Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Korki raczej robiły się w chłodnicy w górnej części i to nie zdążyło spłynąć bo było zbyt mocne chłodzenie już w samej górnej części (tak mi się wydaje że to było przyczyną) w tym tygodniu znowu nastawię sprzęt to będę obserwował. Deflegmator mam bez zwężeń i dosyć sporym otworem. Kiedyś miałem zwykły deflegmator z przewężeniem, ale to wiecznie go zalewało, destylacja bardzo długo trwała. Dogadałem z gościem producentem deflegmatorów, aby wykonał mi deflegmator bez zwężki i zaraz lepiej szło.
Jak zwiększałem grzanie to było jeszcze gorzej.
[MOD - Posty scalone i 5 duplikatów odrzucone - następnym razem poczekaj na zaakceptowanie posta, a nie dodawaj go po raz kolejny!]
Jak zwiększałem grzanie to było jeszcze gorzej.
[MOD - Posty scalone i 5 duplikatów odrzucone - następnym razem poczekaj na zaakceptowanie posta, a nie dodawaj go po raz kolejny!]
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Nie wiem, co w moim poprzednim poście było nie do przyjęcia, ale spróbuje jeszcze raz, bo po to jest forum, a sam kiedyś tak zaczynałem i jak na taki sprzęt wychodziły mi bardzo dobre trunki.
1/delikatnie z grzaniem jak wszystko będzie szło dobrze, będziesz mógł je stopniowo zwiększać (wolniej grzejesz masz lepszą psotę).
2/ zimną wodę doprowadzasz od dołu chłodnicy, natomiast gon na wężownicę od góry, wtedy gorące opary napotykają ciepłą wodę, więc skraplanie będzie zachodziło stopniowo na dłuższym odcinku.
3/ wężyki najlepiej o średnicy min. 8mm, jeśli masz mniejsze.
4/ Pomimo że piszesz o tym to przypomnę, zostawiaj trochę miejsca w zbiorniku, bo taki nastaw [potrafi] mocno się pienić, co będzie powodowało zalewanie deflegmatora.
Powodzenia przy następnej próbie.
[Też nie wiem co było poprzednio, ale i tym razem nie było idealnie.]
1/delikatnie z grzaniem jak wszystko będzie szło dobrze, będziesz mógł je stopniowo zwiększać (wolniej grzejesz masz lepszą psotę).
2/ zimną wodę doprowadzasz od dołu chłodnicy, natomiast gon na wężownicę od góry, wtedy gorące opary napotykają ciepłą wodę, więc skraplanie będzie zachodziło stopniowo na dłuższym odcinku.
3/ wężyki najlepiej o średnicy min. 8mm, jeśli masz mniejsze.
4/ Pomimo że piszesz o tym to przypomnę, zostawiaj trochę miejsca w zbiorniku, bo taki nastaw [potrafi] mocno się pienić, co będzie powodowało zalewanie deflegmatora.
Powodzenia przy następnej próbie.
[Też nie wiem co było poprzednio, ale i tym razem nie było idealnie.]
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Dziękuję Fuxe za wskazówki. Mnie się wydaje, że tak jak piszesz w drugim punkcie , gorące opary napotykają ciepłą wodę, później się skraplają i nie zalewają już od góry wężownicy ( bo jak zmniejszyłem chłodzenie to znikło cofanie alkoholu i takie psiknięcia z szybkowara) . Wężyki na chłodnicy mam 8 mm. Posłucham też wskazówki z 1 punktu. Pod koniec tygodnia będę nastawiał dam znać jak było. Ja muszę 4 razy nastawiać, trzy razy pierwszy raz, a potem czwarty raz wszystko razem. Po raz pierwszy będę robił z T-3, przedtem z Moskwy i Spirit Ferm T-3, a wcześniej typowe cukrówki. Wszystko było super dla mnie i do znajomych ( jak jest impreza to nikt nie chce czystej ). Ulubione zaprawki to karmel plus kora, albo parę plastrów korzenia z
imbiru.
imbiru.
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 lut 2014, 11:08 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie pisz "białym wierszem".
Powód: Nie pisz "białym wierszem".
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Witam ponownie i proszę o radę.
Piątek zacier w garnku, grzanie i wyszło wszystko dobrze.
Sobota zacier w garnku , grzanie i wyszło wszystko dobrze.
Niedziela po raz 3 zacier w garnku i wyszło wszystko dobrze.
Niedziela po południu mieszam wszystko razem ok.50 % i do gara aby przedestylować 2 raz.
Prawie od samego początku działy się te cofania alkoholu . Na początku było to znośne ale grzanie było bardzo słaba i kapanie bardzo wolne. Z biegiem czasu było to coraz gorsze, aż wywaliło mi termometr który był założony na wężyku silikonowym zamiast zaworka bezpieczeństwa i wtedy się przestraszyłem i wyłączyłem. Prawie pół nocy myślałem co może być przyczyną , na pewno nie tak jak myślałem o tym chłodzeniu. Sprawdzę kiedyś gotowanie z tymi kamyczkami grzejnymi. Nie dawało mi to spokoju i w poniedziałek znowu aparatura na piec , rozrobiłem do 30 %, wsad 3/4 gara ( bo pomyślałem że przedtem było za mocne) ale od samego początku to samo się działo. Dałem sobie znowu spokój i znowu myślenie. Robiłem już z kilkanaście razy i nigdy tego nie było ,ale mam inną chłodnicę od pewnego razu ( stara uległa uszkodzeniu ) i tak wymyśliłem.
Opis sprzętu
Otwór w pokrywie fi 10 mm , redukcja połączona z deflegmatorem wężykiem silikonowym fi 10-13, otwór w deflegmatorze około 10 mm bez zwężenia ( nie zalewa mi go) , deflegmator połączony wężykiem silikonowym fi 10-13 z chłodnicą ( chłodnica z euro-winu nie wiem jaka jest średnica spirali, ale mi się wydaje za mała) i mam pytanie odnośnie tego czy nie za mała jest średnica wężownicy w chłodnicy do pozostałych otworów. Bo mnie się wydaje ,że spływający alkohol zatrzymuje opary i ciśnienie się cofa do garnka i następuje psiknięcie przez chłodnicę i termometr.
Czy poprawi coś wymiana chłodnicy o większej średnicy wężownicy? Proszę o rady. Spróbuję dać zdjęcie mojego sprzętu.
Piątek zacier w garnku, grzanie i wyszło wszystko dobrze.
Sobota zacier w garnku , grzanie i wyszło wszystko dobrze.
Niedziela po raz 3 zacier w garnku i wyszło wszystko dobrze.
Niedziela po południu mieszam wszystko razem ok.50 % i do gara aby przedestylować 2 raz.
Prawie od samego początku działy się te cofania alkoholu . Na początku było to znośne ale grzanie było bardzo słaba i kapanie bardzo wolne. Z biegiem czasu było to coraz gorsze, aż wywaliło mi termometr który był założony na wężyku silikonowym zamiast zaworka bezpieczeństwa i wtedy się przestraszyłem i wyłączyłem. Prawie pół nocy myślałem co może być przyczyną , na pewno nie tak jak myślałem o tym chłodzeniu. Sprawdzę kiedyś gotowanie z tymi kamyczkami grzejnymi. Nie dawało mi to spokoju i w poniedziałek znowu aparatura na piec , rozrobiłem do 30 %, wsad 3/4 gara ( bo pomyślałem że przedtem było za mocne) ale od samego początku to samo się działo. Dałem sobie znowu spokój i znowu myślenie. Robiłem już z kilkanaście razy i nigdy tego nie było ,ale mam inną chłodnicę od pewnego razu ( stara uległa uszkodzeniu ) i tak wymyśliłem.
Opis sprzętu
Otwór w pokrywie fi 10 mm , redukcja połączona z deflegmatorem wężykiem silikonowym fi 10-13, otwór w deflegmatorze około 10 mm bez zwężenia ( nie zalewa mi go) , deflegmator połączony wężykiem silikonowym fi 10-13 z chłodnicą ( chłodnica z euro-winu nie wiem jaka jest średnica spirali, ale mi się wydaje za mała) i mam pytanie odnośnie tego czy nie za mała jest średnica wężownicy w chłodnicy do pozostałych otworów. Bo mnie się wydaje ,że spływający alkohol zatrzymuje opary i ciśnienie się cofa do garnka i następuje psiknięcie przez chłodnicę i termometr.
Czy poprawi coś wymiana chłodnicy o większej średnicy wężownicy? Proszę o rady. Spróbuję dać zdjęcie mojego sprzętu.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Miałeś wstawić zdjęcie!
Kamyki wrzenne, nie grzejne, a wtedy pogadamy dalej. Na chwilę obecną masz rozwiązanie i bronisz się z niego skorzystać.spoko67 pisze: Sprawdzę kiedyś gotowanie z tymi kamyczkami grzejnymi.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Jeden bezpiecznik rozkrusz młotkiem na kawałki i wystarczy.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Dziękuję wszystkim za wspaniałą radę. Do szybkowara dodałem 1,5 bezpiecznika rozkruszonego ( wcześniej wygotowane ) i to rozwiązało mój problem. Wczoraj i przedwczoraj destylowałem z wydajnością 0,75 l/h bez jakichkolwiek problemów. Mam jeszcze małe takie pytanko jak często trzeba wymieniać tą porcelankę. Diękuję jeszcze raz i wszystkich pozdrawiam.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Porcelana jest praktycznie wieczna, wystarczy, że umyjesz ją po destylacji i możesz korzystać z niej po raz kolejny.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Mogą być, tylko w szklanej kolbie z nich nie korzystaj, bo mają ostre krawędzie i mogą trochę ją porysować od środka, co się może nieciekawie skończyć któregoś razu .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Koledzy czy wystarczy 5 szt. bezpieczników topikowych tych małych ? Mój szybkowar ma pojemność 18 litrów i mam ten sam problem z ciśnieniem i szybkim "wyrzucaniu" alkoholu z chłodnicy. Uprzedzając uwagi o miedzi informuję, że gdy gotuję pierwszy raz przed tym szklanym deflegmatorem wstawiam drugi właśnie z miedzią a za drugim razem pędzę bez miedzi/
Foto w załączeniu
Pozdrawiam,
Piotrek
Foto w załączeniu
Pozdrawiam,
Piotrek
-
- Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Cofanie się alkoholu w chłodnicy i ciśnienie w szybkowarze.
Z tą porcelaną to nie do końca tak. Ja miałem identyczny problem i w moim przypadku porcelana nie pomogła. Winny jest sam szybkowar i jego konstrukcja. Grzejąc ten szybkowar na gazie dochodzi pod koniec i tak do przegrzania. Szybkowar mimo że ma grube dno, nie rozprowadza dobrze ciepła i środkiem gdzie grzejesz gazem dochodzi do przegrzania a boki jeszcze chłodne. I wtedy zaczynają się te cyrki, słychać jak by ktoś miętosił kartkę papieru w środku i występują te przyspieszenia na chłodnicy. Rozwiązanie jest bardzo proste, kuchenka elektryczna lub indukcja. Wtedy całe dno szybkowaru wygrzewa się identycznie i nie ma żadnych problemów.