Strona 1 z 1

Moja najlepsza nalewka

: piątek, 11 kwie 2014, 12:55
autor: hatsan1993
Witam, jako że już niebawem rozpocznie się sezon na wszelkiej maści nalewki, chciałbym zapytać was, jaka jest wasza najlepsza nalewka jaką kiedykolwiek zrobiliście, oczywiście proszę też o przepis jeśli nie jest on skrywaną przed światem tajemnicą ...

Nalewki i wino robię od 2011 roku, może i mały staż ale już mam za sobą kilka "sukcesów". Dużo eksperymentuję, mam nalewki z ogórków na słodko - smakuje jak melonówka, nalewkę z łuseczek pokrywających już dojrzały orzech (nie łupinę, tą cienką błonkę, która z czasem staje się twarda i brązowieje na łuskanych orzechach), a nawet nalewkę na kwiatach ogórecznika czy gruszkówki panameńskie, jednak moim faworytem jest nalewka z jagód kamczackich z owocami, które smakują jak najlepsze na świecie żelki z procentami. Podaję przepis, jest banalny a efekt zaskoczy każdego, gwarantuję !!!

Przepis na 100 ml (łatwo przemnożyć aby uzyskać tyle nalewki ile się chce)
-30g jagód kamczackich (słodkich, dobrej odmiany)
-25g cukru (ja dałem 30g i było odrobinę za słodkie)
-wódka 40%

Jagody delikatnie umyć, wrzucić całe do butelki (skórka jest cienka, alkohol doskonale wyekstrahuje co trzeba z owoców), dodać cukier i dopełnić wódką. Pozostawić na słonecznym oknie na okres 3-4 tyg. Po 6 mies gotowe do picia, podawać z owocami do kieliszków.
Ma piękny ciemno fioletowy a nawet śliwkowy kolor i jest idealnie klarowna.
Owoce stają się twardsze, mają konsystencję żelek.

Jagody kamczackie są owocami rosnącymi niemal na każdej glebie, dorastają do 1-1,5 m wys. , warto sprawić sobie kilka krzaczków (zapylają się krzyżowo więc aby zbiory były udane potrzeba co najmniej 2 sztuk obok siebie).

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 15 kwie 2014, 21:04
autor: Marcin.U
W moim przypadku, najlepsza jaką zrobiłem to nalewka wiśniowa. Nie jest to mój przepis, a zaczerpnięty z bloga naszego kolegi z forum, manowara.
Podaję link z przepisem http://tanie-pijanie.blogspot.com/2012/ ... zieje.html
Na drugim miejscu jest popularna na forum http://alkohole-domowe.com/forum/nalewk ... t8920.html
Dalej niestety długo i długo nic.

Zachęcam kolegów do podrzucania swoich faworytów to może uda stworzyć się tu miejsce ze sprawdzonymi, dobrymi przepisami.

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 15 kwie 2014, 21:18
autor: Roger
Spróbuj czeremchy bo na głowę bije wiśniówkę ;)

Wysłane z GT-9500I za pomocą Tapatalk 4

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 15 kwie 2014, 21:58
autor: Kamal
Pigwówka ;-)

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: środa, 16 kwie 2014, 07:37
autor: michal278
12 letni krupnik.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 16 kwie 2014, 18:58
autor: wiking
Na początek moje Tutti Frutti, przepisu nie dam, bo co roku jest troszkę inne, następnie pigwowica(nie mylić z pigwówką), Czeremchówka jak zauważył @roger, i nasza leśna Czarna jagoda z domieszką Jeżyny. Jak dorobię się własnego Derenia, to wywinduję go na pierwsze miejsce.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 16 kwie 2014, 19:37
autor: kochanek Kranei
wiking pisze:Jak dorobię się własnego Derenia, to wywinduję go na pierwsze miejsce.
Wikingu, uczyń mi ten zaszczyt i przyjmij kiedyś ode mnie derenia. Nic na to nie poradzę ale jestem pod wpływem majowego koźlaka i małżonki przymierzającej coś na lato und ich hab dich lieb und mam te rad i ja Ci go daruje ale inaczej niż Zagłoba Zamoyskiemu podpowiadał królowi szwedzkiemu Niderlandy darować. Prawdziwie dam. Zapytaj lesgo i radiusa. Ich też na siłę uszczęśliwiłem. Ja tak już mam. Latem Ci zaoczkuję a za dwa lata będziesz miał porządną odmianę na nalewki. Kupisz do tego jeszcze polską odmianę i będą się nawzajem zapylać dla większych zbiorów.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 16 kwie 2014, 19:46
autor: grzesieksz7
Ja też poluję na derenia, ale nie wiem gdzie go kupić, pasuje coś pewnego zakupić, żeby nie mieć nie miłej niespodzianki.
A co do najlepszej nalewki... Ciężki wybór, w każda jest inna. Jak zrobię coś, co powali inne na łopatki, to napiszę ;)

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 16 kwie 2014, 20:16
autor: kochanek Kranei
Grzesiu kochany, ja kupuję polskie odmiany bez sprawdzania z czystego, nieskażonego patriotyzmu a przede wszystkim z durnego sentymentalizmu. I guzik mnie obchodzi jakie są owoce. Z dzikusami masz rację. Ja mam kilkanaście i są naprawdę marne, bo małe, słabo wybarwione i w ogóle byle jakie. Ale jak masz szczęście i dużo miejsca, to możesz trafić na zupełnie przyzwoite a inne będą za zapylacze robić. Moje własne selekcje, choć średniej wielkości ale mają coś w sobie jak dziewczyny z małych miast. Ale ja chyba mam kogoś niedaleko od Ciebie, kto może mieć dobre odmiany. Jeśli Cię to interesuje to podam namiar prywatnie, bo to solidna firma.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 16 kwie 2014, 22:48
autor: wiking
Kochanku Kranei, wiem, że zaszczepiłeś radiusa, i nawet miałem okazję próbować u niego twojego wyrobu. Chętnie przyjmę od ciebie sadzonki :poklon;.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 30 kwie 2014, 19:42
autor: kochanek Kranei
hatsan1993 pisze: ... moim faworytem jest nalewka z jagód kamczackich z owocami, które smakują jak najlepsze na świecie żelki z procentami. Podaję przepis, jest banalny a efekt zaskoczy każdego, gwarantuję !!!
A jak kupimy tych kilka krzaczków, wykarczujemy żeby zrobić miejsce poczciwą ale niezawodną porzeczkę, posadzimy i nie doczekamy się owoców, bo ptaki zeżrą a te doczekane będą smakować dziwnie gorzko, to czy możemy Cię tym przereklamowanym badziewiem po gołym zadku wychłostać? Mam spory ogród i kilka krzaków jagody kamczackiej i po latach uprawy twierdzę, że nie warto. W smaku takie sobie. Jedyny plus, że wcześnie dojrzewają. Dziś jadłem pierwsze. Z tej Syberii to tylko cytryniec na miłosne igraszki polecam a te kamcztki to tylko znudzonym obszarnikom dedykuję. Osobiście radzę spróbować u kogoś, kto już ma. Ale na tym nie koniec dziegciu w odpowiedzi na ten żelkowy wpis. 40 % alkohol na nalewkę? Jasne, da sobie radę ale doświadczony nalewkowicz poniżej 60 % nie schodzi choć i czystym spirytusem też nie zalewa. Idę trochę zerwać, żeby zdjęcia zrobić.

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 02:05
autor: Wald
Każda jest inna, każda doskonała, a do tego różne są smaki.
Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
Wiśniowa, czy malinowa to hit i klasyka, ale z owoców dobrze dojrzałych.
Nalewka farmaceutów, pracochłonna, ale opłaca się.
Ratafia :ok: z 2013 doskonała.
Nalew plebana, łatwy dostęp do składników.
Super jest dzika róża z miodem.
Miodówka z pigwą.
Porterówka na kukułkach.
Leszczyna z kardamonem, tzw. antydepresyjna.
Każda na inną okazję, każdą polecam, są doskonałe, nie wybiorę tej jednej.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 07:31
autor: michal278
Moje nr 1 to wszelkiej maści ratafie, krupniki, no i ROSOLISY.

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 09:46
autor: kochanek Kranei
Wald pisze:Każda jest inna, każda doskonała, a do tego różne są smaki.
Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
Czy ja muszę wziąść i napisać jakiś obszerniejszy felieton o dereniu? Zdaje się w pewnych kręgach dereń niczym mandragora u Harrego P. funkcjonuje. Możemy co najwyżej o tymczasowym braku dostępności mówić. Naturalnie wegetującym w blokowiskach kupna derenia nie można polecać ale każdy ma jakiegoś szwagra czy bliższą rodzinę siedzącą na kilku morgach. W Polsce można kupić sadzonki austriackich, bułgarskich i ukraińskich odmian derenia. Polskie też są dostępne. Słowem, jak się postarasz to wkrótce będziesz miał dosyć własnych owoców derenia. A tu dereń dwa w jednym barwne liście i owoce na nalewki.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 09:57
autor: michal278
Dereń ma też piękne, barwne w zimę gałęzie.

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 10:37
autor: lesgo58
Wald pisze: Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
Też jeszcze do niedawna tak myślałem. Ale od momentu jak zacząłem interesować się wyrobem nalewek i destylatów to okazało się, że w co drugim ogródku rośnie dereń. Do wyboru - do koloru. Ludzie zaczynają interesować się dereniem jako rośliną ozdobną. Ostatnio nawet co niektórzy z Niemiec mnie zarzucają owocami i drzewkami... :D
A co do preferencji nalewkowych to wszystkie są dla mnie dobre... jak są dobre... :D

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 13:00
autor: zubrstw
Moja najlepsza naleweczka to aroniówka na drugim miejscu postawiłbym jeżynówkę, zaś na ostatnim (kompletnie nie polecam) mandarynkówka.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 1 maja 2014, 18:03
autor: kochanek Kranei
michal278 pisze:Dereń ma też piękne, barwne w zimę gałęzie.
Dziwne smaki macie na tym Podlasiu. Owoce derenia białego, Cornus alba, wam smakują. Bo pewnie tego masz na myśli. Biały, bo ma białe kuliste owoce, niejadalne w świecie i reszcie Rzeczpospolitej ale czerwone pędy. No cóż, co dzielnica czy księstwo to obyczaj. Na Mazowszu gawronami się delektują. W każdym bądź razie tak było wieków ledwie kilka temu. Czytałem, że wrona dla Mazura to jak kurak dla Polaka. Może i warto się w te strony wybrać i dla uciechy zobaczyć jak Podlaszaki nastojkę z tatarskiego kiziła łykają. Ciekawe czym zagryzacie? Pasztetem ze szpaka czy kiełbasą z jeża?
Nasz dereń właściwy lub jak sama nazwa wskazuje jadalny, nie ma zbyt pieknych pędów ale za to potrafifi zimą zakwitnąć a latem dać smaczne owoce.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: niedziela, 4 maja 2014, 12:41
autor: kochanek Kranei
michal278 pisze:Dereń ma też piękne, barwne w zimę gałęzie.
Słowo się rzekło, dereń u płotu. Jak na załączonym niżej obrazku. Do bani takie forum, gdzie człowiek się stara, prowokuje i nic, bo mazowieckiej i podlaskiej szlachcie jaj nie staje. Pewnie niemieckim zwyczajem powiesili przed Wielkanocą na krzakach i jeszcze nie sciągnęli. No to po dobroci spróbuję. Mości Michale, zerknij z łaski swojej na tego cudaka. Rośnie to badziewie u mnie i miejsce tym prawdziwym dereniom zajmuje. Ja skromny hreczkosiej jestem, na kilku morgach siedziawszy. Ale skoro lubisz, to ja Waści chętnie sprezentuję. Mam nawet kilka zadoniczkowanych. To odmiana Cornus alba 'Variegata'. Latem lub jesienią mogę podesłać. A Waść mi co łaska z 10 funtów kindziuka, drugie tyle kabanosów i bańkę samogonu żytniego o miodzie nie zapomniawszy. Ja tam skromny jestem i nie zachłanny jak inni.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 06:47
autor: michal278
Co ci kolego tak słabo rośnie. U mnie krzaki wybujałe. Być może masz zasadowy odczyn gleby bo u mnie na kwaśnej duży.. Dereń biały ma czerwone pędy fakt niejadalny, ale ja mam kilka odmian derenia i w tym jadalnego o żółtych zimą. Z chęcią przyjmę te " kwiatki" ;). I wara od Podlasia bo zwołam Lipków..

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 07:01
autor: Lootzek
Drogi Kochanku! Widać wymieniona szlachta wywczasu majowego zażywała. Za inne dzielnice wypowiadał się nie będę, aleś jeśli na Mazowszu gawronami był na biesiadzie podejmowan, to współczuć skąpego gospodarza jedynie należy :D. A możeś sam o jakieś egzotyczne potrawy poprosił, w Twych stronach niespotykane? Co z braku bardziej kolorowego ptactwa (sorry, taki mamy klimat) honorem uczynione zostało? ;)

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 12:48
autor: konikc
Witam
Panowie fajnie że temat sadzenia derenia wraca po latach. Kiedyś obecny powszechnie, dziś mocno zapomniany.
Niestety muszę tutaj dodać łyżkę dziegciu... Myślę, że 90% sadzonego derenia to dereń ogrodowy. Rośnie wspaniały, ma piękne duże owoce... i zupełnie inny smak jak dereń dawny czyli dziki.
Z racji wyjazdów na wschód robiłem nalewki na dereniu dzikim pozyskanym od Krymu (ponoć to ojczyzna derenia) po Odessę. Dereń dziki jest dużo mniejszy a w tamtejszym klimacie kolorem zbliżony do ciemnej wiśni (nie czerwony). Smakowo niestety nalewka jest inna.
Obawiam się że nasi pradziadowie nie mieli dostępu do OBI czy tez innych szkółek drzew i krzewów ozdobnych... Ale to tylko tak na marginesie bo nalewka z ogrodowego też jest dobra, tylko że ...inna :)
Pozdrawiam

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 21:03
autor: kochanek Kranei
michal278 pisze:Co ci kolego tak słabo rośnie. U mnie krzaki wybujałe. Być może masz zasadowy odczyn gleby bo u mnie na kwaśnej duży.. Dereń biały ma czerwone pędy fakt niejadalny, ale ja mam kilka odmian derenia i w tym jadalnego o żółtych zimą. Z chęcią przyjmę te " kwiatki" ;). I wara od Podlasia bo zwołam Lipków..
Nie baczył że w donicach rosną? Ale jadalny o żółtych pędach? Cornus mas? Dereń świdwa czy rozłogowy mogą mieć żółte pędy ale te derenie nie są jadalne. Napisz do mnie prywatnie a latem kwiatek umyślnym wyślę. Lipkami mnie nie strasz, bo ja zza Buga i nie takich kozaków widziawszy.

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 21:30
autor: kochanek Kranei
Lootzek pisze:Drogi Kochanku! Widać wymieniona szlachta wywczasu majowego zażywała. Za inne dzielnice wypowiadał się nie będę, aleś jeśli na Mazowszu gawronami był na biesiadzie podejmowan, to współczuć skąpego gospodarza jedynie należy :D. A możeś sam o jakieś egzotyczne potrawy poprosił, w Twych stronach niespotykane? Co z braku bardziej kolorowego ptactwa (sorry, taki mamy klimat) honorem uczynione zostało? ;)
Ja tam się od Mazowszan z dala trzymam. Wiesz skąd sie wzięło określenie szubrawiec? Jak ostatnio przejeżdżałem przez Rawę to ciągle musiałem o tych okolicznych łotrach spod Rawy myśleć. Nic dziwnego, że mafia do dziś ma się dobrze wokół Warszawy i w niej samej. A Wandale to przecież w prostej linii przodkowie mazowieckiej szlachty. Popatrz na herby. Co jeden, to wareska runa. Run? Co za kiep wpadł na pomysł przeniesienia stolicy na obce Mazowsze? Odtąd sie wszelkie nieszczęścia zaczęły. Przecież to lenno było jak Kurlandia.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 21:35
autor: michal278
W obwodzie pozostaje mi szlachta laudańska;). A dereń mam z Ukrainy..

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 21:57
autor: kochanek Kranei
konikc pisze:Witam
Panowie fajnie że temat sadzenia derenia wraca po latach. Kiedyś obecny powszechnie, dziś mocno zapomniany.
Nie przesadzaj. Może 10 lat temu, bo woziłem derenie odmianowe do Polski. Dziś wywożę z Polski, bynajmniej nie dlatego, że tanie a dlatego, że u jednego producenta można sobie kolekcje kupiić.
Niestety muszę tutaj dodać łyżkę dziegciu... Myślę, że 90% sadzonego derenia to dereń ogrodowy. Rośnie wspaniały, ma piękne duże owoce... i zupełnie inny smak jak dereń dawny czyli dziki.
Tu zgoda, choć plusem tych odmian jak to nazywasz ogrodowych jest ich łagodność. Ja np. jem derenie prosto z drzewa. Z dzikimi już trudniej.
Z racji wyjazdów na wschód robiłem nalewki na dereniu dzikim pozyskanym od Krymu (ponoć to ojczyzna derenia) po Odessę. Dereń dziki jest dużo mniejszy a w tamtejszym klimacie kolorem zbliżony do ciemnej wiśni (nie czerwony). Smakowo niestety nalewka jest inna.
Ojczyzną derenia jest raczej Kaukaz ale masz rację, Tatarzy Krymscy nie ruszali na Rzeczpospolitą bez suszonych owoców derenia.
Obawiam się że nasi pradziadowie nie mieli dostępu do OBI czy tez innych szkółek drzew i krzewów ozdobnych... Ale to tylko tak na marginesie bo nalewka z ogrodowego też jest dobra, tylko że ...inna :)
Pozdrawiam
Jak będziesz miał pecha, to i z dzikiego derenia będziesz miał kiepskie owoce. Też słabo wybarwione, kwaśne i małe. A tak na półtrzeźwo, to nasze wyobrażenie o przodkach pełne jest mitów. Derenie wcale nie są takie sarmackie jak nam się wydaje. Np. Jan III Sobieski w listach do Marysieńki wymienia dereń raczej jako lekarstwo na dezynterię niż owoc na nalewki, więc chyba później do nas dotarł.
Ale ja powtórzę raz jeszcze: kupujcie polskie derenie z Bolestraszowic. Z tego co widzę to nie wychodowane na wielkość odmiany a znalezione przy dawnych dworkach selekcje.

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 5 maja 2014, 22:29
autor: konikc
Mity mitami ale pamiętaj że Odessa i Krym to więcej słoneczka. Dereń ogrodowy jest bardzo powszechny na Ukrainie. Oni uważają go z racji ilości witaminy C za lekarstwo. W zasadzie wszędzie można tam kupić soki naturalnie wyciskane i konfitury. W zeszłym roku w okolicy Jałty aby razem z kolegą kupić 25kg derenia dzikiego musieliśmy prosić 3 "dostawców". To już nawet u nich trudno dostępny towar. Z racji słoneczka dereń dziki faktycznie mniejszy ma kolor mocno wiśniowy ale i cierpki smak. Moim skromnym zdaniem (skromnym bo dopiero od 4 lat robię nalewki na dereniu) właśnie ta cierpkość jest pożądana w nalewce. I proszę nie mylić tej cierpkości ze smakiem niedojrzałych owoców. Tak jak pisałem ta nalewka jest inna a każdy ma inne gusta.
W rejonie gdzie mieszkam w dalszym ciągu jest mało derenia.Mało się słyszy aby ktoś go sadził.

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 05:09
autor: lesgo58
Czytam już drugą stronę i nie mogę dojść o jakiej Waszej ulubionej nalewce piszecie... :o

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 07:12
autor: konikc
Dereniówce :)

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 07:49
autor: wojs40
Temat powinien brzmieć "Uprawa derenia" :odlot:

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 08:41
autor: lesgo58
konikc pisze:Dereniówce :)
No coś Ty... naprawdę...? :lol:

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 08:48
autor: michal278
A może z rokitnika..

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 09:23
autor: ta_moko
E, no nie czepiajcie się. Temat zrobił sie ciekawy, choć powinien być rozdzielony na dwa różne.

Re: Odp: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 10:21
autor: klodek4
No właśnie, już boję się pisać że moją ulubioną jest pigwowka:mrgreen:

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 11:10
autor: lesgo58
Panowie - nie było moim zamiarem jątrzyć, ale chciałem w delikatny sposób zwrócić uwagę, że piszemy w temacie nie na temat. I tak jak pisze @ta_moko nowy temat jest ciekawy i można by założyć osobny wątek.
@radius do roboty!!! :bicz: Zapracuj trochę na naszą wdzięczność. :D
P.S. Mój post do czyszczenia...

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 17:19
autor: konikc
Wybaczcie "zboczenie" :) już się poprawiam.Kolejno (ale to mi się zmienia...) :
Dereniówka minimum 2 letnia
Pigwówka
malinówki wszelakie
cytrynówka
krupniczki
Gdzieś tam jeszcze się kręci czarna porzeczka.
Wszystko na spirytusie moc od 35% do 45%

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 20:15
autor: gr000by
1. Czarnoporzeczkówka z miodem
2. Truskawkówka
3. Malinówka z miodem
4. Wiśniówka
5. Czerwonoporzeczkówka
6. Alasz z własnego przepisu
7. Pomelówka

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 20:24
autor: Pretender
Z miodem powiadasz? Czarna porzeczka? Hmmm, brzmi nieźle. Muszę spróbować, przypomniałem sobie o zeszłorocznej nalewce na czarnej porzeczce, jutro zleję i dodam miodku. Dużo dodajesz?

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 20:33
autor: gr000by
Dokładnie ci nie powiem, pamiętam tylko że na naście litrów nalewki poszło parę kilogramów miodu. Ile dokładnie? 2-3kg na 15l nalewki? Jakoś tak, zastąpiłem nim część cukru i to był strzał w dziesiątkę. Do tego możesz dodać nalew spirytusowy na kilka goździków (3-4 goździki na 5l gotowej nalewki), po kilku miesiącach nie czuć ich w ogóle, a przyjemnie grzeją. W tym roku robię partię czarnoporzeczkówki z miodem w wersji premium - spróbuję zastąpić cały cukier miodem...

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 20:44
autor: Pretender
Ło matko, naście litrów.... no to ja jestem pikuś przy tobie ;D
Na jaką moc robisz nalewki? Ja złapałem się, że smakują mi ok 45-50%.

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 20:46
autor: gr000by
Różnie, owocowe zazwyczaj między 30 a 55%, zwykle 40-50%. Niektóre owoce w mocnych nalewkach nie smakują tak jak powinny, dlatego robię je w formie delikatniejszej (np. liczi, kiwi, czereśnia).

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 6 maja 2014, 20:47
autor: Pretender
Czyli w normie się trzymam.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 7 maja 2014, 08:55
autor: konikc
gr000by pisze:Dokładnie ci nie powiem, pamiętam tylko że na naście litrów nalewki poszło parę kilogramów miodu. Ile dokładnie? 2-3kg na 15l nalewki?
Rany 15l....ja do tej pory zrobiłem najwięcej jednorazowo 15l (po filtracji) dereniówki zeszłego roku.
Normalnie trzymam się butelek 5l. Szacunek gr000by. Ja robiąc 5-6 gatunków nalewek rocznie po 5l i tak jestem uznawany przez moją lepszą połówkę jako kandydat do klubu AA....a i tak ponad 50% tego wydaje do degustacji innym. Kiedy Ty to pijesz? :P

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 7 maja 2014, 11:44
autor: gr000by
Też jestem nominowany do klubu AA, tylko z dodatkową literką A - AAA :roll: . Nie wiem tylko, czy słusznie. Trochę wypijam, sporo pomaga rodzina, a jeszcze trochę daję na różne okazje jak ma to być coś lepszego. Reszta stoi i dojrzewa, żeby zobaczyć co będzie za 1, 2, 3, 4, 5 i więcej lat, co warto robić co roku, a co okazjonalnie...

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 10 cze 2014, 20:15
autor: waz_2000
Dla mnie w chwili obecnej wiśnia, choć wielu przepisów jeszcze nie próbowałem.

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 10 cze 2014, 21:10
autor: grzesieksz7
Doszedłem do wniosku, że każda nalewka może być doskonała. Doświadczenie sprawia, że co roku nalewki powinny być coraz lepsze, więc nie powinno być rozrachunku na nalewki lepsze, czy gorsze, tylko ewentualnie na udane i mniej udane.

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 10 cze 2014, 21:15
autor: lesgo58
Oooo - święte słowa.

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 2 cze 2016, 10:34
autor: birkut
1 - śliwka wędzona
2. -pigwa
3 -żurawina
4 - tarnina
5 - Miodowo-cytrynowa
6 - orzechówka
7 - jagoda kamczacka
8 - maliny
9 - Wiśnie
10 - dzika róża

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 2 cze 2016, 11:46
autor: boxer1981228
Dla mnie nalewką nr 1 jest czarna porzeczka ;)

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 2 cze 2016, 12:15
autor: zzibii
@boxer można prosić o przepis na nalewkę z czarnej porzeczki :)

Re: Moja najlepsza nalewka

: piątek, 3 cze 2016, 01:29
autor: boxer1981228
zzibii pisze:@boxer można prosić o przepis na nalewkę z czarnej porzeczki :)
Oczywiście że można ;) W sumie to nie ma nic trudnego, standardowa procedura:

Owoce zalewam w słojach 3l. Na 1,3 kg owoców, ostatnio dałem 1,5l spirytusu 70%. Maceracja od 6 do 8 tygodni. Potem odcedzam owoce i wkładam do dużego garnka, zasypuję cukrem w proporcji 3kg cukru na 10 kg owoców. Jak masz mniej możesz przeskalować lub dać mniej cukru jak nie lubisz słodkich nalewek. To podgrzewam do około 80 stopni i zostawiam na noc. Rano podgrzewam jeszcze raz i wszystko ląduje w prasie. Odciskam,syrop lączę z nalewem i filtruje przez mega duże filtry do kawy ;) Smacznego.

Box

Re: Moja najlepsza nalewka

: piątek, 3 cze 2016, 10:01
autor: Roger
W linku poniżej masz przepis na Smorodinę ... bardzo dobra nalewka z tym że pracochłonna i dla cierpliwych ;)
https://kulinarny.wordpress.com/2010/02 ... sierszuly/

PS
Ja do zalewania używam 60% alkoholu , czarna porzeczka ma dużo pektyn i przy zbyt słabych nalewach potrafi się zrobić "galaretka" ;)

Re: Moja najlepsza nalewka

: piątek, 3 cze 2016, 11:09
autor: radius
Zrobiłem smorodinówkę wg tego przepisu i z całym przekonaniem polecam ją każdemu smakoszowi :) Fakt, cierpliwość gra tu ogromną rolę ale naprawdę warto zapomnieć o niej co najmniej na rok. Potem już tylko mlaskanie i "achy i ochy" damskiej części degustatorów :ok:

Re: Moja najlepsza nalewka

: sobota, 4 cze 2016, 13:34
autor: wawaldek11
Dasz spróbować?
Zainspirowany wcześniej Twą Żenichą już z rok przymierzam się do jej wykonania...

Re: Moja najlepsza nalewka

: sobota, 4 cze 2016, 13:51
autor: radius
Żenicha to perełka w mojej piwniczce :D Uważam ją za najlepszą z nalewek, które do tej pory popełniłem :ok:
Waldek, już za dwa tygodnie będziesz miał okazję zamoczyć dzioba w smorodinówce ;)

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 6 cze 2016, 09:55
autor: Roger
Czesław Żenichę robisz wg Szymanderskiej , z goździkami , miętą , rumiankiem i miodem ?

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 11 sie 2016, 13:58
autor: jasso
Z moich dotychczasowych nalewek (robię je dopiero 5 lat):
1. Tarnina,
2. truskawka z brązowym rumem,
3. czereśnia z brązowym rumem.

Re: Moja najlepsza nalewka

: poniedziałek, 24 paź 2016, 21:29
autor: Grzesiek8
Moje najlepsze nalewki:
- gruszkowa
- wiśniowa

Re: Moja najlepsza nalewka

: wtorek, 25 paź 2016, 21:22
autor: gadaka
Moje najlepsze:
1. dereń
2. tarnina
3. żurawinowa z syropem klonowym

W planach wspomniana wcześniej smorodinówka:)

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 26 paź 2016, 17:49
autor: PiotrSz
Moje ulubione: wiśniowa z kardamonem, na suszonej żurawinie, smorodinówka na listkówce. Mile zaskoczyła mnie też nalewka farmaceutów :) Za to nigdy nie powtórzę nalewki na pędach sosny, mimo że ponoć zdrowa.

Re: Moja najlepsza nalewka

: sobota, 29 paź 2016, 00:22
autor: zaorla
Dereniówka
Z jagody kamczackiej
Z czarnej porzeczki
Z czeremchy

Re: Moja najlepsza nalewka

: sobota, 29 paź 2016, 15:43
autor: zenonowsianka
PiotrSz pisze:nigdy nie powtórzę nalewki na pędach sosny, mimo że ponoć zdrowa.
Dlaczego? Moja wyszła rewelacyjna, mega chwalona przez każdego, kto próbował. Na następną wiosnę mam zamiar przygotować z 10 litrów.

Re: Moja najlepsza nalewka

: sobota, 29 paź 2016, 23:33
autor: euphorbia1
Jak robisz bo z mojej też jestem niezbyt zadowolony

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 2 lis 2016, 19:00
autor: zenonowsianka
Pędy opłukać i osuszyć na sitku. Do słoja wkładamy pędy przesypując je cukrem - ja sypię cukrem dość oszczędnie. Potem na słonecznym w miarę możliwości parapecie czekamy, aż się rozpuści cukier - 1-2 tyg, codziennie wstrząsając. Następnie dolewam alkoholu 70% wedle uznania. Stoi to do późnego lata w ciemnym miejscu, potem zlewam i odcedzam nalewkę do butelek. W chwili obecnej czysta pychota, w dodatku nieźle potrafi pomóc przy wszelkich jesiennych przeziębieniach.

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 2 lis 2016, 20:53
autor: euphorbia1
Robię podobnie, ale smak mnie nie zadawala

Re: Moja najlepsza nalewka

: środa, 2 lis 2016, 21:03
autor: tomeks
Zrobiłem dwa razy ,wyszedł mega stężony las iglasty.Samo raczej słabo pijalne.Może z czasem?

Re: Moja najlepsza nalewka

: czwartek, 3 lis 2016, 15:45
autor: sargas
pigwowiec japoński
malinówka
aroniówka (listkówka wiśniowa na owocach aronii)
śliwkówka

Re: Moja najlepsza nalewka

: piątek, 4 lis 2016, 01:27
autor: Gitis
- śliwkówka (z pestkami z połowy owoców i odrobiną soku z cytryny)
- pigwówka (z pigwowca)
- cytrynówka (dużo miodu i bardzo dużo soku z cytryny)
- gruszkówka
dwie pierwsze niedługo będę robił, bo zamroziłem owoce jak był sezon