"Wędliny" z... grilla!
: sobota, 6 lis 2010, 12:06
Nie każdy ma możliwość budowy wędzarni, jak również nie zawsze mamy taką ilość mięsiwa, że opłaca się palić bekę. Na domiar złego coraz częściej miejscowi radni podejmują durne uchwały zakazujące palenia ognisk (tak u mnie właśnie zrobiono). Ale nie należy się załamywać, tylko trzeba pójść po rozum do głowy. Latem natknąłem się na program na JuTjub p.t. "BBQ Pit Boys", w którym nieźle wykręceni kolesie pokazują jakie specjały można robić na zamykanym grillu. To mnie zachęciło do kupna takiego cuda, zaś wynik pichceń zaskoczył mnie nie raz. W prawdzie bardziej mamy tu do czynienia już nawet nie z gorącym wędzeniem, a z pieczeniem, ale zaręczam, że otrzymane w ten sposób specjały są, czy to na gorąco, czy na zimno, godne najbardziej wymagających podniebień bimbrowniczych. Z resztą, poczytajcie sami:
Na solidną libację - solidna szyna!
Świńskie ścierwo w glazurze z morelami i śliwowicą.
1. Na kilka dni przed planowanym ochlaj-party dzwonimy do pobliskiej masarni, mówimy "dzień dobry" i zamawiamy szynkę ok. 3kg nastrzykniętą mieszanką peklującą. Ma to kolosalne znaczenie dla jakości pieczeni.
2. Po odbiorze tylnej, świńskiej nogi regulujemy rachunek i grzecznie niesiemy ją do domu, gdzie przygotowujemy zalewę do marynowania. Bierzemy około litra wody i gotujemy 15 minut z kilkoma liśćmi laurowymi, łyżką soli, łyżeczką cukru, łyżeczką zmielonej gałki muszkatołowej, kilkoma ząbkami czosnku i solidną porcją ziaren kolendry. Właściwie to kolendry sypnąć należy całą paczkę i się nie przejmować bo niesamowicie pasuje ona do szynki. Marynatą, po przestygnięciu do jakichś 50*C, zalewamy mięso i dobrze miętosimy, aby wszędzie zalewa doszła. Odstawiamy do lodówki na dobę, a najlepiej na kilka dni.
3. Szyneczkę wyjmujemy, osuszamy ręcznikiem papierowym, obieramy z ziaren ziela angielskiego i liści laurowych, dbając aby nie strącić zbyt wielu ziarenek kolendry i spinamy bok wykałaczkami.
4. Grill hajcujemy układając brykiet z bokowca. Gdy się rozgrzeje, na wierzch kładziemy drewienka jabłoniowe.
5. Szynkę umieszczamy słoniną do góry w brytfance na której dno wlewamy 0,5-0,7l soku jabłkowego. Po wierzchu szynkę smarujemy oliwą i posypujemy pieprzem.
6. Zostawiamy w spokoju na 1,5 godziny - niech się dymi. Temperaturę regulujemy, aby wynosiła na górze kopuły koło 180*C.
7. Minęło 90 minut, czas szyneczkę obrócić drugą stroną ku węglom, dokładając kolejne drewienka owocowe.
8. Zostawiamy na kolejne 1,5 godziny ustawiając kota-mamrota na straży grilla.
9. Po trzech godzinach mamy taką oto szyneczkę, którą obracamy "do góry kołami" i zostawiamy na kolejną godzinkę dokładając drewienko celem zadymy.
10. W międzyczasie przygotowujemy glazurę. Do rondelka walimy słoik konfitury bądź dżemu morelowego (może być również brzoskwiniowy, czy inny jaki lubimy), dodajemy kilka łyżek sosu sojowego, trochę wegety i kilka zmiażdżonych ząbków czosnku. Całość gotujemy na wolnym ogniu do uzyskania konsystencji gęsto-plastycznej. Gdy minie kolejna godzina pieczenia, glazurę podgrzewamy i dodajemy, po zdjęciu z ognia, kielon śliwowicy, bądź innego zacnego trunku z małej, niezarejestrowanej, domowej wytwórni. Drugi kielon walimy w gardło.
11. Powstałym rozwolnieniem smarujemy świński ochłap przewrócony z powrotem do pozycji zasadniczej. Zamykamy grill i opiekamy w temperaturze 200*C po 15 minut z każdej strony, aż glazura się z karmelizuje.
12. Serwujemy odpowiednio i wpierdalamy.
I żeby nie było wątpliwości, że szynka surowa w środku jest:
Smacznego!
Na solidną libację - solidna szyna!
Świńskie ścierwo w glazurze z morelami i śliwowicą.
1. Na kilka dni przed planowanym ochlaj-party dzwonimy do pobliskiej masarni, mówimy "dzień dobry" i zamawiamy szynkę ok. 3kg nastrzykniętą mieszanką peklującą. Ma to kolosalne znaczenie dla jakości pieczeni.
2. Po odbiorze tylnej, świńskiej nogi regulujemy rachunek i grzecznie niesiemy ją do domu, gdzie przygotowujemy zalewę do marynowania. Bierzemy około litra wody i gotujemy 15 minut z kilkoma liśćmi laurowymi, łyżką soli, łyżeczką cukru, łyżeczką zmielonej gałki muszkatołowej, kilkoma ząbkami czosnku i solidną porcją ziaren kolendry. Właściwie to kolendry sypnąć należy całą paczkę i się nie przejmować bo niesamowicie pasuje ona do szynki. Marynatą, po przestygnięciu do jakichś 50*C, zalewamy mięso i dobrze miętosimy, aby wszędzie zalewa doszła. Odstawiamy do lodówki na dobę, a najlepiej na kilka dni.
3. Szyneczkę wyjmujemy, osuszamy ręcznikiem papierowym, obieramy z ziaren ziela angielskiego i liści laurowych, dbając aby nie strącić zbyt wielu ziarenek kolendry i spinamy bok wykałaczkami.
4. Grill hajcujemy układając brykiet z bokowca. Gdy się rozgrzeje, na wierzch kładziemy drewienka jabłoniowe.
5. Szynkę umieszczamy słoniną do góry w brytfance na której dno wlewamy 0,5-0,7l soku jabłkowego. Po wierzchu szynkę smarujemy oliwą i posypujemy pieprzem.
6. Zostawiamy w spokoju na 1,5 godziny - niech się dymi. Temperaturę regulujemy, aby wynosiła na górze kopuły koło 180*C.
7. Minęło 90 minut, czas szyneczkę obrócić drugą stroną ku węglom, dokładając kolejne drewienka owocowe.
8. Zostawiamy na kolejne 1,5 godziny ustawiając kota-mamrota na straży grilla.
9. Po trzech godzinach mamy taką oto szyneczkę, którą obracamy "do góry kołami" i zostawiamy na kolejną godzinkę dokładając drewienko celem zadymy.
10. W międzyczasie przygotowujemy glazurę. Do rondelka walimy słoik konfitury bądź dżemu morelowego (może być również brzoskwiniowy, czy inny jaki lubimy), dodajemy kilka łyżek sosu sojowego, trochę wegety i kilka zmiażdżonych ząbków czosnku. Całość gotujemy na wolnym ogniu do uzyskania konsystencji gęsto-plastycznej. Gdy minie kolejna godzina pieczenia, glazurę podgrzewamy i dodajemy, po zdjęciu z ognia, kielon śliwowicy, bądź innego zacnego trunku z małej, niezarejestrowanej, domowej wytwórni. Drugi kielon walimy w gardło.
11. Powstałym rozwolnieniem smarujemy świński ochłap przewrócony z powrotem do pozycji zasadniczej. Zamykamy grill i opiekamy w temperaturze 200*C po 15 minut z każdej strony, aż glazura się z karmelizuje.
12. Serwujemy odpowiednio i wpierdalamy.
I żeby nie było wątpliwości, że szynka surowa w środku jest:
Smacznego!