Drodzy, czy to normalne:
Dostalem maliny, na kilku zobaczyłem pleśń - wyrzuciłem je, a resztę porządnie wypłukałem, zasypalem cukrem w 5l słoikach. Było ich dużo więc prawie pod sam korek. Były w słoikach ok 72h. Zaczęły "wybuchać" i lały się spod zakrętek. Przelałem sok i dolałem spirytus jako roztwór 2/3 soku i 1/3 alkoholu. Po 12 godzinach znowu zaczynają wylewać się delikatnie i zrobila się piana. Czy to normalny proces czy maliny są zepsute i fermentują w sposób niewłaściwy?
Maliny wybuchają
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Maliny wybuchają
Gdybyś najpierw dał alkohol, nie byłoby tego tematu. A tak to dzikie drożdże odpaliły konsumpcję przez 72 godziny i po nalewce.
Dobre w smaku to już raczej nie będzie.
Dobre w smaku to już raczej nie będzie.
Tak.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.