Strona 1 z 1

kamil.czarnecki

: wtorek, 8 gru 2020, 02:02
autor: kamil.czarnecki
Witam forumowiczów, czy jak to inni piszą psotników.
Kamil, jeszcze troszkę brakuje, aby stuknęło 48 wiosen.
Zacząłem się bawić wytwarzaniem alkoholi (chodzi mi o destylację) gdzieś w 2007 roku. Niestety po jakimś czasie, z przyczyn różnych, zaprzestałem kontynuowania hobby w formie aktywnej (jako wytwórca trunków), ale nigdy nie zrezygnowałem z formy pasywnej, tzn. ze spożywania tego typu trunków.
W zeszłym roku wróciłem jednak do tematu i dzięki Waszym postom na tym forum udało mi się zebrać sporo wiedzy na temat wszelakich procesów, no ale nadal jestem zielony i w porównaniu z waszymi dokonaniami jestem jeszcze baaaaaaaardzo zielony, choć już parę beczółek zagościło pod moim dachem, ale to jeszcze na małą skalę (najdalej doszedłem do beczki 109l)
[...] ale czytam (wręcz chłonę), analizuję i wykorzystuję waszą wiedzę mniej więcej od roku.
Co do alkoholi, to lubię samogon i staram się znaleźć to coś, ten produkt... troszkę eksperymentuję z łączeniem różnych cukrówek ze sobą, starzeniem w beczkach przez krótki moment, aby destylat złapał tylko posmak i dalej szukam...
Mam aktualnie dojrzewające już 19l brandy w beczółce średnio wypalanej, wykonane z destylatu z mieszanki win typu Sherry oraz wina domowego z winogron Moscatel, w której leżakowało przez jakiś czas wino de jerez, dokładniej FINO.
Aktualnie szykuję następną beczkę dębową w której leżakuje wino wykonane z odmiany winogron Pedro Ximenez mieści się tam następne 19l trunku. Mam nadzieję, że tę beczkę zaleję już destylatem zbożowym (słód wędzony torfem + słód pilsner) z przeznaczeniem na whisky – jutro pierwszy odpęd (niestety nie alembiku).
Przy okazji szykuję również beczkę 35l wykonaną z drewna kasztanowca (pisałem, że lubię eksperymenty), nota bene tak brzydkiej beczki jeszcze nie widziałem – nowa i nieoszlifowana. Zalane jest to winem lokalnym (z bodegi… jak prawie wszystkie) wytrawnym. Do tej beczki przeznaczony jest blend, czy jak kto woli mieszanka cukrówek różnego typu od woda + cukier przez winogrona + cukier, resztka ziaren zbożowych + cukier, etc.
Jest jeszcze beczka 51l z historią 3 zalań wina z produkcji domowej znajomego, wykonanego z winorośli uprawianych w Galicji (Hiszpania) na wybrzeżu Oceanu (bardzo silny, mocna czerwień, bardzo dużo garbnika). Ta beczka zalana jest obecnie winem 5 letnim wytrawnym pochodzącym z bodegi z Granady, regionu Andaluzji (Hiszpania). Chciałem ją przeznaczyć na zalanie cukrówkami, ale po spróbowaniu samego wina odczułem jak ta beczka wpływa na samo wino, aż zmieniłem zdanie. Wino zostaje w beczce, a cukrówki wędrują do opisywanej już 35 litrowej beczki z kasztanowca.
Istnieją jeszcze 2 beczki (100l i 109l) od tego samego znajomego, na które szukam natchnienia.
Do produkcji dobroci używam sprzętu przez wielu krytykowanego …generalnie, że nie nadaje się do tego rodzaju zastosowań… generalnie szybkowar 24l + Kolumna destylacyjna z refluksem wewnętrznym zimne palce. Większość twierdzi, że to do niczego, bo z tego to spirytus nie wyjdzie. Może jestem naiwny i nie mam umiejętności, ale jak dla mnie, po takim czasie jego użytkowania uważam, że ten sprzęt to dla mnie zaleta, a nie wada. Dodaje smaku destylatom … i nie czuć spirytusem. Noszę się z pomysłem zakupienia alembiku lub/i innej kolumny profesjonalnej, ale uważam, że najpierw chcę mieć osiągi „maluchem”, a potem przesiądę się na Ferrari.

Dziękuję wszystkim za dotychczasowe posty, które dały mi bardzo dużo informacji.


Pozdrawiam Was

Re: kamil.czarnecki

: wtorek, 8 gru 2020, 08:24
autor: Doody
Witaj Kamilu i powodzenia :ok:

Re: kamil.czarnecki

: wtorek, 8 gru 2020, 10:43
autor: kiwitom23
Witaj, kurcze co za plany, wow!!! Mieszkasz rozumiem w Hiszpani? Bo już miałem pytać zkąd masz dostęp do używanych beczek? Ja wszędzie szukałem w Polsce, ale niestety są tylko nowe, a tak by się przydała taka po sherry, albo winie wiśniowym.... Pozdrawiam

Re: kamil.czarnecki

: wtorek, 8 gru 2020, 12:51
autor: kamil.czarnecki
Witaj.
Ja jeszcze nie zdecydowałem się na zakup oryginalnej beczki po sherry ("jerez" jak to mówią Hiszpanie), ale przymierzałem się i w załączeniu przesyłam ofertę jednego z dostawców... do cen nie będę się odnosił :)

Na razie samemu zalewam swoje beczki :) ale może kiedyś "dorosnę" do zakupu takowej...

Pozdrawiam
Kamil

Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.