destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Metody destylacji i teoria niezbędna do pędzenia bimbru w sposób profesjonalny...

Szlumf
2000
Posty: 2385
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 632 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy

Post autor: Szlumf »

Emiel Regis pisze: Sezon owocowy będzie już obsługiwała kolumna półkowo- zasypowa, nie będzie czasu na eksperymenty ze starym sprzętem.
Czy to hybryda półkowej i zwykłej z wypełnieniem? Czy już ją uruchomiłeś? Mógłbyś napisać coś więcej?
W internecie nic nie znalazłem.

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: michal278 »

Co do rybki, a raczej wykresu p- c są one bardzo dokładne. Studiując na chłodnictwie nieraz je używałem. Problem jest jeden jaki widzę: są one dla płynów 2 skladnikowych, płyn to zarówno ciecz jak i gaz. Dodatkowo zmienne jest ciśnienie.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

Szlumf pisze: Czy to hybryda półkowej i zwykłej z wypełnieniem? Czy już ją uruchomiłeś? Mógłbyś napisać coś więcej?
W internecie nic nie znalazłem.
To nowa koncepcja, nie znajdziesz nic na jej temat. Ma łączyć zalety kolumn półkowych i wykorzystywać fantastyczne właściwości sprężynek, jakie się ujawniają na krótkich zasypach.
Na razie jestem w fazie kompletowania, jak będzie gotowa to ją zaprezentuję.
Razem z nią prawdopodobnie powstanie kocioł niewielkich rozmiarów, przystosowany do destylacji ciągłej tak, żeby za pomocą kega 30l można destylować nieograniczone ilości wsadu podczas jednej sesji.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: ramzol »

Emiel Regis pisze:Nie wiem co jest z temp. wikinga, ale mnie 'rybka' już kilka razy zawiodła.
Co zaś do 88*C i smrodów- to normalne, jeśli wziąć pod uwagę że był to koniec, a nie początek procesu.

O to mi chodziło w dyskusji o 90*C na głowicy- być może na początku procesu to dobry przedział, ale u mnie fizycznie nie jest możliwe tak szybkie podbicie temp, może na 4000W by się udało.
Grzejąc z mocą 1860W (strip) i 1860-1200W (odbiór właściwy) słabe wsady 6-11% temperaturę tę osiągam w momencie, kiedy z kotła wyraźnie podrywają się już pogony.
Gdybym grzał z mocą 1000W, wtedy mógłbym się tych 90*C nie doczekać, stąd mój sprzeciw na bezrefleksyjne podawanie takiej temp. bez wchodzenia w szczegóły sprzętowe ani wyjaśnień, że ta sama temp. przyniesie co innego na początku (jeśli dopuścić możliwość jej osiągnięcia), a co innego na końcu procesu.
No i super.
1. Czyli jeżeli będe sobie cykał krople po kropli tak jak Wiking, na delikatnym grzaniu, to potrwa to trochę dłużej, ale zmieni się bardzo dużo we wskazaniach sprzętu. Możliwe jest że przy 88'C w głowicy. W kotle będzie już tak mało %, że zmienią się temp. parowania innych substancji w kotle i polecą, tak?
2. Można by powiedzieć że odczyt miernika % też może być inny bo niestety destylat jest już mocno zabrudzony, tak?
3. Czyli większość parametrów w rurce będzie tylko poglądowa, bo nie leci tam tylko alkohol?
4. Wychodzi na to, i w sumie oczywiste (wyżej aronia napisał http://alkohole-domowe.com/forum/destyl ... ml#p109918), że zanim się zacznie dyskusję. To należało by podać dokładnie opis sprzętu i procesu z wszystkimi danymi.
Chyba dyskusja o temp.90'C w głowicy została wyjaśniona :ok:
PS
Poprosił bym Wikinga o napisanie jeszcze jak szybko kapie? jeżeli można.
Czy w takim razie odbieracie na smak czy ze wskazań termometrów i papug?
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Autor tematu
wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: wiking »

ramzol pisze:
Poprosił bym Wikinga o napisanie jeszcze jak szybko kapie? jeżeli można.
Czy w takim razie odbieracie na smak czy ze wskazań termometrów i papug?
Niestety nie podam jak szybko kapie bo nie sprawdzałem, ale grzejąc taką mocą samo rozgrzanie trwało wieki odbiór zresztą też. Smakówki ciągnę zawsze do maksymalnie 60% a resztę do 40% w małe buteleczki.

Szlumf
2000
Posty: 2385
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 632 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Szlumf »

Emiel Regis pisze: Grzejąc z mocą 1860W (strip) i 1860-1200W (odbiór właściwy) słabe wsady 6-11% ......
Sorry, że z takim opóźnieniem ale męczy mnie to od momentu przeczytania i nie znalazłem nic godnego uwagi. Czy zapis "1860- 1200W" oznacza, że zmniejszasz moc w miarę postępu destylacji? Jeżeli tak to na jakim sprzęcie? Uczę się destylatów smakowych i zbieram wszelkie dane. Ja być może zacząłem od d..y strony bo najpierw reguluję podnosząc moc a potem refluksem. Może warto zacząć od dużej mocy?
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

ramzol pisze: No i super.
1. Czyli jeżeli będe sobie cykał krople po kropli tak jak Wiking, na delikatnym grzaniu, to potrwa to trochę dłużej, ale zmieni się bardzo dużo we wskazaniach sprzętu. Możliwe jest że przy 88'C w głowicy. W kotle będzie już tak mało %, że zmienią się temp. parowania innych substancji w kotle i polecą, tak?
Tak
ramzol pisze:2. Można by powiedzieć że odczyt miernika % też może być inny bo niestety destylat jest już mocno zabrudzony, tak?
Nie
ramzol pisze:3. Czyli większość parametrów w rurce będzie tylko poglądowa, bo nie leci tam tylko alkohol?
Nie rozumiem.
ramzol pisze:4. Wychodzi na to, i w sumie oczywiste (wyżej aronia napisał http://alkohole-domowe.com/forum/destyl ... ml#p109918), że zanim się zacznie dyskusję. To należało by podać dokładnie opis sprzętu i procesu z wszystkimi danymi.
Chyba dyskusja o temp.90'C w głowicy została wyjaśniona :ok:
Dla mnie nie, dalej nie rozumiem jak można na początku procesu osiągnąć na głowicy 90*C podczas gdy w kotle jest tylko 92-93*C
Przypominam, rzecz dotyczyła grzania mocami rzędu 1000W
Mam tę możliwość, wkrótce to sprawdzę i opiszę różnice temperaturowe na krótkich kolumnach; miedzianej i stalowej.
Szlumf pisze:[Czy zapis "1860- 1200W" oznacza, że zmniejszasz moc w miarę postępu destylacji? Jeżeli tak to na jakim sprzęcie?
Tak, tak robię podczas destylacji właściwej, krótka miedziana kolumna.
Szlumf pisze:[Ja być może zacząłem od d..y strony bo najpierw reguluję podnosząc moc a potem refluksem. Może warto zacząć od dużej mocy?
Nie trzeba się bać dużych mocy na początku procesu. Nie ma wtedy ryzyka poderwania ciężkich frakcji, za to aromaty przechodzą o wiele lepiej. Pomaga dodatek antypiany, nawet w przypadku przerobionych, czystych i sklarowanych nastawów.
Używanie refluksu w destylacji prostej, tak forsowane przez jednego z uczestników forum jest moim zdaniem zasadne jedynie pod koniec odbioru serca, jednak lepiej w tym przypadku sprawdza się system CM jako oczyszczający dodatkowo pary przed chłodnicą.
Ale o tym już innym razem :)
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7342
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: radius »

Emiel Regis pisze:Używanie refluksu w destylacji prostej, tak forsowane przez jednego z uczestników forum jest moim zdaniem zasadne jedynie pod koniec odbioru serca, jednak lepiej w tym przypadku sprawdza się system CM jako oczyszczający dodatkowo pary przed chłodnicą.
Czyli rozumiem, widzisz (czujesz) różnicę w "jakości" destylatu uzyskanego na kolumnie z minimalnym refluksem np. w systemie LM, a destylatem uzyskanym na podobnej długości kolumnie z minimalnym refluksem ale w systemie CM :?: Robiłeś jakieś ślepe próby :?:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

Nie robiłem ślepych prób, nie o eksperymenty tutaj chodziło.
Chodzi o moment, kiedy ze zbiornika podrywają się już frakcje ciężkie, podczas odbioru serca nie ma różnicy. Piszę o swoim sprzęcie.
Temat pogonów jest złożony i teoria, jaką znamy w tej chwili nie odpowiada jeszcze na wszystkie pytania. Jak wytłumaczyć np. różnice w pracy kolumny przed użyciem bufora i po jego użyciu?
Teoretycznie kolumna bez bufora, pracująca na pełnej rozdzielczości, powinna sobie radzić z pogonami do 100*C w zbiorniku ''ze śmiechem na ustach'.
Tak jednak nie jest, a z tego można wyciągnąć następne wnioski dotyczące destylacji prostej na krótkich aparatach.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7342
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: radius »

Teraz rozumiem :ok: a co do bufora, to jestem właśnie po próbach rektyfikacji z buforem i bez i mogę powiedzieć tylko jedno - rewelacja :!: Wszystko opiszę w osobnym temacie :odlot:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: lesgo58 »

Emiel Regis pisze:...Teoretycznie kolumna bez bufora, pracująca na pełnej rozdzielczości, powinna sobie radzić z pogonami do 100*C w zbiorniku ''ze śmiechem na ustach'.
Tak jednak nie jest...
A jednak tak jest - kolumna bez bufora radzi sobie tak samo dobrze z pogonami jak z buforem. Sprawdzone wielokrotnie. Kwestia odpowiedniej techniki i zachowania reżimów rektyfikacyjnych..
Oczywiście pracując z buforem mamy ułatwione zadanie.
Następna wartością dodaną z użycia bufora jest możliwość dodatkowego odseparowania pogonów z wody odwarowej. Sprawdzone wielokrotnie. Pozwoliło to do spokojnego ponownego użycia wody odwarowej do rozcieńczania następnej surówki. Np. gdy szybka zmiana wody odwarowej z różnych powodów jest utrudniona.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

lesgo58 pisze: A jednak tak jest
Ależ oczywiście :poklon; :poklon; :poklon;

Ps. Czy może mi ktoś przypomnieć, kto forsował jakiś czas temu tezę, jakoby od 96% w kegu wyraźnie wyczuwał w rektyfikacie pogony mimo starannie prowadzonego procesu?

;P :D
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: lesgo58 »

Emiel Regis pisze: Ps. Czy może mi ktoś przypomnieć, kto forsował jakiś czas temu tezę, jakoby od 96% w kegu wyraźnie wyczuwał w rektyfikacie pogony mimo starannie prowadzonego procesu?
Ja. I nie forsował - tylko opisywał swoje poczynania.
I jak dobrze zauważyłeś -...jakiś czas temu... bo ja nie stoję w miejscu. Myślę, że wielu z nas. Inaczej tkwilibyśmy dalej na sprzęcie z kanki i spirali.
Gdybyś śledził uważnie moje poczynania zauważyłbyś, że od jakiegoś czasu mój sposób ewoluował. Wiem, wiem - nie masz na takie pierdoły czasu. Dlatego rozumiem, ze mogły Ci umknąć pewne fakty.
Oj Emielu, Emielu - nie lepiej to spożytkować energię na coś bardziej pożyteczniejszego. Np. opisać dlaczego ...
Teoretycznie kolumna bez bufora, pracująca na pełnej rozdzielczości, powinna sobie radzić z pogonami do 100*C w zbiorniku ''ze śmiechem na ustach'.
Tak jednak nie jest...
To co napisałeś rozumiem, że niestety ale na kolumnie nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z pogonami.
No chyba, że źle interpretuję ten Twój wpis? Bo się przejęzyczyłeś?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

lesgo58 pisze:Bo się przejęzyczyłeś?
Nie mam tego zwyczaju, nie zasłaniam się przed niewygodnymi pytaniami przejęzyczeniami, skrótami myślowymi, ani ewolucjami co kilka miesięcy.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: lesgo58 »

No i na tym Twoim oświadczeniu - myślę, że możemy zakończyć to bezsensowne OT.
Bo robi się niemerytorycznie. A i tak się nie doczekam odpowiedzi na moje pytania, które do Ciebie skierowałem. Zresztą nie tylko w tym temacie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: aronia »

Zależy co rozumiemy pod pojęciem poradzić sobie - kolumna nie zmieni ich charakteru chemicznego, bo zachodzą w niej tylko(głównie) przemiany fizyczne - jeżeli zachodzi jakaś reakcja to proszę o przykład. Kolumna ma pomóc nam je odseparować, ale żeby tak było musimy spełnić odpowiednie warunki(jak najwięcej półek/jak największa rozdzielczość), bez względu na temperaturę w kotle. Bufor przez swoją konstrukcje/sposób działania dodatkowo ułatwia ich odseparowanie - występowanie odpowiednich stężeń do wydzielenia niektórych związków.
P.S. "...po co wasze swary głupie..."
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

aronia pisze: P.S. "...po co wasze swary głupie..."
Po to, żeby uniknąć pisania idiotyzmów na forum i żeby co bardziej płodni myśliciele przyjrzeli się temu, co z nich wytrysnęło, nim klikną 'wyślij'.
Nic do nikogo nie mam osobiście, ale nie chcę kiedyś przeczytać w sieci, że w kotle podczas procesu zachodzą tajemnicze reakcje fizyko-chemiczne, w wyniku których pojawiają się nowe związki/przedgony. Jest ich więcej lub mniej w zależności od tego czy proces jest ciągły, czy też przerywany. To musi być prawda, bo tak pisało na AD i nikt tego nie skomentował.

Nie chciałbym żeby to forum stało się pośmiewiskiem, dlatego kiedy widzę coś dziwnego, wtedy pytam o co kaman, czasem wystarczy kilka słów i wszystko staje się jasne.
To, że niektórym takie dziwne pisanie zdarza się częściej i na pytania lub uwagi reagują alergicznie, to już nie moja wina.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM

Ryba64
150
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 29 lis 2013, 17:25
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 46 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Ryba64 »

Koledzy, dajcie sobie luz :
Lubię to co naturalne
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: ramzol »

Drogi Emielu
ramzol pisze:2. Można by powiedzieć że odczyt miernika % też może być inny bo niestety destylat jest już mocno zabrudzony, tak?
Nie

Czy alkoholomierz pokazuje % na zasadzie gęstości cieczy? Jeżeli tak to czy 35% "różności" wchodzących w skład serca naszej smakówki nie będzie miała wpływu na wskazania miernika?
ramzol pisze:3. Czyli większość parametrów w rurce będzie tylko poglądowa, bo nie leci tam tylko alkohol?
Nie rozumiem.

Wydaje mi się, że przy smkówkach temperatura w rurze jest poglądowa, właśnie przez "różności" których jest dość sporo w parach smakowego alkoholu. Dlatego termometr może przekłamywać.
Emiel Regis
Dla mnie nie, dalej nie rozumiem jak można na początku procesu osiągnąć na głowicy 90*C podczas gdy w kotle jest tylko 92-93*C
Przypominam, rzecz dotyczyła grzania mocami rzędu 1000W
Mam tę możliwość, wkrótce to sprawdzę i opiszę różnice temperaturowe na krótkich kolumnach; miedzianej i stalowej.
Tego niestety nie mogę sprawdzić bo grzeje gazem. Jedyne rozwiązanie to bardzo niski deflegmator.
Czekam z niecierpliwością.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: Emiel Regis »

ramzol pisze:Jeżeli tak to czy 35% "różności" wchodzących w skład serca naszej smakówki nie będzie miała wpływu na wskazania miernika?
Będzie miało wpływ, miernik pokaże 65%
ramzol pisze:3.Wydaje mi się, że przy smkówkach temperatura w rurze jest poglądowa, właśnie przez "różności" których jest dość sporo w parach smakowego alkoholu. Dlatego termometr może przekłamywać.
Być może wchodzą tu w grę jakieś niuanse, ale ogólnie zasada jest podobna jak przy każdym innym alkoholu, nie ma tutaj jakichś dodatkowych czynników mających duży wpływ na temperaturę par.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

k.kolumb
150
Posty: 194
Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
Ulubiony Alkohol: Talisker
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: k.kolumb »

Będę wdzięczny jeśli któryś z Kolegów opisze swoje doświadczenia z destylacji smakówek na kolumnie z buforem. Warto/nie warto.Pozdrawiam.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.

liyo78
100
Posty: 146
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: liyo78 »

Ja używałem bufora w parze z CMem i polecam -dzięki buforowi uzyskujemy wzmocnienie procentów jak i lepszej jakości urobek.

woxy
100
Posty: 139
Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: destylacja smakówek - dyskusja o temperaturach

Post autor: woxy »

Witajcie,
jak już o temperaturach mowa, to chciałbym zauważyć pewien temat.
Otóż pracując na PS, robiłem swego czasu ŁKZWJ. Powstały dunder pachniał takim kwaśnym zapachem.
Teraz pracuję na półkowej, więc mam porówanie do PS, i robiąc ŁKZWJ dawałem delikatny reflux.
Zastanowił mnie jednak zapach dundru po procesie. Już nie miał tylko kwaśnego zapachu,
był jakby to nazwać jakby mniej kwaśny, bardziej zagęszczony, trochę jakby dymowo torfowy,
w pewnych nutach kojarzył mi się z zapachem kupnego bodajże Danielsa (ten dymowo torfowy zapach).
W każdym razie był inny a i kolor był ciemniejszy niż po procesie na PS,

O ile przy robieniu spirytusu pewnie to nie ma większego znaczenia,
to zastanowiło mnie jak się ma przyłożona moc pracy do wyniku smakówek.
Chodzi mi o efekt, jakby to nazwać, "przegrzania" wsadu, bo przecież przy nawet małym refluksie
część wraca, i kolejny raz jest podgrzewana i tak wielokrotnie.
Jak takie "przegrzanie" wsadu przekłada się na próby organoleptyczne wynikowego produktu.


Czy może ktoś zauważył taki temat, może przeprowadzał jakieś doświadczenia?
Woxy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i Rektyfikacja”