ramzol pisze:
No i super.
1. Czyli jeżeli będe sobie cykał krople po kropli tak jak Wiking, na delikatnym grzaniu, to potrwa to trochę dłużej, ale zmieni się bardzo dużo we wskazaniach sprzętu. Możliwe jest że przy 88'C w głowicy. W kotle będzie już tak mało %, że zmienią się temp. parowania innych substancji w kotle i polecą, tak?
Tak
ramzol pisze:2. Można by powiedzieć że odczyt miernika % też może być inny bo niestety destylat jest już mocno zabrudzony, tak?
Nie
ramzol pisze:3. Czyli większość parametrów w rurce będzie tylko poglądowa, bo nie leci tam tylko alkohol?
Nie rozumiem.
ramzol pisze:4. Wychodzi na to, i w sumie oczywiste (wyżej aronia napisał
http://alkohole-domowe.com/forum/destyl ... ml#p109918), że zanim się zacznie dyskusję. To należało by podać dokładnie opis sprzętu i procesu z wszystkimi danymi.
Chyba dyskusja o temp.90'C w głowicy została wyjaśniona
Dla mnie nie, dalej nie rozumiem jak można na początku procesu osiągnąć na głowicy 90*C podczas gdy w kotle jest tylko 92-93*C
Przypominam, rzecz dotyczyła grzania mocami rzędu 1000W
Mam tę możliwość, wkrótce to sprawdzę i opiszę różnice temperaturowe na krótkich kolumnach; miedzianej i stalowej.
Szlumf pisze:[Czy zapis "1860- 1200W" oznacza, że zmniejszasz moc w miarę postępu destylacji? Jeżeli tak to na jakim sprzęcie?
Tak, tak robię podczas destylacji właściwej, krótka miedziana kolumna.
Szlumf pisze:[Ja być może zacząłem od d..y strony bo najpierw reguluję podnosząc moc a potem refluksem. Może warto zacząć od dużej mocy?
Nie trzeba się bać dużych mocy na początku procesu. Nie ma wtedy ryzyka poderwania ciężkich frakcji, za to aromaty przechodzą o wiele lepiej. Pomaga dodatek antypiany, nawet w przypadku przerobionych, czystych i sklarowanych nastawów.
Używanie refluksu w destylacji prostej, tak forsowane przez jednego z uczestników forum jest moim zdaniem zasadne jedynie pod koniec odbioru serca, jednak lepiej w tym przypadku sprawdza się system CM jako oczyszczający dodatkowo pary przed chłodnicą.
Ale o tym już innym razem