Strona 1 z 1

Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: niedziela, 30 sty 2011, 13:09
autor: gregorh
:poklon; Witam serdecznie wszystkich forumowiczów, jako ze bije ode mnie zieleń jeśli chodzi o wytwarzanie bimberku, to mam pytanie do bimber-starszyzny: czy da się zrobić porządny bimberek z rodzynek - mam akurat ok. 5-6kg? Do zacieru mam baniaczek ok. 25 l, drożdże t3, no i cukrzyk. Czy lepiej przeznaczyć te rodzynki na wino?
Z góry wielkie dzięki!
Niech moc z aparatury będzie z wami!

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 14:38
autor: Partyzant
Witaj.
Ja osobiście rodzynki dodaje w niewielkich ilościach do nastawu np. 250-300g na 50l. Nie zapominając o ryżu, I wychodzi bardzo dobra psotka ( zależy od gustów ) . Następnym razem dodam 500g.

Ps. Ilu psotników, tyle receptur :ok:

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 15:00
autor: Kucyk
Współżycie rodzynek i drożdży może mieć trzy zastosowania.
- można sporządzić z nich wyśmienite wino. Z 5kg otrzymamy 15 litrów winka.
- jeśli straciliśmy ochotę na winko, to traktujemy je jako nastaw do destylacji i otrzymamy zacny koniaczek.
- rodzynki możemy również stosować jako pożywkę aktywującą pracę drożdży w nastawach cukrowych na klasyczny bimber, wtedy te 5 kg wystarczy na 100L nastawu.

Jak Kolega zdecyduje się, co chciałby otrzymać, to dokładniej opiszemy proporcje.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 16:24
autor: gregorh
Wielkie dzięki panowie, co do decyzji to jednak zostaje przy bimberku. Proszę tylko o dobre proporcje do nastawu na 25 l gąsiora, bo taki (narazie) tylko posiadam.
Pod ręką mam też ryż, pożywkę aktivit (czy coś takiego), drożdże T3(?), cukier i wspomniane wcześniej 5kg rodzynek.
Dzięki i pozdrawiam.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 18:01
autor: Kucyk
Liczymy zatem:
1. Rodzyny zawierają 40% cukru. Czyli będziesz miał 5kg X 40% = 2 kg słodyczy.
2. Gąsior ma 25l, a lać należy do 80% bo inaczej nastaw na podłodze będzie, zatem podstawą do obliczeń będzie 25l X 80% = 20l.
3. W praktyce przyjmuje się, że ilość cukru w nastawach na bimberek powinna wynosić 250g/l bo jest to optimum gwarantujące z jednej strony przerobienie całości słodyczy, a z drugiej dające stężenie (wzór -> ilość g/l : 17g/% = moc nastawu w %) 250 : 17 = ok. 14%. Ogólna ilość cukru w nastawie powinna zatem wynieść 20l X 250g/l = 5kg. Mamy już 2kg, zatem pozostaje dodać brakujące 3.
4. Do roboty!
- Na balonie oznaczamy poziom 20L.
- W niewielkiej (5l) ilości wody parzymy przez pół godziny rodzyny aby namiękły jak najbardziej, dolewając wciąganą wodę.
- Namoczone rodzynki puszczamy przez maszynkę do mięsa z dużym sitkiem.
- Rozrabiamy z dwukrotną ilością ciepłej wody w której rozpuściliśmy cukier i wlewamy do balona.
- Dopełniamy wodą zimną do kreski.
- Dodajemy rozpuszczoną w niewielkiej ilości wody pożywkę (10g) i rozpuszczony osobno kwasek cytrynowy (100g).
- Gdy temperatura wynosi mniej niż 35*C zapodajemy drożdże i korkujemy szpuntem z rurką fermentacyjną.

Po trzech tygodniach fermentacja ustanie i będzie można przedestylować towar, ale polecił bym sprawdzić smak otrzymanego winka, bo może być szkoda do kotła go dawać...

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 18:11
autor: gregorh
Wielkie dzięki Kucyk.
Jak wyrobi to dam znać co mi wyszło, pozdro.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 18:50
autor: Kerry
Świetnie, chyba skorzystam z tego przepisu!
Mam jednak parę pytań :)
  • Kucyku, robiłeś winiaczek z takiego nastawu? A może masz jakiś sprawdzony/ulubiony przepis na winiak?
    Czyli do tych 5 kg rodzyn...ek :D dodajemy 3 kg cukru?
    Czy drożdże "Drożdze IOC BAYANUS + ACTIVIT" nadadzą się na ten wsad?
Właśnie zwolnił mi się jeden balon, 25 litrów akurat i dlaczego by nie spróbować (bo chyba przestrszyłem się drożdży piekarskich :D).

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 19:02
autor: Kucyk
Robiłem różne winiaki, wszak jam owocowy bimbrownik (jeszcze nigdy nie robiłem cukrówki). Najlepszy wyszedł z deserowych winogron wg przepisu http://alkohole-domowe.com/forum/koniak ... -t251.html
Rodzynówa wyszła ciut gorsza, ale niczego sobie, choć za pierwszym razem zaliczyłem skuchę: http://alkohole-domowe.com/forum/post273.html#p273

Dodatek cukru 3kg jest konieczny do otrzymania zacukrzenia na poziomie 250g/l. Można było by nie dawać cukru, ale wtedy trzeba by zachować proporcję kilo rodzynów na 1,6l H2O. Drożdże Bayanus są o wiele lepsze od proponowanych T3, zatem nic nie stoi na przeszkodzie abyś nastawił małe co nieco.
Bo pamiętaj: balon nie używany, podobnie jak samochód, psuje się bardzo szybko.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
autor: gregorh
Panowie a czy na start tej przygody wystarczy mi szybkowar 20l aluminium? czy musze kompinowac banki KO lub kegi???

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 19:21
autor: Kerry
Dzięki!
Kucyk pisze:Bo pamiętaj: balon nie używany, podobnie jak samochód, psuje się bardzo szybko.
O to, to, w dodatku stoi ledwo dobę a już mnie irytuje. 8-)
Samochód akurat też, choć on mnie irytuje nawet wtedy, gdy jedzie...

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 19:27
autor: Kucyk
Gregor, oczywiście że możesz wykorzystać szybkowar! On nawet lepszy będzie, bo dostęp do wnętrza jest porządny. Doradziłem tak, bo po prostu zazwyczaj początkujący nie mają pod ręką szybkowarów, a różne KEG'i są tańsze.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 20:02
autor: Partyzant
Aluminium odpada. Zachodzi w reakcje z alkoholem i wytwarza badziew, nie powinno się stosować.

A co do ryżu to na 25l - 1kg. Ja tak stosuje, jest mniej psotki, ale za to mam jakość. To jest jedna z receptur, która mi smakuje.

Ps. Zapisz dokładnie co dałeś do nastawu w notesie, bo kiedy wyjdzie dobry samogon, a nie zapiszesz i będziesz chciał powtórzyć, to wtedy kaplica.
Mi parę lat temu tak się stało. Wszystko było na oko i za chiny ludowe nie mogłem dojść do tego pierwszego smaku.

Ps.2 Teraz zapisuje nawet kiedy idę się... :dupa: :mrgreen: :ok:

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 20:19
autor: Kucyk
Partyzant pisze:Aluminium odpada. Zachodzi w reakcje z alkoholem i wytwarza badziew, nie powinno się stosować.
Na kocioł można. Na aparaturę jest podobno niewskazane, choć skoro garnki, kubki, sztućce i folię do kanapek, i tacki do grilla robi się z alu, zatem śmiem twierdzić, że nie jest szkodliwe.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 20:23
autor: gregorh
Dzięki Partyzant. Jak widzę zdania są podzielone, ale ja póki co muszę zostać przy samowarze, bo już jest zapłacony, a czas pokaże.
A propos Kegi tez są chyba aluminiowe?

pozdro

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 20:29
autor: Zygmunt
Kegi są ze stali nierdzewnej.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 20:40
autor: gregorh
No dobrze Zygmunt, ale jak zrobię w szybkowarze to chyba nie potruje siebie i znajomych?
A co do smaku to tez ma duży wpływ alu?

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 21:04
autor: Zygmunt
Generalnie jest tak, że związki zaw. aluminium są oskarżane o bycie winnym (jako jeden z wielu czynników) chorobie Alzheimera. Aluminiowy kocioł w teorii nie powinien oddawać nic od siebie, bo związki glinu są cięższe od par etanolu. Nikt jednak nie przeprowadził żadnych badań w tym kierunku, więc nie jesteśmy w stanie zapewnić w 100%, że używanie aluminium jest zdrowe- przydałaby się analiza chromatograficzna, żeby stwierdzić co występuje w takim produkcie (Radius, mógłbyś przy okazji?) i w jakim stężeniu.
Ja generalnie lubię dmuchać na zimne i gara z aluminium przy takich cenach nierdzewki bym nie używał.

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 21:45
autor: radius
Pewnie mógłbym, tylko nie posiadam w domu ani jednego aluminiowego gara. Cukrówka dochodzi, więc spróbuję coś zdobyć, żeby skroplić chociaż 10ml do analizy. Choćby nawet w aluminiowym kubku. W końcu czego się nie robi dla dobra przyszłych pokoleń bimbrofili :help:

Re: Bimberek z rodzynek?

: niedziela, 30 sty 2011, 23:42
autor: Partyzant
Kochany radius ;) Jeśli trzeba się dorzucić,służę pomocą, dla naszej wspólnej wiedzy nawet postawie litra :bezradny:

Ps. Będę czekał na wyniki :piwo: twoje!

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 10:48
autor: Maciej_K
To jeszcze może zrób jedną próbę, w której do alkoholu bezczelnie nawrzucasz kawałków aluminium (drutu, folii...) i podgrzejesz to nawet... Zobaczymy, czy nawet przy tak ekstremalnym traktowaniu coś przechodzi do alkoholu.

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 10:49
autor: Zygmunt
Ej, spokojnie- bo jak się okaże, że nic nie przechodzi to przyjdzie nam odszczekiwać dwa lata pisania :P

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 19:57
autor: Partyzant
IDE NA... :? ryzyczko!

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 20:56
autor: radius
Koledzy i koleżanki :!:
Dzisiaj rozmawiałem z osobą, która robiła mi analizę chromatograficzną owocówki i okazało się, że mają w laboratorium nawy aparat, między innymi do analizy zawartości metali w cieczach :!: Jutro okaże się czy poszukają dla mnie glinu w curówce :lol: Aluminiowy rondelek od sąsiada już wycyganiłem i nakapię trochę metodą garnkową - wystarczy 10ml - a jeżeli okaże się, że w destylacie nic nie ma, to na wszelki wypadek zamówiłem kupkę popiołu w najbliższej kotłowni do posypania głowy. :oops:

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 21:22
autor: B14!
Ciekawi mnie wynik doświadczenia, bo pamiętam jak dziś odradzanie kupna aluminiowego garnka :twisted:

Obrazek

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 21:30
autor: gregorh
A zaczęło się od niewinnych rodzynek ;-)
:bardzo_zly: na Boga, czemu nie wyświetlają się moje odpowiedzi??????????????

Bo trzeba je ręcznie edytować skoro Kolega nie używa polskich znaków.

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 21:31
autor: Kerry
radius, a z deflegmatorkiem czy ino chłodniczka?
I tak sobie myślę, że trzeba by nakapać wszystkie gony, a nuż się aluminium schowa jedynie w pogonie, albo gdzie indziej, i z tego próbkę.
Ale po co ja to piszę w sumie... ;)

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 21:43
autor: radius
Nie podniecajcie się tak :) Jeszcze nie wiadomo czy mi to zrobią, a jeśli tak, to choćbym miał odszczekiwać wcześniejsze stwierdzenia, jak napisał Zygmunt, zamieszczę wyniki na forum :czytaj:

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 21:51
autor: Kucyk
Ja też bym był ostrożny w eksperymentowaniu (niektórzy pamiętają zapewne jak dałem :dupa: w kwestii zmywaków) mianowicie przesadziłem z warunkami testów.

Temat dywagacji odnosi się do pytania: faktem czy mitem jest to, że gar aluminiowy nie nadaje się jako kocioł?. Bo według mnie nikt nie będzie budował kolumny, czy chłodnicy z rurek alu, skoro są łatwiej dostępne inne materiały. Zatem wszelakie gotowanie wódeczki w kubku, czy maceracja wiórków wydają się być mocno przesadzone.

Re: Bimberek z rodzynek?

: poniedziałek, 31 sty 2011, 22:24
autor: gregorh
Panowie zanim dojdziemy czy Alu jest zdrowe czy nie, zdążyłem zmienić zamówienie z 20l aluminium na 11l stal-nierdzewna szybkowara. Myślę, że na początek starczy.
pozdrawiam!

Re: Bimberek z rodzynek?

: wtorek, 1 lut 2011, 09:30
autor: Partyzant
O! I to jest to: Dmuchanie na zimne. :mrgreen:
Ps. Nierdzewny gar zawsze się przyda. I jest po prostu lepszy.

Re: Bimberek z rodzynek?

: środa, 2 lut 2011, 11:08
autor: radius
Mam dobre ( :?: ) wieści :!: Załatwiłem oznaczenie zawartości metali w samogonie. Z jednej próbki - 250ml - laboratorium oznaczy mi zawartość 4 metali. Zaproponowałem; aluminium, cynk, ołów i kadm. Może macie inne propozycje? Muszę się jeszcze zastanowić jak upędzić ćwiartkę samogonu nie mając aluminiowego kotła. Zostaje chyba tylko metoda garnkowa :(

Re: Bimberek z rodzynek?

: środa, 2 lut 2011, 11:12
autor: Kerry
Szkoda, że nie z deflegmatorem i chłodnicą. Szczególnie deflegmator może dość sporo oczyszczać.

Re: Bimberek z rodzynek?

: środa, 2 lut 2011, 14:24
autor: rozrywek
Radius a nie możesz zwyczajnie pogotować rozrobionego dla bezpieczeństwa urobku?
Nie wyjdzie to samo?

Re: Bimberek z rodzynek?

: środa, 2 lut 2011, 19:02
autor: adrian
Witam jestem tutaj nowy. Zastanawiam się nad szybkowarem 11L z aluminium spożywczego, ponieważ stalowy jest dużo droższy. Czytam o szkodliwości aluminium, ale wszyscy piszą różne opinie na ten temat. Czytałem w innym poście, że związki soli glinu stosuje się w medycynie. Czy stężenie aluminium w bimbrze może być, aż tak szkodliwe?

Znalazłem taki artykuł http://www.rakstop.engo.pl/www/aluminiu.htm
co wy na to?

Re: Bimberek z rodzynek?

: środa, 2 lut 2011, 20:44
autor: Maciej_K
Kolego, sprawa aluminium pokrótce wygląda tak:
1. Główny argument tych na tak: nie schizujmy, ludzie jedzą z aluminiowych garów od lat i żyją; sole glinu fizycznie nie mają prawa wydostać się z gara.
2. Główny argument tych na nie: nie wiemy, czy to jest zdrowe; nie mamy pewności, więc wolimy dmuchać na zimne, bo negatywne efekty mogą się pokazać po kilkudziesięciu latach; mimo, iż sole glinu nie są lotne, mogą zdarzać się sytuacje awaryjne, poza tym nie wszystko, co trafia do chłodnicy, zamienia się uprzednio w parę.

Czekamy na chromatogram z testów ekstremalnego przypadku.

A co do medycyny... Bardzo wiele trucizn w małych dawkach jest lekami, to wszystko kwestia kontroli. My aż takiej precyzji chyba nie mamy.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 11 lut 2011, 14:04
autor: adrian
Kupiłem ten szybkowar (11L aluminiowy) i wyszedł mi 80% soczek z ryżu, mam nadzieje że nieszkodliwy dla mnie i moich przyjaciół, tak to wygląda
dsc03063er.jpg

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 11 lut 2011, 18:13
autor: Kerry
Przyjemna aparatura, kompaktowa i estetyczna :)
radius pisze:Mam dobre wieści Załatwiłem oznaczenie zawartości metali w samogonie
radiusie, jak sprawa z analizą?

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 11 lut 2011, 19:18
autor: radius
Analiza będzie zrobiona w poniedziałek lub wtorek, więc na pewno w przyszłym tygodniu wynik pojawi się na forum. Przy okazji będę miał zrobioną analizę chromatograficzną nastawu cukrowego, czekajcie cierpliwie :nuda:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 11 lut 2011, 19:58
autor: Kerry
E, ja poczekam niecierpliwie.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: sobota, 12 lut 2011, 09:28
autor: artaks
To mi się podoba - naukowe podejście, obalanie/potwierdzanie mitów, a nie bezmyślne ich powielanie! To jest 'nowa era samogonu' cytując pewna polską komedię ; )
Czekam niecierpliwie na wyniki, bo do zagospodarowania mam mały szybkowar aluminiowy : >

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 08:38
autor: pith
Radius, nie daj się prosić.
Analizę chronomatograficzną pod kątem metylu opublikowałeś.
Napisałeś też, że już etylinkę z aluminium już przebadano i wrzucisz tą informację na forum.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 12:02
autor: Kerry
Tak, tak!
Już zaznaczałem, że czekam niecierpliwie! ;)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 12:06
autor: Kucyk
Może Radius wypił pozostałość próbki i... :shock: zapomniał?

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 14:04
autor: pith
Jeśli tak było to nie wróży najlepiej ;-)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 21:21
autor: radius
Chciałem zamieścić kompletne wyniki z analizy zawartości metali w bimberku, bo laboratorium "oczywiście" się pomyliło i nie sprawdziło go na zawartość aluminium, ale po kolei...
Samogonkę zrobiłem z nastawu cukrowego, a że nie miałem aluminiowego kociołka, do zbiornika z nierdzewki włożyłem zwinięty rulon blachy aluminiowej o powierrzchni ok. 0,4 metra kwadratowego, co odpowiada mniej więcej powierzchni kany na mleko. Pary alkoholu puściłem również przez złączkę mosiężną, żeby sprawdzić czy "zabiorą" z niej miedź, cynk i ew. ołów. A co, jak sprawdzać, to sprawdzać. Przepędzony jednokrotnie nastaw rozcieńczyłem do 40% wodą destylowaną i... do laboratorium.
Sprawdzili, a jakże. Tyle, że zamiast aluminium sprawdzili zawartość kadmu. Ale co się odwlecze, to nie uciecze :!: Już następna cukrówka dochodzi, więc tym razem dobrze przypilnuję panie z laborki.
Na razie musicie zadowolić się tymi wynikami;

Miedź (Cu) - 0,119mg/l - norma - 2mg/l
Cynk (Zn) - 0,329mg/l - norma - 3mg/l
Kadm (Cd) - 0,011mg/l - norma - 0,005mg/l
Ołów (Pb) - 0,0mg/l - norma - 0,025mg/l

Normy podane są dla wody pitnej. Zastanawia mnie zawartość kadmu, ale może to kranówa użyta do przygotowania nastawu miała go w sobie (w co raczej wątpię), lub cukier był nim zanieczyszczony, co bardziej prawdopodobne :o
Co do aluminium; jak tylko cukrówka dojdzie, następna próbka pójdzie w aparat - tamtą pewnie wypili - a muszę dać 250ml. Wynik na pewno zamieszczę :odlot:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 21:26
autor: Kerry
No pięknie... kto wie czy to nie ten mosiądz.
To już widzę, że aluminium przekroczone kilkukrotnie. :)

Chociaż... znalazłem, że dopuszczalne stężenie glinu
w wodzie pitnej to aż 0,2 mg/l (a w mineralnej 0,1 mg/l).
Żródło: Stowarzyszenie "Czysta Woda".

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 24 lut 2011, 23:02
autor: Kucyk
Radius, a czy jesteś pewien, że podane normy są zawartością w miligramach na mililitr? 8-)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 25 lut 2011, 07:27
autor: radius
Sorki, oczywiście miało być mg/l. Już poprawiłem :oops:
Chyba miałem "mrówki" przed oczami :odlot:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 25 lut 2011, 07:30
autor: pith
Każde wyniki są mile wiedziane.
Rozumiem, że punktem odniesienia są normy przewidziane dla wody pitnej, której spożywamy o niebo więcej nie destylatu,
bo przecież za taką uchodzi kranówa.

No, przynajmniej ja ...

W takim kontekście wyniki są całkiem dobre.

Radius, jakie laboratoria robią tego typu badania? Ile to kosztuje?
Ja mam gar aluminiowy a i nastaw dochodzi. Jeśli byłoby takie np. w Katowicach to też mogę podrzucić.
Rozwinie się wtedy wątek badawczy forum. Tego na homedistiller nie robią :-)

Wikipedia podaje, że zalecane dzienne spożycie cynku to 15-20 mg i takie zdanie:

"Regularne zażywanie niektórych farmaceutyków, w tym pigułek antykoncepcyjnych, oraz picie alkoholu
wpływa na obniżenie poziomu cynku w organizmie człowieka"

... no i zonk. Wikipedia kłamie

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 25 lut 2011, 09:01
autor: Zygmunt
....wcale nie kłamie, bo alkohol mimo, że "fizycznie" cynk jak widać dostarcza, to przy np. rozkładaniu alkoholu jest zużywany. Podobnie jak w wielu, wielu innych przemianach biochemicznych.


Z niecierpliwością czekam na glin :D Radius, skoro jeszcze jest czas- znalazłbyś kawałek aluminiowej rurki na chłodnicę? Skoro z kotła, to może i z chłodnicy sprawdzić...

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 25 lut 2011, 18:12
autor: radius
Mam 110 cm rurki aluminiowej fi 10, więc mogę skręcić kawałek chłodnicy i puścić pary alkoholu przez nią, ale chyba częściej wykorzystuje się zbiorniki aluminiowe niż chłodnice, no ale... Pan każe, sługa musi :!: Zrobię to dla "dobra" psotniczej braci. Też jestem ciekaw wyniku z aluminium, gdyż wczoraj zadzwonił do mnie kumpel, że może załatwić 50-cio litrowe beczki po piwie, tyle że aluminiowe, więc zarezerwowałem dwie i czekam na "dzień niepodległości" kiedy nastaw będzie gotów :roll:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: piątek, 25 lut 2011, 18:30
autor: Kerry
Gdzieś czytałem (na którymś forum) historię o skręconej rurce od anteny
(pewnie z tych dipolowych) jako chłodnica. Destylat wylatywał niebieskawy.
Migdały wielkości piłki tenisowej. To nie to samo, co kocioł.
Rozumiem, że test będzie i tak, i tak, a nie jedynie z chłodnicą aluminiową?

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: sobota, 26 lut 2011, 09:36
autor: radius
Jeszcze a propos metali wykrytych w mojej psotce:

KADM

Jest pierwiastkiem z serii trucizn przemysłowych. Antagonista cynku. Dużo kadmu znajduje się w produktach spożywczych. W pszenicy cynk i kadm występują w stosunku 120:1. Niedostatek cynku w pożywieniu powoduje, że kadm wchodzi w jego miejsce w procesach metabolicznych. Organizm nie dysponuje mechanizmem usuwania kadmu już przyswojonego. Niezależnie od kadmu pochodzenia przemysłowego, duże ilości kadmu dostają się do organizmu u palaczy tytoniu, jak również z pokarmami zawierającymi małe ilości cynku. Są to: biała mąka, łuskany ryż, cukier a wraz z nim wszystkie słodycze. Organizm może wydalić z moczem zaledwie 0,01% odłożonego kadmu. Największe spustoszenie kadm dokonuje w nerkach i wątrobie. Kadm w organizmie powoduje niezależnie od zaburzeń przemiany materii zniekształcenie kości, zaburzenia wzrostu, niepłodność, nowotwory złośliwe, narośle skórne.

MIEDŹ

Jest jednym z ważniejszych biopierwiastków w organizmie, ponieważ jest składnikiem wielu białek, metaloenzymów i niektórych barwików. W organizmie człowieka znajduje się od 100 do 150mg miedzi. W osoczu miedź występuje w dwóch formach silnie związanych z białkami 80-90%, i luźno związana z albuminą jako forma transportu. Miedź aktywuje enzymy z których najważniejsza jest dyzmutazaponadtlenkowa, biorąca udział w detoksykacji organizmu z form rodnikowych, powstałych w procesach metabolicznych. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że miedź bierze udział w syntezie hemoglobiny. Niedobór miedzi prowadzi do niedokrwistości. Niedobór miedzi nie ogranicza wchłaniania żelaza, lecz ogranicza jego biodyspozycyjność, gdyż nie może ono być uwolnione zferrytyny do osocza. Podawanie zatem żelaza przy niedokrwistości jest błędem, gdy nie oceni się poziomu ferrytyny i miedzi. Nadmiar miedzi może być szkodliwy. Brak skuteczności podawanych preparatów żelaza w niedokrwistości może wynikać również z nadmiaru miedzi. Zbyt duża ilość miedzi w układzie nerwowym może prowadzić do zaburzeń psychicznych. Każdemu jest znany przypływ radości i witalności po kąpieli słonecznej. Miedź potrzebna do wytworzenia pigmentu w skórze zostaje przemieszczona z układu nerwowego. Zarówno niedobór jak i nadmiar miedzi najbardziej odczuwa układ nerwowy.

GLIN

Srebrzystoszary i lekki pierwiastek. Mimo, że nie należy do metali ciężkich, jego działanie zdaje się być równie szkodliwe. Stosuje się go do opakowania żywności w postaci folii aluminiowej, puszek, do pakowania wędlin i jako osłonki, jako pojemniki do dezodorantów, a nawet łykamy w dużych ilościach jako tabletki lub żele przeciw nadkwasocie. Glin gromadzi się najczęściej w mózgu i w opinii wielu biochemików może być jedną z przyczyn choroby Alzheimera - postępującej degeneracji tkanki mózgowej. Na uwagę zasługuje fakt, że bronią się przed nim rośliny. Glin trafia do nich z wodą. Ale nawet tam gdzie gromadzi się najchętniej tj. w liściach, występuje w śladowych ilościach. Przy dużej podaży glinu chorzy odczuwaj nudności, osłabienie, skarżą się na zaparcia i pocenie się. Glin w organizmie transportowany jest przez te same cząsteczki białka, które są transporterami żelaza. Dlatego niedobór żelaza prowadzi do odkładania się glinu i niedokrwistości.

CYNK

O cynku jeszcze do niedawno wiedziano niewiele. Jeszcze w latach siedemdziesiątych w polskich podręcznikach medycznych pomijano go milczeniem. Obecnie przeprowadza się liczne badania naukowe na temat działania cynku na organizm ludzki, pracują nad tym naukowcy ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii. Dzięki ich pracy wiemy już, że cynk bierze udział w metabolizmie komórkowym. Jest niezbędny w pracy enzymów potrzebnych w przemianie białkowej i węglowodanowej. Przyspiesza gojenie ran, pomaga w leczeniu depresji i stanów agresji (cynk odkłada się w mózgu). Warunkuje prawidłowy wzrost, dobrą kondycję skóry, włosów, paznokci i kości (ponieważ magazynuje się w tkance kostnej), skórze i włosach.
Ma ogromne znaczenie dla funkcjonowania układu nerwowego oraz gruczołów wydzielania wewnętrznego – cynk kumuluje się w spermie, gruczole krokowym (prostacie), wchodzi w skład insuliny wydzielanej przez trzustkę.
Niedobór cynku upośledza zdolność koncentracji i zapamiętywania. Powoduje również choroby skóry (szczególnie trądzik młodzieńczy) oraz łysienie. Świetnym źródłem cynku są drożdże (zwłaszcza piwne), które w przypadku chorób skóry i włosów dobrze jest stosować w formie maseczek i okładów.
Cynk hamuje rozwój bakterii, stąd jego skuteczność w leczeniu trądziku. Już w starożytnym Egipcie drożdże spożywano i stosowano zewnętrznie przeciwko egzemom i grzybicom.

OŁÓW

Niegdyś zaprzyjaźniony z naszym organizmem, niezbędny w przemianie żelaza, dla wzrostu, składnik wielu enzymów, przy wielokrotnym nadmiarze został sprowadzony do okrutnej trucizny. Najpierw przez rury wodociągowe u Rzymian, a obecnie przez wszechpotężny przemysł. Ten "zły" przemysłowy ołów występuje wszędzie, w wodzie pitnej, w powietrzu, w żywności. Tworzy w organizmie toksyczne złogi wywołujące liczne dolegliwości i choroby. Uszkadza i niszczy krwinki czerwone, enzymy, wątrobę, powoduje utratę apetytu, wywołuje kolki i skurcze z objawami paralitycznymi włącznie, zatruwa nerki, wywołuje nadciśnienie. Jeżeli po dostaniu się do krwi nie zostanie wydalony, to przebywa tam około 8 dni, 40 dni w tkankach miękkich, a całe życie w kościach, skąd często zamiast jonów wapnia, to on przedostaje się do krwi i bierze udział w procesach metabolicznych w miejsce jonu wapniowego, zakłócając ich przebieg i po wyrządzeniu szkody ponownie zostaje wbudowany w kość. Przyswajanie ołowiu wzmagają głodówki i wszelkie posty, oraz pożywienie z dużą ilością tłuszczu. Łożysko nie stanowi bariery dla ołowiu i kobieta w ciąży zatruta ołowiem przekazuje dziecku tą truciznę zamiast wapnia.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: środa, 16 mar 2011, 19:08
autor: radius
Bracia Bimbronauci i Siostry Psotniczki :!:
Nadszedł dzień prawdy :o Właśnie otrzymałem dłuuugo oczekiwany wynik z laboratorium na zawartość aluminium w bimberku. Jak pisałem wcześniej, nastaw był cukrowy, gotowany co prawda w zbiorniku z nierdzewki, ale do środka włożyłem zwiniętą w rulon blachę aluminiową o powierzchni ok. 0,4m2 a pary - za radą Zygmunta - puściłem przez chłodnicę zwiniętą także z rurki aluminiowej. Nastaw gotowany był jednokrotnie na zwykłym pot stillu, bez deflegmatora.
I co :?:
I nic :!: :!: :!: Wynik to 0,013 mg/l, czyli śladowa ilość.
Norma dla wody pitnej wynosi 0,2 mg/l a dla mineralnej 0,1 mg/l.
A więc posypując głowy popiołem i odszczekując wcześniejsze ostrzeżenia, my, którzy straszyliśmy paskudnym aluminium w bimberku upędzonym w szybkowarze lub aluminiowej kanie na mleko, stwierdzamy: Można pędzić w aluminiowych zbiornikach :!: :!: :!:
A więc idźcie i głoście dobrą nowinę każdemu nowemu bimbronaucie :lol: :kumple:

Do analizy, ćwiartkę bimbru poświęcił - Radius :smiech:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: środa, 16 mar 2011, 19:35
autor: Kerry
Juuuuuuuuuuhuuuuuuuuuuuuuuuu!!!
:punk:
radius :piwo: :respect: i podziękowania.
Dzisiaj wypiję Twoje zdrówko.
Wszystkich Forumowiczów też oczywiście. ;)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: środa, 16 mar 2011, 19:56
autor: artaks
:poklon;

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: środa, 16 mar 2011, 20:24
autor: Zygmunt
Hau! Hau! Auu!

Odszczekałem właśnie moje posty, w których straszyłem glinem. Ileż to ludzi zniechęciliśmy do bimbrownictwa, przez zakazanie używania alu garnków?!

Ok, teraz na poważnie: Radius, a sole i inne związki glinu sprawdzane były? Bo one też obojętne dla zdrowia nie są. Ba- to one się tu rozchodzi bardziej, niż o "czysty" glin. Bo czysty glin mógłby się dostać tylko "wymyty" z chłodnicy bądź bańki...
Niemniej, informacja bardzo ciekawa i rzutująca na przyszłość bimbrosportu :)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: środa, 16 mar 2011, 23:01
autor: Lukstir
Szanowny Radiusie. Dzisiaj namówiłem szwagra na garnek z nierdzewki 14 litrów za 185 zł z wysyłką, i mam nadzieję że nie przeczyta tego posta :lol:

Dziękuje z głębi duszy za tę wspaniałą wiadomość i pozdrawiam z lekkim alamuniowym uśmiechem :respect:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: czwartek, 17 mar 2011, 08:08
autor: pith
Czekałem z niecierpliwością na tego posta.
No i doczekałem się.
Mój fajowski ruski szybkowar zostaje. Poubiliśmy się i przykro byłoby mi z nim się rozstawać.
Serdeczne dzięki za eksperyment i chęci.

Pozdrawiam
Twoje zdrowie. :respect:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'

: wtorek, 26 kwie 2011, 22:25
autor: Partyzant
Zygmunt pisze:Hau! Hau! Auu!

Odszczekałem właśnie moje posty, w których straszyłem glinem. Ileż to ludzi zniechęciliśmy do bimbrownictwa, przez zakazanie używania alu garnków?!

Ok, teraz na poważnie: Radius, a sole i inne związki glinu sprawdzane były? Bo one też obojętne dla zdrowia nie są. Ba- to one się tu rozchodzi bardziej, niż o "czysty" glin. Bo czysty glin mógłby się dostać tylko "wymyty" z chłodnicy bądź bańki...
Niemniej, informacja bardzo ciekawa i rzutująca na przyszłość bimbrosportu :)
Też jestem za kompletnym sprawdzeniem tego materiału... Wszędzie :krzycze: trąbi się o aluminium.
To nie znaczy że jest złe, ale licho nie śpi :mrgreen:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: niedziela, 17 lip 2011, 23:29
autor: matiwi
Zachęcony chemicznym aspektem tego tematu odpisze coś od siebie.
Osobiście myślę, że używanie aluminiowego kotła powinno dawać bezpieczną do picia psotę.
Nawet jeśli w ostatecznym destylacie znajdują się związki glinu to w końcu nie pijemy naszych wyrobów hektolitrami. Jeżeli ktoś potrafi wypić więcej niż jeden litr wódki to już z niego dobry agent :respect:
Znalazłem że pijana przez większość z nas herbata też zawiera spore ilości glinu:

http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... ag&cad=rja

,który to jest pierwiastkiem potrzebnym naszemu organizmowi, oczywiście co za dużo to niezdrowo.
Jest wiele metod oznaczania zawartości metali w produktach dlatego wątek ten może być w przyszłości rozwinięty na inne metale i metody oznaczeń

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: środa, 16 maja 2012, 23:21
autor: Emiel Regis
Witam

Może trochę późno ale dorzucę jeszcze moim zdaniem ciekawe info;
kiedy byłem w wojsku, na poligonie posiłki jadaliśmy tylko z aluminiowych menażek, przygotowane w aluminiowych kotłach. Po miesiącu takiej diety niektórym kolegom zaczynały chwiać się zęby... Nie wiem czy to była wina aluminium (wszyscy twierdzili że tak) ale faktem jest że pod koniec mojej służby wycofywano całe aluminium zastępując je identycznymi naczyniami ale z nierdzewki.

Pozdrawiam

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 13:39
autor: radius
Będąc w wojsku, nigdy nie jadłem z aluminiowej menażki a kotły na stołówce były nierdzewne i w tym czasie także straciłem najwięcej zębów :mrgreen: Ciekawe dlaczego :?: :smiech:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 13:51
autor: pit_b
Służyłeś może w Żandarmerii? ;)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 13:59
autor: radius
He, he, byłem kierowcą w MPS-ie (Materiały Pędne i Smary) :D

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 15:41
autor: Emiel Regis
radius pisze:Będąc w wojsku, nigdy nie jadłem z aluminiowej menażki a kotły na stołówce były nierdzewne i w tym czasie także straciłem najwięcej zębów :mrgreen: Ciekawe dlaczego :?: :smiech:
No tak... bywały i inne powody, czasem nawet związane z alko ;)
Aluminiowe gary były u nas tylko na poligonach, ale one czasem trwały ponad miesiąc non stop więc co człowiek wchłonął to jego :hmm:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 17:42
autor: mtx
Aluminiowe gary były u nas tylko na poligonach, ale one czasem trwały ponad miesiąc non stop więc co człowiek wchłonął to jego :hmm:
Już też nie przesadzajmy z takimi stwierdzeniami...

Piwo jest w alu puszkach, wszelkie jogurty, śmietany, serki, twarożki itp. jest w pudełkach z alu pokrywką,
masło pakują w opakowanie z alu, margaryna w pudełku z pokrywką alu, mleko w kartonie wyłożonym od środka
folią alu, kanapki pakujemy w folie alu, na grilla kładziemy alu tacki, ryby, mięso, warzywa na grlla
owijamy też folią alu, cholera nawet nie które drożdże gorzelnicze są pakowane w paczki z alu - wymieniać Ci dalej?

Jakoś wszyscy żyją, a Ty zapewne też z tego w większości kożystasz więc przez całe zycie "wchłaniasz"
więcej niż nawet przez rok takiego poligonu - czujesz się jakoś znacznie gorzej przez te całe lata?

Nie zachęcam nikogo do używania aluminiowych garów do destylacji ale też kurcze nie popadajmy
w paranoje - "bo mi zęby wypadną", bo stracę pamięć bo coś tam...
Jakby na takie opinie zwracać uwagę i być maniakiem popierania takich teorii to bimbru też pić nie można
bo przecież "bimber przyczyną ślepoty" , bo bimber to trucizna - największa bzdura z czasów komuny która
w większości zacofanych i ciemnych ludzi siedzi do dziś - naprawdę starczy takich bzdur i ciemngrodu :bardzo_zly:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 18:17
autor: Zygmunt
Żeby uściślić.
mtx1985 pisze: Piwo jest w alu puszkach
Lakierowanych, aluminium nie ma kontaktu z piwem.
wszelkie jogurty, śmietany, serki, twarożki itp. jest w pudełkach z alu pokrywką,
masło pakują w opakowanie z alu, margaryna w pudełku z pokrywką alu
W większości pokrywanych lakierem. Coraz chętniej producenci przechodzą na wieczka z tworzyw sztucznych- są tańsze i wytrzymalsze. I prawdopodobnie zdrowsze.
mleko w kartonie wyłożonym od środka folią alu,


Laminowaną.
nie które drożdże gorzelnicze są pakowane w paczki z alu
Również.

Nie popadajmy w skrajności, ale w żadną ze stron, ok ?:)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 18:24
autor: Emiel Regis
Ciemnogrodu??
Opisałem sytuację z życia. Nie pisałem że wypadały mi :mrgreen: zęby, napisałem że niektórym kolegom zaczęły się chwiać i że nie wiem czy to była wina aluminium.
Opisana sytuacja miała miejsce kiedy wszystkie posiłki w ciągu dnia i wszystkie płyny były przygotowane w wys temp. i spożywane z aluminiowych naczyń co trwało nieprzerwanie czasem ponad miesiąc. Poza tym jakiś powód był skoro armia zdecydowała się na wymianę.
Takie sytuacje nie są odzwierciedleniem życia na co dzień ani nie mają odniesienia do psoty z aluminium (chyba że ktoś spożywa codziennie, ale wtedy to martwiłbym się bardziej o wątrobę).
Właśnie z tych powodów jeśli przeczytasz jeszcze raz mojego psota khm tzn. posta to zobaczysz że nie był on argumentem przeciwko alu tylko ciekawostką.
Ale mi podniosłeś ciśnienie tym ciemnogrodem. Idę po nalewkę z melisy :bardzo_zly:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 18:31
autor: mtx
Nie popadajmy w skrajności, ale w żadną ze stron, ok ?:)
W pełni się z Tobą zgadzam ale nie zmienia to faktu, że jedak ciągle korzystamy
z opakowań, folii itd. które są wykonane z aluminium i jakoś jednak żyjemy,
radius przedstawił wyniki badań "bimbru" zrobionego z udziałem aluminium i
co pokazały badania? W sumie nic a dopuszczalne ilości glinu były poniżej granicy.

Tak samo przy gotowaniu potraw nie wiele przechodzi z alu gara do np zupy czy
ziemniaków które się w nim gotuje.
Ale mi podniosłeś ciśnienie tym ciemnogrodem. Idę po nalewkę z melisy :bardzo_zly:
A czytałeś dokładnie to co napisalem?
Mnie codziło o stwierdzenia że "bimber przyczyną ślepoty" i że bimber to trucizna.

Kolego zamiast nalewki z melisy polecam troszkę więcej dystansu do siebie i innych... :)

Twoje zdrowie :piwo:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 18:45
autor: JanOkowita
@mtx1985

Proponuję nie używać określeń w rodzaju "ciemnogród" w odpowiedziach na posty userów Forum AD. Może raczej opisz swoje doświadczenia z używania różnych menażek w trakcie wypraw przez dzikie ostępy leśne, itp. :hahaha:
Przez wiele lat na rynku były dostępne jedynie naczynia określane jako "jedynie słuszne", a ten kto to kwestionował szedł do paki na nabranie "rozumu" (czyli pokory).

Przez cały okres powojenny ( nie dotyczy to stanu wojennego w PRL, po którym się urodziłeś) w zlewniach mleka, wojsku, PGR-ach (poszukaj w Google co oznacza skrót - sorry za perfidię :crazy: ) nikt nie pytał o to z czego zrobione są naczynia do żywności. Raczej chodziło o to, aby w ogóle były ! Dlatego dzisiaj ludzie, którzy przeżyli ten dziwny czas pytają dzisiaj - czy było to bezpieczne ? Pytają, aby dać sobie odpowiedź na kwestię porady w zakresie bezpieczeństwa być może dla swoich dzieci, wnuków, (wyobraź sobie, że są tu tacy).

Nie poczuj się urażony - po prostu wymieniamy doświadczenia - stąd też starcia międzypokoleniowe muszą występować. Twoje :piwo:

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 18:46
autor: Emiel Regis
@mtx1985

Naprawdę staram się zachować dystans szczeg. do siebie, no ale joginem nie jestem.
Trochę emocji jeszcze nikomu nie zaszkodziło, nawet niepotrzebnych (to jak z alu ;) )

:piwo: niech służy

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 19:24
autor: mtx
Może raczej opisz swoje doświadczenia z używania różnych menażek w trakcie wypraw przez dzikie ostępy leśne, itp
Nie stety nie mogę nic napisać o bieganiu po lasach ponieważ z racji tego, że mieszkam nad morzem
służyłem z Marynarce Wojennej i wszelkie ćwiczenia, "poligony" miałem na okręcie na pełnym morzu -
menażek, manierek nie używałem a posiłki spożywałem w messie razem z innymi marynarzami, posiłki
były gotowane w aluminiowych garach i nic mi nie jest - żyję, zęby mam a na pamięć też nie narzekam.

Reszty nie bedę komentował bo i tak nie dojdziemy do porozumienia a kłutnie są bez sensu, ale przejdź się
po kuchniach w restauracjach i zobacz czego czasem używają kucharze do gotowania ziemniaków, na czym
smażą kotlety mielone i czym tłuczą schaby - ja jestem kucharzem i pracowałem już w kilku miejscach - schemat
zawsze jest podobny ;) - Ty jako gość restauracji o tym nie wiesz dlatego wszystko jest zdrowe, ale jakbyś
wiedział że jesz "kartofle" z gara aluminiowego to byś się zastanawiał czy zdrowe - hmmm "placebo" ?

Ale odnośnie:
Proponuję nie używać określeń w rodzaju "ciemnogród" w odpowiedziach na posty userów Forum AD
A dlaczego przyjacielu nie piszesz tego na forum w stosunku do innych użytkowników którzy takich lub podobnych
zwrotów używaja? Dodam, że niektórzy są "wyżej" niż ja postawieni i też walą takimi tekstami... Im wolno??

Ps.
Trochę emocji jeszcze nikomu nie zaszkodziło, nawet niepotrzebnych (to jak z alu )

:piwo: niech służy

Masz rację :piwo: :) pozdrawiam.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 19:30
autor: Zygmunt
Tak samo przy gotowaniu potraw nie wiele przechodzi z alu gara do np zupy czy
ziemniaków które się w nim gotuje.
Aluminium reaguje z kwasami- to nie teoria spiskowa, tylko fakt. Sole glinu kumulują się w organizmie- to też fakt. Nie znamy długofalowego wpływu odkładania się glinu w organizmie- to fakt, który wymaga zbadania.
Gotując więc w aluminiowym garze np. bigos (który z natury jest kwaśny) fundujemy konsumentom "troszku" większą dawkę glinu za free. Jeżeli już o kuchnie zahaczamy, to wysoce niezdrowy jest też pokarm smażony na patelniach z naruszoną powłoką teflonową (tzn zdartą).

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 19:40
autor: mtx
Dobra ja zakończę to tak:
To po co te badania radiusa? Nastaw też jest "kwaśny" i co pokazały wyniki?
Sam "odszekiwałeś" swoje teorie...
Z mojej strony - koniec dyskusji bo nikomu nie polecam gotowania w alumniowych garach napisałem tylko
by nie popadać w paranoje...

Pozdrawiam wszystkich :piwo:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 19:58
autor: Zygmunt
Ech- porównaj sobie pH alkoholu (tylko nie czystego :) ), a pH kwasu zawartego choćby we wspomnianym bigosie, ok? Sprawdzę za Ciebie- kapusta kiszona ma pH w okolicach 3,5-4, co daje ~3-4 mniej niż w przypadku alkoholu. Widzisz różnice? Zacier (tak, zacier) powinien mieć pH<6 (co wymuszamy dodając w procesie zacierania kwasy- cytrynowy lub inne), ale już czysty nastaw cukrowy często ma znacznie wyższe- w okolicach obojętnego.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 20:44
autor: radius
No i bigosu nie odparowujemy poprzez destylację tak jak nastaw, tylko wpierdzielamy wszystko co się w nim znajduje a sole aluminium powstałe (jeżeli już :o ) podczas destylacji pozostają w dundrze, którym karmimy Mumina, a my rozkoszujemy się czystą :D rozkoszą. AMEN
P.S.
Dyskusję na ten temat uważam za zakończoną :twisted:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 21:33
autor: mtx
Mnie chodziło tylko o to, żeby nie popadać w paranoje a tu "jeb" - małe piekło się rozpętało
nie o to mi chodziło :bezradny:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: czwartek, 17 maja 2012, 23:17
autor: Partyzant
Wyślijmy próbki do laboratorium i będziemy wiedzieć co jak wygląda. Dywagacje nic nie dadzą.
A celem jest dojście do porozumienia... Może się okazać że aluminium jest bardzo bezpieczne albo i na odwrót, do puki nie będzie potwierdzonych analiz z laboratorium nie wypowiadam się. Najważniejsze jest abyśmy się nie kłócili. Też nie jestem przekonany do Alu...

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: piątek, 18 maja 2012, 00:00
autor: Zygmunt
To byśmy się wspólnie finansowo zrujnowali :) Nie wiemy dokładnie, czego szukamy (nawet sam tylko termin: sole glinu jest cholernie obszerny), nie mamy możliwość zlecenia badań na zwierzętach i zwyczajnie nie stać nas na wynajęcie laboratorium i naukowców na kilka lat :) No, chyba że ktoś ma wolny milion albo trzy, wtedy możemy zacząć działać.
zainteresowanych tematem zapraszam na http://www.ncbi.nlm.nih.gov/ na górze jest wyszukiwarka, wybieramy sobie "pubmed" i szukamy np. "aluminium health concerns", "aluminum ethanol" itp. Wszystkie publikacje na ten temat (od najnowszych po najstarsze) w jednym miejscu.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: poniedziałek, 5 lis 2012, 14:45
autor: smakosz%
Witam kolegów. Wtrącę się w cicha już dyskusje, a mianowicie chodzi mi o wpływ aluminium czyli glinu na nasz truneczek. To, czy glin będzie zawarty w otrzymanym napitku można sprawdzić w prosty sposób- do gotowego destylatu dodać NaOH pot. wodorotlenek sodu i przykryć pojemniczek folią spożywczą. Po kilku minutach przepalić folię zapałką i jeśli nie wystąpi niewielki wybuch mieszanki wodoru z tlenem to możemy być spokojni o zawartość glinu w destylacie. Chodzi o to, iż w wyniku reakcji chemicznej glinu z NaOH wydziela się znaczna ilość wodoru a ciecz staje się mętna w brunatny osad. Osobiście to sprawdzałem i informuje, że glin w procesie destylacji wykorzystując kocioł aluminiowy nie przedostaje się do destylatu.
Smacznego. :)

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: poniedziałek, 5 lis 2012, 22:03
autor: Zygmunt
Tak przereaguje m.in z wolnym glinem, ale w ten sposób nie sprawdzisz, czy w roztworze masz wspomniane sole glinu.

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: wtorek, 6 lis 2012, 02:02
autor: mtx
smakosz% pisze:do gotowego destylatu dodać KNO3 pot. wodorotlenek sodu
Tyle tylko kolego, że KNO3 to azotan potasu (pot. saletra potasowa, nitryt) - stosowany głównie do peklowania
mięs na "przetwory", ale też i ciekawszych zabaw pirotechnicznych (np. produkcji prochu czarnego) ;)
Wodorotlenek sodu to NaOH ;) Więc jeśli faktycznie dodawałeś do destylatu KNO3 i:
nie wystąpił niewielki wybuch mieszanki wodoru z tlenem
to nie musi oznaczać, że glinu tam nie ma...

Pozdrawiam :piwo:

Re: Bimberek z rodzynek czyli rzecz o aluminium i Alzheimer'ze

: wtorek, 6 lis 2012, 08:50
autor: smakosz%
Dzieki kolego za uwage :) Oczywiscie chodzilo mi o NaOH :) Gdzies w glowie utkwilo mi KNO3
Pozdrawiam :)