Nieznana aparatura w spadku
Otrzymałem w spadku aparaturkę widoczną na załączonym zdjęciu i nie bardzo udało mi sie znaleźć w Internecie informacje co to dokładnie jest, jak ją wykorzystać i co można z nią uzyskać. Planuję gotować 25 litrów wsadu. Podpowiedzcie jak prowadzić na tym sprzęcie destylację. Pytań mam dużo i liczę, że będziecie w stanie pomóc.
Jakie zastosowanie ma ten sprzęt i jakiej mocy alkohol mogę uzyskać?
Czy na tym sprzęcie uzyskam zwykłą wódeczkę czy może smakowe owocowe wyroby?
Gdzie powinienem umieścić termometr wykorzystując to szkło?
Czy rura wychodząca z pokrywy powinna być ocieplona czy też nie?
Mam też możliwość zrobienia sobie kolumienki z miedzianym wypełnieniem. Czy miałoby sens zamontowanie rurki na tej kolumience?
Jakie zastosowanie ma ten sprzęt i jakiej mocy alkohol mogę uzyskać?
Czy na tym sprzęcie uzyskam zwykłą wódeczkę czy może smakowe owocowe wyroby?
Gdzie powinienem umieścić termometr wykorzystując to szkło?
Czy rura wychodząca z pokrywy powinna być ocieplona czy też nie?
Mam też możliwość zrobienia sobie kolumienki z miedzianym wypełnieniem. Czy miałoby sens zamontowanie rurki na tej kolumience?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 601
- Rejestracja: poniedziałek, 13 wrz 2010, 18:24
- Krótko o sobie: Główny projektant i konstruktor elektrohydrogumonapawarki z podczepem pod termobululator.
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Ziemia
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
- Kontakt:
Re: Nieznana aparatura w spadku
Jest to kolumna, lecz że względu na budowę ze szkła będzie miała bardzo małą wydajność.
Szukaj opisów procesów na sprzęcie CM.
Nie, rura wychodząca z pokrywy musi być odsłonięta, a wręcz można zrobić delikatną modyfikacje tego aparatu, na rurę założyć kolejną rurkę np z tektury czy innego plastiku i wentylatorem np z komputera od góry do dołu wprowadzić przedmuch. W ten sposób można uzyskać większą moc wyjściową urobku.
Termometr w twoim przypadku to w kotle i na szczycie tej rurki po lewej.
Szukaj opisów procesów na sprzęcie CM.
Nie, rura wychodząca z pokrywy musi być odsłonięta, a wręcz można zrobić delikatną modyfikacje tego aparatu, na rurę założyć kolejną rurkę np z tektury czy innego plastiku i wentylatorem np z komputera od góry do dołu wprowadzić przedmuch. W ten sposób można uzyskać większą moc wyjściową urobku.
Termometr w twoim przypadku to w kotle i na szczycie tej rurki po lewej.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Nieznana aparatura w spadku
Termometr to nigdzie.
To nie kolumna, a spory deflagmator.
Z chłodnicą, i w dodatku z tym nieszczęsnym odstojnikiem.
Na tym możesz uzyskać ok 80% na początku, z tendencją spadkową oczywiście.
Wszystko zależy od mocy grzania.
Nie liczyłbym na duży odbiór z tego czegośtsam.
@jatylkonachwile.
Z tektury, czy plastiku i podmuch z wentylatora od kompa?
Ty poważnie?
@adam_122, na tym da się zrobić nawet fajną owocówkę, ale o dobrej wódeczce to zapomnij raczej.
W każdym razie, opisz więcej, co za kocioł, jaki wsad i z czego, wtedy bardziej pomożemy.
To nie kolumna, a spory deflagmator.
Z chłodnicą, i w dodatku z tym nieszczęsnym odstojnikiem.
Na tym możesz uzyskać ok 80% na początku, z tendencją spadkową oczywiście.
Wszystko zależy od mocy grzania.
Nie liczyłbym na duży odbiór z tego czegośtsam.
@jatylkonachwile.
Z tektury, czy plastiku i podmuch z wentylatora od kompa?
Ty poważnie?
@adam_122, na tym da się zrobić nawet fajną owocówkę, ale o dobrej wódeczce to zapomnij raczej.
W każdym razie, opisz więcej, co za kocioł, jaki wsad i z czego, wtedy bardziej pomożemy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Nieznana aparatura w spadku
@Adam_122 - tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi
Po kolei - to co masz to kolumna typu vigreux. To taki trochę lepszy deflegmator - lepiej chłodzony powietrzem. Na początku miałem taki i miło wspominam. Do smakówek na początku jest ok. Sekretem sukcesu będzie wolne grzanie (a więc i wolny odbiór) - wtedy kolumna będzie ładnie pracować - sporo wróci do kotła. Szkoda, że jest z odstojnikiem - ale nie ma co przerabiać, szkoda również, że na szczycie nie ma portu na termometr - ale i bez tego da się pracować. Najlepiej proces prowadzić na wskazanie papugi. Kolumny nie ocieplaj - jeśli już coś to odstojnik - żeby tam było możliwie mało strat na cieple i żeby jak najmniej pełnił swoją rolę. Oczywiście możesz postawić to na dodatkowej kolumience lub zasypać ją sprężynkami (pomyśl wtedy o jakimś stojaku żeby kolumna się nie gibała) - ale zacznij pracować na tym co masz.
Po kolei - to co masz to kolumna typu vigreux. To taki trochę lepszy deflegmator - lepiej chłodzony powietrzem. Na początku miałem taki i miło wspominam. Do smakówek na początku jest ok. Sekretem sukcesu będzie wolne grzanie (a więc i wolny odbiór) - wtedy kolumna będzie ładnie pracować - sporo wróci do kotła. Szkoda, że jest z odstojnikiem - ale nie ma co przerabiać, szkoda również, że na szczycie nie ma portu na termometr - ale i bez tego da się pracować. Najlepiej proces prowadzić na wskazanie papugi. Kolumny nie ocieplaj - jeśli już coś to odstojnik - żeby tam było możliwie mało strat na cieple i żeby jak najmniej pełnił swoją rolę. Oczywiście możesz postawić to na dodatkowej kolumience lub zasypać ją sprężynkami (pomyśl wtedy o jakimś stojaku żeby kolumna się nie gibała) - ale zacznij pracować na tym co masz.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 634 razy
- Otrzymał podziękowanie: 585 razy
Re: Nieznana aparatura w spadku
Sondę termometru można przylepić taśmą do szczytu deflegmatora i dobrze zaizolować cieplnie. Odbierać do małych buteleczek na których zapisujesz przedział temperatur. Jak destylat wystygnie zmierzysz % i przyporządkujesz mu wskazania termometru.
Odstojnik tego typu dobrze prowadzony moim zdaniem wnosi same plusy. Zadam swoje stałe pytanie do przeciwników odstojnika. GDZIE LĄDUJĄ SYFY ODBIERANE Z ODSTOJNIKA GDY GO NIE MA LUB JEST ŹLE PROWADZONY? Jeszcze nikt mi na nie nie odpowiedział. Tylko go nie ocieplać.manowar pisze:......................... Szkoda, że jest z odstojnikiem - ale nie ma co przerabiać, szkoda również, że na szczycie nie ma portu na termometr - ale i bez tego da się pracować. ....................
Sondę termometru można przylepić taśmą do szczytu deflegmatora i dobrze zaizolować cieplnie. Odbierać do małych buteleczek na których zapisujesz przedział temperatur. Jak destylat wystygnie zmierzysz % i przyporządkujesz mu wskazania termometru.
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Nieznana aparatura w spadku
Trochę czuję się wywołany do tablicy
Zróbmy jak mówisz - nie izolujemy odstojnika... to po mojemu proces wygląda mniej więcej tak... (ale oczywiście jako teoretyk mogę się mylić)
1. Wsad się nagrzewa i w końcu z kotła pary zaczynają iść na deflegmator
2. Na deflegmatorze najpierw nastąpi duże skroplenie - duża różnica temperatur - potem wraz z jego ogrzewaniem pary pójdą dalej a skraplanie się zmniejszy - cały czas będzie oczywiście występować i deflegmator będzie spełniał swoją rolę
3. Pary dochodzą do odstojnika - chłodnego - więc znowu wszystko (przedgon) skropli się - a następnie znowu będzie odparowywał wraz z ogrzewaniem się odstojnika cieplejszymi parami...
4 To co odparuje z odstojnika idzie na chłodnicę i się skrapla...
I tak sobie ten proces zachodzi do końca - w chłodniejszym niż pary odstojniku one się skraplają - po czym po podgrzaniu się idą dalej.
Taki czysty syf gromadzi się w nim na początku - wtedy można go spuścić bezpośrednio z odstojnika - nie widzę jednak jakieś różnicy czy usuniemy go z odstojnika czy przez chłodnicę. Potem w odstojniku to już gromadzi się mix i to do czego może się odstojnik przysłużyć to odcięcie ogonów. Przy czym to by raczej było przy drugiej destylacji nie odpędzie. Można normalnie odciąć serce na chłodnicy a ogony zbierać do następnego razu. Podsumowując po mojemu raczej będzie on zaburzać pracę układu - mówimy w końcu o prostej destylacji gdzie cały czas idzie mix w różnych proporcjach...
Ocieplenie będzie znacząco eliminować skraplanie się w odstojniku - pary idą prosto na chłodnicę i wg mnie będzie łatwiej dokonywać cięcia...
Pewnie do tego należałoby jeszcze uwzględnić kwestie lotności poszczególnych frakcji i tego, że to co wychodzi z kotła będzie uwalniane w niskim % a to co w odstojniku w wysokim - więc może w tym upatrujesz jego przydatność?
Zróbmy jak mówisz - nie izolujemy odstojnika... to po mojemu proces wygląda mniej więcej tak... (ale oczywiście jako teoretyk mogę się mylić)
1. Wsad się nagrzewa i w końcu z kotła pary zaczynają iść na deflegmator
2. Na deflegmatorze najpierw nastąpi duże skroplenie - duża różnica temperatur - potem wraz z jego ogrzewaniem pary pójdą dalej a skraplanie się zmniejszy - cały czas będzie oczywiście występować i deflegmator będzie spełniał swoją rolę
3. Pary dochodzą do odstojnika - chłodnego - więc znowu wszystko (przedgon) skropli się - a następnie znowu będzie odparowywał wraz z ogrzewaniem się odstojnika cieplejszymi parami...
4 To co odparuje z odstojnika idzie na chłodnicę i się skrapla...
I tak sobie ten proces zachodzi do końca - w chłodniejszym niż pary odstojniku one się skraplają - po czym po podgrzaniu się idą dalej.
Taki czysty syf gromadzi się w nim na początku - wtedy można go spuścić bezpośrednio z odstojnika - nie widzę jednak jakieś różnicy czy usuniemy go z odstojnika czy przez chłodnicę. Potem w odstojniku to już gromadzi się mix i to do czego może się odstojnik przysłużyć to odcięcie ogonów. Przy czym to by raczej było przy drugiej destylacji nie odpędzie. Można normalnie odciąć serce na chłodnicy a ogony zbierać do następnego razu. Podsumowując po mojemu raczej będzie on zaburzać pracę układu - mówimy w końcu o prostej destylacji gdzie cały czas idzie mix w różnych proporcjach...
Ocieplenie będzie znacząco eliminować skraplanie się w odstojniku - pary idą prosto na chłodnicę i wg mnie będzie łatwiej dokonywać cięcia...
Pewnie do tego należałoby jeszcze uwzględnić kwestie lotności poszczególnych frakcji i tego, że to co wychodzi z kotła będzie uwalniane w niskim % a to co w odstojniku w wysokim - więc może w tym upatrujesz jego przydatność?
Teraz ukłon w Twoją stroną Szlumfie skoro nie ocieplać i to będzie służyć to jak i gdzie.Szlumf pisze: Odstojnik tego typu dobrze prowadzony moim zdaniem wnosi same plusy.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 634 razy
- Otrzymał podziękowanie: 585 razy
Re: Nieznana aparatura w spadku
Opiszę w skrócie jak ja to kiedyś robiłem z dobrym efektem. Na spuście odstojnika montujemy jakiś dokładny zaworek. Ja stosowałem zestaw do przetaczania z apteki (kroplówka) za 2zł. Grzanie małą mocą. Opary z deflegmatora trafiają do odstojnika. Zaworek otwarty tak by na dnie odstojnika było ze 2cm płynu. Odstojnik się nagrzewa i pary trafiają do chłodnicy końcowej. Zmieniamy naczynie pod odstojnikiem i utrzymujemy w odstojniku niski poziom (2cm). Sprawdzamy co zeń kapie i po pojawieniu się ładnego zapachu zmieniamy naczynie. Najlepiej mieć kilka słoiczków i zmieniać je po zmianie zapachu nawet jeżeli nadal jest przyjemny. Kontrolujemy kapanie cały czas i w momencie pogorszenia się zapachu znowu zmieniamy naczynie. Pod koniec idą pogony i zawartość odstojnika mętnieje. Jeżeli gon główny odbieraliśmy do jednego naczynia to zmieniam je wtedy. Następnego dnia oceniam poszczególne próbki. Pierwsza zwykle idzie do wylania dalsze dodaję do serca lub dolewam do następnego nastawu.
Podstawa to praca z małą mocą i utrzymywanie niskiego poziomu w odstojniku. Jeżeli mamy regulator mocy to w miarę ubywania alkoholu w kotle możemy delikatnie podnosić moc.
Podstawa to praca z małą mocą i utrzymywanie niskiego poziomu w odstojniku. Jeżeli mamy regulator mocy to w miarę ubywania alkoholu w kotle możemy delikatnie podnosić moc.
Re: Nieznana aparatura w spadku
Witam. Jak widać na załączonym obrazku szkło umieściłem w dorobionym kołnierzu z szyjką z g/w, w który wkręciłem mosiężne gniazdo ze szlifem pod moje szkiełko. Na górze widać kawałek ocieplenia, pod którym umieściłem sondę termometru. Na takiej aparaturze zaczął się trening na cukrówkach - wsad 25 litrów, grzanie na taborecie gazowym. Sprawdziło się, że sprzęcik mało wydajny, ale daje radę. Psotka po drugim gonieniu ma 80%, więc jak na pierwsze kroki to nie jest źle.
Myślę czy nie warto podnieść całości o 50 cm na rurce fi 54 z nierdzewki i dać wypełnienie. Tu z kolei nasuwa się pytanie czy to coś zmieni na plus? No, ale metoda prób i błędów jest skuteczna bo cały czas dowiadujemy się czegoś nowego i sprawdzamy każdy patent. Jak już to trochę ogarnę i pobawię się z tym co mam to spróbuję coś samemu zbudować.
Wszystkie podpowiedzi i sugestie oczywiście mile widziane. Patent kolegi z przewodem od kroplówki zastosowałem i muszę przyznać, że to przedni pomysł. Oczywiście na zdjęciu jest stara prowizorka - już podpiąłem do niej kroplówkę i działa świetnie.
Myślę czy nie warto podnieść całości o 50 cm na rurce fi 54 z nierdzewki i dać wypełnienie. Tu z kolei nasuwa się pytanie czy to coś zmieni na plus? No, ale metoda prób i błędów jest skuteczna bo cały czas dowiadujemy się czegoś nowego i sprawdzamy każdy patent. Jak już to trochę ogarnę i pobawię się z tym co mam to spróbuję coś samemu zbudować.
Wszystkie podpowiedzi i sugestie oczywiście mile widziane. Patent kolegi z przewodem od kroplówki zastosowałem i muszę przyznać, że to przedni pomysł. Oczywiście na zdjęciu jest stara prowizorka - już podpiąłem do niej kroplówkę i działa świetnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 8 lis 2022, 21:31 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.