Alkohole-Domowe.com

Panowie co sądzicie o tym producencie?
https://m.olx.pl/d/oferta/destylator-ko ... JuVj7.html. Nie reklamuję tego Pana, absolutnie! Po prostu nie znalazłem nic na naszym forum o tym Panu a facet zdaje się zaprzeczać nagromadzonej przez lata na temat rektyfikacji i budowy kolumn wiedzy. Pozdrawiam.

Coś kiedyś słyszałem ale nie pamiętam czy na plus czy na minus.
Osobiście nie podoba mi się opis negujący inne aparatury ze względu na elektronikę, koszty prądu przy tej wielkości instalacji mocno zaniżone i tak dalej ....
Żartując można napisać- kup i podziel się opinią i wrażeniami

Obejrzyj sobie film na YouTube jak prowadzi proces i będziesz wiedział, że ten Pan pojęcia nie ma żadnego

Sporo marketingowego bełkotu, bo każda sroczka swój ogonek chwali.
Typowo naciągackie pomieszanie prawd (np. że po dobrej rektyfikacji nie trzeba filtracji węglem), półprawd (że bufor czy płaszcz grzewczy nie jest potrzebny - no nie jest, ale pewne rzeczy pomaga zrobić łatwiej) i bzdury (że w zwykłych kolumnach "leci bardzo wolno, często słabszej jakości ciecz, która jest piekąca, czasem słodka, gorzka i często przypominająca nieprzyjemne lekarstwo, zbucze jajo.").

Zresztą, ciężko odróżnić, czy pije bardziej do "wynalazków", czy do "ogólnie przyjętych" np. tu konstrukcji, może zresztą nie widzi między nimi różnicy, co nie świadczyłoby o nim dobrze, ale tego nie wiem.

Na konstruowaniu średnio się znam, ale nie widzę tam jakichś specjalnych rewolucji - ot, leżący zbiornik, kolumna z VM i głowica Nixona-Stone'a.

Co moim zdaniem znamienne, to np. epatowanie wydajnością - podkreślanie, że u innych leci wolno, a u niego aż 10l/h! Ogólnie pewnie się da na 12kW mocy i kolumnie fi100 tyle wyciągnąć, ale nie wiem, czy bym chciał to pić.
Cała konstrukcja ma 250cm, odejmij zbiornik, odejmij wysoką głowicę. Sama kolumna nie wydaje mi się jakoś bardzo wysoka w stosunku do średnicy, także obawiałbym się, czy stopień oczyszczenia, zwłaszcza przy odbiorze 10l/h nie będzie zbyt mały.

Także moim osobistym zdaniem to w miarę normalna konstrukcja + sporo marketingowego bełkotu. Nawet jeśli sprzęt działa jak należy, to unikałbym z powodu nastawienia sprzedawcy.

Tegóż jegomościa. Opis.
Ale potraktujmy go z humorem.
Proponuję, ponapierdzielać się.
Ja tam bym nie kupił, nawet paczki gwoździ.

Przeczytajcie opis, warto:




"PROFESJONALNA, WYSOCE WYDAJNA, w pełni kompletna kolumna rektyfikacyjna. Jest to piękna „zabawka”, a obsługa jej jest banalnie prosta i przyjemna. Nie ma tu żadnej filozofii, która zawarta jest w innych (wypolerowanych, oplecionych kablami z pseudo sterownikami aparaturach podobnego typu, mówiących, że robienie "rozmownej" wody poprawiającej humor jest trudne i wymaga podpierania się elektroniką, wźernikami, buforami stabilizującymi, płaszczami wodnymi, filtrami węglowymi, klarowaniem itp. – jest śmieszne i żałosne, brak tu kompletnej wiedzy. Jest to wróżenie z fusów i wprowadzanie w zakłopotanie).

Żadną zabawką tego typu na świecie nie steruje elektronika, tylko termometry i ludzie posiadający na ten temat wiedzę – nie da się oszukać natury(fizyki) – koniec, kropka.

Z tej „zabawki” leci niewinnie słodka woda, a średnica kolumny o przekroju fi 100, daje od 10–15 litrów/godz. fenomenalnej wody o najczystszej jakości od początku do ostatniej kropli.
Przykładowo – (10 h = 120 litrów – "majątku"- przy zbiorniku 800 litrów), można grzać prądem lub gazem – taborety. Obsługa tego urządzenia nie wprowadza Cię w stan nerwowy (relaks).

Natomiast z aparatur podpierających się elektroniką i innymi pomysłami wziętymi z filmów science fiction leci bardzo wolno, często słabszej jakości ciecz, która jest piekąca, czasem słodka, gorzka i często przypominająca nieprzyjemne lekarstwo, zbucze jajo. Poza tym wszystko to trwa od 3 do 4 razy dłużej, a obsługująca to osoba ma zalecenia, żeby urobek dzielić na frakcje, odbierając w małe pojemniki i zgadywać jaki to rodzaj frakcji, czy to już leci (serce, itp.)

Moje kolumny nie wymagają używania nawet filtra węglowego. Destylator (rektyfikator) produkuje czystą, szlachetną wodę, bez żadnych zanieczyszczeń."



Przeczytajcie uważnie ten opis.
Nawet nie będę pytał, ilu z was w tej chwili, nóż się w kieszeni otwiera.

A ja myślałem że jestem porypany, okazuje się że jednak, są lepsi.

Tu nie ma co leczyć, postawić tego pana jako krasnala, w muzeum abstrakcji.

Ps: @porrimo, szacun żeś go wynalazł.
Mogę nawet zasponsorować plakietkę
Z napisem....wielki rektyfikator.