Trzeba przyznać że idzie to w dobrym kierunku, choć to kiełbasa wyborcza .
Tylko co jeśli nie chcę tego sprzedawać? Ciekawe jak taka kwestia będzie rozwiązana, czy wogóle?
Ten brzózka (celowo z małej litery) z Państwowej Agencji... to jakiś debil, może jest upośledzony? Idąc tokiem jego rozumowania, należy zakazać WOGÓLE sprzedaży, posiadania, konsumpcji państwowego alkoholu to Polacy nie będą pić wcale.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Czy może ktoś wie w jakich krajach można legalnie wydestylować sobie w domku spirytusik?
Wiem, że w Niu Zeland jest to dopuszczalne,ale bardziej chodzi mi o kraje Europy. Koledzy pisali, że ponoć w Skandynawii nie jest to zabronione. Również sądząc po wskazywanych atrakcjach turystycznych kraje Półwyspu Bałkańskiego pędzą w legalu...
www.destylatorymiedziane.pl "Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Oczywiście kraje "bałkańskie", masz Kucyku rację.
W Chorwacji, są mniejsze i większe gorzelnie, mam swoje ulubione.
Ludziska także pędzą w domach, głównie sprzedając turystom. Niestety poziom takiej domowej rakii jest naprawdę różny, można trafić coś niesamowitego jak i straszne gówno.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Witam
poseł Palikot szykuje sobie wyborców chęcią zalegalizowania produkcji okowity ,z koleji nasze ''szczodre"państwo chce mieć łatwy kąsek w postaci podatku.Znając życie pewnie zaporowe by były.
Kto nie dąży do rzeczy nie możliwych nigdy nich nie osiągnie
No to niech rzuci kamieniem, ten z Was który wyraża chęć zalegalizowania swojej produkcji przez zapłacenie akcyzy, zaplombowanie magazynku. Już widzę tłumy.
Jeżeli były by to jakieś rozsądne pieniądze, to bym zapłacił.
www.destylatorymiedziane.pl "Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Nie będą to rozsądne pieniądze, bo...akcyza tzn pełna dokumentacja, kontrolowana ilość.
Co innego, gdyby Państwo udzieliło zgody oficjalnie na domowy wyrób alkoholu na własne potrzeby.
Co innego znaczy zgoda a handel, a Palikot powiedział o akcyzie czyli handlu.
Poza tym, jeśli psocisz na swoje potrzeby, czy czujesz tęsknotę za urzdnikiem skarbowym?
Widziałem film o producji i handlu alkoholem we Francji. Piwnica, w niej beczki, masa beczek. Właściciel ma zamiar kilka sprzedać, woła urzędnika i w jego obecności może wykulać z piwnicy określoą ilość, następnie piwnicę plombują. Sam do piwnicy wstępu nie ma.
Korzystając z doświadczenia naszych przodków, które mówi że urzędnicy i instytucja państwa jest po to, by pasożytować na pracujących obywatelach, nie spodziewam się niczego dobrego po politycznych sygnałach. Chodzi zapewne o to, aby dobrowolnie zarejestrowali się domowi producenci. Podejrzewam, iz nawet nie będzie się to wiązało z żadnymi opłatami czy kontrolami urzędników... DO CZASU!
Nastąpi później zmiana przepisów, ustawy... itp. zabiegi, a urzędnicy będą mieli adresy producentów, co nie ździwiłoby mnie, dawało by im prawo do wejścia do domu. Nawet bez nakazu!
Podobny scenariusz rozgrywa się ostatnio z wynajmującymi mieszkania. W ramach walki z jakąś "szarą strefą" (przeszkadza ona komuś?) obniża się podatek od wynajmu do symbolicznych bodaj 8 procent. Ktoś myśli że dla dobra ludzi!?
Oczywiście nie. Po tym jak ludzie się dadzą oszukać i ujawnią, za rok, dwa podniosą im ten podatek do maksymalnej, nieludzkiej wysokości. I co wtedy zrobią ci zarejestrowani? Bedą przecież na widelcu...
Nawiązując do postu Bogdana takie kuriozum jest z producentami oleju rzepakowego na potrzeby maszyn. Masz własną instalację produkującą olej z twojego rzepaku, a zbiornik z produktem możesz opróżnić w obecności jego wysokości urzędnika. Który po procesie opróżnienia zbiornika, naliczy odpowiedni podatek i natychmiast zablombuje kran spustowy, aby obywatel sobie troszkę nie uszczknął tego co wyprodukował... CYRK!!
Aż dziw bierze jacy, my obywatele, jesteśmy posłuszni nawet najgłupszym przepisom i najwredniejszym politykom...
W latach 90-tych, w Perth pewien chemik zbudował sobie małą aparaturkę do otrzymywania bio-diesla. Olej brał od McDonald'sa, całe beki za darmo (bo Mc musiał płacić za ich pozbycie się).
Miał samochód osobowy z silnikiem diesla.
Całkowite koszty produkcji 1 L diesla (nie licząc czasu 3 x 15 minut) wyniosły 27 centów. W tym czasie 1 L diesel'a kosztował około 80 centów/L.
Jako człowiek oświecony i uczciwy (zgodnie z prawem) poszedł zarejestrować to urządzenie z myślą, że te 30-40L tygodniowo, dla własnego użytku zostanie zwolnione z podatku... Niestety za każdy wyprodukowany litr musiał płacić 32 centy akcyzy paliwowej, oczywiście po wypełnieniu odpowiednich formularzy, zestawień itp.
Tak to jest. To właśnie tak działa: najpierw "podpucha", żeby sie ujawnić, potem faza przyczajenia się a potem nagle terror. Podobnie było z akowcami po wojnie. Tych, ktorzy sie ujawnili, mieli zostawić we wzglednym spokoju. Poczekali aż się odpowiednio dużo ich ujawni - i jebudu! Podobnie znajoma: przeprowadziła się, zmieniła adres, wyprowadziła się z domu, gdzie za abonament płacił oficjalnie jej mąż (nadal tam zameldowany, bez obaw, nadal są dobrym małżeństwem, tylko mieszkają oficjalnie osobno). I już - już, chce gonić na pocztę sie rejestrowac pod nowym adresem z abonamentem. A ja do niej i pukam sie w czoło. A jak będziesz chciała sie wyrejestrować i wyrzucić TV? Wiesz, ile będziesz musiała znosić kontroli i udowadniać na każdym kroku, że nie masz TV? Ja nie mam TV i zyję, internet załatwia moje wszystkie potrzeby w dziedzinie rozrywki audio - video. Jest Youtube, etc, etc... Nie ma głupich teleturniejów. Poradziłem jej, żeby siedziała na tyłku i udawała, że nie ma TV w nowym mieszkaniu. Oficjalnie ma sie przechwalać, że nie ogląda TV od kilku lat.
Najważniejsze, to się nie ujawniać, nie przyznawać, siedzieć przycupnięty pod radarem urzedników. Nie znaczyć nic. I życzyć im rychłego bezrobocia.
ポーランド語が書けますちょっと。 得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.