https://www.youtube.com/watch?v=gtbjhYeNzq4
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem ( mówią o bardzo dobrych efektach, ukłony


arbaletnik pisze:
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem
irek89 pisze:Ile wsadu gotujesz? Jaki masz zbiornik? Spróbuj dłużej stabilizować na początku i spuść o jedno jeziorko mniej. Przy Twoim buforze myślę, że to wystarczy.
Drupi pisze:A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
rosjan pisze:@wkg_1, ja właśnie tak robię. Pracuję na automacie i rzeczywiście, muszę go trochę oszukać, żeby odbierać przedgon kropelkowo.
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia
Drupi pisze:Ja myślę że jeśli sprawa odbioru przedgonu opiera się nie na odbiorze jego dużej ilości, bo i tak jest jego bardzo mały procent względem całego spirytusu, a jest problem w jego rozdzieleniu od spirytusu, i przez to trzeba odebrać więcej niż jego jest naprawdę. I trzeba go skoncentrować żeby nie wylewać dobrego, i jednocześnie jak najszybciej się go pozbywać żeby nie krążył w głowicy. I mając małe jeziorko można sobie pozwolić na dowolną ilość zrzutów, a najlepiej kropelkowo bez strat. A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
forma pisze: ..... przy 50 litrowym kegu to tak na moje oko to trochę dużo spuszczając 250 ml. ......
forma pisze:Kolego wkg_1, jest wiele sposobów odbierania przedgonów, ...................... Większy sens by to miało,gdybyś tak spuszczał w różnych stężeniach wsadu. Ja w zbiorniku 100 l zbieram 4x po 150 ml, dolewam wody i znowu 4x 150 ml. Pamiętaj o wadach destylacji okresowej !!! wsad się wygotowuje a co za tym idzie zmienia się jego moc , co powoduje pojawianie się co rusz nowych nie pożądanych związków być może w znikomej ilości ale jednak.... przynajmniej ja to tak rozumiem. My ciągle kombinujemy z czyszczeniem, oczyszczaniem spirytusu drogą destylacji/rektyfikacji, a może by tak uderzyć z innej mańki !!!!
forma pisze:Oczywiście kolega Szlumf poprawnie opisał wędrówkę przedgonów i to nie podlega dyskusji dla tego też im wyższa kolumna tym lepsza bo bardziej wybacza błędy operatora. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na to że przy określonej mocy wsadu,pojawią się określone związki przedgonowe. Rozcieńczymy wsad pojawią się inne, tak myślę... Dlaczego tak uważam ? Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADUNasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam
irek89 pisze:wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem.
Szlumf pisze:Ja sądzę, że jest trochę inaczej. Opiszę jak to widzę w dużym uproszczeniu.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.
rosjan pisze: Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.
Szlumf pisze:Nie napisałem "znad niego spływa" tylko "z niego wypływa". Niby drobna ale jednak znacząca różnica.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.
Szlumf pisze:Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
forma pisze:Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu
Wróć do „Dzielenie frakcji podczas destylacji”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości