Brak wody może mieć jedynie wpływ na kwasowość wina. Możesz sprawdzić pH (idealne to 3,40-3,50), albo po prostu degustuj, jeżeli będzie za kwaśne, to trochę wody nie zaszkodzi, a zbije to kwasowość,JerzySmerf pisze:Jaki wpływ na wino może mieć fakt, że nie dodałem wody z cukrem do moszczu?
Chciałem zrobić prawdziwe 100% wino gronowe (cukier dodałem rozpuszczony w moszczu), ale nie zbadałem ich kwasowości i nie wiem czy fakt, że nie dałem wody nie będzie błędem - więc żeby uniknąć zbyt kwaśnego wina, czy powinienem przy dodawaniu drugiej partii cukru rozcieńczyć go z wodą (nawet nie dużą ilością, żeby wyliczenia na cukier dalej były aktualne) i wtedy dodać do wina?
Na początku nie jesteś w stanie przewidzieć ile będzie samego płynu po odrzuceniu owoców, dlatego obliczenia prowadzisz dla całości nastawu. Oczywiście możesz do uzupełnić wodą do początkowych 6 litrów, choć czym mniej wody tym lepiej.JerzySmerf pisze:Jak projektowanie wina na ilość moszczu (6L) będą miały się do samego soku, którego będzie już mniej?
Skoro po tygodniu oddzielę już skórki, pestki etc. od całości to pewnie zostanie mi z tego może ponad 4L, czy ilość cukru wyliczona na 6L ma zostać bez zmian?
Nastaw zostawiasz 7 do 10 dni, mógłby być dłużej z owocami, ale masz w nim pestki, a to ryzyko że przy dłuższym czasie wino zrobi się gorzkawe przez substancje w nich zawarte. Nie sądzę żebyś uzyskał 0BLG, po pierwsze są tam cukry niefermentowalne, a po drugie zależy to od szczepu drożdży, który użyłeś. Mierzyć BLG zawsze warto, zwłaszcza jak i tak musisz otworzyć pojemnik, zapisz to sobie z datą i tyle, ale poziom BLG nie ma w tym przypadku znaczenia, bo owoce i tak musisz po tych 10 dniach odrzucić.JerzySmerf pisze:Kiedy dosypać drugą partię cukru?
Z tego co wyczytałem, na czerwone wino fermentujący moszcz powinien być zostawiony na 7 dni. Czyli nawet jeśli będzie pracowało aż miło (bulgotanie) to tak czy siak otwieram pojemnik, wyciskam przez praskę, i do soku dodaje resztę cukru?
Albo, po odciśnięciu resztek, sprawdzić najpierw kontrolnie poziom BLG (jeśli 0 lub nawet poniżej 0 to dosypuję resztę, jeśli będzie nadal kilka stopni to się wstrzymać).
Po prostu chciałem ograniczyć otwieranie pojemnika codziennie i badać BLG żeby nastaw miał mało kontaktu z tlenem.
Absolutnie nie siarkuj tego na tym etapie, bo ubijesz wszystkie drożdże i wino nie będzie winem. Ja nie używam wcale siarczanów, bo to w końcu jest chemia. Jeżeli już koniecznie chcesz, to siarkujesz przed rozlewem do butelek, czyli za jakiś rok. Jak masz to wino w balonie, to tylko zwracaj uwagę, żeby balon był w miarę pełny, nie musi być pod samą szyjkę, ale czym mniej powietrza powyżej wina, tym lepiej.JerzySmerf pisze:Siarkowanie?
Nie dodałem pirosiarczynu do nastawu przed dodaniem drożdży, czy będzie miało sens jak dodam go po 7 dniach jak zostawię już sam sok? Nie chce, żeby się miało popsuć.
Na początku zakładasz % jaki chcesz uzyskać na podstawie równania: 17 gramów cukru x ilość litrów x procent alkoholu jaki chcesz = ilość cukru, czyli w Twoim przypadku: 17g X 6l x 13% = 1326g cukru. Od tego odejmujesz cukier zawarty w owocach. Przy 15 BLG, miałeś jakieś 150g na litr (nie odliczał bym z definicji na początku cukrów niefermentowalnych), czyli 150g x 6l = 900g. Czyli 1326g - 900g = 426g i powiedzmy te pół kilo możesz dodać. Uzyskasz wtedy wino wytrawne, jeżeli chcesz półsłodkie, to dodawaj cukier do smaku, ale w późniejszym czasie, powiedzmy za pół roku przy drugim zlaniu z nad osadu. Po dodaniu cukru sprawdzaj czy wino nie wznowiło pracy, czy nie bulka, jeżeli bulka to musisz ubić drożdże, czyli albo dodajesz piro siarczyn (jak planowałeś), albo podgrzewasz do 50*C, w przeciwnym przypadku drożdżaki będą zjadały cukier, zwiększając moc wina kosztem słodyczy. Jednak po pół roku drożdże już nie powinny żyć, choć to zależy od szczepu i różnie to bywa, dlatego warto obserwowaćJerzySmerf pisze:“Cukier do smaku”?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale czy oprócz cukru, który dajemy na % jaki nas interesuje, trzeba też doliczyć do niego cukier na typ wina jaki chcemy? - w moim przypadku, jeśli celuje w 13% ale wina pół-słodkiego to mam dodać do sumy cukru wyliczonego wyżej jeszcze 30g na każdy litr (mam 6 litrów, na wina półsłodkie ok 30g/L, czyli 180g całość)?
Tak jak pisałem wyżej, dodaj tyle cukru, żeby najpierw uzyskać wino wytrawne, dosłodzić możesz w każdym momencie, natomiast "odsłodzić" jest ciężko. Ja zlewam wina pierwszy raz po miesiącu, a drugi raz po następnych 2 miesiącach. Choć to nie jest takie istotne, no może poza pierwszym zlaniem, bo wtedy masz duży osad drożdżowy na dnie i wino może trochę przejść drożdżami.JerzySmerf pisze:Co po dodaniu II partii cukru?
Od nast. tygodnia, kiedy dodam już resztę cukru, tak naprawdę mam sprawdzać, ile BLG jest w nastawie, dopiero kiedy wskaże wynik ujemny to będzie oznaczać, że fermentacja się zakończyła i mogę zlewać wino znad osadu.
Jeśli będzie >0 BLG to ok, nie robię nic – daje drożdżom dalej pracować, ale co jeśli będzie cały czas 0 – czy wtedy należy lekko podbić cukru np. O 2% alko czyli jakieś 35g/L.
Ja wcale tego nie obliczam, daj sobie spokój. Po tym pół roku po prostu zrób degustację (dla Ciebie cukry resztkowe będą wyczuwalne jako słodycz, choć w tym stężeniu prawie wcale) i dosładzaj po prostu do smaku i lepiej małymi porcjami, żeby nie przedobrzyć.JerzySmerf pisze:Mam jeszcze pytania o cukier resztkowy i jak go w ogóle obliczać, ale to pewnie jeszcze nie ten etap.
Dzięki
Jerzy
Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam i sukcesów życzę!