Witam serdecznie
Chciałbym prosić zęby ktoś wytłumaczył mi kulturalnie i przede wszystkim "łopatologicznie" w jaki sposób prawidłowo dosłodzić wino. Czytam i czytam i zamiast wiedzieć coraz więcej to zacząłem się gubić co z czym połączyć i w jakiej ilości.
Mam wino jabłkowe w ilości 23l. Wino już po fermentacji, moc powinno mieć z moich wyliczeń to 13%. Teraz po fermentacji i za siarkowaniu Blg wskazuje 0. Chcę zrobić wino półwytrawne lub półsłodkie (w zależności co mi bardziej dla podniebienia zasmakuje ).
I teraz tak chciałem to zrobić w ten sposób żeby dodać odpowiednia ilość cukru do wina i podnieść wskaźnik BLG do odpowiedniego poziomu. I załóżmy że dla wina półwytrawnego powinienem dać miedzy 4 a 12g/l cukru. Czyli załóżmy że daję średnią wartość 8g*23l = 184g cukru powinienem dodać zęby uzyskać wino półwytrawne. Wtedy wskaźnik cukromierza powinien mi wskazać wartość w przedziela 0,4-1,2Blg. Ale doczytałem się że byłoby to zbyt proste i w tym przypadku też powinienem odjąć niecukry. I tu zaczynają się schody bo niby dla win owocowych liczy się poprawkę na niecukry inaczej, dla winogron inaczej a dla takiej DR jeszcze inaczej
Czy ktoś umiałby mi napisać poprawną procedurę dosładzania wina? Będę ogromnie wdzięczny
Dosładzanie - krok po kroku
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Dosładzanie - krok po kroku
Poprawka na niecukry - zazwyczaj przyjmuje się około 4. Tylko to poprawka w czystym soku, jak rozcieńczysz 1:1 z wodą czy syropem cukrowym to będzie 2.
A więc zależy z jakich proporcji zrobiłeś nastaw.
Jest jeszcze poprawka na alkohol - w drugą stronę. A ile to już zależy ile % drożdże wypracowały. Jeżeli masz około 13% z wyliczeń i 0blg to przyjmij, że przerobiły wszystko do czysta. Dodaj zaplanowaną ilość cukru i zmierz blg, żeby upewnić się za jakiś czas, że fermentacja na pewno stanęła. Cukier rozpuść w małej ilości lekko podgrzanego nastawu. Przy zlewaniu nie napowietrzaj, bo jabłka bardzo łatwo utlenić.
Druga sprawa, nie planuj, że ma być półwytrawne z takim, a takim cukrem resztkowym i basta, zrób to na smak Proponuje najpierw na małej ilości sprawdzić jaki poziom słodyczy Ci odpowiada. Pamiętaj tylko, że wino z czasem się zmienia i dosłodzić zawsze zdążysz, a więc lepiej za mało jak za dużo.
A więc zależy z jakich proporcji zrobiłeś nastaw.
Jest jeszcze poprawka na alkohol - w drugą stronę. A ile to już zależy ile % drożdże wypracowały. Jeżeli masz około 13% z wyliczeń i 0blg to przyjmij, że przerobiły wszystko do czysta. Dodaj zaplanowaną ilość cukru i zmierz blg, żeby upewnić się za jakiś czas, że fermentacja na pewno stanęła. Cukier rozpuść w małej ilości lekko podgrzanego nastawu. Przy zlewaniu nie napowietrzaj, bo jabłka bardzo łatwo utlenić.
Druga sprawa, nie planuj, że ma być półwytrawne z takim, a takim cukrem resztkowym i basta, zrób to na smak Proponuje najpierw na małej ilości sprawdzić jaki poziom słodyczy Ci odpowiada. Pamiętaj tylko, że wino z czasem się zmienia i dosłodzić zawsze zdążysz, a więc lepiej za mało jak za dużo.
Re: Dosładzanie - krok po kroku
Dziękuję za odpowiedź. Co do tych niecukrów to zawsze byłem święcie przekonany że te poprawki należy przyjąć tylko na początku produkcji czyli do wytworzenia %. Jak widać się myliłem
Owe winko z jabłek było na czystym soku. I tak jak spałem alkoholu według moich wyliczeń winno być około 13%, wino jest za siarkowane jakiś czas temu także nie spodziewam się ponownej fermentacji. Blg wskazuje 0. Czyli z tego co napisałeś to prawidłowa wartość wynosi -4? i od tej wartości powinienem liczyć w tym przypadku ilość dodatkowej cukru czy też od faktycznej wartości wskazanej na cukromierzu?
Owe winko z jabłek było na czystym soku. I tak jak spałem alkoholu według moich wyliczeń winno być około 13%, wino jest za siarkowane jakiś czas temu także nie spodziewam się ponownej fermentacji. Blg wskazuje 0. Czyli z tego co napisałeś to prawidłowa wartość wynosi -4? i od tej wartości powinienem liczyć w tym przypadku ilość dodatkowej cukru czy też od faktycznej wartości wskazanej na cukromierzu?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dosładzanie - krok po kroku
Przeczytaj dokładnie co napisał kolega eldier.
Mówiąc prościej, poprawka na niecukry -4, a na alkohol +4. Czyli wskazanie 0 Blg oznacza zero cukru.eldier pisze:Poprawka na niecukry - zazwyczaj przyjmuje się około 4.
Jest jeszcze poprawka na alkohol - w drugą stronę. A ile to już zależy ile % drożdże wypracowały. Jeżeli masz około 13% z wyliczeń i 0blg to przyjmij, że przerobiły wszystko do czysta.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Dosładzanie - krok po kroku
Cześć wszystkim!
Podepnę się pod temat bo nie chcę zakładać nowego. Jestem żółtodziobem w temacie robienia wina. Początkiem pazdziernika zebrałem winogrona z działki, znalazłem przepis na internecie i teraz jestem tutaj. Mój problem wygląda tak, że wino po dwóch miesiącach fermentacji w takiej gliniance do kiszenia jest dość kwaskowate i minimalnie gorzkawe (jesli by mi postronna osoba nie powiedzial że troche gorzkie to bym nawet sie nie zorientował, ale jednak). I tutaj pytanie, jaka tego przyczyna i czy mogę je dosłodzić teraz,zeby nie było takie kwaśne?
Co do tej pory robiłem:
W przepisie proporcje wyglądały tak że na 10 kg winogron ciemnych, 5 litrów wody i 3,5 kg cukru. Miałem 11 kg wiec dodałem odpowiednio więcej cukru i wody. Po miesiącu odcedziłem winko od owoców przez taką cieniutką firankę i dla pewności dodałem jeszcze 250 g cukru i 200 ml wody. Po dwóch tygodniach od odcedzenia fermentacja burzliwa zaczela ustawać, a po miesiącu pierwszy raz odciągnąłem winko znad osadu. Teraz sobie zabulgota jaz na kilka godzin.
Z góry dzięki za pomoc.
Podepnę się pod temat bo nie chcę zakładać nowego. Jestem żółtodziobem w temacie robienia wina. Początkiem pazdziernika zebrałem winogrona z działki, znalazłem przepis na internecie i teraz jestem tutaj. Mój problem wygląda tak, że wino po dwóch miesiącach fermentacji w takiej gliniance do kiszenia jest dość kwaskowate i minimalnie gorzkawe (jesli by mi postronna osoba nie powiedzial że troche gorzkie to bym nawet sie nie zorientował, ale jednak). I tutaj pytanie, jaka tego przyczyna i czy mogę je dosłodzić teraz,zeby nie było takie kwaśne?
Co do tej pory robiłem:
W przepisie proporcje wyglądały tak że na 10 kg winogron ciemnych, 5 litrów wody i 3,5 kg cukru. Miałem 11 kg wiec dodałem odpowiednio więcej cukru i wody. Po miesiącu odcedziłem winko od owoców przez taką cieniutką firankę i dla pewności dodałem jeszcze 250 g cukru i 200 ml wody. Po dwóch tygodniach od odcedzenia fermentacja burzliwa zaczela ustawać, a po miesiącu pierwszy raz odciągnąłem winko znad osadu. Teraz sobie zabulgota jaz na kilka godzin.
Z góry dzięki za pomoc.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dosładzanie - krok po kroku
Dosłodzić możesz zawsze, decyduje Twój smak. Na tym etapie wino może jeszcze przefermentować dodany cukier.
Gorycz jest z pestek i skórek, za długo trzymałeś je w nastawie. Odciska się je po 4 dniach, maksymalnie po 7.
Zakładam, że naczynie w którym fermentowałeś było czyste. Do tego niepotrzebnie napowietrzyłeś wino podczas filtrowania. Poczytaj przepis i następnym razem zrób to jak trzeba: http://alkohole-domowe.com/forum/podsta ... t6449.html
Gorycz jest z pestek i skórek, za długo trzymałeś je w nastawie. Odciska się je po 4 dniach, maksymalnie po 7.
Zakładam, że naczynie w którym fermentowałeś było czyste. Do tego niepotrzebnie napowietrzyłeś wino podczas filtrowania. Poczytaj przepis i następnym razem zrób to jak trzeba: http://alkohole-domowe.com/forum/podsta ... t6449.html
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!