Witam.
Mam baniak do gotowania z kranikiem, umożliwiającym dolewki zacieru podczas gotowania. Czy można tak robić?
Czy po dolewce należy ponownie zlać 50 - 100ml?
Pytam, ponieważ do baniaka weszło mi nastawu w dwóch ratach i zostało jeszcze 2l, które mógłbym dolać po powiedzmy 2 godzinach gotowania.
Pozdrawiam
Dolewanie zacieru w czasie destylacji
-
- Posty: 49
- Rejestracja: środa, 7 kwie 2010, 10:52
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: dolewki do gotującego się baniaka
Do tego, co napisał kol. radius dodam ostrzeżenie, żebyś robił to ostrożnie. Wyłącz grzanie, poczekaj minutę, dolej, wznów grzanie.
50ml trzeba wylewać z każdych 20-30 litrów, więc jeżeli chcesz wylewać za pierwszym razem, to zrób to na węch. Po dolewce zbieraj 3 razy po 10 ml , potem już tak, jak zawsze. Po zakończeniu destylki i umyciu aparatury zajmij się wąchaniem próbek i wylewaj, co nie pasuje.
A wogóle to dopasuj sobie wielkość nastawu do pojemności kotła. Niech to będzie wielokrotność. Ułatwisz sobie życie
Ja mam szczególnie pechowo, bo kociołek mam 12 litrów do stripów a często nastawiam
w 18 litrowych bańkach po wodzie Eden.
pozdrawiam
pluton
50ml trzeba wylewać z każdych 20-30 litrów, więc jeżeli chcesz wylewać za pierwszym razem, to zrób to na węch. Po dolewce zbieraj 3 razy po 10 ml , potem już tak, jak zawsze. Po zakończeniu destylki i umyciu aparatury zajmij się wąchaniem próbek i wylewaj, co nie pasuje.
A wogóle to dopasuj sobie wielkość nastawu do pojemności kotła. Niech to będzie wielokrotność. Ułatwisz sobie życie
Ja mam szczególnie pechowo, bo kociołek mam 12 litrów do stripów a często nastawiam
w 18 litrowych bańkach po wodzie Eden.
pozdrawiam
pluton
-
- Posty: 1417
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 524 razy
- Otrzymał podziękowanie: 125 razy
- Kontakt:
Re: dolewki do gotującego się baniaka
Ogólnie nie wiem nawet czy minuta i wyłączenie grzania wystarczy, zależy jeszcze jaki masz ten "wlew",
ja się kiedyś takim cholerstwem strasznie na dłoniach poparzyłem, niby już troszkę przestygło ale jak
dolałem "zimnego" nastawu to para zaczeła walić przez zaworek który był "przystosowany" do dolewania
i poparzyło łapy
Dodatkowo poprę pluton'a - dostosuj ilość nastawu do pojemności zbiornika, wtedy nie
będziesz miał zmartwień czy dolewać czy nie
A jeśli chodzi o odlewanie przedgonu to w tej ilości co dolejesz (1-2l) będzie go tak mało, że w sumie możesz sobie
odpuścić zbieranie jego (kilka ml) i podczas drugiej destylacji odlać to co nie miło "pachni"
Pozdrawiam
ja się kiedyś takim cholerstwem strasznie na dłoniach poparzyłem, niby już troszkę przestygło ale jak
dolałem "zimnego" nastawu to para zaczeła walić przez zaworek który był "przystosowany" do dolewania
i poparzyło łapy
Dodatkowo poprę pluton'a - dostosuj ilość nastawu do pojemności zbiornika, wtedy nie
będziesz miał zmartwień czy dolewać czy nie
A jeśli chodzi o odlewanie przedgonu to w tej ilości co dolejesz (1-2l) będzie go tak mało, że w sumie możesz sobie
odpuścić zbieranie jego (kilka ml) i podczas drugiej destylacji odlać to co nie miło "pachni"
Pozdrawiam
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: dolewki do gotującego się baniaka
Teoretycznie, to po dwóch godzinach w baniaku będziesz miał temperaturę ok. 96 stopni. Wlewasz tam nastaw o temp. wrzenia w granicach 82 stopni. Masz sytuację trochę jakbyś wlewał szklankę wody do wiadra roztopionego ołowiu. Spodziewaj się pryskania i gwałtownych erupcji pary ambrozji.
Ja bym nie eksperymentował w takiej skali. Już raz poeksperymentowałem i zasadniczo wystarczy mi.
Ja bym nie eksperymentował w takiej skali. Już raz poeksperymentowałem i zasadniczo wystarczy mi.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: dolewki do gotującego się baniaka
Zdarzało mi się już nieraz dolewać nastaw do gara w trakcie destylacji. Szczególnie gdy dodawałem pogony z poprzednich procesów, albo narobiłem nieco więcej nastawu. Oczywiście grzanie wyłączałem, ale nie czekałem ani chwili. Po prostu dolewkę wcześniej rozgrzewałem w osobnym garnku, albo dwóch, do wrzenia. Przy wlewaniu nastawu do gara przez lejek (średnica wlewu poniżej 10 mm) nie było żadnego problemu z erupcją par z gara. Wlewanie jest więc bezpieczne, a ponad to po wznowieniu grzania szybciej wraca się do procesu destylacji.
Pozdrawiam
Bogdan
Pozdrawiam
Bogdan