Destylat wali zgniłym jajem czyli o katalizatorach Cu

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

John B.
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2009, 19:40
Status Alkoholowy: Producent Wódek

Post autor: John B. »

Dzięki Juliusz.
Jeśli chodzi o nastaw to zastosowałem T3 wg instrukcji (tak na próbę bo wiem, że więcej przerobią). Do nastawu nic nie dodawałem (żadnych owoców, rodzyn, przecieru ). Pracowało to przy kaloryferze (ale nie całkiem blisko-25stopni). Na drugi dzień od nastawienia ostro buzowało przez kolejne 2 dni. 3 dnia się uspokoiło. Pod koniec 4 dnia już się klarowało. Wieczorem piątego dzionka wsypałem trochę bentonitu (nie wiem po co w sumie :odlot: ). Odczekałem ponad dobę i pędziłem. Tak myślałem, że te wszystkie super turbo prędkie drożdże to będzie jakiś badziew. A tu jeszcze następne 25 litrów gotowe. Przyniosłem dziś z roboty dość dużo tych miedzianych rurek, kolanek trójników itp. i jutro rano je potnę na kawałeczki. Zajmie mi to ok 10-15 cm wysokości wkładu kolumny.

I tu rodzi się moje pytanie:czy dobrze kombinuję dać miedź na sam dół kolumny czy lepiej na sam wierzch wypełnienia (na zmywakach u góry)? :| A może mieszać ze zmywakami lub po środku? Korzystam z refluxu wewnętrznego-ZP (bo zew. jest zrobiony bezmyślnie).
AHA! Zapomniałem dodać - pędziłem tylko raz. Spiryt 90-92%. Czy drugie tłoczenie coś pomoże z ta miedziuchą?

Pozdrawiam :punk:
Ostatnio zmieniony piątek, 18 gru 2009, 12:50 przez Juliusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Kosmetyka tekstu.
alembiki

John B.
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2009, 19:40
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: John B. »

Właśnie pędzę następne 25 litrów nastawu. I mimo tego, że pędzę dokładnie i powoli (w porywach 94%) to nadal okrutnie wali jajami!!! Jestem załamany jak powąchałem wczorajsze - myślałem, że jak postoi odkręcone to coś się polepszy a tu jeszcze gorzej!! Jak robiłem kiedyś z wina to tego nie było :cry:
Ostatnio zmieniony piątek, 18 gru 2009, 12:53 przez Juliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Spacje, polskie ogonki, pzrecinki.
Awatar użytkownika

Moltus
30
Posty: 33
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 19:24
Krótko o sobie: Wporzo koleś
Ulubiony Alkohol: bez różnicy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: Moltus »

Nie ma pyty, miedziaki niech idą w ruch miedziaki lub rady Kucyka
http://alkohole-domowe.com/forum/zapach ... -t848.html

John B.
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2009, 19:40
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: John B. »

Moltus w tym temacie ,który podałeś to mowa jest chyba o likwidowaniu zapachu drożdżowego. Tu natomiast problemem jest siarkowodór. Może wie ktoś czy dodanie jakichś owoców do nastawu pomoże coś? Bo chcę nastawiać następny. A co do tego spirytu jajczanego to może 2 destylacja coś pomoże? Nie chciałbym się bawić w żadną chemię ani czyszczenie węglem aktywowanym (bo to już uważam za ekscentryzm). Lubię delikatny posmak bimberku ale te jajca to fuuujjjj. Jeśli nie znajdę rady to chyba będę robił tylko winiaki :bardzo_zly: ale jeszcze mam do zużycia 5 paczek drożdży T3. I nie wiem jak postępować.
Ostatnio zmieniony piątek, 18 gru 2009, 13:00 przez Juliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Już bez komentarza...
Awatar użytkownika

kwachu
300
Posty: 305
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
Ulubiony Alkohol: RUM
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: kwachu »

John B. pisze:Właśnie pędzę następne 25 litrów nastawu.I mimo tego ze pędzę dokładnie i powoli(w porywach 94%) to nadal okrutnie wali jajami!!!Jestem załamany jak powąchałem wczorajsze-myslalem ze jak postoi odkrecone to cos sie polepszy a tu jeszcze gorzej!!Jak robilem kiedys z wina to tego nie było :cry:
Mam coś co może Ci się przydać :Obrazek
POZDRAWIAM kwachu !

John B.
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2009, 19:40
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: John B. »

Czyli powtórna destylacja z tym ze zatrzymam grzanie przy 60stopniach i troche tak potrzymam(z godzine)a potem pojade normalnie..Najpierw rozciecze woda destylowana albo kranowka do 40%.Zobaczymy moze cos da.W kazdym razie dzieki.A moze ktos wie jak nastawiac te T3 zeby nie walilo jajcem pozniej?
Awatar użytkownika

Moltus
30
Posty: 33
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 19:24
Krótko o sobie: Wporzo koleś
Ulubiony Alkohol: bez różnicy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: Moltus »

Nie poddawaj się!
Druga destylacja jak najbardziej, ale wstaw "katalizator miedziany". Looknij na forum. Łatwo go wykonać. Miedź reaguje z H2S, zanieczyszczającym opary etanolu, tworząc czarny siarczek miedzi. A drożdże T3 to naprawdę warte polecenia drożdże 8-). Czasami mniej lub bardziej destylat daje jajcem, może zależy to od temperatury, lub jakieś bakterie gnilne też się rozwijają przy okazji? Zauwazyłem że im dłużej nastaw owocowy jest po przefermentowaniu pozostawiony z fragmentami owoców, tym bardziej później daje siarkowodorem...

John B.
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2009, 19:40
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Re: Budujemy pierwszy destylator.

Post autor: John B. »

No własnie przed destylacja nastepnego nastawu z drugiej butli dalem pełna garść miedzi do kolumny(pociete rurki na 5mm plasterki)i wali nadal tak ze tego pic sie nie da.Z tym ze dalem to nad zmywaki.Przed 2 destylacja dotne jeszcze i dam przed zmywaki(wyzsza temp).

John B.
5
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 15 lis 2009, 19:40
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Re: Destylat wali zgniłym jajem...

Post autor: John B. »

Towar odzyskany!Zero siary! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: .Nie wiem w sumie co jest tego zasługą ale mogę powiedzieć co zrobiłem:
-wszystko wyparzyłem wrzątkiem
-na dół kolumny trochę miedzi w kawałkach
-nowe zmywaki(i nie tak ubite 8 sztuk na odcinku 120cm)
-spiryt rozcieńczyłem do 35%
-destylacja bardzo ale to bardzo powolna po to aby pary powolutku przepływały przez Cu (woda z zimnych palców leci tak cieniutkim strumyczkiem ze momentami tylko kapie-dodanie chociaż ciut więcej powoduje ze reaktor staje) ok 0,5-0,6 litra na godz(ciagle 94%)
-może znaczenie ma tez to ze wcześniej za dużo nastawu lałem (do kega30 l wcisnąłem 26 l),teraz tylko rozcieńczyłem sobie 3,5 litra spirytu.
-bardzo ważna sprawa:musi przy tym głośno lecieć dobra muzyka!

:krzycze: Święta uratowane :fuckyou:
Pozdrawiam :punk:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”