Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Moderator: amator
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Witam serdecznie . Uważam tak samo jak kmarian, że zrobienie najlepszego spirytusu, czy to z owoców,zboża czy cukru to połowa sukcesu. Druga połowa to woda, DOBRA WODA. Nie od dziś wiadomo,że jeśli stworzymy drożdżom dobre warunki do pracy to otrzymamy super nastaw. Jak zaczynałem przygodę z rektyfikacją na ZP to jeden z kolegów mówił żeby zrobić zamiast Grunwaldu inny stosunek cukru do wody- 1/5. Zróbmy 1/6 i wyjdzie nam to co mówił kolega Emiel Regis.
Prosimy kolego Emiel Regis, podpowiedz jakie zadać drożdże i pożywkę aby zrobić nastaw? Z Twoją pomocą szybciej dojdziemy do celu.
Czekamy na wskazówki, beczki gotowe...........chcemy PREMIUM LUKSUSOWEJ!!!
Prosimy kolego Emiel Regis, podpowiedz jakie zadać drożdże i pożywkę aby zrobić nastaw? Z Twoją pomocą szybciej dojdziemy do celu.
Czekamy na wskazówki, beczki gotowe...........chcemy PREMIUM LUKSUSOWEJ!!!
Ostatnio zmieniony sobota, 11 cze 2016, 06:08 przez golec269, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Spokojnie Panowie, nie pretenduję tutaj do miana 'eksperta' w dziedzinie wódki czystej, nie mam też zamiaru podawać na tacy gotowych rozwiązań.
To, co sprawdza się u mnie, nie musi u innych osób.
Jeśli jednak zbierze się ekipa testerów, wtedy podam kilka dodatkowych szczegółów i sprawdzicie, czy moje rady mają sens.
Dodam tylko, że nie do przecenienie jest rola węgla aktywnego i ..węglanu wapnia. Główną bolączką hobbystów jest pozbycie się frakcji uchodzącej za przedgon, w czym powyższe mogą wyraźnie pomóc.
Drożdże mogą być i 'babuni', ale sam polecałbym raczej dedykowane, tyle że stosowane w powiększonych nastawach, w końcowej fazie fermentacji wspierane np. przecierem pomidorowym z półki 'bio'.
Temp. nie podam dokładnie, bo różne szczepy mają różne tolerancje. Lepiej zimniej niż cieplej. Zdarzało mi się, że nawet zmrożone nastawy podejmowały pracę.
Najważniejsze, to zadbać o jak najmniejszą obecność 'przedgonów' w nastawie.
Do roboty Panowie, do roboty....
To, co sprawdza się u mnie, nie musi u innych osób.
Jeśli jednak zbierze się ekipa testerów, wtedy podam kilka dodatkowych szczegółów i sprawdzicie, czy moje rady mają sens.
Dodam tylko, że nie do przecenienie jest rola węgla aktywnego i ..węglanu wapnia. Główną bolączką hobbystów jest pozbycie się frakcji uchodzącej za przedgon, w czym powyższe mogą wyraźnie pomóc.
Drożdże mogą być i 'babuni', ale sam polecałbym raczej dedykowane, tyle że stosowane w powiększonych nastawach, w końcowej fazie fermentacji wspierane np. przecierem pomidorowym z półki 'bio'.
Temp. nie podam dokładnie, bo różne szczepy mają różne tolerancje. Lepiej zimniej niż cieplej. Zdarzało mi się, że nawet zmrożone nastawy podejmowały pracę.
Najważniejsze, to zadbać o jak najmniejszą obecność 'przedgonów' w nastawie.
Do roboty Panowie, do roboty....
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Zawsze myślałem że forum internetowe to miejsce wymiany doświadczeń, a nie polana do zabawy w gonienie króliczka. No ale kolega Emiel widocznie uważa inaczej.
Wracając do meritum ja też mogę coś ponastawiać, mam 3 wolne fermentatory po 60l każdy wyposażony w grzałkę z termostatem.
Potwierdzam rownież że dodanie węgla do nastawu wyraźnie poprawia jakość końcowego produktu i zmniejsza ilość przedgonów.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Wracając do meritum ja też mogę coś ponastawiać, mam 3 wolne fermentatory po 60l każdy wyposażony w grzałkę z termostatem.
Potwierdzam rownież że dodanie węgla do nastawu wyraźnie poprawia jakość końcowego produktu i zmniejsza ilość przedgonów.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
************************************************************************
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Jeśli coś się sprawdziło u Ciebie to dlaczego nie dasz spróbować innym zrobić w ten sposób innym? Byłoby nam wszystkim milej gdybyś swoich działań nie uzależniał od warunków wstępnych, które narzucasz. Prowadzimy na razie luźne rozmowy. I może w którymś momencie zaczniemy pisać konkretnie.
Żeby Ciebie zachęcić podam moją recepturę na Czystą Wódkę zrobioną z sacharozy czyli popularnego cukru sklepowego. Nie jest to moja typowa receptura na Czystą Wódkę, a raczej na spirytus nalewkowy, bo jak już wspomniałem wódka z cukru buraczanego to nie moja bajka. Jednak robiąc wódkę z tego spirytusu spotykam się z miłymi i pozytywnymi opiniami. Dlatego ośmielam się na "udostepnienie" tej receptury jako pewnego punktu odniesienia.
1. Cukier w ilości 10 kg - z jedną modyfikacją - inwertowany
2. Woda 40 litrów (tutaj jest pole do dyskusji i do rozwinięcia w ewentualnej późniejszej dyskusji)
3. Drożdże 60dag. Na razie używam popularnych piekarniczych, ponieważ turbo powszechnie dostępne raczej mi nie odpowiadają. Ten punkt też widzę do pogłębionej dyskusji,
4. Ekstrakt drożdżowy jako pożywka (otrzymany za pomocą homogenizacji mechanicznej) - 10 dag drożdży plus 100ml wody. Za pomocą blendera miksuję drożdże w wodzie. Czas blendowania 90sek.
5. Przecier pomidorowy w ilości 20dag podzielony na dwie porcje. Pierwsza na początku druga 4 dnia.
Fermentację przeprowadzam w temp. otoczenia ok 21*C. Drożdże wsypuję do syropu o temp. 25*C. Od 3 dnia fermentacji opatulam fermentator aby utrzymać jednakową temp fermentacji. W moim przypadku ok. 22-23*C.
Po 7 dniach koniec fermentacji. Po wstępnym zlaniu znad martwych drożdży "klaruję"jeszcze przez 2 dni. Grawitacyjnie.
Nastaw ma ok. 13%. Myślę, że warto zastanowić się nad zmniejszeniem mocy wsadu do poniżej 10%. A więc takiego jaki stosuję przy owocówkach. Drugi punkt warty rozważenia to po jakim czasie po skończonej fermentacji powinienem nastaw destylować. No i jak duży wpływ na walory smakowe ma dokładność klarowania. Oczywiście w rozbiciu na zbiorniki z płaszczem i bez. No ale o tym później, bo na razie proponowałbym skupić się nad przygotowaniem nastawu. I trzeci punkt warty dyskusji to rodzaj drożdży.
Znowuż ogólniki. Napisz w końcu jakie to są te drożdże dedykowane do cukrówek.
P.S. Powiem Ci szczerze, że czytając Twój post odnoszę wrażenie jakbym widział rękę, która odgania się od natrętnych much. Mam nadzieję, że się mylę. I że to tylko takie moje wrażenie...
Zadam więc dodatkowe pytanie - możesz rozwinąć bliżej zdanie, którą zacytowałem wyżej? Na czym dokładnie polega ta rola węgla i węglanu wapnia. Na jakiej zasadzie pomogą te związki w odseparowaniu przedgonów? Na jakim etapie te produkty użyć? Czy używałeś je osobiście - czy tylko wygooglowałeś tę informację? Po prostu napisz konkretniej.Emiel Regis pisze:...
Dodam tylko, że nie do przecenienie jest rola węgla aktywnego i ..węglanu wapnia. Główną bolączką hobbystów jest pozbycie się frakcji uchodzącej za przedgon, w czym powyższe mogą wyraźnie pomóc....
Nie krępuj się pisz wszystko co wiesz. Nikt tu po Tobie nie będzie "jechał " jeśli się pomylisz... Miałbym jednak prośbę - nie pisz na zasadzie : "wiem ale nie powiem, bo... " ... bo gubimy sens forum.nie mam też zamiaru podawać na tacy gotowych rozwiązań.
To, co sprawdza się u mnie, nie musi u innych osób.
Jeśli coś się sprawdziło u Ciebie to dlaczego nie dasz spróbować innym zrobić w ten sposób innym? Byłoby nam wszystkim milej gdybyś swoich działań nie uzależniał od warunków wstępnych, które narzucasz. Prowadzimy na razie luźne rozmowy. I może w którymś momencie zaczniemy pisać konkretnie.
Żeby Ciebie zachęcić podam moją recepturę na Czystą Wódkę zrobioną z sacharozy czyli popularnego cukru sklepowego. Nie jest to moja typowa receptura na Czystą Wódkę, a raczej na spirytus nalewkowy, bo jak już wspomniałem wódka z cukru buraczanego to nie moja bajka. Jednak robiąc wódkę z tego spirytusu spotykam się z miłymi i pozytywnymi opiniami. Dlatego ośmielam się na "udostepnienie" tej receptury jako pewnego punktu odniesienia.
1. Cukier w ilości 10 kg - z jedną modyfikacją - inwertowany
2. Woda 40 litrów (tutaj jest pole do dyskusji i do rozwinięcia w ewentualnej późniejszej dyskusji)
3. Drożdże 60dag. Na razie używam popularnych piekarniczych, ponieważ turbo powszechnie dostępne raczej mi nie odpowiadają. Ten punkt też widzę do pogłębionej dyskusji,
4. Ekstrakt drożdżowy jako pożywka (otrzymany za pomocą homogenizacji mechanicznej) - 10 dag drożdży plus 100ml wody. Za pomocą blendera miksuję drożdże w wodzie. Czas blendowania 90sek.
5. Przecier pomidorowy w ilości 20dag podzielony na dwie porcje. Pierwsza na początku druga 4 dnia.
Fermentację przeprowadzam w temp. otoczenia ok 21*C. Drożdże wsypuję do syropu o temp. 25*C. Od 3 dnia fermentacji opatulam fermentator aby utrzymać jednakową temp fermentacji. W moim przypadku ok. 22-23*C.
Po 7 dniach koniec fermentacji. Po wstępnym zlaniu znad martwych drożdży "klaruję"jeszcze przez 2 dni. Grawitacyjnie.
Nastaw ma ok. 13%. Myślę, że warto zastanowić się nad zmniejszeniem mocy wsadu do poniżej 10%. A więc takiego jaki stosuję przy owocówkach. Drugi punkt warty rozważenia to po jakim czasie po skończonej fermentacji powinienem nastaw destylować. No i jak duży wpływ na walory smakowe ma dokładność klarowania. Oczywiście w rozbiciu na zbiorniki z płaszczem i bez. No ale o tym później, bo na razie proponowałbym skupić się nad przygotowaniem nastawu. I trzeci punkt warty dyskusji to rodzaj drożdży.
Drożdże mogą być i 'babuni', ale sam polecałbym raczej dedykowane, tyle że stosowane w powiększonych nastawach, w końcowej fazie fermentacji wspierane np. przecierem pomidorowym z półki 'bio'.
Znowuż ogólniki. Napisz w końcu jakie to są te drożdże dedykowane do cukrówek.
Znowuż ogólniki. Konkretnie Emiel... konkretnie.Najważniejsze, to zadbać o jak najmniejszą obecność 'przedgonów' w nastawie.
P.S. Powiem Ci szczerze, że czytając Twój post odnoszę wrażenie jakbym widział rękę, która odgania się od natrętnych much. Mam nadzieję, że się mylę. I że to tylko takie moje wrażenie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Temat się rozwija i dobrze. Jedynie Emiel regis świetnie się bawi, zachowując jak panienka która na zachętę podniesie spódniczkę i pokaże gołe kolanko..............
tak jakbyśmy nigdy w życiu gołego tyłka nie widzieli, ani nigdy dziewczynie futra nie trzepali. Nieładnie. Zabawa w podchody? zostawiasz znaki i szukaj? Dobrze.
KUPA - Tak, ten post jest dedykowany odchodom, kupce, gówienkach. Wyjaśni się w dalszej części. Pozostańcie z nami.
Sherlock Rozrywek zabawi się na chwilę w podchody. Trochę dla zabawy, ale i dla pomocy w dywagacjach, zostawiasz znak..to idziemy:
Drożdże i proces fermentacyjny, na to zwróciłeś uwagę. Bardzo słusznie.
BLG, temperatura i .............mordowanie drożdży.
Drożdże umierają na trzy sposoby: z zimna bądź gorąca, z braku pożywienia, z nadmiaru etanolu. Tak?
Od siebie dodam że już kiedyś sugerowałem doświadczenie polegające na przerwaniu fermentacji w szczytowym momencie, oczywiście eksperyment nieopłacalny i nieekonomiczny, ale stracić 10zł na parę kilo cukru nikt się zdecydować nie chciał.
BLG - Emiel sugeruje 6-8 jako wartość początkową. Rozwiązania są dwa, albo w trakcie cukier jest w małych porcjach dodawany, albo grzybki umierają z głodu.
Temperatura nastawu - Tutaj bym się dłużej zatrzymał, zgadza się to z moim tokiem myślenia, co nagle to po diable. Nie jestem zwolennikiem super hiper turbo 24h.
Łagodna, wolniejsza ale płynna praca jest lepsza, od szybkiej ostrej jazdy i ostrego hamowania, tak motoryzacyjne to ujmując.
Morderstwo - drożdże zabijamy mierząc BLG, ciągniemy maksymalnie aż przestaną pracować, czyż nie? Ze względów ekonomicznych oczywiście. Dochodzimy do meritum i myśli głównej tego postu, a myślą główną jest Kupa i na niej się teraz skupimy bo w kupce jest sens, boshe, ale to zabrzmiało.
Drożdże niestety "robią" do głównego zbiornika, nie maja kibelka. A jak każdy organizm czym jest karmiony to takie odchody wydala. kwestia tego jak optymalnie karmić grzybki, aby robiły swoja robotę wydzielając jak najmniej niepożądanych dla nas związków. Sami wychodząc z kibelka wiemy co weszło przodem a wyszło...wiadomo.
I jak nasza, czy innych zwierzaków kupka jest zróżnicowana w zależności od diety, to nawet prostych organizmów jak drożdże, od ich diety też zależy produkt którego oczekujemy, prawda?
Krowa....je trawę, robi kupe, daje mleko. Zacznijmy krowę karmić szpinakiem, zmieni się kupa, zmieni się mleko, jego skład, smak, zapach,mleko nie zmieni koloru na zielony ale będzie inne te oto mleko, tak czy nie? Inne w smaku.
Wracając do drożdży, dyskusyjne jest tak zoptymalizowanie pracy grzybków aby działały na naszą korzyść, przy jak najmniejszym sraniu nam do zbiornika.
BLG początkowe, temperatura pracy,rodzaj pokarmu, prędkość pracy, to są sprawy kluczowe, podstawowe.
Zaczęliśmy od WODY, teraz rozmawiamy o następnym kroku, czyli dobrym, poprawnym nastawie i jego pracy.
Następny rozdział dyskusji, będzie o................ja już wiem o czym, ale najpierw o pracy drożdży, czyli zapraszam do burzy mózgów.
tak jakbyśmy nigdy w życiu gołego tyłka nie widzieli, ani nigdy dziewczynie futra nie trzepali. Nieładnie. Zabawa w podchody? zostawiasz znaki i szukaj? Dobrze.
KUPA - Tak, ten post jest dedykowany odchodom, kupce, gówienkach. Wyjaśni się w dalszej części. Pozostańcie z nami.
Sherlock Rozrywek zabawi się na chwilę w podchody. Trochę dla zabawy, ale i dla pomocy w dywagacjach, zostawiasz znak..to idziemy:
Drożdże i proces fermentacyjny, na to zwróciłeś uwagę. Bardzo słusznie.
BLG, temperatura i .............mordowanie drożdży.
Drożdże umierają na trzy sposoby: z zimna bądź gorąca, z braku pożywienia, z nadmiaru etanolu. Tak?
Od siebie dodam że już kiedyś sugerowałem doświadczenie polegające na przerwaniu fermentacji w szczytowym momencie, oczywiście eksperyment nieopłacalny i nieekonomiczny, ale stracić 10zł na parę kilo cukru nikt się zdecydować nie chciał.
BLG - Emiel sugeruje 6-8 jako wartość początkową. Rozwiązania są dwa, albo w trakcie cukier jest w małych porcjach dodawany, albo grzybki umierają z głodu.
Temperatura nastawu - Tutaj bym się dłużej zatrzymał, zgadza się to z moim tokiem myślenia, co nagle to po diable. Nie jestem zwolennikiem super hiper turbo 24h.
Łagodna, wolniejsza ale płynna praca jest lepsza, od szybkiej ostrej jazdy i ostrego hamowania, tak motoryzacyjne to ujmując.
Morderstwo - drożdże zabijamy mierząc BLG, ciągniemy maksymalnie aż przestaną pracować, czyż nie? Ze względów ekonomicznych oczywiście. Dochodzimy do meritum i myśli głównej tego postu, a myślą główną jest Kupa i na niej się teraz skupimy bo w kupce jest sens, boshe, ale to zabrzmiało.
Drożdże niestety "robią" do głównego zbiornika, nie maja kibelka. A jak każdy organizm czym jest karmiony to takie odchody wydala. kwestia tego jak optymalnie karmić grzybki, aby robiły swoja robotę wydzielając jak najmniej niepożądanych dla nas związków. Sami wychodząc z kibelka wiemy co weszło przodem a wyszło...wiadomo.
I jak nasza, czy innych zwierzaków kupka jest zróżnicowana w zależności od diety, to nawet prostych organizmów jak drożdże, od ich diety też zależy produkt którego oczekujemy, prawda?
Krowa....je trawę, robi kupe, daje mleko. Zacznijmy krowę karmić szpinakiem, zmieni się kupa, zmieni się mleko, jego skład, smak, zapach,mleko nie zmieni koloru na zielony ale będzie inne te oto mleko, tak czy nie? Inne w smaku.
Wracając do drożdży, dyskusyjne jest tak zoptymalizowanie pracy grzybków aby działały na naszą korzyść, przy jak najmniejszym sraniu nam do zbiornika.
BLG początkowe, temperatura pracy,rodzaj pokarmu, prędkość pracy, to są sprawy kluczowe, podstawowe.
Zaczęliśmy od WODY, teraz rozmawiamy o następnym kroku, czyli dobrym, poprawnym nastawie i jego pracy.
Następny rozdział dyskusji, będzie o................ja już wiem o czym, ale najpierw o pracy drożdży, czyli zapraszam do burzy mózgów.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Że w kwestji odpowiedzi na pytania …..kicha, to powiem co wiem i to tak dokładnie jak tylko potrafię.
Przede wszystkim tyczy się określenia „Czapki z głów”,
Czy to sposób destylacji (raczej niekonwencjonalny), czy składniki dodatkowe (przypadkowe – bo były) spowodowały wynik taki a nie inny? Może to też być moje samozadowolenie. Mój "Naczelny Kiper" wyjechał do Francji i nie mam miarodajnej bezstronnej oceny. Przypomnę, że wódka miała być (oczywiście dobra) na bieżące potrzeby.
Opis.
Wódka rozcieńczona do około 39%, metodą dwustopniową. Krystalicznie klarowna.
Zapach delikatny, ciepły, czysty, zero agresji.
Smak dość trwały, delikatnie owocowo - zbożowy? (raczej harmoniczne aniżeli nuty). Można pić jako alkohol czysty nawet w temperaturze pokojowej. Posmak utrzymuje się, zachęca do następnego „zamoczenia dzioba”. Odczuwa się chęć by ją sączyć.
W porównaniu do Finlandii – wg mojej subiektywnej oceny – lepsza. W zapachu może niektórym brakować nut owocowych. W smaku można doszukać się braku jakiegoś zadzioru. Mnie jednak ta łagodność odpowiada.
Na jesieni spróbuję odtworzyć proces (oczywiście dziennik od początku do końca). Jeżeli wyjdzie znów tak dobre, to będzie jakiś przepis. Na jesieni, bo teraz innych zajęć wiele.
Pozdrawiam
Marian
p.s. Między czasie @rozrywek zapodał ciekawy temat. Z burzami u mnie "bylejak". Co do drożdży, to mam jedno podejrzenie, a mianowicie podejrzewam, że przy prowadzeniu fermentacji w zbyt niskiej temperaturze, drożdżaki dostają "wzdęć i putrają związkami siaki". Nie wiem na ile moje rozumowanie jest prawidłowe, ale zdarzyło mi się kiedyś, podczas produkcji śliwowicy (była zimna jesień), że miałem problem z siarko-wodorem i od tego czasu mam "duuuuużo" miedzi w kolumnie. Możliwe, że była inna przyczyna. Skądinąd wiemy, że zbyt wysoka temperatura fermentacji to nadprodukcja frakcji lekkich (raczej trudnych, lecz możliwych do pozbycia się).
Przede wszystkim tyczy się określenia „Czapki z głów”,
Nie powiem, żebym nie chciał uzyskać Lukx’usowej. Niemniej określenie to jest tak trafne, że czapki z głów, dla autora tego wątku. Zupełny przypadek, nawet pojawiło się wytknięcie (wyśmianie) nieprawidłowej destylacji i zmętnienie destylatu po rozcieńczeniu, jednak smak tej wódki zaskoczył mnie zupełnie.lesgo58 pisze:... Gdy komuś z nas uda się otrzymać coś co wielu degustatorów może ocenia na coś dobrego, to myślę, że jest to raczej w sferze przypadku niż zaplanowanego i kontrolowanego procesu. ...
Czy to sposób destylacji (raczej niekonwencjonalny), czy składniki dodatkowe (przypadkowe – bo były) spowodowały wynik taki a nie inny? Może to też być moje samozadowolenie. Mój "Naczelny Kiper" wyjechał do Francji i nie mam miarodajnej bezstronnej oceny. Przypomnę, że wódka miała być (oczywiście dobra) na bieżące potrzeby.
Opis.
Wódka rozcieńczona do około 39%, metodą dwustopniową. Krystalicznie klarowna.
Zapach delikatny, ciepły, czysty, zero agresji.
Smak dość trwały, delikatnie owocowo - zbożowy? (raczej harmoniczne aniżeli nuty). Można pić jako alkohol czysty nawet w temperaturze pokojowej. Posmak utrzymuje się, zachęca do następnego „zamoczenia dzioba”. Odczuwa się chęć by ją sączyć.
W porównaniu do Finlandii – wg mojej subiektywnej oceny – lepsza. W zapachu może niektórym brakować nut owocowych. W smaku można doszukać się braku jakiegoś zadzioru. Mnie jednak ta łagodność odpowiada.
Na jesieni spróbuję odtworzyć proces (oczywiście dziennik od początku do końca). Jeżeli wyjdzie znów tak dobre, to będzie jakiś przepis. Na jesieni, bo teraz innych zajęć wiele.
Pozdrawiam
Marian
p.s. Między czasie @rozrywek zapodał ciekawy temat. Z burzami u mnie "bylejak". Co do drożdży, to mam jedno podejrzenie, a mianowicie podejrzewam, że przy prowadzeniu fermentacji w zbyt niskiej temperaturze, drożdżaki dostają "wzdęć i putrają związkami siaki". Nie wiem na ile moje rozumowanie jest prawidłowe, ale zdarzyło mi się kiedyś, podczas produkcji śliwowicy (była zimna jesień), że miałem problem z siarko-wodorem i od tego czasu mam "duuuuużo" miedzi w kolumnie. Możliwe, że była inna przyczyna. Skądinąd wiemy, że zbyt wysoka temperatura fermentacji to nadprodukcja frakcji lekkich (raczej trudnych, lecz możliwych do pozbycia się).
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Temat miał być luźną gadką i wstępem do poważniejszych posunięć (?), a okazuje się że mam tu i natychmiast wyjaśniać szczegółowo każde zdanie, bo inaczej lecę sobie w kulki. Jak już napisałem, ruszcie z miejsca, stwórzcie koncepcję, a chętnie podam kilka pomysłów do weryfikacji.
To nie jest miejsce na rozstrzyganie temperatury fermentacji czy ilości/ rodzaju pożywki, bo za miesiąc te informacje zgubią się wśród zwykłych, forumowych rozmów.
To nie stawianie warunków, tylko próba mobilizacji i lekkiego 'rozruszania' forum.
Jeśli nic nie wyjdzie z koncepcji tematu, wtedy opiszę w osobnym wątku swoje spostrzeżenia i poddam pod ogólny osąd.
Czytając uważnie nasze czy inne fora i choć przeglądając literaturę tematu można samemu wpaść na podobne pomysły, google nie jest niezbędne.
Gdzie zauważyłeś wyśmianie? Jeśli mętnieje Ci tylko początek serca, to wnioski nasuwają się same. Zrób tak samo z sercem (rozcieńczenie) i sprawdź w ślepym teście, czy wyczuwasz tam te same aromaty.kmarian pisze:nawet pojawiło się wytknięcie (wyśmianie) nieprawidłowej destylacji i zmętnienie destylatu po rozcieńczeniu,
Temat miał być luźną gadką i wstępem do poważniejszych posunięć (?), a okazuje się że mam tu i natychmiast wyjaśniać szczegółowo każde zdanie, bo inaczej lecę sobie w kulki. Jak już napisałem, ruszcie z miejsca, stwórzcie koncepcję, a chętnie podam kilka pomysłów do weryfikacji.
To nie jest miejsce na rozstrzyganie temperatury fermentacji czy ilości/ rodzaju pożywki, bo za miesiąc te informacje zgubią się wśród zwykłych, forumowych rozmów.
To nie stawianie warunków, tylko próba mobilizacji i lekkiego 'rozruszania' forum.
Jeśli nic nie wyjdzie z koncepcji tematu, wtedy opiszę w osobnym wątku swoje spostrzeżenia i poddam pod ogólny osąd.
lesgo58 pisze:czy tylko wygooglowałeś tę informację?
Czytając uważnie nasze czy inne fora i choć przeglądając literaturę tematu można samemu wpaść na podobne pomysły, google nie jest niezbędne.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
@Emiel Regis
Jak to, gdzie zauważyłem wyśmianie? W Twoim poście .
Nie, spoko. Ja tylko wrzuciłem Ci taki mały kamyczek do ogródka.
Zauważyłem również, że jesteś prawie tak wredny jak ja, lecz przebijasz mnie jako polityk. Potrafisz dużo mówić, nic nie mówiąc, nie zdradzając swojej wiedzy.
Następna sprawa, to wręcz przeciwnie!!! Nie do pojedynczych zdań powinieneś się odnosić, lecz raczej do całości wypowiedzi. Wyrwane zdanie może i często jest elementem całości i jako swoista całość bardzo często złudnie niesie z sobą treści sprzeczne z całością akapitu, że już nie wspomnę z cała wypowiedzią. Wyrywkowe analizowanie poszczególnych zdań (czasem konieczne) na ogół wprowadzać może w "maliniak", oraz może generować konieczność "wyjaśniania wyjaśnień".
Oczywiście "TAK'. Temat miał być luźną gadką i taką w rzeczywistości jest. Zwróć uwagę, że za wszelką cenę prawie wszyscy staramy się w miłej atmosferze, niejednokrotnie żartobliwie rozstrzygać sprawy wynikające z założeń tematu. My tak mamy, "po godzinach" pogadać, pośmiać się, a przy okazji coś fajnego wymyślić.
Jedni doznają olśnienia podczas przeciążania swoim ciałem "porcelanowego mumina" (cokolwiek tam robią), inni olśnienia doznają "znienacka", jeszcze inni (my) znajdują ciekawe rozwiązania podczas siorbania kawy. Dla potwierdzenia tego co piszę, przypomnę gościa będącego na urlopie w okolicach Syrakuz, który to "mocząc swojego gada" w wannie odkrył "prawo", do dziś określane jego nazwiskiem.
Geniusz założyciela tego wątku nie podlega krytyce. Zauważ, że temat drożdży, jak i problemu temperatury prowadzenia fermentacji przewijał i przewija się w różnych wątkach, mniej lub bardziej dedykowanych drożdżom. Nie ma tam konkretnego (nam potrzebnego) rozwiązania! Tam, gdzie powinien problem być roztrząsany, nie znaleziono rozwiązana. Może właśnie tu jest miejsce, czas zaś jest nader odpowiedni na dokonanie przełomu.
Właśnie dokończyłem poranna kawę, wena w fusach ugrzęzła, czas kończyć wynurzenia. Poza tym jestem poza meritum.
Prócz tego, że jestem wredny, z mlekiem matki wyssałem "despotyzm". Na koniec powiem krótko, jeśli ktoś jest innego zdania, ten jest kiep.
Jak to, gdzie zauważyłem wyśmianie? W Twoim poście .
Nie, spoko. Ja tylko wrzuciłem Ci taki mały kamyczek do ogródka.
Zauważyłem również, że jesteś prawie tak wredny jak ja, lecz przebijasz mnie jako polityk. Potrafisz dużo mówić, nic nie mówiąc, nie zdradzając swojej wiedzy.
Następna sprawa, to wręcz przeciwnie!!! Nie do pojedynczych zdań powinieneś się odnosić, lecz raczej do całości wypowiedzi. Wyrwane zdanie może i często jest elementem całości i jako swoista całość bardzo często złudnie niesie z sobą treści sprzeczne z całością akapitu, że już nie wspomnę z cała wypowiedzią. Wyrywkowe analizowanie poszczególnych zdań (czasem konieczne) na ogół wprowadzać może w "maliniak", oraz może generować konieczność "wyjaśniania wyjaśnień".
Oczywiście "TAK'. Temat miał być luźną gadką i taką w rzeczywistości jest. Zwróć uwagę, że za wszelką cenę prawie wszyscy staramy się w miłej atmosferze, niejednokrotnie żartobliwie rozstrzygać sprawy wynikające z założeń tematu. My tak mamy, "po godzinach" pogadać, pośmiać się, a przy okazji coś fajnego wymyślić.
Jedni doznają olśnienia podczas przeciążania swoim ciałem "porcelanowego mumina" (cokolwiek tam robią), inni olśnienia doznają "znienacka", jeszcze inni (my) znajdują ciekawe rozwiązania podczas siorbania kawy. Dla potwierdzenia tego co piszę, przypomnę gościa będącego na urlopie w okolicach Syrakuz, który to "mocząc swojego gada" w wannie odkrył "prawo", do dziś określane jego nazwiskiem.
Geniusz założyciela tego wątku nie podlega krytyce. Zauważ, że temat drożdży, jak i problemu temperatury prowadzenia fermentacji przewijał i przewija się w różnych wątkach, mniej lub bardziej dedykowanych drożdżom. Nie ma tam konkretnego (nam potrzebnego) rozwiązania! Tam, gdzie powinien problem być roztrząsany, nie znaleziono rozwiązana. Może właśnie tu jest miejsce, czas zaś jest nader odpowiedni na dokonanie przełomu.
Właśnie dokończyłem poranna kawę, wena w fusach ugrzęzła, czas kończyć wynurzenia. Poza tym jestem poza meritum.
Prócz tego, że jestem wredny, z mlekiem matki wyssałem "despotyzm". Na koniec powiem krótko, jeśli ktoś jest innego zdania, ten jest kiep.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
@kmarian daj spokój. Nie tak wyobrażam sobie dyskusję. Emiel jest jaki jest i takiego z "całym dobytkiem inwentarza" trzeba go tolerować .
Swoją drogą jednak zrobił po swojemu. Zgrabnie uniknął bezpośredniej odpowiedzi na moje pytanie dotyczące NaHCO3. Odpowiedział a właściwie pośrednio zwrócił uwagę na fakt istnienia tego związku i możliwości użycia go do naszych celów. Takiej odpowiedzi się spodziewałem, bo znam ten środek i wiem na co go stać. Byłem tylko ciekawy jak kolega Emiel go rozumie i jak uzasadni użycie go do cukrówek. Nie do końca rozwiał moje wątpliwości, ale dzięki i za taką formę odpowiedzi.
Aby uniknąć na przyszłość wszelkich niedomówień prosiłbym o zaznaczanie czego dotyczą nasze wypowiedzi. Oczywiście wiele wątków będzie wspólnych dla cukrówek i bardziej szlachetnych nastawów/zacierów ale jednak występować będą tez różnice. Dlatego biorąc pod uwagę, że na razie prowadzimy luźne rozmowy - a temat jest rozległy i wielowątkowy - o zastosowanie się do mojej propozycji co pozwoli na uniknięcie pewnego rodzaju nieporozumień.
Swoją drogą jednak zrobił po swojemu. Zgrabnie uniknął bezpośredniej odpowiedzi na moje pytanie dotyczące NaHCO3. Odpowiedział a właściwie pośrednio zwrócił uwagę na fakt istnienia tego związku i możliwości użycia go do naszych celów. Takiej odpowiedzi się spodziewałem, bo znam ten środek i wiem na co go stać. Byłem tylko ciekawy jak kolega Emiel go rozumie i jak uzasadni użycie go do cukrówek. Nie do końca rozwiał moje wątpliwości, ale dzięki i za taką formę odpowiedzi.
Aby uniknąć na przyszłość wszelkich niedomówień prosiłbym o zaznaczanie czego dotyczą nasze wypowiedzi. Oczywiście wiele wątków będzie wspólnych dla cukrówek i bardziej szlachetnych nastawów/zacierów ale jednak występować będą tez różnice. Dlatego biorąc pod uwagę, że na razie prowadzimy luźne rozmowy - a temat jest rozległy i wielowątkowy - o zastosowanie się do mojej propozycji co pozwoli na uniknięcie pewnego rodzaju nieporozumień.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Przepraszam kolego lesgo58, rano przy kawie przeczytałem ostatni post i taka głupawka mnie złapała - nie mogłem się oprzeć. No ... musimy tolerować.
Jeśli niechcący nadepnąłem na odcisk koledze Emiel Regis'owi, to niniejszym Go przepraszam. Ja to jednak tak, z dobrego serca i po koleżeńsku, no i oczywiście pełny luzik. Nic złego na myśli nie miałem.
Kilka poprzednich postów poświęciłem wodzie i rozcieńczaniu destylatów - dałem adekwatne nagłówki - są to moje doświadczenia, jak najbardziej rozwojowe i myślę że, mogą się przydać. Dzięki za zwrócenie uwagi. Będę się trzymał propozycji.
Jeśli niechcący nadepnąłem na odcisk koledze Emiel Regis'owi, to niniejszym Go przepraszam. Ja to jednak tak, z dobrego serca i po koleżeńsku, no i oczywiście pełny luzik. Nic złego na myśli nie miałem.
Kilka poprzednich postów poświęciłem wodzie i rozcieńczaniu destylatów - dałem adekwatne nagłówki - są to moje doświadczenia, jak najbardziej rozwojowe i myślę że, mogą się przydać. Dzięki za zwrócenie uwagi. Będę się trzymał propozycji.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
A ja kulturalnie poprosiłem o zakopanie toporów. Tych wojennych.
Zauważam że zamiast wymiany doświadczeń, następuje wyścig, wyścig zły, niepotrzebny, niedobry.
Apeluje zatem jeszcze raz do wszystkich, weźcie wrzućcie na luz, bardzo wszystkich serdecznie proszę. Mimo przeciwnych zdań i poglądów, o smaku nawet nie wspomnę.
Jestem trochę zawiedziony, liczyłem na większe zainteresowanie tematem, oraz na większą ilość wypowiedzi, przeciwna do moich poglądów, też wniosła by do tematu wiele.
Nie ma tutaj Guru, wyroczni, złotego przepisu, nie ma idealnej recepty na najlepszą wódkę. Ja ze swojej strony staram się pomóc na ile pozwala mi moja wiedza i doświadczenie.
Ja ze swojej strony zacząłem od wódki, potem wody, następnie arcyważnych drożdży, nastawu. Następnym krokiem będzie.....wiadomo.
Nie chciałbym być dominatem tematu, szczególnie że nie jest mój, ale na litość boską odzywajcie się, wyrażajcie swoje opinie.
A nie bawcie się w personalne wycieczki. Bądźmy dorośli, kto ze mną???
Zauważam że zamiast wymiany doświadczeń, następuje wyścig, wyścig zły, niepotrzebny, niedobry.
Apeluje zatem jeszcze raz do wszystkich, weźcie wrzućcie na luz, bardzo wszystkich serdecznie proszę. Mimo przeciwnych zdań i poglądów, o smaku nawet nie wspomnę.
Jestem trochę zawiedziony, liczyłem na większe zainteresowanie tematem, oraz na większą ilość wypowiedzi, przeciwna do moich poglądów, też wniosła by do tematu wiele.
Nie ma tutaj Guru, wyroczni, złotego przepisu, nie ma idealnej recepty na najlepszą wódkę. Ja ze swojej strony staram się pomóc na ile pozwala mi moja wiedza i doświadczenie.
Ja ze swojej strony zacząłem od wódki, potem wody, następnie arcyważnych drożdży, nastawu. Następnym krokiem będzie.....wiadomo.
Nie chciałbym być dominatem tematu, szczególnie że nie jest mój, ale na litość boską odzywajcie się, wyrażajcie swoje opinie.
A nie bawcie się w personalne wycieczki. Bądźmy dorośli, kto ze mną???
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Miałbym też pewną trzecią teorię na temat dlaczego tak jest - ale to już zostawię sobie.
Myślę, że z czasem inni też się przyłączą. A przynajmniej skorzystają ze zgromadzonych tu uwag i wskazań. Dajmy im czas. Temat nie jest - wbrew pozorom - łatwy i oczywisty. Potrzeba trochę czasu z oswojeniem się.
Wracając do meritum. Czyli przygotowaniu nastawu. Na razie cukrowego. Zastanawiam się czy ma znaczenie woda użyta do zrobienia nastawu? I w jakim stopniu. gdy już powrócę do formy to chcę spróbować zrobić nastaw przy użyciu tzw. "kranówy" i porównać z np. wodą destylowaną, którą to można uzyskać (dla oszczędności) we własnym zakresie. Robił ktoś takie porównania? Bo jestem przekonany, że użycie wody o kontrolowanych walorach na każdym z etapów otrzymywania spirytusu jako bazy do wódki może być jak najbardziej wskazane. Szczęśliwi Ci którzy mają dostęp do wody naturalnej i o wysokich walorach użytkowych. Czy użycie wody destylowanej ma sens - nie wiem? Może ktoś mądrzejszy i bardziej kumaty wyrazi swoją opinię. Bo być może to tylko ja szukam dziury w całym. I problem jakości wody użytej do nastawu może być pomijalnym.
Powody mogą być dwa. Pierwszy to nieśmiałość wynikająca z różnych powodów i drugi, że pewnie już powszechnie otrzymujemy tak dobry produkt, że lepszy już się nie da.rozrywek pisze:...Jestem trochę zawiedziony, liczyłem na większe zainteresowanie tematem, oraz na większą ilość wypowiedzi, przeciwna do moich poglądów, też wniosła by do tematu wiele...
...Nie chciałbym być dominatem tematu, szczególnie że nie jest mój, ale na litość boską odzywajcie się, wyrażajcie swoje opinie...
Miałbym też pewną trzecią teorię na temat dlaczego tak jest - ale to już zostawię sobie.
Myślę, że z czasem inni też się przyłączą. A przynajmniej skorzystają ze zgromadzonych tu uwag i wskazań. Dajmy im czas. Temat nie jest - wbrew pozorom - łatwy i oczywisty. Potrzeba trochę czasu z oswojeniem się.
Wracając do meritum. Czyli przygotowaniu nastawu. Na razie cukrowego. Zastanawiam się czy ma znaczenie woda użyta do zrobienia nastawu? I w jakim stopniu. gdy już powrócę do formy to chcę spróbować zrobić nastaw przy użyciu tzw. "kranówy" i porównać z np. wodą destylowaną, którą to można uzyskać (dla oszczędności) we własnym zakresie. Robił ktoś takie porównania? Bo jestem przekonany, że użycie wody o kontrolowanych walorach na każdym z etapów otrzymywania spirytusu jako bazy do wódki może być jak najbardziej wskazane. Szczęśliwi Ci którzy mają dostęp do wody naturalnej i o wysokich walorach użytkowych. Czy użycie wody destylowanej ma sens - nie wiem? Może ktoś mądrzejszy i bardziej kumaty wyrazi swoją opinię. Bo być może to tylko ja szukam dziury w całym. I problem jakości wody użytej do nastawu może być pomijalnym.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Panowie, może dość tego lizania się po jajach. Są tutaj jacyś chętni na poważną robotę?
Zwracałem na to uwagę już wcześniej, ma duże znaczenie. Poczytaj u piwowarów np. o wpływie twardej/miękkiej wody na ilość estrów.lesgo58 pisze: Zastanawiam się czy ma znaczenie woda użyta do zrobienia nastawu? I w jakim stopniu.
Panowie, może dość tego lizania się po jajach. Są tutaj jacyś chętni na poważną robotę?
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Trzeba tylko pamiętać, że w piwowarstwie, użyta woda ma dużo większy wpływ na końcowy smak produktu. W naszym hobby produkt fermentacji poddajemy rektyfikacji gdzie prawie cała woda jest produktem "odpadowym" Nie stoi jednak nic na przeszkodzie aby zrobić nastaw np. na dobrej wodzie mineralnej i drugi na zdemineralizowanej i po rektyfikacji porównać efekty organoleptycznie. Być może składniki mineralne zawarte w "zwykłej" wodzie zostają pod wpływem pracy drożdży i alkoholu przetworzone na związki chemiczne, które w końcowym efekcie dają jakieś posmaki w destylacie mimo rektyfikacji.
To może być pierwszy krok, następnym powinien być dobór drożdży i odpowiedniej pożywki...
To może być pierwszy krok, następnym powinien być dobór drożdży i odpowiedniej pożywki...
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Woda użyta do zrobienia nastawu.
Moim zdaniem woda użyta do nastawu cukrowego ma być wodą zdatną do picia (najlepiej bez konieczności przegotowania). Bez zbędnych dodatków. Ja w kranie mam wodę ozonowaną (przynajmniej tak się nam wmawia). Nastawy nie sprawiają niespodzianek.
W spirytusie, po rektyfikacji mamy mniej niż 2% wody użytej w nastawie, drugie 2% to woda użyta do rektyfikacji. Cała woda zawarta w spirytusie rektyfikowanym jest destylowana. Zastosowanie wody wysoko mineralnej czy mineralizowanej, moim zdaniem mija się z celem z tej prostej przyczyny, że w produkcie finalnym pozostaje jej znikoma ilość i do tego jest przedestylowana. Spirytus z nastawu cukrowego, w wódce czystej jest tylko źródłem etanolu. Smak wódki czystej tak produkowanej pochodzi z dodatków - nie będę tu spekulował z jakich. Każdy wie, że spirytus "majony wodą" jest o wiele lepszy gdy dodamy do niego zaprawkę np. z palonego lub karmelizowanego cukru.
Zupełnie innym zagadnieniem jest woda użyta do produkcji wina i piwa, czy też do rozcieńczania spirytusu podczas tworzenia np. "Wódki Czystej". Tu potrzebujemy innej wody, smacznej, można powiedzieć "żywej".
Moim zdaniem woda użyta do nastawu cukrowego ma być wodą zdatną do picia (najlepiej bez konieczności przegotowania). Bez zbędnych dodatków. Ja w kranie mam wodę ozonowaną (przynajmniej tak się nam wmawia). Nastawy nie sprawiają niespodzianek.
W spirytusie, po rektyfikacji mamy mniej niż 2% wody użytej w nastawie, drugie 2% to woda użyta do rektyfikacji. Cała woda zawarta w spirytusie rektyfikowanym jest destylowana. Zastosowanie wody wysoko mineralnej czy mineralizowanej, moim zdaniem mija się z celem z tej prostej przyczyny, że w produkcie finalnym pozostaje jej znikoma ilość i do tego jest przedestylowana. Spirytus z nastawu cukrowego, w wódce czystej jest tylko źródłem etanolu. Smak wódki czystej tak produkowanej pochodzi z dodatków - nie będę tu spekulował z jakich. Każdy wie, że spirytus "majony wodą" jest o wiele lepszy gdy dodamy do niego zaprawkę np. z palonego lub karmelizowanego cukru.
Zupełnie innym zagadnieniem jest woda użyta do produkcji wina i piwa, czy też do rozcieńczania spirytusu podczas tworzenia np. "Wódki Czystej". Tu potrzebujemy innej wody, smacznej, można powiedzieć "żywej".
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Nie chodzi o zepsucie efektu końcowego obecnością 4% niedobrej wody, tylko o wpływ 90 i kilka % wody w początkowej fazie ( i tego, co się ze związków w niej zawartych wytworzy) na efekt końcowy.
Być może to chuchanie na zimne, czas i próby pokażą.
Nie zrozumiałeś przesłania. Jeśli możemy ograniczyć ilość niechcianych związków już na etapie przygotowania nastawu, warto to zrobić.kmarian pisze:W spirytusie, po rektyfikacji mamy mniej niż 2% wody użytej w nastawie, drugie 2% to woda użyta do rektyfikacji. Cała woda zawarta w spirytusie rektyfikowanym jest destylowana. Zastosowanie wody wysoko mineralnej czy mineralizowanej, moim zdaniem mija się z celem z tej prostej przyczyny, że w produkcie finalnym pozostaje jej znikoma ilość i do tego jest przedestylowana.
..............
Zupełnie innym zagadnieniem jest woda użyta do produkcji wina i piwa, czy też do rozcieńczania spirytusu podczas tworzenia np. "Wódki Czystej". Tu potrzebujemy innej wody, smacznej, można powiedzieć "żywej"
Nie chodzi o zepsucie efektu końcowego obecnością 4% niedobrej wody, tylko o wpływ 90 i kilka % wody w początkowej fazie ( i tego, co się ze związków w niej zawartych wytworzy) na efekt końcowy.
Być może to chuchanie na zimne, czas i próby pokażą.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
A najbardziej mnie cieszy, ze jest ktoś kto w końcu zauważył że, "...w końcowym efekcie dają jakieś posmaki w destylacie mimo rektyfikacji..." Czasami może to działać na plus, czasami na minus. To stąd pewnie też mają swoje źródło te różnice między podobnie robionymi wódkami.
Pytanie - jak to przekuć w złoto. Bo myślę, że użycie wody demineralizowanej niekoniecznie może być dobrym wyjściem (no może tylko dla tych co nie mają innego wyjścia ) właśnie z powodu całkowitego wyjałowienia wody.
radius pisze: Być może składniki mineralne zawarte w "zwykłej" wodzie zostają pod wpływem pracy drożdży i alkoholu przetworzone na związki chemiczne, które w końcowym efekcie dają jakieś posmaki w destylacie mimo rektyfikacji.
To może być pierwszy krok, następnym powinien być dobór drożdży i odpowiedniej pożywki...
A najbardziej mnie cieszy, ze jest ktoś kto w końcu zauważył że, "...w końcowym efekcie dają jakieś posmaki w destylacie mimo rektyfikacji..." Czasami może to działać na plus, czasami na minus. To stąd pewnie też mają swoje źródło te różnice między podobnie robionymi wódkami.
Pytanie - jak to przekuć w złoto. Bo myślę, że użycie wody demineralizowanej niekoniecznie może być dobrym wyjściem (no może tylko dla tych co nie mają innego wyjścia ) właśnie z powodu całkowitego wyjałowienia wody.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Panowie na litość boską!!!! Dlaczego się cofacie, dlaczego pomijacie jak ważny proces jak nastaw i fermentacja, a skoncentrowaliście się na destylacji i rektyfikacji.
Q..wa mać, naprawdę nie można twierdzić, że zrobimy coś byle jak, a w naszych super sprzętach się wydestyluje.
Bo osiągamy 95, 96 z plusem. Najgorsze co może być to cofanie się, zamiast iść do przodu. Przykładem jest piwo które nie podlega destylacji i tu należy zwrócić uwagę na wodę, bo wpłynie na smak piwa!!! Porypało was dokumentnie?
Wsypcie worek cukru do przydomowego szamba i dosypcie drożdży. Przecież też woda, a że siki i gówienka? Się przedestyluje!!!
Przepraszam wszystkich za tak gwałtowną reakcję, ale q..wa inaczej nie można.
WODA JEST WAŻNA OD POCZĄTKU PROCESU AŻ DO KOŃCA!!!.
a Przepraszam przygotowując nastaw, to jaka jest procentowa zawartość wody? Ile pożywki, drożdży, cukru. Bagatelizujcie to dalej, proszę bardzo.
Wodzie, jako największemu litrażowo czynnikowi powinniśmy poświęcić więcej uwagi.
Nie stawiam na destylowaną, demineralizowaną jałową wodę, stawiam na dobrą, czystą, o małej zawartości wapnia............wodę.
Q..wa mać, naprawdę nie można twierdzić, że zrobimy coś byle jak, a w naszych super sprzętach się wydestyluje.
Bo osiągamy 95, 96 z plusem. Najgorsze co może być to cofanie się, zamiast iść do przodu. Przykładem jest piwo które nie podlega destylacji i tu należy zwrócić uwagę na wodę, bo wpłynie na smak piwa!!! Porypało was dokumentnie?
Wsypcie worek cukru do przydomowego szamba i dosypcie drożdży. Przecież też woda, a że siki i gówienka? Się przedestyluje!!!
Przepraszam wszystkich za tak gwałtowną reakcję, ale q..wa inaczej nie można.
WODA JEST WAŻNA OD POCZĄTKU PROCESU AŻ DO KOŃCA!!!.
a Przepraszam przygotowując nastaw, to jaka jest procentowa zawartość wody? Ile pożywki, drożdży, cukru. Bagatelizujcie to dalej, proszę bardzo.
Wodzie, jako największemu litrażowo czynnikowi powinniśmy poświęcić więcej uwagi.
Nie stawiam na destylowaną, demineralizowaną jałową wodę, stawiam na dobrą, czystą, o małej zawartości wapnia............wodę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
To że woda używana na każdym etapie procesu wpływa na efekt końcowy to jest oczywiste. Myśle że należy stawiać inne pytanie :
Jakiej wody użyć żeby ten wpływ był pozytywny. Mogłoby się wydawać że woda demineralizowana jest najlepsza, mam jednak przeczucie że to błędne założenie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Jakiej wody użyć żeby ten wpływ był pozytywny. Mogłoby się wydawać że woda demineralizowana jest najlepsza, mam jednak przeczucie że to błędne założenie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
************************************************************************
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
A swoją drogą - tak coś czuję - , że musimy podjąć decyzję czy tak sobie rozmawiając "tworzymy" wódkę idealną, czy wódkę o najwyższej klasie ale tak "skonstruowaną" aby była w zasięgu wszystkich.
P.S. Ciężko będzie utrzymać dyscyplinę w jednym temacie o tak wielowątkowym wydarzeniu.
Chyba czytamy dwa różne wątki... Przecież cały czas jesteśmy na etapie przygotowania nastawu. Przynajmniej tak mi się wydaje.rozrywek pisze:Panowie na litość boską!!!! Dlaczego się cofacie, dlaczego pomijacie jak ważny proces jak nastaw i fermentacja, a skoncentrowaliście się na destylacji i rektyfikacji.
A swoją drogą - tak coś czuję - , że musimy podjąć decyzję czy tak sobie rozmawiając "tworzymy" wódkę idealną, czy wódkę o najwyższej klasie ale tak "skonstruowaną" aby była w zasięgu wszystkich.
P.S. Ciężko będzie utrzymać dyscyplinę w jednym temacie o tak wielowątkowym wydarzeniu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Zwarci i gotowi
Przeczytałem kilkanaście postów wstecz, z których wynika, że pisane są dokładnie na temat (woda stosowana do nastawu). Wszyscy zgodnie wskazują na wodę miękką, jako wodę lepszą. W domyśle ma to być dobra, zdrowa i smaczna woda (przynajmniej ja tak rozumiem). Jest to raczej spektakularna jednomyślność, jednak jest to wypracowane a wnioski wynikają z wypowiedzi. Można by to sprawdzić.
@lesgo58, Ty tu „pan”, masz ludzi, którzy wyrazili chęć podjęcia prób. Kolega zielonka, @golec269, @robert4you deklarują gotowość do podjęcia prób od zaraz nawet w okresie urlopowym. Nie powinno się i nie można marnować potencjału.
Ja do grupy bojowej dołączę w jesieni.
Przeczytałem kilkanaście postów wstecz, z których wynika, że pisane są dokładnie na temat (woda stosowana do nastawu). Wszyscy zgodnie wskazują na wodę miękką, jako wodę lepszą. W domyśle ma to być dobra, zdrowa i smaczna woda (przynajmniej ja tak rozumiem). Jest to raczej spektakularna jednomyślność, jednak jest to wypracowane a wnioski wynikają z wypowiedzi. Można by to sprawdzić.
@lesgo58, Ty tu „pan”, masz ludzi, którzy wyrazili chęć podjęcia prób. Kolega zielonka, @golec269, @robert4you deklarują gotowość do podjęcia prób od zaraz nawet w okresie urlopowym. Nie powinno się i nie można marnować potencjału.
Ja do grupy bojowej dołączę w jesieni.
-
- Posty: 963
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Ponawiam pytanie o wielkość nastawu, czy wystarczy nastawić 2 razy po 50 l ?.
Ja już wiem że użyję najpierw kukurydzy,żyta nie udało się kupić bo niechodliwe podobno,więc dopiero w żniwa coś zdobędę.
Piłem wódkę z jęczmienia od jednego z kolegów z białego forum i była -SUPER.
Finlandia odpada przy niej, więc na pewno da się zrobić coś lepszego od niej kolego kmarian.
Woda z bardzo głębinowego ujęcia bardzo u mnie smaczna i zmiękczona przez nowoczesną SUW więc powinno być nieźle.
A może jeszcze ją filterkiem jakimś potraktować ?
Więc mam kuku(na muniu też), wodę i dwa fermentory. Czas na ostatnie wskazówki mistrzowie.
Jechać na dzikusach czy dawać jakieś specjalne grzyby ? Kiełkować ? Zacierać ? (nie mam kotła cholerka ale dla nauki cóś poszukam).
??????? no to jak ? Jadziem ?
Ja już wiem że użyję najpierw kukurydzy,żyta nie udało się kupić bo niechodliwe podobno,więc dopiero w żniwa coś zdobędę.
Piłem wódkę z jęczmienia od jednego z kolegów z białego forum i była -SUPER.
Finlandia odpada przy niej, więc na pewno da się zrobić coś lepszego od niej kolego kmarian.
Woda z bardzo głębinowego ujęcia bardzo u mnie smaczna i zmiękczona przez nowoczesną SUW więc powinno być nieźle.
A może jeszcze ją filterkiem jakimś potraktować ?
Więc mam kuku(na muniu też), wodę i dwa fermentory. Czas na ostatnie wskazówki mistrzowie.
Jechać na dzikusach czy dawać jakieś specjalne grzyby ? Kiełkować ? Zacierać ? (nie mam kotła cholerka ale dla nauki cóś poszukam).
??????? no to jak ? Jadziem ?
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
NASTAW: cukier, woda(studnia głębinowa),BLG 14, węgiel aktywny, jakie drożdże i pożywka?
Lesgo58 jeśli określimy drożdże to możemy robić nastaw. Robię nastawy powiększone, pracują wolniej około dwa tygodnie, używam drożdży Moskva Style, dodaję ich jedne na 15kg cukru. Temperatura zapuszczania drożdży około 23C, otoczenia 18C. Nastaw ma około 22BLG.
Mój nastaw zawsze pachnie, jak wypuszczam wodę odwarową z pogonami z bufora to nie ma tam cieczy oleistej i smrodu tylko lekki zapach pogonu. Wydaje mi się,że taki nastaw może dać dobry spirytus jak z BLG zejdziemy do 14- tylko jakie drożdże? Klarowanie nastawu obowiązkowe.
Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Jestem gotowy do pracy, czekam na wytyczne. Pozdrawiam.
Lesgo58 jeśli określimy drożdże to możemy robić nastaw. Robię nastawy powiększone, pracują wolniej około dwa tygodnie, używam drożdży Moskva Style, dodaję ich jedne na 15kg cukru. Temperatura zapuszczania drożdży około 23C, otoczenia 18C. Nastaw ma około 22BLG.
Mój nastaw zawsze pachnie, jak wypuszczam wodę odwarową z pogonami z bufora to nie ma tam cieczy oleistej i smrodu tylko lekki zapach pogonu. Wydaje mi się,że taki nastaw może dać dobry spirytus jak z BLG zejdziemy do 14- tylko jakie drożdże? Klarowanie nastawu obowiązkowe.
Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Jestem gotowy do pracy, czekam na wytyczne. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wtorek, 14 cze 2016, 08:10 przez golec269, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Ja jestem za Moskwa Style, rzeczywiście po tym co jest w wodzie odwarowej świadczy o ich jakości i łagodnym produkcie, ale być może dobre będą też drożdże piekarskie, z koncentratem bo ich pożywka jest mniej chemiczna tzn. gdybyśmy zjedli pożywke z babuniowych nic by nam nie było, a z gorzelniczych chyba było by gorzej. Ja wszystkie nastawy robiłem na wodzie z odwróconej osmozy bez mineralizatora, i coś mi się wydaje że woda " bez dodatków" bedzie najlepsza. Niewiem tylko jakie jest jej ph. Te filtry potrafią oddzielić wode morską i zrobić słodką to widać że nic się nie prześlizgnie oprócz wody.
I like noble drinks.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Coś mi już świta - jednak na tym etapie nie chciałbym narzucać innym moich przemysleń.
Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie aby każdy zainteresowany zaczął próbować robić na razie samemu we własnym zakresie. Dobrze by było zapisywać sobie wszystkie kroki - i to dokładnie. Wszystko ma znaczenie. Ideałem by było robić nastawy porównywalne i to równolegle. Zmieniając oczywiście pewne parametry. Na etapie robienia nastawu takimi ważnymi elementami (przynajmniej w tej fazie projektu) są woda i drożdże. Póżniej na etapie destylacji/rektyfikacji sposób prowadzenia procesu. Konfiguracja sprzętu.
Będzie materiał do porównań.
Oczywiście zasadnym jest prowadzenie w dalszym ciągu dyskusji. Bo tylko w ten sposób dzieląc się wiedzą i pomysłami możemy ten projekt pchać do przodu.
Nie zapominajcie, że na razie jesteśmy w knajpce i przy piwku prowadzimy luźne rozmowy. A przewiduję, z dużą dozą pewności że sam projekt to robota na lata... A my dopiero jesteśmy na samym wstępie.
kmarian pisze:...@lesgo58, Ty tu „pan”, masz ludzi, którzy wyrazili chęć podjęcia prób. Kolega zielonka, @golec269, @robert4you deklarują gotowość do podjęcia prób od zaraz nawet w okresie urlopowym. Nie powinno się i nie można marnować potencjału.
Ja do grupy bojowej dołączę w jesieni.
Fakt - mam pewną wizję ( i nawet pewnego rodzaju recepturę), jednak mam też wiele wątpliwości. Dlatego założyłem ten wątek.golec269 pisze:Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Jestem gotowy do pracy, czekam na wytyczne.
Coś mi już świta - jednak na tym etapie nie chciałbym narzucać innym moich przemysleń.
Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie aby każdy zainteresowany zaczął próbować robić na razie samemu we własnym zakresie. Dobrze by było zapisywać sobie wszystkie kroki - i to dokładnie. Wszystko ma znaczenie. Ideałem by było robić nastawy porównywalne i to równolegle. Zmieniając oczywiście pewne parametry. Na etapie robienia nastawu takimi ważnymi elementami (przynajmniej w tej fazie projektu) są woda i drożdże. Póżniej na etapie destylacji/rektyfikacji sposób prowadzenia procesu. Konfiguracja sprzętu.
Będzie materiał do porównań.
Oczywiście zasadnym jest prowadzenie w dalszym ciągu dyskusji. Bo tylko w ten sposób dzieląc się wiedzą i pomysłami możemy ten projekt pchać do przodu.
Nie zapominajcie, że na razie jesteśmy w knajpce i przy piwku prowadzimy luźne rozmowy. A przewiduję, z dużą dozą pewności że sam projekt to robota na lata... A my dopiero jesteśmy na samym wstępie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Co prawda tego typu wódka czysta to nie mój "podniebienny target" tym bardziej z cukrówki ale parę swoich obserwacji mam, nie wiem co one wniosą do tematu ale postaram się parę punktów w oparciu o bagaż eksperymentów własnych opisać.
1. Nastaw: jeśli nastaw cukrowy przeznaczam na czystą to nigdy nie idę w wysokie BLG celuję w okolice 12% , drożdże albo zwykłe piekarnicze albo fermiol nigdy turbo, zawsze jakiś "wspomagacz" typu pokrojone jabłka, koncentrat pomidorowy (na dwie tury), kwasek cytrynowy, długa spokojna fermentacja (staram się nie przekraczać 20st C przeważnie około 18) , i spokojne klarowanie grawitacyjne po zlaniu. Woda hmmm tu mam problem bo mam własną studnię na ponad 30m i bardzo dobrą wodę zatem nie jestem w stanie obiektywnie powiedzieć czy ta użyta do nastawu ma jakiś śladowy wpływ na smak po rektyfikacji - może mieć i pewnie ma ale to niuanse i pewnie jakieś lekkie nuty.
2. Rektyfikacja: no właśnie tylko czy oby do czystej napewno ? Tutaj mam nieco inne zdanie pełną rozdzielczość kolumny wykorzystuję do robienia spirytusu nalewkowo/likierowego bo moim zdaniem czysta zrobiona z rozrabianego dobrego i czystego spirytusu jest "nijaka" bez smaku i charakteru, czystą robię inaczej mianowicie kolumna pracuje prawie w trybie potsill-a , po zalaniu i stabilizacji odbieram przedgon LM-em (raczej mocno restrykcyjnie) na słabym grzaniu (przeważnie to połowa mocy zalewania) odbieram główny gon OLM-em praktycznie na otwartym zaworze (pozostawiam jednak niewielki refluks) , pierwsza część gonu idzie do oddzielnego naczynia do powtórnej obróbki na spirytus a tylko serce odbieram na "czystą" - tutaj zależnie od sprzętu i nosa ponieważ mam bufor i OLM odbieram praktycznie do 97-98st w Kegu, reszta do kolejnego gotowania na spiryt. Tak odebrane serce zbieram i puszczam identycznie drugi raz, urobek rozrabiam do 45% swoją "kranówką" na raz nie na dwa
PS
Myślę że zrobienie super czystej z gołej cukrówki to jak szukanie Grala ale trzymam kciuki i będę tu zaglądał
1. Nastaw: jeśli nastaw cukrowy przeznaczam na czystą to nigdy nie idę w wysokie BLG celuję w okolice 12% , drożdże albo zwykłe piekarnicze albo fermiol nigdy turbo, zawsze jakiś "wspomagacz" typu pokrojone jabłka, koncentrat pomidorowy (na dwie tury), kwasek cytrynowy, długa spokojna fermentacja (staram się nie przekraczać 20st C przeważnie około 18) , i spokojne klarowanie grawitacyjne po zlaniu. Woda hmmm tu mam problem bo mam własną studnię na ponad 30m i bardzo dobrą wodę zatem nie jestem w stanie obiektywnie powiedzieć czy ta użyta do nastawu ma jakiś śladowy wpływ na smak po rektyfikacji - może mieć i pewnie ma ale to niuanse i pewnie jakieś lekkie nuty.
2. Rektyfikacja: no właśnie tylko czy oby do czystej napewno ? Tutaj mam nieco inne zdanie pełną rozdzielczość kolumny wykorzystuję do robienia spirytusu nalewkowo/likierowego bo moim zdaniem czysta zrobiona z rozrabianego dobrego i czystego spirytusu jest "nijaka" bez smaku i charakteru, czystą robię inaczej mianowicie kolumna pracuje prawie w trybie potsill-a , po zalaniu i stabilizacji odbieram przedgon LM-em (raczej mocno restrykcyjnie) na słabym grzaniu (przeważnie to połowa mocy zalewania) odbieram główny gon OLM-em praktycznie na otwartym zaworze (pozostawiam jednak niewielki refluks) , pierwsza część gonu idzie do oddzielnego naczynia do powtórnej obróbki na spirytus a tylko serce odbieram na "czystą" - tutaj zależnie od sprzętu i nosa ponieważ mam bufor i OLM odbieram praktycznie do 97-98st w Kegu, reszta do kolejnego gotowania na spiryt. Tak odebrane serce zbieram i puszczam identycznie drugi raz, urobek rozrabiam do 45% swoją "kranówką" na raz nie na dwa
PS
Myślę że zrobienie super czystej z gołej cukrówki to jak szukanie Grala ale trzymam kciuki i będę tu zaglądał
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 134
- Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 22:56
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Witajcie. Chciałbym dorzucić do dyskusji swoje trzy grosze.
Na wstępie powiem, że jestem świeżym użytkownikiem kolumny i mam za sobą dopiero kilka procesów, a przygodę z wódką dopiero zaczynam (do tej pory robiłem czysty spirytus na nalewki), niemniej chciałbym dołączyć i razem z wami eksperymentować.
Tyle tytułem wstępu, a teraz konkrety. Według mnie idziemy trochę złą drogą. Czytając lekturę tego i sąsiedniego forum doszedłem do wniosku , że najlepszą wódkę uzyskuje się destylujac nastaw owocowy, zacier bądź nastaw zbożowy, lub ewentualnie nastaw glukozowy. Wielu użytkowników, w tym również autor tematu twierdzą, że wódka taka wychodzi nieporównywalnie lepsza od tej z nastawu cukrowego. Dlatego uważam, że nie warto tracić czasu na cukrowki, a od razu skupić się na na stawach zbożowych, owocowych lub glukozowych. Jeżeli wynik tych badań nie będzie satysfakcjonujący(w co wątpię), to wtedy możemy poeksperymentować z nastawami cukrowymi.
Piszecie również, że wybierając lepszą wodę do nastawu ograniczymy wytwarzanie niechcianych związków na etapie fermentacji. Super, warto wziąć to pod uwagę, ale skoro zwracamy uwagę na taki detal, dlaczego chcemy do tej wody wsypywać cukier, a nie glukoze, która jest cukrem prostym i jak wiadomo drożdże mniej się muszą nameczyc przerabiajac ja , a co za tym idzie wytwarzają mniej zanieczyszczeń?
Co o tym myślicie?
Pozdrawiam,
Mariusz
P.s. Brawo dla Lesgo, za założenie tego wątku.
Na wstępie powiem, że jestem świeżym użytkownikiem kolumny i mam za sobą dopiero kilka procesów, a przygodę z wódką dopiero zaczynam (do tej pory robiłem czysty spirytus na nalewki), niemniej chciałbym dołączyć i razem z wami eksperymentować.
Tyle tytułem wstępu, a teraz konkrety. Według mnie idziemy trochę złą drogą. Czytając lekturę tego i sąsiedniego forum doszedłem do wniosku , że najlepszą wódkę uzyskuje się destylujac nastaw owocowy, zacier bądź nastaw zbożowy, lub ewentualnie nastaw glukozowy. Wielu użytkowników, w tym również autor tematu twierdzą, że wódka taka wychodzi nieporównywalnie lepsza od tej z nastawu cukrowego. Dlatego uważam, że nie warto tracić czasu na cukrowki, a od razu skupić się na na stawach zbożowych, owocowych lub glukozowych. Jeżeli wynik tych badań nie będzie satysfakcjonujący(w co wątpię), to wtedy możemy poeksperymentować z nastawami cukrowymi.
Piszecie również, że wybierając lepszą wodę do nastawu ograniczymy wytwarzanie niechcianych związków na etapie fermentacji. Super, warto wziąć to pod uwagę, ale skoro zwracamy uwagę na taki detal, dlaczego chcemy do tej wody wsypywać cukier, a nie glukoze, która jest cukrem prostym i jak wiadomo drożdże mniej się muszą nameczyc przerabiajac ja , a co za tym idzie wytwarzają mniej zanieczyszczeń?
Co o tym myślicie?
Pozdrawiam,
Mariusz
P.s. Brawo dla Lesgo, za założenie tego wątku.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Widzisz @Roger, faktycznie, można by takie wrażenie odnieść, że zeszliśmy na manowce czyli na cukrówkę. Osobiście sądzę, że dobry spirytus (serdecznie-sercowy) może i pewnie odegra rolę w przedmiotowym temacie, lecz jako jeden ze składników. Sam wszakże zauważasz, że czysta zrobiona z dobrego i czystego spirytusu jest nijaka.
Działania tego wątku zmierzają bezpośrednio w kierunku wytworzenia wódki czystej z „górnej półki”.
Cenne są Twoje uwagi zawarte w powyższym poście. Sprawa wody to początek, potem pewnie drożdże i w końcu materiał kluczowy (zboże, ziemniaki czy może owoce) i dalej wiele innych czynników mających wpływ na wynik końcowy, chociażby wspomniany przez Ciebie proces destylacji.
Przecież, ilość gatunków zboża jak i wielość gatunków ziemniaka czyni temat szerokim. Nawet, jeżeli już zdecydujemy, że ziemniaki konkretnego gatunku, to czy zaraz po wykopaniu, czy odleżane ze 3 miesiące, czy może ziemniaki zupełnie wczesne (takie, co skórka się nie trzyma)?
Założyciel tego wątku przewiduje, że potrwa to jakiś czas. Na razie się „gada”, pomysły się pojawiają, temat się rozwija.
„No i fajnie”.
edit godz. 10:40
Moim zdaniem dobrze kombinujesz @mariusz19029. Tu raczej cukrówek „miażdżyć” nie będziemy.
Twój post z oczywistych względów wszedł później niż ja wczytałem swój, treściowo są podobne, choć nie znaliśmy wzajemnie treści swoich postów. Podobnie myślimy.
Chyba.
Działania tego wątku zmierzają bezpośrednio w kierunku wytworzenia wódki czystej z „górnej półki”.
Cenne są Twoje uwagi zawarte w powyższym poście. Sprawa wody to początek, potem pewnie drożdże i w końcu materiał kluczowy (zboże, ziemniaki czy może owoce) i dalej wiele innych czynników mających wpływ na wynik końcowy, chociażby wspomniany przez Ciebie proces destylacji.
Przecież, ilość gatunków zboża jak i wielość gatunków ziemniaka czyni temat szerokim. Nawet, jeżeli już zdecydujemy, że ziemniaki konkretnego gatunku, to czy zaraz po wykopaniu, czy odleżane ze 3 miesiące, czy może ziemniaki zupełnie wczesne (takie, co skórka się nie trzyma)?
Założyciel tego wątku przewiduje, że potrwa to jakiś czas. Na razie się „gada”, pomysły się pojawiają, temat się rozwija.
„No i fajnie”.
edit godz. 10:40
Moim zdaniem dobrze kombinujesz @mariusz19029. Tu raczej cukrówek „miażdżyć” nie będziemy.
Twój post z oczywistych względów wszedł później niż ja wczytałem swój, treściowo są podobne, choć nie znaliśmy wzajemnie treści swoich postów. Podobnie myślimy.
Chyba.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Ja myśle że jak zrobiłem spirytus ze śliwek jeszcze kiedyś na Z/P, z blg. początkowego 15, zrobiłem nie wiele, ale niezbyt mi smakuje i po rozrobieniu do 45 % jest jakiś ostrzejszy w smaku. Może nie jest taki zły, ale jak po dwóch gotowaniach i takim samym odbiorze przedgonów moi znajomi mówią że wolą z cukrówki. Poza tym wszystkie owocówki są wyjątkowo kłopotliwe w produkcji, chociażby to wyciskanie przez worek moszczu od sfermentowanej pulpy. Nie wiele osób ma keg z płaszczem, i dodanie nie sklarowanego nastawu powodowało przypalanie się na grzałkach, opisywane z tym kłopoty przez niektórych kolegów, co rzutowało nawet na późniejsze niedobre posmaki, nawet po wlaniu sklarowanych dobrze zrobionych nastawów. I dla mnie jeśli przy owocówkach powinno się sypać 1 kg cukru na 10kg. śliwek to wychodzi bardzo mało produktu, dużo energii, czasu i jak dla mnie nie opłacalne. Przy tym też są straty w gotowaniach + przedgony, pogony.
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 cze 2016, 07:01 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 22:56
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
@kmarian myślę, że w tej kwestii mamy podobny punkt widzenia.
@drupi podobnie jak Ty, też mam obawy odnośnie przypalania wsadu przez grzałki. Póki co mam zbiornik bez płaszcza, więc jedynym rozwiązaniem pozostaje bardzo dobre składowanie nastawu. Co do wydajności to mysle, że możemy znaleźć złoty środek, może nawet kompromis pomiędzy jakością, a wydajnością. Wiadomo, że robiąc zacier, czy nastaw owocowy bez żadnych dodatków będzie ciężko uzyskać zadowalająca nas ilosc, dlatego uważam, że będziemy musieli dodawać niewielkie ilości glukozy np. 2kg na 10 kg owoców. Jednak te dokładne proporcje poznamy dopiero po nastu albo więcej próbach
@drupi podobnie jak Ty, też mam obawy odnośnie przypalania wsadu przez grzałki. Póki co mam zbiornik bez płaszcza, więc jedynym rozwiązaniem pozostaje bardzo dobre składowanie nastawu. Co do wydajności to mysle, że możemy znaleźć złoty środek, może nawet kompromis pomiędzy jakością, a wydajnością. Wiadomo, że robiąc zacier, czy nastaw owocowy bez żadnych dodatków będzie ciężko uzyskać zadowalająca nas ilosc, dlatego uważam, że będziemy musieli dodawać niewielkie ilości glukozy np. 2kg na 10 kg owoców. Jednak te dokładne proporcje poznamy dopiero po nastu albo więcej próbach
-
- Posty: 48
- Rejestracja: piątek, 10 sie 2012, 20:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
W zeszłym tygodniu puściłem nastaw z jabłek. Część beczki na calvados, reszta spirytus na czystą. Tak uzyskaną surówkę przegoniłem 2 razy urobek wyszedł ok, ale jest tak jak piszecie spirytus jest taki bezpłciowy, wręcz labolatoryjny. Mój kolega stwierdził, że dla niego lepszy ten z cukru. bo ma taki słodkawy nalot. Myślę, że właśnie w takim kierunku trzeba zmierzać. Postarać się zrobić taką wódeczkę z zachowaniem aromatów, obojętnie czy to będą owoce czy zboża. Moim zdaniem wódka klasy premium musi mieć swojego ducha, musi posiadać swoje korzenie czy jak tam zwał, coś co wyróżni ja spośród innych. Tak czy inaczej część mojego spirytusu wędruje do dębowej beczki.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
"Pozatym" pisze się osobno a "nie opłacalne" razem. A strona AD posiada wbudowany słownik i wystarczy poprawić słowa podkreślone na czerwono. Cóż, poza tym iż się nie chce, to jest to w sensie straconego czasu na poprawki nieopłacalne.
Poza tym (osobno pisane) wyprodukowanie wódki klasy luksus nie polega na wylewaniu odciętych pogonów i przedgonów, a odcięciu najczystszego serca z reszty jakże dobrego serca.
Na marginesie, są to tylko wstępne rozmowy, przymiarki badanie tematu, a zamiast pozytywnego nastawienia to zniechęcasz resztę.
Ponieważ śliwowica wymaga leżakowania.Drupi pisze:Ja myśle że jak zrobiłem spirytus ze śliwek jeszcze kiedyś na Z/P, z blg. początkowego 15, zrobiłem nie wiele, ale niezbyt mi smakuje i po rozrobieniu do 45 % jest jakiś ostrzejszy w smaku.
Oczywiście łatwiej jest kupić w sklepie najdroższą wódkę, przypuszczalnie wyjdzie taniej, szybciej i mniej kłopotu.Drupi pisze: Pozatym wszystkie owocówki są wyjątkowo kłopotliwe w produkcji dużo energji, czasu i jak dla mnie nie oplacalne
"Pozatym" pisze się osobno a "nie opłacalne" razem. A strona AD posiada wbudowany słownik i wystarczy poprawić słowa podkreślone na czerwono. Cóż, poza tym iż się nie chce, to jest to w sensie straconego czasu na poprawki nieopłacalne.
W tym temacie nie ma strat, traktowanie tego jako straty jest absolutnym błędem. Idąc tym tokiem myślenia drugie pędzenie jest stratą, przecież pierwsze też nie było złe.Drupi pisze:Przy tym też są straty w gotowaniach + przedgony, pogonów
Poza tym (osobno pisane) wyprodukowanie wódki klasy luksus nie polega na wylewaniu odciętych pogonów i przedgonów, a odcięciu najczystszego serca z reszty jakże dobrego serca.
Na marginesie, są to tylko wstępne rozmowy, przymiarki badanie tematu, a zamiast pozytywnego nastawienia to zniechęcasz resztę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 61
- Rejestracja: środa, 18 lis 2015, 21:26
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
Dorzucę swoje 3 grosze. Kwestia wody do nastawu / zacieru to dla mnie abstrakcja. Nikt w ślepym teście nie rozróżniłby wódki z wody mineralnej od źródlanej. Co innego kwestia wody użytej do rozcieńczania, bo to oczywiście ma znaczenie.
Radziłbym oprócz kwestii procesu destylacji , drożdży czy proporcji składników zająć się surowcem. Osobiście lubię wódkę z posmakiem tego z czego została wyprodukowana, więc cukier odpada i kilkukrotna rektyfikacja zboża czy ziemniaków również. (ja preferuję nawet uzyskiwanie trochę niższego % niż 96). Z kupnych nie przepadam za np. Belvederem bo jest bezsmakowy i bez charakteru, ale to kwestia gustu i czyjegoś pojmowania wódki idealnej.
Radziłbym oprócz kwestii procesu destylacji , drożdży czy proporcji składników zająć się surowcem. Osobiście lubię wódkę z posmakiem tego z czego została wyprodukowana, więc cukier odpada i kilkukrotna rektyfikacja zboża czy ziemniaków również. (ja preferuję nawet uzyskiwanie trochę niższego % niż 96). Z kupnych nie przepadam za np. Belvederem bo jest bezsmakowy i bez charakteru, ale to kwestia gustu i czyjegoś pojmowania wódki idealnej.
Re: Czysta wódka klasy premium czy luksusowej.
witam,
Oprócz zainteresowań tym forum i czynnym psoceniu, ważę również piwo. W przypadku ważenia piwa woda jest istotnym elementem wpływającym na jego smak. Generalnie unika się wody słabej jakości, tzn. zanieczyszczonej lub z dodatkiem chlorków. Przy piwach ciemnych, gdzie poziom goryczki jest niski, raczej nie trzeba stosować zabiegów poprawiających jakość wody. Są użytkownicy forum, którzy modyfikują wodę w dużym stopniu tzn. używają 100 % wody po osmozie + dodatki.
Przy piwach jasnych, mocno chmielonych, należy używać wody miękkiej.
Przygotowanie wody na lenia:
- piwa jasne to: 50 % wody po osmozie + kranówka (piwa jasne)
- piwa ciemne to: 100 % kranówka
Porównując piwa w danym stylu wykonane w ten sam sposób, ale używając wody modyfikowanej lub nie, można rozróżnić i wskazać, które piwo zostało zrobione na jakiej wodzie.
Przykład piwo jasne, goryczka na poziomie 40 IBU, woda twarda - wykręci kubki smakowe do bólu.
Reasumując, w psocieniu do tej pory nie stosowałem zabiegów z modyfikowaniem wody. Sam jestem ciekaw czy będzie to zauważalne.
Przy piwie najczęściej istotne tematy:
- dobór słodów,
- przerwy temperaturowe przy ważeniu,
- wybór chmielu,
- drożdże + odpowiednia temperatura fermentacji,
- czystość, dezynfekcja, dezynfekcja i jeszcze raz dezynfekcja wszystkiego.
Modyfikację wody stosuje się po osiągnięciu ideału powyższych punktów.
Czyli można mieć opanowane w 100 % modyfikację wody, a zawalenie jednego tematu przekreśla kazde piwo.
Z chęcią wezmę udział w teamie. Podrzucie plan, wpisują się do testowania.
poniżej link do strony, z krótkim info o modyfikacji wody:
http://www.wiki.piwo.org/Dostosowywanie ... 82adu_wody
pozdr
Oprócz zainteresowań tym forum i czynnym psoceniu, ważę również piwo. W przypadku ważenia piwa woda jest istotnym elementem wpływającym na jego smak. Generalnie unika się wody słabej jakości, tzn. zanieczyszczonej lub z dodatkiem chlorków. Przy piwach ciemnych, gdzie poziom goryczki jest niski, raczej nie trzeba stosować zabiegów poprawiających jakość wody. Są użytkownicy forum, którzy modyfikują wodę w dużym stopniu tzn. używają 100 % wody po osmozie + dodatki.
Przy piwach jasnych, mocno chmielonych, należy używać wody miękkiej.
Przygotowanie wody na lenia:
- piwa jasne to: 50 % wody po osmozie + kranówka (piwa jasne)
- piwa ciemne to: 100 % kranówka
Porównując piwa w danym stylu wykonane w ten sam sposób, ale używając wody modyfikowanej lub nie, można rozróżnić i wskazać, które piwo zostało zrobione na jakiej wodzie.
Przykład piwo jasne, goryczka na poziomie 40 IBU, woda twarda - wykręci kubki smakowe do bólu.
Reasumując, w psocieniu do tej pory nie stosowałem zabiegów z modyfikowaniem wody. Sam jestem ciekaw czy będzie to zauważalne.
Przy piwie najczęściej istotne tematy:
- dobór słodów,
- przerwy temperaturowe przy ważeniu,
- wybór chmielu,
- drożdże + odpowiednia temperatura fermentacji,
- czystość, dezynfekcja, dezynfekcja i jeszcze raz dezynfekcja wszystkiego.
Modyfikację wody stosuje się po osiągnięciu ideału powyższych punktów.
Czyli można mieć opanowane w 100 % modyfikację wody, a zawalenie jednego tematu przekreśla kazde piwo.
Z chęcią wezmę udział w teamie. Podrzucie plan, wpisują się do testowania.
poniżej link do strony, z krótkim info o modyfikacji wody:
http://www.wiki.piwo.org/Dostosowywanie ... 82adu_wody
pozdr