Witam , jestem świeżo upieczonym psotnikiem i dlatego poprosił bym o wyjaśnienie dylematu a pewnie raczej moich zaległości szkolnych .
Problem mój polega na braku pogonów .
Przedgony ( rozpuszczalnik ) ok nawet więcej niż potrzeba gon ( serce ) też w porządku rzędu 95-96% ilość myślę też by się zgadzała ale co do pogonów to ani znacznego wzrostu temperatury u szczytu kolumny ani spadku mocy destylatu nawet brak zapachu który też miał być inny czytając wasze posty .
Temperatura w kegu zaczyna wzrastać , na szczycie kolumny powoli maleje po 0,1 stopnia i nie daje się zwiększyć a destylat przestaje kapać .
Wtedy ja myśląc że już po kończę proceder .
Ogrzewam kega w płaszczu wodnym i ocieplonym .
Podobnie miałem z wodą ale jak rozumiem wodą wody nie przedestyluje , wtedy nawet mi temperatura nie wzrasta a wszystko się w około gotuje .
Ale czemu nie mam pogonu ?
Pozdrawiam
Brak pogonu
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: brak pogonu
Płaszcz wodny może być tu problemem.
Pischl w swojej albumowej książce o robieniu brandy owocowej zachwala kotły z płaszczem wodnym, bo nie przypalają nastawów. I słusznie. Ale całkowity alkohol (pogony też) można odciągnąć dopiero, kiedy w płaszczu wodnym jest nadciśnienie rzędu 0,5 bara - woda wtedy wrze w temperaturze ok. 115 stopni i wyżej wrzące pogony mają możliwość zostać odparowane.
U mnie w płaszczu wodnym nawet śliwki nie szły.
Spróbuj wodę w płaszczu solidnie posolić. Podniesiesz temperaturę wrzenia.
Po gotowaniu opróżnij płaszcz z solanki i przepłucz, bo jony chlorkowe niestety korodują nawet stal kwasoodporną.
Pischl w swojej albumowej książce o robieniu brandy owocowej zachwala kotły z płaszczem wodnym, bo nie przypalają nastawów. I słusznie. Ale całkowity alkohol (pogony też) można odciągnąć dopiero, kiedy w płaszczu wodnym jest nadciśnienie rzędu 0,5 bara - woda wtedy wrze w temperaturze ok. 115 stopni i wyżej wrzące pogony mają możliwość zostać odparowane.
U mnie w płaszczu wodnym nawet śliwki nie szły.
Spróbuj wodę w płaszczu solidnie posolić. Podniesiesz temperaturę wrzenia.
Po gotowaniu opróżnij płaszcz z solanki i przepłucz, bo jony chlorkowe niestety korodują nawet stal kwasoodporną.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: brak pogonu
Dziwna sprawa...
U mnie żeby odparować cały etanol wystarczy 103*C w płaszczu.
@Rajdus666
Musisz dokładnie opisać jak destylujesz.
O obecności pogonów nie świadczy moc destylatu. Pogony też mają moc ok.96,5%.
U mnie żeby odparować cały etanol wystarczy 103*C w płaszczu.
@Rajdus666
Musisz dokładnie opisać jak destylujesz.
O obecności pogonów nie świadczy moc destylatu. Pogony też mają moc ok.96,5%.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: brak pogonu
Dzięki za odzew
Kolego pokrec odnośnie mojej destylacji wody już mnie prostowałeś co do płaszcza wodnego to jest to stary bojler przecięty na pół tam zamontowałem dwie grzałki 2x 2kw i wszystko jest owinięte watą szklaną w dość dużej ilości .
Sprawdza się znakomicie bo nawet po 30 h od wyłączenia trzyma ciepło rzędu 40 -50 stopni . ( sprawdza się wykorzystanie ciepła bo wstawiam tam beczkę z kolejnym nastawem i działa aż szum idzie . . . )
Po wstawieniu kega uszczelniam to starą derką , zresztą tak czytałem na forum więc o jakimkolwiek ciśnieniu myślę że tu nie ma mowy .
Moja psota pod koniec procesu po prostu zachowuje się jak ta nieszczęsna woda która w ogóle nie chce się destylować .
Co do soli to chciałem spróbować zrobić roztwór z koncentratu do chłodnic i wtedy zmieni się chyba temperatura wrzenia .
Sprawdzę już nie długo i na pewno dam znać .
kolego lesqo58 destylacja w skrócie
Włączam grzanie , w tym czasie składam sprzęt po jakiejś godzinie temp na kegu ( tu mam kiepską sprawę , mam termometr na sztycy położony na kegu i on przez dotyk mi wskazuje temp a wiem że chyba oszukuje trochę tylko nie wiem czemu zawyża ) pokazuje około 85 stopni więc zaraz się zacznie i tak też się staje . Przykręcam grzałkę do połowy .
Włączam reflux zaczynam stabilizować , piekny zapach rozpuszczalniku przypomina mi że żyję .
Przedgon odebrany ilość się zgadza , zapach zanika smaku nabiera wiec zbieram gon .
(Miałem tego około 4,5 l śmierdzącego jajem spirytku wymieszałem pół na pół i puściłem drugi raz .)
Po 3 h 3 litry czyste już fajne , dalej temperatura na kegu przez ten czas poszła powyżej 95 stopni ale leci dalej tylko dużo wolniej . Odebrałem jeszcze z 0,7 mocnego i z normalnym smakiem i zapachem specyfiku .
Dalsze pół godziny to już męczarnia termometr przekroczył 100 płaszcz zaczyna mocno parować w kegu też głośno a temp na kolumnie powoli spada . . .
Próbuje podkręcić na grzałce ale efekt nic nie daje oprócz gotowania płaszcza i w kegu przestaje lecieć towar więc wyłączam . Zebrałem jeszcze ostatnie z tego spadania około 60 ml i sprawdziłem , mocne i smaczne ( o ile da się to tak określić )
pogonu brak . . .
Mam nadzieję że dotrwaliście do końca tego wywodu i coś mi wytłumaczycie ale z drugiej strony kogo mam zapytać jak nie was . . .
Pozdrawiam
P.S. sorry że tak długo odpowiadam ale cały czas mnie wylogowuje
Kolego pokrec odnośnie mojej destylacji wody już mnie prostowałeś co do płaszcza wodnego to jest to stary bojler przecięty na pół tam zamontowałem dwie grzałki 2x 2kw i wszystko jest owinięte watą szklaną w dość dużej ilości .
Sprawdza się znakomicie bo nawet po 30 h od wyłączenia trzyma ciepło rzędu 40 -50 stopni . ( sprawdza się wykorzystanie ciepła bo wstawiam tam beczkę z kolejnym nastawem i działa aż szum idzie . . . )
Po wstawieniu kega uszczelniam to starą derką , zresztą tak czytałem na forum więc o jakimkolwiek ciśnieniu myślę że tu nie ma mowy .
Moja psota pod koniec procesu po prostu zachowuje się jak ta nieszczęsna woda która w ogóle nie chce się destylować .
Co do soli to chciałem spróbować zrobić roztwór z koncentratu do chłodnic i wtedy zmieni się chyba temperatura wrzenia .
Sprawdzę już nie długo i na pewno dam znać .
kolego lesqo58 destylacja w skrócie
Włączam grzanie , w tym czasie składam sprzęt po jakiejś godzinie temp na kegu ( tu mam kiepską sprawę , mam termometr na sztycy położony na kegu i on przez dotyk mi wskazuje temp a wiem że chyba oszukuje trochę tylko nie wiem czemu zawyża ) pokazuje około 85 stopni więc zaraz się zacznie i tak też się staje . Przykręcam grzałkę do połowy .
Włączam reflux zaczynam stabilizować , piekny zapach rozpuszczalniku przypomina mi że żyję .
Przedgon odebrany ilość się zgadza , zapach zanika smaku nabiera wiec zbieram gon .
(Miałem tego około 4,5 l śmierdzącego jajem spirytku wymieszałem pół na pół i puściłem drugi raz .)
Po 3 h 3 litry czyste już fajne , dalej temperatura na kegu przez ten czas poszła powyżej 95 stopni ale leci dalej tylko dużo wolniej . Odebrałem jeszcze z 0,7 mocnego i z normalnym smakiem i zapachem specyfiku .
Dalsze pół godziny to już męczarnia termometr przekroczył 100 płaszcz zaczyna mocno parować w kegu też głośno a temp na kolumnie powoli spada . . .
Próbuje podkręcić na grzałce ale efekt nic nie daje oprócz gotowania płaszcza i w kegu przestaje lecieć towar więc wyłączam . Zebrałem jeszcze ostatnie z tego spadania około 60 ml i sprawdziłem , mocne i smaczne ( o ile da się to tak określić )
pogonu brak . . .
Mam nadzieję że dotrwaliście do końca tego wywodu i coś mi wytłumaczycie ale z drugiej strony kogo mam zapytać jak nie was . . .
Pozdrawiam
P.S. sorry że tak długo odpowiadam ale cały czas mnie wylogowuje
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: brak pogonu
Podejrzewam, że to sprawa termometru i Twojego zbytniego zaufania na jego wskazania.
Prawdopodobnie zaniża Ci o ok. 5*C.
Jeśli robisz nastaw o normalnym stężeniu to powinno Ci zacząć kapać gdy na termometrze jest ok. 90*C a czasami i póżniej. A u Ciebie pokazuje 85*C - co by oznaczało, że gotujesz wsad o stężeniu 34%. Raczej jest to niemożliwe. Chyba, że destylujesz drugi raz bardziej stężony wkład.
Jedyna rada postaraj się znależć sposób aby mierzyć temperaturę wewnątrz zbiornika, a wszystkie problemy znikną.
Prawdopodobnie zaniża Ci o ok. 5*C.
Jeśli robisz nastaw o normalnym stężeniu to powinno Ci zacząć kapać gdy na termometrze jest ok. 90*C a czasami i póżniej. A u Ciebie pokazuje 85*C - co by oznaczało, że gotujesz wsad o stężeniu 34%. Raczej jest to niemożliwe. Chyba, że destylujesz drugi raz bardziej stężony wkład.
Jedyna rada postaraj się znależć sposób aby mierzyć temperaturę wewnątrz zbiornika, a wszystkie problemy znikną.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 119
- Rejestracja: środa, 22 lut 2012, 18:49
Re: brak pogonu
Witam. Jak masz sprężynki i odpowiednio wysoką kolumnę to na koniec pogonów nie będzie. Pisaliśmy o tym niedawno, ale część kolegów nie chce w to wierzyć.
Poszło Ci ok. pół litra czystego z kila ? Jak tak, to nic nie sknociłeś
Pozdrawiam. Paweł.
Poszło Ci ok. pół litra czystego z kila ? Jak tak, to nic nie sknociłeś
Pozdrawiam. Paweł.
Posty napisane przez użytkownika koalak. Na prośbę konto zostało usunięte.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: brak pogonu
Tak, bo oleje fuzlowe i reszta tałatajstwa sobie zostaną w kotle i grzecznie będą czekać na wylanie do kibla. Kolejny raz wnioskuje o emotkę "sciana", albo "beton"....Wtedy pozostaje wyłączyć wszystko i zawartość kega nadaje się do wylania?Ciśnienia nie ma więc jak ostygnie wszystko to będzie można to wylać w odpowiednie miejsce?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: brak pogonu
Puszczałem to drugi raz i ogólnie drugi raz w życiu psociłem.
Mój sprzęt kolega pokrec skrytykował stąd moje pytania bo nie myślałem że tak mi wyjdzie.
Mam 15 cm sprężynek z miedzi ( okrągłych sam robiłem ) potem 80 cm zmywaki ale że po pierwszym razie jajem dawało wymieniłem pół wypełnienia na miedź.( drut 0,3 poskręcałem w ala zmywaki i zapakowałem na górę weszło ze 20 takich płaskich talerzy )
Wsad to był ten śmierdzący około 5 l i zmieszałem z 5 l wody.
Teraz ten czysty ładny i pachnący mam go około 4 l i jeszcze z 3 setki przedgonu ( ale dużo słabszego zapachowo niż za pierwszym psoceniu )
Termometr zamocuje jutro elektroniczny przez jakąś mufę z sylikonem w środku.
Reasumując kolego lesqo58, 90 stopni na kegu powinno zacząć kapać a pod koniec temp około 96-98 stopni powinny mi się zacząć pogony?
Mój sprzęt kolega pokrec skrytykował stąd moje pytania bo nie myślałem że tak mi wyjdzie.
Mam 15 cm sprężynek z miedzi ( okrągłych sam robiłem ) potem 80 cm zmywaki ale że po pierwszym razie jajem dawało wymieniłem pół wypełnienia na miedź.( drut 0,3 poskręcałem w ala zmywaki i zapakowałem na górę weszło ze 20 takich płaskich talerzy )
Wsad to był ten śmierdzący około 5 l i zmieszałem z 5 l wody.
Teraz ten czysty ładny i pachnący mam go około 4 l i jeszcze z 3 setki przedgonu ( ale dużo słabszego zapachowo niż za pierwszym psoceniu )
Termometr zamocuje jutro elektroniczny przez jakąś mufę z sylikonem w środku.
Reasumując kolego lesqo58, 90 stopni na kegu powinno zacząć kapać a pod koniec temp około 96-98 stopni powinny mi się zacząć pogony?
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 gru 2012, 22:25 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: To już drugie przypomnienie- nie używamy spacji przed kropkami i przecinkami
Powód: To już drugie przypomnienie- nie używamy spacji przed kropkami i przecinkami
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: brak pogonu
W jakiej temp. powinno zacząć kapać to zależy jaki nastaw zrobiłeś.
Ja wspomniałem o tej temp. próbując się domyśleć jaki nastaw masz.
W załączniku podałem tabelę zależności temp. wrzenia od mocy wsadu, może to będzie Ci pomocne.
Jeśli chodzi o pogon - ja generalnie traktuję wszystko co wyleci powyżej 96*C.
Ale ja jestem purystą .
Ta temp. jest umowna. I wszystko zależy od sposobu prowadzenia destylacji.
Zazwyczaj tę część odbieramy do osobnych buteleczek i później analizując zapach i smak - prowadzimy selekcję.
W każdym bądź razie, powyżej tej temp. z kotła zaczynają się unosić - czy tego chcemy czy nie) frakcje cięższe , te niechciane, które potrafią zanieczyścić destylat.
Jaką temp. Ty sobie wyznaczysz to zależy od Twych upodobań smakowych.
Dlatego tę część traktujemy osobno, ale nie wylewamy. W późniejszym okresie rektyfikujemy ponownie odzyskując ile się da spirytusu.
Ja wspomniałem o tej temp. próbując się domyśleć jaki nastaw masz.
W załączniku podałem tabelę zależności temp. wrzenia od mocy wsadu, może to będzie Ci pomocne.
Jeśli chodzi o pogon - ja generalnie traktuję wszystko co wyleci powyżej 96*C.
Ale ja jestem purystą .
Ta temp. jest umowna. I wszystko zależy od sposobu prowadzenia destylacji.
Zazwyczaj tę część odbieramy do osobnych buteleczek i później analizując zapach i smak - prowadzimy selekcję.
W każdym bądź razie, powyżej tej temp. z kotła zaczynają się unosić - czy tego chcemy czy nie) frakcje cięższe , te niechciane, które potrafią zanieczyścić destylat.
Jaką temp. Ty sobie wyznaczysz to zależy od Twych upodobań smakowych.
Dlatego tę część traktujemy osobno, ale nie wylewamy. W późniejszym okresie rektyfikujemy ponownie odzyskując ile się da spirytusu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego