Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
-
- Posty: 5381
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Termolizat drożdżowy + dużo fosforu (DAP, koncentrat pom.).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 71
- Rejestracja: sobota, 28 sty 2012, 00:15
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człekiem... :)
- Ulubiony Alkohol: DD - dobry, domowy ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Zielona Wyspa
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Witam
Tu masz kolego, gotowy przepis na Turbo Nastaw Babuni :
http://alkohole-domowe.com/forum/post20 ... jak#p20401
Pozdrawiam
Tu masz kolego, gotowy przepis na Turbo Nastaw Babuni :
http://alkohole-domowe.com/forum/post20 ... jak#p20401
Pozdrawiam
Slainte!
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Tak jak w temacie też pracuje nad sprawą.
Wiadomo że jest potrzebne kwaśne środowisko ale do tego trzeba dorzucić dodatkowo witaminę B1, magnez... To znacznie przyspiesza prace tych drożdży.
Aby zrobić turbo to jest potrzebny cynk w proszku który akceleracje i automatycznie chroni komórki drożdży.
Ja skróciłem proces fermentacji o dwa tygodnie z 6 do 4. Gdybym miał cynk to bardzo możliwe że skrócił bym o następną połowę ( jakość grzybków też gra role ).
Ps. Zawsze używam piekarniczych i daje 1 gram na litr płynu ( wtedy nie czuje drożdży w destylacie ).
Ps. 2 Na razie mam różne drożdże, zakupione u Janka i eksperymentuje aby je mnożyć.
Wiadomo że jest potrzebne kwaśne środowisko ale do tego trzeba dorzucić dodatkowo witaminę B1, magnez... To znacznie przyspiesza prace tych drożdży.
Aby zrobić turbo to jest potrzebny cynk w proszku który akceleracje i automatycznie chroni komórki drożdży.
Ja skróciłem proces fermentacji o dwa tygodnie z 6 do 4. Gdybym miał cynk to bardzo możliwe że skrócił bym o następną połowę ( jakość grzybków też gra role ).
Ps. Zawsze używam piekarniczych i daje 1 gram na litr płynu ( wtedy nie czuje drożdży w destylacie ).
Ps. 2 Na razie mam różne drożdże, zakupione u Janka i eksperymentuje aby je mnożyć.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Sprawdzony przepis mojego kolegi z Kazachstanu na 20 litrów nastawu:
- 4kg cukru
- 150-200g drożdży pikarniczych
- 0,5l maślanki
- Ciepła woda z kranu (30-35°C)
Cukier rozpuścić w wodzie, dolać maślankę i wrzucić drożdże. Dopełnić wodą do 20 litrów.
Przez cały czas fermentacji utrzymywać temperaturę nastawu 30-35°C (Potrzebna just grzałka).
Po pięciu dniach cukier just przerobiony.
Ten nastaw nadaje sie do rektyfikacji. Po przerobieniu cukru nie powinien długo stać- wpływa to na jakość produktu. Przy prostej destylacji nie gwarantuję dobrego smaku destylatu (nigdy nie próbowałem).
- 4kg cukru
- 150-200g drożdży pikarniczych
- 0,5l maślanki
- Ciepła woda z kranu (30-35°C)
Cukier rozpuścić w wodzie, dolać maślankę i wrzucić drożdże. Dopełnić wodą do 20 litrów.
Przez cały czas fermentacji utrzymywać temperaturę nastawu 30-35°C (Potrzebna just grzałka).
Po pięciu dniach cukier just przerobiony.
Ten nastaw nadaje sie do rektyfikacji. Po przerobieniu cukru nie powinien długo stać- wpływa to na jakość produktu. Przy prostej destylacji nie gwarantuję dobrego smaku destylatu (nigdy nie próbowałem).
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 5381
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
No, jak maślanka będzie zawierała kultury bakterii to część cukru pójdzie nam w kwas mlekowy (i częściowo w octowy), zamiast w etanol. Bez sensu- gęstość się obniży (więc wg. areometru będzie już ujemnie), ale to nie znaczy, że będziemy mieli ten cukier przerobiony na alkohol. Więcej przedgonu, mniej alkoholu, gorsza jakość. Nie polecam.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
A ja jednak polecam wszystkim co czekają tygodniami na przerobienie cukru. Maślankę kupuję w supermarkecie, najtańszą w plastikowym kubku. Kultura bakteryjna takiej maślanki chyba nie just zbyt bogata.
Drożdże u mnie są pakowane w kostki pro 42g. Na kilogram cukru daję jedną.
Wydajność takiego nastawu just dobra. Z 4kg cukru po odjęciu ogonków wychodzi tylko trochę mniej niż dwa litry spirytusu. Przedgony będą wieksze jak nastaw będzie długo stał po ustaniu fermentacji.
Na początku też nie wierzyłem w ten przepis, ale potem byłem pozytywnie zaskoczony.
Pozdrawiam.
Drożdże u mnie są pakowane w kostki pro 42g. Na kilogram cukru daję jedną.
Wydajność takiego nastawu just dobra. Z 4kg cukru po odjęciu ogonków wychodzi tylko trochę mniej niż dwa litry spirytusu. Przedgony będą wieksze jak nastaw będzie długo stał po ustaniu fermentacji.
Na początku też nie wierzyłem w ten przepis, ale potem byłem pozytywnie zaskoczony.
Pozdrawiam.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 22
- Rejestracja: czwartek, 19 sty 2012, 13:13
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Brzeźnica
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Panowie nie wiem czy ktoś próbował zetrzeć ziemniaka na tarce jak na placki i dodać do zacieru na drożdżakach babuni. Kiedyś wujek mi poradził żeby tak zrobić niby pracują jak szalone. Nie wiem ile się dodaję dokładnie tych ziemniaków na ile litrów kwestia prób:)
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
Autor tematu - Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Witam.
Mogę oficjalnie napisać, że jest opcja by piekarnicze pracowały szybciej a dokładnie 10dni
(choć narazie to sprawdziłem na dwóch nastawach, postawionych z takich samych ilości
cukru, wody, drożdży i "dodatków" a także w tej samej temperaturze otoczenia).
Każdy nastaw zrobiłem z 5kg cukru, 18l wody i półtorej kostki drożdzy (150g.), dodałem też dwa
starte jabłka, paczkę pożywki dla drożdży, trzy tabletki wit. B1 i dwie tabletki multiwitaminy.
Drożdże uwodniłem (w letniej wodzie z dwoma łyżkami cukru) pół godziny przed dodaniem do nastawu.
Na początku fermentacji (10dni temu) Blg25 dziś "tak na oko" wynosi -2, -3
Dodam, że obie fermentacje prowadziłem w temp. około 31*C - dogrzewając grzałką.
Pomysł wziąłem z tąd - http://alkohole-domowe.com/forum/post20 ... jak#p20401
Ale postanowiłem go trochę zmienić, dodałem pożywkę i zamiast przecieru dałem jabłka.
Ściągnąłem to wieczorem z nad osadu i dolałem "superklar" - jutro przedestyluje część na kolumnie
a część na pot-stillu (eksperyment - żeby otrzymać "tradycyjny bimber") - wyniki opiszę tutaj...
Jako eksperyment na przyśpieszenie pracy drożdży babuni/ piekarniczych - uważam go za udany.
Może komuś się przyda to co napisałem.
Pozdrawiam
Ps. poniżej zdjęcie użytej przezemnie pożywki.
Mogę oficjalnie napisać, że jest opcja by piekarnicze pracowały szybciej a dokładnie 10dni
(choć narazie to sprawdziłem na dwóch nastawach, postawionych z takich samych ilości
cukru, wody, drożdży i "dodatków" a także w tej samej temperaturze otoczenia).
Każdy nastaw zrobiłem z 5kg cukru, 18l wody i półtorej kostki drożdzy (150g.), dodałem też dwa
starte jabłka, paczkę pożywki dla drożdży, trzy tabletki wit. B1 i dwie tabletki multiwitaminy.
Drożdże uwodniłem (w letniej wodzie z dwoma łyżkami cukru) pół godziny przed dodaniem do nastawu.
Na początku fermentacji (10dni temu) Blg25 dziś "tak na oko" wynosi -2, -3
Dodam, że obie fermentacje prowadziłem w temp. około 31*C - dogrzewając grzałką.
Pomysł wziąłem z tąd - http://alkohole-domowe.com/forum/post20 ... jak#p20401
Ale postanowiłem go trochę zmienić, dodałem pożywkę i zamiast przecieru dałem jabłka.
Ściągnąłem to wieczorem z nad osadu i dolałem "superklar" - jutro przedestyluje część na kolumnie
a część na pot-stillu (eksperyment - żeby otrzymać "tradycyjny bimber") - wyniki opiszę tutaj...
Jako eksperyment na przyśpieszenie pracy drożdży babuni/ piekarniczych - uważam go za udany.
Może komuś się przyda to co napisałem.
Pozdrawiam
Ps. poniżej zdjęcie użytej przezemnie pożywki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Warto sobie postawić tylko pytanie po co to wszystko i jakim kosztem się to odbywa? Im szybciej drożdże pracują tym więcej smrodków zostawią w nastawie. O ile na kolumnie można to oczywiście wyeliminować to już jak ktoś pędzi na tradycyjnym sprzęcie to powinien dbać o jakość nastawu i raczej działać w drugą stronę - tzn oczywiście dokarmiać drożdże ale fermentację przeprowadzać w niskiej temperaturze. Jeden z kolegów ma w podpisie wspaniałą maksymę, która powinna przyświecać innym forumowiczom:
Czemu pędzisz - bo nigdzie się nie śpieszę
Na marginesie dodam, że jak jeszcze bardziej dogrzejesz - jeszcze stopień dwa to jeszcze przyśpieszysz fermentacje.
Czemu pędzisz - bo nigdzie się nie śpieszę
Na marginesie dodam, że jak jeszcze bardziej dogrzejesz - jeszcze stopień dwa to jeszcze przyśpieszysz fermentacje.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
Autor tematu - Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Kol. manowar ogólnie się z Tobą zgodzę ale...
1. Ja to zrobiłem jako eksperyment,czy się uda czy nie, a wyniki postanowiłem opisać.
2. Jeśli by faktycznie iść w szczegóły smrodów drożdzy to przy 150g nastaw wcale mocno
nie czuć drożdżami i może się tym naraże innym forumowiczom ale przy użyciu niektórych
drożdży turbo nastaw śmierdzi dużo gorzej, nie wspominając już o słynnym 1410 którym
jeszcze wielu się kieruje i daje 1kostkę (100g) na kilo cukru - to jest dopiero smród - choć stoi miesiąc.
3. Ja z góry zakładam destylacje na kolumnie a tylko część na pot-stillu, żeby otrzymać
właśnie bimbrowy, lekko drożdżowy posmak (przeczytaj temat "jakość domówki" to będziesz
wiedział o co chodzi).
4. Osobiście nikomu nie narzucam, że musi tego używać - zrobiłem doświadczenie, udało
się - jeśli ktoś chce to skorzysta a jeśli nie chce to nie skorzysta.
Mam nadzieję że taka odpowiedź Cie usatysfakcjonuje
1. Ja to zrobiłem jako eksperyment,czy się uda czy nie, a wyniki postanowiłem opisać.
2. Jeśli by faktycznie iść w szczegóły smrodów drożdzy to przy 150g nastaw wcale mocno
nie czuć drożdżami i może się tym naraże innym forumowiczom ale przy użyciu niektórych
drożdży turbo nastaw śmierdzi dużo gorzej, nie wspominając już o słynnym 1410 którym
jeszcze wielu się kieruje i daje 1kostkę (100g) na kilo cukru - to jest dopiero smród - choć stoi miesiąc.
3. Ja z góry zakładam destylacje na kolumnie a tylko część na pot-stillu, żeby otrzymać
właśnie bimbrowy, lekko drożdżowy posmak (przeczytaj temat "jakość domówki" to będziesz
wiedział o co chodzi).
4. Osobiście nikomu nie narzucam, że musi tego używać - zrobiłem doświadczenie, udało
się - jeśli ktoś chce to skorzysta a jeśli nie chce to nie skorzysta.
Mam nadzieję że taka odpowiedź Cie usatysfakcjonuje
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Pozwolicie że poddam w wątpliwość zasadność stosowania drożdzy piekarniczych
śmierdzą, (fuzle)
długo pracują (ok 3 tygodni)
mniejsza wydajność alkoholu. ( 10-12%)
Same minusy.
Czy naprawdę chodzi o koszty czy experymenta?
paczka T3 to dyszka, babuniowe 1,5zł
Czas, jakość produktu, rozkłądają babuniowe na obydwie łopatki.
Tylko proszę nie zasłaniajmy sie tradycją.
śmierdzą, (fuzle)
długo pracują (ok 3 tygodni)
mniejsza wydajność alkoholu. ( 10-12%)
Same minusy.
Czy naprawdę chodzi o koszty czy experymenta?
paczka T3 to dyszka, babuniowe 1,5zł
Czas, jakość produktu, rozkłądają babuniowe na obydwie łopatki.
Tylko proszę nie zasłaniajmy sie tradycją.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
No to i ja dołożę swoje 3 grosze do dyskusji.
W tej chwili mam dwa nastawy.
Pierwszy na drożdżach babuni , drugi na T3.Robię to w związku z pewnym eksperymentem, o ktorym napisze w póżniejszym czasie.
Jakoś nie zauważam smrodu.
Pracują wolniej bo taka ich natura.
Czy z tego wyjdzie dobry trunek? Oczywiście - wszystko zależy od tego jak się podchodzi do procesu fermentacji.No i w konsekwencji do destylacji.
I tu Tradycja ma b.duże znaczenie. Tradycja piszę z dużej litery bo to jest pewien stan świadomości społecznej o której z różnych powodów zapominamy.
Nie wiem @rozrywek jakiego typu trunek robiony na drożdżach babuni piłeś, ale uwierz mi ,że można zrobić na nich świetny trunek i w dodatku z tym duchem tradycji od którego tak się bronimy.
W tej chwili mam dwa nastawy.
Pierwszy na drożdżach babuni , drugi na T3.Robię to w związku z pewnym eksperymentem, o ktorym napisze w póżniejszym czasie.
Jakoś nie zauważam smrodu.
Pracują wolniej bo taka ich natura.
Czy z tego wyjdzie dobry trunek? Oczywiście - wszystko zależy od tego jak się podchodzi do procesu fermentacji.No i w konsekwencji do destylacji.
I tu Tradycja ma b.duże znaczenie. Tradycja piszę z dużej litery bo to jest pewien stan świadomości społecznej o której z różnych powodów zapominamy.
Nie wiem @rozrywek jakiego typu trunek robiony na drożdżach babuni piłeś, ale uwierz mi ,że można zrobić na nich świetny trunek i w dodatku z tym duchem tradycji od którego tak się bronimy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Kol. rozrywek z wszystkim tym co napisałeś zgadzam się w 100% , jak już napisałem
to u mnie jest tylko eksperyment - udany i możliwe, że czasem będę go używał ale tylko
w jednym celu... Żeby postawić na stół szwagrowi i wujkowi smierdzący "tradycją" bimber
żeby skończyli pier...lić, że nie umiem zrobić "prawdziwego dobrego bimberku" - bo dla nich
wódka na spirytusie z kolumny jest nie dobra, gówniana, bo nie czuć drożdzy i bimbru.
A eksperyment z przyśpieszeniem pracy drożdży piekarniczych zrobiłem po to bo nie chce mi się
dla tych dwóch "beduinów" siedzieć nad nastawem "piekarniczym" ponad miesiąc, chcą śmierdzący
bimber to dostaną.
Pozdrawiam
to u mnie jest tylko eksperyment - udany i możliwe, że czasem będę go używał ale tylko
w jednym celu... Żeby postawić na stół szwagrowi i wujkowi smierdzący "tradycją" bimber
żeby skończyli pier...lić, że nie umiem zrobić "prawdziwego dobrego bimberku" - bo dla nich
wódka na spirytusie z kolumny jest nie dobra, gówniana, bo nie czuć drożdzy i bimbru.
A eksperyment z przyśpieszeniem pracy drożdży piekarniczych zrobiłem po to bo nie chce mi się
dla tych dwóch "beduinów" siedzieć nad nastawem "piekarniczym" ponad miesiąc, chcą śmierdzący
bimber to dostaną.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 kwie 2012, 02:13 przez mtx, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Tak na marginesie to nigdy nie robiłem na piekarniczych drożdżach i póki co będę się tego trzymał, pozdrawiam
Nalej im pogonów, to będą mieli to co lubiąŻeby postawić na stół szwagrowi i wujkowi smierdzący "tradycją" bimber
żeby skończyli pier...lić, że nie umiem zrobić "prawdziwego dobrego bimberku" - bo dla nich
wódka na spirytusie z kolumny jest nie dobra, gówniana, bo nie czuć drożdzy i bimbru.
Tak na marginesie to nigdy nie robiłem na piekarniczych drożdżach i póki co będę się tego trzymał, pozdrawiam
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Zmieńmy minimalnie temat aby rozluźnić atmosferę.
Tradycja..... czymże jest? wielu użytkowników zasłania się tym słowem.
Tradycja, to kultura, nasze dziedzictwo, Polskość, wierzenia, przekonania i wartości.
a żywieniowa tradycja to dla mnie pustosłów, przykro mi.
Karp świąteczny, jako przykład, sztucznie napędzona komunistyczna hodowlana ryba.
Dziadek w zardzewiałym baniaku z gumową rurką na ogniu pędził bimber i to ma być wielka mi tradycja, smród bród i olbrzymi kac.
Wyroby tradycyjne...napoje tradycyjne,i owszem czemu nie.
Z naturalnych składników, prawdziwe swojskie, tradycyjne.
My to tworzymy, my kultywujemy, my zmieniamy tradycyjność!!!
W każdym domu są inne obyczaje, potrawy się różnią, napitki również.
Szanujmy tradycyjność, szanujmy dokonania przodków, ale.........
na litość boską nie mieszajmy Tradycji do wyrobów tradycyjnych.
Jak to nakazuje Rozrywkowa "tradycja" po pracy biorę prysznic i strzelam sobie tradycyjnie setę.
Może moderator wydzieli nawet temat o tradycyjnych potrawach, jak to drzewiej nasi polanie jadali i pijali. Może wyjść ciekawostek wiele.
Tradycja..... czymże jest? wielu użytkowników zasłania się tym słowem.
Tradycja, to kultura, nasze dziedzictwo, Polskość, wierzenia, przekonania i wartości.
a żywieniowa tradycja to dla mnie pustosłów, przykro mi.
Karp świąteczny, jako przykład, sztucznie napędzona komunistyczna hodowlana ryba.
Dziadek w zardzewiałym baniaku z gumową rurką na ogniu pędził bimber i to ma być wielka mi tradycja, smród bród i olbrzymi kac.
Wyroby tradycyjne...napoje tradycyjne,i owszem czemu nie.
Z naturalnych składników, prawdziwe swojskie, tradycyjne.
My to tworzymy, my kultywujemy, my zmieniamy tradycyjność!!!
W każdym domu są inne obyczaje, potrawy się różnią, napitki również.
Szanujmy tradycyjność, szanujmy dokonania przodków, ale.........
na litość boską nie mieszajmy Tradycji do wyrobów tradycyjnych.
Jak to nakazuje Rozrywkowa "tradycja" po pracy biorę prysznic i strzelam sobie tradycyjnie setę.
Może moderator wydzieli nawet temat o tradycyjnych potrawach, jak to drzewiej nasi polanie jadali i pijali. Może wyjść ciekawostek wiele.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
OK
Masz rację.
Nie wiedziałem ,że tradycja kojarzy Ci się li tylko i wyłącznie z epoką powojenną, gdzie to właśnie tradycję "zabito" w sensie dosłownym , jak i duchowym.A gdybym miał świadomośc ,ze Twój swiat kończy się na karpiu i zardzewiałej bańce (bo tylko z tym kojarzy Ci się tradycja) to nie pisałbym tego postu powyżej.Chociaż mam nadzieję ,ze jesteś w miejszości uczestników tego forum.
A "drozdże babuni' są tylko synonimem tego co się z nami stało.
Na szczęście Tradycja to coś więcej niż epoka miniona i przysłowiowe pędzenie dla zalania "pały" po prysznicu.
Dlatego właśnie od czasu do czasu można spotkać posty jak powyżej.I nie ma co mieszać Boga do tego wszystkiego - ma dosyć swoich zmartwień.
OT i wszystko w tym temacie.
Masz rację.
Nie wiedziałem ,że tradycja kojarzy Ci się li tylko i wyłącznie z epoką powojenną, gdzie to właśnie tradycję "zabito" w sensie dosłownym , jak i duchowym.A gdybym miał świadomośc ,ze Twój swiat kończy się na karpiu i zardzewiałej bańce (bo tylko z tym kojarzy Ci się tradycja) to nie pisałbym tego postu powyżej.Chociaż mam nadzieję ,ze jesteś w miejszości uczestników tego forum.
A "drozdże babuni' są tylko synonimem tego co się z nami stało.
Na szczęście Tradycja to coś więcej niż epoka miniona i przysłowiowe pędzenie dla zalania "pały" po prysznicu.
Dlatego właśnie od czasu do czasu można spotkać posty jak powyżej.I nie ma co mieszać Boga do tego wszystkiego - ma dosyć swoich zmartwień.
OT i wszystko w tym temacie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Czy jest jakaś opcja żeby przyśpieszyć pracę babuniowych ;)
Dzisiaj zakończyłem test , o którym wspomniałem na stronie drugiej bieżącego tematu.
Miałem dwa nastawy 40 litrowe w skład których wchodziło po 10 kg cukru.
Pierwszy nastaw zaszczepiony był Drożdżami Babuni w ilości dwóch paczek tj 20dag i pożywkami w/g pomysłu zawartego w temacie http://alkohole-domowe.com/forum/post20 ... jak#p20401
Drugi nastaw zaszczepiłem drożdżami Alcotec 48 Turbo Pure w ilości jednej paczki nie dodając nic ponad to.
Nastaw na tych drożdżach przestał pracować piątego dnia.Wystawiłem go na 24 godz do chłodnego miejsca aby się wstępnie sklarował.Po czym potraktowałem Turboklarem i po następnych 24 godz przeżroczysty płyn wlałem do kotła , gdzie na krótkiej kolumnie (0,5 m wypełnionej miedzianymi sprężynkami, które dały mi ok 9 półek - chociaż myślę ,że aby jeszcze bardziej zbliżyć się do pot- stilla wystarczyłoby 5 półek, ale ryzykowałem ,że będę musiał jeszcze raz gotować , a tego chciałem uniknąć i dlatego wybrałem tą pierwszą opcję, ) przedestylowałem całą zawartość.
Gotowałem mocą ok. 400W .Otrzymałem ok. o,5 l przedgonu - 2,5 l serca - 2,2 l pogonu ,którego odebrałem po szybkim dodaniu następnego 1m kolumny jako spirytus 96% do póżniejszego traktowania.
Pierwszy nastaw ten na Babuninych po dwóch tygodniach fermentacji wskazywał +2 blg - i mimo utrzymywania dość wysokiej temp. ok 26*C przez cały czas pracował coraz wolniej.
Dlatego postanowiłem przerwać fermentację gdyz zapach nastawu - jak na mój gust - się pogarszał w porównaniu do Drożdży z drugiego nastawu.
Obawiałem się negatywnych skutków wpływających na jakość produktu finalnego.
Po wykonaniu czynności dokładnie takich samych jak w poprzednim nastawie - obecny nastaw na Babuninych trafił do kotła.
Destylacje przeprowadziłem w taki sam sposób .
Grzałem mocą 400W otrzymując 0,4 l przedgonu - 1,85 l serca - 2,0 pogonu.Tak małe ilości wynikają z tego iż przerwałem fermentację przy +3blg z powodów opisanych powyżej.
Obydwa nastawy w czasie gotowania dzieliłem w podobny sposób - co powyżej 85% to przedgon , co poniżej 45% pogon .Serce przeciągnąłem tak długo z premedytacją - próbując zachować maksymalnie warunki garkowego pot- stillu.
Osobiście smakówki traktuję bardziej rygorystycznie - jako serce traktuję wszystko pomiędzy 80%-55%.
Powiem szczerze zdziwiły mnie wyniki,
I tak jeśli chodzi o nastaw na drożdżach Alcoteku to wyszedł wynik spodziewany - miał wszystkie właściwości destylatu typowego dla Pot-stillu.
W zapachu czuć jest lekki przyjemny bimbrowaty zapaszek , a w smaku bardzo łagodny trunek.
Co zaś się tyczy Babuninych to wynik mnie zaskoczył.Mimo, iż zapach nastawu się pogarszał ( przez co spodziewałem się nieciekawych rezultatów) o trzymałem trunek o bardzo podobnych doznaniach organoleptycznych co na drożdzach z drugiego nastawu.Może bardziej na finiszu czuć było lekko ten znany posmak drożdży znanych z bimbru robionego na zwykłym Pot-stillu.To takie moje wrażenia na gorąco, bo dopiero co skończyłem destylować.Może jak destylat trochę "odetchnie" to nabierze ogłady.
Wnioski:
Powiem szczerze - nie widze sensu robienia nastawów na drożdżach babuni.No chyba, że ktoś się upiera czekać trzy tygodnie na koniec fermentacji.W każdym bądż razie Drożdże Babuni ..."dają radę.." - jedyny minus to czas fermentacji.No i trzeba je dobrze dokarmić.
Na drożdżach gorzelniczych przy odpowiednio prowadzonej destylacji można otrzymać świetny bimberek.
Nigdy nie lubiłem prawdziwego bimbru (takiego robionego tylko z cukru)- może z racji ,że miałem okazję go pić nie najlepszego gatunku ( tzn nie najlepiej zrobionego) - co potwierdza regułę iż zachowanie wszystkich procedur na każdym etapie ma duże znaczenie dla jakości finalnej.
Osobiście robię tylko spirytus i to na glukozie.
Jak mi zależy na otrzymaniu smakówek to robię je z innych produktów.
Miałem dwa nastawy 40 litrowe w skład których wchodziło po 10 kg cukru.
Pierwszy nastaw zaszczepiony był Drożdżami Babuni w ilości dwóch paczek tj 20dag i pożywkami w/g pomysłu zawartego w temacie http://alkohole-domowe.com/forum/post20 ... jak#p20401
Drugi nastaw zaszczepiłem drożdżami Alcotec 48 Turbo Pure w ilości jednej paczki nie dodając nic ponad to.
Nastaw na tych drożdżach przestał pracować piątego dnia.Wystawiłem go na 24 godz do chłodnego miejsca aby się wstępnie sklarował.Po czym potraktowałem Turboklarem i po następnych 24 godz przeżroczysty płyn wlałem do kotła , gdzie na krótkiej kolumnie (0,5 m wypełnionej miedzianymi sprężynkami, które dały mi ok 9 półek - chociaż myślę ,że aby jeszcze bardziej zbliżyć się do pot- stilla wystarczyłoby 5 półek, ale ryzykowałem ,że będę musiał jeszcze raz gotować , a tego chciałem uniknąć i dlatego wybrałem tą pierwszą opcję, ) przedestylowałem całą zawartość.
Gotowałem mocą ok. 400W .Otrzymałem ok. o,5 l przedgonu - 2,5 l serca - 2,2 l pogonu ,którego odebrałem po szybkim dodaniu następnego 1m kolumny jako spirytus 96% do póżniejszego traktowania.
Pierwszy nastaw ten na Babuninych po dwóch tygodniach fermentacji wskazywał +2 blg - i mimo utrzymywania dość wysokiej temp. ok 26*C przez cały czas pracował coraz wolniej.
Dlatego postanowiłem przerwać fermentację gdyz zapach nastawu - jak na mój gust - się pogarszał w porównaniu do Drożdży z drugiego nastawu.
Obawiałem się negatywnych skutków wpływających na jakość produktu finalnego.
Po wykonaniu czynności dokładnie takich samych jak w poprzednim nastawie - obecny nastaw na Babuninych trafił do kotła.
Destylacje przeprowadziłem w taki sam sposób .
Grzałem mocą 400W otrzymując 0,4 l przedgonu - 1,85 l serca - 2,0 pogonu.Tak małe ilości wynikają z tego iż przerwałem fermentację przy +3blg z powodów opisanych powyżej.
Obydwa nastawy w czasie gotowania dzieliłem w podobny sposób - co powyżej 85% to przedgon , co poniżej 45% pogon .Serce przeciągnąłem tak długo z premedytacją - próbując zachować maksymalnie warunki garkowego pot- stillu.
Osobiście smakówki traktuję bardziej rygorystycznie - jako serce traktuję wszystko pomiędzy 80%-55%.
Powiem szczerze zdziwiły mnie wyniki,
I tak jeśli chodzi o nastaw na drożdżach Alcoteku to wyszedł wynik spodziewany - miał wszystkie właściwości destylatu typowego dla Pot-stillu.
W zapachu czuć jest lekki przyjemny bimbrowaty zapaszek , a w smaku bardzo łagodny trunek.
Co zaś się tyczy Babuninych to wynik mnie zaskoczył.Mimo, iż zapach nastawu się pogarszał ( przez co spodziewałem się nieciekawych rezultatów) o trzymałem trunek o bardzo podobnych doznaniach organoleptycznych co na drożdzach z drugiego nastawu.Może bardziej na finiszu czuć było lekko ten znany posmak drożdży znanych z bimbru robionego na zwykłym Pot-stillu.To takie moje wrażenia na gorąco, bo dopiero co skończyłem destylować.Może jak destylat trochę "odetchnie" to nabierze ogłady.
Wnioski:
Powiem szczerze - nie widze sensu robienia nastawów na drożdżach babuni.No chyba, że ktoś się upiera czekać trzy tygodnie na koniec fermentacji.W każdym bądż razie Drożdże Babuni ..."dają radę.." - jedyny minus to czas fermentacji.No i trzeba je dobrze dokarmić.
Na drożdżach gorzelniczych przy odpowiednio prowadzonej destylacji można otrzymać świetny bimberek.
Nigdy nie lubiłem prawdziwego bimbru (takiego robionego tylko z cukru)- może z racji ,że miałem okazję go pić nie najlepszego gatunku ( tzn nie najlepiej zrobionego) - co potwierdza regułę iż zachowanie wszystkich procedur na każdym etapie ma duże znaczenie dla jakości finalnej.
Osobiście robię tylko spirytus i to na glukozie.
Jak mi zależy na otrzymaniu smakówek to robię je z innych produktów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego