Temat się rozwija i dobrze. Jedynie Emiel regis świetnie się bawi, zachowując jak panienka która na zachętę podniesie spódniczkę i pokaże gołe kolanko..............
tak jakbyśmy nigdy w życiu gołego tyłka nie widzieli, ani nigdy dziewczynie futra nie trzepali. Nieładnie. Zabawa w podchody? zostawiasz znaki i szukaj? Dobrze.
KUPA - Tak, ten post jest dedykowany odchodom, kupce, gówienkach. Wyjaśni się w dalszej części. Pozostańcie z nami.
Sherlock Rozrywek zabawi się na chwilę w podchody. Trochę dla zabawy, ale i dla pomocy w dywagacjach, zostawiasz znak..to idziemy:
Drożdże i proces fermentacyjny, na to zwróciłeś uwagę. Bardzo słusznie.
BLG, temperatura i .............mordowanie drożdży.
Drożdże umierają na trzy sposoby: z zimna bądź gorąca, z braku pożywienia, z nadmiaru etanolu. Tak?
Od siebie dodam że już kiedyś sugerowałem doświadczenie polegające na przerwaniu fermentacji w szczytowym momencie, oczywiście eksperyment nieopłacalny i nieekonomiczny, ale stracić 10zł na parę kilo cukru nikt się zdecydować nie chciał.
BLG - Emiel sugeruje 6-8 jako wartość początkową. Rozwiązania są dwa, albo w trakcie cukier jest w małych porcjach dodawany, albo grzybki umierają z głodu.
Temperatura nastawu - Tutaj bym się dłużej zatrzymał, zgadza się to z moim tokiem myślenia, co nagle to po diable. Nie jestem zwolennikiem super hiper turbo 24h.
Łagodna, wolniejsza ale płynna praca jest lepsza, od szybkiej ostrej jazdy i ostrego hamowania, tak motoryzacyjne to ujmując.
Morderstwo - drożdże zabijamy mierząc BLG, ciągniemy maksymalnie aż przestaną pracować, czyż nie? Ze względów ekonomicznych oczywiście. Dochodzimy do meritum i myśli głównej tego postu, a myślą główną jest Kupa i na niej się teraz skupimy bo w kupce jest sens, boshe, ale to zabrzmiało.
Drożdże niestety "robią" do głównego zbiornika, nie maja kibelka. A jak każdy organizm czym jest karmiony to takie odchody wydala. kwestia tego jak optymalnie karmić grzybki, aby robiły swoja robotę wydzielając jak najmniej niepożądanych dla nas związków. Sami wychodząc z kibelka wiemy co weszło przodem a wyszło...wiadomo.
I jak nasza, czy innych zwierzaków kupka jest zróżnicowana w zależności od diety, to nawet prostych organizmów jak drożdże, od ich diety też zależy produkt którego oczekujemy, prawda?
Krowa....je trawę, robi kupe, daje mleko. Zacznijmy krowę karmić szpinakiem, zmieni się kupa, zmieni się mleko, jego skład, smak, zapach,mleko nie zmieni koloru na zielony
ale będzie inne te oto mleko, tak czy nie? Inne w smaku.
Wracając do drożdży, dyskusyjne jest tak zoptymalizowanie pracy grzybków aby działały na naszą korzyść, przy jak najmniejszym sraniu nam do zbiornika.
BLG początkowe, temperatura pracy,rodzaj pokarmu, prędkość pracy, to są sprawy kluczowe, podstawowe.
Zaczęliśmy od WODY, teraz rozmawiamy o następnym kroku, czyli dobrym, poprawnym nastawie i jego pracy.
Następny rozdział dyskusji, będzie o................ja już wiem o czym, ale najpierw o pracy drożdży, czyli zapraszam do burzy mózgów.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............