Deflegmator - zimne palce
"s/s lub k/o można lutować cyną a do tego potrzebny jest płyn chlorek cynku z kwasem solnym (kwas solny i rozpuszczony w nim cynk, rozrzedzony wodą) lepiej kupic płyn do s/s."
Nie za bardzo to rozumiem. Co miałbym zrobić tym chlorkiem cynku z kwasem solnym?
A co do regulacji mocy znalazłem coś takiego:
http://sklep.avt.pl/go/_info/?id=33086
Pozdrawiam.
Nie za bardzo to rozumiem. Co miałbym zrobić tym chlorkiem cynku z kwasem solnym?
A co do regulacji mocy znalazłem coś takiego:
http://sklep.avt.pl/go/_info/?id=33086
Pozdrawiam.
Re: Deflegmator - zimne palce
Dobra. Zacząłem robić ten zewnętrzny refluks, ale za dużo z tym będzie problemów
Zimne palce będą zdecydowanie mniej awaryjne.
Calyx rozumiem, że twój sprzęt jest z kwasówki. Masz rurę kolumne 38mm-40 dospawaną do oryginalnej nakrętki w kegu? Ja przynajmniej tak mam ;p
Napisałeś, że masz 6 ZP 10mm. Jaką masz średnice ścianki? Jak uszczelniłeś ZP? Spawał Ci ktoś czy lutowałeś?
Pozdrawiam.
Zimne palce będą zdecydowanie mniej awaryjne.
Calyx rozumiem, że twój sprzęt jest z kwasówki. Masz rurę kolumne 38mm-40 dospawaną do oryginalnej nakrętki w kegu? Ja przynajmniej tak mam ;p
Napisałeś, że masz 6 ZP 10mm. Jaką masz średnice ścianki? Jak uszczelniłeś ZP? Spawał Ci ktoś czy lutowałeś?
Pozdrawiam.
-
Autor tematu - Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
@Clapus
Wszystkie instrumenty, ktore graja w mojej orkiestrze sa z KO.
Rure w saksofonie mam 40mm (wewn. 38mm).
Zimne palce to 6 x fi10 ze scianka 1mm. wspawane w szczycie glowicy.
Wszyskie instrumenty oddawalem do spawania wg wlasnych rysunkow.
Sam nie posiadam takich umiejetnosci.
Laczenie z bojlerem narysowalem w temacie "Prosta kolumna"
Sa to przyspawane "kryzy" do kazdej z rur, laczone ze soba na trzy sruby.
To najprostsze co potrafilem wymyslec.
Wiem, ze sa zlacza sms ale to latwosc laczenia za duza kase.
Wole rozwiazania proste nie wyrywajace kieszeni.
Mam czas na krecenie srubek i nakretek
Pozdr. Calyx
Wszystkie instrumenty, ktore graja w mojej orkiestrze sa z KO.
Rure w saksofonie mam 40mm (wewn. 38mm).
Zimne palce to 6 x fi10 ze scianka 1mm. wspawane w szczycie glowicy.
Wszyskie instrumenty oddawalem do spawania wg wlasnych rysunkow.
Sam nie posiadam takich umiejetnosci.
Laczenie z bojlerem narysowalem w temacie "Prosta kolumna"
Sa to przyspawane "kryzy" do kazdej z rur, laczone ze soba na trzy sruby.
To najprostsze co potrafilem wymyslec.
Wiem, ze sa zlacza sms ale to latwosc laczenia za duza kase.
Wole rozwiazania proste nie wyrywajace kieszeni.
Mam czas na krecenie srubek i nakretek
Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Deflegmator - zimne palce
Wywierciłem właśnie 6 miejsc na zimne palce, na razie wiertlem 7, jutro skocze do sklepu po jakieś lepsze 12.
U mnie 6 zimnych palców śr. 10mm będzie na 15cm długości kolumny średnicy śr. wew. (36-38)mm. Spróbuje je zamontować na wężyki silikonowe, jak się nie uda to polutować.
Od dołu troszkę ponad metr kolumny mam wypełniony pociętymi rurkami szklanymi długości 1cm-1,5cm. Czy zimne palce też można zasypać takimi rurkami albo małymi spiralkami fenskego (akurat takie mam). Czy lepiej zostawić tam miejsce puste - bez wypełnienia.
Całość czyli keg i kolumnę mam izolowaną aż do zimnych palców. Miejsce gdzie są zimne palce jest nieizolowane. Następnie zwężenie i ujście do chłodnicy izolowane. Czy to dobre rozwiązanie?
Pozdrawiam.
U mnie 6 zimnych palców śr. 10mm będzie na 15cm długości kolumny średnicy śr. wew. (36-38)mm. Spróbuje je zamontować na wężyki silikonowe, jak się nie uda to polutować.
Od dołu troszkę ponad metr kolumny mam wypełniony pociętymi rurkami szklanymi długości 1cm-1,5cm. Czy zimne palce też można zasypać takimi rurkami albo małymi spiralkami fenskego (akurat takie mam). Czy lepiej zostawić tam miejsce puste - bez wypełnienia.
Całość czyli keg i kolumnę mam izolowaną aż do zimnych palców. Miejsce gdzie są zimne palce jest nieizolowane. Następnie zwężenie i ujście do chłodnicy izolowane. Czy to dobre rozwiązanie?
Pozdrawiam.
Re: Deflegmator - zimne palce
Witam, Kol.@clapus, tak jak wspominałem wyżej, zrób próbę wstawienia palca na wężyk, na kawałku blachy. Ja wstawiałem w taki sposób rurki w wieczka do odstojników, ale sam musisz wyczuć wielkość otworu. Bo jak wywiercisz od razu otwory pod wężyki, to będą za duże do lutowania. Jak masz możliwość zdobycia płynu lutowniczego do stali KO to możesz spróbować lutowania. Najlepiej gdzieś z boku na kolumnie, pobielić cyną i zobaczyć czy cyna "chwyta". Przy lutowaniu dobrze jest cały czas podgrzewać cały czas rurę kolumny w pobliżu miejsca lutowania, za pomocą palnika gazowego kuchenki itp. Do lutowania otwory prawie na wcisk. Przed lutowaniem miejsca dokładnie wyczyścić czyścikiem, do nabycia w sklepach hydraulicznych lub AGD.
Co do zasypania zimnych palców, to nie ma to większego znaczenia, natomiast nad zimnymi palcami nie ma potrzeby ocieplać jakiejkolwiek części aparatury.
Pozdrawiam longink1.
Co do zasypania zimnych palców, to nie ma to większego znaczenia, natomiast nad zimnymi palcami nie ma potrzeby ocieplać jakiejkolwiek części aparatury.
Pozdrawiam longink1.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
@Clapus
Dodam swoje, może, do 'przegięcia' niepewności w stronę rozsądkową.
Zimne palce mają nam chłodzić, więc jesli masz wybór w zakupach miedź czy s/s no to kup miedź, zawsze znacznie lepiej przewodzi ciepło. Jeżeli jednak masz już rurki ko lub s/s to zastosuj to co masz. Mam takie przeczucie z własnej skóry, że to nie ostatni aparat, który konstruujesz...
Juliusz
Dodam swoje, może, do 'przegięcia' niepewności w stronę rozsądkową.
Zimne palce mają nam chłodzić, więc jesli masz wybór w zakupach miedź czy s/s no to kup miedź, zawsze znacznie lepiej przewodzi ciepło. Jeżeli jednak masz już rurki ko lub s/s to zastosuj to co masz. Mam takie przeczucie z własnej skóry, że to nie ostatni aparat, który konstruujesz...
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: Deflegmator - zimne palce
Witam, Kol @clapus, zdrowym rozsądkiem i podstawową regułą sztuki ślusarskiej jest, że łatwiejsze jest spawanie, lutospawanie, czy też lutowanie twarde metali o tych samych parametrach, (takich samych), przy lutowaniu miękkim jest to mniej ważne.
A zatem jeśli masz kolumnę z KO, i palce chcesz montować poprzez spawanie, to lepiej będzie jak palce będą z kwasówki, jeśli - lutowanie miękkie to też do rury z KO zalecał bym palce z KO. Różnica w oddawaniu ciepła, przy kilku czy kilkunastu cm. długości, nie ma praktycznego znaczenia, rozważanie o takiej różnicy Kol. clapus to jest sztuka dla sztuki.
Pozdrawiam longink1.
A zatem jeśli masz kolumnę z KO, i palce chcesz montować poprzez spawanie, to lepiej będzie jak palce będą z kwasówki, jeśli - lutowanie miękkie to też do rury z KO zalecał bym palce z KO. Różnica w oddawaniu ciepła, przy kilku czy kilkunastu cm. długości, nie ma praktycznego znaczenia, rozważanie o takiej różnicy Kol. clapus to jest sztuka dla sztuki.
Pozdrawiam longink1.
Re: Deflegmator - zimne palce
Ja uważam nieco odwrotnie. Przy kilku czy kilkunastu centymetrach różnica w oddawaniu ciepła ma ogromne znaczenie. Mniejsze przy większych długościach, bo destylat i tak się zdąży schłodzić.
Zrobiłem tak jak radziliście (opcja z wężykiem sylikonowym), paluchy z kwasówki bo akurat miałem z chłodnicy. Tylko, że teraz chłodnica będzie miała powierzchni chłodzącej 50cm (prosta rurka 10mm). Ale podobno wystarczy
Jutro robię test na wodzie czy nie ma jakiś nieszczelności przy tych paluchach i jak sobie będą dawały z chłodzeniem przy ciągłej mocy grzania 1500W (keg 30l, kolumna 1m/38mm). Jeśli nie będzie schładzać wszystkiego, albo będzie się zalewać kolumna to muszę pomyśleć o zmniejszeniu grzania.
Pozdrawiam.
Zrobiłem tak jak radziliście (opcja z wężykiem sylikonowym), paluchy z kwasówki bo akurat miałem z chłodnicy. Tylko, że teraz chłodnica będzie miała powierzchni chłodzącej 50cm (prosta rurka 10mm). Ale podobno wystarczy
Jutro robię test na wodzie czy nie ma jakiś nieszczelności przy tych paluchach i jak sobie będą dawały z chłodzeniem przy ciągłej mocy grzania 1500W (keg 30l, kolumna 1m/38mm). Jeśli nie będzie schładzać wszystkiego, albo będzie się zalewać kolumna to muszę pomyśleć o zmniejszeniu grzania.
Pozdrawiam.
Re: Deflegmator - zimne palce
Generalnie, dziękuje za wiele dobrych rad!!!
Ale Mima z tym "na pewno" to trochę przesadzasz. Calyx pisał o swoim - podobnym sprzęcie. Też ma 6 palców, którymi osiąga całkowity powrót. Podejrzewam, że na chłodnice, leci Mu tego niewiele jeśli chce dobrej jakości destylat. No ale musiał by się wypowiedzieć właściciel sprzętu
Ale Mima z tym "na pewno" to trochę przesadzasz. Calyx pisał o swoim - podobnym sprzęcie. Też ma 6 palców, którymi osiąga całkowity powrót. Podejrzewam, że na chłodnice, leci Mu tego niewiele jeśli chce dobrej jakości destylat. No ale musiał by się wypowiedzieć właściciel sprzętu
-
Autor tematu - Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
(temat ewolucja destylatorow Calyxa) to opisalem "szczytowanie" jak dostalem
najprawdziwsza na swiecie chlodnice Ona miala ok 25 cm dlugosci
prosta rurka fi 12 mm dl. 25 cm (chlodnica Liebiga) i wyrabiala mi bez problemu
chlodzenie prosto z szybkowara. Na 6 zimnych palcach taka 50cm rurka
powinna wydac. Reszta to dobor mocy grzania.
Nie jestem czlowiekiem nieomylnym. Proponuje kolegom rozwiazania,
ktore testowalem w praktyce. Jesli gdzies, cos, komus dziala inaczej...????
Coz, nic mnie chyba nie zdziwi... (ale szuflada moze glebnac).
Destylacja na Kasprowym (to zaczerpniete z Kucyka) a destylacja
w depresji w Holandii to dwie rozne destylacje
Clapus, nie zniechecaj sie, jesli potkniesz sie o jakies niepowodzenie.
Grac na wlasnym saxo uczylem sie przez ok 6 nastawow
Pozdr. Calyx
Dokladnie tak, malo tego, jak wsiadlem z gara i torebki foliowejclapus pisze:...trochę przesadzasz. Calyx pisał o swoim - podobnym sprzęcie. Też ma 6 palców, którymi osiąga całkowity powrót. Podejrzewam, że na chłodnice, leci Mu tego niewiele jeśli chce dobrej jakości destylat. No ale musiał by się wypowiedzieć właściciel sprzętu...
(temat ewolucja destylatorow Calyxa) to opisalem "szczytowanie" jak dostalem
najprawdziwsza na swiecie chlodnice Ona miala ok 25 cm dlugosci
prosta rurka fi 12 mm dl. 25 cm (chlodnica Liebiga) i wyrabiala mi bez problemu
chlodzenie prosto z szybkowara. Na 6 zimnych palcach taka 50cm rurka
powinna wydac. Reszta to dobor mocy grzania.
Nie jestem czlowiekiem nieomylnym. Proponuje kolegom rozwiazania,
ktore testowalem w praktyce. Jesli gdzies, cos, komus dziala inaczej...????
Coz, nic mnie chyba nie zdziwi... (ale szuflada moze glebnac).
Destylacja na Kasprowym (to zaczerpniete z Kucyka) a destylacja
w depresji w Holandii to dwie rozne destylacje
Clapus, nie zniechecaj sie, jesli potkniesz sie o jakies niepowodzenie.
Grac na wlasnym saxo uczylem sie przez ok 6 nastawow
Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Deflegmator - zimne palce
Co do zimnych palców to u mnie jest 6 i chłodnica szklana odbieram 1l. ok 1,5-2 godz.poprzez podział chłodzenia na zimne palce i chłodnicę osobno, zużycie wody na chłodnicy jest minimalne destylat kapie w temperaturze ok.15 stC więc muszę go troszkę podgrzewać do 20st C w celu sprawdzunia zawartości %.
Re: Deflegmator - zimne palce
Testowałem sprzęcior na wodzie.
Cóż, jeden zimny palec trochę przecieka. Próbowałem już go kilka razy włożyć i za każdym razem cieknie. Ale mam już na niego sposób
Przy grzaniu 1500W na zimnych palcach mogę skroplić całość, zastanwiam się czy przy psoceniu będzie podobnie. Do kolumny przy wierceniu wpadły mi opiłki kwasówki. Niewiele ale zawsze coś. Czy możliwe, że przez to zmienia się smak wody? Czy raczej powodem posmaku może być brak dokładnego wyczyszczenia kolumny po psoceniu 4 miesiące temu? (nie mam możliwości wyciągnąć wypełnienia i je dokładnie wyczyścić). Zastanawiam się jeszcze czy przy rektyfikacji, gdy ustabilizuje się temperatura na poziomie temp. wrzenia etanolu, będą jeszcze wyczuwalne zapachy, czy też znikną z destylatu.
Pozdrawiam.
Cóż, jeden zimny palec trochę przecieka. Próbowałem już go kilka razy włożyć i za każdym razem cieknie. Ale mam już na niego sposób
Przy grzaniu 1500W na zimnych palcach mogę skroplić całość, zastanwiam się czy przy psoceniu będzie podobnie. Do kolumny przy wierceniu wpadły mi opiłki kwasówki. Niewiele ale zawsze coś. Czy możliwe, że przez to zmienia się smak wody? Czy raczej powodem posmaku może być brak dokładnego wyczyszczenia kolumny po psoceniu 4 miesiące temu? (nie mam możliwości wyciągnąć wypełnienia i je dokładnie wyczyścić). Zastanawiam się jeszcze czy przy rektyfikacji, gdy ustabilizuje się temperatura na poziomie temp. wrzenia etanolu, będą jeszcze wyczuwalne zapachy, czy też znikną z destylatu.
Pozdrawiam.
Re: Deflegmator - zimne palce
Kolego Clapus według mnie rozwięzanie z zimnymi palcami wciskanymi na wężyk może i zda egzamin ale czy ty robisz sprzęt na jedno gotowanie a jak w trakcie ci się rozszczelni i coś pójdzie nietak[bimbrownik z Lublina jak gotował i wygotował pół sciany w bloku] kolego jak to pospawasz to będziesz miał pewność że wszysko jest w porządku niebędziesz się zastanawiał czy szczelne no i jeszcze jedno jak wyspawasz porzędny sprzęt to dzieci po tobie jeszcze odziedziczą [przerzyje kawałek histori].Nieważna że spawanie cię drożej wyniesie jak wciśnięcie na wcisk czasami trzeba odżałować te parę złoty a w naszym hobby jakość ponad wszysto. Ja u siebie kolumnę czyszczę po każdym gotowaniu ale głowa dogóry sam teraz możesz zauważyć błędy konstrukcyjne a człowiek uczy się na błędach.
Pozdrawiam Tomek
Pozdrawiam Tomek
Re: Deflegmator - zimne palce
Tomek uwierz mi, że odżałowałem już wiele przy robieniu tego sprzętu Mój sprzęt już na prawdę dużo kosztuje, tysiąc to mało... o czasie nie wspomnę, a jeszcze okazuje się, że trzeba zrobić rurę otwieraną, żeby móc wszystko dokładnie myć. Wtedy pewnie dospawam przy okazji zimne palce. I jeszcze wiele się okaże... Ale nie ma czego żałować! Wężyki tam gdzie są wywiercone okrągłe dziurki trzymają bardzo dobrze. Tylko w jednym miejscu wiertło się w cięło w kolumne i nie jest idealna dziurka. Ale to nie jest problem. Problem leży w zapachu wody destylowanej. Spróbuje to jeszcze kilka razy przepłukać w środku.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Deflegmator - zimne palce
To może zaproponuje ci wymycie w środku roztworem sody kaustycznej[niech się trochę pomoczy] a póżniej dokładnie wodą i dopiero nastaw całość z wodą powinno pomóc.Wiec sam zauważyłeś że niema czego żałować z kosztami dobrze zrobiony sprzęt ci posłuży,ja też się uczę na błędach mam sprzęt na który nienarzekam ale jeszcze coś w nim zmienie.
Pozdrawiam Tomek
Pozdrawiam Tomek
Re: Deflegmator - zimne palce
Mam jeszcze jedną obawę przed rozpoczęciem psocenia.
Moja rurka to 4cm śr. zewnętrznej, czyli wewnętrznej ma 36mm.
Na dole zamiast sitka mam wspawaną rurkę tą co sięga dna oryginalnego kega z browarem. Rurka ta ma dużo dziurek 7mm.
Może prościej Zamiast otworu na dole 36mm mam jeden w środku 17mm i dookoła 7X7mm.
Czy to wystarczy czy może dojść do zalewania kolumny, bo przez takie otwory ciecz nie będzie miała jak powrócić do kega?
Już bym dawno to sam przetestował, ale nie mam jeszcze regulatora napięcia
Moja rurka to 4cm śr. zewnętrznej, czyli wewnętrznej ma 36mm.
Na dole zamiast sitka mam wspawaną rurkę tą co sięga dna oryginalnego kega z browarem. Rurka ta ma dużo dziurek 7mm.
Może prościej Zamiast otworu na dole 36mm mam jeden w środku 17mm i dookoła 7X7mm.
Czy to wystarczy czy może dojść do zalewania kolumny, bo przez takie otwory ciecz nie będzie miała jak powrócić do kega?
Już bym dawno to sam przetestował, ale nie mam jeszcze regulatora napięcia
Re: Deflegmator - zimne palce
Tak czytam i czytam i ni cholery nie mogę zrozumieć,
jakie i gdzie te dzurki są, w tej dolnej rurce.
ja mam dwa kegi, ale u mnie nie było takich dziurek
tylko sama rurka, troszkę później rozszerzona.
Wydaje mi się, że na razie nie musisz mieć tego regulatora.
Temperaturę ustawia się ilością przepływu zimnej wody,
w zimnych palcach, to znaczy refluksem.
jakie i gdzie te dzurki są, w tej dolnej rurce.
ja mam dwa kegi, ale u mnie nie było takich dziurek
tylko sama rurka, troszkę później rozszerzona.
Wydaje mi się, że na razie nie musisz mieć tego regulatora.
Temperaturę ustawia się ilością przepływu zimnej wody,
w zimnych palcach, to znaczy refluksem.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
ciecz - flegma nie powraca do kega.
Cala sztuczka polega na takim doborze mocy grzewczej
aby otrzymac rownowage w kolumnie pomiedzy skraplaniem
na wypelnienie a ponownym odparowaniem.
Widzialem rozwiazania w puzonach, gdzie rura nie byla mocowana
na bojlerze, tylko laczyla sie z nim przy pomocy 18mm weza silikonowego.
Glowica chlodzaca byla typu NS. Dzialala super.
Dobor mocy grzewczej dobierasz przy pomocy regulacji grzania.
Refluksem regulujesz tylko ilosc powrotu flegmy a co za tym idzie
stabilizacje kolumny i odbior psoty smakoty.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Witaj Clapus, te otwory co masz powinny wystarczyc poniewazclapus pisze:...przez takie otwory ciecz nie będzie miała jak powrócić do kega...
ciecz - flegma nie powraca do kega.
Cala sztuczka polega na takim doborze mocy grzewczej
aby otrzymac rownowage w kolumnie pomiedzy skraplaniem
na wypelnienie a ponownym odparowaniem.
Widzialem rozwiazania w puzonach, gdzie rura nie byla mocowana
na bojlerze, tylko laczyla sie z nim przy pomocy 18mm weza silikonowego.
Glowica chlodzaca byla typu NS. Dzialala super.
Dobor mocy grzewczej dobierasz przy pomocy regulacji grzania.
Refluksem regulujesz tylko ilosc powrotu flegmy a co za tym idzie
stabilizacje kolumny i odbior psoty smakoty.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
pozdrawiam Bogdan
Witam.
Mam dla miłośników dobrej i precyzyjnej regulacji przepływu dobrą wiadomość, znalazłem odpowiedni zawór.
W mojej aparaturze zastosowałem ZP (chwała ci Calyx) lecz jaki by to nie był reflux, potrzebny jest precyzyjny przepływ. Znalazłem firmę która oferuje takie zawory a nazywa się BIBUS-MENOS i handluje pneumatyką oto link do niej, na stronie można znależć jednostkę handlową w całej Polsce, więc każdy może sobie w niej kupić za 55,00zł
http://www.bibusmenos.pl/pl/dystrybutorzy
W ofercie ja nie znalazłem takiego zaworu, lecz podam Wam indeks towaru z faktury:
2820-1/2 to jest indeks dla 1/2" , dostępne są różne średnice i rodzaje gwintów: wewnętrzne, zewętrzne i mieszane
Mam dla miłośników dobrej i precyzyjnej regulacji przepływu dobrą wiadomość, znalazłem odpowiedni zawór.
W mojej aparaturze zastosowałem ZP (chwała ci Calyx) lecz jaki by to nie był reflux, potrzebny jest precyzyjny przepływ. Znalazłem firmę która oferuje takie zawory a nazywa się BIBUS-MENOS i handluje pneumatyką oto link do niej, na stronie można znależć jednostkę handlową w całej Polsce, więc każdy może sobie w niej kupić za 55,00zł
http://www.bibusmenos.pl/pl/dystrybutorzy
W ofercie ja nie znalazłem takiego zaworu, lecz podam Wam indeks towaru z faktury:
2820-1/2 to jest indeks dla 1/2" , dostępne są różne średnice i rodzaje gwintów: wewnętrzne, zewętrzne i mieszane
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 12 mar 2009, 15:13 przez bogdan, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam Bogdan
Re: Deflegmator - zimne palce
No fajnie.
Ale powiedz mi jako fachowiec, czy jest to zawór igłowy,
czy jakiś inny, nie znam się, ale chciałbym coś o tym
zaworze wiecej się dowiedzieć.
Jak on działa że taki dokladny. Ile to się tam kręci,
Tym kółkiem.
Za informacje o zaworze z góry dziękuję Ci bogdan.
Ale powiedz mi jako fachowiec, czy jest to zawór igłowy,
czy jakiś inny, nie znam się, ale chciałbym coś o tym
zaworze wiecej się dowiedzieć.
Jak on działa że taki dokladny. Ile to się tam kręci,
Tym kółkiem.
Za informacje o zaworze z góry dziękuję Ci bogdan.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
pozdrawiam Bogdan
Nie Mirku, to nie jest zawór igłowy, też takiego szukałem, lecz bez skutku.
Ten zawór ma metalowy, chyba mosiężny grzybek stożkowy, pokrętłem kręci się ca 10 obrotów od zamkniecia do pełnego otwarcia. W porównaniu z kulą (ćwierć obrotu) możliwości regulacji są naprawdę duże.
A zawór jest z natury (z budowy) zaworem dławiącym czyli regulacyjnym, a nam o to chodzi. W moim przypadku, czyli regulacji przepływu wody na ZP spisuje się rewelacyjnie.
Z kulowym było fatalnie. Przy małym przepływie było albo za dużo, albo za mało.
W trakcie psocenia potrzebujemy od czasu trochę zmniejszyć lub trochę zwiększyć przepływ. Tym zaworem to idzie gładko.
Ten zawór ma metalowy, chyba mosiężny grzybek stożkowy, pokrętłem kręci się ca 10 obrotów od zamkniecia do pełnego otwarcia. W porównaniu z kulą (ćwierć obrotu) możliwości regulacji są naprawdę duże.
A zawór jest z natury (z budowy) zaworem dławiącym czyli regulacyjnym, a nam o to chodzi. W moim przypadku, czyli regulacji przepływu wody na ZP spisuje się rewelacyjnie.
Z kulowym było fatalnie. Przy małym przepływie było albo za dużo, albo za mało.
W trakcie psocenia potrzebujemy od czasu trochę zmniejszyć lub trochę zwiększyć przepływ. Tym zaworem to idzie gładko.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
pozdrawiam Bogdan
Tak, kolego ja też uważam, ze lepiej umiejscowi termometr nad ZP, choć może nie jest to tak bardzo istotne. Termometr na górze kolumny służy nam do wychwycenia stabilizacji temp. i jej późniejszego wzrostu. Masz wybór, jesteś wolnym człowiekiem.
Czytałem Twoje posty w "pierwszych krokach" trochę chaotyczne, zanim zbudujesz swoja pierwszą aparaturę dobrze poczytaj wątki tego forum, znajdziesz tu odpowiedzi na wszystkie pytania a na szczegóły zarówno ja jak i inni doświadczeni psotnicy chętnie Ci odpowiemy.
Czytałem Twoje posty w "pierwszych krokach" trochę chaotyczne, zanim zbudujesz swoja pierwszą aparaturę dobrze poczytaj wątki tego forum, znajdziesz tu odpowiedzi na wszystkie pytania a na szczegóły zarówno ja jak i inni doświadczeni psotnicy chętnie Ci odpowiemy.
pozdrawiam Bogdan
-
Autor tematu - Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
Witam
Widzę, że rysunek umieszczony w pierwszym poscie
stał się powodem wątpliwości i koledzy zastanawiają się,
w którym miejscu najlepiej umieścić sondę.
Po pierwsze proszę jeszcze raz rzucić okiem na rysunek.
Sonda, mimo iż znalazła się pod ZP - deflegmatorem
jest umieszczona w osłonie z rurki (wyraźnie jest to zaznaczone).
Dzięki temu spływająca flegma nie powoduje zafałszowania temperatury.
Oczywiście nie ma błędu umieszczenia sondy nad ZP.
Ja osobiście preferuje jednak to pierwsze rozwiązanie.
W nowej kolumnie umieściłem rurkę do pomiaru
w 1/3 wysokości kolumny (od góry) pod deflegmatorem.
Daje mi więcej czasu na reakcję po skoku temperatury i odbiór "po".
W moich instrumentach (look gallery)
stosuję zarówno jedno jak i drugie rozwiązanie i w obu przypadkach jest OK.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Widzę, że rysunek umieszczony w pierwszym poscie
stał się powodem wątpliwości i koledzy zastanawiają się,
w którym miejscu najlepiej umieścić sondę.
Po pierwsze proszę jeszcze raz rzucić okiem na rysunek.
Sonda, mimo iż znalazła się pod ZP - deflegmatorem
jest umieszczona w osłonie z rurki (wyraźnie jest to zaznaczone).
Dzięki temu spływająca flegma nie powoduje zafałszowania temperatury.
Oczywiście nie ma błędu umieszczenia sondy nad ZP.
Ja osobiście preferuje jednak to pierwsze rozwiązanie.
W nowej kolumnie umieściłem rurkę do pomiaru
w 1/3 wysokości kolumny (od góry) pod deflegmatorem.
Daje mi więcej czasu na reakcję po skoku temperatury i odbiór "po".
W moich instrumentach (look gallery)
stosuję zarówno jedno jak i drugie rozwiązanie i w obu przypadkach jest OK.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Deflegmator - zimne palce
Postanowiłem i skonstruowałem swój własny sprzęt: kolumna fi 60,3, 150cm, 7 ZP na którym pobiłem kolegę, bo otrzymuję moc 96% za pierwszym razem, a prędkość jest ta sama.
W przypadku ponownego psocenia naszego gotowego produktu do postaci absolutu wydajność spada do 0,8, a nawet 0,5 l/h.
Witajcie? Jestem tu w sumie nowy. Z psoceniem miałem jak do tej pory niewiele do czynienia. Niedawno przerabiałam śliwki - kolega mnie namówił i pożyczył mi sprzęt kolumnę 150cm z 6 ZP, sterowana regulatorem temperatury. Z tego sprzętu wyciągnąłem moc 92%, miałem 40 litrów zacieru i wyszło mi 4,5 l psoty. Cały proces trwał razem z rozgrzaniem 4 godz. W pozakartkowej fazie odbierałem faktycznie 1,5 l/h i tak przez pierwsze 2 godziny, potem słabiej. Do czego zmierzam, nie jest to wcale anegdotą co piszą, bo jak wynika z moich obliczeń, ja otrzymałem średnio na godzinę 1,12 l psoty.Juliusz pisze:@Calyx
Wspomniałeś o anegdotach krążących po sieci o jakichś przemysłowych wydajnościach amatorskich systemów refluksowych. Zgadzam się, że są to zamienione w słowa marzenia. Oczywiście obliczać wydajności nie umię ale jeśli ktoś pisze o 1L czy 1.5L destylatu 95% na godzinę oznacza to chyba (zakładając refluks minimum 1:10), że kocioł musi skraplać te 11L lub 16.5L zacieru na godzinę z czego my odbieramy przez refluks 1/10. Kto wie może gdzieś tam ktoś coś takiego robi - my możemy coś takiego zignorować jako anegdoty.
Postanowiłem i skonstruowałem swój własny sprzęt: kolumna fi 60,3, 150cm, 7 ZP na którym pobiłem kolegę, bo otrzymuję moc 96% za pierwszym razem, a prędkość jest ta sama.
W przypadku ponownego psocenia naszego gotowego produktu do postaci absolutu wydajność spada do 0,8, a nawet 0,5 l/h.
Ostatnio zmieniony czwartek, 23 sty 2014, 12:31 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
Wydajność zależy od średnicy kolumny. Przy tej którą posiadasz to około 1,5l/h.
Aby otrzymać alkohol 90 % nie potrzeba super skomplikowanej aparatury - ale już wyższe zawartości tak. Refluks aby otrzymać tak wysoki % przyjmuje się pomiędzy 1:4 a 1:6. Wynik który otrzymałeś nie jest niczym szczególnym - poczytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/pomiar ... iar%20mocy .
Co do aparatury to gdybyś wcześniej zaglądnął na forum pewnie zdecydowałbyś się na polecana aktualnie: Abratek/Bokakob/Puszkowa które są droższe w budowie, ale łatwiejsze w obsłudze. A wyniki % otrzymywane na nich mówią same za siebie.
Aby otrzymać alkohol 90 % nie potrzeba super skomplikowanej aparatury - ale już wyższe zawartości tak. Refluks aby otrzymać tak wysoki % przyjmuje się pomiędzy 1:4 a 1:6. Wynik który otrzymałeś nie jest niczym szczególnym - poczytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/pomiar ... iar%20mocy .
Co do aparatury to gdybyś wcześniej zaglądnął na forum pewnie zdecydowałbyś się na polecana aktualnie: Abratek/Bokakob/Puszkowa które są droższe w budowie, ale łatwiejsze w obsłudze. A wyniki % otrzymywane na nich mówią same za siebie.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 09:59
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Deflegmator - zimne palce
Przecież w tym sklepie to jeden wielki badziew jest.
Koledzy toż to reklama jest . Kolega Marcin3333 tyle co się zarejestrował i się reklamuje.marcin3333 pisze:Dużo jest na rynku słabej klasy destylatorów także na pewno trzeba uważać. Ja polecam sklep na stronie ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Porządna jakość, duży wybór, różne mechanizmy. Są gazówki, elektryczne, na beczkach, na szybkowarach, także dla każdego coś fajnego. Ja polegam głównie na gazowym destylatorze, gdzie ten wlew jest faktycznie dość obszerny.
Przecież w tym sklepie to jeden wielki badziew jest.