Trójniak - pierwsze podejście
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Miody panieńskie są właśnie takie - miód nie zaskakuje niczym, oprócz swojej "miodowości". 2 BLG to dość nisko, ale jak nie dokwaszałeś brzeczki przed fermentacją to za jakiś czas nieco złagodnieje i zrobi się półwytrawny/półsłodki.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Trójniak - pierwsze podejście
@chprzemo
Cierpliwości. daj mu szansę i czas. Zwłaszcza, że robiłeś na oko. Raz robiłem DR'a i po 6 miesiącach był tak niedobry i kwaśny, że aż strach. Fakt - przy projektowaniu nie wziąłem pod uwagę kwasowości. Ale wystarczyło dać mu następne 2 lata w spokoju i powstał półwytrawny miód. W pełni zasługujący na nazwę "zacny".
Cierpliwości. daj mu szansę i czas. Zwłaszcza, że robiłeś na oko. Raz robiłem DR'a i po 6 miesiącach był tak niedobry i kwaśny, że aż strach. Fakt - przy projektowaniu nie wziąłem pod uwagę kwasowości. Ale wystarczyło dać mu następne 2 lata w spokoju i powstał półwytrawny miód. W pełni zasługujący na nazwę "zacny".
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Trójniak - pierwsze podejście
Dzięki za informacje- dam mu trochę czasu i postaram się zapomnieć to tym trunku na jakiś rok- zobaczę wtedy co będzie:) Na dzień dzisiejszy wlałem go do balona bez domiadzania więc postoi tak do następnego lewarowania.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
Re: Trójniak - pierwsze podejście
U mnie nie ma za dużej zmiany - domiodziłem wszystko litrem miodu (tego samego na którym został nastawiony) ale w smaku nieduzo sie zmieniło - czuć głównie drożdże. Po domiodzeniu fermentacja już nie ruszyła, nastaw postał kilka tygodni jeszcze w balonie z rurką (i dębowymi płatkami) ale woda w rurce już się cofnęła i od kilku dni cisza dlatego w weekend planuję zlać go do mniejszego gąsiora, zakręcić i zapomnieć o nim na kilka lat.
Re: Trójniak - pierwsze podejście
Minęło ponad 3 miesiące, pachnie już super - nie wyczuwam żadnych drożdży, tylko miodek. Niedługo będę go zlewać ponownie bo trochę osadu jest już na dnie. Nieśmiało zaczyna już klarować, ale jeszcze pewnie dużo wody w Wiśle upłynie zanim zobacze przez niego drugą stronę gąsiora.