Problem z refermentacją; brewkit
Witam.
Mam pewien problem. Zrobiłem piwo z brewkita, niepierwsze, ale pojawił się problem z brakiem gazu. Pierwsza fermentacja około 7 dni, blg 1. Zlałem na cichą, na ok 5 dni, blg nie zmienił się. Przelałem do butelek dość klarowne piwo, dodałem po 4 g cukru na półlitrową butelkę, odczekałem około 7 dni w temp około 20 *C i... Przy otwieraniu jest delikatne sssyk, ale piwo praktycznie nie ma gazu. Na dnie butelki minimalna ilość drożdży.
Umarły czy potrzebują czasu?
Co ewentualnie można zrobić? Piwo w smaku jak na ten okres dobre, ale brak gazu... to nie to.
Proszę o pomoc.
Mam pewien problem. Zrobiłem piwo z brewkita, niepierwsze, ale pojawił się problem z brakiem gazu. Pierwsza fermentacja około 7 dni, blg 1. Zlałem na cichą, na ok 5 dni, blg nie zmienił się. Przelałem do butelek dość klarowne piwo, dodałem po 4 g cukru na półlitrową butelkę, odczekałem około 7 dni w temp około 20 *C i... Przy otwieraniu jest delikatne sssyk, ale piwo praktycznie nie ma gazu. Na dnie butelki minimalna ilość drożdży.
Umarły czy potrzebują czasu?
Co ewentualnie można zrobić? Piwo w smaku jak na ten okres dobre, ale brak gazu... to nie to.
Proszę o pomoc.
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Dziękuję za pomocną, wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mi pomogłeś(aś)
Drożdże... nie wiem. W torebce dołączonej do brewkita. Brewkit Coopers, jak dotąd nie było problemów. Pracowały przepisowo na fermentacji burzliwej. Przerobiły cukier i klops.Zygmunt pisze:Jakie drożdże? Infekcji nie wyczuwasz?
Jeżeli, jak piszesz, "pracujące jeszcze piwo", to OK. Pytanie, czy drożdże pracują, bo efektów nie widać. Być może faktycznie potrzeba więcej czasu.Niki71 pisze:Mała ilość gazu w 7 dni od zabutelkowania to nic nadzwyczajnego. Poza tym po co otwierać niedojrzałe, pracujące jeszcze piwo ?
Dziękuję za pomocną, wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mi pomogłeś(aś)
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Jak radzisz? Potrzymać miesiąc w temperaturze pokojowej, czy wynieść już do zimnej piwnicy?
Może masz rację. Zawsze miałem gaz już po tygodniu, sprawdzałem, przed wyniesieniem do zimnej piwnicy. Ale może tym razem jest inaczej.fancy3 pisze:Po 7 dniach ? to tylko bóg potrafi takie cuda. Drożdże potrzebują jakiś miesiąc na stworzenie czegoś tak cudownego jak dobre piwo
Poczekaj jeszcze trochę i wtedy sprawdź.
Jak radzisz? Potrzymać miesiąc w temperaturze pokojowej, czy wynieść już do zimnej piwnicy?
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Cierpliwości. Od kilku lat warzę piwa i zaczynałem od brew-kitów. Teraz już potrafię kupić jęczmień i sam słodować. Prawdę mówiąc pierwszy raz otwieram butelkę po min. 3 tygodniach i to żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. W ciągu 7 dni piwo się nie nagazuje. Jak ma lekki szumek to wszystko jest jak być powinno, ale naprawdę dobre będzie dopiero gdzieś po okresie 1,5 miesiąca.
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Dzięki za rady.
Robiłem trzy nastawy, jeden po drugim. Pierwszy pszeniczniak, po fermentacji burzliliwej zlałem od razu do butelek, potrzymałem tydzień w domu i wyniosłem do zimnej piwnicy. Spróbowałem po tygodniu, dobrze nagazowane, w smaku... normalnie, jak na tygodniowe piwo.
Kolejne 2 nastawy zlałem na fermentację cichą. Piwo doskonale się wyklarowało i chyba dlatego słabo pracuje. Otworzyłem dziś to, co stoi w domu. Gaz jest, ale jeszcze za mało, jak na mój gust. Potrzymam jeszcze z tydzień w domu i dopiero wyniosę do piwnicy.
To co po tygodniu leżenia w domu wyniosłem do piwnicy... nie wiem. Zobaczę za tydzień, może dwa. Tam jest chłodno, więc nie sądzę, żeby drożdże już nabiły gaz.
I tu moje pytanie. Czy drożdże przefermentują te 4 g cukru dodane do butelki w temperaturze około 10*C? Czy może przynieść piwo do domu i pozostawić na jakiś czas w temperaturze pokojowej?
Robiłem trzy nastawy, jeden po drugim. Pierwszy pszeniczniak, po fermentacji burzliliwej zlałem od razu do butelek, potrzymałem tydzień w domu i wyniosłem do zimnej piwnicy. Spróbowałem po tygodniu, dobrze nagazowane, w smaku... normalnie, jak na tygodniowe piwo.
Kolejne 2 nastawy zlałem na fermentację cichą. Piwo doskonale się wyklarowało i chyba dlatego słabo pracuje. Otworzyłem dziś to, co stoi w domu. Gaz jest, ale jeszcze za mało, jak na mój gust. Potrzymam jeszcze z tydzień w domu i dopiero wyniosę do piwnicy.
To co po tygodniu leżenia w domu wyniosłem do piwnicy... nie wiem. Zobaczę za tydzień, może dwa. Tam jest chłodno, więc nie sądzę, żeby drożdże już nabiły gaz.
I tu moje pytanie. Czy drożdże przefermentują te 4 g cukru dodane do butelki w temperaturze około 10*C? Czy może przynieść piwo do domu i pozostawić na jakiś czas w temperaturze pokojowej?
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 102
- Rejestracja: czwartek, 9 lut 2012, 14:27
- Krótko o sobie: Miedź, miedź i jeszcze raz miedź
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Ropczyce
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Ja miałem podobnie ale okazało się, że to butelki nie trzymają (miałem takie w jakich kiedyś była oranżada i piwo). Teraz używam tylko kapslowanych i jestem z nich zadowolony.kord284 pisze:Witam.
Mam pewien problem. Zrobiłem piwo z brewkita, niepierwsze, ale pojawił się problem z brakiem gazu. Pierwsza fermentacja około 7 dni, blg 1. Zlałem na cichą, na ok 5 dni, blg nie zmienił się. Przelałem do butelek dość klarowne piwo, dodałem po 4 g cukru na półlitrową butelkę, odczekałem około 7 dni w temp około 20 *C i... Przy otwieraniu jest delikatne sssyk, ale piwo praktycznie nie ma gazu. Na dnie butelki minimalna ilość drożdży.
Umarły czy potrzebują czasu?
Co ewentualnie można zrobić? Piwo w smaku jak na ten okres dobre, ale brak gazu... to nie to.
Proszę o pomoc.