Ziemniaczanka

Tu możecie pisać posty, które mają wymiar bardziej filozoficzny niż teoretyczny na temat alkoholu wytwarzanego w domu...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Czajkus
50
Posty: 57
Rejestracja: piątek, 24 sie 2012, 09:56
Ulubiony Alkohol: różne różności
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Gród Kraka
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Kontakt:

Post autor: Czajkus »

Witam,
Tytułem wstępu ze wspomnień Lucjana Pyzika na temat wprowadzania wódki Luksusowej w USA w latach 80.
(...)Pamiętam, jak w pewnej bardzo eleganckiej restauracji na Manhattanie, o nawie bodajże Schmidt & Wolensky, kelner początkowo w ogóle odmówił współpracy z nami. Nie chciał serwować darowanej przez nas wódki, bo jego zdaniem to był zbyt prostacki trunek jak na ów szykowny lokal. Myśmy oczywiście uparli się, żeby mu udowodnić, że nie jest to zwykły trunek, i zaproponowaliśmy, żeby do kilku kieliszków nalał różne wódki czyste, a wśród nich naszą ziemniaczankę. Ja miałem rozpoznać wódkę, którą mu zachwalaliśmy, na podstawie cech organoleptycznych. Faktycznie dokonaliśmy tej degustacji. Było chyba pięć kieliszków: oprócz naszej ziemniaczanki były wódki rosyjska, fińska, polska zbożowa i jakaś jeszcze. Na szczęście udało mi się rozpoznać nasz produkt i udowodnić, że nie jest to jedna z wielu wódek czystych, tylko rozpoznawalny trunek, jedyny w swoim rodzaju.

Niezaprzeczalne walory
Mój degustacyjny sukces, to żaden wielki wyczyn, bo wódka robiona ze spirytusu ziemniaczanego ma naprawdę charakterystyczny smak i bukiet. Fakt rozpoznawalności produktu zawsze działa na jego korzyść.
Niezależnie od tego, był to wyrób naprawdę wysokiej jakości. W tamtych czasach nie wytwarzano jeszcze spirytusu neutralnego, którego się dzisiaj używa do produkcji niemal wszystkich wódek klasy premium. Najlepiej oczyszczonym dostępnym na rynku spirytusem był właśnie ten ziemniaczany, z którego robiliśmy naszą wódkę. Teoretycznie wiadomo było, że można uzyskać alkohol czystszy, ale nie było opracowanych technologii jego produkcji przemysłowej. Spirytus typu neutral zaczęto produkować nieco później. Chociaż powinien on mieć lepsze parametry fizyko-chemiczne od naszego ziemniaczanego, i zazwyczaj tak właśnie jest, to znam spirytusy neutralne z różnych krajów, które jakościowo mu nie dorównują. Także różnica stopnia oczyszczenia między tymi spirytusami nawet obecnie nie jest jakaś dramatycznie wielka, a wówczas (nie wiem, czy to był osiemdziesiąty piąty rok, czy może osiemdziesiąty czwarty) w ogóle nie produkowano wódek z tak czystego alkoholu, jak nasz ziemniaczany, o tak niskiej zawartości różnych aldehydów, metanoli itd."
i dalej ...
"Polska wódka ziemniaczana nie bez powodu, moim zdaniem, została tak dobrze przyjęta w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej (o czym pisałem w poprzednich odcinkach swoich wspomnień), i to nie tylko ze względu na walory organoleptyczne, ale też zdrowotne. Jak wiadomo, czysty alkohol etylowy nie jest substancją szczególnie alergizującą, jednak inne związki zawarte w spirytusie, choćby w śladowych ilościach, mogą uczulać. Nic więc dziwnego w tym, że niektórzy mogą być uczuleni na spirytus jednego rodzaju, podczas gdy trunki innego pochodzenia będą dla nich bezpieczne. Co istotne – spirytus ziemniaczany ma w tym zakresie lepsze właściwości niż zbożowy. Miałem okazję przekonać się o tym podczas moich amerykańskich podróży.
Otóż gdzieś po roku, może dwóch latach sprzedaży tej wódki za oceanem, na jednej z imprez promocyjnych w USA spotkaliśmy Polaka – przedstawiciela Agrosu, zajmującego się używkami. W jego gestii leżały papierosy, tytoń, organizowanie importu kawy gdzieś tam zza oceanu do Polski. Wódką jednak za bardzo się nie zajmował, my zaś chcieliśmy, żeby się trochę w ten temat włączył. Żeby go pozytywnie nastawić do naszego pomysłu, poczęstowaliśmy go naszą wódką. On nam na to: Słuchajcie, ja lubię wypić kieliszek, dwa, ale zaraz dostaję czerwonych plam, niestety, mam po prostu uczulenie na alkohol. Tymczasem ja już gdzieś słyszałem, że spirytus ziemniaczany jest mniej aktywny, więc mu mówię: Niektórzy twierdzą, że wódka ziemniaczana jest antyalergiczna, na początek spróbuj może tylko troszeczkę, ale ja jestem przekonany, że tę naszą wódkę będziesz mógł pić. A że sam faktycznie byłem właściwie pewny, że on będzie mógł jej bezpiecznie skosztować, więc też udało mi się go przekonać do podjęcia takiej próby. Ostatecznie ów pan wypił wtedy nie jeden kieliszek, tylko troszkę więcej i żadne plamy mu się nie pokazały.
Minęło ponad 20 lat od tamtego zdarzenia, jestem w jednej z sieci handlowych w Polsce, w znanym supermarkecie w Warszawie, a tu ktoś rzuca się na mnie. Nie poznaję człowieka, ale on mi przypomina, skąd się znamy po czym mówi: Lucjan, jak ja ci dziękuję… Ja po prostu zgłupiałem – w ogóle nie wiedziałem, o co chodzi. Mój rozmówca zaś ciągnie: Ja do dziś mogę pić sobie wódeczkę – oczywiście piję tylko tę ziemniaczaną – i do tej pory nie mam żadnych problemów z uczuleniem, jestem ci niezmiernie wdzięczny za to, że mi wtedy powiedziałeś o właściwościach tej wódki. Okazało się, że to jest właśnie ten człowiek, który miał uczulenie na alkohol i którego w Stanach Zjednoczonych namawiałem do przetestowania naszej wódki ziemniaczanej. To zdarzenie przekonuje mnie, że coś jednak musi być w tej opinii, że wódka ziemniaczana nie uczula."

To jest fragment na temat walorów wódki ziemniaczanej. Ja chciałbym właśnie uzyskać więcej wiedzy na ten temat - głównie dla celów degustacyjnych.

Czytałem na forum wątek o zacierze ziemniaczanym - że śmierdzi itd. ale podoba mi się idea uzyskania fajnej wódki z ziemniaka - zasadniczo nie wiem czy technologicznie jest to wódka a raczej destylat z ziemniaka.

U nas Polmos Siedlce opiera się na tej idei produkując wódki Młody Ziemniak, na zachodzie znane jako Vestal. Robią wódki z ziemniaków z Podlasia i z Kaszub z odmiany przeznaczonej do jedzenia vineta - Kaszebe.

Nasi od Szwedów (chyba) lub na odwrót idą za tym pomysłem.

Zresztą polecam oglądnąć samemu te filmiki na tej jakże fajnej stronie :)
http://karlssonsvodka.com/vintage/

Chciałbym poznać opinię doświadczenia jak to jest z przerobem ziemniaków w warunkach domowych i czy wyniki są warte zainteresowania.

Pozdrawiam
Czajkus
"Vistula: nie kosi, nie młóci, a chłopa obróci" Lucjan Pyzik
Obrazek
koncentraty wina
Awatar użytkownika

kwachu
300
Posty: 305
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
Ulubiony Alkohol: RUM
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Ziemniaczanka

Post autor: kwachu »

Przede wszystkim bardzo spodobał mi się Twój post Czajkus. Widać , że pisałeś go kierowany pasją , a i cytat wielce mi odpowiada :respect: .Wychodzi na to , że produkując alkohol z ziemniaków różnych odmian i na różnych etapach dojrzałości możemy uzyskać wiele smaków i aromatów , zupełnie jak to się dzieje w whisky i brandy. Dziękuję Ci za poruszenie tego niezwykle ciekawego tematu. :klaszcze:
POZDRAWIAM kwachu !
Awatar użytkownika

Autor tematu
Czajkus
50
Posty: 57
Rejestracja: piątek, 24 sie 2012, 09:56
Ulubiony Alkohol: różne różności
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Gród Kraka
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Kontakt:
Re: Ziemniaczanka

Post autor: Czajkus »

Dzięki kwachu za pochwałę :)

Myślę, że Szwedzi i nasi dobrze kombinują z tym ziemniakiem http://wine-express.pl/id,51,newsletter.html

Ja piłem tylko raz w sklepie Młodego Ziemniaka 2010 i zrobił na mnie duże wrażenie. Mam w domu Młodego Ziemniaka 2009 i 2010 ale zamknięte. W zeszłym tygodniu wyszedł Młody Ziemniak 2011 0,5 l. kosztuje 70 zł. 2010 0,5 l. kosztuje 90 zł bo podrożał, gdyż się kończy. Jeszcze dodam, że Młody Ziemniak jest z odmiany dukat.
Ta Szwedzka wódka w USA kosztuje rzędu 40$. To są ceny jak na mój gust i prortfel akceptowalne, bo w tej kategorii włączając wódki te trunki to jest top. Najdroższa jest Kania Kaszebe 2010 za 110 zł ale też jest najwyżej oceniana. Ten starszy Szwed (który jest czy był głównym "technologiem" w Absolucie) dobrze mówi, że nie ma co czyścić wódki ze wszystkiego.
Wiadomo, że fajnie by było sobie pić same malty ale topowe malty są w cenie samochodu a za podstawowe można kupić 2 butelki ziemniaka a radość myślę jest taka sama jak nie lepsza.
Podobnie kupiłem sobie 0,5 l. wódki Jęczmiennej z Leżachowa ok. 24 zł 0,5 l. w Leclercu w Rzeszowie i dla porównania 100 ml Jęczmiennej Żołądkowej Gorzkiej z Lublina. W Leżachowie piszą, że biorą własny jęczmień, wszystko robią sami i wódka jest bez porównania lepsza i zapach ma jakiś taki maślany :) a z Lublina zwykła wódka o zapachu i smaku alkoholu.

Whisky szkockiej sam nie jestem w stanie zrobić tak by się zbliżyć chociażby (no i zmiana smaku następuje w beczce i potrzeba dużo czasu, bo mała beczka czasu nie przyspiesza) na ale ten ziemniak mnie intryguje. Tak sobie kupić na wiosnę ze 20 kg pięknych młodych ziemniaczków i przedestylować :)

Technologicznie myślę, że te ziemniaki muszą być z parnika jak przy tequili z agavy lub jeszcze bardziej z mezcalu. Przepis z surowymi do mnie nie przemawia.

Mam nadzieję że jakoś obmyślimy procedurę i coś z tego wyjdzie.

Pozdrawiam
Czajkus
"Vistula: nie kosi, nie młóci, a chłopa obróci" Lucjan Pyzik
Obrazek
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Ziemniaczanka

Post autor: Zygmunt »

Nie wierzę, że Ty nie czytałeś:)

http://moonshine-still.republika.pl/prz ... #parowanie

Parowanie ziemniaków to podstawowy proces, tego się nawet studentów uczy :) Oczywiście, że z surowych nie ma co próbować. W domu przyda się szybkowar z bełkotką.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Czajkus
50
Posty: 57
Rejestracja: piątek, 24 sie 2012, 09:56
Ulubiony Alkohol: różne różności
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Gród Kraka
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Kontakt:
Re: Ziemniaczanka

Post autor: Czajkus »

Witaj,

Dzięki Zygmunt - szybki link i pozamiatane, wszystko wyłożone jak na dłoni - jak to przyswoję to pewnie będę dalej drążył temat, na razie mogę się co najwyżej wyłożyć na wierzch kolejną ignorancję tematu.
Ja jestem niemal całkowicie zielony jeżeli chodzi o destylację w takim rozumieniu technologicznym, mój power poznawczy nigdy nie szedł w tą stronę.

Pozdrawiam
Czajkus
"Vistula: nie kosi, nie młóci, a chłopa obróci" Lucjan Pyzik
Obrazek
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziemniaczanka

Post autor: klodek4 »

Odgrzeję temat, i były jakieś próby :?: :?: :?: :?: :?: :?: ,
może wnioski :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Temat ciekawy.
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Ziemniaczanka

Post autor: Trener »

Prób chyba nie było, a szkoda. Interesuje mnie też coś innego. Czy zamiast bawić się z ziemniakami, nie uzyskamy podobnego (jeśli nie tego samego) efektu, zacierając sklepową skrobię ziemniaczaną za pomocą enzymów?
Skoro destylat otrzymany z zatartych mąk zbożowych jest bardzo smaczny i oddaje charakter surowca z którego powstał, to czy podobnie będzie ze skrobią ziemniaczaną? Czy jednak proces jej pozyskiwania skutecznie usuwa wszelkie aromaty surowca?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: Ziemniaczanka

Post autor: michal278 »

Skrobia jest czyszczona, więc na pewno będzie inny destylat. Do tego na pewno co innego zacieranie kartofla enzymami, co innego słodem.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bimbrownia”