Strona 1 z 1

Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: sobota, 16 gru 2017, 16:32
autor: MecenasAlkoś
Witajcie ponownie, bez Was nie byłoby tematu, nie byłoby PS-a, nic by nie było...więc na wstępie dziękuję za pomoc w wyborze! :poklon;
Półtora miesiąca temu zacząłem przeszukiwać internet w poszukiwaniu mojej maszynki i po wielu dywagacjach, wielu zmianach decyzji, forum AD pomogło mi podjąć decyzję :read: . Wybór padł na dobrze wszystkim znany destylator prosty Pot Still z destylatorówmiedzianych.pl wyposażony w kołnierze do rozbudowy, spust kega 3/4 cala, termometr w kegu, termometr na górze oraz grzałkę 2000W z regulatorem mocy. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Jestem bardzo zadowolony. Po pierwsze wykonanie: bardzo staranne, dokładne, luty nie tylko są szczelne ale i estetyczne a całość na 30 l kegu prezentuje się schludnie. Po drugie obsługa i udzielanie informacji oraz prędkość odpisywania na maile na prawdę godna podziwu ("pracuję" trochę przez internet i wiem jakie to ważne...) i po zadeklarowanych dziesięciu dniach roboczych mogłem się cieszyć z zakupu :odlot: :odlot: . Przyszedł oczywiście czas na "dziewiczy rejs". W domku czekały już dwa nastawy cukrowe (6 kg /21 l) na drożdżach gorzelniczych TURBO STAR 48. Pierwszy na cukrze z Biedronki Słodka Łyżeczka drugie na Cukrze Królewskim z Carrefoura. Przez półtora miesiąca studiowałem forum, czytałem, oglądałem filmiki w internecie także zalanie kega, złożenie wszystkiego trwało kilka minut :lol: :lol:
Sam proces przebiegał... no właśnie, nerwowo. Jak to pierwszy raz.
I teraz spostrzeżenia : dopiero przy temperaturze w kegu ok. 91'C zaczął kapać przedgon. Górny termometr pokazywał wtedy 71,6'C w miarę ubywania % temperatura w kegu jak i na górze podnosiła się co oczywiście jest logiczne i wszyscy to wiemy. Ale np. przy temperaturze w kegu 85,6'C górny termometr pokazywał zaledwie 24,4'C. Dodam ze w pomieszczeniu jest 23'C. Podczas pierwszego koncertu wykapany dziewiczy litr poszedł w porcelankę. Chodzi o oczyszczenie rurek i ewentualnie zalegających tam drobinek powstałych podczas spawania i lutowania (zalecenia producenta). Odbierałem do 40% i całości wyszło 3 l ( nie liczę wylanego literka) o mocy 58%. I byłem wkurzony bo wyszło tego bardzo mało. Następnego dnia puściłem na rurki nastaw na cukrze z Carrefoura i jak się zdziwiłem. Całości wyszło 6l o mocy 60%. Również gotowałem do 40% a przedgonu odebrałem 200 ml. Pierwsze odebrane do spożycia krople wynosiły 79%(w przedgonie 85%). I byłem zadowolony bo wyszło 2l więcej.
Aromat fajny, nie doskonały oczywiście, aczkolwiek polepszający się z każdym dniem.
Uważam, że cukier z Biedry był gorszej jakości niż ten z Królewski i to było powodem mniejszej ilości destylatu. Dodam, że oba procesy prowadziłem podobnie. Przepływ wody identyczny, grzanie również (do pierwszych kropel grzałem na max, później przykręcałem do ok 1200 W -tak myślę-bo regulator nie ma skali a ustawiłem na odrobinę więcej niż połowa.
Kolejne dwa nastawy czekają. Jeden na drożdżach ALCOTEC (niebieskie) drugie na drożdżach Spirit Ferm. Proporcje tym razem to 7 kg dopełnione do 25 l.
W planach nastaw na dżemach z różnych owoców. Jestem w trakcie zgłębiania wiedzy na forum :read:
Kolejny nastaw cukrowy będzie na Moskva Style. Założyłem sobie, że przetestuję różne drożdże a później porównam aromaty i wybiorę odpowiednie dla siebie.
Ogólnie stwierdzam, że jest to mega zajebiaszcze hobby i nie żałuję zainwestowanych pieniędzy ani czasu, wierzę, że to będzie owocna w %%% współpraca :love: :love: :love:
Jeśli macie jakieś spostrzeżenia, uwagi, pytania, chcecie mnie pouczyć, ochrzanić, bardzo proszę, liczę na Was :bicz:

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: sobota, 16 gru 2017, 17:40
autor: BimbrownikNI
Czytam Twój opis wykonania produktu z tej firmy i jestem w szoku. Widać podnieśli poprzeczkę w wykonaniu. Jak ja kupowałem u nich sprzęt jakość lutów była daleka od zadowalające.

Co do nastawów, to sprawdzałeś blg obu zanim poszły do kega? Strasznie duża różnica uzysku. Powodzenia w dalszej przygodzie. Polecam w przyszłości przesiąść się na kolumnę z KO całkiem inna liga.

Sent from my SM-G955F using Tapatalk

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: sobota, 16 gru 2017, 20:06
autor: spawacz
Sam destylator to dobry prosty lubiany i polecany sprzęt. Temperatura na szczycie deflegmatora pomimo 91 stopni w zbiorniku nic dziwnego. Przecież pary etanolu muszą się wznieść. Następnym razem macaj deflegmator od zbiornika w górę gdy temperatura w zbiorniku dojdzie do 90 s C wyczujesz jak owe pary się przemieszczają. Uwielbiam bimber ale cukrówka z PS-a po pierwszym razie przeraża nawet mnie :D nigdzie nie widziałem wzmianki o 2 krotnej destylacji :?Mimo tego baw się bo oto w tym chodzi :punk:

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: niedziela, 17 gru 2017, 09:31
autor: MecenasAlkoś
BimbrownikNI pisze:Co do nastawów, to sprawdzałeś blg obu zanim poszły do kega? Strasznie duża różnica uzysku. Powodzenia w dalszej przygodzie. Polecam w przyszłości przesiąść się na kolumnę z KO całkiem inna liga.
Tak jest sprawdziłem, startowe BLG jak i końcowe. Początkowe w pierwszym 22blg w drugim 23blg.
Na rurki poszło oczywiście jak oba zeszły poniżej zera, oba nastawy klarowne.
spawacz pisze: Uwielbiam bimber ale cukrówka z PS-a po pierwszym razie przeraża nawet mnie :D nigdzie nie widziałem wzmianki o 2 krotnej destylacji :?
Nie robiłem dwukrotnej destylacji. I jak na razie nie zamierzam, chociaż kolejne dwa nastawy prawdopodobnie pójdą na dwa razy bo chce mieć porównanie. Jak na razie to wszystko to testy, porównania. Bimberek teraz wykapany próbowało 7 osób, z czego każda powiedziała, że o taki bimber chodzi, żeby było lekko czuć, że to bimber a nie jak usłyszałem "suchy spirytus". Jak wiadomo gusta są różne. Docelowo PS jest zakupiony oczywiście pod kątem smakówek. Gusta są różne a ja szczerze uważam, że jeszcze długo minie, zanim nauczę się "upichcić" coś z czego będę naprawdę zadowolony.
BimbrownikNI pisze:Polecam w przyszłości przesiąść się na kolumnę z KO całkiem inna liga.
Namawiało mnie na to mnóstwo osób, i całkiem słusznie. Ale pierwszy wybór to był PS i pomimo wielu wahań tak zostało. Za rok może później mogę dokupić sobie samą kolumnę z głowicą, bo keg z grzałką i regulatorem już jest :D

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: niedziela, 17 gru 2017, 11:49
autor: spawacz
Na tego typu sprzęcie "suchy spirytus" jest nieosiągalny. :hmm: Ale smakowy destylacik z starych kompotów dębiony i macerowany z czym kolwiek :love: co ci przyjdzie do głowy jest w zasięgu ręki :ok: . Każda owocówka i każda zbożówka. W moim guście... :? Śmiał bym nawet twierdzić że odpowiednio przerobiona cukrówka jest niezłą bazą do nalewek. :mrgreen:
Do mod. Prosze mnie nie przenosić do działu "radioaktywne" jak kolege mirka i jego spirytus z ps-a :poklon;

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: niedziela, 17 gru 2017, 17:02
autor: MecenasAlkoś
Nie no, oczywiście, że spirytusy nie da rady, od tego jest kolumna rektyfikacyjna - to się wie z forum :read: :read: :read:

Przyjdzie czas na zboże a na razie cukrówki, które później odpowiednio będą zaprawiane a to dębem, a to kawą, a to trawą żubrową, wszytso w fazie testu :geek: :geek:

Fajnie by było jakby się ktoś wypowiedział, kto ma identyczny sprzęt i co na nim "pichci" :roll:

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: niedziela, 17 gru 2017, 18:04
autor: arekwroc
Super, zazdroszczę zakupu:) Jestem na podobnym etapie - czytam o różnych sprzętach oraz ich za i przeciw (oczywiście w zasięgu cenowym) i myślę co najlepiej mi się sprawdzi. A w tzw. międzyczasie pichcę na przerobionym garnku z kuchni polowej 12,5l do którego dorobiłem z miedzi deflegmator i się uczę (mam nadzieję, że jak na takim cudaku wychodzi coś obiektywnie smacznego, to jak wreszcie kupię jakiś sprzęt to będzie koncertowo:)). Ten PS który kupiłeś mi się od początku mojego zainteresowania tematem podobał, teraz skłaniam się w stronę ich kolumny Basic LM/VM - bo myślę, że na niej upichcę coś co mi odpowiada (smakowe, Jessie, zwykły bimberek z posmaczkiem) jak też coś czystego pod kątem kobity - trochę marudzi jak psota zalatuje nawet minimalnie bimbrowo. Póki co dalej czytam i szukam, dawaj znać jak Ci wyjdą następne psoty:) Pozdr.

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: czwartek, 18 sty 2018, 02:16
autor: arekwroc
Ciekawi mnie jak w praktyce sprawdza się do tego PS-a przystawka refluksowa, która jest dedykowana. Ma ktoś doświadczenia czy gra jest warta świeczki?

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: czwartek, 18 sty 2018, 08:58
autor: zlotylexus
Kupiłem ten sam sprzęt i na razie leży w piwnicy w oczekiwaniu na swój moment, mam już 20l piwa które nie wyszło i 30 litrów nastawu ze słodów wędzonych torfem, chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami jak tylko odpalę machinę.

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: czwartek, 18 sty 2018, 16:58
autor: Przemo0331
arekwroc pisze:Ciekawi mnie jak w praktyce sprawdza się do tego PS-a przystawka refluksowa, która jest dedykowana. Ma ktoś doświadczenia czy gra jest warta świeczki?
Pewnie, że warto. Mam taki sprzęt od Zygmunta, tylko wtedy nie było możliwości rozbudowy. Sam dorobiłem bodajże 3 zimne palce. I jak moc destylatu spadała do 50% to włączałem przepływ i rosło do ok. 68%. To opóźniało pogodny i zwiększało uzysk. Moje zimne palce nie są tak efektywne jak przystawka refluksowa bo mniejsza powierzchnia chłodzenia. Więc można przyjąć że efekty będą jeszcze lepsze.

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: wtorek, 6 lut 2018, 17:50
autor: endi251l
Siema

Ja jestem też na etapie kupna sprzętu. I do mnie napisał sam Zygmunt z ofertą tego sprzętu. I wygląda sprzęt fajnie i opisał wszystko w wiadomości co i jak. Więc jestem jeszcze na etapie wyboru sprzętu. I chciałem zapytać się was czy warto w ten sprzęt inwestować ???
Bo fakt kupić to nie problem, ale żeby to miało ręce i nogi i robiło swoją robotę. Ja chcę na tym sprzęcie przede wszystkim robić Whisky z możliwością rozbudowy na inne trunki. Aaaaaa i jeszcze jedna bardzo i to bardzo ważna sprawa - ludki co polecacie bardziej żeby kupić to z grzałką czy po prostu na gaz ??? I co daje grzałka i co daje gaz - wady i plusy.

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: środa, 7 lut 2018, 17:23
autor: trzmi3lu
A do whisky to nie lepiej pomyśleć nad miedzianym alembikiem? Do whisky to raczej nie ma lepszego sprzętu, ale oczywiście nie sam sprzęt robi trunek ;)
pozdrawiam

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: środa, 7 lut 2018, 21:59
autor: seneka
Alembik nie da możliwości rozbudowy na inne trunki.I zdecydowanie prąd a nie gaz.

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: czwartek, 8 lut 2018, 18:52
autor: zlotylexus
Nie dawno kupiłem sprzęt od Zygmunta i żałuję, że nie wziąłem kega 50l. Jestem po 2 destylacjach i muszę powiedzieć, że muszę się podszkolić bo idzie mi kiepsko. Sprzęt jakościowo wygląda dobrze i już myślę o rozbudowie dla lepszej stabilności procesu.

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: poniedziałek, 12 lut 2018, 13:24
autor: trzmi3lu
seneka pisze:Alembik nie da możliwości rozbudowy na inne trunki.I zdecydowanie prąd a nie gaz.
A kto zabroni komuś rozbudować alembik?? Nie widzę tutaj żadnego z tym problemu, bo jaki problem dorobić do niego kolumnę? Czy keg czy miedziany garnek(nawet lepiej) to tylko baniak, liczy się reszta, a reszta to już kto ma jaką wyobraźnię ;) Trochę materiału, palnik do ręki i do dzieła.

pozdrawiam

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: wtorek, 13 lut 2018, 09:42
autor: Krecik5
Cześć.
A jak wysoka jest Twoja kolumną i czym wypełniona?

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: niedziela, 12 sie 2018, 15:58
autor: użytkownik usunięty
@endi251l
Mam takiego PS od Zygmunta z 2 grzałkami i przegoniłem już na nim jakieś 1000L zacierów (whisky, bourbona, brandy i wiele innych)
i takie mam po tym czasie spostrzeżenia:
1. Dorobiłem sobie 70cm kolumny sam (teraz ma 150cm) i na takim sprzęcie robię 2 i 3 destylację (Trzecią do 60').
Pierwszą robię na "krótkiej" 80cm bez wypełnienia i ciągnę do zera wszystko. I takie whisky czy brandy najbardziej mi smakuje :)
2. Domówiłem sobie przystawkę refluksową i gdy zamontuję ją do 150cm kolumny to w drugim grzaniu wyciągam 96,5'
(warunkiem jest zasilenie w zimną wodę osobno przystawki a osobno chłodnicy, podpięcie przystawki tak jak to jest
na filmach od @Zygmunta z chłodnicy na przystawkę jest dobre żeby zrobić smakówkę 90-92' ale nie spirytus)
3. Tak jak wszyscy po jakimś czasie żałuję że od razu nie wziąłem kega 50l... :angry:

Teraz przymierzam się do półkowej kołpakowej (tyle że stalowej z miedzianymi kołpakami)
ale mojego PS na pewno sobie zostawię bo to fajny sprzęcik
(myślę jeszcze o wyposażenie w Aabratka i wtedy będzie to 100% kolumna) :P

Tomek

Re: Pierwszy raz z Pot Stillem...działo się!

: czwartek, 30 sie 2018, 11:29
autor: Zdunek6
Witam :)
Dziś zamówiłem od Zygmunta Kolumna Basic LM/VM wiec jeszcze nie mam żadnych spostrzeżeń. Ale napewno się nimi podzielę :) Jestem w trakcie robienia nastawy ze śliwek. Opowiem wszystko jak już będę po wszystkim :)