https://www.youtube.com/watch?v=gtbjhYeNzq4
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem ( mówią o bardzo dobrych efektach, ukłony
![Respect :respect:](https://alkohole-domowe.com/forum/images/smilies/respekt.gif)
![Smile :)](https://alkohole-domowe.com/forum/images/smilies/icon_e_smile.gif)
Powiem tak. Koncepcja odbioru przedgonu na osobnej rurze naszła mnie juz kilka lat temu. Chyba było to już w 2013. Gdzieś znajdują się posty na ten temat. Jak nie na tym to na pewno na Białym forum. Ale tylko przy destylacjach wódek smakowych. Była efektem przemyśleń, do których zmusiły mnie niezbyt satysfakcjonujące rezultaty otrzymywanych trunków. Aromaty przedgonowe, które wyczuwałem w otrzymanych trunkach wkurzały mnie ciągle. Nie mając doświadczenia w odcinaniu przedgonów sposobem tradycyjnym postanowiłem pozbywać się ich przy pomocy osobnej kolumienki. Przeprowadzając po prostu swego rodzaju "stabilizację" celem dokładnego przegotowania całego gęstego wsadu. W tamtym czasie zależało mi bardziej na " czystym" (pozbawionym przedgonów) sercu. Nie interesowało mnie długie starzenie. Sposób się sprawdził i dlatego próbowałem go w różnych konfiguracjach. Tak z kolumną jak i alembikiem. Z kolei przy kolumnie półkowej zastosowałem moduł OLM.arbaletnik pisze:
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem
Nieco ponad 40L wsadu w 50L zbiorniku. Dłuższa stabilizacja - jasne, wiadomo. Nie łapię związku bufora z odbiorem przedgonów z LM. Tyle, że pytałem o to, czy kropelkowo nie skondensujemy przedgonów bardziej efektywnie. Ładnie wytłumaczył to @Drupi:irek89 pisze:Ile wsadu gotujesz? Jaki masz zbiornik? Spróbuj dłużej stabilizować na początku i spuść o jedno jeziorko mniej. Przy Twoim buforze myślę, że to wystarczy.
Drupi pisze:A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
To ciekawe. Tyle, że nie złapałem o którym zaworze na głowicy piszesz w drugim akapicie. O zaworze przelewowym z jeziorka do kolumny (tak myślę) ? Jeżeli się nie mylę w tek kwestii to dlaczego regulujesz kapanie przedgonów grzaniem a nie zaworem LM ? Założyłem - być może błędnie, że też pracujesz na głowicy z dużym jeziorkiem dwustanowym z przelewem do kolumny. Ale następnym razem też pójdę tą drogą : ) Pracując na Aabratku wydaje mi się, że kropelkowo odbierałem przedgony bardziej skoncentrowane niż za pomocą zrzutów jeziorka z UFO. No, ale chciałem mieć duży zasyp to jest UFO : )rosjan pisze:@wkg_1, ja właśnie tak robię. Pracuję na automacie i rzeczywiście, muszę go trochę oszukać, żeby odbierać przedgon kropelkowo.
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia
I właśnie próbuję to obejść : )Drupi pisze:Ja myślę że jeśli sprawa odbioru przedgonu opiera się nie na odbiorze jego dużej ilości, bo i tak jest jego bardzo mały procent względem całego spirytusu, a jest problem w jego rozdzieleniu od spirytusu, i przez to trzeba odebrać więcej niż jego jest naprawdę. I trzeba go skoncentrować żeby nie wylewać dobrego, i jednocześnie jak najszybciej się go pozbywać żeby nie krążył w głowicy. I mając małe jeziorko można sobie pozwolić na dowolną ilość zrzutów, a najlepiej kropelkowo bez strat. A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem. Ja mam bufor górny tylko 13 cm i działa. Twój więc napewno działa znacznie lepiej.wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Taaaa .... Tyle, że ja mam jeziorko 250forma pisze: ..... przy 50 litrowym kegu to tak na moje oko to trochę dużo spuszczając 250 ml. ......
Nie mieszajmy tematów. Metoda 2,5, krzywe rozpuszczalności, azeotropy, różne stężenia to sprawy oczywiste jednak transparentne wobec dylematu: "spuszczać przyduże jeziorko czy odbierać kropelkowo by optymalnie odebrać przedgon". Ten dylemat dotyczy każdego odbioru przedgonów na każdym etapie - czy na pojedynczym etapie procesu 2,5 czy 4,5 czy tez przy pojedynczej rektyfikacji.forma pisze:Kolego wkg_1, jest wiele sposobów odbierania przedgonów, ...................... Większy sens by to miało,gdybyś tak spuszczał w różnych stężeniach wsadu. Ja w zbiorniku 100 l zbieram 4x po 150 ml, dolewam wody i znowu 4x 150 ml. Pamiętaj o wadach destylacji okresowej !!! wsad się wygotowuje a co za tym idzie zmienia się jego moc , co powoduje pojawianie się co rusz nowych nie pożądanych związków być może w znikomej ilości ale jednak.... przynajmniej ja to tak rozumiem. My ciągle kombinujemy z czyszczeniem, oczyszczaniem spirytusu drogą destylacji/rektyfikacji, a może by tak uderzyć z innej mańki !!!!
To wszystko racja tylko, że znowu - nie mieszajmy tematów bo się pogubimy ! Ten temat był szeroko dyskutowany, przyczynkiem była kwestia separacji alkoholu amylowego poruszona przez @Lesgo58 który destylował wsad 40%. Przywoływał tabele rozpuszczalności zamieszczone bodajże przez @Akas-a na białym forum.forma pisze:Oczywiście kolega Szlumf poprawnie opisał wędrówkę przedgonów i to nie podlega dyskusji dla tego też im wyższa kolumna tym lepsza bo bardziej wybacza błędy operatora. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na to że przy określonej mocy wsadu,pojawią się określone związki przedgonowe. Rozcieńczymy wsad pojawią się inne, tak myślę... Dlaczego tak uważam ? Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADUNasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam
Dobra, tej wersji się trzymajmyirek89 pisze:Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem.wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Hmmm ... i to waśnie jest problem. Moja hipoteza którą staram się zweryfikować jest taka: Na początku stabilizacji jeziorko zapełnia się etanolem z małą ilością pogonów i potem: "W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile znad niego spływa." W jeziorku tkwi sobie zbuforowany spirytus z małą ilością przedgonów a cała kumulacja przedgonów odbywa się na górnych półkach kolumny. Cała reszta tego co piszesz - pełna zgoda - ale tylko wtedy, gdy jeziorko jest otwarte, jego zawartość spływa na wypełnienie. Inaczej tez to działa ale znacznie mniej efektywnie.Szlumf pisze:Ja sądzę, że jest trochę inaczej. Opiszę jak to widzę w dużym uproszczeniu.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.
Pisałem 2 zaworach bo takie dwa mam: jeden kulowy służący do ominięcia jeziorka i drugi precyzyjny LM do odbioru - stąd pytanie. Ale rozumiem teraz twoją metodę. Pewnie jej wadą jest długi czas kumulacji przedgonów przy tak małej mocy grzania i związanej z tym małej wydajności kolumny ale tu mogę się mylić.rosjan pisze: Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.
Wiem, że nie pisałeś : ) To moja hipoteza a zielony kolor i bold wskazują różnicę między twoim stanowiskiem a moją roboczą hipotezą. Nie sądziłeś przecież, że przekręcam twoje słowa : ) Różnica jest taka, że ja się obawiam - podkreślam, obawiam się a nie jestem pewien - że jak piszesz "przelewa się przez tamkę" czyli wg mnie "znad jeziorka spływa" to co właśnie do niego spłynęło z chłodnicy a to co do niego wpłynęło na początku stabilizacji - z małą ilością przedgonów siedzi tam aż do spuszczenia jeziorka. Jeżeli tak - to właściwie jeziorko jest cały czas zamknięte : ((( Siedzi tam po prostu dokładnie to co nakapało na początku i nie jest wyparte przez lżejsze, łatwiej parujące frakcje przedgonowe. Jest w tym sens czy też piszę od rzeczy ?Szlumf pisze:Nie napisałem "znad niego spływa" tylko "z niego wypływa". Niby drobna ale jednak znacząca różnica.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.
No to kicha, nie mam takiego króćca i wygląda na to, że nie jest to zbyt bezpieczne bo mały błąd i ciśnienie rośnie.Szlumf pisze:Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
Dobrze że trafiłem na ten post, bo miałem zamiar coś podobnego uczynić.forma pisze:Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu
Układ na pierwszy rzut oka skomplikowany, ale moim zdaniem będzie bardzo efektywny i efektowny.Szlumf pisze:Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
Twoja głowica, jest niemalże stworzona do sposobu, który opisuje kol. Szlumf.wkg_1 pisze:A jakie to wyposażenie musi być do odbioru przedgonów z głowicy ? Mam UFO, w nim dziurkę w połowie - w osi symetrii i rurkę do doprowadzania wody myjącej. Przy rektyfikacji nie czujęzapachu spirytusu ani przedgonów więc myślę, że nic się tamtędy nie wydostaje.
Masz taki króciec......, rurka do mycia idealnie się do tego celu nadaje, wystarczy zaślepić odpowietrznik. Wzrostem ciśnienia nie ma co się przejmować, bo funkcję odpowietrzenia przejmuje rurka odbioru par (myjąca), oczywiście trzeba odpowiednio dobrać parametry chłodzenie/moc, aby tylko nieznacznie przekroczyć granicę "przebicia się" par na zewnątrz głowicy.wkg_1 pisze:No to kicha, nie mam takiego króćca i wygląda na to, że nie jest to zbyt bezpieczne bo mały błąd i ciśnienie rośnie.
Przyznaję, że przeprowadziłem testy (a ściślej jeden proces) z wykorzystaniem trzech półek rzeczywistych, jako bufora nad olmem, jednak do tej pory nie mogłem się zebrać z opisaniem tego, postaram się to naprawićlesgo58 pisze:Myślę, że sprawę gromadzenia/kondensowania i odbioru przedgonów można by załatwić budując nad OLM bufor złożony z 4-5 fizycznych półek.
Fiu, fiu ... dzięki ! Czyli jest światełko w tym przedgonowym tunelu ! : )masterpaw2 pisze:Twoja głowica, jest niemalże stworzona do sposobu, który opisuje kol. Szlumf .... Masz taki króciec......, rurka do mycia idealnie się do tego celu nadaje, wystarczy zaślepić odpowietrznik.
To w sumie nie napawa optymizmem, może przy większej ilości półek - ale pewnie taniej będzie po prostu zwiększyć wypełnienie na OLM o kilka - kilkanaście cm. Tak czy owak cenne doświadczenie !masterpaw2 pisze:Na tą chwilę powiem, że trzy półki rzeczywiste z powodzeniem zastąpiły około 25cm wypełnienia SP. Jakość urobku była porównywalna, na przestrzeni całego procesu ....lesgo58 pisze:Myślę, że sprawę gromadzenia/kondensowania i odbioru przedgonów można by załatwić budując nad OLM bufor złożony z 4-5 fizycznych półek.
Bardzo dobre spostrzeżenie. Myślę, że na obecny stan wiedzy i możliwości sprzętowych w sposobie odbierania przedgonów doszliśmy już do muru. Nadszedł chyba czas na zweryfikowanie pewnych elementów w konstrukcji sprzętu jak i sposobu prowadzenia procesu.wkg_1 pisze:Panowie, wybaczcie, że z uporem - może godnym lepszej sprawy - ale jednak wracam do swojego jeziorka i procesów w nim zachodzących podczas stabilizacji : )
Wytłumaczcie mi proszę, jak w trakcie stabilizacji, bez odbioru, zawartość zamkniętego jeziorka wstępnie napełnionego etanolem z małą ilością przedgonów zmieni się w bardziej stężone przedgony. Ze skraplacza kapie na wierzch ciecz o wyższym stężeniu przedgonów, miesza się z pierwotną, bogatą w etanol zawartością i wypiera ten mniej lotny etanol z jeziorka ?
Po przesiadce z klasycznego aabratka z praktycznie zerowym jeziorkiem, i kropelkowym odbiorem przedgonów, na ufo z dwustanowym 0/250ml, i robieniu zrzutu jeziorka (nawet po godzinnej stabilizacji), zauważyłem, że przy aabratku przedgony są dużo bardziej zagęszczone.lesgo58 pisze:Przy dużym jeziorku cała koncepcja gromadzenia się przedgonów bierze w łeb.
No dokładnie mam takie same wrażenia !!! Aż bałem się tego napisać bo przecież UFO to rozwiązanie szczytowe : )) Mam teraz dopłacać za zmianę na Aabratka i podkuwać sufit ???? No niechętnie ; )masterpaw2 pisze:Po przesiadce z klasycznego aabratka z praktycznie zerowym jeziorkiem, i kropelkowym odbiorem przedgonów, na ufo z dwustanowym 0/250ml, i robieniu zrzutu jeziorka (nawet po godzinnej stabilizacji), zauważyłem, że przy aabratku przedgony są dużo bardziej zagęszczone.
Oj tak ! I koniecznie opisz wyniki proszę !masterpaw2 pisze:W takim przypadku sensowna wydaje się być praca, przynajmniej w początkowej fazie procesu (odbioru przedgonów) na zerowym jeziorku, i kropelkowym ich odbiorze. Muszę to sprawdzić, przy okazji kolejnego procesu.
Mam nadzieję, że nie, trzeba tylko zmodyfikować proces co powinno pozwolić na ograniczenie strat przy spuszczaniu jeziorka i polepszyć jakość gonu.lesgo58 pisze:Przy dużym jeziorku cała koncepcja gromadzenia się przedgonów bierze w łeb.
Hmmm ... ja na Aabratku rektyfikowałem na kolumnie 76mm a teraz na UFO na kolumnie 63mm więc to - przynajmniej u mnie - nie ma związku ze średnicą : ( A jest tak po prostu dlatego, że w dużym jeziorku jest więcej etanolu na te kilkanaście ml przedgonów więc musza być mniej skoncentrowane ...Szlumf pisze:Koledzy ja też stwierdziłem, że przedgony w nowym sprzęcie są mniej śmierdzące niż w starym. Podobne spostrzeżenia ma też kolega Asir. Tyle tylko, że obaj zwiększyliśmy średnicę kolumn a co za tym idzie zmalała ilość półek teoretycznych w kolumnie. U mnie spadła o około 20%. I na to zwalałem inny zapach przedgonów. Nie wiem dlaczego tak jest z przedgonami.
Tworzyć to się raczej nic nie tworzy bo nie zachodzą przemiany chemiczne, charakter na pewno się zmienia tylko dlaczego miałoby to mieć związek z pojemnością jeziorka ? Jeżeli już to powinno to się dziać w wypełnieniu w kolumnie ....Szlumf pisze:Może w dużym jeziorku tworzą się nowe przedgony a może przy stężeniu 95-96% zmienia się ich charakter z przedgonów na pogony (są pewne przesłanki do takiego stwierdzenia)?
Oupsssss .... światełko gaśnie, tunel zostaje : ))))))))))Szlumf pisze:Kropelkowy odbiór przy zerowym jeziorku testowałem. Dla mnie nie wniósł nic pozytywnego i wróciłem do zrzutów jeziorka.
Ależ oczywiście, stąd <tryb przerysowania ON/OFF> dodatkowo oliwa nie miesza się z woda. Ale paralela chyba trafiona bo jednak przedgony nie wypierają etanolu z jeziorka - nie mają jak po prostu choć z innej przyczyny. Bynajmniej nie o gęstość tu chodzi bo przecież się mieszają z etanolem a o lotność ...Szlumf pisze:Przedgony to nie oliwa. Te najczęściej występujące mają gęstość większą od etanolu. Polecam pomiar dokładnym alkoholomierzem po zrzuceniu pierwszego jeziorka.
Właśnie o tym myślę od dłuższego czasu. Wywołałeś wilka z lasu ;D. Ale po kolei.inblue pisze:Poszperałem trochę w patentach.
Gdyby do buforu nad OLM-em wkraplać wodę,
Mielibyśmy wtedy układ: OLM> bufor zasypowy> LM + wkraplacz wody> bufor zasypowy> skraplacz
[/url].
Mam zamiar odbierać przedgony dwa razy: z otwartym i zamkniętym buforem dla uzyskania różnych stężeń w kotle. Przy dwóch stężeniach (z buforem i bez) i podwójnej rektyfikacji (druga już surówki z połączonych 2 poprzednich rektyfikacji "odpędowych") - w sumie trzy rektyfikacje, 6 odbiorów (za każdym razem 2x 250ml jeziorka + jeszcze końcowe 250ml + płukanie jeziorka OLM) daje cirka 5 litrów straty na przedgony przy 2 wsadach po 45L.Próba rozwiązania:
Nic to, stabilizowałem z 20 minut z otwartym jeziorkiem czekając aż przedgony się zagęszczą na wypełnieniu, zamknąłem odpływ z jeziorka, postabilizowałem jeszcze z 20 minut na wszelki wypadek (raczej niepotrzebnie w świetle powyższego), spuściłem jeziorko. Nie waliło jak z Aabratka ale to normalne - w 250ml jeziorka prawie wszystko to w sumie etanol. Potem powtórzyłem to jeszcze raz. Przy drugiej rektyfikacji tak samo. Ale wciąż gon nie jest bezwonny !
Nigdy nie miałem Aabratka. Najpierw miałem coś w typie UFO. Potem Thora, potem znowu UFO i teraz kolejnego Thora. Wszystko samoróbki. Z jakością nie mam problemów gdy robię metoda 2,5. Gdy ją stosuję nie mam też problemów z ilością odpadów. Dla nastawów przy wsadzie 50l zrzut 200ml po stabilizacji i kolejne 200ml na koniec wydaje mi się akceptowalne. Przy ostatniej rektyfikacji do tych 400ml dochodzi jeszcze 200ml po zmianie % wsadu. Problemy mam z powtarzalnym uzyskaniem akceptowalnego spirytusu po jednej rektyfikacji.wkg_1 pisze:......A tak z ciekawości: na starszym sprzęcie miałeś Aabratka ? Jak oceniasz jakość produktu - na nowym spadła czy tylko zwiększyła się ilość odbieranych, mniej skoncentrowanych przedgonów ?...
Z całą pewnością będzie kapać, zwróć uwagę, że przy dwustanie od Andrzeja w pierwszej kolejności ciecz idzie pionowo w dół na odbiór LM, dopiero gdy napotyka na opór (np. zamknięty, bądź z minimalnym przelotem zawór) odpływa z powrotem na wypełnienie.wkg_1 pisze:Pytanie, czy będzie coś kapać z LM czy też trzeba robić jakieś U-rurki celem zapobieżenia wykapania całego refluxu przez przewód ominięcia jeziorka tak, że nic nie spłynie zaworkiem LM.masterpaw2 pisze:W takim przypadku sensowna wydaje się być praca, przynajmniej w początkowej fazie procesu (odbioru przedgonów) na zerowym jeziorku, i kropelkowym ich odbiorze. Muszę to sprawdzić, przy okazji kolejnego procesu.
....., więc trzeba to sprawdzić, do dziełaSzlumf pisze:Sprawdziłem notatki. Jednak przy kropelkowaniu jeziorko miałem 150ml. Więc światełko w tunelu jeszcze się świeci.