Witam!
Bimberek po dwukrotnym przepędzeniu ma kwaśny smak/zapach. Co może być tego przyczyną? Zacier też był dziwnie kwaśny, robiłem metodą 1410 + koncentrat pomidorowy. Ocet raczej się nie zrobił bo nie było opcji, żeby powietrze się dostało.
Drugie pytanie - jak długo powinienem destylować 4 litry zacieru? Wyszło mi trochę ponad godzinę, znajomy mówi że mu zajmuje około 4, czy pędzę za szybko? Bimber wylatuje zimny, nic do chłodnicy z garnka nie bulgota, więc nie wiem czemu miałbym robić wolniej. Lepszy smak dzięki temu będzie?
kwaśny bimber, jak długo grzać?
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: kwaśny bimber, jak długo grzać?
Przyczyną kwaśnego smaku jest na 99,9% przedawkowanie koncentratu pomidorowego.
Na 4 litry zacieru wystarczyła by 1-2 płaskie łyżeczki, a ile ty dałeś?
Z tego co piszesz wnioskuję, że destylujesz na pot stillu więc destylat nie ma więcej niż 80% i dlatego reszta (woda + inne dodatki) może mieć smak koncentratu.
Co do drugiego pytania; generalna zasada jest taka, że im wolniej (ale bez przesady) tym lepszy uzyskuje się produkt końcowy. Gdyby policzyć średnią z opisanych przez kolegów bimbronautów czasów destylacji, to wynik będzie oscylował w granicach 1litr na 1-1,5 godz.
A w ogóle już gdzieś kiedyś pisałem, że pośpiech, to jest potrzebny ale przy łapaniu pcheł
Na 4 litry zacieru wystarczyła by 1-2 płaskie łyżeczki, a ile ty dałeś?
Z tego co piszesz wnioskuję, że destylujesz na pot stillu więc destylat nie ma więcej niż 80% i dlatego reszta (woda + inne dodatki) może mieć smak koncentratu.
Co do drugiego pytania; generalna zasada jest taka, że im wolniej (ale bez przesady) tym lepszy uzyskuje się produkt końcowy. Gdyby policzyć średnią z opisanych przez kolegów bimbronautów czasów destylacji, to wynik będzie oscylował w granicach 1litr na 1-1,5 godz.
A w ogóle już gdzieś kiedyś pisałem, że pośpiech, to jest potrzebny ale przy łapaniu pcheł
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: kwaśny bimber, jak długo grzać?
Przepraszam, że odgrzebuje stary temat, ale dopiero teraz miałem czas zająć się psoceniem.
Zrobiłem nowy nastaw - zero pomidorów, tylko cukier drożdże i ryż. Wyszedł bardzo dobry, dało się to pić - prawie jak wino ryżowe. Przepędziłem i znowu to samo - kwaśny zapach. Kwas w psocie dało się czuć przez cały okres kapania. Skoro to nie wina nastawu to może coś w sprzęcie śmierdzi?
Węże mam spożywcze, zaworek mosiężny, garnek niestety aluminiowy (dostałem od kolegi bo miał dwa identyczne, ale na jego wychodzi doskonały bimber), jedna gumowa uszczelka, ale ma mało kontaktu z płynem i nie wygląda na wyżartą, trochę białej uszczelki w taśmie ale ona raczej nie ma w ogóle kontaktu z niczym.
Czy coś z wyposażenia może być przyczyną niemiłego zapachu?
Smak psoty jest normalny, z zatkanym nosem da się nic wyczuć, że coś nie tak. Zapaszek dość dobrze wietrzeje. Pędziłem wolno - 1 litr psoty przez prawie 2h skapywał. Nastaw pachniał normalnie, no ale jest rozcieńczony. Jak zaczęła skapywać woda niemiły zapach również się skończył.
Zrobiłem nowy nastaw - zero pomidorów, tylko cukier drożdże i ryż. Wyszedł bardzo dobry, dało się to pić - prawie jak wino ryżowe. Przepędziłem i znowu to samo - kwaśny zapach. Kwas w psocie dało się czuć przez cały okres kapania. Skoro to nie wina nastawu to może coś w sprzęcie śmierdzi?
Węże mam spożywcze, zaworek mosiężny, garnek niestety aluminiowy (dostałem od kolegi bo miał dwa identyczne, ale na jego wychodzi doskonały bimber), jedna gumowa uszczelka, ale ma mało kontaktu z płynem i nie wygląda na wyżartą, trochę białej uszczelki w taśmie ale ona raczej nie ma w ogóle kontaktu z niczym.
Czy coś z wyposażenia może być przyczyną niemiłego zapachu?
Smak psoty jest normalny, z zatkanym nosem da się nic wyczuć, że coś nie tak. Zapaszek dość dobrze wietrzeje. Pędziłem wolno - 1 litr psoty przez prawie 2h skapywał. Nastaw pachniał normalnie, no ale jest rozcieńczony. Jak zaczęła skapywać woda niemiły zapach również się skończył.