Koncepcja odbioru przedgonu
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
W następnym filmie
https://www.youtube.com/watch?v=gtbjhYeNzq4
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem ( mówią o bardzo dobrych efektach, ukłony dla Lesgo58). To na co zwracają uwagę, to że by producenci unifikowali sprzęt, robili połączenia standardowe np. Tri-clamp, żeby można było różnie konfigurować. Jeden kocioł, do tego alembik, półkowa, kolumna z wypełnieniem, złączki, trójniki- różne kombinację i układy. Różne sposoby odbioru itp. "Gławnyj narodnyj kanstrukor Antonycz" wygrał destylatem z alembika gdzie przedgon był odebrany na kolumnie, festiwal alkoholowy.
https://www.youtube.com/watch?v=gtbjhYeNzq4
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem ( mówią o bardzo dobrych efektach, ukłony dla Lesgo58). To na co zwracają uwagę, to że by producenci unifikowali sprzęt, robili połączenia standardowe np. Tri-clamp, żeby można było różnie konfigurować. Jeden kocioł, do tego alembik, półkowa, kolumna z wypełnieniem, złączki, trójniki- różne kombinację i układy. Różne sposoby odbioru itp. "Gławnyj narodnyj kanstrukor Antonycz" wygrał destylatem z alembika gdzie przedgon był odebrany na kolumnie, festiwal alkoholowy.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Tym bardziej chwała kol.Aquili, że próbuje zastosować ten pomysł nie tylko przy otrzymywaniu destylatów smakowych ale i przy otrzymywaniu spirytusu, który może przynieść zaskakujące wyniki popychając rektyfikację amatorską na wyższy poziom.
Powiem tak. Koncepcja odbioru przedgonu na osobnej rurze naszła mnie juz kilka lat temu. Chyba było to już w 2013. Gdzieś znajdują się posty na ten temat. Jak nie na tym to na pewno na Białym forum. Ale tylko przy destylacjach wódek smakowych. Była efektem przemyśleń, do których zmusiły mnie niezbyt satysfakcjonujące rezultaty otrzymywanych trunków. Aromaty przedgonowe, które wyczuwałem w otrzymanych trunkach wkurzały mnie ciągle. Nie mając doświadczenia w odcinaniu przedgonów sposobem tradycyjnym postanowiłem pozbywać się ich przy pomocy osobnej kolumienki. Przeprowadzając po prostu swego rodzaju "stabilizację" celem dokładnego przegotowania całego gęstego wsadu. W tamtym czasie zależało mi bardziej na " czystym" (pozbawionym przedgonów) sercu. Nie interesowało mnie długie starzenie. Sposób się sprawdził i dlatego próbowałem go w różnych konfiguracjach. Tak z kolumną jak i alembikiem. Z kolei przy kolumnie półkowej zastosowałem moduł OLM.arbaletnik pisze:
minuta 11:00 odbiór przedgonu krótka kolumną, serca alembikiem
Tym bardziej chwała kol.Aquili, że próbuje zastosować ten pomysł nie tylko przy otrzymywaniu destylatów smakowych ale i przy otrzymywaniu spirytusu, który może przynieść zaskakujące wyniki popychając rektyfikację amatorską na wyższy poziom.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Regulowanie mocą w czasie odbioru przedgonów było swego czasu dyskutowane. Zwłaszcza praktykował to kol. stratos. Polegało to na tym, że powoli podnosił moc grzania w taki sposób żeby odparowywały jak najwolniej najpierw frakcje lekkie aż do momentu gdy pozostanie pozostaną tylko opary etanolu. Jest to długa historia, ale bardzo skuteczna. Czy bardziej efektywna od metody, którą my stosujemy powszechnie nie wiem. gdyby poświęcić temu z 24 godziny, albo i więcej to pewnie tak.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Odgrzewam temat. Przyznam, że nie do końca rozgryzłem fizykę w górze kolumny podczas odbioru przedgonów stąd prośba o radę - chyba we właściwym temacie.
Moja konfiguracja: kolumna 63mm, 175cm wypełnienia sprężynkami wliczając bufor i 30cm sprężynek nad OLM, głowica UFO z 250ml jeziorkiem dwustanowym. Grzanie 2,5kW, odbiór 22-25 ml/min.
Dotychczas po zalaniu kolumny stabilizuję z 30 minut, zlewam jeziorko 250ml, znowu stabilizuję 30 minut i zlewam jeziorko 250ml, znowu stabilizuję 30 minut, potem zlewam 50ml jeziorka OLM płucząc je i zaczynam odbiór gonu z OLM oczywiście. Pod koniec procesu zostaje 250ml jeziorka w głowicy - zlewam.
Wszystko pięknie ładnie ale w sumie z 50L KEG-a tracę 800ml alko: 2x250ml przedgony + 250ml opróżnienie jeziorka w głowicy pod koniec + 50ml czyszczenie jeziorka OLM.
Wiem oczywiście, że przedgony z drugiego zlania jeziorka oraz te z trzeciego (pod koniec procesu) + ewentualnie 50ml z OLM mogę gromadzić oddzielnie do późniejszego wykorzystania ale zastanawiam się, czy nie można zrobić tego lepiej.
Zastanawiam się, co się dzieje z zawartością jeziorka na początku stabilizacji - po zalaniu (obojętnie czy zalewamy grzejąc zwiększoną mocą czy tez spuszczeniem sporego jeziorka - właściwie całkiem sporego 250ml jeziorska) - kolumny. Odpływ z jeziorka zamknięty, kolumna przed stabilizacją więc przedgony nie zdążyły się skoncentrować w górnej części kolumny i jeziorko na "chłopski rozum" powinno zostać zalane etanolem z pewną lecz stosunkowo niewielką ilością przedgonów. Kolumna się stabilizuje, zanieczyszczone przedgonami pary prą do góry, oczyszczony etanol spływa refluksem, frakcje w kolumnie pięknie się separują ale czy w tym procesie uczestniczy zawartość jeziorka ? Raczej nie, powierzchnia wymiany zgromadzonej tam cieczy z parą jest minimalna w stosunku do tego, co się dzieje na wypełnieniu kolumny. Zlewając jeziorko zlewam więc stosunkowo mało przedgonów a dużo etanolu. To samo - w pewnej skali oczywiście - dzieje się podczas drugiego zlania jeziorka.
I tak sobie myślę: czy nie dałoby się uzyskać lepszego rezultatu po prostu odbierając kropelkowo przedgony z LM przy otwartym odpływie z jeziorka zaczynając gdzieś po 30 min w połowie stabilizacji w ilości np. 200ml i kontynuując kroplę na kilka sekund już w trakcie odbioru serca - dodatkowe powiedzmy 100ml (wielkości oczywiście przykładowe) ? Czy nie odbierałbym wtedy przedgonów bardziej skoncentrowanych ? Straty gonu mniejsze a czystość większa ?
Streszczając ten wywód: Po co mi właściwie takie wielkie jeziorko ?
Zadałem to pytanie producentowi mojej głowicy i odpowiedział, że projektowane z myślą o automatyce. Tak, to oczywiste, przy automatyce trudno odbierać kropelkowo cokolwiek i ten odbiór precyzyjnie regulować, to zrozumiałe. Tyle, że na razie nie mam automatyki i próbuję zoptymalizować proces odbioru przedgonów ręcznie. Czas ma mniejsze znaczenie, chcę to zrobić porządnie i zależy mi na jak największej jakości gonu ale przyznam, że zmniejszenie strat na przedgony powitałbym z uśmiechem
Pewnie gdzieś już to zagadnienie było roztrząsane ale - nie znalazłem. Może źle szukałem.
Moja konfiguracja: kolumna 63mm, 175cm wypełnienia sprężynkami wliczając bufor i 30cm sprężynek nad OLM, głowica UFO z 250ml jeziorkiem dwustanowym. Grzanie 2,5kW, odbiór 22-25 ml/min.
Dotychczas po zalaniu kolumny stabilizuję z 30 minut, zlewam jeziorko 250ml, znowu stabilizuję 30 minut i zlewam jeziorko 250ml, znowu stabilizuję 30 minut, potem zlewam 50ml jeziorka OLM płucząc je i zaczynam odbiór gonu z OLM oczywiście. Pod koniec procesu zostaje 250ml jeziorka w głowicy - zlewam.
Wszystko pięknie ładnie ale w sumie z 50L KEG-a tracę 800ml alko: 2x250ml przedgony + 250ml opróżnienie jeziorka w głowicy pod koniec + 50ml czyszczenie jeziorka OLM.
Wiem oczywiście, że przedgony z drugiego zlania jeziorka oraz te z trzeciego (pod koniec procesu) + ewentualnie 50ml z OLM mogę gromadzić oddzielnie do późniejszego wykorzystania ale zastanawiam się, czy nie można zrobić tego lepiej.
Zastanawiam się, co się dzieje z zawartością jeziorka na początku stabilizacji - po zalaniu (obojętnie czy zalewamy grzejąc zwiększoną mocą czy tez spuszczeniem sporego jeziorka - właściwie całkiem sporego 250ml jeziorska) - kolumny. Odpływ z jeziorka zamknięty, kolumna przed stabilizacją więc przedgony nie zdążyły się skoncentrować w górnej części kolumny i jeziorko na "chłopski rozum" powinno zostać zalane etanolem z pewną lecz stosunkowo niewielką ilością przedgonów. Kolumna się stabilizuje, zanieczyszczone przedgonami pary prą do góry, oczyszczony etanol spływa refluksem, frakcje w kolumnie pięknie się separują ale czy w tym procesie uczestniczy zawartość jeziorka ? Raczej nie, powierzchnia wymiany zgromadzonej tam cieczy z parą jest minimalna w stosunku do tego, co się dzieje na wypełnieniu kolumny. Zlewając jeziorko zlewam więc stosunkowo mało przedgonów a dużo etanolu. To samo - w pewnej skali oczywiście - dzieje się podczas drugiego zlania jeziorka.
I tak sobie myślę: czy nie dałoby się uzyskać lepszego rezultatu po prostu odbierając kropelkowo przedgony z LM przy otwartym odpływie z jeziorka zaczynając gdzieś po 30 min w połowie stabilizacji w ilości np. 200ml i kontynuując kroplę na kilka sekund już w trakcie odbioru serca - dodatkowe powiedzmy 100ml (wielkości oczywiście przykładowe) ? Czy nie odbierałbym wtedy przedgonów bardziej skoncentrowanych ? Straty gonu mniejsze a czystość większa ?
Streszczając ten wywód: Po co mi właściwie takie wielkie jeziorko ?
Zadałem to pytanie producentowi mojej głowicy i odpowiedział, że projektowane z myślą o automatyce. Tak, to oczywiste, przy automatyce trudno odbierać kropelkowo cokolwiek i ten odbiór precyzyjnie regulować, to zrozumiałe. Tyle, że na razie nie mam automatyki i próbuję zoptymalizować proces odbioru przedgonów ręcznie. Czas ma mniejsze znaczenie, chcę to zrobić porządnie i zależy mi na jak największej jakości gonu ale przyznam, że zmniejszenie strat na przedgony powitałbym z uśmiechem
Pewnie gdzieś już to zagadnienie było roztrząsane ale - nie znalazłem. Może źle szukałem.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 17:08 przez wkg_1, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Południe Paryża
- Podziękował: 109 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
@wkg_1, ja właśnie tak robię. Pracuję na automacie i rzeczywiście, muszę go trochę oszukać, żeby odbierać przedgon kropelkowo.
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia
Pozdrawiam
Jachu
Jachu
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Ja myślę że jeśli sprawa odbioru przedgonu opiera się nie na odbiorze jego dużej ilości, bo i tak jest jego bardzo mały procent względem całego spirytusu, a jest problem w jego rozdzieleniu od spirytusu, i przez to trzeba odebrać więcej niż jego jest naprawdę. I trzeba go skoncentrować żeby nie wylewać dobrego, i jednocześnie jaknajszybciej się go pozbywać żeby nie krążył w głowicy. I mając małe jeziorko można sobie pozwolić na dowolną ilość zrzutów, a najlepiej kropelkowo bez strat. A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
I like noble drinks.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Nieco ponad 40L wsadu w 50L zbiorniku. Dłuższa stabilizacja - jasne, wiadomo. Nie łapię związku bufora z odbiorem przedgonów z LM. Tyle, że pytałem o to, czy kropelkowo nie skondensujemy przedgonów bardziej efektywnie. Ładnie wytłumaczył to @Drupi:irek89 pisze:Ile wsadu gotujesz? Jaki masz zbiornik? Spróbuj dłużej stabilizować na początku i spuść o jedno jeziorko mniej. Przy Twoim buforze myślę, że to wystarczy.
Drupi pisze:A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
To ciekawe. Tyle, że nie złapałem o którym zaworze na głowicy piszesz w drugim akapicie. O zaworze przelewowym z jeziorka do kolumny (tak myślę) ? Jeżeli się nie mylę w tek kwestii to dlaczego regulujesz kapanie przedgonów grzaniem a nie zaworem LM ? Założyłem - być może błędnie, że też pracujesz na głowicy z dużym jeziorkiem dwustanowym z przelewem do kolumny. Ale następnym razem też pójdę tą drogą : ) Pracując na Aabratku wydaje mi się, że kropelkowo odbierałem przedgony bardziej skoncentrowane niż za pomocą zrzutów jeziorka z UFO. No, ale chciałem mieć duży zasyp to jest UFO : )rosjan pisze:@wkg_1, ja właśnie tak robię. Pracuję na automacie i rzeczywiście, muszę go trochę oszukać, żeby odbierać przedgon kropelkowo.
Parę sekund po zalaniu kolumny (zawór na głowicy otwarty) zaczyna lecieć przedgon. I w tym momencie wyłączam jedną grzałkę, a drugą ustawiam na ok. 30%. Moc grzania = 450-500 W. Czekam, aż kapanie przedgonu się ustabilizuje i ustawiam moc tak, by kapało jedna kropla na 2 sekundy (na 4 sek. byłoby jeszcze lepiej). I tak to sobie kapie przez 2-3 godz. Organoleptycznie oceniam, kiedy przejść do odbioru gonu z olm i przechodzę na grzanie 100% jedną grzałką przy zamkniętym zaworze na głowicy. Stabilizuję 20-30 min. i przechodzę do odbioru gonu z olm. Pierwsze 50 ml zlewam do przedgonów i przechodzę do odbioru serca 20-24 ml na minutę. Jeziorko zrzucam jeden raz na sam koniec.
Powodzenia
I właśnie próbuję to obejść : )Drupi pisze:Ja myślę że jeśli sprawa odbioru przedgonu opiera się nie na odbiorze jego dużej ilości, bo i tak jest jego bardzo mały procent względem całego spirytusu, a jest problem w jego rozdzieleniu od spirytusu, i przez to trzeba odebrać więcej niż jego jest naprawdę. I trzeba go skoncentrować żeby nie wylewać dobrego, i jednocześnie jak najszybciej się go pozbywać żeby nie krążył w głowicy. I mając małe jeziorko można sobie pozwolić na dowolną ilość zrzutów, a najlepiej kropelkowo bez strat. A w dużym nie jest możliwa koncentracja bo w momencie się napełniania większość to dobry spirytus, który jak już wskoczy do jeziorka nie wpuszcza części przedgonów, bo jest cięższą frakcją od przedgonów, i wtedy krążą w kolumnie przez brak ich koncentracji.
-
- Posty: 281
- Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Paszczyna
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Czyli waszym zdaniem jak najlepiej odebrać przedgony?
Teraz sam się podepnę pod temat.
Mam zbiornik 68 L gotuje zazwyczaj około 50 litrów. Jakieś 7-8 litrów alkoholu jest w zbiorniku. Mam krótki bufor nad OLM. Głowica 3 stany: 390, 140 (normalnie to mam ustawione) i 0 ml. Jak najlepiej mam przedgon odbierać waszym zdaniem?
Ja dwa razy spuszczam 140 ml. Potem otwieram mocno zawór olm aż para pójdzie. Zakręcam OLM i odbieram 200 ml przedgonowego olm. Reszta zazwyczaj nadaje się już jako serce. Po procesie zrzucam jeziorko z głowicy.
WKG bufor ma znaczenie bo odseparowywuje Ci przedgony od ujścia OLM
Teraz sam się podepnę pod temat.
Mam zbiornik 68 L gotuje zazwyczaj około 50 litrów. Jakieś 7-8 litrów alkoholu jest w zbiorniku. Mam krótki bufor nad OLM. Głowica 3 stany: 390, 140 (normalnie to mam ustawione) i 0 ml. Jak najlepiej mam przedgon odbierać waszym zdaniem?
Ja dwa razy spuszczam 140 ml. Potem otwieram mocno zawór olm aż para pójdzie. Zakręcam OLM i odbieram 200 ml przedgonowego olm. Reszta zazwyczaj nadaje się już jako serce. Po procesie zrzucam jeziorko z głowicy.
WKG bufor ma znaczenie bo odseparowywuje Ci przedgony od ujścia OLM
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:21 przez irek89, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Jeżeli zaś pisząc bufor masz na myśli bufor (nad KEG) to on separuje pogony w końcowej fazie procesu a w początkowej - jeżeli się go nieumiejętnie zapełni - jest źródłem przedgonów uwalnianych przez cały proces do OLM. Tak czy owak na przedgony nie pomoże jeżeli nie przeszkodzi. Bo bufor buforuje frakcje lżejsze. Ale z ostatniego posta wynika, że dla Ciebie bufor to jednak zasyp nad OLM więc - jak pisałem - 30cm. W sumie niemały.
Jeżeli zaś pisząc bufor masz na myśli bufor (nad KEG) to on separuje pogony w końcowej fazie procesu a w początkowej - jeżeli się go nieumiejętnie zapełni - jest źródłem przedgonów uwalnianych przez cały proces do OLM. Tak czy owak na przedgony nie pomoże jeżeli nie przeszkodzi. Bo bufor buforuje frakcje lżejsze. Ale z ostatniego posta wynika, że dla Ciebie bufor to jednak zasyp nad OLM więc - jak pisałem - 30cm. W sumie niemały.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:03 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Kolego wkg_1, jest wiele sposobów odbierania przedgonów, przy 50 litrowym kegu to tak na moje oko to trochę dużo spuszczając 250 ml. Większy sens by to miało,gdybyś tak spuszczał w różnych stężeniach wsadu. Ja w zbiorniku 100 l zbieram 4x po 150 ml, dolewam wody i znowu 4x 150 ml. Pamiętaj o wadach destylacji okresowej !!! wsad się wygotowuje a co za tym idzie zmienia się jego moc , co powoduje pojawianie się co rusz nowych nie pożądanych związków być może w znikomej ilości ale jednak.... przynajmniej ja to tak rozumiem. My ciągle kombinujemy z czyszczeniem, oczyszczaniem spirytusu drogą destylacji/rektyfikacji, a może by tak uderzyć z innej mańki !!!!
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 632 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Ja sądzę, że jest trochę inaczej. Opiszę jak to widzę w dużym uproszczeniu.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:19 przez Szlumf, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 281
- Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Paszczyna
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Zrób test: W ogóle nie zrzucaj jeziorka przy stabilizacji. Po tam pół czy godzinnej stabilizacji po prostu zacznij odbierać serce z OLM. Oczywiście do małych butelek. Zobacz ile Ci odpadnie do ponownego gotowania. Myślę, że mniej niż myślimy
Szlumf ma raczej racje bo moje 3 jeziorko spuszczone po procesie zawsze śmierdzi gorzej niż to drugie zrzucone przy stabilizacji. Coś w tym jest
Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem. Ja mam bufor górny tylko 13 cm i działa. Twój więc napewno działa znacznie lepiej.wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Zrób test: W ogóle nie zrzucaj jeziorka przy stabilizacji. Po tam pół czy godzinnej stabilizacji po prostu zacznij odbierać serce z OLM. Oczywiście do małych butelek. Zobacz ile Ci odpadnie do ponownego gotowania. Myślę, że mniej niż myślimy
Szlumf ma raczej racje bo moje 3 jeziorko spuszczone po procesie zawsze śmierdzi gorzej niż to drugie zrzucone przy stabilizacji. Coś w tym jest
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 22:30 przez irek89, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Oczywiście kolega Szlumf poprawnie opisał wędrówkę przedgonów i to nie podlega dyskusji dla tego też im wyższa kolumna tym lepsza bo bardziej wybacza błędy operatora. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na to że przy określonej mocy wsadu,pojawią się określone związki przedgonowe. Rozcieńczymy wsad pojawią się inne, tak myślę... Dlaczego tak uważam ? Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADU Nasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADU Nasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Nie wiem o co chodzi z tą inna mańką, na razie rozmawiamy o rektyfikacji okresowej na kolumnie zasypowej z jeziorkiem przy LM i odbiorem gonu z OLM więc nie rozmydlajmy tematu pobocznymi arabeskami proszę ...
Na razie widzę trzy tematy przy odbiorze przedgonów:
1) kropelkowo vs spuszczaniem jeziorka - rozwiązania pewnie różne w zależności od wielkości jeziorka, ja pytałem o duże,
2) co właściwie jest przedgonem, azeotropem a co pogonem - pytanie szekspirowskie, rozwiązaniem jest odbiór przy różnych stężeniach,
3) jak się bronic przed kumulacją przedgonów w buforze stabilizująco - wzmacniającym (nie mylić z wypełnieniem nad OLM) podczas zalania kolumny. Bufor potem może oddawać przedgony do serca przez pół procesu. Tu rozwiązania są proste:
3-a) Szkoła Falenicka (a właściwie spod Brańska): po zalaniu kolumny nie wyłączać grzania tylko je zmniejszyć do nominalnego by nie zalać bufora przedgonami.
3-b) Szkoła Otwocka: do zalania kolumny trzymać przelotkę z bufora do KEG-a otwartą, pozwolić przedgonom - jeżeli już spłyną do bufora - spłynąć do KEG-a i zacząć stabilizować kolumnę pozostawiając przedgony w górnej warstwie wypełnienia.
Proponuję skoncentrować się na punkcie 1) bo wszystko się pomiesza ; )
No bo jak do licha ten etanol z początkowymi przedgonami ma się górą wydostać z pułapki jeziorka do skraplacza z lżejszymi frakcjami po to, by je wpuścić na swoje miejsce i zagęścić przedgony w jeziorku ? Nie zrozumieliśmy się czy się mylę ?
To oczywiście hipoteza na potwierdzenie lub zaprzeczenie której proszę was o podrzucenie argumentów.
A jakie to wyposażenie musi być do odbioru przedgonów z głowicy ? Mam UFO, w nim dziurkę w połowie - w osi symetrii i rurkę do doprowadzania wody myjącej. Przy rektyfikacji nie czujęzapachu spirytusu ani przedgonów więc myślę, że nic się tamtędy nie wydostaje.
Taaaa .... Tyle, że ja mam jeziorko 250forma pisze: ..... przy 50 litrowym kegu to tak na moje oko to trochę dużo spuszczając 250 ml. ......
Nie mieszajmy tematów. Metoda 2,5, krzywe rozpuszczalności, azeotropy, różne stężenia to sprawy oczywiste jednak transparentne wobec dylematu: "spuszczać przyduże jeziorko czy odbierać kropelkowo by optymalnie odebrać przedgon". Ten dylemat dotyczy każdego odbioru przedgonów na każdym etapie - czy na pojedynczym etapie procesu 2,5 czy 4,5 czy tez przy pojedynczej rektyfikacji.forma pisze:Kolego wkg_1, jest wiele sposobów odbierania przedgonów, ...................... Większy sens by to miało,gdybyś tak spuszczał w różnych stężeniach wsadu. Ja w zbiorniku 100 l zbieram 4x po 150 ml, dolewam wody i znowu 4x 150 ml. Pamiętaj o wadach destylacji okresowej !!! wsad się wygotowuje a co za tym idzie zmienia się jego moc , co powoduje pojawianie się co rusz nowych nie pożądanych związków być może w znikomej ilości ale jednak.... przynajmniej ja to tak rozumiem. My ciągle kombinujemy z czyszczeniem, oczyszczaniem spirytusu drogą destylacji/rektyfikacji, a może by tak uderzyć z innej mańki !!!!
Nie wiem o co chodzi z tą inna mańką, na razie rozmawiamy o rektyfikacji okresowej na kolumnie zasypowej z jeziorkiem przy LM i odbiorem gonu z OLM więc nie rozmydlajmy tematu pobocznymi arabeskami proszę ...
To wszystko racja tylko, że znowu - nie mieszajmy tematów bo się pogubimy ! Ten temat był szeroko dyskutowany, przyczynkiem była kwestia separacji alkoholu amylowego poruszona przez @Lesgo58 który destylował wsad 40%. Przywoływał tabele rozpuszczalności zamieszczone bodajże przez @Akas-a na białym forum.forma pisze:Oczywiście kolega Szlumf poprawnie opisał wędrówkę przedgonów i to nie podlega dyskusji dla tego też im wyższa kolumna tym lepsza bo bardziej wybacza błędy operatora. Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na to że przy określonej mocy wsadu,pojawią się określone związki przedgonowe. Rozcieńczymy wsad pojawią się inne, tak myślę... Dlaczego tak uważam ? Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu dlaczego ? bo dotyczyło OKREŚLONEJ MOCY WSADU Nasuwa się kolejne pytanie ?
- jaka jest najlepsza moc wsadu ?
- Ci co rozcieńczają już spirytus do kolejnej rektyfikacji rozcieńczają go byle jak? czy mniej więcej na oko trzymając się jakiś zasad ?
Na te pytania niech każdy sobie odpowie sam
Na razie widzę trzy tematy przy odbiorze przedgonów:
1) kropelkowo vs spuszczaniem jeziorka - rozwiązania pewnie różne w zależności od wielkości jeziorka, ja pytałem o duże,
2) co właściwie jest przedgonem, azeotropem a co pogonem - pytanie szekspirowskie, rozwiązaniem jest odbiór przy różnych stężeniach,
3) jak się bronic przed kumulacją przedgonów w buforze stabilizująco - wzmacniającym (nie mylić z wypełnieniem nad OLM) podczas zalania kolumny. Bufor potem może oddawać przedgony do serca przez pół procesu. Tu rozwiązania są proste:
3-a) Szkoła Falenicka (a właściwie spod Brańska): po zalaniu kolumny nie wyłączać grzania tylko je zmniejszyć do nominalnego by nie zalać bufora przedgonami.
3-b) Szkoła Otwocka: do zalania kolumny trzymać przelotkę z bufora do KEG-a otwartą, pozwolić przedgonom - jeżeli już spłyną do bufora - spłynąć do KEG-a i zacząć stabilizować kolumnę pozostawiając przedgony w górnej warstwie wypełnienia.
Proponuję skoncentrować się na punkcie 1) bo wszystko się pomiesza ; )
Dobra, tej wersji się trzymajmyirek89 pisze:Nic nie mylę. Oczywiście, że miałem na myśli ten bufor nad OLM. Słabo to sprecyzowałem.wkg_1 pisze:Czekaj, mylisz pojęcia. Pisząc bufor masz na myśli zasyp nad OLM ? Jeżeli tak to - jak pisałem - 30cm.
Hmmm ... i to waśnie jest problem. Moja hipoteza którą staram się zweryfikować jest taka: Na początku stabilizacji jeziorko zapełnia się etanolem z małą ilością pogonów i potem: "W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile znad niego spływa." W jeziorku tkwi sobie zbuforowany spirytus z małą ilością przedgonów a cała kumulacja przedgonów odbywa się na górnych półkach kolumny. Cała reszta tego co piszesz - pełna zgoda - ale tylko wtedy, gdy jeziorko jest otwarte, jego zawartość spływa na wypełnienie. Inaczej tez to działa ale znacznie mniej efektywnie.Szlumf pisze:Ja sądzę, że jest trochę inaczej. Opiszę jak to widzę w dużym uproszczeniu.
W trakcie stabilizacji do jeziorka dociera tyle samo ile z niego wypływa. Pojawia się pytanie co się dzieje z tym co wypływa z jeziorka w postaci ciekłej flegmy. Opada na wypełnienie i tam zaczyna się wymiana para-ciecz. Frakcje lotniejsze, czyli przedgony odparowywują w pierwszej kolejności i idą do góry do jeziorka. Jednocześnie od dołu też idą jakieś przedgony i dołączają do tych z odparowanej flegmy. Czyli w miarę upływu czasu stabilizacji z jeziorka wypływa X przedgonów a napływa ich X+x1 gdzie x1 to te idące od strony kotła. Teraz to X+x1 jest w jeziorku i spływa do dołu gdzie odparowywuje i z dodatkiem kolejnego x2 wraca do jeziorka jako X+x1+x2. I tak w kółko w czasie całej stabilizacji zawartość przedgonów w jeziorku stopniowo się zwiększa. W wypełnieniu kilka czy kilkanaście cm pod nim wynosi tyle ile dochodzi z kotła w postaci pary i dużo mniej w postaci oczyszczonej flegmy idącej od góry. Im więcej wypełnienia tym czystsza flegma spływa. Stąd dążenie do jak najwyższego wypełnienia nad OLM.
Przy okazji kolegów mających odpowiednie wyposażenie sprzętowe zachęcam do prób z odbiorem przedgonów z odpowietrzenia głowicy i opisania wrażeń.
No bo jak do licha ten etanol z początkowymi przedgonami ma się górą wydostać z pułapki jeziorka do skraplacza z lżejszymi frakcjami po to, by je wpuścić na swoje miejsce i zagęścić przedgony w jeziorku ? Nie zrozumieliśmy się czy się mylę ?
To oczywiście hipoteza na potwierdzenie lub zaprzeczenie której proszę was o podrzucenie argumentów.
A jakie to wyposażenie musi być do odbioru przedgonów z głowicy ? Mam UFO, w nim dziurkę w połowie - w osi symetrii i rurkę do doprowadzania wody myjącej. Przy rektyfikacji nie czujęzapachu spirytusu ani przedgonów więc myślę, że nic się tamtędy nie wydostaje.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 gru 2018, 23:57 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Południe Paryża
- Podziękował: 109 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
@wkg_1 pisze: „To ciekawe. Tyle, że nie złapałem o którym zaworze na głowicy piszesz w drugim akapicie. O zaworze przelewowym z jeziorka do kolumny (tak myślę) ? Jeżeli się nie mylę w tek kwestii to dlaczego regulujesz kapanie przedgonów grzaniem a nie zaworem LM ? Założyłem - być może błędnie, że też pracujesz na głowicy z dużym jeziorkiem”
Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.
Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 00:06 przez rosjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Jachu
Jachu
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 632 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Nie napisałem "znad niego spływa" tylko "z niego wypływa". Niby drobna ale jednak znacząca różnica.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.
Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.
Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Chyba mogę jakąś dorobioną U-rurką regulować pojemność jeziorka od zera do pełna a i pewnie przy otwarciu przelotki ominięcia jeziorka z zaworka LM coś tam nakapie - sprawdzę przy najbliższej okazji : )
Na razie jednak spróbuję stabilizować przy ominiętym jeziorku a po stabilizacji zamknę ominięcie jeziorka. Liczę, że wtedy do jeziorka nalecą już prawie same przedgony i zrzucę je za jednym zamachem.
PS1: Dzięki za radę z przełożeniem termometru pod ocieplenie,
PS2: Pomijając względy moralne: jakby ktoś nie zauważył to dobre drożdże za grosze rozdają: topic15684-220.html
Pisałem 2 zaworach bo takie dwa mam: jeden kulowy służący do ominięcia jeziorka i drugi precyzyjny LM do odbioru - stąd pytanie. Ale rozumiem teraz twoją metodę. Pewnie jej wadą jest długi czas kumulacji przedgonów przy tak małej mocy grzania i związanej z tym małej wydajności kolumny ale tu mogę się mylić.rosjan pisze: Jest jeden zawór na głowicy - EZ, czyli leci, albo nie leci .
W tej metodzie odbierania przedgonów, gdybyśmy kąpanie regulowali zaworkiem precyzyjnym, to oznaczałoby to, że jeziorko jest wypelnione. Przy odbiorze kropelkowej jest ono puste i każda kropla, która powstaje spływa otwartym zaworem: kulkowym, albo iglicowym. Nie ma to znaczenia jakim, bo właśnie częstotliwość kapania regulujesz mocą grzania.
Chyba mogę jakąś dorobioną U-rurką regulować pojemność jeziorka od zera do pełna a i pewnie przy otwarciu przelotki ominięcia jeziorka z zaworka LM coś tam nakapie - sprawdzę przy najbliższej okazji : )
Na razie jednak spróbuję stabilizować przy ominiętym jeziorku a po stabilizacji zamknę ominięcie jeziorka. Liczę, że wtedy do jeziorka nalecą już prawie same przedgony i zrzucę je za jednym zamachem.
Wiem, że nie pisałeś : ) To moja hipoteza a zielony kolor i bold wskazują różnicę między twoim stanowiskiem a moją roboczą hipotezą. Nie sądziłeś przecież, że przekręcam twoje słowa : ) Różnica jest taka, że ja się obawiam - podkreślam, obawiam się a nie jestem pewien - że jak piszesz "przelewa się przez tamkę" czyli wg mnie "znad jeziorka spływa" to co właśnie do niego spłynęło z chłodnicy a to co do niego wpłynęło na początku stabilizacji - z małą ilością przedgonów siedzi tam aż do spuszczenia jeziorka. Jeżeli tak - to właściwie jeziorko jest cały czas zamknięte : ((( Siedzi tam po prostu dokładnie to co nakapało na początku i nie jest wyparte przez lżejsze, łatwiej parujące frakcje przedgonowe. Jest w tym sens czy też piszę od rzeczy ?Szlumf pisze:Nie napisałem "znad niego spływa" tylko "z niego wypływa". Niby drobna ale jednak znacząca różnica.
W czasie stabilizacji wszystko co skropli się na skraplaczu trafia do jeziorka. Nigdzie nie odpływa dopóki go w całości nie napełni. A jak napełni to musi się przelać przez tamkę do kolumny na wypełnienie. Przelewa się to co jest w jeziorku czyli mieszanina etanolu i przedgonów. Czyli mamy otwarte jeziorko przez 99,9999...% całego procesu bo jeziorko napełni Ci się w 2 minuty. Co się dzieje dalej opisałem w poprzednim poście.
No to kicha, nie mam takiego króćca i wygląda na to, że nie jest to zbyt bezpieczne bo mały błąd i ciśnienie rośnie.Szlumf pisze:Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
PS1: Dzięki za radę z przełożeniem termometru pod ocieplenie,
PS2: Pomijając względy moralne: jakby ktoś nie zauważył to dobre drożdże za grosze rozdają: topic15684-220.html
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 00:47 przez wkg_1, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Tzn; i tak to zrobię, ale na innym sprzęcie i trochę w innym stylu. Eksperyment celuje konkretnie w jeden ze składników przedgonu. Nie podaję szczegółów, bo wydaje mi się pomysł odrobinę poroniony. ( jak sporo moich pomysłów )
W każdym razie i tak idę w jak najczystszy urobek, ale nie popadam w paranoję z tego powodu. Jak widać po doświadczeniach zarówno moich jak i kolegów, nie zawsze działanie na siłę ma sens, ważne to znaleźć złoty środek i najlepsze parametry procesu pomiędzy stosunkiem Jakość-czas i cena.
Dobrze że trafiłem na ten post, bo miałem zamiar coś podobnego uczynić.forma pisze:Przedwczoraj zacząłem proces który jeszcze trwa i wykonałem test. Stabilizowałem 7 godzin i w tym czasie 4 razy odbierałem przedgony.Wnioski :
- szkoda prądu i jak macie takie pomysły to od razu wam podpowiem że nie ma to sensu
Tzn; i tak to zrobię, ale na innym sprzęcie i trochę w innym stylu. Eksperyment celuje konkretnie w jeden ze składników przedgonu. Nie podaję szczegółów, bo wydaje mi się pomysł odrobinę poroniony. ( jak sporo moich pomysłów )
W każdym razie i tak idę w jak najczystszy urobek, ale nie popadam w paranoję z tego powodu. Jak widać po doświadczeniach zarówno moich jak i kolegów, nie zawsze działanie na siłę ma sens, ważne to znaleźć złoty środek i najlepsze parametry procesu pomiędzy stosunkiem Jakość-czas i cena.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Jest dużo do pisania, ale że nie mam w tej chwili weny bo przerabiam mentalnie pomysł Ministerstwa Głupich Kroków (ups. przepraszam miało być Finansów) na temat nowej rewolucji paragonowej więc napiszę w skrócie jaka ostatnio chodzi mi po głowie rewolucja w gromadzeniu i obiorze przedgonów. Od razu się zastrzegam że pomysł nie jest mój ale jest "zbiorem" pomysłów wielu tu piszących.
Myślę, że sprawę gromadzenia/kondensowania i odbioru przedgonów można by załatwić budując nad OLM bufor złożony z 4-5 fizycznych półek. Tak skonstruowany bufor moim zdaniem lepiej by frakcjonował lekkie frakcje niż bufor zasypowy. Z kolei głowicę zaadoptować w taki sposób aby przedgon nie odbierać z jeziorka ale z odpowietrzacza. W ten sposób głowica stałaby się swego rodzaju deflegmatorem. Opisywał już to kilka razy kol. Szlumf.
Myślę, że sprawę gromadzenia/kondensowania i odbioru przedgonów można by załatwić budując nad OLM bufor złożony z 4-5 fizycznych półek. Tak skonstruowany bufor moim zdaniem lepiej by frakcjonował lekkie frakcje niż bufor zasypowy. Z kolei głowicę zaadoptować w taki sposób aby przedgon nie odbierać z jeziorka ale z odpowietrzacza. W ten sposób głowica stałaby się swego rodzaju deflegmatorem. Opisywał już to kilka razy kol. Szlumf.
Układ na pierwszy rzut oka skomplikowany, ale moim zdaniem będzie bardzo efektywny i efektowny.Szlumf pisze:Odbiór przedgonów z odpowietrzenia głowicy polega na takim ustawieniu parametrów pracy by opary pojawiły się w odpowietrzeniu. Potrzebna szczelna głowica z króćcem odpowietrzającym, jakakolwiek dodatkowa chłodnica połączona wężykiem silikonowym z odpowietrzeniem i układ wody chłodzącej z bardzo dokładną regulacją przepływu przez skraplacz i z odejściem na dodatkową chłodnicę. Wskazany, choć nie konieczny, regulator mocy i termometr na wylocie wody chłodzącej. Obsługa jest prosta. Przy stałej mocy zmniejszamy przepływ wody chłodzącej przez skraplacz do momentu pojawienia się oparów w odpowietrzeniu i skroplin w dodatkowej chłodnicy. Prędkość odbioru regulujemy wodą lub mocą. Należy pamiętać o zwykle dość dużej bezwładności cieplnej układu i działać powoli. Szczególnie przy pierwszych próbach.
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 08:25 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
@ lesgo58 ostatnio tą metodę odbioru przedgonu testował kolega masterpaw2 miało On chyba trzy półki rzeczywiste nad OLM-em, może jak znajdzie czas to opisze tu swoje doświadczenie.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 157
- Rejestracja: środa, 14 paź 2015, 15:14
- Ulubiony Alkohol: Bimber
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 60 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Widziałem już takie kolumny, problem to wysokość - ale rzeczywiście ma to sens. Również śledzę tematy odbioru przedgonów odkąd dokupilem OVM i to rozwiązanie jest bardzo sensowne ale niestety nie dla mnie... 215 cm pod sufit i już nie poszaleje - ale na szczęście w planach jest przeprowadzka.
Ja mam kolumnę od Zygmunta model Terra wyposażona na maksa ( bez bufora stab.) - jest tam dość małe naczynko więc aktualnie testuje metodę odbierania przedgonów następującą :
- w trakcie pierwszych 30 minut stabilizacji dwa razy zrzucam naczynie 50/70 ml
- kolejne 30 minut to dalej stabilizacja z kropelkowym odbiorem z LM z szybkością 1 kropla na sekundę.
Wydaje mi się przy małej pojemności naczynka ma to sens, skoro frakcje lżejsze paruja szybciej i prędzej wpadają do naczynka nie trzeba czekać kilka, kilkanaście minut na ich nagromadzenie tylko odbierać w ten sposób.
Będę próbował zobaczymy czy poczuje równice..
Ja mam kolumnę od Zygmunta model Terra wyposażona na maksa ( bez bufora stab.) - jest tam dość małe naczynko więc aktualnie testuje metodę odbierania przedgonów następującą :
- w trakcie pierwszych 30 minut stabilizacji dwa razy zrzucam naczynie 50/70 ml
- kolejne 30 minut to dalej stabilizacja z kropelkowym odbiorem z LM z szybkością 1 kropla na sekundę.
Wydaje mi się przy małej pojemności naczynka ma to sens, skoro frakcje lżejsze paruja szybciej i prędzej wpadają do naczynka nie trzeba czekać kilka, kilkanaście minut na ich nagromadzenie tylko odbierać w ten sposób.
Będę próbował zobaczymy czy poczuje równice..
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 10:39 przez 9kaczor6, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Poszperałem trochę w patentach.
Gdyby do buforu nad OLM-em wkraplać wodę, przedgony ponownie uzyskają zwiększoną lotność
i w większym stężeniu będą się gromadzić w skraplaczu.
Mielibyśmy wtedy układ: OLM> bufor zasypowy> LM + wkraplacz wody> bufor zasypowy> skraplacz
Imho, wadą byłaby zapewne konieczność odbioru spirytusu o obniżonej mocy przez OLM,
natomiast wysokość kolumn uległaby jedynie niewielkiemu zwiększeniu o jakieś 15cm.
Szczegóły i dokładny opis - tutaj.
Gdyby do buforu nad OLM-em wkraplać wodę, przedgony ponownie uzyskają zwiększoną lotność
i w większym stężeniu będą się gromadzić w skraplaczu.
Mielibyśmy wtedy układ: OLM> bufor zasypowy> LM + wkraplacz wody> bufor zasypowy> skraplacz
Imho, wadą byłaby zapewne konieczność odbioru spirytusu o obniżonej mocy przez OLM,
natomiast wysokość kolumn uległaby jedynie niewielkiemu zwiększeniu o jakieś 15cm.
Szczegóły i dokładny opis - tutaj.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Panowie, wybaczcie, że z uporem - może godnym lepszej sprawy - ale jednak wracam do swojego jeziorka i procesów w nim zachodzących podczas stabilizacji : )
Wytłumaczcie mi proszę, jak w trakcie stabilizacji, bez odbioru, zawartość zamkniętego jeziorka wstępnie napełnionego etanolem z małą ilością przedgonów zmieni się w bardziej stężone przedgony. Ze skraplacza kapie na wierzch ciecz o wyższym stężeniu przedgonów, miesza się z pierwotną, bogatą w etanol zawartością i wypiera ten mniej lotny etanol z jeziorka ?
Wytłumaczcie mi proszę, jak w trakcie stabilizacji, bez odbioru, zawartość zamkniętego jeziorka wstępnie napełnionego etanolem z małą ilością przedgonów zmieni się w bardziej stężone przedgony. Ze skraplacza kapie na wierzch ciecz o wyższym stężeniu przedgonów, miesza się z pierwotną, bogatą w etanol zawartością i wypiera ten mniej lotny etanol z jeziorka ?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
W załączniku na szybko zmontowany taki układ. Jeszcze nie testowany, zrobiony przed chwilą po przeczytaniu kilku ostatnich postów.
Twoja głowica, jest niemalże stworzona do sposobu, który opisuje kol. Szlumf.wkg_1 pisze:A jakie to wyposażenie musi być do odbioru przedgonów z głowicy ? Mam UFO, w nim dziurkę w połowie - w osi symetrii i rurkę do doprowadzania wody myjącej. Przy rektyfikacji nie czujęzapachu spirytusu ani przedgonów więc myślę, że nic się tamtędy nie wydostaje.
Masz taki króciec......, rurka do mycia idealnie się do tego celu nadaje, wystarczy zaślepić odpowietrznik. Wzrostem ciśnienia nie ma co się przejmować, bo funkcję odpowietrzenia przejmuje rurka odbioru par (myjąca), oczywiście trzeba odpowiednio dobrać parametry chłodzenie/moc, aby tylko nieznacznie przekroczyć granicę "przebicia się" par na zewnątrz głowicy.wkg_1 pisze:No to kicha, nie mam takiego króćca i wygląda na to, że nie jest to zbyt bezpieczne bo mały błąd i ciśnienie rośnie.
W załączniku na szybko zmontowany taki układ. Jeszcze nie testowany, zrobiony przed chwilą po przeczytaniu kilku ostatnich postów.
Przyznaję, że przeprowadziłem testy (a ściślej jeden proces) z wykorzystaniem trzech półek rzeczywistych, jako bufora nad olmem, jednak do tej pory nie mogłem się zebrać z opisaniem tego, postaram się to naprawić . Na tą chwilę powiem, że trzy półki rzeczywiste z powodzeniem zastąpiły około 25cm wypełnienia SP. Jakość urobku była porównywalna, na przestrzeni całego procesu, a niedogodności wynikające z wysokości konstrukcji - blisko 2,7m (kolumna z olm w górnym odcinku kolumny) skutecznie mnie zniechęciły do dalszych testów. Przy obecnej kolumnie - głowica z olm jako moduł, z pewnością da się zastosować cztery półki rzeczywiste, nie zwiększając jej wysokości.lesgo58 pisze:Myślę, że sprawę gromadzenia/kondensowania i odbioru przedgonów można by załatwić budując nad OLM bufor złożony z 4-5 fizycznych półek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Bardzo trzymam kciuki i mam nadzieję, że podzielisz się obserwacjami
Fiu, fiu ... dzięki ! Czyli jest światełko w tym przedgonowym tunelu ! : )masterpaw2 pisze:Twoja głowica, jest niemalże stworzona do sposobu, który opisuje kol. Szlumf .... Masz taki króciec......, rurka do mycia idealnie się do tego celu nadaje, wystarczy zaślepić odpowietrznik.
Bardzo trzymam kciuki i mam nadzieję, że podzielisz się obserwacjami
To w sumie nie napawa optymizmem, może przy większej ilości półek - ale pewnie taniej będzie po prostu zwiększyć wypełnienie na OLM o kilka - kilkanaście cm. Tak czy owak cenne doświadczenie !masterpaw2 pisze:Na tą chwilę powiem, że trzy półki rzeczywiste z powodzeniem zastąpiły około 25cm wypełnienia SP. Jakość urobku była porównywalna, na przestrzeni całego procesu ....lesgo58 pisze:Myślę, że sprawę gromadzenia/kondensowania i odbioru przedgonów można by załatwić budując nad OLM bufor złożony z 4-5 fizycznych półek.
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Panowie, takie pytanie, czy nie prościej byłoby zamiast odbioru skroplonych par z odpowietrzenia, wstawić pomiędzy jeziorko a skraplacz dodatkową półkę odbiorczą z jak najmniejszym jeziorkiem?
Chociaż wtedy zamieniamy "zarządzanie parą" na "zarządzanie cieczą"...
Chociaż wtedy zamieniamy "zarządzanie parą" na "zarządzanie cieczą"...
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 12:47 przez użytkownik usunięty, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Dotychczas panował dogmat, że przy OLM trzeba mieć jeziorko duże, a przy OVM jak najmniejsze albo i wcale. Jednak ciągle coś nie funkcjonowało i co i rusz pojawiały się skargi, że coś z tym przedgonem jest nie tak. U mnie akurat nie dostrzegałem tego problemu bo mam sprzęt mocno przewymiarowany. Jednak większość kolegów ma sprzęt o wymiarach "na granicy".
Dopiero słuszne i logiczne spostrzeżenia kol. wkg_1 doprowadziły do jeszcze słuszniejszej dyskusji. Myślę, że ta burza mózgów posunie nas o następny krok. kolego wkg_1 masz rację. Przy dużym jeziorku cała koncepcja gromadzenia się przedgonów bierze w łeb.
Pomysłów jest dużo. Jednak trzeba się zastanowić jak wykorzystać to co mamy i po ewentualnej minimalnej przeróbce korzystać na naszym obecnym sprzęcie z jak najbardziej efektywnego odbioru przedgonów.
Przyszedł mi na myśl jeszcze jeden pomysł. Pomysł powrotu do pewnego rozwiązania w głowicy, które to ostatnimi czasu zostało zarzucone.
Zastosowanie refluksu zewnętrznego. Zaś samą technikę odbioru przedgonów każdy dopasowałby już pod siebie.
Bardzo dobre spostrzeżenie. Myślę, że na obecny stan wiedzy i możliwości sprzętowych w sposobie odbierania przedgonów doszliśmy już do muru. Nadszedł chyba czas na zweryfikowanie pewnych elementów w konstrukcji sprzętu jak i sposobu prowadzenia procesu.wkg_1 pisze:Panowie, wybaczcie, że z uporem - może godnym lepszej sprawy - ale jednak wracam do swojego jeziorka i procesów w nim zachodzących podczas stabilizacji : )
Wytłumaczcie mi proszę, jak w trakcie stabilizacji, bez odbioru, zawartość zamkniętego jeziorka wstępnie napełnionego etanolem z małą ilością przedgonów zmieni się w bardziej stężone przedgony. Ze skraplacza kapie na wierzch ciecz o wyższym stężeniu przedgonów, miesza się z pierwotną, bogatą w etanol zawartością i wypiera ten mniej lotny etanol z jeziorka ?
Dotychczas panował dogmat, że przy OLM trzeba mieć jeziorko duże, a przy OVM jak najmniejsze albo i wcale. Jednak ciągle coś nie funkcjonowało i co i rusz pojawiały się skargi, że coś z tym przedgonem jest nie tak. U mnie akurat nie dostrzegałem tego problemu bo mam sprzęt mocno przewymiarowany. Jednak większość kolegów ma sprzęt o wymiarach "na granicy".
Dopiero słuszne i logiczne spostrzeżenia kol. wkg_1 doprowadziły do jeszcze słuszniejszej dyskusji. Myślę, że ta burza mózgów posunie nas o następny krok. kolego wkg_1 masz rację. Przy dużym jeziorku cała koncepcja gromadzenia się przedgonów bierze w łeb.
Pomysłów jest dużo. Jednak trzeba się zastanowić jak wykorzystać to co mamy i po ewentualnej minimalnej przeróbce korzystać na naszym obecnym sprzęcie z jak najbardziej efektywnego odbioru przedgonów.
Przyszedł mi na myśl jeszcze jeden pomysł. Pomysł powrotu do pewnego rozwiązania w głowicy, które to ostatnimi czasu zostało zarzucone.
Zastosowanie refluksu zewnętrznego. Zaś samą technikę odbioru przedgonów każdy dopasowałby już pod siebie.
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 13:49 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
W takim przypadku sensowna wydaje się być praca, przynajmniej w początkowej fazie procesu (odbioru przedgonów) na zerowym jeziorku, i kropelkowym ich odbiorze.
Muszę to sprawdzić, przy okazji kolejnego procesu.
Po przesiadce z klasycznego aabratka z praktycznie zerowym jeziorkiem, i kropelkowym odbiorem przedgonów, na ufo z dwustanowym 0/250ml, i robieniu zrzutu jeziorka (nawet po godzinnej stabilizacji), zauważyłem, że przy aabratku przedgony są dużo bardziej zagęszczone.lesgo58 pisze:Przy dużym jeziorku cała koncepcja gromadzenia się przedgonów bierze w łeb.
W takim przypadku sensowna wydaje się być praca, przynajmniej w początkowej fazie procesu (odbioru przedgonów) na zerowym jeziorku, i kropelkowym ich odbiorze.
Muszę to sprawdzić, przy okazji kolejnego procesu.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Problem:
Na Aabratku przedgony waliły jak diabli na nastawie z glukozy na Alcotekach Pure 48 pachnącym szampanem a na UFO z 250ml oceanem znacznie mniej na śmierdzącym farbą nastawie z cukru (inwertowanego) na Moskva Style Spiritfermu.
Próba diagnozy:
Wywnioskowałem, że przedgony kotłują się na wypełnieniu ale z jeziorka spuszczam zawartość która zalewa je na samym początku stabilizacji etanolem z małą zawartością przedgonów. W sumie oczywiste, to trochę jakby - w znacznym przerysowaniu, wiem, ze oliwa nie miesza się z woda - <tryb przerysowania ON> nalać do miski wody i kapiąc na nią z góry oliwą liczyć, że wyprze wodę z miski. Nie, spłynie znad wody przez tamkę na wypełnienie i tyle będzie z tego wypierania<tryb przerysowania OFF>.
Próba rozwiązania:
Nic to, stabilizowałem z 20 minut z otwartym jeziorkiem czekając aż przedgony się zagęszczą na wypełnieniu, zamknąłem odpływ z jeziorka, postabilizowałem jeszcze z 20 minut na wszelki wypadek (raczej niepotrzebnie w świetle powyższego), spuściłem jeziorko. Nie waliło jak z Aabratka ale to normalne - w 250ml jeziorka prawie wszystko to w sumie etanol. Potem powtórzyłem to jeszcze raz. Przy drugiej rektyfikacji tak samo. Ale wciąż gon nie jest bezwonny ! A przedgony na pewno nie pozostały w buforze stabilizująco-wzmacniającym po zalaniu kolumny bo dopiero po zalaniu i 20 min stabilizacji zamknąłem odpływ z bufora do KEG-a.
Rozwiązanie??? :
No to zostaje zmuszenie UFO do odbioru kropelkowego:
Pytanie, czy będzie coś kapać z LM czy też trzeba robić jakieś U-rurki celem zapobieżenia wykapania całego refluxu przez przewód ominięcia jeziorka tak, że nic nie spłynie zaworkiem LM.
Tu musi być jakieś życie ! Wiem to, bo smakowałem to co wychodzi producentowi mojej kolumny z takiej samej konfiguracji (z pół metra więcej zasypu ale to detal). Czy to destylat czy wiśniówka - no nic nie czułem, ale to nic. Po prostu ideał. Gardło mam tolerancyjne niezwykle ale powonienie niestety bardzo czułe. A tam - czysta wiśnia ! Można cmoktać, cmoktać i nic obcego się nie wycmokta. Produkty innych z forum tez smakowałem, cmoktałem, bardzo dobre ale @Akasowy - niedościgły. Amen ! Wiem, że używa filtra ale po cichu chyba każdy używa : D Z tych, których produkcję miałem okazję spróbować.
No dokładnie mam takie same wrażenia !!! Aż bałem się tego napisać bo przecież UFO to rozwiązanie szczytowe : )) Mam teraz dopłacać za zmianę na Aabratka i podkuwać sufit ???? No niechętnie ; )masterpaw2 pisze:Po przesiadce z klasycznego aabratka z praktycznie zerowym jeziorkiem, i kropelkowym odbiorem przedgonów, na ufo z dwustanowym 0/250ml, i robieniu zrzutu jeziorka (nawet po godzinnej stabilizacji), zauważyłem, że przy aabratku przedgony są dużo bardziej zagęszczone.
Problem:
Na Aabratku przedgony waliły jak diabli na nastawie z glukozy na Alcotekach Pure 48 pachnącym szampanem a na UFO z 250ml oceanem znacznie mniej na śmierdzącym farbą nastawie z cukru (inwertowanego) na Moskva Style Spiritfermu.
Próba diagnozy:
Wywnioskowałem, że przedgony kotłują się na wypełnieniu ale z jeziorka spuszczam zawartość która zalewa je na samym początku stabilizacji etanolem z małą zawartością przedgonów. W sumie oczywiste, to trochę jakby - w znacznym przerysowaniu, wiem, ze oliwa nie miesza się z woda - <tryb przerysowania ON> nalać do miski wody i kapiąc na nią z góry oliwą liczyć, że wyprze wodę z miski. Nie, spłynie znad wody przez tamkę na wypełnienie i tyle będzie z tego wypierania<tryb przerysowania OFF>.
Próba rozwiązania:
Nic to, stabilizowałem z 20 minut z otwartym jeziorkiem czekając aż przedgony się zagęszczą na wypełnieniu, zamknąłem odpływ z jeziorka, postabilizowałem jeszcze z 20 minut na wszelki wypadek (raczej niepotrzebnie w świetle powyższego), spuściłem jeziorko. Nie waliło jak z Aabratka ale to normalne - w 250ml jeziorka prawie wszystko to w sumie etanol. Potem powtórzyłem to jeszcze raz. Przy drugiej rektyfikacji tak samo. Ale wciąż gon nie jest bezwonny ! A przedgony na pewno nie pozostały w buforze stabilizująco-wzmacniającym po zalaniu kolumny bo dopiero po zalaniu i 20 min stabilizacji zamknąłem odpływ z bufora do KEG-a.
Rozwiązanie??? :
No to zostaje zmuszenie UFO do odbioru kropelkowego:
Oj tak ! I koniecznie opisz wyniki proszę !masterpaw2 pisze:W takim przypadku sensowna wydaje się być praca, przynajmniej w początkowej fazie procesu (odbioru przedgonów) na zerowym jeziorku, i kropelkowym ich odbiorze. Muszę to sprawdzić, przy okazji kolejnego procesu.
Pytanie, czy będzie coś kapać z LM czy też trzeba robić jakieś U-rurki celem zapobieżenia wykapania całego refluxu przez przewód ominięcia jeziorka tak, że nic nie spłynie zaworkiem LM.
Mam nadzieję, że nie, trzeba tylko zmodyfikować proces co powinno pozwolić na ograniczenie strat przy spuszczaniu jeziorka i polepszyć jakość gonu.lesgo58 pisze:Przy dużym jeziorku cała koncepcja gromadzenia się przedgonów bierze w łeb.
Tu musi być jakieś życie ! Wiem to, bo smakowałem to co wychodzi producentowi mojej kolumny z takiej samej konfiguracji (z pół metra więcej zasypu ale to detal). Czy to destylat czy wiśniówka - no nic nie czułem, ale to nic. Po prostu ideał. Gardło mam tolerancyjne niezwykle ale powonienie niestety bardzo czułe. A tam - czysta wiśnia ! Można cmoktać, cmoktać i nic obcego się nie wycmokta. Produkty innych z forum tez smakowałem, cmoktałem, bardzo dobre ale @Akasowy - niedościgły. Amen ! Wiem, że używa filtra ale po cichu chyba każdy używa : D Z tych, których produkcję miałem okazję spróbować.
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 15:43 przez wkg_1, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 632 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Koledzy ja też stwierdziłem, że przedgony w nowym sprzęcie są mniej śmierdzące niż w starym. Podobne spostrzeżenia ma też kolega Asir. Tyle tylko, że obaj zwiększyliśmy średnicę kolumn a co za tym idzie zmalała ilość półek teoretycznych w kolumnie. U mnie spadła o około 20%. I na to zwalałem inny zapach przedgonów. Nie wiem dlaczego tak jest z przedgonami. Może w dużym jeziorku tworzą się nowe przedgony a może przy stężeniu 95-96% zmienia się ich charakter z przedgonów na pogony (są pewne przesłanki do takiego stwierdzenia)? Pytań wiele a mało czasu na eksperymenty.
Kropelkowy odbiór przy zerowym jeziorku testowałem. Dla mnie nie wniósł nic pozytywnego i wróciłem do zrzutów jeziorka. W nowym sezonie skupię się raczej na dolnej części kolumny. Konstrukcyjnie mogę uzyskać jednocześnie na dole 4 różne stężenia spirytusu - kocioł 15%, bufor w kotle ~40%, półka rzeczywista nad kotłem 50-60% i bufor "klasyczny" 60-90%. Ponadto chcę lepiej dostosować bufor zewnętrzny do odbioru przedgonów. Muszę też rozpracować jak mocno grzać przy stabilizacji. Dotychczas stabilizowałem z mocą roboczą ale w oparciu o logikę a nie praktykę. Myślę, ze skończy się na kompilacji paru sposobów.
P.S.
Przedgony to nie oliwa . Te najczęściej występujące mają gęstość większą od etanolu. Polecam pomiar dokładnym alkoholomierzem po zrzuceniu pierwszego jeziorka.
Kropelkowy odbiór przy zerowym jeziorku testowałem. Dla mnie nie wniósł nic pozytywnego i wróciłem do zrzutów jeziorka. W nowym sezonie skupię się raczej na dolnej części kolumny. Konstrukcyjnie mogę uzyskać jednocześnie na dole 4 różne stężenia spirytusu - kocioł 15%, bufor w kotle ~40%, półka rzeczywista nad kotłem 50-60% i bufor "klasyczny" 60-90%. Ponadto chcę lepiej dostosować bufor zewnętrzny do odbioru przedgonów. Muszę też rozpracować jak mocno grzać przy stabilizacji. Dotychczas stabilizowałem z mocą roboczą ale w oparciu o logikę a nie praktykę. Myślę, ze skończy się na kompilacji paru sposobów.
P.S.
Przedgony to nie oliwa . Te najczęściej występujące mają gęstość większą od etanolu. Polecam pomiar dokładnym alkoholomierzem po zrzuceniu pierwszego jeziorka.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Problem moim zdaniem w sumie nie polega na tym, że są mniej skoncentrowane tylko na tym, że nawet przy długiej stabilizacji etanol w jeziorku nie daje miejsca przedgonom, które w głowicy się plączą jak smród po gaciach.
A tak z ciekawości: na starszym sprzęcie miałeś Aabratka ? Jak oceniasz jakość produktu - na nowym spadła czy tylko zwiększyła się ilość odbieranych, mniej skoncentrowanych przedgonów ?
Ta walka z przedgonami przypomina mi dowcip o buldogu który namówił swojego pana do wystawienia go w wyścigu z hartami ; D
Hmmm ... ja na Aabratku rektyfikowałem na kolumnie 76mm a teraz na UFO na kolumnie 63mm więc to - przynajmniej u mnie - nie ma związku ze średnicą : ( A jest tak po prostu dlatego, że w dużym jeziorku jest więcej etanolu na te kilkanaście ml przedgonów więc musza być mniej skoncentrowane ...Szlumf pisze:Koledzy ja też stwierdziłem, że przedgony w nowym sprzęcie są mniej śmierdzące niż w starym. Podobne spostrzeżenia ma też kolega Asir. Tyle tylko, że obaj zwiększyliśmy średnicę kolumn a co za tym idzie zmalała ilość półek teoretycznych w kolumnie. U mnie spadła o około 20%. I na to zwalałem inny zapach przedgonów. Nie wiem dlaczego tak jest z przedgonami.
Problem moim zdaniem w sumie nie polega na tym, że są mniej skoncentrowane tylko na tym, że nawet przy długiej stabilizacji etanol w jeziorku nie daje miejsca przedgonom, które w głowicy się plączą jak smród po gaciach.
Tworzyć to się raczej nic nie tworzy bo nie zachodzą przemiany chemiczne, charakter na pewno się zmienia tylko dlaczego miałoby to mieć związek z pojemnością jeziorka ? Jeżeli już to powinno to się dziać w wypełnieniu w kolumnie ....Szlumf pisze:Może w dużym jeziorku tworzą się nowe przedgony a może przy stężeniu 95-96% zmienia się ich charakter z przedgonów na pogony (są pewne przesłanki do takiego stwierdzenia)?
Oupsssss .... światełko gaśnie, tunel zostaje : ))))))))))Szlumf pisze:Kropelkowy odbiór przy zerowym jeziorku testowałem. Dla mnie nie wniósł nic pozytywnego i wróciłem do zrzutów jeziorka.
Ależ oczywiście, stąd <tryb przerysowania ON/OFF> dodatkowo oliwa nie miesza się z woda. Ale paralela chyba trafiona bo jednak przedgony nie wypierają etanolu z jeziorka - nie mają jak po prostu choć z innej przyczyny. Bynajmniej nie o gęstość tu chodzi bo przecież się mieszają z etanolem a o lotność ...Szlumf pisze:Przedgony to nie oliwa . Te najczęściej występujące mają gęstość większą od etanolu. Polecam pomiar dokładnym alkoholomierzem po zrzuceniu pierwszego jeziorka.
A tak z ciekawości: na starszym sprzęcie miałeś Aabratka ? Jak oceniasz jakość produktu - na nowym spadła czy tylko zwiększyła się ilość odbieranych, mniej skoncentrowanych przedgonów ?
Ta walka z przedgonami przypomina mi dowcip o buldogu który namówił swojego pana do wystawienia go w wyścigu z hartami ; D
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 16:45 przez wkg_1, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2016, 00:29
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Mam przyjemność pracować w jednej z dwóch rafinerii w PL na instalacji destylacji atmosferycznej ropy naftowej. Główna kolumna to ok 50 półek fizycznych (sitowych, zaworkowych itd. ) ok 60 m wysokości, proces ciągły. Odbierane są 4 frakcje boczne 1 szczytowa i tzw pozostałość atmosferyczna z dołu kolumny. I można zadać sobie pytanie jakim cudem przy tak małej ilości półek i wysokości kolumny (normalnie taka kolumna musiałaby być kilka razy wyższa) da radę odebrać tyle frakcji o różnych parametrach każda (benzyna, nafta, oleje napędowe)?
Jest to możliwe przy zastosowaniu tzw. orosienia pośredniego/zewnętrznego. Widać to na tym obrazku:
https://megawrzuta.pl/download/24df02ed ... 08e17.html
Występują tutaj dwa orosienia zewnętrzne. Dla uściślenia terminologii, to co my nazywamy refluksem w naszych kolumnach, w przemyśle naftowym nazywa się orosieniem wewnętrznym kolumny i terminem orosienia będę się posługiwał również odnośnie naszych sprzętów.
Jak widać na tym schemacie (usunąłem wszystkie niepotrzebne dla tej dyskusji rzeczy) oba te orosienia to frakcję odbierane z półek 19 oraz 46 i zawracane 3-4 półki wyżej, po drodze co bardzo istotne są tłoczone przez szereg wymienników i oddają swoje ciepło/energię do innych części procesu. Wracają do kolumny ze znacznie niższa temperaturą. Orosienia te działają wbrew pierwotnemu założeniu rektyfikacji gdzie cięższe frakcję spływają na dół jako ciecz a lżejsze idą do góry jako opary. Tutaj umyślnie cięższe frakcję są wtłaczane na wyższe półki po drodze jeszcze będąc schładzane. Sterowanie tymi orosieniami (ich przepływem i temperaturą) umożliwia znaczne zwiększenie możliwości rozdzielczych kolumny. To orosienie wyższe co widać na rysunku ma możliwość dostrzyku ( w stosunkowo małych ilościach) lekkiej frakcji o temp. ok 40 stopni.
To tak pokrótce.
Ale jak to miałoby się do naszych kolumienek ? Przecież my mamy udział w procesie okresowym, jednostkowym a nie ciągłym.
No właśnie ja konkretnego rozwiązania nie dam ale mam kilka koncepcji.
Podawać wodę destylowana na dół naszych kolumienek (okolice między 5 a 20 półką ale raczej niżej jak wyżej) jako orosienie zewnętrzne. Najprawdopodobniej trzeba by zrezygnować z bufora i termometr prowadzący musiałby być wyżej niż teraz (10 półka).
Podczas stabilizacji podawać tyle wody aby w górę kolumny przeszły tylko przedgony ( taki układ odnośnie odbioru przedgonu może być również tak jak sugeruję kolega @inblue na górze kolumny, ale to będzie rozcieńczało nam gon), stabilizacja długo (1-4 h? może więcej) tak aby wygotować maksymalnie ile się da frakcji przedgonowych. Całość kontroli oparte na większej ilości termometrów w kolumnie.
Być może podawać do samego zbiornika jak najlepiej oczyszczony spirytusu w celu podnoszenia mocy wsadu tak by wygotować jako przedgon inne związki jak np alk. amyl. ?
Należy pamiętać że orosieniami steruje się albo przepływem albo temperaturą samego orosienia, liczy się sumaryczna wymiana ciepła. My byśmy podawali wodę destylowaną (być może własnej produkcji) w temp pokojowej lub schłodzoną nawet.
Podczas odbioru, który dzięki zastosowaniu takiego orosienia mógłby być prawdopodobnie znacznie szybszy, a sama kolumna niższa, tak dozować wodę aby zatrzymać frakcję pogonowe a przepuścić etanol (wskazania termometrów). Trzeba by tutaj jeszcze uwzględnić kilka kwestii jak np. ile wsadu do zbiornika a i ile miejsca na podawaną wodę, jaką moc przykładać, jak zrealizować miejsce podawania wody (coś jak deszczownica prysznicowa wewnątrz kolumny ? ) i wiele innych.
Nie do końca jestem pewien czy ta idea jest słuszna ale co tam .
Innym pomysłem jest wyprowadzenie naszego orosienia wewnętrznego/refluksu z głowicy na zewnątrz, schłodzenie jakąś chłodniczką i powrót na szczyt wypełnienia ?
Mam jeszcze kilka przemyśleń odnośnie tego typu rozwiązań ale poczekam na wasze opinie i spostrzeżenia czy w ogóle warto brnąć w ten temat.
Właśnie o tym myślę od dłuższego czasu. Wywołałeś wilka z lasu ;D. Ale po kolei.inblue pisze:Poszperałem trochę w patentach.
Gdyby do buforu nad OLM-em wkraplać wodę,
Mielibyśmy wtedy układ: OLM> bufor zasypowy> LM + wkraplacz wody> bufor zasypowy> skraplacz
[/url].
Mam przyjemność pracować w jednej z dwóch rafinerii w PL na instalacji destylacji atmosferycznej ropy naftowej. Główna kolumna to ok 50 półek fizycznych (sitowych, zaworkowych itd. ) ok 60 m wysokości, proces ciągły. Odbierane są 4 frakcje boczne 1 szczytowa i tzw pozostałość atmosferyczna z dołu kolumny. I można zadać sobie pytanie jakim cudem przy tak małej ilości półek i wysokości kolumny (normalnie taka kolumna musiałaby być kilka razy wyższa) da radę odebrać tyle frakcji o różnych parametrach każda (benzyna, nafta, oleje napędowe)?
Jest to możliwe przy zastosowaniu tzw. orosienia pośredniego/zewnętrznego. Widać to na tym obrazku:
https://megawrzuta.pl/download/24df02ed ... 08e17.html
Występują tutaj dwa orosienia zewnętrzne. Dla uściślenia terminologii, to co my nazywamy refluksem w naszych kolumnach, w przemyśle naftowym nazywa się orosieniem wewnętrznym kolumny i terminem orosienia będę się posługiwał również odnośnie naszych sprzętów.
Jak widać na tym schemacie (usunąłem wszystkie niepotrzebne dla tej dyskusji rzeczy) oba te orosienia to frakcję odbierane z półek 19 oraz 46 i zawracane 3-4 półki wyżej, po drodze co bardzo istotne są tłoczone przez szereg wymienników i oddają swoje ciepło/energię do innych części procesu. Wracają do kolumny ze znacznie niższa temperaturą. Orosienia te działają wbrew pierwotnemu założeniu rektyfikacji gdzie cięższe frakcję spływają na dół jako ciecz a lżejsze idą do góry jako opary. Tutaj umyślnie cięższe frakcję są wtłaczane na wyższe półki po drodze jeszcze będąc schładzane. Sterowanie tymi orosieniami (ich przepływem i temperaturą) umożliwia znaczne zwiększenie możliwości rozdzielczych kolumny. To orosienie wyższe co widać na rysunku ma możliwość dostrzyku ( w stosunkowo małych ilościach) lekkiej frakcji o temp. ok 40 stopni.
To tak pokrótce.
Ale jak to miałoby się do naszych kolumienek ? Przecież my mamy udział w procesie okresowym, jednostkowym a nie ciągłym.
No właśnie ja konkretnego rozwiązania nie dam ale mam kilka koncepcji.
Podawać wodę destylowana na dół naszych kolumienek (okolice między 5 a 20 półką ale raczej niżej jak wyżej) jako orosienie zewnętrzne. Najprawdopodobniej trzeba by zrezygnować z bufora i termometr prowadzący musiałby być wyżej niż teraz (10 półka).
Podczas stabilizacji podawać tyle wody aby w górę kolumny przeszły tylko przedgony ( taki układ odnośnie odbioru przedgonu może być również tak jak sugeruję kolega @inblue na górze kolumny, ale to będzie rozcieńczało nam gon), stabilizacja długo (1-4 h? może więcej) tak aby wygotować maksymalnie ile się da frakcji przedgonowych. Całość kontroli oparte na większej ilości termometrów w kolumnie.
Być może podawać do samego zbiornika jak najlepiej oczyszczony spirytusu w celu podnoszenia mocy wsadu tak by wygotować jako przedgon inne związki jak np alk. amyl. ?
Należy pamiętać że orosieniami steruje się albo przepływem albo temperaturą samego orosienia, liczy się sumaryczna wymiana ciepła. My byśmy podawali wodę destylowaną (być może własnej produkcji) w temp pokojowej lub schłodzoną nawet.
Podczas odbioru, który dzięki zastosowaniu takiego orosienia mógłby być prawdopodobnie znacznie szybszy, a sama kolumna niższa, tak dozować wodę aby zatrzymać frakcję pogonowe a przepuścić etanol (wskazania termometrów). Trzeba by tutaj jeszcze uwzględnić kilka kwestii jak np. ile wsadu do zbiornika a i ile miejsca na podawaną wodę, jaką moc przykładać, jak zrealizować miejsce podawania wody (coś jak deszczownica prysznicowa wewnątrz kolumny ? ) i wiele innych.
Nie do końca jestem pewien czy ta idea jest słuszna ale co tam .
Innym pomysłem jest wyprowadzenie naszego orosienia wewnętrznego/refluksu z głowicy na zewnątrz, schłodzenie jakąś chłodniczką i powrót na szczyt wypełnienia ?
Mam jeszcze kilka przemyśleń odnośnie tego typu rozwiązań ale poczekam na wasze opinie i spostrzeżenia czy w ogóle warto brnąć w ten temat.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Ano tak robiłem ...
Dlatego spróbuję kropelkowo po - liczę - 300ml na każdy z 6 odbiorów i zobaczę co wyjdzie. Choć po próbach @Szlumf-a z kropelkowym odbiorem przedgonów jakoś cienko to widzę : D
Na razie chyba nie będę już was męczył, za kilka - kilkanaście procesów będę mądrzejszy i może ja tym razem wniosę coś do dyskusji ...
A, że post @PółCzłowiekPółLitra dał mi paliwo do myślenia na dłużej to chyba pójdę popatrzeć na Ligę Mistrzów ...
Mam zamiar odbierać przedgony dwa razy: z otwartym i zamkniętym buforem dla uzyskania różnych stężeń w kotle. Przy dwóch stężeniach (z buforem i bez) i podwójnej rektyfikacji (druga już surówki z połączonych 2 poprzednich rektyfikacji "odpędowych") - w sumie trzy rektyfikacje, 6 odbiorów (za każdym razem 2x 250ml jeziorka + jeszcze końcowe 250ml + płukanie jeziorka OLM) daje cirka 5 litrów straty na przedgony przy 2 wsadach po 45L.Próba rozwiązania:
Nic to, stabilizowałem z 20 minut z otwartym jeziorkiem czekając aż przedgony się zagęszczą na wypełnieniu, zamknąłem odpływ z jeziorka, postabilizowałem jeszcze z 20 minut na wszelki wypadek (raczej niepotrzebnie w świetle powyższego), spuściłem jeziorko. Nie waliło jak z Aabratka ale to normalne - w 250ml jeziorka prawie wszystko to w sumie etanol. Potem powtórzyłem to jeszcze raz. Przy drugiej rektyfikacji tak samo. Ale wciąż gon nie jest bezwonny !
Dlatego spróbuję kropelkowo po - liczę - 300ml na każdy z 6 odbiorów i zobaczę co wyjdzie. Choć po próbach @Szlumf-a z kropelkowym odbiorem przedgonów jakoś cienko to widzę : D
Na razie chyba nie będę już was męczył, za kilka - kilkanaście procesów będę mądrzejszy i może ja tym razem wniosę coś do dyskusji ...
A, że post @PółCzłowiekPółLitra dał mi paliwo do myślenia na dłużej to chyba pójdę popatrzeć na Ligę Mistrzów ...
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 18:13 przez wkg_1, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 632 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
P.S. 1.
Sprawdziłem notatki. Jednak przy kropelkowaniu jeziorko miałem 150ml. Więc światełko w tunelu jeszcze się świeci.
P.S. 2.
W sumie to tak sobie dyskutujemy o kubkach smakowych i powonieniu. Bez dostępu do tanich, szerokich badań trudno o weryfikację naszych subiektywnych wrażeń.
Nigdy nie miałem Aabratka. Najpierw miałem coś w typie UFO. Potem Thora, potem znowu UFO i teraz kolejnego Thora. Wszystko samoróbki. Z jakością nie mam problemów gdy robię metoda 2,5. Gdy ją stosuję nie mam też problemów z ilością odpadów. Dla nastawów przy wsadzie 50l zrzut 200ml po stabilizacji i kolejne 200ml na koniec wydaje mi się akceptowalne. Przy ostatniej rektyfikacji do tych 400ml dochodzi jeszcze 200ml po zmianie % wsadu. Problemy mam z powtarzalnym uzyskaniem akceptowalnego spirytusu po jednej rektyfikacji.wkg_1 pisze:......A tak z ciekawości: na starszym sprzęcie miałeś Aabratka ? Jak oceniasz jakość produktu - na nowym spadła czy tylko zwiększyła się ilość odbieranych, mniej skoncentrowanych przedgonów ?...
P.S. 1.
Sprawdziłem notatki. Jednak przy kropelkowaniu jeziorko miałem 150ml. Więc światełko w tunelu jeszcze się świeci.
P.S. 2.
W sumie to tak sobie dyskutujemy o kubkach smakowych i powonieniu. Bez dostępu do tanich, szerokich badań trudno o weryfikację naszych subiektywnych wrażeń.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
No tak, może ten pomysł z podwójnym spuszczaniem jeziorka z otwartym i zamkniętym buforem to nieco na wyrost ....
W tym tunelu musi być nie tylko światełko ale i wyjście - przecież w końcu konstrukcja głowicy jest transparentna wobec separacji frakcji - cała akcja dzieje się na wypełnieniu więc te dylematy jeziorkowo - kropelkowe powinny dotyczyć ewentualnie ekonomii ale nie jakości. Tej wersji na razie się trzymam ; )
W kwestii P.S.2. to nie mam jeszcze pewności : ( Raczej tylko silne przekonanie. A jest ono takie, że po metodzie 2,5 szkoda w ogóle badać cokolwiek bo i tak będziemy między LUX a neutralnym. Nie wyobrażam sobie aparatury czulszej na estry niż dobry nos. Znam panią domu - to duży dom, kilkaset m2, powyżej 1000m3 która po tygodniu wietrzenia na oścież wyczuła, że ktoś się na parterze raz zaciągnął papierosem. Wygotowana w zmywarce nakrętka po słoikach w których się kisiły ogórki potrafi zasmrodzić swoimi estrami dowolną ilość słoi z marmoladą. Nie myślę, żeby jakiekolwiek badanie tej marmolady wykazało obecność ogórków : (
Tak nawiasem, wyczuwam aromat a jednak w ślepym teście osoby porównując mój urobek rozcieńczony pół na pół z wodą z wódką Wyborową mówiły, że Wyborowa drapie w gardło.
W tym tunelu musi być nie tylko światełko ale i wyjście - przecież w końcu konstrukcja głowicy jest transparentna wobec separacji frakcji - cała akcja dzieje się na wypełnieniu więc te dylematy jeziorkowo - kropelkowe powinny dotyczyć ewentualnie ekonomii ale nie jakości. Tej wersji na razie się trzymam ; )
W kwestii P.S.2. to nie mam jeszcze pewności : ( Raczej tylko silne przekonanie. A jest ono takie, że po metodzie 2,5 szkoda w ogóle badać cokolwiek bo i tak będziemy między LUX a neutralnym. Nie wyobrażam sobie aparatury czulszej na estry niż dobry nos. Znam panią domu - to duży dom, kilkaset m2, powyżej 1000m3 która po tygodniu wietrzenia na oścież wyczuła, że ktoś się na parterze raz zaciągnął papierosem. Wygotowana w zmywarce nakrętka po słoikach w których się kisiły ogórki potrafi zasmrodzić swoimi estrami dowolną ilość słoi z marmoladą. Nie myślę, żeby jakiekolwiek badanie tej marmolady wykazało obecność ogórków : (
Tak nawiasem, wyczuwam aromat a jednak w ślepym teście osoby porównując mój urobek rozcieńczony pół na pół z wodą z wódką Wyborową mówiły, że Wyborowa drapie w gardło.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Koncepcja odbioru przedgonu
Światełko dalej w tunelu świeci, i to coraz jaśniej....
Z całą pewnością będzie kapać, zwróć uwagę, że przy dwustanie od Andrzeja w pierwszej kolejności ciecz idzie pionowo w dół na odbiór LM, dopiero gdy napotyka na opór (np. zamknięty, bądź z minimalnym przelotem zawór) odpływa z powrotem na wypełnienie.wkg_1 pisze:Pytanie, czy będzie coś kapać z LM czy też trzeba robić jakieś U-rurki celem zapobieżenia wykapania całego refluxu przez przewód ominięcia jeziorka tak, że nic nie spłynie zaworkiem LM.masterpaw2 pisze:W takim przypadku sensowna wydaje się być praca, przynajmniej w początkowej fazie procesu (odbioru przedgonów) na zerowym jeziorku, i kropelkowym ich odbiorze. Muszę to sprawdzić, przy okazji kolejnego procesu.
Światełko dalej w tunelu świeci, i to coraz jaśniej....
....., więc trzeba to sprawdzić, do dziełaSzlumf pisze:Sprawdziłem notatki. Jednak przy kropelkowaniu jeziorko miałem 150ml. Więc światełko w tunelu jeszcze się świeci.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......