Alkohole-Domowe.com

Witam wszystkich!!! Do sedna... Wino ze śliwek, 7 grudnia nastawiłem w balonie 15 L 2 kg śliwek, jestem zwolennikiem win na "dzikusach" i jak dotąd kombinacja jabłko-czarne winogrono czy nawet dzika róża dają efekty rewelacyjne. Higiena zachowana czyli owoce umyte, balon, lejek itp odkażony. Sprawa wygląda następująco: praca drożdży tak "solidna", że musiałem zamienić rurkę na wężyk bo piana dobijała do korka. Wszystko elegancko oprócz odoru (tego nie da się nazwać zapachem) jaj, typowy zgniły zbuk... Szukałem, czytałem ale nikt jakoś wprost nie opisuje co jest przyczyną. Domyślam się, że nastaw do wylania ale czy możecie podrzucić co robić a raczej czego NIE robić, żeby nie doszło więcej do takich sytuacji??

Póki co nie wpadaj w panikę, jeszcze nic straconego, przeczytaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p169327
I powodzenia, napisz czy pomogło.

Podczas fermentacji nastawu niestety nie pachną fiolkami, surowcem. Wylać zawsze zdążysz, dofermentuj do końca, wtedy podejmiesz decyzje.

Mój wujek mawiał: właduj sliwki do beczki, zakryj szmatą i destyluj wtedy - kiedy będzie tak śmierdziało, że nie będziesz mógł koło beczki przejść. Sliwowicę miał wyborną. Ty robisz wino, ale drożdże te same i smród ten sam. Non plus ultra.

Pretender zrobię tak jak mówisz... Zobaczymy co z tego wyjdzie i na pewno dam znać jako będzie efekt po pierwszym zlaniu. Dzięki wielkie wszystkim za info... Masterpaw2 na pewno przeczytam post

Witam w Nowym roku! Dzisiaj zlałem wino śliwkowe pierwszy raz znad osadu i jeszcze raz wszystkim dziękuję za rady bo już miałem wylać a tu się okazało, że fermentacja pięknie postępowała i po odorze zgniłych jaj pozostało tylko wspomnienie. Oczywiście na tym etapie typowy posmak drożdżowy ale cukier cały przerobiony na alkohol i doskonale wyczuwalne śliwki!!!

Na jesień, jak już będą owoce zrób wino nie z dwóch, a przynajmniej z 50kg śliwek i puść to na "rurki" - poczujesz prawdziwą ambrozje

Jak narazie działam stricte na winach ale kto wie;)