Alkohole-Domowe.com

Przepis na kiełbasę z dzika.

Mięso z dzika jak mamy świeże to trzeba koniecznie zamrozić na 2-3 doby. Potem rozmrozić i zmielić.

Składniki:
karkówka z dzika - 1,6kg
karkówka z wieprza - 2,4kg
sól peklowa - 72g
pieprz czarny - 4g
majeranek - 2g
czosnek - 1 główka
gorczyca - 1,6g
papryka słodka - 2g

Całość po zmieleniu wymieszać dokładnie z przyprawami i do lodówki na 24godziny.
Wędzenie 2,5 godziny w 50st i 30 minut w 90st

fo11rest pisze: Mięso z dzika jak mamy świeże to trzeba koniecznie

ZBADAĆ!

To wiadomo przecież

fo11rest pisze:Przepis na kiełbasę z dzika.

Składniki:
karkówka z dzika - 1,6kg
karkówka z wieprza - 2,4kg
sól peklowa - 72g...

A zbyt chuda nie wychodzi? Nie trzeba dodawać np boczku wieprzowego czy nawet słoniny?
A dlaczego tak dużo soli peklowej?

Za chuda nie wyszła. Zależy jak tłusta jest karkówka. Jak ktoś lubi bardziej tłustą to można dodać trochę słoniny. Peklosoli daje 18-20g na 1kg mięsa. Jest w sam raz. Zamiast pekli można dać sól kamienną, tylko już kolor mięsa będzie inny no i trwałość wyrobu krótsza.

Dzisiaj wędziłem kiełbasę z dzika. Niewiele bo, 2,5 kg dzika, 0,8 kg słoniny mieszanej dzik + wieprzek + 0,6 kg karkówki świńskiej
Wyszła chuda, ale zajebista w smaku

Co swojskie to dobre. Wiesz co jesz.

Gratuluję Radius
Ja nie mam takich możliwości, aczkolwiek mam myśliwego w rodzinie i czasami dostaję jakąś podsuszaną kiełbasę z dzika albo jelenia. Ale to nie to samo co zrobić samemu

Oczywiście oprócz tych okrajków, z których powstała kiełbasa, mam jeszcze szynki, łopatkę i schaby. W sumie póltusza z dzika miała ok. 30 kg, więc jest co jeść w najbliższym czasie

A oto efekt końcowy wędzenia Żałujcie, że nie możecie poczuć zapachu i smaku
A dzisiaj na obiad będzie schab z dzika, moczony przez noc w mleku

Mniam. Dziadek jest takim wioskowym rzeźnikiem, miałem okazję próbować przeróżne wyroby, z dziczyzny również. Przepyszne. a jak się samemu zrobi, podejrzewam że smakuje jeszcze lepiej

Dzisiaj dzień zaczął się bardzo wcześnie bo chciałem wstać o 4,20 rano, ale stwierdziłem że jeszcze ciemno i jeszcze pośpię. Ostatecznie wstałem o 5 i po zabraniu towaru do wędzenia o 5,20 rozpaliłem wędzarnię. Rozgrzewałem ją do 6 rano i włożyłem kiełbasę z dzika. Wędzone w 55-65st przez 3,5 godziny i 0,5 godziny w 80-90w celu utrwalenia. Wyrób wyszedł znakomity.

A oto przepis:
Składniki:

8kg mięsa z dzika(polędwica, schab,szynka,łopatka)
1kg wołowiny kl 2
1,1 słoniny

Mięso zmielone na 6mm, słonina na 3mm
Do mięsa dać przegotowaną letnią wodę w ilości 1litr w celu uzyskania soczystej kiełbasy a nie wióra

Potem przyprawy zmielone:
pieprz kolorowy – 15g
jałowiec – 5g
gorczycza biała – 10g
Peklosól 180g

Całość porządnie urobić przez jakieś 10 minut i do lodówki na 24h
Potem napić średnio ciasno we flaki i odstawić na godzinę do obsuszenia.

Wędzarnia jak będzie nagrzana wkładamy kiełbasę i wędzimy prze 3,5h w temperaturze 55-65st
Potem pół godziny w temperaturze 80-90 przez 20-30minut w celu utrwalenia i uniknięcia parzenia przed jedzeniem.

Mięso powinno być z dzika rocznego. Im starszy dzik tym gorsze mięso!

Smacznego.

Uwielbiam kiełbasę z dzika. Niestety sam nie mogę zrobić bo brak surowca, ale niejednokrotnie miałem możliwość degustacji
Kiedyś miałem kiełbasę z dzika z dodatkiem jelenia, delikatniejsza, no i ten aromat.
Piękne te wasze wyroby

fo11rest pisze: Do mięsa dać przegotowaną letnią wodę w ilości 1litr w celu uzyskania soczystej kiełbasy a nie wióra

Z tą letnią wodą to nie jest żart ewentualnie przejęzyczenie

Najlepiej dać wodę która była trzymana w lodówce, a jak się nie ma to zimną z czajnika. Wodę daje się po to aby mięso za bardzo nie wyschło podczas wędzenia kiełbasy, bo jak wiadomo duża jej część odparowuje podczas wędzenia. Jak jej nie damy będzie bardziej sucha kiełbasa. Tak że kto jak woli niech robi.

Czy mogę wejść do lasu i upolować sobie dzika? Jeśli nie, gdzie kupić surowiec?

A choćby tutaj - http://umysliwych.com/sklep-z-dziczyzna-specjaly-lasu/

A to wiem, robię bardzo dużo kiełbasy, tylko zaskoczyło mnie że pisze o letniej wodzie, ja dodaje lodu pokruszonego lub bardzo mocno schłodzonej wody takiej na granicy zamarzania. Dlatego jak przeczytałem o letniej wodzie to się zastanawiam czy ja o czymś nie wiem czy autor się pomylił.

Drogo. Mnie wyszedł dzik 20zł za kilo czystego mięsa.
Najlepiej pogadać z myśliwym lub znaleść jakąś leśniczówkę.

kamilpl82 pisze:A to wiem, robię bardzo dużo kiełbasy, tylko zaskoczyło mnie że pisze o letniej wodzie, ja dodaje lodu pokruszonego lub bardzo mocno schłodzonej wody takiej na granicy zamarzania. Dlatego jak przeczytałem o letniej wodzie to się zastanawiam czy ja o czymś nie wiem czy autor się pomylił.

Powinno się użyć mocno schłodzonej wody, ale ja czasem dam taką o temperaturze otoczenia i nic się nie dzieje. Mięso dobrze się urabia, a i tak idzie zaraz do lodówki.

Ja tez zawsze dodaję wodę lodowatą lub kruszony lód do wyrobienia farszu. Chodzi tutaj o niepodnoszenie temperatury mięsa. Aczkolwiek z tą wodą to też różnie, wszystko zależy od tego ile wody mięso ma już w sobie.

Akurat tego dzika sam rozbierałem więc nie było chrzczone i ten litr szybko wchłonął.