Strona 1 z 1

Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: środa, 4 mar 2009, 00:12
autor: Limon
Witam wszystkich. Pedziłem po raz pierwszy z wina słodkiego, bimberek wyszedł miodzio. (moj sprzęt kana 20l + deflegmator (simax) + chłodnica szklana).
Podczas mojego 2 pedzenia w życiu spróbowałem przepuścić wino wytrawne, wyszedł jakis dziwny zapach taki bardzo ostry i gorzkawy smak... Przepuscilem to 3 razy gdy podczas 3 pedzenia dolozylem skórek od pomarancza i da sie jakos to wypic, ale nie jest to czego chcialem. Chcialbym jakis porad na ten temat, jestem nowym uzytkownikiem, a takze swiezym bimbronauta, wczesniej tylko obserwowalem jak sie to robi. Swoj sprzet zbudowalem dzieki tej stronie i na wzor destylatora Łukasza i Kucyka za co dziekuje.
Pozdrawiam wszystkich
LIMON


Bo pic to trza umic :piwo: :odlot:

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 4 mar 2009, 17:52
autor: bogdan
Tak podobno często się dzieje, to zabawa dla cierpliwych. Rozlej (jeśli Ci zostało) do butelek, złóż butelki w chłodnym miejscu i zapomnij na conajmniej kilka miesięcy.
Nabierze łagodniejszego smaku i bukietu.
Nie mam takich doświadczeń, ale wyczytałem to na tym forum.

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 4 mar 2009, 23:13
autor: KGB - pasjonat
A no tak to jest.
Jak zrobisz wino i już będzie się nadawało do picia i będzie sklarowane np.wino z jabłek , to trzeba rok czasu by się odleżało.W winie zachodzą rożne reakcje , ciche fermentacje itd.

Jak będziesz robił z młodego wina to taki będzie efekt i jak to już kolega Bogdan powiedział :klaszcze: :klaszcze: :klaszcze: musi się ta gorzałka odleżeć. Według mnie np.1 rok tak jak te wino.
Ja jednak polecam aby to wino pozostawić na rok niż destylat. ;)

Pozdrawiam.

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: czwartek, 5 mar 2009, 15:09
autor: Kucyk
Jako, że produkuję wyłącznie owocówki, to ośmielę się podzielić pewnymi spostrzeżeniami co do destylacji wińska. A przy okazji może ktoś bardziej obeznany wyjaśni pewną zagadkę...
Zauważyłem taką zależność: świeżo sfermentowane wino owocowe, takie co właśnie przestało chodzić, nawet tak wytrawne, że łzy się w oczach pojawiają, wlane do kotła bez klarowania daje mi ZAWSZE pyszny, aromatyczny destylat. Zaś wino sklarowane, odleżałe kilka miesięcy, takie ze sklepu, napełnia bimberek takim winnym aromatem, który psuje wszystko (patrz np. http://alkohole-domowe.com/forum/post1428.html#p1428 ). A i z wina gronowego od sąsiada, które stało rok nic dobrego nie wyszło. Wiem, że koniaki produkuje się bezpośrednio po zakończeniu fermentacji burzliwej, nie czekając aż winko dojrzeje. Więc co to jest z tym destylowaniem wina, czemu destylat jest raz smaczny, raz niesmaczny???

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: piątek, 6 mar 2009, 08:42
autor: DarekRz
Na prośbę Kucyka sprobuję wyjasnic dlaczego tak się dzieje - o ile moja wiedza i doświadczenie pozwala :oops: .

W kwestii win słodkich i wytrawnych poddawanych dalszemu psoceniu:
- zależy wiele jak to wino było otrzymane.
Często jest tak, że domowe wino wytrawne to wino, które stało bardzo długo , aż drożdże (często słabe - dzikie) odfermentowały całą dawkę cukru. Wina wytrawne, o ile nie są winami mocnymi, są ponadto wrażliwe na rozwój bakterii.

Cukier zawarty w winie zabezpiecza je częściowo przed rozwojem drobnoustrojów a także przed utlenianiem (oczywiscie tylko w pewnym stopniu - ale jednak). Utleniają sie rownież związki aromatyczne - więc wino chronione przed tlenem to wino bardziej aromatyczne.
To oczywiscie nie wyczerpuje tematu. Odpowiedzi dlaczego z tego wina wyszło cos pysznego a z tamtego badziew bedzie pewnie tyle ile win. Fermentacja to proces biochemiczny, na ktory wpływ ma b. wiele czynników. Każde wino jest inne - i to jest piękne :)

Co mógłbym doradzić tym, ktorzy chcą nastawiać wino wytrawne specjalnie w celu dalszego psocenia i chcą by w wyrobie końcowym było jak najwięcej aromatów?

Ujmę to w punktach:
1. Użyjcie drożdży winiarskich i pożywki, aby wino mogło być dość mocne i jednocześnie wytrawne.
2. Użyjcie curomierza do pomiaru zawartosci cukru w nastawie przed zafermentowaniem - pozwoli to dobrać ilość cukru do zaplanowanej mocy nastawu, ktora powinna być minimalnie niższa niż maks. tolerancja na alkohol wybranych drożdży.
3. Podzielcie cukier na min. II raty.
4. fermentujcie w niezbyt wysokiej temperaturze ! - to ważne, bo w temp. 18-20, gora 22 st.C wytworzy się znacznie wiecej zwiazków aromatycznych (estrowych), oraz związki aromatyczne już istniejące w owocach (tiole i terpeny) nie ulegną rozkładowi. Trzeba wziąć pod uwagę, że nastaw w czasie burzliwej fermentacji grzeje się, więc temperatura otoczenia nie zawsze jest tożsama z temperaturą nastawu. Przy nastawach powyżej 20 l warto mierzyć temp. wewnątrz balonu (lub tem. jego ścianek) w czasie fermentacji burzliwej.
5. Zaraz po przefermentowaniu cukru przez drożdże zlejcie nastaw z nad osadu i albo od razu psoćcie, albo szybko podklarujcie w niskiej temperaturze.
6. Związki aromatyczne są nietrwałe (szczególnie estrowe), więc wino nie zabezpieczone SO2 czy innym przeciwutleniaczem (np. kwasem ascorbinowym) ani też cukrem resztkowym ma krótką żywotność.

O tym jak psocić, aby aromaty przeszły do wyrobu to już raczej ja się od was mam nadzieję dowiedzieć. :roll: :D

Pozdrawiam,
Darek

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 2 wrz 2009, 12:14
autor: bodek
Właśnie skończyło pracować wino z pierwszych jabłek. Jego żywot jednak nie będzie zbyt długi, gdyż zamierzam przerobić go na "Calvados". Dysponuję prostym sprzętem pot still tj. baniak 12 l, dwa odstojniki i szklana chłodnica. I tu moje pytanko. Co zrobić żeby zachować charakterystyczny smaczek i zapach jabłek w gotowym produkcie. Obiło mi się o uszy, że należy pominąć odstojniki :roll: . Proszę o porady i wskazówki.

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 2 wrz 2009, 19:33
autor: Kucyk
Odstojniki nie mają nic do zachowania/utraty aromatu. Destyluj Bracie i o nic się nie martw! Jak destylat poleży z dębem czasu trochę, to sam wypełni się najwspanialszym aromatem. Tylko do tego potrzeba czasuuuuuu...

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 2 wrz 2009, 20:46
autor: bodek
Czyli wszystko jak dotychczas. Odstojniki zostają. Destylować raz czy dwa razy ?
Za drugim razem wychodzi ok. 82 %. Chyba to trzeba rozcieńczyć do powiedzmy jakiś 50 %. A te wióry dębowe należy przypalić w piekarniku ? Dębiny u mnie dostatek (wysezonowanej). To mają być wióry czy szczapki ?

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 2 wrz 2009, 21:35
autor: Kucyk
Dwa razy koniecznie jedź! Ja nie rozcieńczam przy zaprawianiu wiórami, ale spowodowane jest to brakiem naczyń o odpowiedniej pojemności. O dębie polecam temat dab-jako-dodatek-do-starzenia-smak-i-aromat-t129.html

Poza tym, to zrobienie kalwadosa jest na prawdę proste, więc nie ma co się tu certolić, tylko brać się za robotę!

Gorąco pozdrawiam amatora płynnych jabłek - Bodka! :pije:

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 2 wrz 2009, 22:00
autor: bodek
Kucyk pisze:
Gorąco pozdrawiam amatora płynnych jabłek - Bodka! :pije:
Za młodych lat to się pijało płynne jabłka w nieco innej postaci :lol: .
Teraz mi się smaki wysublimowały i stąd ten kalwados :smiech: .
Dzięki za rady :poklon; . Biorę się do roboty :ok: .

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 2 wrz 2009, 22:28
autor: Kucyk
bodek pisze:Za młodych lat to się pijało płynne jabłka w nieco innej postaci.
Ech, ile dał bym za to, aby przypomnieć sobie ten smak...

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: czwartek, 1 paź 2009, 20:18
autor: adam1801
Panowie Bimbrologowie
Czytam to forum, i czytam i nie udało mi się znaleźć jednoznacznej odpowiedzi na pytanie na jakim sprzęcie najlepiej destylować nastawy owocowe(w moim przypadku śliwowicę).
A coś mi się kołacze po głowie, że w kolumnach z refluksem aromat się traci czy coś...

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: czwartek, 1 paź 2009, 22:10
autor: Calyx
adam1801 pisze:...A coś mi się kołacze po głowie, że kolumnach z refluksem aromat się traci czy coś...
Możesz psocić na każdym instrumencie.
Gar, odstojniki skraplacz, to sporzęcicho do owocówek.
Jeśli użyjesz kolumny, to psocisz bez użycia refluksu
i wtedy aromaty Ci nie uciekną :)

Pozdrawiam Calyx

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: czwartek, 1 paź 2009, 23:55
autor: clapus
Jeśli mogę wtrącić słówko...
Co do psocenia Calvadosa, rok temu wg. mnie popełniłem 2 błędy.

Po pierwsze primo psociłem po miesiącu od ustania fermentacji, a powiniennem to zrobić od razu.
Po drugie pojechałem go 2 razy...

Po pierwszym psoceniu na bardzo prostej aparaturze z jednym odstojnikiem odbierałem do 40%. Urobek od 90% do 70% pachniał bardzo intensywnie jabłkiem. Moim zdaniem było to coś wspaniałego :) (należało by zaznaczyć, że jak na mój gust powinno się to przerabiać na kolumnie i pilnować 80%, wtedy aromat by był wspaniały)


Jednak po drugim pojechaniu aromat jabłka zaginął.


Teraz po roku czasu, kiedy Calvados leży sobie w beczułce dębowej nabiera znów jabłkowego posmaku, mniej intensywnego, ale jednak... Rok to oczywiście mało. Tylko co zrobić jak beczułka dużo pije? ;/ Niedługo pewnie zrobię kolejnego Calvadosika, a dotychczasowy urobek zleje do butelek.

Pozdrawiam kolegów.

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: niedziela, 18 paź 2009, 23:04
autor: bogdan
No i Clapus zasiał w mojej głowie ziarno rozterki :o
Cały czas główkuję: raz czy dwa razy?
Będę destylował na kolumnie. Na początku z refluksem, by dokładnie odcedzić przedgony, jak przedgony odcedzę zacznę delikatnie odciągać serce oczywiście bez refluksu, tak dojadę do 50%, potem znowu reflux by wyciagnąć spirytus do innej flaszki oczywiście.
Czy ma sens ponowna destylacja? Przecież muszę to rozcieńczyć i dużo smaku i zapachu polegnie w wodzie pozostałej po psoceniu?
Raz czy dwa? to pytanie zadałem już w temacie "calwados" otrzymałem jedną odpowiedź: "oczywiście dwa razy"
Czekam na Wasze opinie, może Kucyk (specjalista owocowy) tu coś napisze.

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: wtorek, 8 gru 2009, 14:53
autor: =malutki=
Mam pewien problem. Otoz zawsze pedzilem z zacierow nieowocowych i wszystko wychodzilo nalezycie. Jednakze ostatnio przepedzilem na probe troche zacieru sliwkowo-gruszowego.

Pedzilem na aparaturze skladajacej sie z keg 50l, maly, szklany deflegmator, dwa odstojniki, termometr, chlodnica.

Przy pierwszym kapaniu (dosyc wolno, okolo 3-4 krople na sekunde) poczatkowo w temperaturze 80*C lecial bimberek o zapachu fuzli ale wspanialym smaku sliwek. Czym tempertura wzrastala tym smak byla coraz slabszy.

jednak pomyslalem ze przpedze to co nakapalo jeszcze raz zeby sie pozbyc fuzli. No i przpedzilem, fuzle znikly ale SMAK TEZ ;/ Nie smakuje to wogle sliwkami ani nimi nie pachnie.

Co jest grane? Pomyslalem zeby wywalic deflegmator i dolozyc jeszcze ze dwa odstojniki i pedzic tylko raz zeby uchowal sie smak.

Co radzicie? Moze ten deflegmator usuwa smak ?

problem!!!

: sobota, 20 lut 2010, 13:37
autor: piotrek81
Mam problem.Zrobilem sobie aparaturke, kolumna srednica 70mm, wysokosc 1400mm, w tym 1m jest wypelnienia(czysciki i 10cm szkla) ze stali nierdzewnej. Zastosowalem 7 zimnych palcow(moze za duzo)i trzy odstojniki. Pedzilem raz z wina z winogron 19%, a 95% otrzymalem, super tylko ze przykry zapach tez sie wytworzyl. Para nie przekroczyla 79 stopni. Co zrobilem zle? Jaka jest zaleznosc srednicy do wysokosci kolumny? Roboty bylo w h.. a efekt umiarkowany. V.S.O.P. posiada fajny sprzet tylko brak jest opisu ma ktos moze opis do budowy? Bylbym wdzieczny za pomoc.

Re: problem!!!

: sobota, 20 lut 2010, 14:11
autor: pokrec
Hmmmm, to nie jest wina kolumny, tylko nastawu. Generalnie psoci się nastawy owocowe zaraz po ich pierwszym przefermentowaniu. Bo ich dojrzewanie może i poprawia aromat wina, ale w przypadku psocenia owe związki powstające przy dojrzewaniu wina mogą psuć psotkę. Psota z wina / owoców powinna dojrzewać juz w stanie przepsoconym, nie w zacierze. Rozcieńcz psotke wodą do 50%, przepuść przez węgiel aktywny i przepsoć jeszcze raz. Jak dobrze pójdzie, to dostaniesz spirytus rektyfikowany. Możesz kupić w aptece węgiel medyczny, sproszkować z pudełko i wrzucic proszek do rozcienczonej psotki. Bełtaj tym co jakiś czas i poczekaj z tydzień. Jak masz, powiedzmy, litr, czy dwa, to powinno pomóc. Albo kup na Allegro węgiel aktywny.
Ja nie próbowałem osobiście z węglem - może wypowiedzą się koledzy, którzy z tym robili, ale wydaje mi się, że powinno pomóc. Takie pudełko węgla z apteki sproszkowane i wsypane do denaturatu odbarwia litr tego w tydzień. Niestety, zapach i charakterystyczna goryczka nadal pozostają...

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: poniedziałek, 24 maja 2010, 23:23
autor: mihoo
Limon pisze:Witam wszystkich. Pedziłem po raz pierwszy z wina słodkiego, bimberek wyszedł miodzio. (moj sprzęt kana 20l + deflegmator (simax) + chłodnica szklana).
Podczas mojego 2 pedzenia w życiu spróbowałem przepuścić wino wytrawne, wyszedł jakis dziwny zapach taki bardzo ostry i gorzkawy smak... Przepuscilem to 3 razy gdy podczas 3 pedzenia dolozylem skórek od pomarancza i da sie jakos to wypic, ale nie jest to czego chcialem. Chcialbym jakis porad na ten temat, jestem nowym uzytkownikiem, a takze swiezym bimbronauta, wczesniej tylko obserwowalem jak sie to robi. Swoj sprzet zbudowalem dzieki tej stronie i na wzor destylatora Łukasza i Kucyka za co dziekuje.
Pozdrawiam wszystkich
LIMON


Bo pic to trza umic :piwo: :odlot:
Przy destylacji do alembiku wrzuć duuża garść np. gruszek, jabłek czy śliwek SUSZONYCH ,kup sobie chipsy dębowe, niech poleży w dębie miesiąc i się mile zaskoczysz. Jak dla mnie winiak bez dębu to jak żołnierz bez karabinu, i napisz jak poszło pozdr

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: piątek, 11 mar 2011, 21:57
autor: cognac
Kucyk pisze:Odstojniki nie mają nic do zachowania/utraty aromatu. Destyluj Bracie i o nic się nie martw! Jak destylat poleży z dębem czasu trochę, to sam wypełni się najwspanialszym aromatem. Tylko do tego potrzeba czasuuuuuu...
Jestem początkującym destylatorem i zrobiłem jak radzi Kucyk. Tyle, że nastaw był ze słodu własnej produkcji. Po skończonej fermentacji do nastawu dodałem zawartość butelki z winem (własnej roboty) z ciemnych i białych winogron. Destylat wyszedł wspaniały o pięknym aromacie i o lekko słodkawym smaku.

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: poniedziałek, 22 sie 2011, 12:20
autor: liyo78
Mam pytanie:
Z tego co wyczytałem aby przepędzić owocówkę na kolumnie i chcąc wyciągnąć z niej jak najwięcej aromatu należy robić to bez refluxu czyli bez zimnych palców, a czy wypełnienie ma być czy wywalamy :?:

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: wtorek, 23 sie 2011, 08:38
autor: radius
Kolumna będzie wtedy działać jak deflegmator. Zostaw wypełnienie, uzyskasz trochę większą moc i łagodniejszy smak. Aromat pozostanie :ok:

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: czwartek, 25 sie 2011, 21:44
autor: enzo77
Witam,

ja mam kolumnę 130 cm do połowy wypełnioną rurkami szklanymi reszta to zmywaki. Wino właśnie przestaje mi pracować i tak myślę żeby wywalić z kolumny połowę wypełnienia czyli zmywaki. Zależy mi oczywiście na jak najbardziej winnym smaku i aromacie. Zapewne po pierwszym tłoczeniu moc będzie około 55%. Proszę o info czy pędząc towar drugi raz (rozcieńczając go wodą) nie straci na aromacie?

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: poniedziałek, 14 lis 2011, 13:17
autor: prokom
Czy ilość zimnych palców ma znaczenie przy pędzeniu wina?
Na przykład: gdy użyje 7 zimnych palców, to otrzymam destylat 95%, ale bez zapachu i bez smaku, a gdy bym użył 2 lub 3 zimnych palców to moc spadnie, a czy zostanie ten posmak z wina?

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: poniedziałek, 18 mar 2013, 22:24
autor: Kris23
Witam,
O poradę proszę wszystkich, którzy mają do czynienia z owocówkami, zwłaszcza Kucyka.
Na początku to miało być wino z jabłek, a potem stwierdziłem, że będę psocił. Opowiem co zrobiłem. A potem uprzejmie zapytam co dalej zrobić, aby nie spieprzyć tego co powinno być nastawem. A więc;
- z 27 kg jabłek po przepuszczeniu przez sokowirówkę (wraz ze skórka, ale bez gniazd nasiennych) otrzymałem 9 litrów czystego soku (po przecedzeniu przez pieluchę).
- sok ma 11 stopni Blg
- chcę uzyskać mocne wino około 35 stopni Blg czyli około 18% alk.
- z instrukcji cukromierza wyszło mi, że muszę dodać 240 gramów cukru na litr moszcu
- z przepisu wyszło, że muszę dodać 13,5 litra wody (na 10 kg jabłek 5 l wody)
- do tego używam drożdży FERMIVIN 7 gramów (porcja na 10-35 litrów moszczu)
- a więc do całości muszę dodać 3240 gramów cukru
- I rata 1440 gramów cukru idzie w moszcz
- po sześciu dniach II rata 900 gramów w 1,25 litra wody dolewam do gąsiora,
- Blg przed dodaniem II raty cukru wyniosło 5 stopni Blg
- zaraz po dodaniu cukru wzrosło do 9 stopni Blg

Za 6 dni dodam kolejne 900 gramów cukru i 1,25 litra wody poczekam, aż przestanie fermentować i zabiorę się za psocenie. Wyczytałem, że do owocówki najlepiej użyć metody Pot-Still.
W związku z tym mam dwa podstawowe pytania;
- czy sposób w jaki postępuję z przyszłym nastawem jest dobry ?
- i czy zestaw z euro-winu (deflegmator odstojnik i chłodnica ) jest wystarczający do uzyskania dobrej psoty przez początkującego ?

Pozdrawiam Kris23

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: wtorek, 19 mar 2013, 03:12
autor: Wald
Jak na początek, nie jest źle. Mało soku, powinno wyjść ok. 15 litrów.
Nie dodawaj już więcej cukru, nie będzie smaku i zapachu owoców.
Zestaw szkieł nie montuj w/g schematu ze sklepu. Przeczytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/popraw ... t7526.html .

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: wtorek, 19 mar 2013, 17:31
autor: antyklina
Z cukrem to i tak już przesadziłeś. W swoim nastawie masz już ponad dwa razy więcej cukru sklepowego niż tego zawartego w owocach. Osobiście uważam że stosunek 1:1 jest kompromisem pomiędzy dobrą jakością owocówki, a ilością produktu. To znaczy że jak chcesz mieć dobry produkt końcowy, mocno aromatyczny i z posmakiem owoców to na 10 l moszczu dajesz około 1 kg cukru bez dodatku wody. Blg masz wtedy na poziomie ok 22. Kiedy drożdże przerobią wszystko na alkohol otrzymasz nastaw o mocy ok.10-11%.
W przypadku kiedy dodajesz dodatkowo wodę i cukier to zbliżasz się do cukrówki a oddalasz od owocówki.
A 18% wino to może i teoretycznie jest możliwe ale tylko na bardzo odpornych drożdżach i w bardzo długim czasie.

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: środa, 20 mar 2013, 20:35
autor: Kris23
Witam wszystkich,

w szczególności tych, którzy podzielili się ze mną swoją wiedzą, za co bardzo dziękuję.
Wiadomości przez Was przekazane rozjaśniły mi niewątpliwie pogląd i chyba zaczynam coś składać do kupy. Choć wiem, że daleka jeszcze droga przede mną. Co do mojego nastawu to potwierdziła się reguła, że jak się w połowie roboty zmienia zdanie to kaszana pewna, ale trudno nawet jak nic z tego nie będzie to przynajmniej będę miał co wlać do kociołka i trochę potrenuję. W sprawie sprzętu to szkło doszło ale chłodnica uszkodzona i znów robota wstrzymana, ale deflegmator już stoi w centrum na kociołku tak jak w pot stillu damiana 2994 (ostatnie dodane foty w galerii destylatorów nawet szkło mam takie samo).

Pozdrawiam Kris23

Re: Pędzenie z wina!!! - Sposoby

: środa, 5 lis 2014, 17:36
autor: Tołdi1929
Calyx pisze:
adam1801 pisze:...A coś mi się kołacze po głowie, że kolumnach z refluksem aromat się traci czy coś...
Możesz psocić na każdym instrumencie.
Gar, odstojniki skraplacz, to sporzęcicho do owocówek.
Jeśli użyjesz kolumny, to psocisz bez użycia refluksu
i wtedy aromaty Ci nie uciekną :)

Pozdrawiam Calyx
Właśnie tego posta szukam od 3 godzin :)
Tak na chłopski rozum - mam uproszczoną wersję AAbartka, robiąc owocówki odkręcam zawór na odbiorze ma maksa?

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: środa, 5 lis 2014, 18:45
autor: radius
Tołdi1929 pisze:mam uproszczoną wersję AAbartka, robiąc owocówki odkręcam zawór na odbiorze ma maksa?
A jakże :ok:

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: środa, 5 lis 2014, 19:02
autor: Tołdi1929
Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała - co z miedzią przy owocach? Dawać, czy nie?

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: środa, 5 lis 2014, 19:32
autor: Pretender
Dawać, dawać. O ile przy rektyfikacji nie koniecznie to przy destylacji prostej i owocach tak. Zresztą jak masz możliwości to testuj :D

Re: Pędzenie z wina - to nie jest takie proste. Wskazówki.

: czwartek, 6 lis 2014, 07:48
autor: klodek4
No patrz PAN, udało się :o:D