Zabrakło w tym zdaniu stwierdzenia, że w czasie gdy panował ten trend, znakomita większość (jeśli nie wszystkie) termometrów, umieszczona była w głowicach kolumn, czy to pomiędzy pólkami w Bokakobie, czy też naprzeciwko tamki w Aabratku. Ta istotna informacja nadaje dopiero konkretny sens dalszym informacjom.lesgo58 pisze:Jakiś czas temu panował trend iż serce kończymy odbierać gdy na termometrze zauważymy skok temperaturowy.
I tu nie do końca się zgadzam Destabilizacja kolumny - tak, popsuty destylat - nielesgo58 pisze:Co nam daje umieszczenie termometru w dole kolumny? Ano pewność, że nasza kolumna pracuje dla nas na całej swojej długości. A tym samym wykorzystuje wszystkie teoretyczne półki do dyspozycji. Skok temperaturowy jeśliby takowy nastąpi - oznacza jedno - destabilizację kolumny i popsuty destylat
Przez pierwszy rok mojej przygody z rektyfikacją miałem tylko jeden termometr, umieszczony 30 cm poniżej górnej granicy wypełnienia (nigdy nie miałem w głowicy ) i proces prowadziłem wg jego wskazań.
Serce kończyłem odbierać, gdy zauważyłem skok temperatury o 0,1oC. Gdy nie przegapiłem tego momentu, to po drugiej rektyfikacji nigdy nie wyczuwałem w destylacie zapachów i smaków pogonowych.
Dlaczego Ano, moim zdaniem dlatego, że powyżej sondy termometru utrzymywał się jeszcze, niezanieczyszczony pogonami etanol
Z resztą;
Chociaż lesgo58, pisze w tym wypadku o termometrze umieszczonym 40 cm nad kotłem, to śmiem twierdzić, że przy termometrze umieszczonym na wys. 2/3 kolumny, można zrobić to samo. Odpowiednio szybka reakcja, zakręcenie odbioru i ponowna stabilizacja, nie pozwoli na przedostanie się pogonów do półki odbiorczej.lesgo58 pisze:Jednak jeszcze wyżej na dość długim odcinku kolumna pozostaje w jako takiej równowadze i my odpowiednio szybko reagując ( ponowna stabilizacja) możemy jeszcze uratować destylat.
Śmiem twierdzić, że nie Patrz wyżej...lesgo58 pisze:Wyobraźcie sobie co się dzieje gdy termometr mamy umieszczony na 2/3 bądź nawet 3/4 wysokości kolumny... Gdy w tym miejscu obserwujemy skok temp. to śmiem twierdzić, że cała kolumna jest w dużej destabilizacji i praktycznie mamy po sprawie - nie mówiąc o zepsutym całym destylacie,
Tutaj także mam trochę inne zdanie. Obecnie mam trzy termometry - głowica, 30 cm poniżej górnej granicy wypełnienia i 40 cm nad kotłem. Nie mam termometru w kotle i pogony zaczynam odbierać gdy na dolnym termometrze nastąpi skok temperatury. Ale dopiero drugi skok Po pierwszym, zmniejszam odbiór destylatu o ok. 1/3, temperatura stabilizuje się, a ja odbieram dalej serce do kolejnego skoku. Fakt, kolumna nie pracuje już pełną rozdzielczością na całej swojej długości, ale to nie oznacza, że odbieram już pogony Co najwyżej utrzymują się na dolnym odcinku kolumny, o czym świadczy stała temperatura na najniższym termometrze.lesgo58 pisze:Powraca pytanie - co z pogonami? Jak zauważyć, kiedy je odebrać?
Ano do tego potrzebny jest termometr prawidłowo pokazujący temperaturę i umieszczony w kegu.
* Oczywiście mówimy o dolnym termometrzelesgo58 pisze:Wnioski:
1. * Przy dobrej znajomości kolumny i prawidłowo ustawionych parametrach pracy nie powinniśmy obserwować żadnego skoku temperatury na termometrze prowadzącym proces.
2. ** Jeśli chcemy aby cała kolumna pracowała na naszą korzyść i całą swoją rozdzielczością to obowiązkowy jest termometr umieszczony jak najniżej. Przyjęło się średnio 40 cm od kega w zależności od rodzaju wypełnienia.
3. *** No i oczywiście niezbędna jest dobra znajomość reguł prowadzenia rektyfikacji.
** Pełna zgoda
*** Bez dwóch zdań - to podstawa
Już wkrótce zamieszczę w innym temacie, moje spostrzeżenia i wnioski nt. odbioru przedgonów wg wskazań termometru umieszczonego w głowicy