Alkohole-Domowe.com

Panowie jaki porter jest najbardziej odpowiedni do porterówki.
W swoim rejonie mogę kupić bez problemu różne marki poczynając od:
Żywiec
Okocim
Porter Cieszyński
Komes
Grand Imperial Porter
Porter lwowski(browar Ukrainski)

Ja robiłem z Żywca i ludziska mlaskali

Polecam Komesa. To jeden z lepszych polskich porterów produkowanych przez "koncerniaki"

Poza tym Komes zdobył złoty medal za swój porter w najbardziej prestiżowym konkursie w europie i brązowy rok później w największym konkursie świata.

Ja zawszę robię z Żywieckiego Z Komesa robiłem tylko raz ale również nalewka była bardzo dobra tylko nieco łagodniejsza w smaku więc śmiało mogę polecić. Pod warunkiem, że mówimy o zwykłym Komesie Porter, nie z płatkami dębu ani z malinami bo tych nie testowałem

Mi Komes bardziej smakuje od Żywca ale porterówka bardziej mi podchodzi na tym drugim.

A ja zrobiłem pół na pół: Komes + Książęce ciemne łagodne (dałem 2x za dużo cukru i musiałem dokupić piwo a w osiedlowym sklepie nie mieli Portera) - też wyszło smacznie.

Kupiłem wczoraj porter Komesa, Żywca i Cieszyńskie.
Wszystkie trzy otworzyłem, po otwarciu i zamieszaniu piwami najłatniej pachniał Komes, między Żywcem, a Cieszyńskim nie mogłem znaleźć różnicy, to samo w smaku. Komes był pełny, a te dwa pozostałe smakowały tak samo, tak jakby były rzadsze, mniej bogate w bukiet smakowy.
Pozostawiłem po trochę każdego piwa i dałem na drugi dzień posmakować małżonce. stwierdziła, że Komes dziwnie pachnie, ale nie znaczyło to, że źle.
Po posmakowaniu jednoznacznie stwierdziła, że Komes najlepiej smakuje i że zapach jak najbardziej pasuje do smaku.
Oczywiście musiałem dokończyć piwa, które otworzyłem wczoraj wieczorem i powiem wam...że po dniu Komes jeszcze bardziej odstaje od dwóch pozostałych piw na plus.

Komes pachnie z butelki śliwką, a to dobrze świadczy o porterze.

Ja proponuje jakieś piwo kraftowe lub rzemieślnicze. Droższe ale jak dla mnie w smaku nie ma porównania

Który z tych rumów będzie najbardziej odpowiedni jako dodatek do porterówki?

Ja tam lubię białe Bacardi i Kapitana Morgana

Nie mogłem się doczekać typów, więc dałem Jamesa Cook.
Porterówkę robiłem na podstawie Cieślaka z niewielkimi modyfikacjami począwszy już od zaprawki.
Powiem, że wyszła palce lizać. Na początku miała być dosłodzona tylko cukrem, bo "boję" się filtracji po miodzie, pomimo tego dodałem miodu...i tak zajebi..cie współgra z porterem Komes, że w trakcie mieszania oblizywałem łyżkę którą usuwałem pianę i szumowiny, a pszczółki jak wyczuły portera na miodzie, to chciały wyważyć okno . Jednym słowem pychotka.

Żeby nie mieć problemów z filtracją po miodzie przygotowuję miód do słodzenia dużo wcześniej. Po prostu rozrabiam np. 3 litry miodu z dwoma litrami wódeczki i odstawiam, aż się rozwarstwi - ściągam klarowne, do pozostałości znowu trochę wódeczki i po roku, dwóch powtarzam proces. Napisałem rozwarstwi, bo miałem trzy warstwy w butli - klarowny był środek i na szczęście było go najwięcej

Japitole jaka ta porterówka jest dobra. Goryczka jest tak mała, że wręcz nie wyczuwalna. Pięknie zharmonizowana już po 1 dniu.
Subtelna nutka miodu pięknie współgra z przyprawami i ziołami. Po dwóch piędziesiątkach czuję się jak młody Bóg, a i laski po tej samej ilości są zdolne do wszystkiego...porterówka uwalnia je od zahamowań

Pamiętaj , że życie zaczyna się po pięćdziesiątce albo po dwóch

Ja do Komesa lub Żywca dodaję w 1/3 Fortuna Czarne - daje ciekawą słodycz.

Moja porterówka powinna mieć nazwę Wungiel

Dla mnie Żywiec najlepszy, ale.... Nic nie przebije porterówki z domowego portera... Mówię wam

Osobiście preferuję Żywca, sporadycznie pół na pół z książęcym

Witam.
Dla mnie Komes jest super, ale proponuję również Porter Warmiński z Kormorana. Jest świetny.
Do tego można dodać śliwki suszone samemu lub kupić gotowe z bakalandu śliwki suszone soczyste czy jakoś tak.
Dodać kilka sztuk i spróbować, po roku jest niesamowite.
Pzdr

Łódzki

Łódzki też jest świetny, ale ciężko go dostać. Sam mam kilka puszek już po terminie otwieram raz na rok 1 klasa, ale jak napisałem ciężko go dostać.

Podajcie przepis jak robicie tą porterówkę.

1l porteru łódzkiego podgrzać aby się odgazował i rozpuścić w nim 3/4 szklanki cukru białego i 32g cukru wanilinowego (dla naturystów oczywiście przekrojona wzdłuż laska wanilii). Uzupełnić 1l spirytusu 80%. Odstawić. Poczekać. Wypić.

W mojej jest Porter komes, zaprawa ziołowa, rum, cukier trzcinowy, miód i 96%
To co w niej najlepsze, to to, że można ją pić zaraz po przyrządzeniu

Ja do porterówki biorę zawsze Żywiec Porter. Podam swój przepis na porterówkę:
SKŁADNIKI
1. 2 butelki ciemnego piwa typu porter ( Żywiec Porter) duża zawartość ekstraktu
2. Cukier ( dajemy wedle uznania od 2 łyżek do max kubek cukru 200 g) można też nic nie dać jak dajesz miód
3. 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
4. opakowanie cukru waniliowego
5. garść rodzynek
6. 2 łyżki miodu
7. 0,5 l spirytusu (ewentualnie wódki, bimbru lub innego alkoholu wysokoprocentowego)

PRZYGOTOWANIE
1. Do garnuszka wlewamy piwo, dodajemy cukier oraz cukier waniliowy i podgrzewamy (max do 40 stopni) na małym ogniu aż do rozpuszczenia cukru.
2. Kiedy cukier się rozpuści, a piwo wyszumi (zniknie piana), dodajemy miód (miodu można dać mniej w zależności jak słodkie lubimy),  kawę rozpuszczalną oraz rodzynki (rodzynki przed dodaniem przelewamy wrzątkiem).
3. Wszystko mieszamy do połączenia się składników, następnie lekko studzimy i przelewamy do słoja.
4. Zalewamy alkoholem, spirytusem lub wódką (w zależności od tego co mamy)
5. W słoju trzymamy porterówkę około min tydzień - ważne, by smaki się przegryzły. Oczywiście, im dłużej, tym lepiej.

Kolego Art81 Przepis jak najbardziej ok sam robię podobny ale jedna rada rodzynki najpierw przepłukać w zimnej wodzie, przynajmniej część konserwantów ( chemi ) się pozbędziesz
Pozdrawiam Góral

Porterówkę robiłem parokrotnie. Spirytus dawałem rektyfikowany (czy mogę o tym pisać na Forum? czy tylko domowa produkcja? jeszcze tego nie wiem). Piwo porter Żywiec, następnie Belfast, ostatnio coś lepszego. Nie pamiętam, 15lat temu to było. Ale jedno wiem na pewno: po roku było jeszcze nie pijalne, po 5 latach zrobiło się bardzo aromatyczne i aksamitne.

Rektyfikowany nie tylko ze sklepu pochodzi a porterówka 5 lat leżakowana - szacun. Moja od października ubiegłego roku stoi i kosztowanie już poważnie zapasy uszczupliło.

przegab
Nie ma najmniejszych szans byś po roku roku poczuł smak jaki powinna mieć. Bo jego tam jeszcze nie ma, tzn. jest lecz nie zdążył się rozwinąć. Jest skutecznie przykryty alkoholem i prostszymi smakami. Rok to za krótko.
A.

Napisz coś o warunkach w jakich leżakujesz porterówkę.

Przechowywałem w szafce kuchennej bez dostępu światła. Uważam, że dostęp światła ( konkretnie UV), fatalnie wpływa na dojrzewanie. Jeśli nie zapomnę to w tym roku zrobię na Komesie, ale świeżym.
Aha, cukier brązowy i wanilia. Żadnej waniliny. Jeśli dostanę porter Kormorana, to chętnie skosztuję, łódzkiego również. Myślę, że równie dobrze nadają się.

Ja też trzymam w ciemności ale w zmiennych warunkach temperaturowych (w sezonie grzewczym - ciepło w weekend reszta tygodnia chłodek)i z lekko niedokręconą zakrętką.
W tym roku nową porcję myślę wstawić w oddychającej kamionce od kolegi z białego forum. Nalewki owocowej w takiej bym nie trzymał - bał bym się utlenienia ale porterówka może wyjść zacna i liczę,że szybciej niż w 5 lat dojrzeje

Hmmm, a dlaczego nie jest dokręcona? Alkohol paruje.

Jak nie jest bardzo ciepło i sucho to nic nie szkodzi. Cały nie ucieknie jeśli nie trzymasz przy kaloryferze. Nieszczelności pozwalają zachodzić reakcjom które w szczelnym pojemniku nie zachodzą.
Popatrz jak leżakuje się w beczkach różne trunki. To nie są szczelne naczynia. W zależności od temperatury i wilgotności paruje trochę alkoholu, wody albo trunek chłonie wodę z wilgotnego otoczenia beczki.
Rozszczelnienie to taki półśrodek, znacznie lepsze efekty daje kamionka.

przegab pisze:Nieszczelności pozwalają zachodzić reakcjom które w szczelnym pojemniku nie zachodzą.

Od pół roku nie kosztowałem swojego portera, a jak wiadomo robiłem go według przepisu Cieślaka, który daje możliwość picia porterówki już na drugi dzień. Mogę teraz powiedzieć, że obecny smak jest wielokrotnie lepszy niż na początku, a dojrzewała w damie szczelnie zakręconej.
Tak sobie myślę jaka musiałaby być dobra, gdyby dojrzewała w beczce Dlatego zbieram teraz materiał i informacje na tema ruro-beczki.

Argus Porter z Lidla.

Osobiście uważam że obecnie porter z lidla ARGUS jest zdecydowanie gorszy niż powiedzmy warki z roku wcześniej.

Dwa wątki... Dla miłośników dymionego może warto grodziskiego porteru spróbować? Ja spróbuję.

Poniższe pytanie zadałem też na piwnym: czy ktoś próbował robić porterówkę na brzeczce? Co do zasady nieodłącznym składnikiem porterówki jest cukier, a gdyby tak... No właśnie - nie z piwa, a z jego brzeczki? Próbował ktoś?

Z tymi kraftowymi piwami różnie bywa, wiele z nich, tych najbardziej dostępnych kraftowe są tylko z nazwy. Zarejestrowany jako kraftowy browar własna receptura a ważone kontraktowo głównie w browarze Błonie i wszystkie smakują podobnie i płytko. Z wymienionych wyżej mi osobiście komes smakuje najmniej a najbardziej Żywiec, polecam też Perła Porter ale już dawno nie widziałem. A ze smakiem jest jak z tyłkiem, każdy ma swój.