Strona 1 z 1

Pierwsze wino-pytania i obawy

: niedziela, 14 paź 2018, 23:11
autor: Zulugulek1
Witam, zaznaczam, że jest to zarówno mój pierwszy post na tym forum, jak i moje pierwsze wino.
Moje wino od 7 dni stoi w 54 litrowym baniaku zajmując okolo 2/3 jego objętości.
Użyłem około 20 kg winogron, odmiany mi nieznanej- ciemne z jasnymi w stosunku 2:1
Na początku dałem drożdże fermiol, pulpę z winogron oraz wodę - 6 litrów. Następnie 2l wody z 3 kg cukru. Wszystko dokładnie wymieszałem i zatkałem korkiem z rurką. Na początku wink pracowało bardzo kiepsko, koło środy pojawiły się już ładne bąbelki a owoce na wierzchu utworzyły pianę
Dzisiaj, po 7 dniach dodałem 3 litry soku z winogron którego nie zdążyłem wlać do butelek w celu pasteryzacji oraz 2 litry wody z kilogramem cukru. Wino od razu zaczęło pracować mocniej do tego stopnia że wyrzuca wodę z rurki :)
Zdaję sobię sprawę, że na pewno popełniłem szerego błędów po drodze, ale nie myli się ten kto nic nie robi
Mam do Was pytanie- co dalej? Kiedy oddzielić sok od skórek i pestek? Dodawać jeszcze cukru w celu karmienia drożdży? Czy po kolejnym zlaniu wina konieczne jest przelanie go do mniejszego gąsiora?
Pozdrawiam i liczę na wyrozumiałość oraz odpowiedzi,
Bartosz

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: poniedziałek, 15 paź 2018, 22:01
autor: inblue
Zulugulek1 pisze:Mam do Was pytanie- co dalej?
Czekać, patrzeć, obserwować.
Ze sprzętu będzie Ci potrzebny cukromierz; za jego pomocą będziesz oceniał postęp fermentacji.
Jak go zakupisz - zmierz Balling pracującego moszczu.
Nie musisz ściągać pracującego nastawu, żeby dokonać pomiaru - możesz do trzpienia cukromierza przywiązać białą nitkę
i opuścić go na tej nitce do balonu.
Wynik koniecznie zanotuj, następnego pomiaru dokonaj za 3-5 dni.
Uzyskane wartości opisz w tym wątku.
Zulugulek1 pisze:Kiedy oddzielić sok od skórek i pestek?
Zgodnie ze sztuką, to nastaw już powinien być oddzielony od skórek i pestek.
Lecz teraz tego nie rób. To nie jest w tej chwili Twój target.
W nastawie jest zapewne jeszcze trochę cukru, więc próba wyciśnięcia
skończyłaby się oblepieniem i pobrudzeniem wszystkiego naokoło.
O wyciskaniu pomyślimy, gdy drożdże przerobią go na alkohol.
Zulugulek1 pisze:Dodawać jeszcze cukru w celu karmienia drożdży?
O tym czy dodać jeszcze cukru mówią wskazania cukromierza.
Gdy wartości zaczną być na pograniczu zera lub nawet ujemne wtedy dopiero dodaje się kolejną porcję cukru.
Inaczej drożdże mogą nie sprostać takiej górze dobrobytu i w rezultacie paść.
Zulugulek1 pisze:Czy po kolejnym zlaniu wina konieczne jest przelanie go do mniejszego gąsiora?
Nie jest konieczne, ale bardzo zalecane.
Im mniej wolnej przestrzeni nad winem, tym mniejsze szanse na rozwój chorób, etc.

PS - Oczywiście wszelkie manewry z pracującym nastawem wymagają przestrzegania zasad czystości.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: niedziela, 30 gru 2018, 21:33
autor: Piotr77777
Witam,
Mam podobny przypadek co kolega wiec pozwalam sobie napisania posta w tym temacie.
Wino nastawiłem pod koniec września, oddzieliłem od owoców w połowie grudnia i zlałem do gąsiora, zbadałem cukromierzem i całkowicie mi sie zatopił co chyba oznacza że nie ma cukru. (chyba)
W smaku wyczuwalne są procenty (tak twierdzi moja żona), napój lekko kwaskowaty i mało słodki.
Chciałbym cały ten nastaw delikatnie dosłodzić aby z wytrawnego wyszło półsłodkie i teraz moje pytania:
1. Dosładzać wino cukrem rozpuszczonym w ogrzanym winie
2. Dosłodzić xylitonem
3. Zabić drożdże (o ile są jeszcze) i dosłodzić syropem cukrowym.

Jakie proporcje dorzucać w jakich odstępach czasu, ilość wina to ok 25l.

4. Mam gąsior 30l czy nie za duzy? zostaje 5l pojemności powietrza.

Nie zależy mi na procentach, bardziej na winie średnim półsłodkim.
Szkoda ze nie trafiłem na to forum wcześniej, inaczej dzis pewnie bym robił swoje pierwsze alkoholowe napoje.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: poniedziałek, 31 gru 2018, 07:19
autor: blue
Aby było półsłodkie, należy dodać 20-40 g cukru na 1 L wina wytrawnego. Musisz ocenić sam jaki stopień słodyczy będzie zadowalający. Wino może zacząć pracować i będzie szampan domowy. Aby tego uniknąć można po dosłodzeniu podgrzać całość do ok 45 st. C, bądź dodać kieliszek spirytusu (30ml) na każdy litr wina.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: poniedziałek, 31 gru 2018, 08:43
autor: PiotrusPan
Z podgrzewaniem jest sporo zabawy, myślę że dużo łatwiej wzmocnić je spirytusem, a następnie dosłodzić małą próbkę w ciepłym miejscu, aby zobaczyć czy drożdże padły. Jeśli tak to dosłodzić całość i czekać aż stanie się klarowne.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: poniedziałek, 31 gru 2018, 16:02
autor: Piotr77777
To bym musiał dolać 0,75L spirytusu? Będzie zbyt mocne to wino.
A co z ksylitolem?
Co z chemicznym zabijaniem drożdży i dosłodzeniem cukrem?

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: wtorek, 1 sty 2019, 14:43
autor: dynio
Kup pirosiarczyn sodu i daj 1g/10L wina - to powinno spowodować stabilizację wina (czyt.zabicie drożdży) a później dodawaj cukier małymi partiami, aż będzie miało taki smak jak chcesz.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: wtorek, 1 sty 2019, 15:10
autor: orzeszek87
Jeżeli chodzi o pirosiarczyn to kup lepiej potasu nie sodu.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: wtorek, 1 sty 2019, 20:33
autor: PiotrusPan
Drożdże już swoje wypracowały bez cukru nie wstaną. 0,4 l spirytusu to ok na ok.40 l wina. Smak się nie zmieni, a z pirosiarczynami łatwo przegiąć.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: środa, 2 sty 2019, 15:06
autor: eldier
PiotrusPan czytam co piszesz i się nadziwić nie mogę... Co z Ciebie za winiarz co spirytusu dolewa? To przecież się w głowie nie mieści... Rozumiem gdyby to był zatrzymany miód który nie ma szans na restart i potrzeba go wzmocnić, ale pracujące wino do którego wystarczy dodać cukru i czekać?

Piotr7777 Napisz coś więcej o tym winie, ile czego dodałeś, ile szacujesz w nim procent, jakich drożdży użyłeś itp
Ksylitol w minimalnych ilościach można użyć, chociaż ja unikam przy winie. Pirosiarczyn potasu przy sprzyjających okolicznościach powinien dać radę.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: środa, 2 sty 2019, 17:51
autor: Piotr77777
Pierwszy raz robię wino z własnych winogron, bo w tym roku dość mocno obrodziły. Ogólnie to żałuje, że nie wpadłem na to forum wcześniej, bo troszeczkę inaczej bym się za to zabrał, a tak błądzę jak dziecko we mgle. Miałem w planie zrobić wino stołowe półwytrawne lub półsłodkie, lekkie do popijania w letnie dni. Ogólnie to wymieszałem ok 10kg winogron z rozpuszczonym w 6 litrach 3kg cukru w butli 30L. Druga butla o pojemności 20L pomieściła mieszankę 6kg winogron, 3l wody i 2kg cukru. Dodałem jakieś drożdże, ale już nie pamiętam jakie, coś z kolekcji Browina plus pożywkę KombiVita. Odcedziłem już owoce od płynu, cukromierz nie pokazuje nic, tzn jest zatopiony prawie cały.
Podczas degustacji nie wyczuwam cukru, wyczuwalny jest alkohol. Nie zauważyłem aby pracowało, chociaż nie siedzę przy nim 24h.
Temperatura przechowywania ok 18-20 stopni, pomieszczenie ciemne. Na tym moja wiedza się kończy.
Czy da się z tego "płynu" zrobić wino półsłodkie/półwytrawne które by miał ok 12% alk?
Czy mogę zmieszać dwie butle ze sobą bo teraz w każdej z nich jest przestrzeń z powietrzem, a to podobno nie jest dobre dla wina.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: czwartek, 3 sty 2019, 06:14
autor: inblue
Oba wina mają z pewnością więcej niż 12% alkoholu.
Proponuję obydwa wynieść na zewnątrz, bo temperatura ku temu sprzyja. Pozwoli to na ich szybszą stabilizację, oraz strącenie kamienia winnego. Po ok. 2 tygodniach dokonać obciągu (można obydwa wina połączyć) jednocześnie siarkując pirosiarczynem potasu (2g / 10 litrów) i dosładzając cukrem rozpuszczonym w winie. Odpuść sobie normy cukru na wino półsłodkie/półwytrawne i dosłódź wg Twojego smaku. W razie wątpliwości konsultuj się z małżonką. Umieść wino w piwnicy do lata.
Piotr77777 pisze:teraz w każdej z nich jest przestrzeń z powietrzem, a to podobno nie jest dobre dla wina.
Nie jest. I tyle.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: czwartek, 3 sty 2019, 20:56
autor: Piotr77777
Na jak długo mam wystawić na zewnątrz, na działanie niskich temperatur? Na 2 tygodnie? Czy jest sposób aby obniżyć zawartość alkoholu, rozrzedzić z wodą, czymś innym czy zostawić tak jak jest i pogodzić się że będzie to mocne wino.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: piątek, 4 sty 2019, 09:45
autor: inblue
Nie kombinuj.
Latem dodasz trochę wody sodowej i będziesz mieć szprycer, czyli coś do popijania w upalne dni.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: piątek, 4 sty 2019, 16:54
autor: Piotr77777
inblue pisze:Nie kombinuj.
Latem dodasz trochę wody sodowej i będziesz mieć szprycer, czyli coś do popijania w upalne dni.
Tylko że to jest czerwone wino :) a szprycer chyba jest z białego.

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: niedziela, 6 sty 2019, 01:37
autor: Panoramiks_druid
Piotr 77777 wprowadziłeś trochę zamieszania i jak widzisz/czytasz porady również są różne i czasem sprzeczne..., następnym razem zanim zaczniesz "akcję nastaw" poczytaj jakąś literaturę czy przejżyj neta, jest tyle różnych gotowych receptur... Jeżeli dojdziesz do wprawy to będziesz sam w stanie wyliczyć sobie potrzebne ilości owoców, wody, cukru, kwasku, pożywki, drożdży itd. na konkretne wino; mocne, średnie, słabe, słodkie, wytrawne czy po środku..., popróbujesz jakie najlepiej Ci "podchodzi" i takie będziesz robił. Ze swojej strony powiem Ci tak: wina robię już ok. 20 lat, wszelkiej maści - z owoców, soków, zbóż, ryżu, kwiatów czy ziół i jeszcze ANI RAZU nie użyłem żadnej chemi (poza drożdżami, pożywką i kwaskiem) chociaż obecnie nawet kwasku nie używam tylko sok z cytryn. Nie używałem również spirytusu; ani do konserwacji wina ani też do jego wzmocnienia - odpowiednie drożdże dadzą do 18° alko - jak na wino to chyba dosyć... W drugą stronę również trzeba uważać bo " wino " bardzo słabe procentowo i nie dosyć słodkie jest nietrwałe i łatwo się psuje - może temu zapobiedz niska temperatura w piwnicy (w bloku piwnica odpada bo niestety za ciepło).
Tak więc poczytaj sobie jakieś mądre opracowania i nie kombinuj tak całkiem w ciemno bo szkoda surowca, cukru, Twojej pracy i kasy, no i Twoich nerwów i zdrowia ...
Dasz radę, nie święci wino wyrabiają... :read: :ok:

Re: Pierwsze wino-pytania i obawy

: środa, 9 sty 2019, 17:41
autor: Piotr77777
Jest takie przysłowie: Madry Polak po szkodzie.
W następnym sezonie juz będe lepiej przygotowany merytorycznie i praktycznie.
Dziś chce uratować to co juz mam, wypić ze smakiem a nie byle by sie napić.