Co i kiedy paruje z destylowanego zacieru. Jak oddzielać od siebie poszczególne frakcje tak, aby produkt był najwyższej klasy.
Awatar użytkownika

arbaletnik
400
Posty: 414
Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: podlaskie
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: arbaletnik » poniedziałek, 14 lis 2016, 07:38

W następnym filmie
https://www.youtube.com/watch?v=gtbjhYeNzq4
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem ( mówią o bardzo dobrych efektach, ukłony :respect: dla Lesgo58). To na co zwracają uwagę, to że by producenci unifikowali sprzęt, robili połączenia standardowe np. Tri-clamp, żeby można było różnie konfigurować. Jeden kocioł, do tego alembik, półkowa, kolumna z wypełnieniem, złączki, trójniki- różne kombinację i układy. Różne sposoby odbioru itp. "Gławnyj narodnyj kanstrukor Antonycz" :) wygrał destylatem z alembika gdzie przedgon był odebrany na kolumnie, festiwal alkoholowy.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman


koncentraty wina
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5203
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 12:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: lesgo58 » poniedziałek, 14 lis 2016, 09:26

arbaletnik pisze:
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem

Powiem tak. Koncepcja odbioru przedgonu na osobnej rurze naszła mnie juz kilka lat temu. Chyba było to już w 2013. Gdzieś znajdują się posty na ten temat. Jak nie na tym to na pewno na Białym forum. Ale tylko przy destylacjach wódek smakowych. Była efektem przemyśleń, do których zmusiły mnie niezbyt satysfakcjonujące rezultaty otrzymywanych trunków. Aromaty przedgonowe, które wyczuwałem w otrzymanych trunkach wkurzały mnie ciągle. Nie mając doświadczenia w odcinaniu przedgonów sposobem tradycyjnym postanowiłem pozbywać się ich przy pomocy osobnej kolumienki. Przeprowadzając po prostu swego rodzaju "stabilizację" celem dokładnego przegotowania całego gęstego wsadu. W tamtym czasie zależało mi bardziej na " czystym" (pozbawionym przedgonów) sercu. Nie interesowało mnie długie starzenie. Sposób się sprawdził i dlatego próbowałem go w różnych konfiguracjach. Tak z kolumną jak i alembikiem. Z kolei przy kolumnie półkowej zastosowałem moduł OLM.
Tym bardziej chwała kol.Aquili, że próbuje zastosować ten pomysł nie tylko przy otrzymywaniu destylatów smakowych ale i przy otrzymywaniu spirytusu, który może przynieść zaskakujące wyniki popychając rektyfikację amatorską na wyższy poziom.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego


Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: Drupi » wtorek, 3 paź 2017, 09:27

Czy ktoś z Was ma malutkie jeziorko i próbował schodzić z mocą podczas odbioru przedgonów? A potem wyrównał moc właściwą, przy cukrówkach, i daje to jakieś pozytywne odseparowanie, lub jakieś plusy ? :roll: OLM.
I like noble drinks.

Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5203
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 12:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: lesgo58 » wtorek, 3 paź 2017, 10:22

Regulowanie mocą w czasie odbioru przedgonów było swego czasu dyskutowane. Zwłaszcza praktykował to kol. stratos. Polegało to na tym, że powoli podnosił moc grzania w taki sposób żeby odparowywały jak najwolniej najpierw frakcje lekkie aż do momentu gdy pozostanie pozostaną tylko opary etanolu. Jest to długa historia, ale bardzo skuteczna. Czy bardziej efektywna od metody, którą my stosujemy powszechnie nie wiem. gdyby poświęcić temu z 24 godziny, albo i więcej to pewnie tak.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego


wkg_1
850
Posty: 850
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 12:26
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: wkg_1 » wtorek, 11 gru 2018, 16:35

Odgrzewam temat. Przyznam, że nie do końca rozgryzłem fizykę w górze kolumny podczas odbioru przedgonów stąd prośba o radę - chyba we właściwym temacie.

Moja konfiguracja: kolumna 63mm, 175cm wypełnienia sprężynkami wliczając bufor i 30cm sprężynek nad OLM, głowica UFO z 250ml jeziorkiem dwustanowym. Grzanie 2,5kW, odbiór 22-25 ml/min.

Dotychczas po zalaniu kolumny stabilizuję z 30 minut, zlewam jeziorko 250ml, znowu stabilizuję 30 minut i zlewam jeziorko 250ml, znowu stabilizuję 30 minut, potem zlewam 50ml jeziorka OLM płucząc je i zaczynam odbiór gonu z OLM oczywiście. Pod koniec procesu zostaje 250ml jeziorka w głowicy - zlewam.
Wszystko pięknie ładnie ale w sumie z 50L KEG-a tracę 800ml alko: 2x250ml przedgony + 250ml opróżnienie jeziorka w głowicy pod koniec + 50ml czyszczenie jeziorka OLM.
Wiem oczywiście, że przedgony z drugiego zlania jeziorka oraz te z trzeciego (pod koniec procesu) + ewentualnie 50ml z OLM mogę gromadzić oddzielnie do późniejszego wykorzystania ale zastanawiam się, czy nie można zrobić tego lepiej.

Zastanawiam się, co się dzieje z zawartością jeziorka na początku stabilizacji - po zalaniu (obojętnie czy zalewamy grzejąc zwiększoną mocą czy tez spuszczeniem sporego jeziorka - właściwie całkiem sporego 250ml jeziorska) - kolumny. Odpływ z jeziorka zamknięty, kolumna przed stabilizacją więc przedgony nie zdążyły się skoncentrować w górnej części kolumny i jeziorko na "chłopski rozum" powinno zostać zalane etanolem z pewną lecz stosunkowo niewielką ilością przedgonów. Kolumna się stabilizuje, zanieczyszczone przedgonami pary prą do góry, oczyszczony etanol spływa refluksem, frakcje w kolumnie pięknie się separują ale czy w tym procesie uczestniczy zawartość jeziorka ? Raczej nie, powierzchnia wymiany zgromadzonej tam cieczy z parą jest minimalna w stosunku do tego, co się dzieje na wypełnieniu kolumny. Zlewając jeziorko zlewam więc stosunkowo mało przedgonów a dużo etanolu. To samo - w pewnej skali oczywiście - dzieje się podczas drugiego zlania jeziorka.

I tak sobie myślę: czy nie dałoby się uzyskać lepszego rezultatu po prostu odbierając kropelkowo przedgony z LM przy otwartym odpływie z jeziorka zaczynając gdzieś po 30 min w połowie stabilizacji w ilości np. 200ml i kontynuując kroplę na kilka sekund już w trakcie odbioru serca - dodatkowe powiedzmy 100ml (wielkości oczywiście przykładowe) ? Czy nie odbierałbym wtedy przedgonów bardziej skoncentrowanych ? Straty gonu mniejsze a czystość większa ?

Streszczając ten wywód: Po co mi właściwie takie wielkie jeziorko ?
Zadałem to pytanie producentowi mojej głowicy i odpowiedział, że projektowane z myślą o automatyce. Tak, to oczywiste, przy automatyce trudno odbierać kropelkowo cokolwiek i ten odbiór precyzyjnie regulować, to zrozumiałe. Tyle, że na razie nie mam automatyki i próbuję zoptymalizować proces odbioru przedgonów ręcznie. Czas ma mniejsze znaczenie, chcę to zrobić porządnie i zależy mi na jak największej jakości gonu ale przyznam, że zmniejszenie strat na przedgony powitałbym z uśmiechem :)

Pewnie gdzieś już to zagadnienie było roztrząsane ale - nie znalazłem. Może źle szukałem.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 17:08 przez wkg_1, łącznie zmieniany 2 razy.


irek89
250
Posty: 281
Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Paszczyna
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: irek89 » wtorek, 11 gru 2018, 20:20

Ile wsadu gotujesz? Jaki masz zbiornik? Spróbuj dłużej stabilizować na początku i spuść o jedno jeziorko mniej. Przy Twoim buforze myślę, że to wystarczy.


rosjan
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 10:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Południe Paryża
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: rosjan » wtorek, 11 gru 2018, 20:58

@wkg_1, ja właśnie tak robię. Pracuję na automacie i rzeczywiście, muszę go trochę oszukać, żeby odbierać przedgon kropelkowo.
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia :)
Pozdrawiam
Jachu


Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: Drupi » wtorek, 11 gru 2018, 21:01

Ja myślę że jeśli sprawa odbioru przedgonu opiera się nie na odbiorze jego dużej ilości, bo i tak jest jego bardzo mały procent względem całego spirytusu, a jest problem w jego rozdzieleniu od spirytusu, i przez to trzeba odebrać więcej niż jego jest naprawdę. I trzeba go skoncentrować żeby nie wylewać dobrego, i jednocześnie jaknajszybciej się go pozbywać żeby nie krążył w głowicy. I mając małe jeziorko można sobie pozwolić na dowolną ilość zrzutów, a najlepiej kropelkowo bez strat. A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
I like noble drinks.


wkg_1
850
Posty: 850
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 12:26
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: wkg_1 » wtorek, 11 gru 2018, 21:29

irek89 pisze:Ile wsadu gotujesz? Jaki masz zbiornik? Spróbuj dłużej stabilizować na początku i spuść o jedno jeziorko mniej. Przy Twoim buforze myślę, że to wystarczy.

Nieco ponad 40L wsadu w 50L zbiorniku. Dłuższa stabilizacja - jasne, wiadomo. Nie łapię związku bufora z odbiorem przedgonów z LM. Tyle, że pytałem o to, czy kropelkowo nie skondensujemy przedgonów bardziej efektywnie. Ładnie wytłumaczył to @Drupi:
Drupi pisze:A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.

rosjan pisze:@wkg_1, ja właśnie tak robię. Pracuję na automacie i rzeczywiście, muszę go trochę oszukać, żeby odbierać przedgon kropelkowo.
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia :)

To ciekawe. Tyle, że nie złapałem o którym zaworze na głowicy piszesz w drugim akapicie. O zaworze przelewowym z jeziorka do kolumny (tak myślę) ? Jeżeli się nie mylę w tek kwestii to dlaczego regulujesz kapanie przedgonów grzaniem a nie zaworem LM ? Założyłem - być może błędnie, że też pracujesz na głowicy z dużym jeziorkiem dwustanowym z przelewem do kolumny. Ale następnym razem też pójdę tą drogą : ) Pracując na Aabratku wydaje mi się, że kropelkowo odbierałem przedgony bardziej skoncentrowane niż za pomocą zrzutów jeziorka z UFO. No, ale chciałem mieć duży zasyp to jest UFO : )
Drupi pisze:Ja myślę że jeśli sprawa odbioru przedgonu opiera się nie na odbiorze jego dużej ilości, bo i tak jest jego bardzo mały procent względem całego spirytusu, a jest problem w jego rozdzieleniu od spirytusu, i przez to trzeba odebrać więcej niż jego jest naprawdę. I trzeba go skoncentrować żeby nie wylewać dobrego, i jednocześnie jak najszybciej się go pozbywać żeby nie krążył w głowicy. I mając małe jeziorko można sobie pozwolić na dowolną ilość zrzutów, a najlepiej kropelkowo bez strat. A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.

I właśnie próbuję to obejść : )


irek89
250
Posty: 281
Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Paszczyna
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: irek89 » wtorek, 11 gru 2018, 21:53

Czyli waszym zdaniem jak najlepiej odebrać przedgony?
Teraz sam się podepnę pod temat.
Mam zbiornik 68 L gotuje zazwyczaj około 50 litrów. Jakieś 7-8 litrów alkoholu jest w zbiorniku. Mam krótki bufor nad OLM. Głowica 3 stany: 390, 140 (normalnie to mam ustawione) i 0 ml. Jak najlepiej mam przedgon odbierać waszym zdaniem?
Ja dwa razy spuszczam 140 ml. Potem otwieram mocno zawór olm aż para pójdzie. Zakręcam OLM i odbieram 200 ml przedgonowego olm. Reszta zazwyczaj nadaje się już jako serce. Po procesie zrzucam jeziorko z głowicy.

WKG bufor ma znaczenie bo odseparowywuje Ci przedgony od ujścia OLM
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:21 przez irek89, łącznie zmieniany 1 raz.


wkg_1
850
Posty: 850
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 12:26
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: wkg_1 » wtorek, 11 gru 2018, 22:01

Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Jeżeli zaś pisząc bufor masz na myśli bufor (nad KEG) to on separuje pogony w końcowej fazie procesu a w początkowej - jeżeli się go nieumiejętnie zapełni - jest źródłem przedgonów uwalnianych przez cały proces do OLM. Tak czy owak na przedgony nie pomoże jeżeli nie przeszkodzi. Bo bufor buforuje frakcje lżejsze. Ale z ostatniego posta wynika, że dla Ciebie bufor to jednak zasyp nad OLM więc - jak pisałem - 30cm. W sumie niemały.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:03 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.


forma
300
Posty: 310
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: forma » wtorek, 11 gru 2018, 22:04

Kolego wkg_1, jest wiele sposobów odbierania przedgonów, przy 50 litrowym kegu to tak na moje oko to trochę dużo spuszczając 250 ml. Większy sens by to miało,gdybyś tak spuszczał w różnych stężeniach wsadu. Ja w zbiorniku 100 l zbieram 4x po 150 ml, dolewam wody i znowu 4x 150 ml. Pamiętaj o wadach destylacji okresowej !!! wsad się wygotowuje a co za tym idzie zmienia się jego moc , co powoduje pojawianie się co rusz nowych nie pożądanych związków być może w znikomej ilości ale jednak.... przynajmniej ja to tak rozumiem. My ciągle kombinujemy z czyszczeniem, oczyszczaniem spirytusu drogą destylacji/rektyfikacji, a może by tak uderzyć z innej mańki !!!!
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!


Szlumf
2000
Posty: 2223
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 21:40
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: Szlumf » wtorek, 11 gru 2018, 22:16

Ja sądzę, że jest trochę inaczej. Opiszę jak to widzę w dużym uproszczeniu.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:19 przez Szlumf, łącznie zmieniany 1 raz.


irek89
250
Posty: 281
Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Paszczyna
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: irek89 » wtorek, 11 gru 2018, 22:20

wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.

Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem. Ja mam bufor górny tylko 13 cm i działa. Twój więc napewno działa znacznie lepiej.
Zrób test: W ogóle nie zrzucaj jeziorka przy stabilizacji. Po tam pół czy godzinnej stabilizacji po prostu zacznij odbierać serce z OLM. Oczywiście do małych butelek. Zobacz ile Ci odpadnie do ponownego gotowania. Myślę, że mniej niż myślimy

Szlumf ma raczej racje bo moje 3 jeziorko spuszczone po procesie zawsze śmierdzi gorzej niż to drugie zrzucone przy stabilizacji. Coś w tym jest
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:30 przez irek89, łącznie zmieniany 1 raz.


forma
300
Posty: 310
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: forma » wtorek, 11 gru 2018, 23:11

Oczywiście kolega Szlumf poprawnie opisał wędrówkę przedgonów i to nie podlega dyskusji dla tego też im wyższa kolumna tym lepsza bo bardziej wybacza błędy operatora. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na to że przy określonej mocy wsadu,pojawią się określone związki przedgonowe. Rozcieńczymy wsad pojawią się inne, tak myślę... Dlaczego tak uważam ? Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADU ;) Nasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam :)
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!


wkg_1
850
Posty: 850
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 12:26
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: wkg_1 » wtorek, 11 gru 2018, 23:37

forma pisze: ..... przy 50 litrowym kegu to tak na moje oko to trochę dużo spuszczając 250 ml. ......

Taaaa .... Tyle, że ja mam jeziorko 250
forma pisze:Kolego wkg_1, jest wiele sposobów odbierania przedgonów, ...................... Większy sens by to miało,gdybyś tak spuszczał w różnych stężeniach wsadu. Ja w zbiorniku 100 l zbieram 4x po 150 ml, dolewam wody i znowu 4x 150 ml. Pamiętaj o wadach destylacji okresowej !!! wsad się wygotowuje a co za tym idzie zmienia się jego moc , co powoduje pojawianie się co rusz nowych nie pożądanych związków być może w znikomej ilości ale jednak.... przynajmniej ja to tak rozumiem. My ciągle kombinujemy z czyszczeniem, oczyszczaniem spirytusu drogą destylacji/rektyfikacji, a może by tak uderzyć z innej mańki !!!!

Nie mieszajmy tematów. Metoda 2,5, krzywe rozpuszczalności, azeotropy, różne stężenia to sprawy oczywiste jednak transparentne wobec dylematu: "spuszczać przyduże jeziorko czy odbierać kropelkowo by optymalnie odebrać przedgon". Ten dylemat dotyczy każdego odbioru przedgonów na każdym etapie - czy na pojedynczym etapie procesu 2,5 czy 4,5 czy tez przy pojedynczej rektyfikacji.
Nie wiem o co chodzi z tą inna mańką, na razie rozmawiamy o rektyfikacji okresowej na kolumnie zasypowej z jeziorkiem przy LM i odbiorem gonu z OLM więc nie rozmydlajmy tematu pobocznymi arabeskami proszę ...
forma pisze:Oczywiście kolega Szlumf poprawnie opisał wędrówkę przedgonów i to nie podlega dyskusji dla tego też im wyższa kolumna tym lepsza bo bardziej wybacza błędy operatora. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na to że przy określonej mocy wsadu,pojawią się określone związki przedgonowe. Rozcieńczymy wsad pojawią się inne, tak myślę... Dlaczego tak uważam ? Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADU ;) Nasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam :)

To wszystko racja tylko, że znowu - nie mieszajmy tematów bo się pogubimy ! Ten temat był szeroko dyskutowany, przyczynkiem była kwestia separacji alkoholu amylowego poruszona przez @Lesgo58 który destylował wsad 40%. Przywoływał tabele rozpuszczalności zamieszczone bodajże przez @Akas-a na białym forum.
Na razie widzę trzy tematy przy odbiorze przedgonów:
1) kropelkowo vs spuszczaniem jeziorka - rozwiązania pewnie różne w zależności od wielkości jeziorka, ja pytałem o duże,
2) co właściwie jest przedgonem, azeotropem a co pogonem - pytanie szekspirowskie, rozwiązaniem jest odbiór przy różnych stężeniach,
3) jak się bronic przed kumulacją przedgonów w buforze stabilizująco - wzmacniającym (nie mylić z wypełnieniem nad OLM) podczas zalania kolumny. Bufor potem może oddawać przedgony do serca przez pół procesu. Tu rozwiązania są proste:
3-a) Szkoła Falenicka (a właściwie spod Brańska): po zalaniu kolumny nie wyłączać grzania tylko je zmniejszyć do nominalnego by nie zalać bufora przedgonami.
3-b) Szkoła Otwocka: do zalania kolumny trzymać przelotkę z bufora do KEG-a otwartą, pozwolić przedgonom - jeżeli już spłyną do bufora - spłynąć do KEG-a i zacząć stabilizować kolumnę pozostawiając przedgony w górnej warstwie wypełnienia.

Proponuję skoncentrować się na punkcie 1) bo wszystko się pomiesza ; )
irek89 pisze:
wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.

Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem.

Dobra, tej wersji się trzymajmy :D
Szlumf pisze:Ja sądzę, że jest trochę inaczej. Opiszę jak to widzę w dużym uproszczeniu.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.

Hmmm ... i to waśnie jest problem. Moja hipoteza którą staram się zweryfikować jest taka: Na początku stabilizacji jeziorko zapełnia się etanolem z małą ilością pogonów i potem: "W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile znad niego spływa." W jeziorku tkwi sobie zbuforowany spirytus z małą ilością przedgonów a cała kumulacja przedgonów odbywa się na górnych półkach kolumny. Cała reszta tego co piszesz - pełna zgoda - ale tylko wtedy, gdy jeziorko jest otwarte, jego zawartość spływa na wypełnienie. Inaczej tez to działa ale znacznie mniej efektywnie.
No bo jak do licha ten etanol z początkowymi przedgonami ma się górą wydostać z pułapki jeziorka do skraplacza z lżejszymi frakcjami po to, by je wpuścić na swoje miejsce i zagęścić przedgony w jeziorku ? Nie zrozumieliśmy się czy się mylę ?
To oczywiście hipoteza na potwierdzenie lub zaprzeczenie której proszę was o podrzucenie argumentów.

A jakie to wyposażenie musi być do odbioru przedgonów z głowicy ? Mam UFO, w nim dziurkę w połowie - w osi symetrii i rurkę do doprowadzania wody myjącej. Przy rektyfikacji nie czujęzapachu spirytusu ani przedgonów więc myślę, że nic się tamtędy nie wydostaje.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 23:57 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.


rosjan
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 10:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Południe Paryża
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: rosjan » środa, 12 gru 2018, 00:02

@wkg_1 pisze: „To ciekawe. Tyle, że nie złapałem o którym zaworze na głowicy piszesz w drugim akapicie. O zaworze przelewowym z jeziorka do kolumny (tak myślę) ? Jeżeli się nie mylę w tek kwestii to dlaczego regulujesz kapanie przedgonów grzaniem a nie zaworem LM ? Założyłem - być może błędnie, że też pracujesz na głowicy z dużym jeziorkiem”
Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 00:06 przez rosjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Jachu


Szlumf
2000
Posty: 2223
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 21:40
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: Szlumf » środa, 12 gru 2018, 00:19

Nie napisałem "znad niego spływa" tylko "z niego wypływa". Niby drobna ale jednak znacząca różnica.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.

Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.


wkg_1
850
Posty: 850
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 12:26
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: wkg_1 » środa, 12 gru 2018, 00:30

rosjan pisze: Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.

Pisałem 2 zaworach bo takie dwa mam: jeden kulowy służący do ominięcia jeziorka i drugi precyzyjny LM do odbioru - stąd pytanie. Ale rozumiem teraz twoją metodę. Pewnie jej wadą jest długi czas kumulacji przedgonów przy tak małej mocy grzania i związanej z tym małej wydajności kolumny ale tu mogę się mylić.
Chyba mogę jakąś dorobioną U-rurką regulować pojemność jeziorka od zera do pełna a i pewnie przy otwarciu przelotki ominięcia jeziorka z zaworka LM coś tam nakapie - sprawdzę przy najbliższej okazji : )
Na razie jednak spróbuję stabilizować przy ominiętym jeziorku a po stabilizacji zamknę ominięcie jeziorka. Liczę, że wtedy do jeziorka nalecą już prawie same przedgony i zrzucę je za jednym zamachem.

Szlumf pisze:Nie napisałem "znad niego spływa" tylko "z niego wypływa". Niby drobna ale jednak znacząca różnica.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.

Wiem, że nie pisałeś : ) To moja hipoteza a zielony kolor i bold wskazują różnicę między twoim stanowiskiem a moją roboczą hipotezą. Nie sądziłeś przecież, że przekręcam twoje słowa : ) Różnica jest taka, że ja się obawiam - podkreślam, obawiam się a nie jestem pewien - że jak piszesz "przelewa się przez tamkę" czyli wg mnie "znad jeziorka spływa" to co właśnie do niego spłynęło z chłodnicy a to co do niego wpłynęło na początku stabilizacji - z małą ilością przedgonów siedzi tam aż do spuszczenia jeziorka. Jeżeli tak - to właściwie jeziorko jest cały czas zamknięte : ((( Siedzi tam po prostu dokładnie to co nakapało na początku i nie jest wyparte przez lżejsze, łatwiej parujące frakcje przedgonowe. Jest w tym sens czy też piszę od rzeczy ?

Szlumf pisze:Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.

No to kicha, nie mam takiego króćca i wygląda na to, że nie jest to zbyt bezpieczne bo mały błąd i ciśnienie rośnie.

PS1: Dzięki za radę z przełożeniem termometru pod ocieplenie,
PS2: Pomijając względy moralne: jakby ktoś nie zauważył to dobre drożdże za grosze rozdają: topic15684-220.html
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 00:47 przez wkg_1, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika

rozrywek
4000
Posty: 4265
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 08:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Załączniki
Re: Koncepcja odbioru przedgonu

Postautor: rozrywek » środa, 12 gru 2018, 06:55

forma pisze:Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu

Dobrze że trafiłem na ten post, bo miałem zamiar coś podobnego uczynić.
Tzn; i tak to zrobię, ale na innym sprzęcie i trochę w innym stylu. Eksperyment celuje konkretnie w jeden ze składników przedgonu. Nie podaję szczegółów, bo wydaje mi się pomysł odrobinę poroniony. ( jak sporo moich pomysłów :D )

W każdym razie i tak idę w jak najczystszy urobek, ale nie popadam w paranoję z tego powodu. Jak widać po doświadczeniach zarówno moich jak i kolegów, nie zawsze działanie na siłę ma sens, ważne to znaleźć złoty środek i najlepsze parametry procesu pomiędzy stosunkiem Jakość-czas i cena.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............


Wróć do „Dzielenie frakcji podczas destylacji”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości