Witam!
Na forum jestem już od ponad roku. Czytam uczę się, czasem nawet sam zapytam, jakąś swoją uwagę wtrącę...
No i przyszedł czas, aby swój zestaw przedstawić.
Oczywiście już jest to jego kolejna wersja, bo zacząłem grzanie od ogniska, potem ogrzewanie elektryczne bez regulatora, następnie z termostatem, po doczytaniu z tego co w domu miałem- ster komputery, jakieś radia, telewizory; nie udało stworzyć się regulatora a że ze wsi do sklepów elektronicznych daleko, to odpuściłem aby w necie za przesyłkę nie płacić...
Potem na gaz się przerzuciłem i pewnego razu gotowałem gęste z jabłek wg. przepisu Kucyka (i WIELKIE podziękowania w tym miejscu dla niego) no i się lekko przypaliło, mimo takiego skowyrnego sitka co się na dno wkładało
Więc wniosek jeden- jak płynne to na gazie a jak nie, to ukłon w kierunku tradycji- dynarka ognisko(bo drewna u mnie dostatek) i jechane Oczywiście jest to sprzęt do pierwszego gotowania! Do drugiego, mniejszy na szybkowarze z deflegmatorem.
Dane orientacyjne (bo techniczne to za duże słowo )
Pojemność użytkowa: ok 18l
Czas zagrzania: ok 1 godzina
Czas pełnego gotowania: koło 6-7h ( w zależności od mocy nastawu, siły wiatru, temperatury powietrza, jakości drewna oraz cierpliwości)
Moc końcowa: 30-40% koło 5 l (w zależności od mocy początkowej)
Oczywiście przy zastosowaniu płaszcza wodnego.
No i przed zdjęciami przyznać się muszę, że jakoś jak to sobie na ognisku bulgocze strasznie dużo frajdy mi to sprawia, więcej niż jak w domowym zaciszu na gazie kapie.
Całość aparatu:
Oraz na koniec CSW: "Centrum Sterowania Wszechświatem;)"
Moje połączenie tradycji z nowoczesnością ;)
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Moje połączenie tradycji z nowoczesnością ;)
na dno kotła pod pulpę wkłada się czystą słomę. Taki krążek grubości może z 10 cm i zalewa wodą (jeśli pulpa nie ma w sobie) na tyle cieczy. Tak robią Włosi tradycyjnie grappę.
A co do aparatury - kolega bardzo w tradycje poszedł. Tylko ta chłodnica szklana zgrzyta. Powinna być spirala w baniaku...
No, na ognisku jeszcze chyba nikt tu nie pracował.
A co do aparatury - kolega bardzo w tradycje poszedł. Tylko ta chłodnica szklana zgrzyta. Powinna być spirala w baniaku...
No, na ognisku jeszcze chyba nikt tu nie pracował.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 14 lut 2010, 20:50
- Krótko o sobie: Początkujący bimbernauta, czasem łowca podwodny. Sympatyk wszystkiego co własnymi "ręcami" zrobione.
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazury
- Podziękował: 1 raz
Re: Moje połączenie tradycji z nowoczesnością ;)
Właśnie ta chłodnica to nowoczesność;)
I ona ułatwia sterowanie, bo pięknie widać ile jej pracuje.
Patent ze słomą chętnie przetestuję, ale to będę musiał trochę sobie ręcznie zebrać, aby czysta była.
A z całą tradycyjnością i egzotyką, od dawna planuję na wzór Kucykowego BF 10 zakupić i drugą a może i trzecią destylację na nim prowadzić.
I ona ułatwia sterowanie, bo pięknie widać ile jej pracuje.
Patent ze słomą chętnie przetestuję, ale to będę musiał trochę sobie ręcznie zebrać, aby czysta była.
A z całą tradycyjnością i egzotyką, od dawna planuję na wzór Kucykowego BF 10 zakupić i drugą a może i trzecią destylację na nim prowadzić.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2012, 12:05
- Krótko o sobie: Pszenica żyto kukurydza
- Ulubiony Alkohol: Mocarne naleweczki, zbożowa czyściocha
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 16 razy
Re: Moje połączenie tradycji z nowoczesnością ;)
Ja też grzeję drzewem . Jedyny minus tego rodzaju grzania to jest taki że trudno utrzymać stałą temperaturę. Ja w moim piecyku stosuję cegły i trochę one pomagają.
A ten sprzęt naprawdę mi się podoba taki "klimatyczny" a i co najważniejsze bardzo przenośny. Bo jak ci zabraknie drzewa w jednym miejscu przenosisz się dajmy na to do lasu: .
Gratuluję pomysłowości.
A ten sprzęt naprawdę mi się podoba taki "klimatyczny" a i co najważniejsze bardzo przenośny. Bo jak ci zabraknie drzewa w jednym miejscu przenosisz się dajmy na to do lasu: .
Gratuluję pomysłowości.
"Bimber zawsze będzie bimbrem! Pędzić go można z szaleju, pokrzywy, rybich łusek i starych sznurowadeł! Dawaj szklankę bo kolejka czeka" Zoltan
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Moje połączenie tradycji z nowoczesnością ;)
Jak już zejdziesz z drzewa to może "grzej" drewnem - tak będzie prościej bo mniej wilgotne i nie ma liścirenevan pisze:Ja też grzeję drzewem .....................................................................Bo jak ci zabraknie drzewa w jednym miejscu przenosisz się dajmy na to do lasu: .
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 14 lut 2010, 20:50
- Krótko o sobie: Początkujący bimbernauta, czasem łowca podwodny. Sympatyk wszystkiego co własnymi "ręcami" zrobione.
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazury
- Podziękował: 1 raz
Re: Moje połączenie tradycji z nowoczesnością ;)
Jabłuszka wg Kucykowego przepisu.
Już coś z miesiąc od drugiego gotowania leżakuje. Jest tego odrobinka, bo 5 l 40% i 2l 55%.
Dobrze, że z domu wyjechałem, bo korciło by aby spróbować. A tak nawet jak korci, nie ma jak Więc istnieje szansa, że swoje odleży. Nie wiem, czy tak powinno to działać, ale jak po drugim gotowaniu wzięło się łyczka na próbę, to smakowało ok, ale jak się po takim łyku człowiek powietrzem zaciągnął, to jabłka było czuć Liczę, że po próbie cierpliwości łapanie powietrza będzie zbędne!
Już coś z miesiąc od drugiego gotowania leżakuje. Jest tego odrobinka, bo 5 l 40% i 2l 55%.
Dobrze, że z domu wyjechałem, bo korciło by aby spróbować. A tak nawet jak korci, nie ma jak Więc istnieje szansa, że swoje odleży. Nie wiem, czy tak powinno to działać, ale jak po drugim gotowaniu wzięło się łyczka na próbę, to smakowało ok, ale jak się po takim łyku człowiek powietrzem zaciągnął, to jabłka było czuć Liczę, że po próbie cierpliwości łapanie powietrza będzie zbędne!