Strona 1 z 1

ABSYNT

: czwartek, 30 paź 2008, 19:01
autor: Qba
Składniki:
  • 30.0 g liść piołunu
    8.5 g liść hyzopu lekarskiego
    1.8 g kłącze tataraku zwyczajnego
    6.0 g liść melisy
    30.0 g owoc anyżu (biedrzeńca)
    25.0 g owoc kopru włoskiego
    10.0 g anyż gwiazdkowany (badian)
    3.2 g owoc kolendry siewnej



Umieść suche zioła w dużym słoju.Zwilż lekko. Dodaj 800 ml 85-95 procentowego alkoholu. Spirytusy winne dają lepszy produkt niż zwykły spirytus rektyfikowany. Pozwól im poleżeć przez parę dni - najlepiej tydzień - wstrzącając od czasu do czasu. Później dodaj 600 ml wody i pozwól całości macerować jeszcze przez dzień. Zdekantuj (zlej znad osadu) płyn, wyciskając z ziół tyle ile się da. Zmocz zioła odrobiną wódki i wyciśnij ponownie. Przepis powinien dać trochę ponad półtora litra zielonej nalewki, która musi zostać teraz przedestylowana. Niektóre przepisy pomijają ten krok, ale to, co z nich powstaje nie jest godne nazwy absynt.

W czasie destylacji zmień naczynie odbierające gdy destylat zmieni kolor na żółty: to są odpady. Możesz zachować odpady i dodać je do późniejszych destylacji, ale zepsują smak, jeśli zostaną dodane bezpośrednio do produktu. Użyj tylko dobrego destylatu. Następny krok to zabarwienie i wykończenie likieru przez kolejną macerację.

Zabarw destylat dodając:
  • 4.2 g liść mięty
    1.1 g liść melisy
    3.0 g liść piołunu
    1.0 g skórka cytryny
    4.2 g korzeń lukrecji


Pozwól ziołom macerować przez kolejne trzy lub cztery dni. Zdekantuj, przefiltruj, zabutelkuj. Jeśli chcesz, możesz ostrożnie dodać trochę skoncentrowanego syropu cukrowego dla smaku. Otrzymamy w ten sposób szwajcarski absynt o objętości około jednego litra.

Re: PRZEPIS NA ABSYNT

: sobota, 1 lis 2008, 14:13
autor: Juliusz
hm... piłem ten Absyt ze zdjęcia. Ten ma 60%, jest smaczny, intrygujący, tajemniczy ale i dziwny (pierwszy raz). Próbowałem ten sposób z nasączoną kostką cukru zapaloną na łyżeczce. No mnie to nie wyszło - zapaliła się ale szybko zgasła, cukier się nie upalił.

Sprawdzałem też działanie, że tak powiem większej ilości (te legendy halucynacyjne). Dałem sobie około 250 - nic.

Inna nazwa: "Zielona Wróżka".
Oto jak wróżka się pojawia: Kapie lodowata woda.

http://au.youtube.com/watch?v=8tWyDxiOz70

Podobno jest afrodyzjakiem...

J

Re: PRZEPIS NA ABSYNT

: poniedziałek, 3 lis 2008, 13:46
autor: Qba
Wrzućmy ten film tu :)

[youtube]http://pl.youtube.com/watch?v=8tWyDxiOz70[/youtube]

ABSYNT

: czwartek, 19 lut 2009, 13:27
autor: bogdan
Znalazłem dosyć ciekawy (tak ja myślę) przepis, sami oceńcie.

Przepis na absynt

Wszystkie potrzebne zioła są dostępne w sklepach zielarskich. Należy pamiętać, by nie używać tych w formie FIX. Anyż gwiazdkowany można też znaleźć w sklepach z przyprawami. Ogólny koszt składników (za wyjątkiem spirytusu) jest bardzo niewielki.

30.0 g liść piołunu
8.5 g liść hyzopu lekarskiego
1.8 g kłącze tataraku zwyczajnego
6.0 g liść melisy
30.0 g owoc anyżu (biedrzeńca)
25.0 g owoc kopru włoskiego
10.0 g anyż gwiazdkowany (badian)
3.2 g owoc kolendry siewnej
XIX/XX wieczna reklama absyntu

Umieść suche zioła w dużym słoju. Zwilż lekko. Dodaj 800 ml 85-95 procentowego alkoholu. Spirytusy winne dają lepszy produkt niż zwykły spirytus rektyfikowany. Pozwól im poleżeć przez parę dni - najlepiej tydzień - wstrzącając od czasu do czasu. Później dodaj 600 ml wody i pozwól całości macerować się jeszcze przez dzień. Zdekantuj (zlej znad osadu) płyn, wyciskając z ziół tyle ile się da. Zmocz zioła odrobiną wódki i wyciśnij ponownie. Przepis powinien dać trochę ponad półtora litra zielonej nalewki, która musi zostać teraz przedestylowana. Niektóre przepisy pomijają ten krok, ale to, co z nich powstaje nie jest godne nazwy absynt.

W czasie destylacji zmień naczynie odbierające gdy destylat zmieni kolor na żółty: to są odpady. Możesz zachować odpady i dodać je do późniejszych destylacji, ale zepsują smak, jeśli zostaną dodane bezpośrednio do produktu. Użyj tylko dobrego destylatu. Następny krok to zabarwienie i wykończenie likieru przez kolejną macerację.

Zabarw destylat dodając:
4.2 g liść mięty
1.1 g liść melisy
3.0 g liść piołunu
1.0 g skórka cytryny
4.2 g korzeń lukrecji

Pozwól ziołom macerować się przez kolejne trzy lub cztery dni. Zdekantuj, przefiltruj, zabutelkuj. Jeśli chcesz, możesz ostrożnie dodać trochę skoncentrowanego syropu cukrowego dla smaku. Otrzymamy w ten sposób szwajcarski absynt o objętości około jednego litra.

Smacznego Bogdan

Re: ABSYNT

: niedziela, 22 lut 2009, 12:02
autor: szczub
Od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad zrobieniem absyntu.
Jego legendy halucynogenne i osobliwy sposób podania są kuszące.
Zioła potrzebne do zrobienia nie są powszechne (nie będzie w spożywczaku za rogiem).

Jeżeli by ktoś psocił Absynt to proszę o szczegółowy opis.

Re: ABSYNT

: niedziela, 22 lut 2009, 13:19
autor: bogdan
W spożywczaku na pewno nie, ale w sklepie zielarskim może tak? Też nie robiłem, lecz się przymierzam do tego. Jak znajdę w przyszłym tygodniu trochę czasu to zrobię rozeznanie i napiszę.
pozdrawiam Bogdan

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 23 lut 2009, 00:28
autor: clapus
Robiłem absynt kilka lat temu, z gotowej mieszanki ziół, także nie wiem co tam było oraz z kupnego spirytusu rektyfikowanego. Litr kosztował mnie 80zł. Ale kiedyś człowiek był młodszy i głupszy. Nie wiedziałem jeszcze wtedy za bardzo jak to przedestylować, także wziąłem duży gar zalałem go wodą, do wody włożyłem szklany gąsiorek 5l. góra zasklepiona była korkiem sylikonowym, a w korek włożony deflegmator. Przedestylowało się wszystko, zabarwiłem inną mieszanką ziół...

Efekt nie był może powalający. Chociaż było to coś innego i smacznego na swój sposób... po prostu Absynt ;)

Podejrzewam, że działania halucynogenne jak najbardziej mogą występować, jeśli używa się świeżych (niewysuszonych) liści piołunu. Piołun zawiera olejek lotny składający się głównie z tujonu i tujolu.

"Tujon - organiczny związek chemiczny, związek terpenowy, występujący w olejku eterycznym m.in. piołunu (Artemisia absinthium), bylicy (Artemisia vulgaris), wrotyczu pospolitym (Tanacetum vulgare), szałwii (Salvia officinalis), tui (Thuja occidentalis), a także w napoju alkoholowym z domieszką wyciągu z piołunu - absyncie, zwanym też piołunówką.

Tujon jest łatwo rozpuszczalny w alkoholach i eterze dietylowym. Nie rozpuszcza się natomiast w wodzie. Wywołuje w większych dawkach wzmożoną czynność kory mózgowej z niepokojem ruchowym i dużą drażliwością. W zatruciach pojawiają się stany podniecenia i psychozy. Spośród narządów zmianom zwyrodnieniowym ulega przede wszystkim układ nerwowy. Działanie farmakologiczne związane jest prawdopodobnie z interakcjami z receptorem GABA.

Zatrucia tujonem były dość częstym zjawiskiem, zwłaszcza we Francji, gdzie używano w dużej ilości napoje zawierające olejek eteryczny, składnik piołunu (absyntu, wermutu). Olejek koloru zielonego, zawierający domieszkę substancji o wybitnie gorzkim smaku, służył do wyrobu absyntu, konsumowanego zwykle z wodą sodową. Ze względu na plagę nałogowego picia absyntu pod koniec XIX i na początku XX w., większość krajów europejskich i USA zabroniły po I wojnie światowej jego sprzedaży i produkcji. Aktualnie, w większości krajów Unii Europejskiej absynt jest legalny, pod warunkiem, że stężenie tujonu nie przekracza w nim 10 mg/l. W USA absynt był zakazany, jednak obecnie został dopuszczony do sprzedaży."

Tak, że jeśli chcecie mieć jakieś właściwości halucynogenne to na pewno trzeba przekroczyć dawkę 10mg/l. Jaka jest dawka śmiertelna? Nie wiem! ;D I warto by to wiedzieć przyrządzając samemu Absynt. Tak samo warto by wiedzieć ile tujonu jest w 10 gramach świeżego piołunu.

Tak, że widzicie. Jeśli by to były legendy to nie było by to unormowane przepisami.

Pozdrawiam

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 23 lut 2009, 11:39
autor: Juliusz
@Clapus

Dzięki, jest to bardzo ważny post.

Wyjaśniłeś tu, może nawet kuszące, właściwości halucenogenne tujonu i tujolu a co najważniejsze wspomniałeś o niebezpieczeństwie działania tych składników w nadmiarze na układ nerwowy.

Absynt jako trunek owiany jest tą legendą, która powstała w 19 wieku, głównie we Francji.

Wikipedia:

[…] Jest dwóch malarzy, którzy przyczynili się do popularyzacji opinii, że absynt posiada silne właściwości psychotropowe: Toulouse Lautrec i Vincent Van Gogh. Van Gough cierpiał na poważne przypadłości mentalne przez całe życie. [...]

Jak wiemy w jednym z ataków szału obciął sobie ucho.

Dzisiaj już wiadomo, że absynt nie powoduje halucynacji. Tujon, jeden z głównych aktywnych substancji w absyncie, jest GABA antagonistą (czyli zmniejsza ilość neurotransmitera o nazwie GABA w mózgu). O ile w większych dozach występują drgawki czy spazmy mięśni u ssaków, nie ma dowodów, że może on powodować halucynacje.

Naukowcy spekulują, że jeśli pojawiały się halucynacje u pijących to mogły one być powodowane innymi, nieznanymi truciznami [składnikami] dodawanymi do absyntu w 19 wieku w celu zmniejszenia kosztów produkcji i nadania bardziej ‘żywego’ koloru.


Mogły one też być spowodowane przez delirium tremens.

Absynt jako trunek jest tu (w Australii) dopstępny (Czeski 65% 1/2L $70.00; oraz Szwajcarski 70% 1/2L $90.00). Jak widać bardzo drogi i nadzwyczaj mocny (60% - 70%). Smak ma niespotykany, w 'ilości' działa jak każdy alkohol. Halucunacji żadnych nie miałem może bardziej wyraziste sny ale to mogło być spowodowane samosugetią, antycypacją cześć tam...

Juliusz

Re: ABSYNT

: wtorek, 24 lut 2009, 14:37
autor: bogdan
Witam Szanownych Kapaczy vel Destylatorów zainteresowanych Absyntem

Zgodnie z wcześniejszym zapewnieniem, byłem w sklepie zielarskim i poza hyzopem lekarskim dostałem wszystkie pozostałe ziółka.
Zapłaciłem 30,00 zł. Kupowałem po jednym lub dwa op. mniej więcej na 4 litry Absyntu.
Hyzop obiecali mi sprowadzić, zlokalizowałem też aptekę w necie;
http://www.dlapacjenta.pl/sklep/product ... ts_id=1054

pozdrawiam Bogdan

Re: ABSYNT

: środa, 25 lut 2009, 13:25
autor: Juliusz
@bogdan

No to kolego wyprzedzasz niejednego z nas. Mam w planach wyciągnąć coś w rodzaju absyntu, może coś bardzo ziołowego ale to jeszcze plany...

Gdy coś tam uzyskasz to daj znać. Ja będę czekał i myślę że Qba coś wspominał o absyncie.

Powodzenia.

;) Tylko nie przesadzaj z tym piołunem bo podobno jak ta "Zielona wróżka" (podobno po dobrej dawce pojawiała się ta wróżka, która normalnie siedzi w szklance i opalizuje...) raz pijącego odwiedzi to już przepadł...
the-absinthe-drinker-viktor-oliva-1861-1928.jpg
Namalował autorytet z doświadczenia i nazwiska :odlot: .

Juliusz

Re: ABSYNT

: czwartek, 26 lut 2009, 14:32
autor: bogdan
No to mam już wszyskie zioła potrzebne do spsocenia Absyntu, brakuje mi tylko spirytusu, myslę że za tydzień będzie. Hyzop lekarski kupiłem w innym sklepie zielarskim po 1,20 zł za 15g. Zaszalałem i kupiłem 2 opakowania. Jak zrobię, napewno opiszę.

Re: ABSYNT

: sobota, 28 lut 2009, 15:23
autor: Juliusz
No to mam już wszyskie zioła potrzebne do spsocenia Absyntu, brakuje mi tylko spirytusu, myslę że za tydzień będzie. Hyzop lekarski kupiłem w innym sklepie zielarskim po 1,20 zł za 15g. Zaszalałem i kupiłem 2 opakowania. Jak zrobię, napewno opiszę.
Jeśli Ci brak spirytusu no to móże zacznij żuć zioła ... :) a może już żujesz ? Druga sprawa (jeśli żujesz): piszesz że zaszalaleś... Czy jesteś pewny, że kupiłeś Hyzop i nie jakiś Szalej Jadowity? Jeśli szalej no to z pewnością nie Tobie się on należy... :)

Nie pisaleś czy kiedyś piłeś absynt. nawet jeśli wyjdzie Ci on zbliżony do oryginału to będziesz bardzo miło zaskoczony. Wpominam ta, że moje smakowanie mieło jakiś 'odcień' tajemnicy - ale to chyba z powodu tych anegdot o halucynacji.

No to teraz jak w wojsku: Do! Absyntu!

Juliusz

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 2 mar 2009, 19:23
autor: bogdan
Nie piłem. A spirytusu nadal nie mam, jeszcze bąbelkuje. Ale już niedługo.

Re: ABSYNT

: wtorek, 24 mar 2009, 19:35
autor: bogdan
W końcu był spirytus i zioła w komplecie. Zrobiłem tak jak stojało na początku tematu, co wyszło?
W moim przypadku trunek ma 65% jest ładny zielony, zapach lekko ziołowy zdominowany anyżem. Smak ziołowy, zaskakujący, gorzki. Osoby, które próbowały kiwały głową z uznaniem.
Warto było wykonać i wstawić do kolekcji, tego nie należy pić w większych dawkach.
Myślę, że będzie u mnie stosowany jako lek na żołądek, smutek, podagrę, rzeżączkę, kaca, mdłości i wiele innych dolegliwości.

Re: ABSYNT

: czwartek, 28 sty 2010, 18:56
autor: baybronek
witam psotników

co do Absyntu zajżyjcie na tą stronkę warto


http://www.absynt.w3.pl/index.php?subme ... ptury.html

Re: ABSYNT

: czwartek, 28 sty 2010, 20:38
autor: Kucyk
:klaszcze: Stronka niczego sobie! :ok:

Ale znalazłem i na niej ślad pewnego "producenta" z miasta znanego z "Ziemi obiecanej"...
http://www.absynt.w3.pl/index.php?subme ... ecipe.html
W czasie destylacji zmień naczynie odbierające gdy destylat zmieni kolor na żółty :o ;)

Re: ABSYNT

: czwartek, 28 sty 2010, 23:48
autor: bystym
To nie spam, ale polecam też amatorom absyntu choćby wizytę w sklepie www.absinthwelt.de. Ja "wyniosłem" z niego wiedzę o całej sprzętowej otoczce picia absyntu. Właśnie dzisiaj zalałem zioła psotką na swój drugi w życiu absynt. A dzięki tamtej stronce wiem, że są łyżeczki do absyntu, jak wyglądają szklanki do jego picia i do czego służy fontanna.

Aha, i wiem ile zyskuję, gdy mogę się raczyć tym trunkiem bez konieczności kupowania go w sklepie.

Pozdrawiam
Bogdan

Re: ABSYNT

: niedziela, 28 lut 2010, 15:54
autor: Absinthe
Witam!
Jestem nowy i mam pytanie odnośnie piołunu, mianowicie ile go użyć aby wartość tujonu na litr oscylowała w granicach 50-60mg ?Moim marzeniem jest osiągnąć 70% absynt z zawartością 100mg tujonu na litr ,ale do tego z czasem...

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 1 mar 2010, 22:49
autor: bystym
Ale dlaczego tak ci zależy na uzyskaniu jakiejś określonej zawartości tujonu? Zestaw ziół do maceracji podany w poście Qba daje w efekcie smak absyntu i chyba to jest istotne. Piołun w tym zestawieniu oddaje już do maceratu na tyle goryczy, że nie wyobrażam sobie dodania go w większej ilości. A chyba zwiększanie zawartości tujonu wiązałoby się z dodaniem większej ilości piołunu.

Pozdrawiam
Bogdan

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 1 mar 2010, 23:34
autor: Zygmunt
Większe stężenie a-tujonu i b-tujonu to większy efekt "halucynogenny". Absyntu nie pije się dla smaku, tylko dla efektów...

Re: ABSYNT

: wtorek, 2 mar 2010, 17:37
autor: bystym
... tak, tak, a jednym z tych efektów jest efekt smakowy ...

Re: ABSYNT

: piątek, 12 mar 2010, 21:28
autor: fredi007

Re: ABSYNT

: środa, 13 paź 2010, 18:12
autor: KyRO
W końcu jest....

Od kiedy usłyszałem o tym trunku, strasznie chciałem go zdobyć lub jeszcze lepiej zrobić, te opowieści o tajemniczych mistycznych :-) właściwościach itd. Generalnie sporo czasu poświeciłem na wyszukanie informacji na temat produkcji Absyntu. W sklepie pierwsze zakupy, cukromierz, chłodnica ...... "Distillation must be". Kiedy skompletowałem aparaturę i dokonałem pierwszego tłoczenia, minęło trochę czasu. Nabrawszy wprawy, udałem się do sklepu zielarskiego w celu zakupu potrzebnych ziół. Przepis znany, ogólnodostępny w Internecie jak i dostępny na pierwszej stronie tematu. Czyli absynt Szwajcarski.
absynt1.jpg
Później wiadoma sprawa - swojski spirytusik, 10 dni macerowania i do kociołka. Z przepisu wyszło mi dobre 0,5l. Następnie barwienie 1 dzień i filtracja przez filtr do kawy (i w tym momencie przestrzegam absynt był za krótko barwiony, po miesiącu kolor zrobił się żółciutki)
absynt2.jpg
Degustacja :

Absyntu już nie ma w tej chwili, wypijam właśnie ostatni łyczek :-) Co do smaku hmmm. kwestia gustu, mocny ok. 65% ostry typowo gorzki smak z posmakiem anyżu. (coś ala czarne żelki haribo) Polecam na niestrawność, kłopoty żołądkowe. Moim zdaniem nie nadaje się do melanżyku. Nie piłem oryginalnego więc nie mogę porównać. Absynt zrobiłem z ziół kupionych w sklepie zielarskim, na wiosnę zrobię z ręcznie zebranych.

Re: ABSYNT

: wtorek, 9 lis 2010, 09:07
autor: Karalio
Tak, że jeśli chcecie mieć jakieś właściwości halucynogenne to na pewno trzeba przekroczyć dawkę 10mg/l. Jaka jest dawka śmiertelna? Nie wiem! ;D I warto by to wiedzieć przyrządzając samemu Absynt. Tak samo warto by wiedzieć ile tujonu jest w 10 gramach świeżego piołunu.
Dawka śmiertelna to około 45mg/kg , 0% śmiertelności przy 30 mg/kg i 100% przy 60mg/kg.
Przy tych stężeniach pojawiają się najpierw spazmy w nogach, potem ogólne konwulsje, następnie zgon.
Info z angielskiej wikipedii.

Re: ABSYNT

: sobota, 13 lis 2010, 19:21
autor: senDarion
Gdybym znał proporcje pewnie bym się nią nie podzielił. Chodź kto wie... Chciałbym tylko dowiedzieć się czy komuś udało się uzyskać halucynacje?. Bo dla ziołowej wódki mogę sobie resztki łodyg i liści konopi wrzucić. (Efekt podobny jak przy makumbie- dobry nawiasem mówiąc) Ale że by zrobić dobrą trutkę trzeba się zagłębić w medycynę XXI wieku.Banalniej było by zjeść kwasa. Ale oczywiście lubimy się porywać z motyką na księżyc, podnosić poprzeczkę bo bimber mało? Lubimy prawda?...
Logika podpowiada Zielone wróżki jak to zielone wróżki widziane tylko raz, czyli trzeba jak najwięcej tu jonu ale nie tyle że by się przekręcić, no i oczywiście jak dużo jest aktywnej substancji w gramie. Z belladonną jest tak 3g liścia nie równe 3g liścia, bardziej nasłonecznione zbocze więcej substancji aktywnej, a efekt? Szpital, pasy 5 dni wyjęte z życiorysu, o wizjach nie wspomnę. Ale oczywiście nie odpuścimy? Tak na pewno nie odpuścicie. Będziemy eksperymentować:)
Ale jeszcze tylko jedno pytanie gra warta świeczki?

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 17 sty 2011, 12:01
autor: Przemo321
Panowie nie zlejecie mnie jako "nowego". Faktycznie z destylacją mało mam wspólnego, ale wiem trochę o ziołach, z zasobów św. p. dziadka mego. Jedna ważna sprawa: przy zastawaniu piołunu z apteki lub komercyjnego zielarza (herbapol etc.) nie martwił bym się o przekroczenie dawki 10% tujonów (do której raczej według mnie należy dążyć), a dawce śmiertelnej jeśli w ogóle taka istnieje to już w ogóle nie realne. Sukcesem będzie jeśli osiągniecie 1% tego psychodeliku ponieważ odmiana hodowlana zwana lekarską była selektywnie rozmnażana, aby tego składnika jej pozbawić (podobnie z resztą jak - konopie siewne tzw. "włókiennicze" i składnik zwany THC, przyłożyły rękę do tego koncerny farmaceutyczne i inne ze zgniłego USa :evil: ). Co innego naturalny dziko rosnący, tu dopiero zaczyna się zabawa, bo nikt nam składnika głównego w perfidny sposób nie pozbawia. Szkoda, że nie mam aż takiego doświadczenia przy ziołach jak mój dziadek aby je móc je zbierać, bo pierwszym przedestylowanym przeze mnie trunkiem był by właśnie absynt na razie pozostaje przy miodach, winach, piwach i nalewkach. Pozdrawiam ogół

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 17 sty 2011, 15:39
autor: Zygmunt
Akurat piołun jest na tyle charakterystyczny, że bez problemu można go sobie na każdej podmiejskiej łączce nałapać "ile chcić", więc zachęcam do spacerów!

Re: ABSYNT

: niedziela, 13 mar 2011, 09:48
autor: zebazdan
Koledzy, zastanawiam się nad gatunkiem spirytusu jaki użyć na absynt. Mam otrzymany z żyta według przepisu Calyxa i lada moment będę miał spirytus a'la calvados. Jak myślicie który wybrać?

Re: ABSYNT

: niedziela, 13 mar 2011, 17:32
autor: artaks
Gdzieś mi sie obiło o oczy, że winne są lepsze na absynt, czyli bardziej calvados. Ja będę robił na cukrówkowym ; )

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 14 mar 2011, 22:17
autor: karwas92
Witam czy destylacja jest potrzebna przy wykonaniu owego trunku? Jeśli tak jak ją wykonać domowym sposobem lub z wykorzystaniem niskich kosztów?

Re: ABSYNT

: wtorek, 15 mar 2011, 14:14
autor: galt
Tak, destylacja jest konieczna. Kiedyś szukałem przepisu i znalazłem taki filmik

Re: ABSYNT

: wtorek, 15 mar 2011, 14:58
autor: artaks
Jeśli tak jak ją wykonać domowym sposobem lub z wykorzystaniem niskich kosztów?
Zajrzyj na forum na galerię prostych destylatorów, zainteresuj się np metodą garnkową ; )

Re: ABSYNT

: środa, 16 mar 2011, 13:26
autor: Wojtas shogoki
Panowie muszę się z wami podzielić doświadczeniem w kwestii Absyntu.
Jak wspominał kolega psotnik nieco wcześniej: Należy korzystać z piołunu dzikiego, najlepiej świeżego jeśli mamy jakąkolwiek nadzieje na efekt "zwidów" (choć sam ich nie doświadczyłem to muszę jednak potwierdzić że te tujony naprawdę działają, dziwne to uczucie wywołują, ciężko to nawet jakoś konkretnie nazwać, jak przykład mogę powiedzieć że wchodząc do dobrze znanego pomieszczenia masz wrażenie że to nie jest to pomieszczenie które znasz ... zresztą jeśli przyczaicie się pod koniec lata na piołun to się przekonacie sami)
Gdy już zbierzecie i wstępnie przesuszycie (w ciemnym przewiewnym miejscu)
to możecie śmiało podwoić dawkę piołunu z przepisu kolegów a nawet potroić i nie powinno się nic negatywnego ( :D ) stać.
Ale nie należy zwiększać dawki do drugiego macerowania (nam zależy na tujonach które w trakcie destylacji wraz z alkoholem odparują z tej "brei" z pierwszego macerowania) a nawet jeśli przeszkadza komuś gorycz to można z niej zrezygnować, lub dodać do destylacji skórek cytrynowych które "rozbiją" trochę gorycz na kubkach smakowych.
muszę też wspomnieć że warto dodać do pierwszej i drugiej maceracji odpowiednie dawki Marihuany (tak dobrze przeczytaliście) Wszak składnik aktywny THC jest też olejkiem lotnym rozpuszczalnym w tłuszczach i alkoholu.
Wybierając odpowiednia odmianę (przewaga genów Sativy) można uzyskać dodatkowego euforycznego kopa. Lub filozoficzno - namysłowe skamienienie ( przewaga genów indici) Jeśli ktoś lubi zapalić to polecam takie alternatywne "jaranie"
To w sumie już wszystko co miałem do przekazania, pozdrawiam!
Kombinujcie drodzy koledzy psotnicy.
W sumie to już wszystko co wiem na temat tych zielonych czarów w butelce

Re: ABSYNT

: środa, 16 mar 2011, 15:42
autor: zebazdan
Witam,
kolego Wojtas, ile dodać wesołego dymu na 2,4 l nastawu i ile na drugi etap? Pisałeś o piołunie, że powinien być świeży. Niestety nie mam takowego ale również pisałeś, iż musi być podsuszony więc to prawie to samo co zeszłoroczny :D jak zwiększysz proporcję 2,5X.
Pozdrawiam
Sebastian

Re: ABSYNT

: środa, 16 mar 2011, 19:02
autor: Wojtas shogoki
Drogi Sebastianie!

Ja zainspirowałem się po trochu tym przepisem:
"Green Dragon" - Zielony Smok - nalewka z marihuany




Wytrącenie THC polega na dekarboksylacji kwasu tetrahydrokannabinolicznego (THCA) z rośliny przy pomocy podgrzewania.

Green Dragon jest alternatywą dla jedzenia czy inhalowania się marihuaną. Wiele osób nie potrafi palić lub nie przepada za gryzieniem dymu w gardło lub ciężkim atakiem kaszlu. Jeśli jednak mają ochotę zażyć troszkę thc - jest to skuteczny, dobry i sprawdzony sposób...
Jak wiemy, THC rozkłada się w tłuszczach i alkoholach jednak "Specjaliści" (chemicy oraz zwykli konsumenci) potwierdzają że THC lepiej się wytrąca w alkoholu jak w tłuszczu, więc Zielony Smok wydaje się rozsądniejszym wyjściem jak tzw. Makumba.


Przygotowujemy:
1.Spory garnek
2.Słoik lub inne naczynie „gorącoodporne” – ilość/pojemność uzależniona od zasobów
3.Naczynie żaroodporne lub blacha/folia spożywcza
3.Susz/liście/łodygi
4.Alkohol ok 60% lub więcej. Jeśli jest to rozcieńczony spirytus - preparat przygotowujemy wcześniej, żeby się "przegryzł". Ja polecam tzw okowitę, czyli samogon
5.Termometr (osobiście temperaturę mierzę organoleptycznie)

Czas wykonania ok 30-40 minut

Przepis:
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 160oC. W międzyczasie gotujemy wodę w garnku - mniej więcej 1/2 pojemności. Susz lub pozostałości kładziemy w naczyniu żaroodpornym lub na blasze do pieczenia. Aby uzyskać lepszy efekt/moc sugeruję użycie grindera. Po rozgrzaniu piekarnika do odpowiedniej temperatury wkładamy "zielone" do środka. Podgrzewamy ok 5-8 minut. W międzyczasie wlewamy alkohol do pojemników. Przekładamy zawartość blachy do słoja/ów z alkoholem tak aby alkohol przykrył całość i momentalnie wstawiamy do gotującej wody. Podgrzewamy całość do max 75oC. UWAGA: alkoholu nie powinno się gotować! W przypadku alkoholu (etylowego - czyli tego do picia) temperatura wrzenia wynosi ok 78,5oC. proces podgrzewania mikstury powinien trwać ok 20-30 minut. Całość można ostudzić i ponownie podgrzać, żeby jak najwięcej wycisnąć z roślinek...
Po wykonaniu wszelkich czynności przelewamy zawartość przez sitko. Nie przelewamy przez pieluchę/gazę. Trichromy powinny wpaść do naszej naleweczki, gdzie rzadsze oka w sitku powinny to umożliwić. Chyba, że zależy nam na jak najlepszym kolorze mikstury - w takiej sytuacji zalecam przelanie przez filtr do kawy. Jeśli robimy z czystego stuffu kolor powinien być jasnozielono-mleczny.

Można serwować natychmiast po ostygnięciu, choć zaleca się kilkudniowe odstanie specjału. Im dłużej leżakuje tym lepiej będzie smakować, byle stało dobrze zamknięte w chłodnym i ciemnym miejscu. W taki sposób naleweczkę można przechowywać przez wiele miesięcy. Aby poprawić smak produktu można kilkakrotnie przefiltrować powstały alkohol węglem aktywnym.

Zalecane podawanie:
1. kieliszek z lodem, który zalewamy odpowiednią ilością trunku. Pić powinno się w shotach ze względu na możliwość ponownego dobicia jeśli nie działa. UWAGA: skutek możemy odczuć nawet po godzinie od wchłonięcia, więc nie pijcie jednego po drugim. Moc trunku uzależniona jest od ilości/jakości wsypanego "materiału"
2. drink z cytryną (pół na pół) i syropem cukrowym

Podczas przygotowywania mikstury można wzbogacać jej smak poprzez zastosowanie różnych dodatków. Ja stosuję wanilię, można dosypać cukru waniliowego, mięty, aromatu do ciast (np migdałowego), tujonu (piołunu) itp.


Nie podaję dokładnych proporcji gdyż każdy powinien dostosować je do własnych możliwości (silna głowa/zasobność). Smak tej magicznej mikstury jest dość nieciekawy, więc sugeruję dodanie możliwie największej ilości "materiału" przy niewielkiej ilości alkoholu. Jak wspomniałem wcześniej - można pić od razu po ostygnięciu, więc istnieje możliwość przygotowania dosłownie pojedynczej porcji, np gram na 50 ml. Pamiętajmy jednak, że alkohol to płyn - a płyn po podgrzaniu paruje...
Dużą zaletą tej mikstury jest możliwość zwiększania mocy, czyli jeśli ma się okazać że za jakiś czas będziemy dysponowali "pozostałościami" po ścince zawsze można ją ponownie wzmocnić... UWAGA: Green Dragon potrafi trzymać nawet 8 godzin!



Smacznego!!!

Więc proporcje musisz sobie sam ustalić ja dawałem do pierwszego etapu "3 topy"
a do drugiego 1, ale wszystko zależy od ciebie, co do piołunu to 2,5 raza chyba powinien styknąć ale 3 razy tez nie zaszkodzi.
Pozdrawiam eksperymentuj!

Re: ABSYNT

: czwartek, 24 mar 2011, 21:54
autor: zebazdan
Dzisiaj zalałem zioła caladosem i czekam. Panowie o tym mowa o tamtym mowa a o tym do jakiego stężenia rozcieńczyć przed destylacją ani słowa :D Chyba, że mam destylować 60%

Re: ABSYNT

: piątek, 25 mar 2011, 00:18
autor: Zygmunt
Standardowo- do mniej niż 50%. Chodzi tylko o względy bezpieczeństwa- jak Ci się wyleje, to się nie zapali.

Re: ABSYNT

: piątek, 8 kwie 2011, 11:00
autor: zebazdan
Witam po dojściu do siebie :D
Przepis zwiększyłem czterokrotnie odnośnie piołunu w pierwszej fazie maceracji. Efekt po wczorajszej degustacji był oszałamiający, nie dużo pamiętam. Wypiłem ze szwagrem 400 ml, dostałem po pysku od żony. Z siostrzeńcem walczyłem w łazience na posadzce i wróciłem na majtkach i z jedną skarpetką :respect: sypałem tytoń w łazience licząc że wyrośnie oj działo się :odlot: Mam jeszcze trzy litry i jakoś to będę degustował ale nie dzisiaj.
Pozdrawiam

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 18 kwie 2011, 21:51
autor: the_raven
Witam panów kolegów po fachu. Mam takie pytanie o absynt a dokładniej o kolor. W pierwszej fazie piękna zieleń. Potem na rury i jest czyściutki... A jaki zapach w bimbrowni... Parę dni temu robiłem i jeszcze pachnie. Ale nie o tym, w drugiej fazie zioła dodane wedle przepisu i po 3 dniach przefiltrowałem na filtrach od kawy, ale już w słoju było widać że kolor nie taki... A mianowicie jest w kolorze słabej herbaty... Ni cholery nie przypomina to zieleni... Smak super i cała reszta też ok, tylko ten kolor. Chciałbym postawić to jeszcze raz i chciałbym uzyskać zieleń. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie...

pozdrawiam raven

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 18 kwie 2011, 22:30
autor: artaks
A zioła do koloryzacji suszone czy swieże? Chlorofil blednie z czasem, mnie (z suszonych) wyszła taka zgniła zieleń, możesz spróbowac jeszcze dodać parę liści świeżej melisy/mięty.

EDIT:

Wrzucam zdjęcie mojego produktu, robiłem też z przepisu na szwajcarski. Podczas destylacji byłem zachwycony smakiem. Maceracja wtórna mnie jednak smakowo trochę rozczarowała (tutaj mała zmiana przepisu, dałem 1/3 piołunu, ale goryczka i tak jest wyczuwalna), może znajdę troche czasu żeby zrobić francuski 'rytuał wody', zobaczę czy kostka cukru zmieni smak.

BTW ktoś ma namiary na bylicę pontyjską? W wiekszości przepisów jest ona właśnie dodawana w drugim etapie, w tym przepisie na szwajcarski jest inaczej, chciałbym porównać, a to akurat trudno dostępne zioło.

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 18 kwie 2011, 22:36
autor: the_raven
Zioła suszone... Może dlatego... Do następnego nastawiania poczekam trochę i dam świeże...

Re: ABSYNT

: sobota, 11 cze 2011, 15:44
autor: Rockatansky
Kiedy (w jakim okresie) zbierać piołun by miał najwięcej tujonu, czy to bez znaczenia?

W lipcu piołun ma najwyższą zawartość olejku eterycznego, we wrześniu natomiast najwyższą zawartość substancji gorzkich.

Re: ABSYNT

: sobota, 11 cze 2011, 16:13
autor: Juliusz
Serdecznie odradzam poszukiwania największego stężenia tujonu gdziekolwiek. Znajduje się on w wielu roślinach (zaskakująco wielu i bardzo znanych). W dawkach większych jest to trucizna. Powoduje konwulsje, permanentne zachwianie struktur osobowości i stałe fizjologiczne zmiany w strukturach mózgu - odradzam :!: .

Jeśli kolega interesuje się innymi sensacjami niż tymi, które wywołuje alkohol to nasze forum jest pomyłką... Poszukaj kolego forum, które jest zainteresowane szałwią. Tu interesuje nas tylko c2h5oh.

J

Re: ABSYNT

: sobota, 5 lis 2011, 10:20
autor: zawiej
Z jakich ziół najlepiej psocić absynt ? Świeże czy może susz który można dostać np na allegro? O tej porze roku raczej nie ma co liczyć na świeże rośliny.

Znacie jakieś sklepy internetowe zielarskie gdzie można kupić wszystkie zioła ?

Re: ABSYNT

: niedziela, 6 lis 2011, 12:50
autor: artaks
Większość to tzw zioła górskie, trudno dostępne jako świeże, z suszonych wszystko wychodzi ok. Natomiast do wtórnej maceracji, która nadaje kolor możesz użyć swieżej melisy, mięty, takie są do dostania w hipermarketach, w doniczce. Sprawia, że absynt, przynajmniej jakiś czas, ma kolor faktycznie zielony.

Re: ABSYNT

: środa, 9 lis 2011, 15:48
autor: lukasz206
Mój absynt już stracił kolor zielony i jest jakby jasno brązowy :( , ale w sumie jakoś szybko nie zamierzam go spożywać. :womit: Spodziewałem się, że chodź ciutkę będzie lepszy ;p

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:52
autor: sizarez
Mam zamiar wziąć się za przygotowanie absyntu. W sklepie zielarskim jest wszystko z wyjątkiem anyżu gwiazdkowego. Czy mogę zamiast tego dać biedrzeńca? Nie wiem czy nie wpłynie za mocno na smak.

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 17 gru 2012, 17:50
autor: radius
Anyż gwiaździsty kupisz tanio na Alle... , choćby tu http://allegro.pl/anyz-gwiazdzisty-rzad ... 62591.html :ok:

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 17 gru 2012, 18:27
autor: sizarez
To, że kupie go na allegro to wiem. Tylko jak mam za wysyłkę znowu płacić 5zł... i czekać nie wiadomo ile za wysyłką. To jakoś nie bardzo mi się to widzi. Ale mogę użyć zamiast gwieździstego zwykłych owoców anyżu?

Re: ABSYNT

: piątek, 8 lut 2013, 12:36
autor: michal278
Do kolegów. Do produkcji absinth stosuje się piołun alpejski, kolor i smak w europie ma dzięki anyżowi i kopru włoskiemu. Od kilku lat ten sprzedawany ma zmniejszoną ilość thujonu- ( zasługa UE ) 3 lata temu zakupiony oryginał od chińczyków w Pradze jeszcze trzepał, ale w sklepie w tym samy czasie kupiony już bez większych jazd. Thujon ma cząsteczkę podobną do THC temu się przypisuje jemu właściwości halucynogenne. Sam kiedyś zrobiłem na piołunie nalewkę ale ona zabija smakiem.. I ostro kopie (zbierane zioło w lipcu, melodia 70v) w dawnej kulturze na Podlasiu w każdym domu była butelka piołunówki i 9ciorki jako lekarstwa.

Re: ABSYNT

: środa, 31 lip 2013, 18:37
autor: StaryDziot
Witam wszystkich.Może nie tylko piołun czyni absynt "innym" niż zwykła wóda? Chodzi mi o kłącze tataraku wymienione w przepisie... fakt że jest go stosunkowo niedużo, ale z tego co pamiętam zawiera azaron będący nieaminowym prekursorem TMA-2 .Taki tatarak coś tam ponoć daje.

Re: ABSYNT

: środa, 31 lip 2013, 19:06
autor: Zygmunt
B-azaron jest bardzo szkodliwy, obecnie nie spotyka się w handlu tataraku z wysoką jego zawartością. Nawet Herbapol wycofał tatarak z mieszanek.

Oczywiście, że nie tylko piołun wpływa na smak abysntu- przecież jest tam mnóstwo innych ziół m.in. hyzop, czy arcydzięgiel.

Re: ABSYNT

: sobota, 7 wrz 2013, 11:13
autor: michal278
jak dokopie się do swego archiwum zapodam w originale przepis na absynt...

Re: ABSYNT

: czwartek, 11 sie 2016, 15:59
autor: kolpaw
Pewnie odkopie starocia ale znalazłem ciekawy film z przepisem na absynt.

https://www.youtube.com/watch?v=T9g8r_F4Z5E

Re: ABSYNT

: sobota, 19 lis 2016, 14:05
autor: Rafcio321
A ja zastanawiam się ile trzeba mieć absyntu żeby można go poddać destylacji w keggu 30l. Przy 10 procentowym roztworze wychodzi mi że 2 litry - keg zalany 20 litrami. Czy jest sens destylować 5% roztwór?

Pozdrawiam Rafał

Re: ABSYNT

: czwartek, 1 lis 2018, 15:42
autor: Zombi32
Przeczytałem cały wątek, później jeszcze raz przejrzałem w celu znalezienia tej informacji lecz nie było to chyba wspomniane, a przynajmniej nie wprost. Rozumiem, że podczas destylacji maceratu odbieramy wszystko od pierwszych kropli do momentu zmiany koloru?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: ABSYNT

: czwartek, 1 lis 2018, 18:14
autor: gary1966
Pierwszą pięćdziesiątkę bym odpuścił, serce "na nos" lub aż do zmiany koloru.
Piołun sam zbierałeś czy sklepowy?

Re: ABSYNT

: czwartek, 1 lis 2018, 18:17
autor: Zombi32
Ale czy w tej pierwszej pięćdziesiątce nie będzie najwięcej tych lotnych olejków? Destylat robiony dwukrotnie za każdym razem odlewane przedgon i pogony..
Piołun mam taki z własnego sadu ale mam też sklepowy prawdopodobnie pomieszam..

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: ABSYNT

: czwartek, 1 lis 2018, 19:09
autor: gary1966
Odebrać ją możesz, dodać później do serca też.
Sklepowy wyprany z tujonu jest, szkoda energi.

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 12 lis 2018, 20:21
autor: Zombi32
No to jestem po destylacji pierwszego maceratu później napiszę jakiki był dokładny przepis w tym zasyp i jakie są wrażenia.
Teraz kilka takich przemyśleń i obserwacji na szybko:
W przepisie z pierwszego postu (przynajmniej dla mnie) jest za dużo anyżu - nie lubię anyżu a z tego wyszła anyżówka. Może kolejna maceracja jeszcze coś zmieni.. No chyba, że ja coś pomieszałem będę musiał przejrzeć notatki.
Wyszło mi około 1,5l krystalicznie czystego trunku w mocy koło 80%, jakieś 200ml lekko żółtawego w mocy koło 70% i kolejne 200ml wyraźnie żółtego w mocy koło 60% a poniżej tego zaczęło lecieć już mętne, odebrałem jeszcze słoiczek około 350ml i porzuciłem nie wiem nawet ile % toto ma.
Tego ostatniego nie biorę pod uwagę ale tych 70 i 60% spróbuję, pomieszam po trochu każdego i jak będzie dobrze pachniało i smakowało to dołączę do głównego słoja. Jak nie to najwyżej pójdzie do kolejnej maceracji. Aha a jako przedgon poszło dosłownie tylko pierwszych kilka kropli.

Teraz jeszcze takie bardziej teoretyczne dywagacje.
Jak to jest z tą destylacją tego pierwszego maceratu? Czy ona przypadkiem nie oddziela nam alko od wszelkich substancji jak tujon? A to o niego nam przecież chodzi w absyncie. Tujon ma temperaturę wrzenia koło 200*C. Skoro podstawą destylacji alko od wody jest różnica w temp wrzenia to czy tu nie jest analogicznie i czy (prawie) cały tujon nie pozostaje w KOTLE? Względnie w tych żółtych mętnych pogonach (tujon nie rozpuszcza się w wodzie więc będzie powodował zmętnienie mieszanin o niższej zawartości alko) w takim wypadku tujon w produkcie finalnym pochodziłby głównie z drugiej maceracji..

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: ABSYNT

: czwartek, 10 sty 2019, 12:08
autor: kubafant
Zombi32 pisze: Teraz jeszcze takie bardziej teoretyczne dywagacje.
Jak to jest z tą destylacją tego pierwszego maceratu? Czy ona przypadkiem nie oddziela nam alko od wszelkich substancji jak tujon? A to o niego nam przecież chodzi w absyncie. Tujon ma temperaturę wrzenia koło 200*C. Skoro podstawą destylacji alko od wody jest różnica w temp wrzenia to czy tu nie jest analogicznie i czy (prawie) cały tujon nie pozostaje w KOTLE? Względnie w tych żółtych mętnych pogonach (tujon nie rozpuszcza się w wodzie więc będzie powodował zmętnienie mieszanin o niższej zawartości alko) w takim wypadku tujon w produkcie finalnym pochodziłby głównie z drugiej maceracji..
Już w którymś miejscu wyjaśniałem, na czym polega destylacja. Proces nie jest tak prosty, że mamy dwa składniki o Twrz 79 i 100 st. C., podgrzewamy, oddestylowuje składnik lżejszy, wyczerpuje się w kotle, zaczyna wrzeć składnik cięższy itd.
Destylacja to metoda rozdziału mieszanin opierająca się, owszem, na różnicy temperatur wrzenia (czy ściślej mówiąc, na różnicy prężności pary nasyconej rozdzielanych związków), ale nie odbywa się to w sposób skokowy, jak w przykładzie wyżej, tylko płynnie, z ciągle zmieniającym się składem mieszaniny w kotle i pary płynącej do chłodnicy.
Do zrozumienia podstaw procesu potrzebna jest choćby elementarna wiedza o chemii fizycznej, bez której trudno wyjaśniać naturę procesu. Bo nie da się tego zrobić "łopatologicznie", bez odwoływania się do choćby takich uproszczeń jak prawo Raoulta.

Postaram się przedstawić to najprościej, jak można bez zakłamań. Załóżmy mieszaninę dwuskładnikową A+B, dla uproszczenia, może być wodny roztwór etanolu, żeby temat był bliski sercom naszym. Zaczynamy ogrzewać roztwór, temperatura jego wzrasta aż do osiągnięcia temperatury wrzenia. Jakiej? Ani składnika A, ani składnika B, sprawa nie jest taka prosta. Ściśle rzecz ujmując, temperatura wzrasta aż do temperatury, w której prężność pary nasyconej nad mieszaniną równa się ciśnieniu atmosferycznemu. Teraz przydaje się prawo Raoulta, które wyjaśnia jaka właściwie jest prężność pary nad mieszaniną. Okazuje się, że jest ona sumą prężności pary czystego składnika A przemnożonej przez zawartość skł. A w mieszaninie oraz prężności pary składnika B przemnożonej przez zawartość skł. B w mieszaninie.

p(AB) = p(A) * x(A) + p(B) * x(B), gdzie:
p(...) - prężność pary nasyconej składnika ...
x(...) - zawartość składnika ... [właściwie: ułamek molowy; ważne jest to, że dla mieszaniny A+B zachodzi: x(A) + x(B) = 1]

Piszę: zawartość dla uproszczenia. Nie chodzi tu bowiem ani o procent objętościowy, ani masowy, ale o ułamek molowy, którego to pojęcia nie chcę używać, żeby nie musieć go wprowadzać, tłumaczyć co ono oznacza, bo to by wymagało dalszych komplikacji; dociekliwi doczytają sobie i wtedy w pełni zrozumieją co i jak.

Widzimy więc, że w pewnej temperaturze ciecz w kotle zaczyna wrzeć. Co się wówczas dzieje? powstaje para, która opuszcza kocioł i przepływa do chłodnicy. Jaki jest jej skład, taki jak cieczy wrzącej? Wiemy, że nie. Jest ona bogatsza w składnik bardziej lotny (powiedzmy: A), a uboższa w składnik cięższy (powiedzmy: B). Daje się ten skład prosto obliczyć, korzystając z podanego wyżej prawa po prostych przekształceniach. Nie będę wchodził w szczegóły i podawał wzoru, bo nie jest to potrzebne (znowu: dociekliwi odnajdą źródła i dowiedzą się). Chcę tylko, aby natura zjawiska została zrozumiana, bez zbędnego utrudniania.

Czy jednak skład pary, zależny wszak od składu cieczy, będzie stały? Byłoby tak, gdyby skład pary był taki sam jak skład cieczy: wówczas ani jeden, ani drugi nie zmieniał by się w trakcie destylacji. Wiemy jednak, że para jest bogatsza w składnik A. Zatem po oddestylowaniu małej (ściśle: infinitezymalnej) ilości mieszaniny, skład w kotle zmieni się: ubędzie trochę składnia B i dużo więcej składnika A, a więc zmieni się prężność pary nad mieszaniną, przez to także i temperatura wrzenia (wzrośnie) oraz skład samej pary (zwiększy się zawartość B kosztem A). Znowu, w nowych warunkach oddestyluje niewielka ilość mieszaniny i zajdą wymienione zmiany. I tak aż do wyczerpania cieczy wrzącej.

Jakie są z tego wnioski? Przede wszystkim, że za pomocą destylacji różniczkowej (tzw. "prostej") nie da się dokładnie rozdzielić dwóch substancji, wymagałoby to bowiem nieskończenie wielu aktów destylacji. Da się to zrobić natomiast w kolumnie o dużej liczbie półek teoretycznych, gdzie podczas pozornie jednego procesu odbywają się tak naprawdę niezliczenie wiele razy jednostkowe akty skroplenia i odparowania. Wszystko dzięki wypełnieniu o rozwiniętej powierzchni.

Tujon (i inne składniki olejków eterycznych) destylują już od pierwszych kropel w odbieralniku, mimo że ich normalne temperatury wrzenia to często ponad 200 st. C. Dlaczego? Wszystko jest wyjaśnione powyżej, należy tylko rozszerzyć sobie mieszaninę dwuskładnikową do wieloskładnikowej, wszystko jest analogicznie.

Nie odrzucałbym pierwszych 50 ml przy destylacji absyntu. Przedgonu tam nie ma, bo niczego nie fermentowaliśmy, a wylewamy, że tak powiem, sam kwiat olejków eterycznych.
_______________________

Mam nadzieję, że to pozwoli miłym Kolegom na lepsze zrozumienie co tak naprawdę dzieje się w aparacie podczas destylacji i dlaczego alkohol nie odparowuje cały na początku, mimo niższej o 21 stopni temperatury wrzenia w stosunku do wody.


Pozdrawiam serdecznie!

PS. Łatwo zauważyć, że przedstawiony mechanizm wyjaśnia zjawisko powstawania mieszanin azeotropowych, takich jak np. woda i etanol w stosunku objętościowym ok. 5 : 95. Dzieje się tak ponieważ po osiągnięciu tego stosunku skład cieczy i pary jest taki sam, a więc odbieranie pary nie doprowadza do zmiany składu cieczy wrzącej, można więc destylować w nieskończoność, a to i tak nic nie zmieni.

Re: ABSYNT

: wtorek, 29 sty 2019, 21:50
autor: zenicior
Jestem po całkowitej destylacji. Produkt końcowy 75 % ,kolor jeśli wejdzie zdjęcie to będzie widoczny jesli nie to zieleń ciemna, po przepuszczeniu swiatła to jest fajny kolorek ale ciemny.Smak hmm nigdy nie próbowałem oryginału i nie zamierzam, ziołowy taki anyżkowy ale wszystko stonowane. Wyczuwalna słodycz ,taka słodycz dość mocna i zastanawiam się czym ta słodycz poszła. Do zalania użyłem bimberku żytniego 85%, później rozcieńczony do 45% i destylacja. Wyszło 1400ml (podwoiłem składniki) no i na spróbowanie pojedzie do Oslo ;) ale jak ktoś na klina to poczęstuję.

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 25 lut 2019, 22:10
autor: Fiflak
Wreszcie pojawiła się u mnie perspektywa uzyskania domowego absyntu. Posiadam zarówno ziołową mieszankę, jak i graty do destylacji prostej. Zastanawiam się czy macerować w czystym spirytusie zbożowym rozrobionym do 70% mocy, czy w kolumnowym destylacie kukurydzianym o identycznym woltażu. Raczej zdecyduję się na rozcieńczony spirytus, bowiem to będzie mój pierwszy absynt. Kukurydza, siłą rzeczy, wniosłaby pewne nuty smakowe i zapachowe, których czyścioch nie wprowadzi. Dopiero degustacja pozwoli mi określić, czy pozostać przy neutralnym etanolu, czy wzbogacić przepis o lekkie akcenty burbońskie, że tak elegancką mową pojadę. Pojawia się również dylemat botaniczny. Destylować sam macerat? A może wrzucić dodatkowo zielsko do ginowej puszki? Może opary jeszcze coś z ziół zdołają wyciągnąć. Na razie, jak to mówią, zbieram myśli.

Re: ABSYNT

: środa, 31 lip 2019, 13:32
autor: Skir
Qba: dzięki za przepis. Bawiłem się w domowy absynt od jakiegoś czasu, ale bez tataraku i anyżu gwiaździstego. W tym roku już mam na ogrodzie własny piołun, melisę, hyzop i miętę. Piołun powinien być zbierany w maju, z młodych pędów. Co o trunku? Nie radzę przesadzać z piołunem. Przecież bimbronauci to nie ćpuny, tu chodzi o radość z degustacji, a nie o odlot po walnięciu 50ml.
Przesadziłem z dodaniem świeżego piołunu po trzech kieliszkach język zaczynał się plątać, a syndrom "afterr day" był potężny. Zdestylowałem raz jeszcze i dałem na odczekanie. Bardzo lubię ten smak: gorzki a jednocześnie słodki lukrecją i anyżem, ale chyba raczej najwyżej kielonek przed snem "ku zdrowotności" niż flaszka, fotel, książka.

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 5 sie 2019, 21:28
autor: Skir
Na polskich stronach można znaleźć tylko ten jeden przepis, ale poszukałem trochę głębiej i znalazłem kilka innych:
1.
Ten przepis na absynt został zaadaptowany ze starego francuskiego przepisu z 1855 roku. Smak i zapach tego napoju przewyższa wszelkie tanie absynty sklepowe wykonane z syntetycznych dodatków i barwników.
Przygotowanie surowców. Zioła i nasiona można kupić w aptece (także na niektórych ulicznych targach) lub przygotować w domu. Jedyną wadą piołunu kupionego w drogerii jest to, że ma duże liście i łodygi. Aby zrobić absynt, potrzebujesz małych górnych liści i główek kwiatów.
Piołun należy zbierać pod koniec lipca lub na początku sierpnia w okresie kwitnienia od 10:00 do 11:00, kiedy jego liście są u szczytu swojego aromatu i mają maksymalną ilość olejków eterycznych. Musisz wyciąć pierwsze 15-25 cm od góry i wysuszyć te liście. Po całkowitym wyschnięciu liście są gotowe do użycia. Teraz musisz tylko oddzielić liście i główki kwiatów od łodyg.
Baza alkoholowa powinna wynosić co najmniej 80%, ale możesz użyć mniej mocnego alkoholu (co najmniej 40%), zwiększając okres dojrzewania w pierwszym etapie do 30 dni i dodając mniej wody podczas destylacji.
Składniki :
Alkohol (80-85%) - 1 litr
Gorzki piołun (suszony) - 100 gr
Nasiona anyżu - 50 gr
Nasiona kopru włoskiego - 50 gr
Balsam cytrynowy - 5 gr
Hyzop - 10 gr
Tuż po destylacji twój absynt będzie wyraźny lub będzie miał żółty odcień. W celu uczynienia go zielony musisz dodać melisę i hyzop, a następnie wymieszać
Włóż piołun, anyż i koper włoski do naczynia fermentacyjnego - szklanej butelki lub słoika. Uszczelnij i pozostaw na 2 tygodnie w ciemnym miejscu o temperaturze pokojowej. Wstrząśnij raz dziennie.
Dodaj 3,5 litra wody, aby obniżyć do 18-20% i przedestyluj.
Można zebrać, aż moc spadnie do 38–40% lub ciecz stanie się mętna. Następnie możesz zakończyć destylację. Pod koniec destylacji polecam zebranie produktu w małych partiach w osobnych pojemnikach, ponieważ istnieje duże ryzyko zepsucia końcowego napoju „ogonami”. Zamiana frakcji następuje bardzo nagle.
Aby zrobić zielony absynt z bimbru, musisz wlać 50% uzyskanego napoju do osobnego naczynia, dodać melisę i hyzop (możesz również dodać 0,3-0,5 g piołunu dla dodatkowej goryczy), wymieszać i pozostaw na 1-2 dni w ciemnym miejscu. Wstrząśnij raz dziennie. Przefiltruj kolorowy napar przez gazę, dobrze ściśnij, a następnie wymieszaj z przezroczystą częścią. Napar ciemnieje tak, jak powinien. Rozcieńczyć domowy absynt wodą, aż uzyskasz pożądany 65-75%. Ostrzeżenie! Ze względu na obecność ziół, które zmieniają gęstość napoju, odczyty alkoholometru będą niedokładne i będą różnić się od rzeczywistych o 3-5%.


2.
1 uncja piołun, tylko łodygi i liście ( Artemisia absinthium )
1/3 uncje hyzopu (cała roślina)
10g anyżu owoce
30 g nasion anyżu
20g nasion kopru włoskiego
6g melisy (cała roślina) ( Melissa officinalis )
3,2 g kolendry (nasiona)
1.8g tatarak (korzeń)
Kardamon
tymianek
Lawenda
szałwia
Mennica
Korzeń arcydzięgla
Piołun rzymski lub drobny. Przygotuj składniki i miejsce, w którym przygotujesz absynt. Zużyj około 1/3 szklanki lub mniej składników ziołowych na 750 ml bazy alkoholowej. Posiekaj, rozdrobnij lub zmielić ziołowe składniki. Piołun może być posiekany lub rozdrobniony (jeśli nie zmielony). Składniki ziołowe będą wydajniej wydobywane z ziół, które zostały zmielone lub drobno posiekane.
Przechowuj butelkę w ciemnym, ciepłym pomieszczeniu przez 2 tygodnie do 2 miesięcy, aby Artemisia absinthium i inne zioła wlewały odpowiednio alkohol. Ten proces nazywa się maceracją, a czas trwania będzie miał bezpośredni wpływ na smak. Za długo, a smaki będą mętne i gorzkie; za krótki i nie będzie wystarczającego smaku.
Weź miksturę i odcedź z niej wszystkie zioła za pomocą ściereczki serowej, filtra do kawy lub podobnego materiału. Otrzymana ciecz najprawdopodobniej będzie brązowa i gorzka. Aby stworzyć „prawdziwy” absynt, konieczny jest proces destylacji, aby zagotować gorycz. Destylat będzie klarowny i będzie miał znacznie mniej smaku.
Następnie należy poddać drugiemu procesowi maceracji. To drugie macerowanie nada absyntowi jego prawdziwy smak i kolor.
Używaj znacznie mniej piołunu, najlepiej drobnego (aby zminimalizować gorycz). Ponieważ nie będzie to destylowane, doda mocnych smaków i naturalnego koloru. Bądź kreatywny, dodaj smaki, które lubisz. Macerować do smaku, nie dłużej niż dwa miesiące. Zbyt dużo maceracji daje zbyt gorzki wsad.

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 5 sie 2019, 21:30
autor: Skir
Szczegółowe typy absyntu zależą od tego jakich ziół użyjemy do przygotowania maceracji oraz po destylacji.
3.
Hiszpański Absynt
(Podstawowa maceracja destylacyjna - 1,5 litra)
4 gramy - Piołun
8 gramów - anyż zielony (nasiona)
6 gramów - Nasiona kopru włoskiego
12 gramów - anyż
2 gramy - korzeń arcydzięgla
1 gram - kolendra
(Koniec)
2 gramy - Hyzop
3 gramy - Melissa (melisa)

Suisse La Bleue (czysty absynt)
(Podstawowa maceracja destylacyjna - 1,5 litra)

4 gramy - Piołun
8 gramów - anyż zielony (nasiona)
6 gramów - Nasiona kopru włoskiego
4 gramy - anyż
3 gramy - Liść mięty pieprzowej
2 gramy - Hyzop
2 gramy - korzeń arcydzięgla
Francuski Absynt

(Podstawowa maceracja destylacyjna - 1,5 litra)

3 gramy - Piołun
4 gramów - anyż zielony (nasiona)
2 gram - Nasiona kopru włoskiego
2 gramy - anyż
2 gramy - korzeń arcydzięgla
1 gram - kolendra
(Koniec)
2 gramy - Hyzop
2 gram - Melissa

Winston's La Fee Verte
(Podstawowa maceracja destylacyjna - 1,5 litra)

4 gramy - Piołun
6 gramów - anyż zielony (nasiona)
4 gram - Nasiona kopru włoskiego
8 gramów - anyż
2 gram - Hyzop
4 gramy - Liść mięty pieprzowej
2 gramy - korzeń arcydzięgla
(Koniec)

2 gramy - Hyzop
2 gramy - Melissa
4 gramy - Liść mięty pieprzowej

Uwagi na temat przepisów
Spirytus zwykle destyluje się z wina.
Kwiaty i liście piołunu są preferowane ze względu na ich aromatyczny i świeży smak. Pędy piołunu mają wyższą zawartość tujonu niż liście i kwiaty, a także nadają bardziej gorzką nutę. Większość przepisów nie wymaga piołunu na finiszu, ponieważ dodanie świeżego zioła w tym momencie może dodać zbyt wiele cierpkości. Jeśli pożądane jest piołun w wykończeniu, zaleca się użycie niewielkiej ilości. Piołun, liść mięty pieprzowej i hyzop są zwykle źródłem zielonego koloru związanego z absyntem.
Louche powstaje w wyniku reakcji z anyżkiem w duchu.

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 06:54
autor: czytam
Mam sprawdzony przepis na absynt. Wpisuje się tylko ilość i moc posiadanego spirytusu przeznaczonego na ten trunek. Arkusz przelicza ilość ziół. Podany jest też przepis postępowania.

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 08:21
autor: użytkownik usunięty
Przy próbie otwarcia mam taki komunikat: Ten plik jest uszkodzony i nie może być otwarty...amen.

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 08:37
autor: czytam
Najbardziej nielubiana odpowiedź - u mnie działa.
Otwieram w LibreOffice.

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 08:42
autor: arTii
Otwórz w docs.google.com :) - Działa i możesz zapisać jako plik excela

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 09:13
autor: czytam
Tak myślałem, że to obstrukcje mikrosoftu wobec wolnego oprogramowania.

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 09:16
autor: użytkownik usunięty
czytam pisze:Najbardziej nielubiana odpowiedź
Również jej nie lubię.
Otworzyłem docs.google.com za radą @arTii, nawet nie wiedziałem, że cosik takiego istnieje 8-)

Re: ABSYNT

: wtorek, 6 sie 2019, 12:49
autor: Skir
Qrcze nie chce mi się suszyć piołunu, ktoś wie może jakie różnice pomiędzy użyciem suszu a świeżej rośliny?

Re: ABSYNT

: piątek, 11 wrz 2020, 20:10
autor: patrzal
Obiecana dziewięć lat temu koledze ze studiów piołunówka przeobraziła się wreszcie w niezgorszy absynt. Obdarowywany zażyczył sobie wersję zieloną zamiast białej, więc nie zostało mi nic innego, jak użyć barwnika E140 z melisy ;)
IMG_20200911_080119.jpg
A tu siem maceruji 70g piołunu w 700ml alkoholu 80%. Niedługo dołączą anyż i fenkuł, a jeszcze później ta głęboka zieleń zniknie całkiem :twisted:
IMG_20200911_075958.jpg

Re: ABSYNT

: niedziela, 13 wrz 2020, 18:43
autor: michal278
Swego czasu na tajemniczym ogrodzie był oryginalny Szwajcarski przepis od Sandozy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: ABSYNT

: wtorek, 20 paź 2020, 09:41
autor: voytecg
Przywróciłem stronę do życia pod nowym adresem:

https://absynt.azurewebsites.net/

PS tak, zrobiłem literówkę w nicku podczas rejestracji.

Re: ABSYNT

: wtorek, 20 paź 2020, 20:31
autor: czytam
Wydaje mi się, że błądzisz w interpretacji prawa. Cytat ze strony:

Chociaż absynt jest legalny w Polsce, to już jego produkcja nie!
Wynika to z faktu, że integralną częścią procesu wytwarzania absyntu jest destylacja, która w Polsce jest nielegalna bez zezwolenia, więc wytwarzanie tego likieru również.

Otóż destylacja maceratu z legalnie zakupionego akcyzowanego spirytusu, wody i ziół jest w Polsce jak najbardziej dozwolona. Podobnie jest z ginem.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 07:19
autor: przegab
Kol. @czytam, wybacz lecz nie masz racji.
Obecnie obowiązuje ustawa
https://alkohole-domowe.com/forum/viewt ... 48#p232348
Źródło pochodzenia alkoholu etylowego nie ma w przypadku cytowanego art. znaczenia.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 08:29
autor: michal278
Kol. Przegab dokładnie. Ale ludzie wiedzą lepiej..

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 12:30
autor: czytam
Wiedzą, bo się zapoznali z przepisami i ich interpretacją. Destylacja akcyzowanego spirytusu nie jest wytwarzaniem alkoholu po fermentacji ani drogą syntetyczną. A tego właśnie dotyczy rzeczona ustawa. Pewne wątpliwości są jedynie przy destylacji legalnie zakupionych piwa czy wina. Stawki akcyzy są tam inne i byłby pewien punkt zaczepienia dla ścigania takiego procederu.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 15:15
autor: przegab
Trochę zaśmiecamy temat bo on nie o tym ale niech mod zdecyduje czy nie przenieść tej dyskusji tam gdzie lepiej pasuje.

Proszę szanownego kolegę o wskazanie źródła tej interpretacji.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 15:52
autor: czytam
Na przykład tutaj:
https://www.prawoalkoholowe.pl/tag/destylacja/

Cytat:
Wyjątek stanowi jedynie wytwarzanie alkoholu przeznaczonego na własny użytek, w wyniku destylacji produktu spirytusowego, np. destylacji nalewu z owoców macerowanych w alkoholu etylowym od którego odprowadzono już wcześniej akcyzę.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 17:07
autor: rastro
No ale to takie selektywne podejście do tematu...

bo: Ustawa o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych
Art.1. [cut]
2. Przepisów ustawy nie stosuje się do napojów spirytusowych wytworzonych domowym sposobem, na własny użytek i nie przeznaczonych do obrotu
3. Napoje spirytusowe, o których mowa w ust. 2, nie mogą być wytwarzane bezpośrednio w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej.
Na tej podstawie można wysnuć przesłankę... że można sobie destylować wszystko inne.
Ale niestety istnieje też: Ustawa o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych
Art.12a.
1.Kto bez wymaganego wpisu do rejestrów, o których mowa w art.3 ust.1 i 2, wyrabia, skaża, oczyszcza lub odwadnia alkohol etylowy albo wytwarza wyroby tytoniowe
– podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
2. Kto dopuszcza się czynu określonego w ust.1, jeżeli czyn ten dotyczy alkoholu etylowego lub wyrobów tytoniowych znacznej wartości
– podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Z tego można jednak wysnuć przesłankę że za domową destylację można zostać wysłanym na rok do pensjonatu na koszt podatnika, a dla tych co kupują po palecie cukru w promocji nawet i dwa lata - nawet jak paleta cukru posłużyła do wypieku ciasta na lokalny festyn, a Absynt powstał ze spirytu pozyskanego w monopolowym albo nalewki jagodowej z budowlanego ;).

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 17:36
autor: czytam
Ale o tej drugiej ustawie też pisałem.

Art.2.W rozumieniu niniejszej ustawy:1)alkohol etylowy oznacza płyn alkoholowy uzyskany w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej produktów rolniczych albo płyn alkoholowy uzyskany w sposób syntetyczny;

Oczywiście słowa "bezpośrednio" nie należy rozumieć bardzo dosłownie. Wszelkie próby jego obejścia np. wirowanie "wina" w betoniarce, czy wożenie na taczce pomiędzy fermentacją a destylacją nie powodują, że można je legalnie destylować (w Polsce).

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 18:09
autor: rastro
Właśnie cały ten zamęt jest bo są dwie ustawy... jedna reguluje wytwarzanie alkoholu i z niej jasno wynika że nie można go wytwarzać bez działalności i zdobycia stosownych pozwoleń koniec - łącznie z oczyszczaniem odkażaniem, odwadnianiem (to określenie chyba zamyka możliwość wzmacniania metodą wymrażania) itp.

Druga ustawa reguluje wytwarzanie napojów alkoholowych... ta pozwala wytwarzać takie alkohole na własny użytek - wyłączając destylację bezpośrednio po fermentacji. Czyli można sobie w domu zrobić nalewkę... ale na moje oko już nie Gin czy Absynt - bo to zaczyna podpadać pod pierwszą ustawę - która zabrania oczyszczania alkoholu, a to pojecie jest szerokie i ujmuje również destylację. (umówmy się destylacja maceratu ziołowego jest/może być uznana za oczyszczanie - a destylacja powiedzmy na gin gdzie botaniki umieszcza się w koszyku może być uznana za odwadnianie)

Problem jest taki że niektóre portale i "spece" od tematu uprawiają cherry picking i dobierają sobie ustawę do swoich potrzeb... ale istnieje wyrok chyba SN podważający tego typu interpretację.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 18:58
autor: radius
Niestety (a może jednak "stety"), kol. rastro ma tu rację :ok: Obie ustawy uzupełniają się nawzajem i o ile możemy sobie wytwarzać nalewki, maceraty i napoje alkoholowe z legalnie zakupionego alkoholu i na własny użytek, to jakiekolwiek wytwarzanie tegoż (alkoholu) poprzez destylację (czy też inne formy), z "materiału" powstałego w wyniku fermentacji, jest całkowicie zabronione :(
Dotyczy to także wzmacniania czy oczyszczania legalnego alkoholu 8-)

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 20:16
autor: czytam
No to już ostatni raz. Cały czas mówiłem o destylacji legalnego, akcyzowanego spirytusu, która, nie tylko moim zdaniem, co poparłem na życzenie cytatem, jest legalna. Absolutnie zgadzam się, że destylacja po fermentacji jest nielegalna i pewnie długo nie będzie.

Re: ABSYNT

: czwartek, 22 paź 2020, 20:34
autor: rastro
Ach... w ustawie o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych nigdzie nie jest użyty zwrot "bezpośrednio po fermentacji" - natomiast ustawa nakłada sankcje za między innymi oczyszczanie, odkażanie, odwadnianie - to wszystko są bardzo szerokie pojęcia.

Natomiast ustawa o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych pozwala na domowe wytwarzanie napojów alkoholowych z wyjątkiem tych które powstają w wyniku "destylacji bezpośrednio po fermentacji" - zapewne ustawodawcy chodziło o zamknięcie możliwości wytwarzania wszelkich burbonów, brandy itp. z jednoczesnym zezwoleniem na wytwarzanie napojów bazujących na alkoholu pochodzącym z legalnego źródła.

Jak się weźmie pod rozwagę obie te ustawy (a sąd to zrobi) to ostatecznie wyjdzie na to że bez pozwolenia destylować nie wolno, ba nie wolno nawet puścić sklepowego przez filtr węglowy.

Re: ABSYNT

: niedziela, 16 sty 2022, 23:23
autor: hjuston
Wracając do oryginalnego tematu ;)
Destylując coś takiego jak w przepisie z pierwszego postu:
Qba pisze: Umieść suche zioła w dużym słoju.Zwilż lekko. Dodaj 800 ml 85-95 procentowego alkoholu. (...)
czyli używając już gotowego spirytusu - też zlewacie pierwsze 50ml destylatu, czy lecicie od samego początku aż do momentu aż (zgodnie z przepisem) zaczyna lecieć żółte?

Re: ABSYNT

: poniedziałek, 17 sty 2022, 06:32
autor: czytam
Zlewać nie trzeba. Żółte, to raczej nie powinno lecieć.

Re: ABSYNT

: wtorek, 18 sty 2022, 15:14
autor: hjuston
czytam pisze:Zlewać nie trzeba. Żółte, to raczej nie powinno lecieć.
Ja tylko cytuje kawałek przepisu z pierwszego posta ;)
Qba pisze:W czasie destylacji zmień naczynie odbierające gdy destylat zmieni kolor na żółty: to są odpady.

Re: ABSYNT

: wtorek, 18 sty 2022, 17:10
autor: Doody
Jak leci żółte to "hjuston łi hew e problem" :hahaha:

Re: ABSYNT

: sobota, 6 sie 2022, 13:08
autor: arTii
Podgrzewam temat.
W pierwszym poście jest przepis na małą ilość której nie jestem w stanie przepuścić przez destylator ponieważ mam za duży kocioł.
Czy proste pomnożenie wszystkich składników x30 da dobry efekt, czy któryś trzeba zmniejszyć żeby nie przytłoczyło?