Jeśli trudno jest operować wewnątrz, sprawę nawet zaschniętych zanieczyszczeń załatwia tabletka do zmywarki plus woda.

Zrobiłem masę różnych miodów pitnych. W mojej ocenie najlepsze łatwo dostępne drożdże to Mead Yest. Dobrze sobie radzą z wysokim stężeniem cukru i później alkoholu. Sporadycznie robię sycone miody, dlatego potrzebuje dobrze startujących drożdży, ale podejrzewam że dobra MD zrobiona na Zamojskich też...

Znalazłem jeszcze takie coś, napęd na obie osie. Łatwo można powiększyć wsyp do np 10 kg i śrutować nad jakąś beczka bez stania nad tym.

Nie pytałem o to co jest najlepsze, ale o to czy po użyciu śrutownika zbijakowego łuska będzie uszkodzona w taki sposób że nie powstanie skuteczne złoże filtracyjne. Robię na kociołku 55 l duże warki, ok 45 litrowe, delikatnie słabsza jakość złoża mnie nie przeraża ze względu na duże wsady słodów.

Witam. Jak wam się widzi tego typu sprzęt?
https://youtu.be/E7XK0iFPRJs . Do zacierów na destylaty podejrzewam że będzie ok. Ciekawi mnie czy śrutownik zbijakowy nie uszkadza łusek na tyle, że będzie później problem ze złożem filtracyjnym przy produkcji piwa. Może ktoś ma jakieś doświadczenia?

Witam wszystkich. Jeśli chodzi o destylację jestem praktycznie zielony, poza kilkoma godzinami spędzonymi na poznawaniu tematu i precyzowaniu jaki sprzęt wybrać dla moich potrzeb i zainteresowań. Doświadczenia mam z robienia win, miodów pitnych i piwa. Logicznym następstwem jest zrobienie następnego...