Strona 1 z 1

Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 17:18
autor: wioli14
Ponieważ zmieniam miejsce zamieszkania i przenoszę się z domu jednorodzinnego do bloku mam pytanie do kolegów psotników czy możliwe jest psocenie w bloku?

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 18:14
autor: Pretender
Oczywiście że jest możliwe :D
Chociaż w niektórych przypadkach może się zakończyć rozwodem ;)
Wszystko zależy od tego co będzieez chciał psocić, w jakich ilościach, jak często....

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 18:17
autor: konsument
Życie w bloku się zmieniło od jakiegoś czasu.Kiedyś z sąsiadami się żyło spoko.Wpadałeś po cukier a wieczorem wracałeś wstawiony bez cukru.Teraz ludzie (nie wszyscy,po prostu procentowo to się zmieniło) nie są dla siebie życzliwi.Pamiętaj,że jesteś nowy i tylko jak coś poczują jesteś pierwszy podejrzany (chyba że znają te zapachy :D ). Moim zdaniem będzie czuć.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 19:32
autor: kwachu
Nie bój nic ;) , w razie czego zastosuj metodę smażeninową , czyli cebula i czosnek na patelnię i hajda z garami :lol: . Na pewno zamaskuje Ci to większość zapachów.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 20:36
autor: wiking
:krzycze: W bloku pilnuj się i to bardzo.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 22:17
autor: papo
nie ma stresu i z zapachami też nie jest źle ;)

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 3 lis 2012, 23:03
autor: pokrec
Zawsze można aparaturę wystawić na balkon... :lol:

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 07:04
autor: radius
...albo do łazienki a sąsiadom powiedzieć, że teściowa przyszła się wykąpać i stąd ten zapach :mrgreen: :hahaha:

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 07:19
autor: wlazio18
Witam ja już od dawna destyluję w bloku i większych problemów nie było. Drzwi wejściowe trzeba tylko przypilnować, aby się nie zagapić i nie zostawić ich nie zamkniętych na kluczyk. Bo czasami jakaś sąsiadka albo listonosz może wparować bez pukania i ZONK. Odnośnie zapachu to chyba najgorzej podczas wylewania zacieru z bojlera ale to wtedy czekam aż ostygnie i tak nie daje po nosie i wtedy wylewam. Podczas destylacji wystarczy uchylić okienko i balkonik wtedy ładnie przeciąg zabiera zapach :)
Nastawiając zacier w domu mam taki patencik na zapach drożdżowy : Zawsze pojemnik fermentacyjny stawiam koło okna i zamiast rurki fermentacyjnej wtykam wężyk około 1 cm średnicy a drugi koniec wężyka wtykam w przygotowaną dziurę w futrynie okna i tym sposobem załość zapachu odlatuje na zewnątrz. Aby obserwować pracę drożdży i aby żadne owady nie dostały się do środka wężyk mniej więcej w połowie swojej długości wiąże na guza coś w stylu świńskiego ogona po tym wlewam do wężyka troszkę wody.
Tym sposobem powstaje coś w stylu spirali w rurce fermentacyjnej, spełnia swoje zadanie.
Pozdrawiam

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 07:50
autor: wypass
Nie jest tak tragicznie w bloku...
Kilka razy zdarzało się gotować i wracający z pracy domownicy czuli zapaszki dopiero w domu, a nie na klatce...

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 11:13
autor: wioli14
Dziękuje za podpowiedzi i za zainteresowanie tematem.
Ja posiadam aparacik składający się z kega 30l i kolumny 140 cm, a to wszystko grzane gazem.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 13:22
autor: wolan
W chwili obecnej przechodzę podobną sytuację jak wioli14 ;/ najbardziej smrodliwe jest na pewno wylewanie oddestylowanego nastawu a wiadomo, że nie chce on stygnąć za szybko ;/. I tutaj trzeba jakiś sposób opatentować :)
Polecałbym też przejście na grzanie prądem, wiadomo spalający się gaz też trochę śmierdzi, poza tym w małym mieszkaniu szybko pożre nam tlen.

Pozdrawiam

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 14:17
autor: Partyzant
Jeśli chcecie ochłodzić szybko oddestylowany nastaw, to zróbcie chłodnice taką jaką używa się w chłodzeniu brzeczki. Zwykła spirala, najlepiej z miedzi z wejściem i wyjściem wody. Po kilkunastu minutach wszystko będzie chłodne.
Oczywiście nie jest to patent do wszystkich kotłów, do keg-a trzeba by było trochę po kombinować.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 15:02
autor: wolan
No właśnie kombinuje wrzucić do kega skraplacz :) bo powinien się zmieścić ale to sprawdzimy na żywym organizmie. Tylko trzeba by było wykombinować jakąś przykrywkę, żeby pary nie wychodziły z kega;/ a potem wężyk i zlanie bezpośrednio do kibelka :)
Trzeba się poświęcać :D

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 4 lis 2012, 20:03
autor: mirek109
Witam.
Że się wtrącę ze swoją myślą :)
Odkręcacie od kega aparaturę i po wcześniejszym dorobieniu drugiego korka z dwoma rurkami - nie ma kłopotów z parami i zapachami.
Drugi korek ma dwie rurki
pierwsza siega dna kega - druga krótka zakończona pod samym korkiem - przez nia wdmuchujemy powietrze, które wypycha pozostałą ciecz.
Ta wężykiem wypływa do - kibelka, zlewu, gdzie wam się podoba.

Wydaje mi się że nie ma problemu.
Powodzenia

Re: Psocenie w bloku

: poniedziałek, 5 lis 2012, 08:52
autor: mariusz0478
Mój patent na wylewanie "zużytego" nastawu po destylacji: w kegu mam zawór spustowy, podpinam do niego przerobiona pompkę od pralki automatu. Wężyk od pompki wsuwam w syfon pod zlewem w kuchni (wejście pod zmywarkę) i po problemie .

Re: Psocenie w bloku

: poniedziałek, 5 lis 2012, 14:00
autor: kwachu
A może destylacja pod zmniejszonym ciśnieniem , w obiegu zamkniętym ? Całkowicie pozbywamy się problemu :) smrodków .

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 11 lis 2012, 19:13
autor: eGo-T
Witam, ja od samego początku psocę w bloku a dokładnie w kuchni. Moim zdaniem to najlepsze wyjście w moim przypadku. Wszystko pod ręką (nawet lodówka). Nie czuć nic, daję na to słowo, wszystko zależy od sprzętu i chęci - no może jak po psoceniu rozbieram kolumnę, żeby ją umyć to przegotowany zacier troszkę jedzie, ale to go szybko do kibelka i po sprawie. Nie chcę być gołosłownym dlatego załączam linka do krótkiego filmiku.
http://youtu.be/-ASMW1DDdg8

Re: Psocenie w bloku

: środa, 14 lis 2012, 20:45
autor: Pawellos999
Witam.
Ja również psocę w bloku i faktycznie nie jest to, aż tak odczuwalne!
Otwieram okienko w kuchni i już miło i przyjemnie i nawet nie za gorąco ;) , a jeśli z jakiegoś powodu wyczuję opary i stwierdzę, iż jest ich zbyt dużo, wówczas mam pod ręką kadzidełka zapachowe i po kłopocie :mrgreen: .
Takie kadzidełka zabijają dziwne zapachy i odświeżają powietrze :D ale trzeba to też lubić bo jak przesadzisz to można na łeb dostać :odlot: :hahaha:
Pozdrawiam i miłego psocenia życzę!

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 17 lis 2012, 18:02
autor: witax
No to i ja się podzielę swoimi sposobami na smrodek. Posiadając kolumnę aabratka, zakładam wężyk na głowice (wspawana dodatkowa rurka kolo chłodnicy), którą później umieszczam w kratce wentylacyjnej. Co do wylewania pozostałości z kega to wylewam ją do wanny, która jest prawie pełna, bo właśnie tam jest skierowany odpływ z chłodnicy. Ciecz się momentalnie chłodzi dając minimum par. Dodatkowo trzymając kega za dolny rant (gdy wylatują już resztki), zanurzam kega w tej wodzie i w 2 sec. keg jest pełny ponownie. Płucząc, mam wszystko w środku z silą wodospadu. :D Trzeba tylko bardzo mocno trzymać bo ssie strasznie. :D

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 18 lis 2012, 16:14
autor: Teroon
Pawellos999 i wszystkie pozostałe osoby, używające odświeżaczy powietrza. Polecam bardzo spróbować zamiast kadzideł, które faktycznie mogą przyprawić o ból głowy, spróbować używać kominka zapachowego.

Do tego wsad z drzewa sandałowego. Świetnie pachnie, a głowa po tym nie boli.

Re: Psocenie w bloku

: wtorek, 20 lis 2012, 18:28
autor: Pawellos999
Ja tam akurat lubię kadzidełka. :odlot: Zwykle się palą i fajnie pachną, ale jak wyjdą i nie zauważę to używam właśnie kominka jako alternatywy i to nie tylko przy psoceniu :ok:
Przy psoceniu jak pisałem, sporadycznie stosuję bo przeważnie nie czuć na tyle, żeby trzeba było tłumić zapachy ;)

Smrodki, odgłosy a bezpieczeństwo psocenia.

: poniedziałek, 10 gru 2012, 11:01
autor: Arturddz
Tu pragnę skierować pytanie do "starych (stażem) psotników": czy podczas procesu psotyfikacji wydzielają się wonie, które mogą zaalarmować sąsiadów (chodzi o pędzenie w bloku mieszkalnym) ?. Jakie przedsięwziąć środki ostrożności aby móc pozostać "w ukryciu"?

Edit:
Dzięki Radius za ustawienie posta tam gdzie powinien być i od razu naprowadzenie mnie na właściwy temat.

Re: Psocenie w bloku

: poniedziałek, 10 gru 2012, 11:18
autor: Wald
Przy dobrych jakościowo nastawach i prawidłowo zestawionych aparatach, wystarcza standardowa wentylacja. Człowiek zaznajomiony z zapachami przy destylacji zorientuje się dopiero po wejściu do mieszkania, świeżak coś wyczuje, ale nie skojarzy zapachu. W korytarzu nic nie będzie wyczuwalne. W domu, po 30 minutach od zakończenia gotowania, nikt jeszcze się nie zorientował co robiłem.

Re: Psocenie w bloku

: poniedziałek, 10 gru 2012, 11:59
autor: wolan
Jest dokładnie tak jak pisze Wald,czysty klarowny nastaw, destylacja prowadzona zgodnie ze sztuką :) i nikt nie ma prawa zorientować się o co chodzi :). Nawet nasza druga połowa :).

Pozdrawiam

Re: Psocenie w bloku

: poniedziałek, 10 gru 2012, 12:33
autor: pawel-bob
Również użytkuję swojego pot still'a w bloku, delikatny zapach podczas gotowania,
jest wyczuwany tylko w kuchni. Sprawa wygląda gorzej gdy przychodzi czas na wylanie pozostałości z kociołka, kiedyś robiłem to na świeżo i wtedy pojawiał się mocny zapach "alkoholu", teraz czekam aż całość wystygnie i wtedy wylewam zawartość.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 30 gru 2012, 21:19
autor: U-055
Zapachy akurat nie w bloku... :mrgreen:
kilka dni przed świętami wieczorem przemieszczając się przez znajomą wioskę,
do mojego nosa docierały różne zapachy:
- dym spalanego drewna, a tu ktoś węglem pali i tak na przemian i nagle znajome zapachy :klaszcze: .
Ktoś się do świąt szykował i tu nie w bloku a na ulicy było czuć ... i dalej znów to węgiel to drewno.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 30 gru 2012, 21:38
autor: Wald
Pewnie gotował zupełnie coś innego. Pewnie i efekt gotowania był z goła inny.
Za pewne nie był czytelnikiem AD i wszystko dla tego. Tak to bywało. Potwierdzam.
Ale świat idzie z postępem i wcale nie musi "capić jak z murzyńskiej chaty".

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 21 wrz 2013, 12:07
autor: Arturddz
Ja też miałem mnóstwo obaw przed psoceniem w bloku, ale jak się okazało czystość nastawu naszym przyjacielem. Za drugim razem poczekałem aż kolba z resztkami się schłodzi, przeniosłem do wanny, dolałem jeszcze zimnej wody i chlup do kibla. Przez moment zaśmierdziało i było po sprawie. W trakcie procesu nic nie czuć.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 22 wrz 2013, 00:40
autor: grzewo1
A ja zamierzam pobawić się w piwnicy bo w mieszkaniu żona nie pozwala :( Zobaczymy ilu sąsiadów nagle będzie miało ważną sprawę do załatwienia w piwnicy. Ostatnio dużo czasu tam spędzałem budując swoją maszynke i tylko ze dwa razy widziałem sąsiadów.

Re: Psocenie w bloku

: poniedziałek, 30 wrz 2013, 14:12
autor: Kułak
Kolega, w czasie psocenia, rozkładał kilka patelni zalanych octem. Sąsiadom mówił, że robi marynaty. W zimę z dyni, na wiosnę mięso, latem owoce, a na jesieni ogórki. Ale rzeczywiście, w powietrzu był tylko i wyłącznie ocet.

Re: Psocenie w bloku

: wtorek, 1 paź 2013, 13:10
autor: pith
Ja robię to od lat w bloku.
Grunt to szczelna aparatura - kocioł, połączenia wężyków, wąski wlew naczynia do którego trafiają skropliny.
Najwięcej kłopotu miałem z kolumną. Psocę na garnku z pokrywą i silikonową uszczelką. Wszystko dociśnięte spinaczami.
Przy pot stilu nic a przy refluksie smród jak w gorzelni.
Skleiłem więc gar z pokrywą silikonem raz na zawsze i po problemie.
Niestety, podczas gotowania gęstych wsadów w mniejszym kotle, ten sklejony służył mi jako większy do gotowania w płaszczu.
Ale z tym też sobie poradziłem. Zakupiłem na targu okrągłą "fajerkę" ze starego pieca.
Nawet przy dość gęstym nic się nie przypala.
Klaruj nastawy, uszczelnij połączenia i będzie git.

Co do piwnicy to z jednej strony szczęściarz z Ciebie, że masz podłączenie wody, z drugiej dozór procesu jest bardzo utrudniony. Czasami to parę godzin wgapiania się w sprzęt.

Re: Psocenie w bloku

: wtorek, 1 paź 2013, 15:03
autor: grzewo1
Wodę zrobiłem sobie ,ponieważ mam akurat pion, którym puściłem węża ogrodowego z wc na 3 pietrze :)

Re: Psocenie w bloku

: wtorek, 1 paź 2013, 22:58
autor: Partyzant
To jeszcze pionem puść parę kabli i będziesz miał tv, domofon, internet i jest komunikacja ;)
Ja w mojej(prowizorycznej) bimbrowni jeszcze tylko muszę zamontować wzmacniacz Wi-Fi, bo nie zawsze łapię sygnał, a tak to mam już prawie wszystko :mrgreen:

Re: Psocenie w bloku

: środa, 2 paź 2013, 09:21
autor: szfagir
Jak dla mnie najgorszy w bloku jest dźwięk puszczonej wody. Tylko to mnie irytuje. Sąsiedzi na pewno słyszą, że gdzieś przez kilka godzin sączy się woda, a lokatorzy mieszkający piątro niżej dodatkowo muszą słyszeć, że z góry leje się woda w rurach.

Re: Psocenie w bloku

: środa, 2 paź 2013, 10:27
autor: Zbynek80
Ja również psocę w bloku Bańka 25l +1m deflegmatora fi 50mm (dziś 1 raz po wakacyjnej przerwie) i praktycznie nic nie czuć. Psocąc w kuchni z zamkniętymi drzwiami i zapraszając kogoś do domu osoba nie wyczuwa żadnych obcych zapachów. Jedynie w kuchni można poczuć lekki zapach drożdżowy jak by się pyzy drożdżowe na parze robiło. Uchylając okno wszystko ucieka. Dunder wylewam chłodny na drugi dzień rano ale tylko dlatego, że już w nocy nie chce mi się kombinować i ze względów bezpieczeństwa. Choć zdarzało mi się nastawiać 2x w ciągu dnia i wylewałem taki gorący, fakt śmierdzi ale tylko chwilkę, nie utrzymuje się zapach w powietrzu. Gorsze zapachy zostawiam po innych czynnościach.
Więc ogólnie nie ma co się przejmować i pędzić w bloku.
A ta historia z octem na patelniach to największa głupota jaką czytałem w tym wątku.
To daje taki smród, że tym bardziej może kogoś zainteresować, częste robienie takich "marynat"
Co do płynącej wody to przecież nie puszczamy jej silnym, tylko lekkim strumieniem.
Wiem, że są bloki w których słychać jak ktoś puszcza wodę, akurat u mnie to zjawisko nie występuje. A wiem co mówię bo jestem osobą z nadwrażliwością dzwiękową i słyszę każdy szmer.
A taki jednostajnie puszczenie wody to się wtopi w otoczenie ludziom i nawet nie zwrócą uwagi. Ty zwracasz bo wiesz, że woda płynie i się wsłuchujesz.

Re: Psocenie w bloku

: środa, 2 paź 2013, 10:41
autor: Pretender
Ja również psocę w bloku. Jedynie di czego mogę się przyczepić to zapach dudndru, jak zostawię kega do opróżnienia na drugi dzień. Keg opróżniam od razu po psoceniu, nic nie czuć chwilę później. Hałasu przy psoceniu nie ma praktycznie żadnego, nie zapalam żadnych kadzidełek, czy też octu na patelni.

Re: Psocenie w bloku

: środa, 2 paź 2013, 20:31
autor: Partyzant
Jeśli szlauf jest podłączony pod ciśnieniem, nic nie będzie słychać. Nawet jak powolnie schodzi woda, też nie idzie wyczuć odgłosów wody, no chyba że leci ciurkiem i kapie na chama do jakiegoś zbiornika.

Re: Psocenie w bloku

: środa, 2 paź 2013, 23:01
autor: Trener
Mam podobnie jak kolega Szfagir. Mieszkam w 40-50 letnim wieżowcu i doskonale słyszę gdy sąsiedzi z góry czy z dołu odkręcają wodę. Co gorsza oni również słyszą gdy odkręcam ją ja. I nie ma znaczenia czy odkręca się do oporu czy puszcza małym strumyczkiem - to po prostu słychać.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 3 paź 2013, 21:57
autor: Partyzant
A jakie są krany?

Re: Odp: Psocenie w bloku

: czwartek, 3 paź 2013, 22:29
autor: Pretender
Trener pisze:Mam podobnie jak kolega Szfagir. Mieszkam w 40-50 letnim wieżowcu i doskonale słyszę gdy sąsiedzi z góry czy z dołu odkręcają wodę. Co gorsza oni również słyszą gdy odkręcam ją ja. I nie ma znaczenia czy odkręca się do oporu czy puszcza małym strumyczkiem - to po prostu słychać.
Ło matko, to nawet sobie "bonczka" w wannie nie puścisz.... :D

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 3 paź 2013, 22:34
autor: Trener
Krany są nowoczesne, takie z jedną wajchą góra-dół, prawo-lewo. Reszta wyposażenia też nadąża za duchem epoki (mieszkanie po remoncie generalnym). Przypuszczam, że i u sąsiadów jest podobnie. Problem tkwi niestety zamurowany w ścianach.
@Pretender co do "bonczka" to i tak nie puszczę, bo mam prysznic :)

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 3 paź 2013, 22:37
autor: Pretender
No to fakt, jest problem.... trzymanie "bonków" może być niezdrowe.... :D

Re: Psocenie w bloku

: piątek, 4 paź 2013, 21:01
autor: Partyzant
Jeszcze jedno pytanko:

Jakie jest ciśnienie? Jesli nie wiesz, to dowiedz się. Takie informacje są dostępne bez problemów. Bo jest możliwość że też zależy od tego.

Re: Psocenie w bloku

: piątek, 4 paź 2013, 22:29
autor: Trener
Pewnie masz rację. Jednakże nawet jak się dowiem, to i tak niczego to nie zmieni. W całym wieżowcu była prowadzona modernizacja, czyli nowe windy, nowa hydrofornia (podobno z dwoma hydroforami bo pojedynczy by nie wyrabiał z doprowadzaniem wody na 14 piętro), itp, itd, etc... Zgłoszenie zbyt wysokiego (niskiego) ciśnienia niczego nie zmieni, ponieważ "spółdzielnia mieszkaniowa zainwestowała kupę siana w nowy sprzęt i wszystko jest tak jak być powinno". A na zgranie sąsiadów (których w większości się nie zna, bo miasta z natury są anonimowe) raczej nie ma co liczyć. Po prostu graniczy to z cudem.

Re: Psocenie w bloku

: piątek, 4 paź 2013, 23:15
autor: Partyzant
Pytałem tylko dlatego, bo istnieją reduktory ciśnienia. Przeważnie są zakładane zaraz po wyjściu z licznika, oczywiście na własny koszt i jest to jak najbardziej legalne. Też można go zainstalować w lokalu mieszkalnym wystarczy wiedzieć gdzie jest główna rura.
Ma to do siebie że regulujesz ciśnienie na widzimisię.

Teoretyzując powinno pomóc. Nie gwarantuje

Ps. Jesli mamy jakiś elektryczny depozyt na ciepłą wodę to trzeba zredukować ciśnienie, jeśli jest większe od tego które jest zalecane przez producenta zbiornika. Wtedy zawór jest mocowany przed samym zbiornikiem.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 5 paź 2013, 06:55
autor: radius6
Jeżeli masz na klatce schodowej zawór odcinający, spróbuj go delikatnie przyręcić, np do połowy przelotu i zobacz, jaki będzie efekt.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 6 paź 2013, 00:07
autor: Partyzant
Lokatorzy bloków przeważnie nie mają dojścia bezpośrednio do szafy liczników.
Trener Jesli masz dojście, zrób fotkę. Będzie tam pełno liczników, i poszukaj po numerze twojego i zaznacz.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 6 paź 2013, 07:28
autor: heniu1980
Ja od zawsze psocę w bloku. Najpierw mój ojciec teraz ja i było kilka śmiesznych "wpadek". Pamiętam jak za komuny gdzieś w 88 tata dzień wcześniej pędził bimberek (na gazie) i na drugi dzień spotkał sąsiada z 4-tego piętra a ten mu nawija że znowu jakiś ch.. coś pędził bo mu śmierdziało. Ale namierzenie sprawcy nie było możliwe ponieważ w tych czasach na blok przypadało 4 lub 5 bimbrownic które non stop chodziły od klatki do klatki i z mieszkania do mieszkania. Teraz to już luzik ja mam sprzęt na prąd. Stawiam na stole w kuchni zakrywam żaluzje i otwieram okno i nikt nawet nie wie co robię. Jedyny smród jaki powstaje to jak opróżniam kega. Nalewam do wanny zimnej wody i wlewam zawartość bo pamiętam jak tato kiedyś wlał tą gorącą cuchnącą ciecz do klozetu. Trzeba było szybko sprzątać i rano lecieć kupić nowy kibel :-D

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 6 paź 2013, 20:49
autor: Trener
@Partyzant dzięki za rady. Myślę jednak, że zabawa z hydrauliką nie będzie już potrzebna :) Właśnie testuję "mieszkaniowy system zamkniętego obiegu wody". Jestem już po zalewaniu, stabilizacji i odbieram właśnie kropelkowo przedgony. System spisuje się rewelacyjnie, pompa jest bezszelestna, chłodnica na balkonie wydajnie odprowadza ciepło, a woda w baniaku 30L zwiększyła swoją temperaturę zaledwie o 13*C :) System spisuje się na medal :) Po prostu żyć nie umierać :)

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 16 lis 2013, 12:59
autor: wypass
Ja zmieniłem teraz blok, jeszcze nie robiłem tutaj nastawu. Zobaczymy, wydaje mi się, że aż tak nie słychać odkręconej wody. Faktem jest, że jak ktoś gotuje obiad, to można coś poczuć, ale raczej na klatce niż w mieszkaniu. Zapach unoszący się do góry mi raczej nie grozi, bo nade mną już nikogo nie ma :D.
W poprzednim bloku, który w konstrukcji miał mniej "wielkiej płyty" nie było żadnych problemów... :punk:

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 16 lis 2013, 15:50
autor: Perszing1800
Też mieszkam w bloku i dodam coś od siebie, że najlepiej psocić w godzinach południowych,ewentualnie popołudniowych. Raz zdarzyło mi się w nocy po pracy i myślałem, że wszyscy wszystko słyszą - dookoła cisza. A tak w południe zawsze ktoś coś gotuje, TV ogląda itp. a ja też gotuję, ale coś innego niż zupę na obiad. A co do cieknącej wody - zawsze można mieć nieszczelną spłuczkę i woda ucieka ;)

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 16 lis 2013, 23:05
autor: antyklina
Witam. U mnie szum w rurach był jak podłączenie wody miałem w miejscu gdzie na codzień jest słuchawka prysznicowa, a odpływ do brodzika (dodatkowy stukot). Dlatego podłączyłem się bezpośrednio do zaworu od kibla, a powrót do spłuczki. Teraz nic nie słychać a dodatkowo spłuczka się napełnia wodą z chłodnicy i można korzystać z toalety w trakcie procesu, który trwa wiadomo ile.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 17 lis 2013, 00:26
autor: wypass
He he, dobry patent, ale u mnie nie przejdzie. Wszystko zabudowane i zbyt skomplikowany dostęp ;). Coś wykombinuję. Po pierwszym psoceniu będę wiedział czy zdało egzamin czy nie ;).

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 12:24
autor: maakay
Eksplodowała bimbrownia w mieszkaniu. 53-latek walczy o życie


W mieszkaniu w Katowicach eksplodowała instalacja do produkcji bimbru. Obsługujący ją 53-letni mężczyzna trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w mieszkaniu przy ul. Ficka w Katowicach. Podczas produkcji bimbru doszło tam do eksplozji instalacji z alkoholem. - Siła wybuchu była tak wielka, że podmuch wyrwał drzwi wejściowe - mówi Jacek Pytel, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Katowicach.

Produkujący bimber 53-latek z poważnymi obrażeniami trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jego żona powiedziała policjantom, że zgubiła go rutyna. Śledczy ustalili, że mężczyzna produkował bimber na własny użytek, nie handlował nim.

Budynek, gdzie doszło do eksplozji, został sprawdzony przez nadzór budowlany. Wybuch nie naruszył jego konstrukcji.


http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... l#TRrelSST

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 12:46
autor: Kamal
Musiało, chyba dojść do zatkania sprzętu co wytworzyło ciśnienie w bimbrowniku po czym eksplodował.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 12:51
autor: Trener
Nie opisali sprzętu. Równie dobrze mogło zawieść chłodzenie lub szczelność układu i doszło do zapłonu oparów. Pewnie znowu zacznie się nagonka medialna. Mam nadzieję, że to żaden z nas.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 13:01
autor: Kamal
Jak by to był postil to chłodzenie nie było by przyczyną, ponieważ zamiast alkoholu w postaci ciekłej wydostawała by się para. Co innego kolumna.
Z forum, czy nie to i tak "brat" bimbrownik.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 13:50
autor: Trener
Ta para z pot-stilla również zawiera sporo alkoholu. Skoro da się bez problemu zapalić ciekły bimber, to tym bardziej jego opary. A to musiał być spory sprzęt skoro tak walnęło.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 13:59
autor: gr000by
Albo miał nieszczelną instalację gazową lub poszła butla gazowa. Nie sądzę, żeby dało się łatwo wyprodukować tyle oparów alkoholu, żeby zapłon i wybuch oparów pozwolił na wyrwanie drzwi wejściowych.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 14:11
autor: Trener
Butle tak same z siebie raczej nie wybuchają. Trzeba będzie poczekać na raport strażaków. Założę się, że jeszcze nie raz o tej sprawie usłyszymy.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 14:25
autor: ta_moko
A może eksplodował źle zrobiony zbiornik z płaszczem?

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 14:29
autor: Szlumf
Prawdopodobnie powstała mała bomba termobaryczna (paliwowo-powitrzna). Jest to obecnie chyba najsilniejsza broń konwencjonalna. Kiedyś uczestniczyłem na Śląsku w kursie na którym zademonstrowano kursantom wybuch niewielkiej ilości pyłu węglowego rozpylonego w powietrzu. Efekt był porażający. Koledzy nie popadajmy w rutynę o wypadek nie trudno.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 14:59
autor: panta_rei
@kamal tylko, że pary alkoholu są palne i jak się wydobywały z aparatury to mogły wybuchnąć, nie ważne czy wydostają się z potstilla czy kolumny, te z podstilla też mają wystarczające stężenie, żeby zrobić bum.

Tak BTW to Jacek Pytel wspomniany w notatce to mój kolega z wojska, szkoda że nie mamy kontaktu ;-)

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 2 sty 2014, 22:01
autor: Zarkan
Mimo wszystko, jeżeli wyrwało drzwi to wybuch musiał być całkiem niezły. Dobrze, że sprawdziłem najpierw szczelność kolumny na wodzie.
Aby nie było offtop.
U mnie w bloku nic nie czuć gdy psociłem. Jedynie delikatnie czuć, gdy wylewam resztki i na samym początku przed stabilizacją, gdy podniesie się temperatura przez jakieś 30s.

Re: Psocenie w bloku

: piątek, 3 sty 2014, 00:00
autor: Calyx
Dwa razy byłem świadkiem takiego yebnięcia. Raz koleś w bloku obok chyba chciał wymienić okna, bo jak gruchnęło, to wydmuchnęło mu okna po dwóch stronach bloku. Nie pilnował i jak zaczęło parować, to mieszanka par i powietrza w odpowiednich proporcjach yebła od zwykłego kontaktu do zapalania światła. Innym razem w mojej ukochanej "dziurze w ziemi" koleś olewus BHP doprowadził do podobnego stężenia par i powietrza. Nieszczelna instalacja i chcica kolesia olewusa BHP na szluga zrobiła yebudubudu z podniesieniem dachu i osypaniem dachówek betonowych. Szklarz również miał robotę i to była dla niego radocha. Olewus BHP od tamtej pory nie psoci a zamiast betonowych dachówek ma blachodachówkę, kasy na cukier już brak. (heh). Wniosek: Zero rutyny i BHP(sotnika) podstawą :)

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 21 cze 2014, 22:48
autor: jopi
A ja z innej beczki , jestem również "blokersem" nie mam problemu z zapachem podczas destylacji , moim problemem jest zapach fermentacji - beczuszkę mam w piwnicy i tam nastaw sobie pracuje , wchodząc do piwnicy czuję , że chłopaki-drożdżaki zapierniczają na pełnych obrotach , co zrobić , żeby nie czuć ich "potu" ? :)

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 22 cze 2014, 09:43
autor: Lootzek
Może do wylotu rurki fermentacyjnej dołącz jakiś pojemnik (słoik, rurka) wypełniony węglem aktywnym, tak aby wydostające się "wydechy" przechodziły przez niego, powinno pomóc :).

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 22 cze 2014, 09:45
autor: wawaldek11
Jak masz szczelny fermentator, to wężykiem możesz odprowadzić gazy fermentacyjne na zewnątrz budynku lub w kanał wentylacyjny.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 22 cze 2014, 10:03
autor: Pretender
Zamiast rurek wężyki zanurzone w słoiku z ładnie pachnącą cieczą, np z anyżkiem.

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 22 cze 2014, 10:04
autor: pawgin
Ja mam już trzy dziury w ścianie piwnicy. Zdarzyło się tak że trzy beczki na raz pracowaly. Beczki stoją sobie przy ścianie podlaczone do wiwinietego wezyka fi 10 w którym znajduję się trochę wody aby delikatnie pykało. Koniec wężyka w ścianie, więc zapach fermentacji cały na dwór.

Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 22 cze 2014, 10:34
autor: jopi
Mam taką dziadowską wentylację w bloku , że non stop zasysa powietrze przez okno i wpuszcza do środka .Fermentator mam otwarty zgodnie z instrukcją z drożdży :). Nie ma problemu z zainstalowaniem wężyka i wrzucenia do słoika z płynem do płukania ze"słynnej niemieckiej chemii":) , sprawdzę i się pochwalę wynikiem.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 2 sie 2014, 18:40
autor: heniu1980
Proponuję włożyć wężyk do butelki/słoika wypełnionego wodą i nadmanganianem potasu to powinno częściowo zneutralizować zapachy. Nadmanganian "oczyszcza zapachy". Stosują go na oddziałach szpitalnych przy zakładaniu suchej rurki doodbytniczej żeby zneutralizować zapach purozaurów.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 2 sie 2014, 19:03
autor: Pretender
Ehhhh... nie musiałeś tego pisać, naprawdę.

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 2 sie 2014, 19:40
autor: mirek109
Pretender pisze:Zamiast rurek wężyki zanurzone w słoiku z ładnie pachnącą cieczą, np z anyżkiem.
I wszyscy odwiedzający piwnicę będą się zastanawiać co tak bulka :)
U siebie mam wężyki doprowadzone do słoików z wodą - słychać piętro niżej. Nie mam zmartwienia bo dom mój a ta orkiestra mnie nie przeszkadza ;)

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 2 sie 2014, 21:38
autor: heniu1980
Pretender pisze:Ehhhh... nie musiałeś tego pisać, naprawdę.
Prawda jest brutalna ;)

Re: Odp: Psocenie w bloku

: sobota, 2 sie 2014, 23:41
autor: michal278
Nadmanganian to jeden z najsilniejszych utleniaczy. Nawet potrafi zareagować z perhydrolem

Re: Psocenie w bloku

: sobota, 2 sie 2014, 23:57
autor: gr000by
Trochę nieszczęśliwe porównanie, bo perhydrol reaguje z wieloma związkami (zwykle jako utleniacz, a z nadmanganianem i w kilku innych reakcjach jako reduktor). Zawsze można spróbować jeszcze węgla aktywnego, nie wiem tylko na ile wystarczy "wkład".

Re: Psocenie w bloku

: niedziela, 3 sie 2014, 10:53
autor: Calyx
Jakiś czas temu rozwiązałem problem z aromatami wydzielanymi przez nastawy. W sklepie z bebechami do automobili zakupiłem plastikowy trójnik i kilka metrów wężyka paliwowego. W domu znalazłem plastikową rurkę od długopisu. Przewierciłem ramę okienną i wkleiłem w nią rurkę. Po przygotowaniu dwóch wiader z nastawem łączę je wężykami do trójnika a następnie kolejny wężyk podłączam do rurki w ramie okiennej. W ten sposób zero zapachów w domu a te co wychodzą na zewnątrz rozwiewa wiaterek. :)

Pozdrawiam :) Calyx

Re: Odp: Psocenie w bloku

: niedziela, 3 sie 2014, 19:44
autor: klodek4
Calyx :-)
Widzę że pełna konspiracja, pozdrawiam!!!

Re: Odp: Psocenie w bloku

: niedziela, 3 sie 2014, 23:42
autor: Calyx
klodek4 pisze:...Widzę że pełna konspiracja...
Blokers musi mieć "pomysły". :) A tak naprawdę to squo przestała marudzić, że chałupa capi jak balon "jabola" :D a przy okazji listonosz również nie wyniucha "psotodeo" :)

Pozdrawiam serdecznie :)
Calyx

Re: Psocenie w bloku

: środa, 12 sie 2015, 23:03
autor: pyskus
Panowie macie jakieś pomysły jak rozwiązać szum wody? Jak zorientować się ile grzałek mogę maksymalnie podłączyć aby nie spalić instalacji? Bezpieczniki są dobrym wyznacznikiem?

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 07:40
autor: Lootzek
Ale szum wody w kranie, czy w odpływie? Bezpieczniki są niezłym wyznacznikiem, zakładając że nie były wymieniane na mocniejsze (czyli np. 20A zamiast 10A które powinno być). Najwięcej zależy od rodzaju instalacji miedź czy aluminiowa. 2 kW na fazę możesz wpinać w zasadzie w ciemno.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 10:12
autor: pyskus
Dzięki za odzew. Szczerze mówiąc chcę zabezpieczyć się "w razie w" z tym szumieniem - nie mam jak sprawdzić czy faktycznie coś słychać, a chciałbym uniknąć odwiedzin sąsiadów w czasie psocenia. Rozumiem, że miedziana instalacja jest lepsza - jak to sprawdzić, po prostu odkręcić kontakt i zobaczyć jakie kable do niego idą? Dwa kW to max i w tym czasie wszystkie inne sprzęty muszą być raczej wyłączone?

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 14:59
autor: eldier
No co Ty ;) Odkurzacz ma z 1,5kW ;) A gdzie jakiś piekarnik, światło, telewizor? Podejrzewam, że to 2kW spokojnie uciągnie, a raczej więcej ;) Zobacz jakie masz bezpieczniki i ile, oraz czy doprowadzona jest 1 faza czy więcej. Wtedy będziemy kombinować ;)

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 15:11
autor: Dave
Jeśli nie mieszkasz w przedwojennej kamienicy to na pewno kable bedą miedziane, 2,5 kwadrat, pytanie tylko czy gniazdka połączone są szeregowo czy każde na osobnym bezpieczniku. Bez obaw 2 grzalki 2000 watowe gniazdko powinno obsłużyć.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 16:14
autor: Zbynek80
Ja w mieszkaniu na jedną fazę do rozgrzewania podłączam 4kw potem 2kw i śmigam kable w ścianach mam chyba 2,5.
Jaki szum wody to będziesz miał chłodnicę w muszli klozetowej ? Ja nie słyszę, żadnego szumu wody. Słychać raczej grzałki rozgrzewające wsad i potem troszkę podczas gotowania. Ale nie wodę.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 18:28
autor: Lootzek
W PRL-owskich bloczydłach są instalacje aluminiowe :/ Debilny pomysł, ale tak budowali. Co do szumu wody, jak psociłem w kuchni na potstillu, czasami coś delikatnie zabulkało w odpływie, w łazience problemu nie ma. Ktoś kiedyś sygnalizował że mu strasznie szumi w rurach, ale to raczej odosobniony wypadek ;)
Najwięcej hałasu robię przestawiając czy przesuwając kega. Nie ma nóżek i pusty łomocze jak sami szatani ;) Czasem grzałki bardzo hałasują przy rozgrzewaniu wsadu, czasem tylko szumią, a jak już zawrze, to cichszy jest niż czajnik elektryczny.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 18:42
autor: JanOkowita
Rozumiem, że walenie kotletów na schabowy może komuś w bloku przeszkadzać - ale szum grzałek to chyba blok audiofilski ? I ta woda ściekająca w rurze kanalizacyjnej, no proszę Cię Lootzek.

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 18:57
autor: wojs40
JanOkowita pisze:..
szum grzałek to chyba blok audiofilski ? I ta woda ściekająca w rurze kanalizacyjnej, no proszę Cię Lootzek.
:D :D :D

Re: Psocenie w bloku

: czwartek, 13 sie 2015, 19:01
autor: jopi
Uwierz mi , że jak zaczynasz o 3 nad ranem rozgrzewać nastaw , to słychać jak jasna choina .Zgadzam się ,że po doprowadzeniu do wrzenia hałas spada do minimum.Przy czujnych sąsiadach i lecącej ciureczkiem wody z chłodnicy , przyjdą ,zapukają do drzwi i........zameldują, że Ci spłuczka przecieka a wody szkoda :)

Re: Psocenie w bloku

: piątek, 14 sie 2015, 01:19
autor: Lootzek
Janie, ja nie napisałem że komukolwiek to przeszkadza - w porównaniu z tym co odprawiają czasem niektórzy sąsiedzi, musiałbym tym pustym kegiem chyba pół doby po terakocie turlać, żeby ktokolwiek się zainteresował :P Dałem tylko przykład koledze co u mnie wydaje dźwięki w trakcie psocenia i że nie jest to żadna orkiestra strażacka ;)
Choć w jednym przyznam, trafiłeś. Blok jest wyjątkowo "audiofilski", akustyki mogłaby mu pozazdrościć niejedna filharmonia - wiem w jakich butach lata sąsiadka dwa piętra wyżej, a muzykę z imprezy pięć pięter wzwyż słyszę tak wyraźnie jakbym miał ustawionego "graja" w pokoju obok :P