Strona 1 z 1

"Kiełbasa" słoikowa

: poniedziałek, 11 lut 2013, 19:07
autor: TeDy
Witam! Chciałbym się z Wami podzielić moim ostatnim znaleziskiem w sieci, w sam raz nadającym się do towarzystwa podczas degustacji :)

Skład:
1 kg karczku
1 łyżeczka peklosoli
1 lyżeczka vegety
1 łyżeczka pieprzu
3-4 ząbki czosnku

Mięso kroimy tak, aby weszło do słoika (kostka, paski, jak kto woli :)), wsypujemy przyprawy i przeciśnięty czosnek, mieszamy, odstawiamy na 3 godz. w temperaturze pokojowej. Po upływie tego czasu ponownie mieszamy, pakujemy mięso do słoików, a słoiki do garca z wodą (na dnie układamy ściereczkę, żeby nam szkło nie popękało), gotujemy przez 2 godz tak jak rosół (aby lekko bulgotało). Brakującą wodę uzupełniamy wrzątkiem. Wody tyle, aby dochodziła do zakrętek :) PO tym czasie zostawiamy do w wodzie aby ostygło, po czym następnego dnia zagotowujemy tak samo :) Gwarantuje, że wychodzi naprawdę dobra strawa super pasująca to dobrej, domowej wódeczki :)

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: poniedziałek, 11 lut 2013, 21:58
autor: tomaszz1986
U mnie w domu często się robi taką kiełbasę, mam w rodzinie rzeźnika mogę od siebie dorzucić małą radę do przepisu. Przed włożeniem mięsa do słoika uciąć kawałek wieprzowej skóry taki żeby zakrył dno słoika i na to nałożyć mięso a reszta według przepisu wyżej. Smak takiej mielonki w słoiku jest niesamowity polecam :)

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: wtorek, 12 lut 2013, 09:35
autor: TeDy
Rada dobra :) Jak ktoś lubi trochę tłuściej, to czemu nie :) Ja z racji swojej wagi i wyglądu muszę jednak wybierać rzeczy bardziej dietetyczne :)

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: poniedziałek, 18 lut 2013, 18:17
autor: arkadiuszcz
Mam tylko zastrzeżenie co do podanej ilości soli. Mam trzy rodzaje małych łyżeczek, każda z nich może być płaska i czubata, to ile mam dać tej soli? :mrgreen:
Ilość soli (innych przypraw też) podaje się w g/kg mięsa, wtedy mamy pewność że za każdym razem wyrób będzie smakować tak samo, a ktoś mający inne łyżeczki nie przesoli wyrobu.
W tym przepisie jest 1 łyżeczka soli + 1 łyżeczka vegety, mała łyżeczka to +-6g, 12g na kg to trochę mało, proponowałbym 18g soli/kg mięsa.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: poniedziałek, 18 lut 2013, 19:57
autor: panta_rei
Solenie to raczej indywidualna sprawa, ja solę mięso maksymalnie 10g/kg i żadnych innych słonych substytutów.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: poniedziałek, 18 lut 2013, 22:18
autor: TeDy
Oczywiście, że indywidualna :) A poza tym wydaje mi się, żedo wyrobów to każdy (a przynajmniej ja) stara się wybierać łyżeczki które są raczej uśrednione (nie za duże, nie za małe). A ta ilość przeze mnie podana według mnie w zupełności wystarczy. Ale jeśli ktoś nie spróbuje, to sie nie dowie. Dlatego proponuję zacząć od 1 kg, a dosolić na kanapce zawsze można :)

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: czwartek, 18 kwie 2013, 19:56
autor: reepcak
Wieprzowina w kawałkach również wychodzi bardzo smaczna. Trzeba dłużej wekować i niestety smaczniejsze są porcje z kawałkami tłuszczu. Przyprawianie to indywidualna sprawa. Sól maksymalnie do 20g na 1kg

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: czwartek, 18 kwie 2013, 20:48
autor: gondoljerzy
Niedawno robiłem słoikową kiełbasę. Skusiła mnie łatwość przepisu. Niestety, dałem się przekonać żonie i kupiłem odtłuszczony karczek. Zawartość słoików wyszła za chuda, za sucha. Toteż nie żałujcie tłuszczu, to naturalny wzmacniacz smaku. Ja następnym razem dodam zmielonego boczku lub słoniny.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: czwartek, 18 kwie 2013, 21:21
autor: mtx
gondoljerzy pisze:odtłuszczony karczek
Jak tylko słysze, widze, czytam takie teksty to zaraz mi się kojarzy mięso z marketu...
Nie wiem, ale nigdy w normalnym sklepie mięsnym (czy w zakładowym sklepie przy masarni/ rzeźni)
nie spotkałem się z takim żałosnym określeniem " coś tam odtłuszczone".
Kolego gdzie kupiłeś to odtłuszczone "cudo" - czyżby market?

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: piątek, 19 kwie 2013, 17:39
autor: PETER29
A ja robie z tego przepisu.
http://www.youtube.com/watch?v=DGn6KOIjdZQ
Dodaję troszkę więcej czosnku. Mięsa to szynka, łopatka i podgardle. Wychodzi na prawdę niebo w gębie. A i byłbym zapomniał mięso pekluję pokrojone w kostkę ale przed włożeniem do słoików wszystko kręcę w maszynce na największym sitku.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: piątek, 19 kwie 2013, 19:09
autor: JanOkowita
Ja robię z łopatki wieprzowej i golonki w proporcji 3:1. Dodaję peklosól i sól zwykłą w proporcji 1:4, do tego pieprz, 1 łyżeczkę zmielonej kolendry na kg oraz 1 łyżeczkę białej gorczycy w ziarenkach. Opcjonalnie wyciśnięty czosnek.

I normalnie do słoików, gotowanie x 3 dzień po dniu i do lodówki. Smak młodości sprzed 40 lat, tak robiła moja Babcia, tyle że wówczas takie konserwy słoikowe były dużo trwalsze dzięki większej zawartości tłuszczu w mięsie wieprzowym. Dzisiaj wszystkie świnie są chude, a już najgorsze takie jak w kabarecie Limo.

P.S. Nie wyobrażam sobie mięsiwa bez gorczycy, pewnie dlatego że kocham Podlasie.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: piątek, 19 kwie 2013, 19:35
autor: gondoljerzy
mtx1985 pisze:
gondoljerzy pisze:odtłuszczony karczek
Jak tylko słysze, widze, czytam takie teksty to zaraz mi się kojarzy mięso z marketu...
...
Kolego gdzie kupiłeś to odtłuszczone "cudo" - czyżby market?
Bingo. Mięsko było z Lidla. Następnym razem pójdę do tradycyjnego mięsnego, wybiorę sobie normalny kawał mięcha ze słoninką i jeszcze mi w tej samej cenie zmielą.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: piątek, 19 kwie 2013, 19:55
autor: mtx
No właśnie, mięso z marketu to najgorszy syf jaki można kupić, a osobiście przetestowałem
już kilka marketów (zachęcony "promocjami") i z własnego dośwaidczenia wiem, że największy
mięsny syf to sprzedaje właśnie Lidl i Polomarket... Tych dwóch marketów radzę wystrzegać się
jak tylko można...
Nic nie przebije firmowych sklepów przy rzeźniach, tam poza konkretnym wyborem
ceny przeważnie są bardzo :ok: a i jakość nie ma sobie równych :ok:

Pozdrawiam :piwo:

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: piątek, 19 kwie 2013, 20:15
autor: reepcak
Zgadzam się sklepy przy rzeźniach to jedyny pozytyw w tym zalewie chemii. Niestety w miarę jedzenia apetyt na zyski rośnie. Przerobiłem już kilka takich schematów: Fajna rzeźnia - sklep - i coraz większy ruch w interesie - finał 2-3 lata towar nie odbiega "nijakością" od marketów w Warszawie. W moich rodzinnych stronach jest firma W...ejki i niestety sprzedają taki sam syf jak wszędzie.Kilka lat temu wizyta w domu rodzinnym zawsze w moim przypadku była powiązana z konkretnymi zakupami wędlin teraz już nie.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: piątek, 19 kwie 2013, 21:16
autor: panta_rei
Teraz to już nawet wszystkie sieciówki, u mnie np Kumer, Nowak, podobnie jak markety NAWADNIAJĄ każdy kawałek mięsa. Nie jest to nastrzykiwane, technologia jest dużo prostsza, komora próżniowa załatwia to błyskawicznie. Kupowałem w grudniu półtuszę w jakiejś, wydawałoby się podrzędnej, masarni i niestety wyrób w tym stanie również był już nawodniony. Równolegle trafiła do domu półtusza dzika, kompletnie nie da się porównać jakości tych mięs :-/

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: wtorek, 9 lip 2013, 13:34
autor: tomhas
Mięso to do słoików należy zemleć czy dawać w kawałkach?

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: wtorek, 9 lip 2013, 16:54
autor: JanOkowita
Nie należy go mielić tylko pokroić w kostkę ok.1-2 cm.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: wtorek, 9 lip 2013, 21:23
autor: radius
Podobnie jak domowy smalec - tylko z krojonej w kostkę słoninki. Nigdy mielonej na maszynce :!:

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: środa, 10 lip 2013, 00:59
autor: wiking
Jak zmielisz, to wyjdzie ci mielonka i wcale nie jest taka zła coś jak konserwa turystyczna z dawnych czasów, kiedy jeszcze smakowała, a nie, to g... co teraz robią.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: środa, 10 lip 2013, 01:02
autor: tomhas
A, czyli pod wpływem gotowania kawałki mięsa zamieniają się w "jednolitą" masę, którą można smarować chleb, dobrze rozumiem?

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: środa, 10 lip 2013, 14:28
autor: JanOkowita
Tak może nie w całkiem jednolitą masę, nadal da się odróżnić kawałki ale spokojnie można je rozsmarować na chlebie.

Re: "Kiełbasa" słoikowa

: czwartek, 11 lip 2013, 16:40
autor: drgranatt
panta_rei pisze:Solenie to raczej indywidualna sprawa, ja solę mięso maksymalnie 10g/kg i żadnych innych słonych substytutów.
Też zgadzam się z taką proporcją. Wychodzi super :odlot:
2 tygodnie temu wróciłem z odwiedzin rodzinki na wsi i oprócz swojskich wyrobów przywiozłem 2kg "prawdziwej" słoninki. Znawcom nie muszę opisywać co to za rarytas :odlot: