Strona 1 z 1

Gruszkowica

: wtorek, 24 wrz 2013, 21:43
autor: gr000by
Witam. Na gruszy w tym roku znów zatrzęsienie owoców. Nalew spirytusu na pocięte gruszki już stoi, powstanie z niego nalewka. Sok gruszkowy też zrobiony. Ale to tylko kropla zużytych gruszek w morzu gruszek, które wiszą na gruszy. Co począć z resztą? Przefermentować i przedestylować! Dziadek o gruszy mówi tak: "To jest jakaś stara odmiana, nie trzeba tego pryskać i co roku ma owoce, widzisz ile ich jest, zawsze za dużo. Może nie są ładne, trochę kropkowane i parchate [małe, o nieregularnym ubarwieniu i trochę dziczkowate], ale nie mają robaków, są słodkie i smaczne." i nie sposób się z nim nie zgodzić. Czy deszcz, czy palące słońce, czy zimno, czy ciepło, owoce zawsze są w ilości zadziwiającej. Te gruszki są słodsze niż odmiany deserowe, ale są kwaskowate i nie są przez to mdłe. Dżemy, soki, kompoty, nalewki wychodzą zawsze smaczne.

Przywiozłem dzisiaj 4 zwykłe i 2 duże wiaderka gruszek. W przeliczeniu na zwykłe wiaderka około 7-8 wiaderek. To tylko spady z ostatnich 3-4 dni. Od godziny 18 do 21 przerobiłem jakieś 6 wiaderek gruszek, a jedno mi zostało i jest wystawione na pole, coby nie wabić muszek owocówek do domu. Gruszki umyłem, oderwałem ogonki i pociąłem w plastry na przystawce do maszynki do mięsa. Jedno wiadro plastruje się w około 10 minut. Plastry mają grubość 1-2mm i idealnie oddają całą dobroć do nastawu po dodaniu pektoenzymu :).

Niestety duża beczka (160l) jest zajęta przez nastaw na Moskva Style, więc na razie podzieliłem gruszki do beczki 35l i dwóch wiaderek 10l. Jutro postaram się przenieść cukrówkę do innego pojemnika, a gruszki wylądują w beczce. Dodałem już do nich wody (by częściowo przykryć owoce) i podzieloną na kilka mniejszych części paczkę Spiritferm Turbo Fruit i 1kg cukru do beczki 35l. Docelowo dodam jeszcze 2kg cukru na całość jak będzie już w beczce (jakieś 40-50kg gruszek, nie ważyłem ich). Nie zależy mi na ilości, celuję w jakość. Ponieważ są to gruszki słodkie, zdrowe i w pełni dojrzałe (spady), liczę na wysoką jakość i spory uzysk z wiaderka gruszek ;). Na drzewie jest ich jeszcze całkiem sporo, więc jak najdzie mnie na powiększanie produkcji, to wystarczy, że ich trochę strząsnę - przy lekkim wietrze co chwila spada gruszka, więc trzeba korzystać, póki są :D.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 24 wrz 2013, 22:16
autor: lesgo58
Gruszki są bardzo wdzięcznym surowcem. Destylat wręcz pachnie gruszkami, a pijąc go odnosi się wrażenie jakby się gryzło gruszki... :D
W zeszłym roku robiłem z Bonkreta Williams i drugi z Konferencji. Bardziej treściwy wyszedł z pierwszych.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 24 wrz 2013, 22:26
autor: gr000by
Ten smak to fakt - gruszkowicę robię już trzeci rok z rzędu, jednak był to do tej pory raczej destylat o smaku gruszkowym, niż trunek z prawdziwego zdarzenia. Inaczej nie można nazwać czegoś co powstało z 5kg cukru na wiaderko gruszek. Mimo wszystko cieszy się ten trunek uznaniem, jako coś innego niż popularne wódki, a ja mam zachomikowane kilka butelek na czarną godzinę i do porównań. Jednak rosnące doświadczenie i większe chęci zmusiły mnie do zrobienia czegoś faktycznie z górnej półki. Oczywiście źródłem gruszek jest ta sama grusza ;). Chętnie bym powiedział jaka to odmiana, ale wszyscy o niej wiedzą tylko to, że jest to stara odmiana, mieszanka odmiany szlachetnej deserowej i dzikiej gruszy odpornej na lokalne warunki.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 24 wrz 2013, 22:54
autor: Pretender
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad zmiana miejsca zamieszkania, bliżej Ciebie ;) chętnie bym pomógł przy gruszkach.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 00:08
autor: herbata666
Kolego gr000by też jak Ty jestem szczęśliwym posiadaczem dużego starego(ze 30 lat ma ta grusza może więcej) drzewa gruszkowego . Drzewko co drugi rok po prostu zasypuje mnie owocem , więc postanowiłem zrobić na nich ambrozje . W poniedziałek od rana zabrałem się do ciężkiej pracy , gruszki zostały zebrane umyte i przygotowane do przepuszczenia przez sokowirówkę ( aż nówkę kupiłem pod ten temat , żeby od razu cięła całe owoce ) . Po paru godzinach ciężkiej pracy otrzymałem około 110 litrów soku i beczkę 50l odpadów ( testowałem trzy sokowirówki i wszystkie zostawiają dość dużo soku w odpadzie ) wiec dodałem około 20 litrów bardzo gorącej wody i pektopol , wszystko energicznie wymieszałem i zostawiłem na 24 godziny . Dzisiaj z rana pojechałem po drożdżaki i pożywkę activit , po przyjeździe zabrałem się za odciskanie ( ręcznie przez gazę , uf ile to było roboty ) . Ogólnie wszystkiego wyszło mi około 170 litrów soku , do którego dodałem 25 kg cukru rozpuszczonego w 25 litrach gorącej wody , 50 gram pożywki w/w i 50 gram namnożonych drożdży G995 . Startowe BLG wynosi 19 .

I teraz mam trzy pytania :

1. Czy dawać jeszcze cukier za 3-4 dni jak spadnie BLG ?

2. Sok stał jedną dobę ale na zewnątrz , dzisiaj pod wieczorem przed dodaniem wszystkiego smakował bardzo przyjemnie , chyba przez jeden dzień raczej nic mus się nie stało ?

3. I czy nie dałem za mało pożywki , jeśli tak czy można ją jeszcze dodać ?

Ps.
Może nie którym moje pytania wydadzą się banalne , dodam że jest to mój pierwszy towarek na owocach i nie chcę popełnić jakiejś głupoty .

Pozdrawiam
Piotrek

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 08:38
autor: lesgo58
Pytania nie sa banalne, tylko że mogłeś je zadać wcześniej.
Pierwsza rzecz. Zrobiłeś błąd przepuszczając gruszki przez sokowirówkę. Będziesz miał płaski destylat. Narobiłeś sobie tylko niepotrzebnej roboty. Aromat i smak gruszkowicy jest właśnie w skórkach. Trzeba było wrzucić całe i na koniec fermentacji dopiero odciskać ( w przypadku gdy nie masz płaszcza).
AD 1. Cukru już nie dodawaj - dodatek wody był błędem.
AD 2. Niestety ryzykujesz, że drożdże mogą mieć problemy ( chociaż G-995 są mocnymi drożdżami)bo w soku już mogła zacząć się samoistna fermentacja - nie wspomnę o innych gorszych rzeczach. Moim zdaniem jedyne wyjście przegotować wszystko.
AD 3. Pożywki za mało - dodaj drugie tyle.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 08:54
autor: Emiel Regis
W pkt 1 i 3 zgadzam się z przedmówcą, co do pkt. 2- nie waż się nawet tego gotować, to gorsze wyjście niż fermentacja na dzikusach, ale przypuszczam że do niej nie dojdzie- G995 opanują sytuacje.

Beczkę z odpadami zalej sokiem i tez potraktuj drożdżami.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 08:58
autor: lesgo58
Emiel Regis pisze:...nie waż się nawet tego gotować...
A dlaczego?
Uściślę pytanie - jaki to będzie miało negatywny wpływ na fermentację i przyszły destylat?

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 09:36
autor: Kamal
Gruszkowicę popełniłem pierwszy raz w tamtym roku . Gruszki przepuściłem przez maszynkę do mięsa. Fermentowałem bez dodatku cukru i wody, mniej dobroci ale smak destylatu po prostu miodzio :crazy: .
W tym roku też mam zamiar zrobić gruszkowicę jak na razie fermentuje 100 litrów pulpy (również bez cukru i wody). Niedługo może jeszcze pozbieram trochę tego towaru, i nastawie. Rośnie ich trochę u mnie ,szkoda było by żeby się marnowały.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 11:36
autor: herbata666
Na pierwszy raz myślę że i tak będzie jakaś przyjemna odmiana ponieważ zawsze robiłem tylko cukrówki. Odnośnie tego cukru to myślałem żeby jeszcze dodać (czytając post kolegi Kucyka odnośnie towarku z jabłek gdzie wynika że powinno się dodać jeszcze raz cukier).
Ale jak mówicie żeby nic już nie wrzucać to ok (rozumiem że wyjdzie troszkę mniej towaru ale będzie miał więcej aromatu). Dzisiaj rano byłem przywitać się z beczkami, od razu dobrałem się do gruszek (pięknie spienione, cały towarek aż wrze).
Na dzikusach chyba nie byłoby tak burzliwej fermentacji, a dodam jeszcze że mam troszkę tego soku w lodówce, nadal jest dobry w smaku. Wiem że można to było zrobić lepiej, ale w przyszłym tygodniu przychodzą dwie beczki 220 litrów. Jedną z nich nastawiam na jabłkach, więc od deski do deski zrobię tak jak radzicie. Dzięki za szybką odpowiedz.

Pozdrawiam
Piotrek
[Mod] Przestań stawiać pauzy przed kropkami i przecinkami

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 13:35
autor: wawaldek11
[quote="gr000by]
Gruszki umyłem, oderwałem ogonki i pociąłem w plastry na przystawce do maszynki do mięsa. Jedno wiadro plastruje się w około 10 minut. Plastry mają grubość 1-2mm i idealnie oddają całą dobroć do nastawu po dodaniu pektoenzymu :)[/quote]

Podziwiam Cię za pracowitość :poklon;
Ja z gruszkami (i innymi owocami) idę trochę na skróty - obrywam ogonki, do dużego wiadra czy beczki i rozdrabniam przerobionym mieszadłem w mocniejszej wiertarce. Do uzyskanego musu już normalnie pożywka i drożdże.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 14:11
autor: gr000by
Nie ma co podziwiać ;). W takiej formie gruszki ulegają rozpacianiu po 1-3 dniach fermentacji, a ja zatapiam tylko czapę owocową. Jabłka rozpaciały się już po 12h fermentacji. Innych owoców tak nie traktuję, bo nie ma potrzeby. Tylko jabłka i gruszki mają dość nieprzystępną formę do przerobu mieszadłem, zaś śliwki, porzeczki, winogrona czy wiśnie wystarczy dobrze zamieszczać mieszadłem i mamy mus w 15 sekund.

A wracając do tematu gruszkowicy - cukrówkę przeniosłem do innych pojemników, a w beczce wylądowały już gruszki z wczoraj wraz z 3kg cukru (dodałem 2kg do całości, 1kg już wsypałem wczoraj) i paczuszką wspomnianych Spiritferm Turbo Fruit. Gruszek jest na tyle dużo, że nie sądzę żeby po tygodniu skończyły pracę. Ze względu na ilość owoców profilaktycznie dodałem 1ml Rohapectu, jakby enzymy z Turbo Fruit nie poradziły sobie z nimi. Jeszcze przerobię dzisiaj 2 wiaderka i je dorzucę, a beczka będzie stała w 18*C do następnego weekendu.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 16:51
autor: olo 69
Witaj,
Drożdże Turbo fruit to nie najlepszy wybór do owocówek. Za mocno pracują, wypychając aromaty z nastawu. Dużo lepsze są G 995 czy Fermivin z Biowinu.
Zamiast dodawać cukru spróbuj do jednej beczki po skończonej fermentacji dodać czystego spirytusu w ilości około 0,6 litra na 10 kg pulpy gruszkowej, potrzymać tak z tydzień i przedestylować. Efekt moim zdaniem dużo lepszy niż z dodatkiem cukru.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 16:53
autor: grzesieksz7
Ja gruszkowicy nie robiłem, ale w moich okolicach robi się tego dość dużo i z tego co wiem, to robią to tak samo jak śliwowicę, czyli posiekane gruszki do beczki, bez żadnych drożdży, cukrów itd. Ostatnio podbija kubki smakowe wielu smakoszy i robi się bardzo popularna, prawie jak śliwka ;)

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 17:13
autor: gr000by
Po dodaniu aktywnych suszonych, pożywek i zestawu enzymów wyszłaby nieco tylko wolniejsza mieszanka niż Turbo Fruit. Dodałem je tylko dlatego, że nastawu jest znacznie większa ilość (50-60l) niż sugerowana oraz z konieczności zużycia ostatnich paczek o terminie przydatności do wykorzystania przed końcem 2013. Gratis, gruszki po 15 minutach od zmielenia pracowały już ostro na dzikusach, więc musiałem działać szybko.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 17:23
autor: Emiel Regis
lesgo58 pisze:
Emiel Regis pisze:...nie waż się nawet tego gotować...
A dlaczego?
Uściślę pytanie - jaki to będzie miało negatywny wpływ na fermentację i przyszły destylat?
Gotowanie dla mnie, jakby to powiedział mój bohater Tygrysek, to ''ostateczna ostateczność'' :D
Różnice między sokiem a kompotem z gruszek wydają się oczywiste, co tu pisać?
Osobiście wolę mięć do czynienia z sokiem.

Jeśli chodzi o wpływ na fermentację to nie wydaje mi się żeby miało jakikolwiek, mogłoby mieć dodatni w przypadku infekcji, nic jednak na nią nie wskazuje.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 18:00
autor: lesgo58
Różnice między sokiem a kompotem z gruszek wydają się oczywiste, co tu pisać?
Teraz to już naginasz fakty. ;) Ugotowany sok stanie się kompotem? :)
Emiel zastanów się...
A co powiesz na temat miodów pitnych i piwa bądź zacierów zbożowych?
Przecież tam gotujemy składniki. W miodzie jest nawet zalecane przegotowywanie ( dezynfekcja termiczna) soków i nikt nie twierdzi, że przez to sok zamienił się w kompot. Sok tak przegotowany poza odkażeniem nie traci żadnych potrzebnych dla nas aromatów i cukru.
I dlatego poleciłem ten sposób na uratowanie gruszek. Zwłaszcza, że kolega włożył tyle pracy. A gruszki przed jak i po sokowirówce - jeśli się nie mylę - stały minimum 2-3 dni.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 18:49
autor: herbata666
Część gruszek została zrobiona w niedziele, ale stały w chłodziarce około 5C. Reszta w poniedziałek i wszystko na noc poleciało na zewnątrz. Jak wczoraj dawałem drożdżaki to soczek był wyśmienity, bez żadnego kożucha. Tak jak mówię mam jeszcze trochę w lodówce to smakuję bardzo przyjemnie.

Ps.
Prawie wszystkie gruszki to spady z drzewa więc przed sokowirówką na pewno leżały 2-3 dni(wszystkie podgniłe od razu wyrzucałem).

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 21:05
autor: panta_rei
No dobra, namówiliście mnie ;-) Dużo gruszek nie mam, ale 20l pulpy w wiadrze już siedzi. Bardzo słodkie gruszki, pomiar pokazuje 17°Bx bez dodawania cukru oczywiście.
Dziwny, ale w sumie dobry rok mamy, owoce bardzo słodkie.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 21:27
autor: Emiel Regis
lesgo58 pisze: Emiel zastanów się...
Myślę, myślę i ...myślę, ale nie napisałbym nic innego niż wcześniej.
Dla mnie gotowanie przed nastawianiem to nieporozumienie i muszą zaistnieć naprawdę poważne przesłanki żeby to robić. Nastaw na takim płynie wydaje mi się płaski, pozbawiony tych najbardziej interesujących aromatów i utleniony.
To, że Ty sądzisz przeciwnie świadczy o tym że ...mamy inne zdanie, a ideą dyskusji jest właśnie ścieranie się takich opinii :)

Nie chodzi mi o stwierdzenie że nie można i że się nie da, przedstawiam swój punkt widzenia. Co do miodów pitnych, piwa czy zbożówek, to mamy tutaj do czynienia z zupełnie różnym materiałem wyjściowym, więc nie widzę związku.

Ps. Jeszcze jedno- mam na myśli gotowanie, czyli doprowadzenie do wrzenia, a nie tylko do określonej temp. mającej na celu wybicie ew. paskudztwa.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 21:59
autor: lesgo58
No to ja gwoli wyjaśnienia. Znowuż się nie rozumiemy - albo Ty mnie nie zrozumiałeś.
Ale ja pisząc o gotowaniu soku nie miałem na myśli dyskusji o zasadności stosowania tego sposobu do przeciętnego przygotowania nastawu. Bo sam osobiście w ten sposób nie przygotowuje nastawu - właśnie z powodu, który opisałeś wyżej - i też nikomu takowego sposobu nie polecałem i nie będę go nigdy polecał. A ty ciągle drążysz temat w kierunku wpływu stosowania tego sposobu dla jakości destylatu.
A moim celem było - i chyba w dobrym temacie o tym napisałem - opisanie jednego ze sposobów ratowania jednego ze składników nastawu. Tym składnikiem był właśnie sok, który to nasz kolega przygotował wcześniej i jeszcze nie wiedział kiedy go spożytkuje.
Jaśniej nie potrafię. Musisz mi wybaczyć.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 22:18
autor: Emiel Regis
Rozumiem. Zrozumiałem w sposób jaki opisałeś tylko dlatego, że przyjąłem że nie ma potrzeby niczego ratować.

Tutaj widać różne podejście- radzisz chuchać na zimne, ja wolę zaryzykować dla zachowania aromatów, a jeśli trzeba ratować to w ostatniej chwili, kiedy jest to oczywiste i konieczne.
Obie postawy mają swoje zalety i wady, czytelnik sam wybierze co mu bardziej odpowiada.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 22:29
autor: gr000by
Przerobiłem ostatnie dwa wiaderka gruszek na plastry i wrzuciłem do beczki. Zawartość się na tyle nagazowała, żeby utworzyła już się czapa owocowa. Razem mam na oko jakieś 50-60 litrów nastawu. Poziomu cukru nawet nie mierzę, bo nie ma jak :D. Jutro rano jeszcze potraktuję całość mieszadłem w w wiertarce i przez najbliższy tydzień będę tylko zatapiał owoce w nastawie.

Re: Gruszkowica

: środa, 25 wrz 2013, 23:12
autor: Pretender
Pamiętaj o pekto ;)

Re: Gruszkowica

: czwartek, 26 wrz 2013, 12:01
autor: herbata666
Panowie nie ma co się kłócić, gruchy zasuwają jak głupie( czyli chyba są to G-995 ??). Dodaje dzisiaj kolejną część pożywki tak jak radziliście, ile dorzucić tak jak na początku 50g czy więcej ??


Ps.
Jak miał bym przegotować te 200l to chyba kobita by mnie z chałupy pogoniła.

Dzięki za rady
Pozdrawiam
Piotrek

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 paź 2013, 17:52
autor: gr000by
Gruszki zeszły do ujemnego BLG i zaczęły się klarować. Odfiltrowałem i odcisnąłem pulpę w worku filtracyjnym do zacierów zbożowych. Płynu z "mułem owocowym" wyszło 60l, suchej pulpy 2/3 wiaderka. Do płynu wlałem 0,7l tamtegorocznej gruszkowicy 55% z "mało gruszkowej" części partii - w sam raz zwiększy uzysk z całości i nie rozcieńczy aromatu gruszek w destylacie. Będą akurat dwa wsady do kega do odpędu na następny weekend. Surówkę gruszkową przerobię na gruszkowicę dopiero jak znajdę na to czas.

Re: Gruszkowica

: sobota, 12 paź 2013, 20:51
autor: gr000by
Jestem za pierwszym tłoczeniem nastawu na gruszkowicę. Puściłem to na kolumnie w trybie potstill. Nie było sensu ciąć na frakcje podczas destylacji, bo wsad miał konsystencję owoców przetartych przez sitko. Oddzielałem tylko pierwszą, skoncentrowaną część przedgonów do przerobu na spirytus. Później zbierałem wszystko co leci. Z całego nastawu uzyskałem 4 litry 60% i 1,4 litra 50% surowca do dalszej obróbki.

Nie jestem w stanie określić jakości uzyskanego surowca, bo jak pisałem - zawiera on wszystko. Ale jest mocno gruszkowy, a cała reszta wyjdzie po drugim gotowaniu. Tak mocno gruszkowego alkoholu nie robiłem (proste, skoro dawałem 2-3x tyle cukru na podobną ilość owoców, to na co innego mogłem liczyć), a ten wręcz atakuje gruszką po otwarciu butli, więc zapowiada się niezły zawodnik :). Ponieważ gruszkę preferuję solo, bez dodatków, większą część po drugiej destylacji na potstillu zabutelkuję bez modyfikacji (ew. dodam szczyptę cukru lub cukru wanilinowego), a jedną lub dwie butelki wleję na dęba i lekko zadębię.

Re: Gruszkowica

: sobota, 12 paź 2013, 21:02
autor: lesgo58
Jeszcze bardziej się zdziwisz jak posmakujesz. A największe zdziwienie osiągniesz jak Ci się odbije... :D

Re: Gruszkowica

: sobota, 12 paź 2013, 23:09
autor: gr000by
Właśnie na to liczę. Z okazji uzyskania takiej ilości gruszek ruszyłem z modernizacją potstilla na podobne przypadkowe okazje owocowe. Liczę, że zwróci się to z nawiązką po kilku przebiegach na takim materiale ;).

Re: Gruszkowica

: sobota, 12 paź 2013, 23:27
autor: BartekBartek1
W tym roku zrobiłem również destylat gruszkowy. 42kg gruszek zmieliłem i dodałem 2kg cukru rozpuszczone w 2l gorącej wody i do tego drożdże PDM. Po 3 dniach dodałem, również 2, albo 3kg cukru już nie pamiętam. Fermentowało długo bo aż 13dni. Następnie destylowałem jednokrotnie na pot-stillu bez wypełnień. Wyszło po rozcieńczeniu do 47% aż 10l. Leżakowałem to z dębem przez 3 dni, alby nabrało żółtego koloru. Teraz leży w plastikowym pojemniku i ma piękny aromat gruszek. Na wiosnę sadzę jeszcze 4 gruszę, bo trunek przypadł mi do gustu :D

Re: Gruszkowica

: niedziela, 13 paź 2013, 00:34
autor: olo 69
W plastikowym pojemniku to raczej destylatu nie powinieneś przechowywać. Pić plastikową gruszeczkę to średnia przyjemność. Lepiej przelej to w jakieś szkło.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 03:09
autor: Wald
Czy są tu weterani takich produkcji, bo z tego co czytam, to gruszka nie należy do trwałych destylatów? Mnie po 2 latach jakby zanikł smak i aromat, choć trunek zacnym pozostaje.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 08:55
autor: BartekBartek1
Tak, to niestety prawda. Destylat stracił trochę aromatów. Bo przez pierwsze dni to dawał po nosie mocniej niż same gruszki i lepiej niż chorwacki likier Kruskowac. Ale i tak teraz pachnie ładnie. Trzeba pić szybciej :D

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 10:40
autor: lesgo58
Ja mam od przeszło roku i raczej zauważyłem pogłębienie się aromatów. Sa jakby bardziej czyste.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 10:41
autor: gr000by
Gruszka lubi bardzo delikatnieć z czasem. Po dwóch latach destylat jest bardzo delikatny, chociaż wciąż mocno gruszkowy. Nie ma co go porównywać z takim 6-8 miesięcznym jeżeli chodzi o gruszkowość, ale przebija go pod względem delikatności. Trzeba go trzymać w dobrych flaszkach i możliwie mocno zakręconych (bez przesady oczywiście), to zachowuje więcej gruszki w gruszce :D. Stoi u mnie parę flaszek gruszkowicy sprzed dwóch lat, wciąż gruszkowa. Tamtego roczna już mniej daje gruszkami. Wg. mnie jeszcze ważną kwestią są same gruszki - ich odmiana, stopień dojrzania i jakość.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 10:46
autor: lesgo58
Podobny objaw zauważyłem w innych owocach. Jakość i odpowiednie odmiany owoców czynią cuda.
Ja dodatkowo co jakiś czas napowietrzam, a z początku maderyzuję - po prostu wystawiam na słoneczny parapet.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 11:02
autor: gr000by
To ja robię wręcz odwrotnie. Solidne napowietrzanie podczas destylacji ostatecznego produktu przy zbieraniu do naczynia zbiorczego, skorygowanie mocy (w dół) i zabutelkowanie (czysty, bez dodatków) lub przelanie na dodatki (dąb, przyprawy, itp.) w słoju. Butelki z czystymi alkoholami lądują możliwie szybko w piwnicy (temperatura 15-18*C zależnie od pory roku) i tam stoją cały czas. Macerację i doprawianie prowadzę w 18-25*C (jw.) i po zlaniu staram się możliwie szybko "zapieczętować" trunki w piwnicy. Tam mam gwarancję, że "zapomnę" o nich i nie będę przychodził co tydzień zakosztować, czy może już zelżał czy się ułożył ;).

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 20:02
autor: lukasz743
Lesgo napowietrzasz "brzęczykiem" akwariowym? Możesz polecić jakiś odpowiedni?

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 21:02
autor: lesgo58
Używam tego zarówno do miodów jak i całej reszty.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 22:22
autor: gary1966
gr000by
Macerację i doprawianie prowadzę w 18-25*C (jw.) i po zlaniu staram się możliwie szybko "zapieczętować" trunki w piwnicy. Tam mam gwarancję, że "zapomnę" o nich i nie będę przychodził co tydzień zakosztować, czy może już zelżał czy się ułożył ;).
A czy to nie jest sednem naszego hobby to ciągła inwigilacja piwniczki, sprawdzanie jak zmienia się trunek, te "niuchy", zmiany bukietu, ostrości, otwierasz butelkę i od razu przypomina mi się jej historia a tylko Ty ją znasz, nie szkoda Ci tego?
Jak destylat jest już w miarę ułożony i zmiany w nim nie są tak "dynamiczne" to wtedy staram się o nim zapomnieć, na jakiś czas, bo to co najlepsze w naszym hobby to powroty :piwo:

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 14 paź 2013, 22:50
autor: gr000by
@gary1966 - proszę, nie bierz tego do siebie, bo nie mam na celu urażenia cię, ani nic z tych rzeczy. Popatrz na moje podejście mniej więcej tak: "Lubisz ciągłe inwigilowanie? Zaglądanie, mieszanie, kombinowanie? Czy raczej wolisz spokój, nienachalne towarzystwo i miłe spotkania?".

Wolę tak podchodzić do sprawy - trunki towarzystwo w piwniczce mają i to wszelakie, aczkolwiek nie ma "multikulturalizmu" na półkach, ja też je odwiedzam, doglądam, sprawdzam co u nich słychać i jak się mają. Po prostu w piwniczce mniej kuszą do regularnego próbowania (co jest dość ubytkogenne jak ktoś lubi próbować kilka razy pod rząd, czy aby na pewno dobrze poczuł ;)), dojrzewają i leżakują w spokoju. Bardzo lubię sobie wejść do magazynku, popatrzeć na "dobra zgromadzone", spróbować tego, tamtego, powąchać innego, sprawdzić jak smakuje z flaszki z korkiem, a jak z zakrętką. Nie robię tego często, ale czasem usiądę, popatrzę i przypominam sobie, co i jak robiłem.

Nagminny brak czasu na piwniczne wypady turystyczno-krajoznawcze faktycznie doskwiera. Brakuje mi możliwości obserwacji jak dojrzewają niektóre alkohole (szczególnie nalewki owocowe po zabutelkowaniu). Ale nie będę też na siłę chodził porównywać smaki. Takie jest moje podejście do tego tematu. Nie zmuszam nikogo do śpiewania kołysanek butelkom w piwnicy, ani do zamykania piwniczki na kłódkę na parę lat. Jeszcze raz, bez urazy :).

Re: Gruszkowica

: środa, 23 paź 2013, 22:09
autor: panta_rei
panta_rei pisze:No dobra, namówiliście mnie ;-)
Jestem pod wrażeniem, dziś wysypałem sprężynki z KO, założyłem głowicę PS i w płaszczu wodnym odgotowałem pierwszą połowę z około 30 litrów pulpy, zapach zniewalający i tak intensywny, że nie dało się po zapachu wyczuć ani przedgonu ani pogonu, po prostu gruszkowy szok. Mam tylko nadzieję, że drugie gotowanie nie zabije tego aromatu.

Re: Gruszkowica

: środa, 23 paź 2013, 22:16
autor: gr000by
Drugie gotowanie prowadź w pełnym trybie PS, to nie stracisz nic z gruszki. Tutaj jest do wyboru kolumna całkowicie pozbawiona wypełnienia (oprócz np. 2-3 zmywaków lub odpowiednika w sprężynkach) i dużego, sterowanego refluksu lub prawdziwy potstill z samymi deflegmatorami. Podziel frakcje korzystając tylko z kontrolowanej mocy grzania, a będziesz miał trunek pierwsza klasa :D.

Re: Gruszkowica

: środa, 23 paź 2013, 22:28
autor: ksander
Witam w tym roku pierwszy raz zrobiłem gruszkowicę destylowałem jeden raz aromat super smak też (trochę ostry po tygodniu trochę złagodniał) i zastanawiam się czy destylować drugi raz czy zostawić?

Re: Gruszkowica

: środa, 23 paź 2013, 22:30
autor: panta_rei
glowica-PS.jpg
Mam głowicę PS, i nie zamierzam nic kombinować, miedź robi swoje i drugi raz też na pustej kolumnie zrobię ;-)

Re: Gruszkowica

: środa, 23 paź 2013, 22:41
autor: gr000by
Ciekawy patent, że też nie wpadłem na to wcześniej. Genialne w swojej prostocie, a jednocześnie funkcjonalne. No to faktycznie można tylko zmieniać grzanie i tym regulować cały proces :D.

Re: Gruszkowica

: środa, 23 paź 2013, 23:26
autor: panta_rei
Działa rewelacyjnie, jest to pozostałość po pierwszej wersji kolumny, na początku był CM, teraz jest Bokakob z wziernikiem, a jak zdejmę wziernik i głowicę to mogę założyć tą głowicę z fotki, Bardzo mi to rozwiązanie pasuje.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 24 paź 2013, 04:52
autor: lesgo58
Proponuję przed gotowaniem wymyć dobrze miedż. Zauważyłem we wcześniejszych destylatach, że pędząc 2-3-krotnie na tej samej miedzi w destylacie pozostawał aromat siarki. Ledwie wyczuwalny ( to nie zgnite jaja ) ale po prostu trochę przeszkadzający aromat siarkowy. Sprawa wyszła rok temu jak rozesłałem kilka próbek po różnych kolegach. Sam nie wyczuwałem tego aromatu, bo myślałem ( nie mając doświadczenia ) że tak musi być. Póżniej już sam to wyczuwałem. Nawet w próbkach różnych kolegów, którzy w ramach wymiany podsyłali mi swoje. Nikt nie umiał mi powiedzieć co może być powodem. Na forum też nikt takiego faktu nie sygnalizował. Długo trwało nim w końcu wpadłem na pomysł, że powodem tego może byś niedomyta miedż ( nawet tylko po jednokrotnym użyciu). A, że w tym roku miałem do dyspozycji dużo owoców zrobiłem kilka eksperymentów. I faktycznie destylaty zrobione na czystej miedzi ten aromat już nie posiadały.
Myślę, że winne tego faktu mogą być zanieczyszczenia miedzi wcześniej wyłapanymi związkami chemicznymi osadzającymi się na miedzi, które to w jakiejś tam części są "wypłukiwane" do następnego destylatu. To takie moje gdybanie, bo tych zjawiskach nie bardzo się znam. Może ktoś postarałby się to wyjaśnić. I albo potwierdzić moje przypuszczenia albo zanegować.

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 14:39
autor: alembik
Czołem

Właśnie skończyłem destylację pierwszej gruszkowicy na PS i jestem zawiedziony, zapachu gruszek w ogóle nie czuć. No może trochę w przedgonie, którego odebrałem 200ml. Smak to bardziej rozpuszczalnik niż wódka.
Może opiszę trochę nastaw i sprzęt.
20kg gruszek umytych i pokrojonych na cienkie plasterki zalane gorącą wodą do zakrycia owoców,dwa kilo cukru i drożdże SpiritFerm Turbo Fruit. Wszystkiego wyszło po odlaniu z nad osadu niecałe 20l

Sprzęt to kocioł 25l grzałka 2kW z regulacją mocy, rura miedziana fi 42mm długość 1m do połowy wypełniona miedzią różnego rodzaju, trochę sprężynek i trochę drutu pociętego na krótkie kawałki, do tego chłodnica szklana.

Psota przez długi czas leciała o mocy około 80% powoli spadając do 60% potem dość szybko spadek do 20% około 500ml i to poszło do innej butli. Cały urobek to 2l "gruszkowicy" i 500ml pogomów.

Nie mam doświadczenia i nie wiem co poszło nie tak. Może drugie pędzenie i leżakowanie trochę to poprawi.

Za wszystkie uwagi i porady z góry dziękuję.

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 17:07
autor: gr000by
Cały aromat gruszek zniszczył dodatek Turbo Fruit. Drożdże wydmuchały ci cały aromat w powietrze, a dodatkowo wprowadzone w dużej dawce wytworzyły mnóstwo syfów. Jakbyś miał ponad 50l nastawu, to mógłbyś dać paczkę TF, ale nie do takiej ilości jaką ty miałeś. Powinieneś dać jakiekolwiek winiarskie (szlachetne lub aktywne) bądź w ostateczności 1/3-1/2 paczki TF. Drugie pędzenie powinno oddzielić trochę rozpuszczalnikowych smaków z destylatu, więc warto spróbować.

Swoją surówkę na gruszkowicę będę za chwilę przepuszczał przez potstilla, wyniki dziś wieczorem :D.

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 17:10
autor: lesgo58
Nie najlepsze drożdże. Niepotrzebna woda. I mam pytanie jakie gruszki fermentowałeś?

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 17:33
autor: alembik
To jakaś szlachetna odmiana ale z tych starszych nie znam nazwy rośnie u mnie już jakieś 18 lat.
Dojrzewa w połowie września owoce żółte z dużym czerwonym rumieńcem.

W ogrodzie są jeszcze jakieś późne odmiany więc może spróbuję jeszcze raz. Jednak tym razem puszczę gruszki przez maszynkę do mięsa może łatwiej puszczą sok.
Czy Tokaj Zamojskich będą dobre?

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 20:07
autor: zebas
Z jakie konkretnie drożdże polecacie do takich wyrobów?

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 20:29
autor: gr000by
Do owocówek najlepsze drożdże to winiarskie aktywne (najbardziej polecane są Estelle) lub szlachetne - w dawkach standardowych. SpiritFerm Turbo Fruit TYLKO do minimum 50l nastawu, a najlepiej do 70 litrów i więcej.

Właśnie skończyłem destylować surówkę gruszkową (3x powiększony nastaw na jednej paczce TF) - bajka :D. Z 5l 60% urobku (rozcieńczonego do 50% przed destylacją) uzyskałem 3l 80% gruszkowicy do rozcieńczenia i 1l 50% pogonów do redestylacji na kolumnie. Gruszkowicę rozrobiłem do 48% z wodą źródlaną i zabutelkowałem. Butelki napełniłem pod korek, minimalizując maksymalnie ilość powietrza reagującego z destylatem - zobaczymy jak wspomaga to zachowywanie gruszkowego aromatu i zapachu. Pachnie genialnie, powiedziałbym nawet, że lepiej niż palinka gruszkowa węgierska. Ale co faktycznie będzie z gruszkowicą pokaże czas.

Re: Gruszkowica

: sobota, 26 paź 2013, 20:41
autor: lesgo58
U mnie sprawdziły się też G-995 ale pozwalam im fermentować tylko w niskiej temperaturze. Mam pomieszczenie gdzie temp. nie przekracza 15*C w lato. W tym roku jednak wszystkie nastawy owocowe były robione na Estelle.
No i nie używam wody. Gruszki wystarczy rozbełtać mieszadłem do farb. Resztę zrobi fermentacja. Na koniec mam idealnie przefermentowany nastaw o konsystencji zmiksowanych owoców. Fakt trudno to przefiltrować ale to nie moje zmartwienie. Mam to szczęście, że posiadam płaszcz. :)

Re: Gruszkowica

: niedziela, 27 paź 2013, 12:18
autor: alembik
Czołem

Dziś rano byłem w ogrodzie i zebrałem jakieś 60kg gruszek niezbyt duże, ale słodkie. Za dwa dni mycie i maszynka do mięsa. Po zmierzeniu poziomu cukru zdecyduję czy dosładzać. Mam tylko dylemat jakich drożdży użyć, mogę dodać tokaj, bayanus g995 lub turbo fruit w mniejszej dawce jak radzi kolega gr000by. Tym razem musi się udać trzeciej szansy w tym roku nie będzie.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 27 paź 2013, 12:34
autor: gr000by
Jak ci się nie spieszy to ładuj Tokaye albo G995. Będziesz miał porównanie do tego co ci wyszło na Turbo Fruitach.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 3 lis 2013, 11:12
autor: alembik
Czołem

Gruszki umyte i zmielone poszły do beczki razem jakieś 50l blg startowe 13 dodałem więc 3kg cukru rozpuszczone w 2 litrach wody. 20g pożywki 100g kwasku cytrynowego i bayanusy.
Po 12h nic się nie dzieje. Obawiam się że dojdzie do fermentacji na dzikusach. Zapach na razie mocno gruszkowy.

Pozdrawiam

I jeszcze jedno poprzedni nastaw podejrzany był o niewłaściwe drożdże a to wygląda trochę inaczej. Mam dwie hipotezy a mianowicie po rozcieńczeniu wyraźny posmak i zapach plastiku.
Uszczelka zrobiona z silikonu uniwersalnego
Druty miedziane pochodziły z przewodów elektrycznych i mogły przekazać zapach plastiku
Sam już nie wiem.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 3 lis 2013, 11:41
autor: Trener
Nie za dużo tego kwasku?...
Widocznie sypnąłeś za mało Bayanusów do tych 50 litrów. Spokojnie daj im się namnożyć, albo sypnij jeszcze trochę, a jak wystartują, to nic ich już nie powstrzyma ;)

Re: Gruszkowica

: niedziela, 3 lis 2013, 11:54
autor: gr000by
Kwasku za dużo (tak przynajmniej o 50g, jak nie więcej) i to bez dwóch zdań. Co do poprzedniego nastawu to drożdże były w nadmiarze i tyle - nic tu nie zmienisz. Uszczelkę silikonową zostaw w spokoju, ona nie wniosła na pewno aż tak intensywnego zapachu plastiku. Prędzej przewody miedziane niepozbawione lakieru/powłoki, ale w przewodach elektrycznych tego się nie stosuje, tylko właściwą izolację. Więc to wina nadmiaru drożdży i ewentualnie owoców i cukru.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 3 lis 2013, 11:56
autor: alembik
Kierowałem się przepisem na nastaw wina z gruszek z jakiejś książki o winach i według niego powinienem dodać na tą ilość 200g kwasku. Też wydaje mi się że to dużo i dodałem tylko 100g.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 3 lis 2013, 12:07
autor: Trener
Więc możliwe, że drożdże "rozpuściły się w tym kwasie" ;)
Jeśli Bayanusy w tym nie ruszą, to dzikusami tym bardziej bym się nie martwił.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 3 lis 2013, 12:35
autor: gr000by
Przy 200g kwasku w 50l nastawu miałbyś problem nawet z Bayanusami G995 i Fermiolami gorzelniczymi, a te dwa szczepy należą do "czołgów" w kategoriach drożdżowych. Twoja dawka kwasku i tak jest za duża, teraz musisz czekać na to co zrobią aktywne - czy się rozruszają, czy nie i wtedy będziesz musiał odkwasić częściowo nastaw przy pomocy 20-30g sody oczyszczonej. Do nastawów owocowych nie dodaję więcej niż 0,5g/l kwasku cytrynowego, a kończą poprawnie i nie infekują się niczym przy zachowanej podstawowej higienie pracy. Nie produkujemy tu wina (które musi mieć określoną kwasowość przed butelkowaniem), tylko nastawy o jak najlepszych parametrach pracy dla drożdży, które nadmiaru kwasu też nie lubią.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 4 lis 2013, 12:50
autor: alembik
No i ruszyły, dziś rano w rurce aż kipi. Nie wiem dlaczego za dużo kwasku wszak do wina jest dobrze, może po prostu tylko zbędny bo nastaw nie leżakuje latami. A co do uszczelki z silikonu to wyraźnie śmierdzi plastikiem, Nawet duży nadmiar drożdży nie dał by takiego zapachu. Silikon był uniwersalny czarnego koloru i to barwnik mógł wpłynąć na zapach. Zaraz jadę do pracy to po drodze kupię neutralny bezbarwny, a miedź dodatkowo wygotuję. Zrobię próbę na wodzie choć wcześniej też wydestylowałem ze 2l wody i jakoś nie było jej niczym czuć.

Pozdrawiam

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 13:34
autor: moon_shiner
Koledzy wspomóżcie dobrą radą.
Wczoraj zalałem 21 kg gruszek gorącą wodą i dodałem pektoenzymu celem
wydobycia maksymalnej ilości soku z gruszek. Wody dodałem około 30-35
litrów.
Gruszki stoją i miękną a ja nie wiem co robić, czy:
1. oddzielić skórki, dodać 30 litrów(lub więcej) wody i cukru(tutaj też nie
wiem jaka ilość będzie odpowiednia) i dodać drożdże
2. nie oddzielać skórek, dodać wody, cukru, drożdży i czekać na efekty

Dodam że będę pracował na drożdżach bayanus g995
Jakie jest Wasze zdanie?

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 14:43
autor: lesgo58
Broń Boże więcej wody. I tak dałeś za dużo. Najlepiej nie trzeba było dawać w ogóle. Daj drożdże i pożywkę - ewentualnie max z 3 kg cukru. I za 3-4 tygodnie na rurki. Z tego powinno wyjść ze 2,5-3 litry 50% destylatu. Reszta to będzie pogon.

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 16:21
autor: BartekBartek1
Po co woda do gruszek?? Jak masz możliwość to odlej to wodę i gruszki zmiel. Cukru maksymalnie 2-3kg i otrzymasz smaczny destylat. Drożdże g995 są jak najbardziej dobrym wyborem.

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 17:00
autor: moon_shiner
A co ze skórkami?
Ich brak będzie miał wpływ na zapach i smak destylatu?

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 17:19
autor: gr000by
Skórki mają mnóstwo aromatów. Pozbycie się ich na etapie nastawiania zuboży gotowy destylat w smaku i zapachu. Gruszki rozdrobnij ze skórkami i daj działać drożdżom i pektoenzymowi. No i możesz wstawić nastaw do pomieszczenia o temperaturze 16-19*C, to drożdże zachowają więcej aromatu. Nie dodawaj też już więcej cukru.

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 17:50
autor: BartekBartek1
W skórkach jest najwięcej aromatów. Dlatego ja destyluje same owoce, bez oddzielania części stałych. Im niższa temperatura tym wolniejsza fermentacja i więcej aromatów w gotowym produkcie (ale bez przesady, 16* jest dobrym miejscem).

Re: Gruszkowica

: środa, 27 lis 2013, 20:32
autor: moon_shiner
Dziękuję panowie za porady. Temperatura w jakiej będzie stał nastaw spokojnie znajduje się w widełkach przez was podanych. Jutro z rana dodam resztę składników.
Jak produkt będzie gotowy napiszę o nim słówko.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 28 sie 2014, 09:18
autor: ufik666
Witam, wczoraj dostałem 3 koszyki gruszek ok 15 kg , mam zamiar zmielić to na sokowirówce i teraz mam pytanie jeżeli będzie za mało soku dodać jabłuszka? i ile dodać cukru i wody do na stawu , wiem ze musi być w granicach 23 blg.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 28 sie 2014, 17:05
autor: Wald
Jeśli chcesz uzyskać dobrą gruszkówkę, niczego nie dodawaj, bo to nie jest wyraźny i mocny smak. Inne owoce zmienią smak gruszki, a cukier go rozcieńczy na większą ilość destylatu.
Co i jak masz w temacie: http://alkohole-domowe.com/forum/owocow ... -t112.html

Re: Gruszkowica

: wtorek, 16 wrz 2014, 13:52
autor: alembik
Czołem


Robiłem nastaw gruszkowy w dużym wiadrze, które stało w temperaturze około 17°C. Przez dwa tygodnie powoli pracował i ładnie pachniał gruszkami. Dziś ze zdziwieniem stwierdziłem że się skwasił.

Czy można to jeszcze destylować?

Pozdrawiam

Re: Gruszkowica

: wtorek, 16 wrz 2014, 14:04
autor: gr000by
Skwaśnienie stwierdziłeś po zapachu w wiadrze nad nastawem? Jeżeli nastaw nie jest mocno skwaśniały (uwaga - wytrawny, kwaśny to nie to samo co skwaśniały - poczujesz ocet jak będzie śkwaśniały) w smaku to wszystko w porządku i możesz go destylować.

Re: Gruszkowica

: środa, 17 wrz 2014, 00:06
autor: alembik
Wróciłem do domu i dokładnie sprawdziłem czy to pachnie. Po otwarciu dekla czuć jest wyraźnie zapach kiszonki jakby stara zepsuta kapusta. Odgarnąłem trochę kożuch który wydaje mi się że trochę się zanurzył i spróbowałem płynu, nie było czuć mocno octem trochę może tak ale właściwie sam nie wiem. Chyba odcedzę to jutro i nie będę mocno wyciskał tak tylko żeby odciekło, zobaczymy co wyjdzie. Może będzie jeszcze czuć gruszki.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 18 wrz 2014, 22:10
autor: gr000by
Zapach kiszonki, kapusty jest objawem psucia się czapy z pulpy owocowej. Skoro nastaw nie smakuje podle to próbuj, warto podjąć ryzyko niż od razu wszystko skreślać.
Ja zaś nastawiłem w ratach, kilka dni temu 2 skrzynki i dzisiaj dodałem kolejne 2 skrzynki, gruszki krojone w plastry. Do tego aż 2kg cukru :odlot: i 15l wody oraz 2/3 paczki drożdży Szlacheckich Owocowych. Będzie pół-ortodoks - jak praktycznie wszystkie destylaty tegoroczne. Po dwóch dniach fermentacji pierwsza partia gruszek zamieniła się w mus, mimo że pomieszałem ją zaledwie dwa razy - przy dodawaniu drożdży i dobę po dodaniu drożdży. Beczkę zabezpieczyłem przed muszkami kawałkiem materiału pod pokrywą, ze względu na docelowy niski %% w nastawie.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 18 wrz 2014, 23:41
autor: MikeB
A dodałeś do gruszek pektopolu?

Re: Gruszkowica

: piątek, 19 wrz 2014, 07:37
autor: gr000by
Zestaw enzymów znajduje się w paczce z drożdżami, więc dodając drożdży, dodałem enzymy.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 30 wrz 2014, 13:05
autor: szajsiwo
Panowie,

wspominacie w wątku o różnych drożdżach do owocówek. Piszecie o tym że Turbo Fruit są nie za dobre, G995 lepsze. Na opakowaniu TF pisze że zawiera "Saccharomyces Bayanus" a G995 to "CEREVISIAE Saccharomyces Bayanus". Czy to nie są aby te same szczepy (jedna nazwa to skrócona wersja drugiej)? czy też są to 2 zupełnie różne szczepy? Jakoś nie potrafie znaleźć w sieci odpowiedzi...

Re: Gruszkowica

: wtorek, 30 wrz 2014, 13:09
autor: gr000by
Mieszanka turbo do owoców po prostu zawiera dawkę drożdży i pożywek, które wystarczą na 3-4krotnie większy nastaw. Dodając G995 lub inne drożdże aktywne do nastawu wraz z pożywkami możesz lepiej kontrolować ilość drożdży/pożywek, tak żeby nastaw pracował spokojnie. G995 to konkretny szczep, a Saccharomyces Bayanus to może być jeden z wielu innych szczepów, dla przykładu Fermicru VR5, Fermvin, Fermvin PDM, Enovini czy IOC Bayanus, G995, BC S103 i wiele, wiele innych. Dokładnego szczepu nikt nie poda, bo to tajemnica firmowa.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 30 wrz 2014, 13:22
autor: aronia
Turbo Fruit/Owocowe Turbo itp są bardzo dobre do szybkiego przerobu surowca, ale to nie jest jednoznaczne z zachowaniem wszystkich aromatów. Drożdże te mają taki zestaw dodatków(pożywki, mikroelementy i enzymy), aby maksymalnie przyspieszyć fermentacje, a przez to stosując się do instrukcji z opakowania część aromatów zostaje "wydmuchana".
G995 nie mają w paczce takiego zestawu dodatków przez co fermentacja przebiega spokojniej i więcej aromatów zostaje w fermentatorze - aktualnie fermentuje na nich białe winogrono ze względu na małą jego ilość - niecałe 12l.
Ja zastosowałem AD Drożdże Owocowe Turbo w tym roku do śliwek: http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p108463 i degustujący zgodnie twierdzą, że aromat śliwki jest wyraźny, ale 1 paczkę zastosowałem zgodnie z opisem z linku powyżej i fermentacja była przeprowadzona w temperaturze poniżej 20 stopni.
P.S. Odpowiedź co dokładnie jest w paczce zna tylko producent :D .

Re: Gruszkowica

: wtorek, 30 wrz 2014, 13:39
autor: szajsiwo
Dziękuje za wyjaśnienie.
Trochę mnie zmartwiliście tym bo w tym roku (jako zupełnie początkujący) z powodu urodzaju gruszek zrobiłem nastawy 2x po ~45l z gruszki "szarówki" oraz jeden ~30l z klapsa (faworyta) i rezultat nie powalił mnie - w nastawie dało się wyczuć prócz dobrych aromatów jakieś takie nieprzyjemne nuty ale teraz widzę że powodem mogą być nie tylko błędy w przygotowaniu nastawu (zagotowanie gruszek przed rozdrobnieniem, niekontrolowany poziom cukru itp) ale także rodzaj użytych drożdży - a wydawało się na początku ze wybrałem własnie te właściwe...
W zeszłym tygodniu zrobiłem nastaw ze śliwek i glukozie na tych samych drożdżach i trochę teraz straciłem nadzieje że wyjdzie coś z tego ciekawego.

Re: Odp: Gruszkowica

: wtorek, 30 wrz 2014, 13:42
autor: michal278
U mnie lepiej do owoców sprawują się dedykowane turbo. Winne grzybki jakoś dają bardziej właśnie "winne" aromaty. Turbo daje bardziej mi owocowe.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 30 wrz 2014, 19:02
autor: ziemba12345
Szajsiwo, nic się nie przejmuj. Moje trunki zaraz po zrobieniu są niepijalne ze względu na szybki odbiór. Ale po kilku miesiącach zmieniają sie nie do poznania. Daj swojej gruszkowicy i śliwowicy czas do wielkanocy to napewno się pozytywnie zdziwisz. Tak wogóle to gdzieś czytałem, że śliwowice uznaje się za gotową do spożycia po 2 latach leżakowania. A co do drożdży to po mojemu tylko winne do owocowych nastawów. G995 są po mojemu za szybkie bo po max. 2 tygodniach wszystko przerabiają. A winne fermivin i 2 miesiące potrafią mi chodzić w chłodne dni.

Re: Gruszkowica

: środa, 29 paź 2014, 21:51
autor: spawacz
Witam. Z gruszkami próbuje już drugi rok i nic mi nie wychodzi. Z 20 kg gruszki chciałem zrobić zacier. Wypestkowałem, pokroiłem usuwając każdą możliwą skazę na owocu by jak w zeszłym roku nie zrobić octu. Rozdrobniłem i całość połączyłem z 20 L wody osłodzonymi 8 kg cukru uprzednio rozpuszczonymi. Do całości dodałem drożdże uniwersalne w płynie do wina białego. W ten sam sposób postępuje z śliwkami i zawsze wychodzi przepyszny zacier i równie dobry destylat. Po 4 dniach otwierając butlę uderzył mnie lekki octowy zapach. Piana na zacierze gruszkowym była gęsta i biała jak ubite na sztywno jajka, konsystencję zacieru śmiało mogę porównać do gęstego kisielu gruszkowego o słodkim smaku. Dolałem około 5 l wody dla rozcieńczenia. Po około tygodniu zgęstniał tak samo jak uprzednio, zapach octu nasilił się a warstwa twardej białej piany wzrosła. Dlaczego tak się stało? Całość zasiliła kanalizację.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 10 lis 2014, 19:09
autor: Lootzek
Przychodzą mi do głowy tylko trzy możliwości:
1) Jakaś muszka dostała się do fermentatora i zaoctowała nastaw.
2) Niedokładnie zdezynfekowany fermentator i/lub przedmioty które miały kontakt z nastawem - tu pomoże piro albo Oxi.
3) Coś żyje na albo w gruszkach których używasz. Były z tego samego źródła co poprzednio? Bo jeśli tak, to stawiał bym na nie. Żeby tego uniknąć, obgotował bym gruszki i do tego dodał resztę wody i cukier, albo choć zalał bym je wrzącym syropem cukrowym o którym piszesz, ale to mniej pewna metoda.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 10 lis 2014, 19:22
autor: gr000by
I znacznie za dużo cukru. 8kg cukru na taką ilość wody i owoców to znacznie za dużo.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 10 lis 2014, 20:10
autor: Emiel Regis
spawacz pisze:Do całości dodałem drożdże uniwersalne w płynie do wina białego. W ten sam sposób postępuje z śliwkami i zawsze wychodzi przepyszny zacier i równie dobry destylat.
Problem widzę tutaj, najwyraźniej na śliwkach masz dobre szczepy dzikusów, które prowadzą fermentację jak należy, ew. później do roboty biorą się szlachetne (jeśli w ogóle).
Drożdże, jakich używasz trzeba wcześniej przygotować, żeby miały szansę na szybki start w nastawie i przejęcie nad nim kontroli.
Wlewając je bezpośrednio do wody z cukrem i gruszkami, zapraszasz wszystkie tlenowce do zabawy, stąd ocet.
Przy prawidłowo zaszczepionym nastawie i odpowiednio prowadzonej fermentacji owocówki mogą nam skoczyć w pierwszej, burzliwej fazie.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 4 gru 2014, 21:48
autor: liyo78
Witam
Niestety dziś zajrzałem po jakimś czasie do beczki w której stały i czekały spokojnie przefermentowane w chłodnym garażu gruszki i tu niestety spotkała mnie niemiła niespodzianka ponieważ na wierzchu na płynie (osad opadł) znajduje się cienka biała mgiełka która mnie bardzo zaniepokoiła -czy wdarło mi się coś obcego? Ale jakim cudem? Nastaw przepracował ładnie i zostawiłem go w spokoju aby czekał na przegotowanie w zbiorniku z płaszczem, a tu jak już mam zbiornik taka niespodzianka. Czy sądzicie że coś z tego jeszcze będzie czy do wylania?
Pozdrawiam

Re: Gruszkowica

: czwartek, 4 gru 2014, 21:55
autor: gr000by
Póki jest to tylko mgiełka to ładuj go jak najszybciej do gara, bo im dłużej stoi zainfekowany, tym bardziej może to wpłynąć na smak. To, że pracował ładnie nie oznacza, że z owocami lub podczas fermentacji coś się nie przypałętało do nastawu - miałem to samo ze swoimi gruszkami w tym roku, jak postały 1,5-tygodnia w kanistrach po odciśnięciu od pulpy przed destylacją. Na szczęście były to dopiero początki niewielkiej infekcji i nic się gruszkom nie stało.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 4 gru 2014, 22:09
autor: olo 69
Spokojnie destyluj.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 4 gru 2014, 22:10
autor: liyo78
Niestety muszą jeszcze chwile postać bo mam dużo pracy i niestety brakuje mi czasu na hobby. A może czymś to potraktować -np odkazić? co by zabiło co tam żyje a nie wpłynęło mocno na smak.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 4 gru 2014, 22:36
autor: gr000by
Jeżeli to był ortodox to nie ma takiego środka - tylko destylacja. Jak dałeś niezbyt dużo cukru to możesz na górę nastawu wlać trochę spirytusu i nie mieszać - w górnej warstwie nastaw będzie solidnie wzmocniony i utrudni to rozwój infekcji tlenowcami.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 4 gru 2014, 22:48
autor: liyo78
W nastawie było niewiele cukru starałem się trzymać zasady na 10Kg owocu max 1kg cukru. W chwili obecnej nie posiadam spirytusu wiec muszę się sprężyć i w weekend zacząć gotowanie. Dzięki za pomoc i pocieszenie.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 07:12
autor: Emiel Regis
Zbierz mgiełkę i gotuj, na razie jest ok ale jeśli będziesz długo czekał to nastaw się zepsuje.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 08:28
autor: liyo78
Mgiełkę wczoraj delikatnie zebrałem i w sobotę lub niedzielę spróbuje zacząć gotowanie. Martwił mnie tylko podczas zbierania taki ostrawy zapach.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 08:47
autor: aronia
Jak ostry to postaraj się jak najdokładniej odciąć przedgony i/lub dziel początek na małe buteleczki, żeby nie zanieczyścić sobie serca.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 09:07
autor: daath1
Podejrzewam, że złapało nieco ocet, jeśli tak jest, to im wcześniej Zaczniesz gotowanie tym lepiej. W przeciwnym razie będą straty alkoholu, po prostu będzie przerabiało na ocet(obym się mylił) :roll: . Przyczyną może być, nastaw zrobiony z niedojrzałych owoców.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 09:11
autor: liyo78
Octu właśnie nie czuć -bardziej w stronę takiego rozpuszczalnikowego klimatu (taki lekko drażniący) i to mnie bardzo zdziwiło.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 12:25
autor: olo 69
Nastawy gruszkowe właśnie tak pachną.

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 14:18
autor: liyo78
Dzięki @olo69 -pocieszyłeś mnie choć trochę :piwo:

Re: Gruszkowica

: piątek, 5 gru 2014, 21:46
autor: gr000by
Jak ten zapach będzie robił się intensywniejszy, to znaczy, że masz infekcję, która się rozwija. W stopniu umiarkowanym towarzyszy on jeszcze śliwkom i jabłkom, głównie na początku fermentacji.

Re: Gruszkowica

: sobota, 6 gru 2014, 11:37
autor: liyo78
Przy jabłkach i śliwie nie spotkałem się z tak intensywnym zapachem nastawu -mam nawet porównanie ponieważ mam jeszcze trochę czekających śliwek i jabłek do wygotowania.

Re: Gruszkowica

: sobota, 6 gru 2014, 22:02
autor: olo 69
Tak jak pisałem. Nastawy gruszkowe mają taki mocny acetonowy zapach, że aż w nosie kręci.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 14 kwie 2015, 19:39
autor: Tentaklesz
Szanowni Panowie,
przepędziłem zacier z gruszek, ale pachnie głównie pestkami. Pomyślałem sobie że dodam do nich sok z gruszek z sokowirówki i przepędzę jeszcze raz. Ma to sens? Jakie proporcje zastosować?

Re: Gruszkowica

: wtorek, 14 kwie 2015, 21:26
autor: Pretender
Wg mnie nie ma to sensu. Najważniejsze to daj odpocząć, niech trunek ułoży się.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 14 kwie 2015, 22:00
autor: Kamal
A jakimi enzymami zacierałeś gruszki? :D
K.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 1 wrz 2015, 11:31
autor: woxy
olo 69 pisze:Tak jak pisałem. Nastawy gruszkowe mają taki mocny acetonowy zapach, że aż w nosie kręci.
Także i ja przymierzam się do gruszkowicy. Na razie próba na małej ilości ulęgałek co z tego będzie bo czytałem w którymś wątku że zapach gruszki mają specyficzny. Otwieram fermentor, a tu normalnie wali acetonem. Myślałem, że lipa, ale skoro to tak ma pachnieć to już się uspokoiłem.

A tak przy okazji zapytam. Czy zamiast pulpy gruszkowej można ugotować gruszki i ten gruszkowy kompot fermentować, czy jednak to kiepski pomysł?

EDIT:
Niestety ten aceton to chyba także była rozwijająca się choroba. Dzisiaj na wierzchu widać taki biały pływający nalot, na bąbelkach CO2 wygląda jak osad z kamienia co czasem pływa po powierzchni herbaty (taka glazurka). Zastanawiam się co robić, bo miałem dzisiaj gruchy w większej ilości nazbierać a tu taki zonk. A nigdy mi żadne wino tak nie zrobiło.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 1 wrz 2015, 15:43
autor: divastion
Obróbka termiczna moim zdaniem może wpłynąć negatywnie na aromat i właściwości gruszek

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 wrz 2015, 20:40
autor: woxy
Witajcie,
proszę o poradę bo chciałem spróbować gruszkówki a tu już mi 2gi próbny nastaw z ulęgałek dostał zakażenia (chyba octowego).

Coś jest nie tak, proszę zerknijcie na moje kroki:
1. Zebranie ulęgałek, takich mięciutkich że sama ciemna papka w środku a tylko skórka ją trzyma
2. Umycie, wyrwanie korzonków, wyjęcie gniazd nasiennych, usunięcie dupki
3. Zmiksowanie tego blenderem na w miarę jednolitą gęstą papkę (miałem jakieś 3kg papki)
4. Dodałem około 330gram cukru
5. Dolałem około 1l wrzątku
6. Dałem pirosiarczan + pektopol
7. Po 24h zaczęło się kisić i nie doczekało się podania drożdży :(

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 wrz 2015, 20:57
autor: tomhas
Ile piro dałeś?

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 wrz 2015, 21:19
autor: woxy
Wg instrukcji 1g na 10l soku, a że mam pulpę 3kg to i tak dałem 1g.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 wrz 2015, 21:48
autor: eldier
No tak to jakby było na opakowaniu 10g/100l soku to tez byś sypnął 10g?
Co się zaczęło kisić, bo nie rozumiem? Po takiej dawce piro tam nie ma prawa nic urosnąć.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 wrz 2015, 22:53
autor: woxy
No nastaw zaczął się kisić, bąble są pokryte nalotem, i dookoła też.
Myślałem że to prze zbyt dojrzałe owocem ale nie jestem pewien.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 wrz 2015, 23:01
autor: aronia
Wrzuć foto i się wyjaśni... A kisić to się mogą ogórki na zagrychę, a nastaw powinien fermentować. No chyba, że coś pójdzie nie tak to może np. zacząć gnić.

Re: Gruszkowica

: piątek, 4 wrz 2015, 07:44
autor: woxy
eldier pisze:No tak to jakby było na opakowaniu 10g/100l soku to tez byś sypnął 10g?
Co się zaczęło kisić, bo nie rozumiem? Po takiej dawce piro tam nie ma prawa nic urosnąć.
To nie tak do końca, źle się wyraziłem. Ponieważ pierwsza próba miała zakażenie, czy tam infekcję, to wolałem dać ciut więcej piro żeby tym razem się upewnić że tam nic nie zostało co by mogło urosnąć.
A mimo to wyszło znowu to samo.
aronia pisze:Wrzuć foto i się wyjaśni... A kisić to się mogą ogórki na zagrychę, a nastaw powinien fermentować. No chyba, że coś pójdzie nie tak to może np. zacząć gnić.
Wiem że powinien nastaw fermentować, robiłem już do tej pory wina i piwa domowe, nawet z własnoręcznie słodowanych i suszonych a potem palonych zbóż, i nigdy mi się taki problem nie przytrafił.
Jedyne różnice jakie zauważam, to gęstość i jakość owoców. W winach miałem moszcz ale z owoców zerwanych a nie spadów, w piwach miałem brzeczkę z materiału wielokrotnie poddanego obróbce termicznej więc nijak nie mogło nic wyrosnąć, a przy gruszkach miałem gęstą papkę ze spadów prawie fermentujących. W tym wątku też przeczytałem żeby wody za dużo nie dawać i z cukrem też nie przesadzać, to i tak zrobiłem.

Fotki niestety nie mam, ale znalazłem prawie identyczną okazującą sytuację:
Obrazek

To co białe zebrałem, a całość pulpy podgrzałem do około 80 st.C, wytrzymało na czysto do rana, więc podałem drożdże. Jak i teraz wynik będzie jak poprzednio to się poddaję.

Re: Gruszkowica

: piątek, 4 wrz 2015, 10:33
autor: gr000by
To białe to tlenowiec lub infekcja bakteriami mlekowymi lub octowymi. Następnym razem po prostu rozbełtaj rozdrobnione gruszki mieszadłem do farb w wiertarce lub ręcznie jak masz ich niezbyt dużo, dodaj cukru rozpuszczonego w ciepłej wodzie, pekto i drożdży - pomiń piro, bo spaskudzi ci destylat...

Re: Gruszkowica

: piątek, 4 wrz 2015, 12:02
autor: woxy
Czyli źle robiłem, bo chciałem żeby miazgę potrzymać z pekto dla rozluźnienia papki gruszkowej i dopiero drożdże.
Spróbuję kolejny raz uzbierać gruch i zrobić jak proponujesz, a jak test przejdzie ok, to większy nastaw zrobię.
A propos gruch, czy jak są miękkie i zerwane a nie spady, z jasnym miąższem to można już ich użyć, czy lepiej zerwać, gdzieś rozłożyć żeby się bardziej ulęgły?

Re: Gruszkowica

: piątek, 4 wrz 2015, 12:14
autor: gr000by
Moje gruszki są twarde nawet jak są dojrzałe, więc nie wiem warto czekać aż bardziej dojdą po zerwaniu. Nie widzę sensu robienia idealnego musu przed fermentacją, bo wystarczy w jej trakcie pomieszać nastaw 3-4 razy i mamy pulpę idealną.

Re: Gruszkowica

: piątek, 4 wrz 2015, 21:01
autor: woxy
Wczorajszy nastaw pięknie pracuje, to jest poezja, i niestety ale muszę zaprzeczyć twierdzeniu że nastaw z gruszek pachnie acetonem, no niestety ten co mi "skisł" tak pachniał, ten co pracuje pachnie alkoholem i gruszkami :)
Więc udałem się na gruchy, niestety diabli wzięli wielkie zamiary, bo kilka dni temu wietrzysko uwaliło gruchy na ziemię, a znajomy je wywalił, bo grusza nad budą psa a kręcące się osy nie dawały psu z budy wyjść.
Zebrałem więc co się ostało, wyszło tego 10kg. A owoce tak dojrzałe, że spadając z 2-3m na ziemię zostawał tylko po nich 0,5-1cm gruby kleks gruchowy, a to akurat miodzio, bo łatwo się je dało przerobić na mus :)

Do nowych 10kg musu dałem 1kg cukru, około 3ml pekto i 3 litry wrzątku, a po wymieszaniu dodałem już pracujący nastaw jako zaczyn :)
Wszystkiego wyszło jakieś 70% fermentora 33l.
Szkoda że wiatr pokrzyżował plany, ale cóż przyjdzie kolejny rok na poprawę :)

Re: Gruszkowica

: czwartek, 10 wrz 2015, 21:13
autor: woxy
Zbliża się raz pierwszy, i podąża za nim pytanie: Czy nastaw filtrujesz gdy smakówkę destylujesz?

Re: Gruszkowica

: czwartek, 10 wrz 2015, 21:30
autor: gr000by
Metoda 1,5 raza pozwala ominąć żmudne klarowanie całości nastawu i zachować mnóstwo aromatu (http://alkohole-domowe.com/forum/smakow ... 11891.html). W tym roku mam tyle gruszek, że w inny sposób nie miałbym szans poradzić sobie z pełną beczką owoców...

Re: Gruszkowica

: piątek, 11 wrz 2015, 13:35
autor: A@H@K
Mam swoją gruszkowicę... Ale od początku zacznę. Około 3 tygodni temu dostałem dwa rodzaje gruszek - jedne większe żółte o dość mocnym aromacie, a drugie małe zielonkawe o slabym zapachu. Obie odmiany z ekologicznego sadu... Rosną bo rosną i nikt z nimi nic nie robi. Postanowiłem zrobić na nich nastaw. Umyte i przebrane gruszki puściłem przez sokowirówkę. Otrzymałem 15l pysznego soku do którego dodałem 7kg cukru, 30l wody i drożdże professional turbo fruit yeast. Wszystko bardzo ładnie pracowało ponad 2 tygodnie poczym spuściłem z nad osadu, który przefiltrowałem przez worek filtracyjny, zlalem ciecze w gąsior i dodalem turbo klar. Dodam, że blg było -1. Po 48 godzinach zlałem płyn znad osadu i do kega. Zestaw aabratek + katalizator 20cm sprężynki cu + wziernik latarka wypełniony sprężynkami ko. Grzanie 2x2000w przez 53min i ruszyły pary. Następnie 18min do całkowitego zalania kolumny po czym wył grzanie aby płyn spłynął i włączyłem 1x2000w. Stabilizowałem 20min. Temp na głowicy 77,8 praktycznie od początku stabilizacji i ani drgnęła, a w keg 94. Zacząłem odbierać przedgon w tempie 2kropli/s. Pierwsze 60ml do spryskiwaczy, a następne 200ml do zbioru przed i pogonów. Gon odbierałem najpierw bez refluksu do 90*C na głowicy, a następnie tak operowałem zaworkiem aby utrzymywać temp w granicy 85. Tak odbierałem aż zapach zaczął mi lekko nie pasowac i odebralem jeszcze 0,5l w osobną butelkę przy temp w keg 98, a następnie zaworek full i jeszcze 0,8l pogonu do "kolekcji" temp na głowicy 96.1 a w kegu 99 i tak zakończyłem zabawę. Od włączenia grzania do zakończenia grania zajęło mi to około 5 godzin. Następnego dnia próba smakowo-zapachowa tej 0,5l czy dodać do gonu czy pogonu i zapach oraz smak ok wiec dodałem do gonu, którego mam razem 4l 80% bardzo smacznego, słodkiego wyraziście gruszkowego - ale pyszne - mniam! Zapach mógłby być bardziej gruszkowy ale myślę , że to od gruszek dużo zależy. Jak na moją pierwszą gruszkowicę to jestem bardzo zadowolony. Szanowni forumowicze jeśli macie jakieś uwagi to proszę o krytykę. Mam jeszcze pytanie czy dobrym pomysłem będzie rozrobienie urobku do 45% i podzielenie na 3 czesci aby zrobic czystą, dębioną własnej produkcji szczapami opiekanymi i nalewkę gruszkową z przepisu z forum?

Re: Gruszkowica

: piątek, 11 wrz 2015, 20:50
autor: gr000by
Miałbyś aromatyczniejszy destylat, gdybyś użył mniej cukru. Na 15 litrów soku gruszkowego użyłbym nie więcej niż 3 kilogramy cukru rozpuszczone w 15 litrach wody...
Gruszkowica bardzo dobrze smakuje czysta 40-50%. Dębiona to podobno grzech, ale osobiście zadębiłem trochę późnego serca gruszkowego i wyszedł kapitalny trunek. Do nalewki raczej użyłbym zwykłego spirytusu niż destylatu gruszkowego.

Re: Gruszkowica

: sobota, 12 wrz 2015, 13:09
autor: A@H@K
A czy masz jakieś uwagi co do samego prowadzenia destylacji? Tez zaryzykuję i zadebię część trunku...

Wysłane z mojego ALCATEL ONE TOUCH 7041D przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 21 wrz 2015, 12:54
autor: woxy
Wczoraj odpędziłem na PS nastaw gruszkowy ulęgałkowy.
Niestety jak narazie nie jest żadną rewelacją.
Kolejny raz pewnie polepszy właściwości, ale w sumie nie o tym.
Kolejne gruszki (dosyć twarde) pocięte w plasterki, drożdże zapodane,
i zastanowiłem się, czy pozostałości po odpędzie można dodać do tego nowego nastawu?
Czy raczej przy owocach to nie wskazane?

Re: Gruszkowica

: piątek, 23 paź 2015, 10:22
autor: darx
Po udanej moim zdaniem próbie uzyskania śliwowicy postanowiłem przerobić gruszki na gruszkowicę. 10 dni temu zmieliłem na maszynce do mięsa na dużych oczkach około 20kg dojrzałych gruszek konferencja. Wyciąłem wcześniej gniazda nasienne i korzonki. Do uzyskanej masy dodałem kilka kropli pektoenzymu, 10 l wody ,4 kg cukru oraz dwie paczki drożdży winnych zamojskich. Zajęło to trochę więcej niż 1/3 beczki 60 l. Przez dwa dni nic się nie działo z nastawem. Stał w pomieszczeniu o temperaturze 18 C. Trzeciego dnia po pracy dostałem szoku. Pienista maź o konsystencji kiślu wyszła z beczki. Co się dało zebrałem i całość przełożyłem do beczki 120l. Codziennie obserwowałem jak poziom ,,kiślu podnosi się pod rant beczki. Aby nie doszło do kolejnej katastrofy. Beczka wylądowała w garażu ( 10C) i niestety musiałem dolać kolejne 10 l wody aby pianę rozrzedzić. Dzisiaj po 10 dniach wydaje mi się , że nastaw pomału wyhamowuje. Nie czuć już wcale słodkiego smaku. Mam pytanie gdzie tkwił błąd ? Co dalej z tym zrobić ?

Re: Gruszkowica

: sobota, 24 paź 2015, 15:11
autor: tomhas
Wystarczyło dodać 2 tabletki espumisanu lub innego środka "antypiana".

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 gru 2015, 08:19
autor: ziemba12345
Dzwonili do mnie właśnie z sadu, że mają na zbyciu dużo gruszek konferencji. Ma ktoś doświadczenia z konferencją? Wychodzi z tego coś dobrego? Osobiście nigdy nie robiłem gruszkowicy i nie chce stracic czasu i pieniędzy na coś bezpłciowego.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 gru 2015, 08:50
autor: lesgo58
Wyjdzie gruszkowica - bez problemu. Nie będzie taka aromatyczna i esencjalna jak z Bonkreta Williamsa - ale jak najbardziej zacna.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 gru 2015, 09:00
autor: ziemba12345
Ale czuć rzeczywiście te gruszki, czy trzeba się ich doszukiwać? Wiesz zapewne o co mi chodzi.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 gru 2015, 10:34
autor: lesgo58
Czuć. Tak w zapachu jak i smaku. Robiłem z obydwu odmian. I różnice są takie jak opisałem.
Aha - obydwie grusze z których robiłem nastawy rosną w przydomowym ogródku. Czy taki sam efekt osiągniesz z gruszek z sadu produkcyjnego - nie wiem.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 3 gru 2015, 21:50
autor: tomhas
Po ile kg gruszek?

Re: Gruszkowica

: piątek, 4 gru 2015, 01:44
autor: ziemba12345
80gr.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 23 sie 2016, 17:39
autor: bananek63
Witam.
Poczyniłem nastaw z 70 kg gruszek. Rozdrobnione w maszynce do mięsa. Dosłodziłem zasadą 10:1 10kg owocu 1kg cukru ( u sąsiadki mało gruszek a chcę uzyskać kompromis ilości co do jakości). Moje pytanie jest następujące: po 3 dniach miąższ wypchnęło do góry na tyle że jest on suchy jak wióry. Czy to normalne? Z tego co się orientuje to miąższ ma dużo aromatu więc wymieszałem całą beke aby wiórki się napiły.
Z drugiej strony jak bym miał troszkę miejsca w beczce to coś bym tam uzbierał z ziemi pod warunkiem, że będą zdrowe.
Pekto dodane, bayanusy z pożywką zasadzone.
Btw. Bulgocze aż miło :D Uwielbiam ten dźwięk i zapach :)

Re: Gruszkowica

: wtorek, 23 sie 2016, 19:05
autor: JanOkowita
Dwutlenek węgla z fermentacji wypchnął kawałki gruszek, jak wymieszałeś to wszystko gra. Dbaj tylko, aby jakieś muszki owocówki się nie dorwały, bo taka ilość octu gruszkowego to nawet sąsiadki nie zbawi :)

Re: Gruszkowica

: wtorek, 23 sie 2016, 21:49
autor: Pretender
Zatapiaj toto, ostrożnie oczywiście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Gruszkowica

: środa, 24 sie 2016, 08:56
autor: bananek63
Zgodnie z sugestiami zatapiam 2 x dziennie rano i wieczorem. Dzięki chłopaki
Jak już się wszystko przerobi to destylować (mam abratka) bez wypełnienia sprężynkami a jedynie z miedzią? Niestety nie mam płaszcza ( za duże koszta -,-) więc potem przez sitko i regulować odbiór grzaniem?

Re: Gruszkowica

: środa, 24 sie 2016, 21:36
autor: tomhas
Nie usuwaj wypełnienia. Jak grzejesz gazem to możesz lać geste ale rozgrzewaj i gotuj na małym ogniu. Przedgon odbierz kropelkowo, następnie otwórz zaworek na maxa i odbieraj do 20%. Drugie gotowanie tak samo tylko zakończ odbiór przy 40%. Reszta na spiryt lub pogon.

Re: Gruszkowica

: środa, 24 sie 2016, 21:58
autor: kwik44
Co więcej, do ~70 stopni w kegu nie zakładaj kolumny tylko mieszaj wsad. Ja mimo posiadania płaszcza przy gęstym tak właśnie mieszam, żeby uniknąć przyściankowego przypalenia. Jak grzejesz prądem to podłącz obie grzałki przez regulator na ~2kW. Ale najwięcej daje mieszanie ;) Drzewiej gotowałem tak bez płaszcza śliwkę i dawało radę bez przypalenia.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 25 sie 2016, 22:28
autor: Pretender
bananek63 pisze:Zgodnie z sugestiami zatapiam 2 x dziennie rano i wieczorem. Dzięki chłopaki
Jak już się wszystko przerobi to destylować (mam abratka) bez wypełnienia sprężynkami a jedynie z miedzią? Niestety nie mam płaszcza ( za duże koszta -,-) więc potem przez sitko i regulować odbiór grzaniem?
Dobre podejście, o to właśnie chodzi.

Re: Gruszkowica

: piątek, 26 sie 2016, 10:22
autor: bananek63
Dobra pany :)
Kiedy przyjdzie już czas na gotowanie ( mam grzałki 2x2Kw z regulatorem). Wrzucam 40l do kega 50l grzałki ustawiam na moc (jaką?) 400W każda??? i mieszam sobie elegansio kijkiem lub pręcikiem z miedzi. Kiedy wsad osiąga 85 stopni zakładam rurę i robię to co każdy na forum uwielbia.
Przyszła mi druga myśl. Mamuśka ma na strychu duże gary (ok 30l )może by wsad rozbujać na gazie na kuchence a potem podgrzany np do 70 stopni przerzucić do kega???
Wersją zamienną może być keg 50l. Mam jeszcze jeden luzem na czarną godzinę. Zalać kega postawić na palnik i niech się grzeje. Mieszając co jakiś czas.

Nie wiem jak wy ale ja te smakołyki robię bo robię. Wiele z tego pewnie nie wypije ale sama satysfakcja, że stworzy się coś co jest tak pyszne, że nawet abstynent napije się za zdrowie gospodarza. Bo zapach i smak trunku będzie tak łasy jak dla dziecka słodycze :D

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 12 wrz 2016, 20:32
autor: bodek_w
Jako nowy użytkownik forum chciałbym się przywitać z wszystkimi jego bywalcami. Jakiś czas temu podjąłem pierwsze próby wykonania destylatu gruszkowego :D . Niestety destylat wyszedł dość ostry w smaku. Nastaw zrobiłem z 20 l pulpy 5 l wody i 3 kg cukru. Destylowałem 2 razy. Pierwszy raz do 20% drugi raz odbierałem serce od 85 do 50%. Sprzęt to keg 20 l grzany gazem, krótka kolumna 20 cm wypełniona sprężynkami miedzianymi głowica aabratek. Przedgony odbierałem za pierwszym razem kropelkowo około 250 ml po ustabilizowaniu kolumny oczywiście. Drugi raz odbierałem również kropelkowo około 150 ml + 0,7l (nazwijmy późnymi pogonami). Trunek rozcieńczyłem i do butelek do leżakowania. Obecnie ma około 2 tygodni ale różnicy w smaku nie wyczułem, jest cały czas dość ostry. Z czym mogłem dać ciała? Czy potrzebuje jeszcze dużo czasu aby się ułożyć? Czy może nie ma szans na pozbycie się tego posmaku.

Re: Gruszkowica

: środa, 14 wrz 2016, 11:34
autor: bananek63
Jestem po pierwszym gotowaniu 45l gruszki w kegu 50l. Nastaw całościowy miał 100kg gruszy 10kg cukru i na 4 dni przed przerobem dodane litr 96%.
2,5 godziny rozgrzewania wsadu z całą pulpą. Wszystko było mieszane do temperatury ok. 75 stopni. Rozgrzewanie wsadu było na 2x2 Kw ustawione na 50% regulatorem napięcia. Niestety się przypaliło delikatnie na grzałkach. Odbiór na 30% grzania. Rura 150cm z 15 cm miedzi oraz OLM z sprężynkami Plipka. Przegony zatrzymane na sprężynkach ( ok. 50ml. Odbiór reszty z OLM. Odbierałem do ok. 25%. Całościowo wyszło 5,5l. Z czystej ciekawości po ukapaniu pierwszego 0,5l do większego naczynia, podstawiłem 0,5l żeby odebrać w miare czystą próbkę. Jak się okazało miała ok. 80%. Zapach bardzo ładny - czuć słodką gruszeczkę i nic poza tym żadnej woni alkoholu. Zero zgniłych jaj. Kolega wyżej napisał, że smak bardzo ostry. Swojego nie sprawdzałem, sprawdzał będę po drugim gotowaniu na moim szanownym jurry. Następny wsad rozgrzeje na ok.40% pełnej mocy grzałek. Tylko czas mieszania się wydłuży a mnie już ręce bolą :/.
Jeżeli ma ktoś jakieś sugestie to bardzo chętnie przeczytam i wyciągnę wnioski.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 15 wrz 2016, 13:23
autor: zenonowsianka
nie lepiej przecedzić pulpę przez np worek filtracyjny do zbóż i grzać normalnie, bez mieszania i na pełnej mocy?

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 wrz 2016, 14:44
autor: bodek_w
Czy kolumna 20 cm ze sprężynami miedzianymi + głowica aabratek nadają się do owocowej? Martwi mnie ostry smak mojego destylatu. Pomocy?

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 wrz 2016, 20:20
autor: lesgo58
Nadaje się. Tylko musisz się lepiej przyłożyć do odbioru przedgonu. "Postabilizuj" trochę - czyli pogotuj wsad przy zamkniętym zaworku na odbiorze aż osiągnie temp. wrzenia odpowiednią do procentów. Pózniej po kropelce przedgon, aż przestanie capić i następnie gon. A będziesz pan zadowolony.

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 wrz 2016, 20:50
autor: bodek_w
Stabilizowane przez pół godziny potem odbierałem kropelkowo 250 ml i goń właściwy od 80%. Odbiór ustawiłem na 1.2 litra na godzinę. Może to cudo co wykapalo czasu potrzebuje? A człowiek na początku przygody troszkę niecierpliwy jest. Niestety nie znam żadnego kapacza któremu mógłbym podrzucić towarek na testy.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 18 wrz 2016, 22:17
autor: tomhas
bodek_w pisze:goń właściwy od 80%.
A do ilu % ciągnąłeś?

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 19 wrz 2016, 07:21
autor: bodek_w
Do 50% tak jak w przepisie bylo. Pogonow nie czulem jeszcze ale odbior juz zakonczylem. Reszte zebralem do osobnego jak sie uzbiera to bedzie na nalewki.

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 19 wrz 2016, 21:40
autor: DoktorPio
Dziś zabrałem się za robienie gruszkowicy :D
Gruszki rozdrobniłem maszynka do robienia frytek dodałem trochę wody i drożdże za 2-3 dni rozdrobnię gruszki mieszadłem i myślę że będzie git :ok:

Obrazek

Obrazek

Re: Gruszkowica

: środa, 21 wrz 2016, 00:27
autor: tomhas
Koniecznie dodaj pekto.

Re: Gruszkowica

: środa, 21 wrz 2016, 06:05
autor: DoktorPio
Dzięki za rade dziś kupię i dodam :ok:

Re: Gruszkowica

: piątek, 3 lis 2017, 19:59
autor: rosjan
Witam,
Nastawiłem wczoraj gruszki. Do 50 l butli dałem 35 l wyciśniętego soku z gruszek, 12 l wody i 3 kg glukozy. BLG = 14. Czy nie za mało? G 995 pracują jak szalone.
Ps.
Wykupiłem wszystek wyciskany sok z carrefoura, nie chciałem brać soku z tartych owoców.
Z sokiem z jabłek będzie lepiej :D :D

Re: Gruszkowica

: piątek, 3 lis 2017, 20:09
autor: lesgo58
Nie potrzebnie dodawałeś wody. Tragedii jednak nie ma.
Taka mała uwaga. Destyluj od razu po skończonej fermentacji.

Re: Gruszkowica

: piątek, 3 lis 2017, 20:31
autor: rosjan
:ok: Dzięki
Rzeczywiście, mogłem poprzestać na 35 l czystego soku, albo poczekać parę dni na kolejną dostawę w Carrefourze... :(
Spróbuję ortodoksa z jabłek.

Re: Gruszkowica

: piątek, 3 lis 2017, 20:46
autor: lesgo58
Sam dodatek wody nic złego nie zrobi dla destylatu. Jedynie rozcieńczy nastaw. A mniejszy procent może skutkować powikłaniami w postaci zakażeń itp.
Dlatego takie niskoprocentowe nastawy warto traktować jak wyrób wina. Z zachowaniem jakiś tam podstaw higieny.
Radziłem Ci destylować od razu po skończonej fermentacji bo nie wiem jak Ty podszedłeś do zrobienia nastawu. Lepiej dmuchać na zimne...
W przyszłości warto pokusić się o zrobienie nastawu i później odstawienie go do swego rodzaju "dojrzewania". Coś jak wino. W moim odczuciu destylaty są fajniejsze. Na podobę tych co robią wszelkiego rodzaju winiaki. No ale to rzecz gustu.

Re: Gruszkowica

: piątek, 3 lis 2017, 22:25
autor: rosjan
Yes,
nie wiem co mnie pokusiło żeby dodać wody do nastawu, przecież mogłem dodać glukozę do samego soku albo w ogóle jej nie dawać. Z pewnością jeszcze ten nawyk z nastawów na spiryt :scratch:

Nastaw z ulęgałek przestał pracować po 2 dniach

: środa, 8 sie 2018, 20:40
autor: mooha
Cześć,
W poniedziałek nastawiłem ok 17 kg zmielonych, dojrzałych gruszek ulęgałek zmieszanych z 8 kg cukru rozpuszczonego w ciepłej wodzie (ok 6 l wody)- wyszło ok 23-25 l substancji. Nastaw zasypałem drożdżami Moskva Style SpiritFerm. Wszystko pięknie ruszyło i fajnie pracowało do dziaiaj. Niestety niedawno wszystko ucichło. Nie mam jak dzisiaj zrobić pomiaru cukru, aparatura w produkcji będzie za ok 10 dni a ja chciałbym do tego czasu uratować to co mam. Z materiału planowałem ukrecić gruszkowy bimber. Może koledzy pomogą, poradzą, żebym nie stracił zacieru? Z góry dziękuję za pomoc.

Re: Nastaw z ulęgałem przestał pracować po 2 dniach

: środa, 8 sie 2018, 22:22
autor: Kamal
Sporo cukru. Spróbuj na smak, skoro nie masz cukromierza.
K.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 9 sie 2018, 06:42
autor: radius
A cóż tu można poradzić? Przykryj szczelnie nastaw (nie zacier) aby muszki owocówki do niego się nie dobrały i czekaj na sprzęt ;)

Re: Gruszkowica

: czwartek, 9 sie 2018, 09:01
autor: mooha
W smaku zdecydowanie słodkie z nutką alkoholową. Wczoraj zamieszałem nastaw, przebiłem skorupkę, która utworzyła się z rozdrobnionych owoców i dalej pracuje. Możliwe, żeby ta skorupa tak szczelnie zaczopowała fermentator? Zaraz jadę po nowy cukromierz i zobaczę ile tego cukru jeszcze zostało w substancji.

Re: Gruszkowica

: czwartek, 9 sie 2018, 10:10
autor: lesgo58
Czapa wskazuje na to, ze nastaw jeszcze pracuje. Pracuje wolniej. Dlatego nie ma zewnętrznych gwałtownych oznak. Jesli masz rurkę fermentacyjną to bulgotanie powinno być zdecydowanie wolniejsze.
Następna sprawa to ilość cukru w tak małym nastawie. Nie chcę krakać ale raczej nie spodziewaj się, że nastaw do końca przerobi cały ten cukier co go wsypałeś. Nie pozwoli na to duże stężenie alkoholu. Ale się tym nie przejmuj. Żeby odzyskać resztę cukru to następny nastaw zrób na tej wodzie odwarowej. No chyba, że nie zależy Ci na cukrze.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 21 sie 2018, 21:05
autor: kwik44
Bracia i siostry kapacze - robił ktoś destylat z klapsy/faworytki? Ciekawi mnie smak. Dostałem do opędzlowania pół drzewa, a obok stoi całe drzewo konferencji... Na razie uciapałem z 20-30kg i resztę będę sukcesywnie dosypywał. Fermentuję z Estelle.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 10:50
autor: Kamal
Po smaku owocu, raczej nie ma co się spodziewać mocnego aromatu gruszki. ;)
Mi kiedyś najlepiej aromatyczna gruszkowica wyszła z tych malutkich gruszek (w moich stronach mówią na to pierdziołki).
K.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 11:22
autor: lesgo58
Robiłem na Wiliamsach i na tych co wymieniasz. Nie ma porównania. Faworytka i Konferencja przegrywają. Moim zdaniem raczej do nastawów się nie nadają. Mają płaski mdły smak. Może w w mieszance z innymi owocami coś by poprawiło. Ale nie ma tego złego. Masz ich dużo to poekesperymentuj. Ostatecznie zawsze możesz zrobić zwykłą wódkę z duchem (gdzieś w tle) gruszki.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 12:55
autor: kwik44
Na te malutkie też mam namiar... Nic to, zobaczymy. Faktycznie w smaku są mało aromatyczne, nawet porównując z gruszą szarą. Zobaczymy, na spirytus też zawsze mogę przerobić... Dzięki.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 16:35
autor: mardok
Kamal pisze: Mi kiedyś najlepiej aromatyczna śliwowica wyszła z tych malutkich gruszek
K.
Gruszkowica chyba...

Mod.
Poprawione, dzięki za czujność.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 20:52
autor: Kamal
Dzięki za uwagę ;). Mam w głowie ostatnio tylko śliwowicę ;)
K.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 21:03
autor: kwik44
Ja mam jeszcze z 10l śliwowicy sprzed dwóch lat. Wiem, że sezon na owoce jest w tym roku unikalny, ale się zastanawiam czy śliwkę robić. Chyba że do beczki, ale to by mnie kosztowało z pół tony śliwek i beczkę (30l)... Nie licząc czasu i braku miejsca na fermentację tego pół tony... Więc korzystam z innych owoców żeby mieć odmianę.

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 21:17
autor: szatajoh
Kwik44 korzystaj z unikalnego roku dla owoców i rób ortodoksy nie na ilość a na jakość przynajmniej ja tak robię. Beczka nastawu 25l przejrzały owoc i bajonusy 995 . :D :scratch:

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 22:14
autor: kwik44
Mam tyle alkoholu w domu, że nie ma co z tym robić... Nalewki sprzed trzech lat rozdaję po znajomych, Zeszłoroczne i sprzed dwóch lat ciągle stoją i czekają na zlanie... Robię w tym roku tylko niezbędne minimum idąc raczej w różne owoce. Więc śliwka mało atrakcyjna jest no bo ją mam... Zobaczymy jak późna węgierka zacznie zalewać składy. Może zmienię zdanie. Nie mówiąc już o tym, że mam jeszcze ze 100kg słodu do zatarcia. Nowa beczka w 1/3 pełna dopiero...

Re: Gruszkowica

: środa, 22 sie 2018, 22:27
autor: szatajoh
Daj namiary na priva pomogę testować i chętnie bym podyskutował z bardziej zaawansowanym pułkownikiem. Będę końcem września w PL na urlopie. Cały czas będę namawiał wszystkich forumowiczów na tegoroczne owoce to jest rok stulecia na nasze trunki pędźcie z wszystkiego co ma z drzewa spadać.

Re: Gruszkowica

: sobota, 1 wrz 2018, 20:42
autor: geoorge
Wie ktoś co to za odmiana gruszek, potoczna nazwa "Balaki"? I czy odmiana ta nadaje się na gruszkowicę?

Re: Gruszkowica

: sobota, 1 wrz 2018, 22:09
autor: Kamal
Każdą odmianę możesz dać na destylat. I otrzymasz mocniej lub mniej aromatyczny produkt, w zależności od aromatu surowca.
K.

Re: Gruszkowica

: wtorek, 4 wrz 2018, 20:09
autor: geoorge
Około 70 kg. zmielonych gruszek z pektoenzymem 10 ml + drożdże wylądowały w beczce 250 l.
Czy mogę za 2 dni dodam kolejną podobną porcję, tylko już bez drożdży? Czy może lepiej osobno?

Re: Gruszkowica

: wtorek, 4 wrz 2018, 20:41
autor: kwik44
Dodawaj.

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 10:45
autor: geoorge
Dzięki i jeszcze jedno pytanie, przy jakiej mocy najlepiej robić pierwszy odpęd? Głowica bezpośrednio na kegu 50 l, dysponuję maksymalną mocą około 3.5 kW. Przy odpędzie z maksymalną mocą stracę na jakości?

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 10:53
autor: kwik44
Nie. Chyba, że przypalisz grzałkami. Ja ostatnio odpędzałem (w płaszczu) na 4,5kW. Ważne żeby odpędzić do "0". Ale bardzo długo zajęło mi równomierne zagotowanie zacieru (rozgrzewałem 6kW)

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 10:55
autor: Doody
Im wolniej tym lepiej. Oczywiście trzeba wybrać kompromis pomiędzy czasem odpędu a jakością. Ja odpędzam na mocy 1400 - 1800W. Warta zacząć z małą mocą aby nastaw nie "wyszedł" nam do głowicy.

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 11:21
autor: geoorge
Do gęstego mam zbiornik z płaszczem i mieszadłem, prawie ukończony. Do kega pójdzie nastaw z starych przetworów (ośmioletnich), częściowo odklarowany. Ma tego około 70 l, połowę chcę odpędzić na szybko. To co wyjdzie dodać do pozostałego nastawy i po około tygodniu puścić na trzech półkach z OLM.

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 11:37
autor: dynio
Ja w pierwszym odpędzie do 80'c w kegu grzeję pełną mocą (4kW)
a później zmniejszam na 1500W (keg 30)

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 18:11
autor: gary1966
kwik44 pisze: Ja ostatnio odpędzałem (w płaszczu) na 4,5kW.
Serwus, jaka temperatura w płaszczu w czasie odpędu na 4,5 kW, pracujesz z termostatem?

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 19:39
autor: kwik44
Z termometrem. Nie mierzę temperatury w płaszczu, ale utrzymuję lekkie nadciśnienie typu max 0,1-2 bar. Upuszczam parę jak wsad się zagotuje. "Zagotowało" się na 75 stopni, ale to podpucha bo sonda była oblepiona gęstym. Gruszki miały 13 brix to podejrzewam, że faktyczna temperatura była w okolicy 94/5 stopni. Było 96,5 jak całość się wymieszała ;) Ciągnąłem prawie do spodu, ostatnie 100ml miało 1%. Odpędzałem z moją przystawką alembikową + głowica puszkowa ;)

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 20:13
autor: geoorge
kwik44 jak ciągniesz do spodu to ile wsadu odparowuje?
Sprawdzałem moje gruszki mają 12 blg. Druga porcja gruszek dodana, w sumie wyszło około 130 kg.

Re: Gruszkowica

: środa, 5 wrz 2018, 20:19
autor: kwik44
1/4-1/3 mniej więcej. Daję trochę wody zawsze (popłuczyny z beczki) jak bardzo gęste.

Re: Gruszkowica

: sobota, 8 wrz 2018, 13:43
autor: geoorge
Nastaw gruszkowy nastawiony w poniedziałek w środę dodana druga porcja gruszek kończy fermentację (około 1 blg) . Martwi mnie tylko że nie da się wyczyść że to gruszki, czy to normalne?

Re: Gruszkowica

: niedziela, 9 wrz 2018, 12:21
autor: geoorge
Dzisiaj jeszcze raz sprawdzałem, stanęło na około 1 blg, może trochę mniej. Zapach zdożdżowy czuć delikatnie gruszkę, byłem nastawiony na bardziej intensywny aromat gruszki. Wszystkie nastawy tak mają? Czy wszystko zależy od odmiany gruszek, wiem tylko że odmiana jest bardzo stara. Gruszki były dojrzałe niektóre podczas płukania rozpływały się w wodzie.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 9 wrz 2018, 13:19
autor: tomhas
Destyluj i wtedy oceń aromat.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 9 wrz 2018, 13:33
autor: kwik44
Dokładnie. Ja dzisiaj przepuściłem z drugiego moją gruszeczkę i zapach obłędny. Odpęd też pięknie pachniał, natomiast sam nastaw po fermentacji - nie pamiętam. I się zastanawiam, czy iść obdzierać tę konferencję czy nie. Mam 3l a na drzewie spokojnie z 200-400kg będzie...

Re: Gruszkowica

: niedziela, 9 wrz 2018, 13:46
autor: geoorge
No to mam kolejny dylemat.
1. Destylować wszystko na płaszczu i kolumnie półkowej.
2. Samo gęste na płaszczu, szybki odpęd lub półkowa. To co wyjdzie dodać do rzadkiej części i odstawić do wyklarowania.

Martwi mnie ten intensywny drożdżowy aromat.
Nie mam też doświadczenia z kolumną półkową i ciągle się wacham ile półek dać.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 9 wrz 2018, 13:55
autor: kwik44
Ja przeszedłem na modę: odpęd na "alembiku" (4,5-6kW, zależy jakie gęste) i właściwa destylacja na półkowej (3 półki, 2,5kW, stabilizacja 800 W bo inaczej zalewa półki). Do kotła wkładam dodatkowo kawałek starej chłodnicy miedzianej. Twój #2 tylko wtedy jak masz zamiar trzymać to dłużej (kilka miesięcy). Ale moim zdaniem trzeba dodać wody bo inaczej przypalisz tak czy siak. Jak będziesz czekał tydzień czy 2 to moim zdaniem nie ma sensu tak robić.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 9 wrz 2018, 13:59
autor: geoorge
Przypalić nie powinno, mam płaszcz z mieszadłem. Klarowanie jak już to z 7 dni max.
kwik44 kolejny raz dzięki za naprawdę cenne wskazówki :)
PS
3 póki z katalizatorem miedzianym czy bez?

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 17 wrz 2018, 15:12
autor: geoorge
Połowa nastawu szybki odpęd, a druga połowa 3 półki. Obecnie ma moc około 4,5 l, 55% z trzech półek (do dzisiaj myślałem że rozcięczyłem na 45%). Trudno jest mi się wypowiedzieć, ale obecnie najbardziej podobał mi się zapach kieliszka przepłukanego czystą wodą :) (pięknie pachnie gruszkami). Smak na początku nie za ciekawy, gorzki, ale po chwili w ustach przyjwmny długo się utrzymujący (mieszanka owoców, kwiatów, jakiejś słodyczy, gruszki).
Nie wiem czy dobrze zrobiłem, dodałem obecnie jedną pokrojoną gruszkę.

Re: Gruszkowica

: środa, 14 lis 2018, 15:21
autor: nieuprzejmygbur
Koleżanki, koledzy... czy jest sens dodawać do gruszek czipsów dębowych? Ile? Dziękuję.

Re: Gruszkowica

: środa, 14 lis 2018, 17:47
autor: wawaldek11
Ale o jakim produkcie z gruszek myślisz?

Re: Gruszkowica

: środa, 14 lis 2018, 18:37
autor: acurlydrug
Spróbuj na flaszce. Ja jestem miło zaskoczona dodaniem 1ml zaprawki dębowej na 0,5l śliwowicy.

Re: Gruszkowica

: piątek, 16 lis 2018, 14:13
autor: nieuprzejmygbur
Chodzi o destylat, do śliwki pasuje a do gruszki? :)

Re: Gruszkowica

: piątek, 16 lis 2018, 15:42
autor: dynio
Z gruszkownicą fajnie wychodzą pieczone płatki wiśni.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: piątek, 16 lis 2018, 20:44
autor: acurlydrug
nieuprzejmygbur pisze:Chodzi o destylat, do śliwki pasuje a do gruszki? :)
Wystarczy potestować, 0,5l chyba można 'poświęcić'?

Re: Gruszkowica

: piątek, 27 gru 2019, 22:34
autor: arius
Bardzo proszę o radę. Kupiłem sok gruszkowy świeżo tłoczony, niepasteryzowany, za pierwszym razem sok zaszczepiony drożdżami Enovini, proces fermentacji zatrzymał się po 10 dniach na 4 Blg. Niestety nie zmierzyłem Blg początkowego. Drugi nastaw - sok z tego samego źródła, startowa zawartość 18 Blg w temp 8°C, drożdże Bayanus G995, temp w pomieszczeniu 23°C. Po 7 dniach sytuacja się powtarza - koniec fermentacji na poziomie 3-4 Blg (w zależności od zbiornika) . Nie mam doświadczenia z nastawami owocowymi, ani z produkcją wina. Czczy i jak długo muszę, mogę czekać, aby nastaw się nie zepsuł, a Blg jeszcze spadło? Czy te 3-4 Blg, to wszystko co mogę uzyskać?

Re: Gruszkowica

: piątek, 27 gru 2019, 23:23
autor: Kamal
Owocowe nastawy nie zawsze schodzą tak nisko jak z cukru. Potrzymaj jeszcze kilka dni 2-5 i zobaczysz czy coś się zmieni, - spadnie poziom blg, albo będzie się klarować.
K.

Re: Gruszkowica

: piątek, 27 gru 2019, 23:38
autor: tomhas
Sprawdź w smaku czy cukier jest wyczuwalny. Może cukromierz źle wskazuje, sprawdź go na wodzie o temp. 20st.

Re: Gruszkowica

: piątek, 27 gru 2019, 23:54
autor: arius
Nastaw jest wytrawny, słodkość ledwo wyczuwalna.

Re: Gruszkowica

: środa, 1 sty 2020, 16:58
autor: ziemba12345
Nastaw po skończeniu fermentacji powinien być cierpki i kwaśny jak cytryna. A tak wogole nie wiem jak to robicie że po tygodniu kończy wam fermentacja. U mnie takie minimum to miesiac, a standard to 1,5-2 miesiące. Nieraz jak zostawiam jesienia beczki z nastawem owocowym w nieogrzewanej piwnicy to stoja do wiosny. A wino w piwnicy i po roku jeszcze pyrka. A Wy tu piszecie o tygodniu :shock:

Re: Gruszkowica

: wtorek, 28 sty 2020, 15:52
autor: czamnian
Zgadzam się z kolegą @ziemba, skoro nie dodawałeś cukru to 2-3 tygodnie minimum nastaw musi pyrkać, wtedy po sklarowaniu zlewasz z nad osadu, wówczas możesz myśleć o dalszym procesie. Jak robiłem swoją gruszowicę to wiadro stało 1,5 miesiąca potem puściłem jak miałem czas. Co do twojego pytania to dobrze odfermentowany nastaw nie zepsuje się tylko trzeba pamiętać o wodzie w rurce.

Re: Gruszkowica

: piątek, 18 wrz 2020, 18:25
autor: kondon
lesgo58 pisze:Robiłem na Wiliamsach i na tych co wymieniasz. Nie ma porównania. Faworytka i Konferencja przegrywają. Moim zdaniem raczej do nastawów się nie nadają.
A co myślisz o generał Leclerc?
Podejrzewam, że nie robiłeś z nich jeszcze, ale jeśli jadłeś takie, to być może mógłbyś oszacować, czy ma to sens, czy lepiej inny gatunek.

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 paź 2020, 09:31
autor: wstolar
Witam, proszę o poradę, gdyż pierwszy raz robię nastaw z gruszek do późniejszego przerobu. Wczoraj wieczorem nastawiłem 18 kg zblendowanych gruszek z syropem z 1,5 kg cukru. W pojemniku 15 litrowym wyszło ok.13 l, dalem drożdże szlacheckie owocowe. Temperatura w mieszkaniu 23-25 st. Dzisiaj rano nie czuję drożdży, jak przy cukrówkach, na górze gęsty kożuch. Mam małe lokum, więc planowałem, jak ruszy, dać po 2 dniach w koc na balkon, ale teraz nie wiem, czy za gęsto wyszło czy drożdże nie ruszyły? Nie mam doświadczenia w owocówkach.

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 paź 2020, 14:23
autor: Grzesius88
Z objawów wynika że drożdże ruszyły,powinieneś czuć też CO2. Nieraz jak włożyłem głowę do beczki i się sztachłem to aż mi się w głowie zakręciło. Teraz to chyba trochę za zimno żeby na pole wystawiać

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 paź 2020, 16:02
autor: wstolar
A kożuch rozbełtać? Wybrać sitkiem większe kawałki?

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 paź 2020, 19:58
autor: lesgo58
Cierpliwości - nic nie rób. Nastaw pracuje. Daj mu czas. I zostaw tam gdzie jest. Bo na balkonie to będziesz czekał z końcem fermentacji do wiosny.

Re: Gruszkowica

: sobota, 17 paź 2020, 22:19
autor: Góral bagienny
Pulpę czyli ten kożuch z góry zatapiaj codziennie :ok:

Re: Gruszkowica

: niedziela, 18 paź 2020, 11:20
autor: wstolar
Dziękuję za porady. Pulpę lub kożuch rozbijam 2 razy dziennie. Rzeczywiście pod spodem widać drożdże. Planuję ok.0 blg odlać parę litrów na owocówkę, resztę na balkon na spirol. A możecie polecić jakieś drożdże na niskie temperatury?

Re: Gruszkowica

: niedziela, 18 paź 2020, 12:14
autor: lesgo58
Estelle - zaczynają pracować od 8*C
G-995 - pracują już od 9*C

Re: Gruszkowica

: niedziela, 18 paź 2020, 13:15
autor: wieku
Jakie macie doświadczenie z tymi drożdżami estelle ? Nastawiałem jabłka Ligol na tych drożdżach i z efektu jestem średnio zadowolony. Nie wiem czy to kwestia jabłek czy drożdży.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: niedziela, 18 paź 2020, 15:09
autor: lesgo58
Głównie kwestia jabłek. Pośrednio drożdży. Bo to zależy co chciałeś uzyskać. Estelle są raczej doi brandy. Do jabłkowicy użyłbym APPLE WINE YEAST . Te drożdże też pracują już od 8*C. Wzmacniają bukiet owocowy.
W każdym bądź razie przy jabłkach celować w drożdże winne do białego wina.

Re: Gruszkowica

: sobota, 24 paź 2020, 22:45
autor: wstolar
Niestety, dzisiaj blg jest ok.0 st, ale nastaw śmierdzi. Przepusciłem wstępnie pulpę przez sitko i wyszło 5 litrów nastawu. Resztę przerzuciłem do innego gara. Pod koniec jak wybierałem pulpę, prawie na dnie było coś białego jak pleśń i jeszcze bardziej śmierdziało, już tego nie filtrowałem, tylko od razu klozet. Nie robiłem nigdy win ani owocówek, ale czy warto to jeszcze przerobić na spyrol? Do picia już pewnie nie. Eh... pierwsza owocówka :(

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 12:12
autor: artur.sukiennik
Jak robię Calvados to przed drugą destylacją za radą @góral bagienny rozcieńczam surówkę 3litrami soku jabłkowego nfc. Co myślicie o podobnym zabiegu podczas robienia gruszkowicy?

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 15:54
autor: Góral bagienny
Chcesz mieć więcej aromatu to dawaj nie pytaj :D
No i oczywiście nie zapomnij opisać efektu :ok:
Jeżeli miałbym doradzić to sok z bonkreta-wiliams bym dodał ze względu na aromat ;)

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 16:22
autor: dynio
Ciekawy pomysł, jeszcze się z takim nie spotkałem...
Wypróbuję to na destylacie z jabłek

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 16:24
autor: Góral bagienny
dynio pisze:Ciekawy pomysł, jeszcze się z takim nie spotkałem...
Wypróbuję to na destylacie z jabłek
Do jabłek polecam sok z antonówki :ok:

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 16:27
autor: dynio
To wiem, kwasy kwasy kwasy
Szkoda że z antonówka taki problem, mój dostawca to z takich "kwasniejszych" ma tylko jonagolda lub elize, ale "doprawiam" sok własnymi papierówkami

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 16:28
autor: Góral bagienny

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 16:32
autor: dynio
No tak, ale z dostawą do krk to 26zł, a ja mam sok 5L za 12 z dostawą pod dom.
Masz jakiegoś dostawcę w Małopolsce?

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: środa, 18 lis 2020, 17:15
autor: artur.sukiennik
Nastaw na calvados z soku już nastawiony i dodatek antonówki czeka;-) W sobotę testuje na gruszkowicy;-) ;-) nie wiem niestety z jakiej odmiany sok ale jak na gruszki to całkiem kwaśny;-)

Re: Gruszkowica

: piątek, 20 lis 2020, 10:38
autor: artur.sukiennik
Co myślicie o wykorzystaniu dundru z gruszkowicy do nastawienia nowej partii ŁKZWJ?

Re: Gruszkowica

: poniedziałek, 23 lis 2020, 14:51
autor: artur.sukiennik
Tak jak planowałem, do 12 l surówki dodałem 3 l soku gruszkowego nfc. Niestety nie wiem z jakiej odmiany, średnio kwaśny smak. Jestem zadowolony z efektu. Odrazu wyczuwalne jest pidbicie smaku. Delikatna słodkość;-)

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 17:08
autor: thxluk
Cześć.
Potrzebuje dość szybkiej i na pewno konkretnej porady .
Otóż , kilka godzin temu dostałem 180 kg gruszek .Gruszki są w stanie średnim , zakładam 20% podgnite.
Reszta jest bardzo słodka , 11 BLG .Wybrałem kilka losowych .
Niestety nie byłem przygotowany na taki podarek .Owszem beczki mam , pekto też , czas ale nie mam żadnych drożdży :/
Czas mam dziś , jutro - potem nie będzie mnie kilka dni i zakładam że do czwartku mogę stracić większość podarku .

Jak przerobie dziś , jutro gruszki ,, ogonki , szypułki out i mieszadło,, - pekto ale bez drożdży - obawiam się że do czwartku , bez drożdży pójdą dzikusy i będzie nie wiadomo co..

Jak zostawię to do czwartku , nawet piątku - to mogą pognić bardziej .

Z owoców robiłem tylko brandy jabłkowe ;wg. przepisu z forum wyszło zadowalająco ale wtedy miałem wszystko przygotowane .
Poradźcie proszę , jaką strategię przyjąć do mojej gruszkowicy .
pozdrawiam

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 17:26
autor: HeniekStarr
Piekarniczych drożdży też nie masz? Sklep najbliższy?

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 17:27
autor: dynio
Zostaw to dzikusom, 11blg na pewno przerobią

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 17:30
autor: łoles
Jakaś Castorama, Obi ? Tam masz działy dla winiarzy jakieś drożdże powinny się znaleźć

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 17:33
autor: thxluk
Ogólnie chciałem b 995 .
O piekarniczych nie pomyślałem.
Nigdy nie robiłem.

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 18:23
autor: HeniekStarr
Chcieć,a mieć to dwie różne rzeczy.
Załóż na Targowisku temat pt Śląskie!!!!!! OneoneHelp! Drożdże chcem 995¿ Na już! Może ktoś ma, na PW napisze, podjedziesz, załatwione.

Re: Gruszkowica

: sobota, 5 lut 2022, 18:40
autor: Twonk
Mam piekarnicze i do whisky (nie turbo) mogę ci odsypać. Czy do owoców musiałbym sprawdzić ale to jutro rano. Jakby co to priv.

Re: Gruszkowica

: niedziela, 6 lut 2022, 14:16
autor: thxluk
Dzięki za pomysły .
Gruszki przerobione , wyszło 105 kg .Wieczorem dolewam syrop 5 l + 5kg cukru - 70 stopni . Teraz stoją na dworze , 2 stopnie .
Rano pectolase 25 gr/ do nastawu .
Lece po 995 , dorzucam do nastawu , beczka do garażu 17stopni .

Zastanawiam się tylko , czy nie wrzucić pectolasy już dziś wieczorem ?

Re: Gruszkowica

: niedziela, 6 lut 2022, 21:06
autor: thxluk
To może zadam inne pytanie .
Czy dodając pokto do nastawu a drożdże po 12 _ 14 godzinach nie narażam w jakiś sposób nastawu .?
Czy moze mniej ryzykowne jest zostawić same owoce a pekto wraz z syropem dodać
, tak jak jest napisane wg instrukcji , 2 do 4 h przed drożdżami?



Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka