-
Autor tematu - Posty: 173
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2008, 22:48
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Załączniki
Kawały
1) Siedzą dwa żule na ławce kompletnie skacowani, nagle jeden mówi:
- Władziu, już nie mamy za co pić mam tylko 1,50zł nawet na byczka nie starczy!!!
- Nie pękaj Stefan, mam pomysł!!! Weźmiemy tę kase, kupimy hot-doga i wyciągniemy parówkę, pójdziemy do najlepszego lokalu w mieście i zalejemy się w trzy dupy, na koniec wyciągne tą parówkę, a ty zaczniesz mi ją ssać, powiedzą, że pedały i wywalą nas z lokalu i bęcie git.
Jak postanowili, tak zrobili. Kupili hot-doga, poszli do lokalu, zalali się, Władziu wyciągnął parówkę i Stefan mu possał. I tak jeden lokal, drugi, trzeci i zrobił się dziesiąty.
- Władziu ja ci powiem, że ja mam już dosyć, a tak wogóle to już po czwartym lokalu miałem dosyć.
- Stefan ja też ci coś powiem. JA PO DRUGIM LOKALU ZGUBIŁEM PARÓWKĘ!!!
2) Spotykają się dwa żule.
- Ty, powiedz mi, Stasiu, dlaczego na osiedlu mówią na mnie "Dżin"?- pyta jeden.
Stasiu odpowiada:
- Może dlatego, Wiesiu, że jak ktoś otworzy flachę, to ty zawsze się tam pojawiasz...
3) Policja zatrzymała pijanego.
- Pan jest pijany!
- Nieeeee jeeestem!
I tak sie kłóca, postwaili krzesło i pytaja:
- Ile widzisz kszeseł?
- A w którym rzędzie?!
dawajcie inne
- Władziu, już nie mamy za co pić mam tylko 1,50zł nawet na byczka nie starczy!!!
- Nie pękaj Stefan, mam pomysł!!! Weźmiemy tę kase, kupimy hot-doga i wyciągniemy parówkę, pójdziemy do najlepszego lokalu w mieście i zalejemy się w trzy dupy, na koniec wyciągne tą parówkę, a ty zaczniesz mi ją ssać, powiedzą, że pedały i wywalą nas z lokalu i bęcie git.
Jak postanowili, tak zrobili. Kupili hot-doga, poszli do lokalu, zalali się, Władziu wyciągnął parówkę i Stefan mu possał. I tak jeden lokal, drugi, trzeci i zrobił się dziesiąty.
- Władziu ja ci powiem, że ja mam już dosyć, a tak wogóle to już po czwartym lokalu miałem dosyć.
- Stefan ja też ci coś powiem. JA PO DRUGIM LOKALU ZGUBIŁEM PARÓWKĘ!!!
2) Spotykają się dwa żule.
- Ty, powiedz mi, Stasiu, dlaczego na osiedlu mówią na mnie "Dżin"?- pyta jeden.
Stasiu odpowiada:
- Może dlatego, Wiesiu, że jak ktoś otworzy flachę, to ty zawsze się tam pojawiasz...
3) Policja zatrzymała pijanego.
- Pan jest pijany!
- Nieeeee jeeestem!
I tak sie kłóca, postwaili krzesło i pytaja:
- Ile widzisz kszeseł?
- A w którym rzędzie?!
dawajcie inne
"Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. "
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 11:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Załączniki
Re: Kawały
Na kamieniu nad stawem siedzi smutna żaba i patrzy w wodę.
Podchodzi do niej jeż i pyta o co chodzi ?
- Wiesz , mówi żaba, ja to niewiem kim jestem.
- Jesteś zielona ?
-No jestem.
- Umiesz skakać?
-No umiem.
-To ty żaba jesteś!
Jeż poszedł dalej i na drugim kamieniu zobaczył skunksa.
Też smutno patrzył w wodę.
I znów spytal o co chodzi, a skunks powiedział że nie wie kim jest.
-Masz futerko ?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- No , śmierdzę.
- To ty cipka jesteś!
Podchodzi do niej jeż i pyta o co chodzi ?
- Wiesz , mówi żaba, ja to niewiem kim jestem.
- Jesteś zielona ?
-No jestem.
- Umiesz skakać?
-No umiem.
-To ty żaba jesteś!
Jeż poszedł dalej i na drugim kamieniu zobaczył skunksa.
Też smutno patrzył w wodę.
I znów spytal o co chodzi, a skunks powiedział że nie wie kim jest.
-Masz futerko ?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- No , śmierdzę.
- To ty cipka jesteś!
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Dowciy Alkoholwe :D
Leje pijany facet w parku.przechodzi obok niego kobieta i mówi:
-Jakie bydlę.
A on na to:
-Spokojnie, trzymam go.
--------------------------------------------
Lodówka zrobiła imprezę - zaprosiła paru znajomych. biba trwa, zabawa na cztery fajery, mikser obraca sokowirówkę, pralka nawalona śpiewa, ogólnie wszyscy się bawią, tylko trabant siedzi smutny w kącie.
Podchodzi do niego gospodyni:
- trabant, co ty taki markotny, wszyscy się bawią, a ty nic. masz łyknij sobie wódeczki, od razu ci się lepiej zrobi...
- w tym rzecz, że nie mogę, jestem samochodem.
--------------------------------------------
Do baru gdzieś w Polsce wchodzi Amerykanin i mówi:
- Wy, Polacy, ponoć jesteście strasznymi pijakami. Zakładam sie o 100 $, że nikt nie wypije całej butelki wódki jednym łykiem. -
W barze wszyscy ucichli. Jeden gość nawet wyszedł, jednak po pięciu minutach wrócił i pyta się Amerykanina:
- Zakład aktualny? -
Amerykanin potwierdził. Facet wziął flaszkę i jednym łykiem wypił całą jej zawartość. Ktoś się go pyta:
- A gdzie ty uciekłeś? -
- Do baru obok sprawdzić czy mi się uda. -
--------------------------------------------
-Tato tato kto to jest Alkoholik?
-Synku popatrz się przez okno widzisz te cztery drzewa alkoholik by powiedział że widzi osiem drzew.
-Tato ale tam są tylko dwa drzewa.
--------------------------------------------
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:
- Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:
- Za bilet!!!
--------------------------------------------
Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksaskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru.
Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!
--------------------------------------------
Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu 50 zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.
--------------------------------------------
Do baru wchodzi facet i siada na stołku. Barman patrzy na niego i pyta:
- Co będzie?
- Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej.
Barman podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci... wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
- Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja.
- A co masz, stary?
- Jednego dolara.
--------------------------------------------
Niewidomemu w nocy zachciało się pić.
Wchodzi do kuchni i macając wszystkie kuchenne przedmioty chce znaleźć kubek.
Nagle natyka się na tarkę, tak ją dokładnie maca opuszkami palców i zaczyna się głośno śmiać i mówi:
- Takich głupot to już dawno nie czytałem
--------------------------------------------
Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi.
- I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać.
--------------------------------------------
-Jakie bydlę.
A on na to:
-Spokojnie, trzymam go.
--------------------------------------------
Lodówka zrobiła imprezę - zaprosiła paru znajomych. biba trwa, zabawa na cztery fajery, mikser obraca sokowirówkę, pralka nawalona śpiewa, ogólnie wszyscy się bawią, tylko trabant siedzi smutny w kącie.
Podchodzi do niego gospodyni:
- trabant, co ty taki markotny, wszyscy się bawią, a ty nic. masz łyknij sobie wódeczki, od razu ci się lepiej zrobi...
- w tym rzecz, że nie mogę, jestem samochodem.
--------------------------------------------
Do baru gdzieś w Polsce wchodzi Amerykanin i mówi:
- Wy, Polacy, ponoć jesteście strasznymi pijakami. Zakładam sie o 100 $, że nikt nie wypije całej butelki wódki jednym łykiem. -
W barze wszyscy ucichli. Jeden gość nawet wyszedł, jednak po pięciu minutach wrócił i pyta się Amerykanina:
- Zakład aktualny? -
Amerykanin potwierdził. Facet wziął flaszkę i jednym łykiem wypił całą jej zawartość. Ktoś się go pyta:
- A gdzie ty uciekłeś? -
- Do baru obok sprawdzić czy mi się uda. -
--------------------------------------------
-Tato tato kto to jest Alkoholik?
-Synku popatrz się przez okno widzisz te cztery drzewa alkoholik by powiedział że widzi osiem drzew.
-Tato ale tam są tylko dwa drzewa.
--------------------------------------------
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:
- Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:
- Za bilet!!!
--------------------------------------------
Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksaskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru.
Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!
--------------------------------------------
Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu 50 zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.
--------------------------------------------
Do baru wchodzi facet i siada na stołku. Barman patrzy na niego i pyta:
- Co będzie?
- Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej.
Barman podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci... wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
- Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja.
- A co masz, stary?
- Jednego dolara.
--------------------------------------------
Niewidomemu w nocy zachciało się pić.
Wchodzi do kuchni i macając wszystkie kuchenne przedmioty chce znaleźć kubek.
Nagle natyka się na tarkę, tak ją dokładnie maca opuszkami palców i zaczyna się głośno śmiać i mówi:
- Takich głupot to już dawno nie czytałem
--------------------------------------------
Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi.
- I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać.
--------------------------------------------
-
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek, 14 sie 2008, 16:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Załączniki
Re: Dowciy Alkoholwe :D
Ja też coś dołoże 
Przyjaciel do przyjaciela:
- Słuchaj, wyczytałem gdzieś, że jest taka choroba, którą można leczyć koniakiem!
- Tak? A gdzie można się nią zarazić?
#####
Dwóch alkoholików urządziło libację w mieszkaniu u jednego z nich. Po kilku godzinkach pierwszy zsunąwszy się pod łóżko zauważył wielką blaszaną miednicę oraz wielką drewnianą pałę. Pyta:
- Co to jest ?
- Aaaa to zegar z kukułką
- Eeee zalewasz, a jak to działa ?
Na to drugi bierze miednicę, przykłada do ściany i zaczyna nawalać drewnianą pałą.
Zza ściany dobiega zaspany głos:
- Ku ku kurrrw.. trzecia rano a ten jeszcze nie śpi
#####
Żebrak stuka do drzwi bogatej damy i pyta:
- Czy ma pani jakieś butelki po piwie?
- Oburzające! Czy ja wyglądam na osobę, która pije piwo?
- Och przepraszam. Czy ma pani jakieś butelki po wódce ?!
#####
- Sasza, a gdyby garnitur kosztował tyle, co flaszka wódki, to co byś kupił garnitur czy flaszkę?
- Jasne, że flaszkę. Na cholerę mi taki drogi garnitur.
#####
Spotyka się dwóch kolesi:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie.
#####
Siedzi pijany facet w restauracji. Patrzy na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Kurde, jak ten czas leci...
#####
Stoi dwóch facetów przed sklepem monopolowym i się kłócą.
Pierwszy mówi: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie wypijemy.
Pierwszy: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie damy rady wypić.
Pierwszy wchodząc do sklepu: Zobaczysz idę i kupuję dwie.
Podchodzi do lady i mówi: Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
#####
Środek nocy. Do domu powraca zmęczony nocnymi libacjami, kompletnie zalany mężczyzna. Otwiera drzwi, cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony, bo awantura gwarantowana.
Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa sie kukułka i kuka 3 razy.
- "O kurczę!" - myśli przerażony mężczyzna - "zaraz wszystko się wyda..., chyba że dokukam jeszcze 8 razy i nawet jak by się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00".
Jak postanowił, tak zrobił, i zachwycony własną przebiegłością położył się spać.
Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota. - odpowiada skacowany mąż.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie, zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać....!!!
#####
Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilę ponowny telefon:
- Klinika?
- Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.

Przyjaciel do przyjaciela:
- Słuchaj, wyczytałem gdzieś, że jest taka choroba, którą można leczyć koniakiem!
- Tak? A gdzie można się nią zarazić?
#####
Dwóch alkoholików urządziło libację w mieszkaniu u jednego z nich. Po kilku godzinkach pierwszy zsunąwszy się pod łóżko zauważył wielką blaszaną miednicę oraz wielką drewnianą pałę. Pyta:
- Co to jest ?
- Aaaa to zegar z kukułką
- Eeee zalewasz, a jak to działa ?
Na to drugi bierze miednicę, przykłada do ściany i zaczyna nawalać drewnianą pałą.
Zza ściany dobiega zaspany głos:
- Ku ku kurrrw.. trzecia rano a ten jeszcze nie śpi
#####
Żebrak stuka do drzwi bogatej damy i pyta:
- Czy ma pani jakieś butelki po piwie?
- Oburzające! Czy ja wyglądam na osobę, która pije piwo?
- Och przepraszam. Czy ma pani jakieś butelki po wódce ?!
#####
- Sasza, a gdyby garnitur kosztował tyle, co flaszka wódki, to co byś kupił garnitur czy flaszkę?
- Jasne, że flaszkę. Na cholerę mi taki drogi garnitur.
#####
Spotyka się dwóch kolesi:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie.
#####
Siedzi pijany facet w restauracji. Patrzy na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Kurde, jak ten czas leci...
#####
Stoi dwóch facetów przed sklepem monopolowym i się kłócą.
Pierwszy mówi: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie wypijemy.
Pierwszy: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie damy rady wypić.
Pierwszy wchodząc do sklepu: Zobaczysz idę i kupuję dwie.
Podchodzi do lady i mówi: Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
#####
Środek nocy. Do domu powraca zmęczony nocnymi libacjami, kompletnie zalany mężczyzna. Otwiera drzwi, cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony, bo awantura gwarantowana.
Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa sie kukułka i kuka 3 razy.
- "O kurczę!" - myśli przerażony mężczyzna - "zaraz wszystko się wyda..., chyba że dokukam jeszcze 8 razy i nawet jak by się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00".
Jak postanowił, tak zrobił, i zachwycony własną przebiegłością położył się spać.
Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota. - odpowiada skacowany mąż.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie, zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać....!!!
#####
Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilę ponowny telefon:
- Klinika?
- Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Dowcipy Alkoholowe 2
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
-
- Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Załączniki
Re: Dowcipy Alkoholowe 2
Do baru wchodzi mężczyzna. Siada na stołku i zamawia piwo. Wypija je, zagląda do swojej kieszeni, krzywi się i zamawia następny kufel. Łyka piwo, znowu zagląda do kieszeni, krzywi się i zamawia jeszcze raz. Powtarza operację kilkakrotnie. Zaintrygowany barman pyta:
- Dlaczego za każdym razem po wypiciu piwa zagląda pan do kieszeni?
- Mam tam zdjęcie żony. Jeżeli patrzę na nią i zaczyna mi się podobać, to jest to niechybny znak, że czas już do domu.
----------------------------
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta chołota przejdzie...
-----------------------------
- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
----------------------------
Kobieta miała męża który strasznie pił. Pytała się przyjaciółek co z tym zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełna wannę wódki a na dnie położyła martwego kota. To powinno przerazić męża.
No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały, i czeka na męża. Mąż wraca, wchodzi do łazienki, jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam mąż wykręca kota nad kieliszkiem:
- No kiciuś, jeszcze piędziesiąteczke.
No i koronny jak dla mnie:
Przychodzi Francuska mysz do braru i mówi: -lampkę bordeaux
Na to barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj pół i szybko zmykam
Następnie przychodzi mysz Niemiecka i mówi: duże piwo
Barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj małego i szybko idę
Przychodzi Polska mysz i mówi:
-setkę czystej
Barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj 2 i budzić skurwiela.
- Dlaczego za każdym razem po wypiciu piwa zagląda pan do kieszeni?
- Mam tam zdjęcie żony. Jeżeli patrzę na nią i zaczyna mi się podobać, to jest to niechybny znak, że czas już do domu.
----------------------------
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta chołota przejdzie...
-----------------------------
- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
----------------------------
Kobieta miała męża który strasznie pił. Pytała się przyjaciółek co z tym zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełna wannę wódki a na dnie położyła martwego kota. To powinno przerazić męża.
No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały, i czeka na męża. Mąż wraca, wchodzi do łazienki, jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam mąż wykręca kota nad kieliszkiem:
- No kiciuś, jeszcze piędziesiąteczke.
No i koronny jak dla mnie:
Przychodzi Francuska mysz do braru i mówi: -lampkę bordeaux
Na to barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj pół i szybko zmykam
Następnie przychodzi mysz Niemiecka i mówi: duże piwo
Barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj małego i szybko idę
Przychodzi Polska mysz i mówi:
-setkę czystej
Barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj 2 i budzić skurwiela.
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Dowcipy Akademickie
Był sobie profesor, który nie miął dłoni i posługiwał sie proteza.
Pierwszy wykład tradycyjnie zaczynał kuracja wstrząsową.
- Przywitajcie sie, ja nie mam czasu.
I rzucał rękę z plastiku w tłum.
Uniwersytet Opolski
-------------------------------------
Po nieudanym egzaminie student w gabinecie u profesora:
- Bo ja panie profesorze chciałem poprawić tą dwóję...
- Ależ oczywiście, poproszę indeks... ( po czym profesor bierze
pióro i zgrabnym ruchem poprawia dwoje w indeksie tak aby była
wyraźniejsza)
- ...Proszę bardzo.
Politechnika Gdańska
-------------------------------------
- Jak chcecie rozmawiać przez komórkę na zajęciach, to kupcie sobie
dmuchaną budkę telefoniczna i postawcie w kącie sali żebym was nie
słyszał.
W tej samej chwili dzwoni Komorka Dr Białego na co on stwierdza:
- Przepraszam Państwa idę sobie kupić budkę.
I wyszedł.
Akademia Rolnicza we Wrocławiu
-------------------------------------
Ćwiczenia z historii myśli politycznej.
Dr Z. bardzo nie lubi, jak ktoś się spóźnia. Po 15 minutach
otwierają sie drzwi. Wchodzi zasapany kumpel i od drzwi nawijka:
- Bardzo przepraszam, ale zasiedziałem się w bibliotece.
- Tak? A czego pan tam szukał - pyta dr Z.
- Czytałem dzieła Sokratesa...
- I gdzie je pan znalazł W naszej bibliotece?
- Tak, właśnie w naszej bibliotece!
- To gratuluje, jest pan pierwszym człowiekiem na ziemi, który
znalazł dzieła Sokratesa...
Uniwersytet A.Mickiewicza
-------------------------------------
ten jest niezły
Anatomia:
Profesor podając czaszkę 3 miesięcznego płodu:
- Kto upuści i rozbije ma 12 miesięcy na oddanie nowej!
Akademia Medyczna we Wrocławiu
-------------------------------------
Ćwiczenia z anatomii:
- Przed i po zajęciach proszę dyżurnych o policzenie kości - żeby
nikt sobie nic nie wziął do domu na pamiątkę... albo na zupę...
Akademia Medyczna we Wrocławiu
-------------------------------------
Wykład z fizyki dla I roku chemii:
Profesor B. na wykładzie przepisywał skrypt na tablice. Pewnego
dnia (wszyscy tradycyjnie nie notowali, tylko co najwyżej trzymali
otwarte skrypty) narysował wykres i kolko na nim. Cała sala patrzy z
nieukrywanym zaskoczeniem na profesora, bo nikt czegoś takiego tam
nie miał. Profesor zauważył to, spojrzał uważniej na swoja ksiażke,
po czym zmazał kolko, mówiąc:
- Przepraszam, kubek mi sie odbił.
Uniwersytet Jagielloński
-------------------------------------
Mgr Wiedźmin na zaliczeniu metrologii 2:
- Wie pan co, ja w tym momencie czuje sie jak sejmowa komisja
śledcza. Zadałem panu pytanie, pan mi odpowiedział, a ja nie
rozumiem własnego pytania.
Politechnika Lubelska
Pierwszy wykład tradycyjnie zaczynał kuracja wstrząsową.
- Przywitajcie sie, ja nie mam czasu.
I rzucał rękę z plastiku w tłum.
Uniwersytet Opolski
-------------------------------------
Po nieudanym egzaminie student w gabinecie u profesora:
- Bo ja panie profesorze chciałem poprawić tą dwóję...
- Ależ oczywiście, poproszę indeks... ( po czym profesor bierze
pióro i zgrabnym ruchem poprawia dwoje w indeksie tak aby była
wyraźniejsza)
- ...Proszę bardzo.
Politechnika Gdańska
-------------------------------------
- Jak chcecie rozmawiać przez komórkę na zajęciach, to kupcie sobie
dmuchaną budkę telefoniczna i postawcie w kącie sali żebym was nie
słyszał.
W tej samej chwili dzwoni Komorka Dr Białego na co on stwierdza:
- Przepraszam Państwa idę sobie kupić budkę.
I wyszedł.
Akademia Rolnicza we Wrocławiu
-------------------------------------
Ćwiczenia z historii myśli politycznej.
Dr Z. bardzo nie lubi, jak ktoś się spóźnia. Po 15 minutach
otwierają sie drzwi. Wchodzi zasapany kumpel i od drzwi nawijka:
- Bardzo przepraszam, ale zasiedziałem się w bibliotece.
- Tak? A czego pan tam szukał - pyta dr Z.
- Czytałem dzieła Sokratesa...
- I gdzie je pan znalazł W naszej bibliotece?
- Tak, właśnie w naszej bibliotece!
- To gratuluje, jest pan pierwszym człowiekiem na ziemi, który
znalazł dzieła Sokratesa...
Uniwersytet A.Mickiewicza
-------------------------------------
ten jest niezły

Anatomia:
Profesor podając czaszkę 3 miesięcznego płodu:
- Kto upuści i rozbije ma 12 miesięcy na oddanie nowej!
Akademia Medyczna we Wrocławiu
-------------------------------------
Ćwiczenia z anatomii:
- Przed i po zajęciach proszę dyżurnych o policzenie kości - żeby
nikt sobie nic nie wziął do domu na pamiątkę... albo na zupę...
Akademia Medyczna we Wrocławiu
-------------------------------------
Wykład z fizyki dla I roku chemii:
Profesor B. na wykładzie przepisywał skrypt na tablice. Pewnego
dnia (wszyscy tradycyjnie nie notowali, tylko co najwyżej trzymali
otwarte skrypty) narysował wykres i kolko na nim. Cała sala patrzy z
nieukrywanym zaskoczeniem na profesora, bo nikt czegoś takiego tam
nie miał. Profesor zauważył to, spojrzał uważniej na swoja ksiażke,
po czym zmazał kolko, mówiąc:
- Przepraszam, kubek mi sie odbił.
Uniwersytet Jagielloński
-------------------------------------
Mgr Wiedźmin na zaliczeniu metrologii 2:
- Wie pan co, ja w tym momencie czuje sie jak sejmowa komisja
śledcza. Zadałem panu pytanie, pan mi odpowiedział, a ja nie
rozumiem własnego pytania.
Politechnika Lubelska
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy Akademickie
Ranek w akademiku.
Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził.
Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.
Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził.
Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy Alkoholowe 2
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoja pierwsza msze w parafii wiec poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki żeby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czul się tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do pokoju znalazł list o tresci:
Drogi bracie:
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie "to duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "ten skur***"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12;
-jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie deser do wina;
-Pamiętaj ze msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
-Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kur**ą,
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajeb***li.
-Jezusa ukrzyżowali Żydzi a nie Indianie
-Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-Na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie Ciao.
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
Drogi bracie:
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie "to duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "ten skur***"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12;
-jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie deser do wina;
-Pamiętaj ze msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
-Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kur**ą,
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajeb***li.
-Jezusa ukrzyżowali Żydzi a nie Indianie
-Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-Na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie Ciao.
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 15:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Załączniki
Re: Dowcipy Akademickie
Qba, Qba!
Makaberka! Ale dlaczego dodałeś to: ten jest niezły? Właśnie ten jest na tyle zły że jest dobry
Horror. Jak mamy leczyć się u takich lekarzy to kto wie czego się spodziewać... a może któryś z nich skończył na trójkach i uwierzył? Brrrr.
Tu podoba mi się wszystko.
J
ten jest niezły
Anatomia:
Profesor podając czaszkę 3 miesięcznego płodu:
- Kto upuści i rozbije ma 12 miesięcy na oddanie nowej!
Akademia Medyczna we Wrocławiu
Qba, Qba!
Makaberka! Ale dlaczego dodałeś to: ten jest niezły? Właśnie ten jest na tyle zły że jest dobry

Horror. Jak mamy leczyć się u takich lekarzy to kto wie czego się spodziewać... a może któryś z nich skończył na trójkach i uwierzył? Brrrr.
Tu podoba mi się wszystko.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy Akademickie
Wiem, masakra, ale opowiem jeszcze jeden ciężki, zasłyszany niedawno z tv.
Umarł pedofil i poszedł do nieba.
Podchodzi do bram raju gdzie wita go św Piotr.
- Czego tu szukasz zberolu? - pyta Piotr.
Na co pedofil odpowiada:
- Ja nie do ciebie stary dziadu, ja do dzieciątka Jezus!
Umarł pedofil i poszedł do nieba.
Podchodzi do bram raju gdzie wita go św Piotr.
- Czego tu szukasz zberolu? - pyta Piotr.
Na co pedofil odpowiada:
- Ja nie do ciebie stary dziadu, ja do dzieciątka Jezus!
-
- Posty: 668
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 18:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Załączniki
Dowcipy różne
Nowy temat sie przyda chociaż tu, bo coś to forum zastyga
Zacznę prostym dowcipem zasłyszanym niedawno 
-----------------------------------------------
Idą dwa koty przez pustynię.
Jeden mówi do drugiego
- Stary! Nie ogarniam tej kuwety!
------------------------------------------------
:D:D:D


-----------------------------------------------
Idą dwa koty przez pustynię.
Jeden mówi do drugiego
- Stary! Nie ogarniam tej kuwety!
------------------------------------------------

-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Załączniki
Re: Dowciy Alkoholwe :D
5 etapów wnikania alkoholu do organizmu:
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.
STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.
**Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
**Słowa, które sąbardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
**Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a: **
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.
STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.
**Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
**Słowa, które sąbardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
**Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a: **
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem 

-
- Posty: 74
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 11:49
- Krótko o sobie: Jak mam czas to siedzę i myślę a jak nie mam czasu to tylko siedzę.
- Ulubiony Alkohol: od niedawna własny
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: śląskie, dawniej częstochowskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
No, cieszę się bardzo że jest miejsce na uśmiech nie wynikający z szydzenia z bliźniego, będącego użytkownikiem forum!!
Ale ad rem....
Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak cholera.. Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce. "Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.]
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i długo zastanawia się nad wyborem prezerwatyw. Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie. Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła: - jeszcze chipsy proszę księdza.. !
pzdr

Ale ad rem....
Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak cholera.. Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce. "Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.]
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i długo zastanawia się nad wyborem prezerwatyw. Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie. Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła: - jeszcze chipsy proszę księdza.. !
pzdr
"...trzeba jeszcze dobry przepis znać, żeby skutek był"
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 11:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
Idzie zając brzegiem rzeczki patrzy a na kamieniu siedzi żaba i patrzy w wodę.Coś ty taka smutna?- pyta zając.
Bo widzisz, tak siedzę i zastanawiam się kto ja jestem.?
Zając pomyślał i mówi: jesteś zielona?-jestem, Umiesz pływać?, -Umiem.
to ty żaba jesteś.I żaba zadowolona chyc do wody odpłynęła.
Zając idzie dalej i na drugim kamieniu widzi skunksa, który też smutno patrzył w wodę bo nie wiedział kim jest.
Zając na to :
-masz foterko?
-Mam. Mówi skunks
-Smierdzisz?
-No. śmierdzę.
- To ty cipka jestes !
Bo widzisz, tak siedzę i zastanawiam się kto ja jestem.?
Zając pomyślał i mówi: jesteś zielona?-jestem, Umiesz pływać?, -Umiem.
to ty żaba jesteś.I żaba zadowolona chyc do wody odpłynęła.
Zając idzie dalej i na drugim kamieniu widzi skunksa, który też smutno patrzył w wodę bo nie wiedział kim jest.
Zając na to :
-masz foterko?
-Mam. Mówi skunks
-Smierdzisz?
-No. śmierdzę.
- To ty cipka jestes !
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca

-
Autor tematu - Posty: 173
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2008, 22:48
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
Niewidomy wchodzi do kuchni. Nagle natyka się na tarkę, zaczyna ją macać a po chwili zaczyna sie śmiać.
- Takich głupot to już dawno nie czytałem
- Takich głupot to już dawno nie czytałem
"Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. "
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
Noc. Mąż z żoną w łóżku. Żona słyszy przez sen:
- Kochanie, to wobec tego może seksik?
Żona zaspanym głosem:
- Zmęczona jestem, głowa mnie boli... A i okres lada dzień dostanę...
Mąż:
- Śpij, śpij... Ja nie do ciebie. Przez telefon rozmawiam...

- Kochanie, to wobec tego może seksik?
Żona zaspanym głosem:
- Zmęczona jestem, głowa mnie boli... A i okres lada dzień dostanę...
Mąż:
- Śpij, śpij... Ja nie do ciebie. Przez telefon rozmawiam...

Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem 

-
- Posty: 74
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 11:49
- Krótko o sobie: Jak mam czas to siedzę i myślę a jak nie mam czasu to tylko siedzę.
- Ulubiony Alkohol: od niedawna własny
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: śląskie, dawniej częstochowskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia??!
Metoda praktyczna
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły.
Następnie spierdalamy i teraz:
- jeśli spierdalamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to mis pluszowy
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, ze spadamy w jego łapska to jest to niedźwiedź Grizzly
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to mis koala
- jeśli spierdalamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...
- jeśli spieprzamy, a niedźwiedź nas dogania, zabiera nam i zjada nasze drugie śniadanie, to jest to mis Yogi
- Jeśli spierdalamy, a niedźwiedź zaczyna płakać i śpiewać to jest to miś Coralgol- największa pizda wśród niedźwiedzi.
Metoda praktyczna
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły.
Następnie spierdalamy i teraz:
- jeśli spierdalamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to mis pluszowy
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, ze spadamy w jego łapska to jest to niedźwiedź Grizzly
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to mis koala
- jeśli spierdalamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...
- jeśli spieprzamy, a niedźwiedź nas dogania, zabiera nam i zjada nasze drugie śniadanie, to jest to mis Yogi
- Jeśli spierdalamy, a niedźwiedź zaczyna płakać i śpiewać to jest to miś Coralgol- największa pizda wśród niedźwiedzi.
"...trzeba jeszcze dobry przepis znać, żeby skutek był"
-
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Dowcipy różne
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca: - Tato, a co właściwie robi się w takiej agencj?
Zakłopotany ojciec odpowiada: - No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć,
że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojcapieniądze na kino, ale zamiast na film,
biegnie do agencji towarzyskiej.
Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem,żebymizrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy
duże pajdy chlebka,
posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
-Mamo,tato!Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojcieco mało nie spadl z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
pozdrawiam
ZBYSZEK
Po chwili pyta ojca: - Tato, a co właściwie robi się w takiej agencj?
Zakłopotany ojciec odpowiada: - No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć,
że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojcapieniądze na kino, ale zamiast na film,
biegnie do agencji towarzyskiej.
Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem,żebymizrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy
duże pajdy chlebka,
posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
-Mamo,tato!Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojcieco mało nie spadl z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
pozdrawiam
ZBYSZEK
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości