Alkohole-Domowe.com

Witam jestem" świeżakiem" w tej %owej dziedzinie, kompletuję od jakiegoś
czasu aparaturkę i chciałbym poznać opinie forumowiczów tych bardziej
obiektywnych i tych mniej pozdro

Witam.
Ten drugi słoik nie ma spustu więc nie nadaję się nawet na odstojnik a za dodatkową półkę też nie będzie robił bo wlot pary za wysoko.
Zaplecze techniczne chyba masz sądząc po tym co zaprezentowałeś więc rób od razu pionową rurę nad kociołkiem i do niej dołącz szklany zestaw który posiadasz. Rurę wypełnisz miedzią i zmywakami. Szklany deflegmator też czymś co da się tam wsypać.
Możesz też wykorzystać to co masz. Ja bym zrobił dziury w dnach słoików, postawił jeden na drugim i na tym szkło. Słoiki wypełniłbym miedzią i zmywakami.
Zerknij do galerii destylatorów na Forum i poczytaj to może od razu zrobisz rozwojową konstrukcję. Podstawę w postaci kociołka już masz.
I jeszcze jedno - określ swoje potrzeby (ile chcesz robić, spirytus, smakówki czy zwykły bimber itp.) i możliwości (wysokość lokalu, zaplecze techniczne i umiejętności, finanse itd.).
Jak już będziesz miał jakieś rozeznanie to pytaj. Ja zwykle podpowiadam proste i tanie rozwiązania.

A ja zapytam jak zawsze na początku. Piłeś już coś otrzymane na tym sprzęcie?? Jak już ugotujesz i się wypić nie da, a tak prawdopodobnie będzie, to wtedy buduj tak jak kolega wyżej radzi.
Czytaj dużo, na forum masz wszystko wystarczy poszukać. A jak już pożenisz praktykę z teorią to wszystko stanie się smaczne
Co do oceny, to maszynka do robienia cienkiego bimbru. Od czegoś trzeba zacząć

Dziwnie to pokombinowane, czym się kierowałeś budując takie "cuś", przecież na forum masz opisy, foty, schematy.

Do szlumf ''Ten drugi słoik nie ma spustu więc nie nadaję się nawet na odstojnik a za dodatkową półkę też nie będzie robił bo wlot pary za wysoko. "
Wiesz co nie bardzo wiem w jakim celu drugi słoik musi posiadać spust?? I co masz na myśli pisząc "druga półka" ?
scalone
Ogólnie nic jeszcze w tym naczynku nie wrzało ..... dopiero będę robił nastaw na cukrówkę, a później będę kombinować z śliwkami..
Zapotrzebowania wielkiego nie ma chodzi bardziej o coś swojskiego dla smaku.

Fajny kociołek, można do niego "dokleić" dowolny system, myślę, że z tą myślą go budowałeś.

A to w twoim pokoju? Spluwa i siła

piotricz pisze:A to w twoim pokoju? Spluwa i siła

Haha, nie od teścia .

piotricz pisze:A to w twoim pokoju? Spluwa i siła

Potrenuj oko to przed domem siła do kotła a spluwa (wiatrówka bo śrut na stole leży) na chłopaka co do córki przyjdzie

mdk89 pisze: Wiesz co nie bardzo wiem w jakim celu drugi słoik musi posiadać spust?? I co masz na myśli pisząc "druga półka" ?

Co ja sądzę pracy odstojników jest tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/prosze ... 06-10.html. Druga półka to typ pierwszy. Najlepiej przeczytaj cały temat. Poznasz różne opinie.
P.S.
Kolegów na których odstojniki działają ja czerwona płachta na byka uprzedzam, że "swoje wiem" i nie mam zamiaru brać udziału w dyskusji.

@ Szlumf Przeczytałem temat i szanuje to, że masz swoje zdanie. Jestem ze "zwoleników kastracji".
Uważam, że koledze będzie bardzo trudno na dzień dobry z cukrówki zrobić pijalny bimber. Niech próbuje jak najwięcej przed śliwkami, bo zagrać na odstojnikach nie jest prosto i Ty o tym wiesz najlepiej. Potrzeba do tego dużego doświadczenia, wiedzy, wyczucia i poznania sprzętu. Każdy proces da mu odpowiedzi i postawi następne pytania. Sam z czasem zdecyduje na czym będzie grał.
Nie szukam dyskusji na ten temat, bo bimber można zrobić na wiele sposobów. Pytanie co chcemy pić i ile mamy czasu na naukę?

Edit:
Bimber- alkohol smakowy (brudny) otrzymany w domu, nie koniecznie śmierdzący i ostry

A niby czemu na odstojnikach jest trudno działać? Na prostym aparacie można mieć kilka odstojników, byle każdy był dobrze podłączony i miał zamykany odpływ flegmy. Kiedyś na potstillu gotowałem jakieś kilka win razem zmieszanych i to był w jeden z lepszych smaków uzyskanych na takim sprzęcie, więc do dzieła. Ważne też, by nie przesadzać z ilością odbieranego destylatu, gotować na jakość nie na ilość.

Dajcie już spokój z tym bezrefleksyjnym podejściem do odstojników. Bez sensu takie generalizowanie- jest wiele wariacji 'na temat'. Od poronionych pomysłów, przez prawdziwe osadniki/odstojniki, po półki rzeczywiste przypominające odstojnik tylko z wyglądu.
W tym przypadku pierwszy słoik nie jest odstojnikiem tylko deflegmatorem, drugi będzie szkodził ze względu na brak spustu/połączenia z kegiem.

Cała prawda o odstojniku została napisana tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/post79442.html i podpisuję się pod tym rękami i nogami - odstojnik tylko do zbożówek!

Wiecie co.. Myślę żeby dołączyć jeszcze wskaznik poziomu cieczy do baniaka bo akurat takowy posiadam tylko nie wiem czasem czy nie zabrudzi się, nie
będzie parował i w tym przypadku mógł bym mieć kłopoty z odczytaniem stanu,
no ale z drugiej strony jest to fajna opcja bo można określić co i jak....

Macie jakieś doświadczenia z tego typu urządzeniami pomiarowymi ? Jak się sprawują? No dobra wiem już teraz co i jak. Odstojnik połączę w takim razie z baniakiem, tylko na jakiej wysokości wkręcić rurkę do baniaka??

Ponad lustrem cieczy przy maksymalnym napełnieniu, żeby w rurce nie stał wsad do kotła.

mdk89 pisze:Odstojnik połączę w takim razie z baniakiem, tylko na jakiej wysokości wkręcić rurkę do baniaka??

Jeżeli już koniecznie chcesz mieć ten odstojnik, to wlot do baniaka musisz mieć poniżej poziomu cieczy (wsadu) i zrezygnować z zaworka lub zostawić tak jak jest z zaworkiem, pamiętając o regularnym opróżnianiu odstojnika.
@gr000by, błąd Jeżeli wlot będzie ponad lustrem to rurką pójdą pary do odstojnika przy każdym otwarciu zaworka w celu opróżnienia odstojnika i nawet zasyfonowanie może tu nie pomóc.
Co do płynowskazu to;

mdk89 pisze:jest to fajna opcja bo można określić co i jak...

nic więcej poza poziomem napełnienia nie określisz, bardziej będzie to fikuśny gadżet niż przydatny element aparatury No, ale kto bogatemu zabroni boso chodzić

Emiel Regis pisze: W tym przypadku pierwszy słoik nie jest odstojnikiem tylko deflegmatorem, .

Nie będzie bo jak sama nazwa wskazuje "deflegmator" czyli po polsku zawracacz flegmy. Na moje oko pierwszy słoik skropli początkowe pary i na tym jego rola się skończy, Jeśli stillman nie odbierze tej cieczy w porę to po nagrzaniu się aparatu i przejściu ciepła z aparatury do pierwszego słoika zacznie ona parować do drugiego słoika. Drugi słoik to dla mnie zagadka tak jak reszta ustrojstwa.


A wiatrówka to patrząc na białą wstawkę pod stopką to norconia 23 albo Crosman summit

Spójrz dokładniej na fotki, któryś z nas czegoś nie dopatrzył, albo źle zinterpretował.
Ja tam widzę pusty słoik i po jego zewn. stronie dwa pręty-ściski mocujące. Nie widzę w środku niczego, co uniemożliwiałoby powrót flegmy do kotła.

Emiel Regis pisze:Spójrz dokładniej na fotki, któryś z nas czegoś nie dopatrzył, albo źle zinterpretował.
Ja tam widzę pusty słoik i po jego zewn. stronie dwa pręty-ściski mocujące. Nie widzę w środku niczego, co uniemożliwiałoby powrót flegmy do kotła.

Zgadza się kolega dobrze pisze z pierwszego słoika wszystko ma wracać do baniaka no a drugi służy mi jako stójka do chłodniczki i jako odstojnik, bądź przerobię go jako drugi deflagmator .
Tylko nadal nie wiem jak z tym moim wodowskazem ? czy będzie się zabrudzał od zacieru i czy będzie parował?

Spiryt
A wiatrówka to patrząc na białą wstawkę pod stopką to norconia 23 albo Crosman summit
Zgadza się Crosman summit dobre oko .

Wskaźnik poziomu cieczy będzie się brudził od nieklarownych wsadów i zachodził parą u góry podczas procesu. Nie wiem jaki jest dostęp, żeby go wyczyścić w środku, ale raczej marny, co spowoduje trwałe zabrudzenie wodowskazu przy "brudniejszych" wsadach.