Alkohole-Domowe.com

Czy ktoś miał z tym doczynienia? Może jakieś modyfikacje? Kupiłem bo brakowało do darmowej przesyłki a chyba nigdy tego trunku nie piłem

Tego nie piłem. Podpiwki trzeba lubić. Bardzo smaczny (moim zdaniem) jest lubelski z Biowinu. Na stałe mam klasyczny kujawski od Gelwe, ale robię inaczej, niż zalecają.
Szkoda, że ta tradycja u nas zanika. Kiedyś zawsze był w chałupach w okresie żniw. To takie nasze piwo zagrodowe. Na Kaszubach mówi się na to "cenczi piwò".

A po zrobieniu ile może stać zabutelkowany? Jak mi chociaż trochę posmakuje to spróbuje z tym kujawskim:-)

Na pewno cały sezon. Ja robię praktyką piwowarską. Cukru dodaję do max 5 blg i refermentuję w butelce (ok. 5gr/0,5l). Nie mam niestety w ostatnich latach za wiele czasu na eksperymenty, a chciałbym zejść do 2blg i refermentacja by nie miał więcej, niż 1,5%alk. Dwa 3% podpiwki gaszą... chęć dalszego koszenia trawy w ogródku.
Jeśli chodzi o kujawski daję dwa razy więcej suszu, niż zaleca instrukcja na opakowaniu. Polecam też dodać chmiel - ten zawarty w mieszance kujawskiego jest na granicy wyczuwalności. Lubelski pięknie pachnie i smaczy amerykańskimi nutami cytrusów.

Czyli standardowo podbić blg, przefermentować w butli, i potem do butelek. A nie za dużo cukru do butelek? Nie wystrzela po otwieraniu? Czy podpiwek poprostu ma być tak bardzo nagazowany? A jakie drożdże dodajesz?:-)

Podpiwek ma być nagazowany, co z resztą gra z niskim woltażem. Generalnie to napój, który tradycyjnie wywala w sufit przy otwieraniu
Fermentowane najpierw w fermentorze! W butli tylko refermentacja/nagazowanie. Instrukcja z opakowania Gelwe to instrukcja produkcji drożdżowych granatów.
Drożdże suche, zazwyczaj na 25l jedna paczuszka - wiem, jestem profanem. Kiedyś używałem drożdży Porter&Kvass od Gozdawy, ale już nie pamiętam efektu. Na pewno piekarnicze potrafią dać aromat drożdża, Gozdawa chyba mniej. Ostatnio zaszalałem i na wypasie zrobiłem na brązowym cukrze trzcinowym, ale czy to coś zmieniło... Niestety nie mam powtarzalnej receptury, więc i nie umiem porównać wpływu zmiany jednego składnika.
Bardzo dobre efekty daje też podpiwek z kawy zbożowej Kujawianka. W prawdzie nie ma w składzie cykorii, która podobno jest kluczowa dla tradycyjnego podpiwku kujawskiego (to nazwa zastrzeżona, jest chyba nawet stowarzyszenie producentów podpiwku kujawskiego), ale jest za to łatwiej dostępna. Tę jednak trzeba bezwzględnie nachmielić.

Robiłem z Gozdawy, tutaj ważne są jeszcze drożdże, robię na drożdżach piwnych, te na ogół mam pod ręką.
Wyszedł normalny, lubię podpiwek i ten był w porządku.
W przeciwieństwie do Kòpôcza nie robię tak mocno gazowanego, ale mi też zdecydowanie szybciej schodzi.
Traktuję podpiwek jako świetny napój na upały i wtedy 2-3 tygodnie wystarczą, żeby wypić.

Czyli z drożdzami ogólnnie polecacie eksperymentować, to lubię:-):-):-):-)

Nastawione. Dodałem chmielu lubelskiego i zaszczepiłem gęstwą drożdżową s04 po american stoucie. Smak taki prosto z paczki jest dość specyficzny, taka gorzka kawa zbożowa z chmielem. No ale zobaczymy co to wyjdzie po fermentacji:-):-)

Daj znać jak wyszło.
Robiłem kiedyś podpiwek z chmielem i nie bardzo mi to smakowało, wolę jednak czysty, ale może Tobie będzie smakował.

@artur.sukiennik
To już wiesz dlaczego wspominałem o podpiwku na bazie Kujawianki. Jeśli wyczujesz w tym potencjał do tego, że to może być Twój smak, to warto eksperymentować: rodzynki, śliwki suszone, podpieczone skórki chleba, chmiele aromatyczne... To nasze piwo zagrodowe. Liczę, że Ci zasmakuje.

@Kòpôcz, poproszę o przepis, jaki robisz?
Ze śliwkami jeszcze nie robiłem.

Toć pisałem - nie mam przepisu, to u mnie improwizacja. Stała (w miarę) jest proporcja suszu "kawy": 100gr/5l. Rodzynki dawałem 100gr na 25l, ale jakoś wyraźnie się nie przebiły. 100gr zielonej herbaty Earl Grey wsypane na 5 dni do fermentora fajnie orzeźwiło (a bałem się połączenia kawy zbożowej z herbatą). Śliwek paczkę na 25l dawało aromat, ale nie pamiętam, czy to była paczka 100, czy 200gr. Gdy dawałem zarumieniony w piekarniku suchy chleb to dawałem mniej suszu.

Myślę, że na stałe zagości w mojej piwniwniczce:-) lubię trunki które się szybko i przyjemnie przygotowuję a tutaj wydaje mi się, że mamy z tym doczynienia:-):-)

@Kòpôcz A dzięki, spróbuję.
Tak Artur, to jest szybki i smaczny trunek

Ja podpiwek robię w dwóch wersjach bezalkoholowa:
Gotujesz zawartość paczki z 10 litrami wody, około 5 minut dłuższe gotowanie powoduje zwiększenie goryczy i większe nachmielenie. A więc jak kto lubi. Przeważnie łącze podpiwek Kujawski z staropolskim gozdawy 2 x 10 litrów. dodaje 0.7-0.8 kg. cukru na 10 litrów. Dodaje też czasem dodatkowo, pod koniec gotowania ekstrakt słodowy jęczmienny. Potem cedzę na dość dużym gęstym sicie i po ostygnięciu i zaprawieniu drożdży do butelek. Butelki używam po coli, napełniać do 2/3 butelki. Doba w ciepłym potem piwnica lodówka, zwiększa to trwałość tego napoju, w ciepłym zrobi się dość wytrawny. Odkręcać stopniowo spuszczając najpierw gaz nawet kilkukrotnie.
Wersja alkoholowa to po odcedzeniu i dodaniu drożdży, fermentacja burzliwa w naczyniu, beczce czy czym kto ma. Po uspokojeni się do butelek i jak przy piwie 0.5g glukozy czy cukru na 0.5 lira i butelkować. Można to przechowywać 2-3 miesiące, dłużej nie próbowałem.

Drożdże zazwyczaj używam piwne, szczególnie do wersji alkoholowej. Jednak bywało że na suchych piekarniczych lub zwykłych za sklepu spożywczego

Dodam że mój przyjaciel który nie lubi klasycznych piw, osusza mi zawsze piwo podpiwkowe.

Rozczaruję Cię - w tym "bezalkoholowym" masz przynajmniej 3-4% alkoholu z samego cukru. Robi się wytrawny, bo drożdże zjadają cukier, pierdzą dwutlenkiem węgla i śr...ją alkoholem. Odkręcając wypuszczasz drożdżowe bąki, ale już ich stolec rozpuszczony w cieczy pozostaje

Piękny opis fermentacji jakoś mnie nie przekonuje butelkowanie nie przefermentowanego napoju. Raz miałem granaty i wystarczy:-):-) i tak samo nie przekonuje mnie butelkowanie w plastiki. To tak tanio i tandetnie wygląda:-):-)

Akurat w przypadku podpiwka, to takie plastikowe butelki są bardzo przydatne.
Pakuję podpiwek do brązowych, plastikowych butelek po piwie, daję tak do 2/3 i ściskam.
Widzę jak się nagazował i taka butelka na wycieczki rowerowe jest praktyczniejsza

Butelki szklane kapslowane ręcznie nie zdają egzaminu przy tym ciśnieniu już się o tym przekonałem. Mnie osobiście nigdy nie zawiodły plastikowe, ale jeśli się boisz butelek po napojach gazowanych to można zainwestować w cornelius keg z zaworem bezpieczeństwa Nadają się też do piwa można je dobijać CO2 w razie zaniku ciśnienia. Piłem na imprezie sok pomarańczowy nagazowany w takim wynalazku.
Odradzam stosowanie kanek po mleku dawne mocno się zamykały, nowsze mają inaczej rozwiązane zamknięcia potrafiące odskoczyć już przy małym ciśnieniu.

@spiker1974
To nie problem butelek, ale tego, że robisz bardzo niebezpieczne granaty! Zamiast przeprowadzić fermentację alkoholową w jednym zbiorniku z rurka fermentacyjną prowadzisz ją w kilkudziesięciu małych butelkach, a gaz upuszczać musisz, bo nie robi tego za ciebie rurka. Patrząc na ilość samego cukru to jest na prawdę bardzo alkoholowy podpiwek. Na wsi była prosta zasada: słodki mogły pić dzieci, gdy słodycz zanikała już tylko dorośli.

5g do piwa nigdy dodawałem ale zakapslowałem już lekko ponad 1,5k butelek i uważam, że dobrze przefermentowany nastaw bez jakiegoś zakażenia czy syfów nie ma prawa wybuchnąć w butelce:-):-)

Ale tu jest mowa o przynajmniej 8blg (wspomnianego słodu nie liczę) wlanych do butelki bez wcześniejszej fermentacji. Takie ciśnienie to chyba tylko dobry kompresor wytrzyma.

Kolego artur.sukkiennik podawałem 0.5g cukru lub glukozy na 0.5 litra, robię piwo milk stout i używam takiej samej miarki. Zazwyczaj też kupuje ciemne butelki plastikowe do piwa. Z szklanymi skończyłem z10 lat temu.
Słód do podpiwku, dodaje wersji fermentującej w pojemniku i późniejszym butelkowaniu.
Blg przy 70-80g na litr to 7-8 co może dać 3-3.6% alkoholu. Jednak pamiętać trzeba że drożdże na początku gdy mają tlen namnażają się. Później zwalniają po umieszczeniu butelki w lodówce by zachować go w wersji młodej co ogranicza zawartość alkoholu.
Podpiwek w wersji pierwszej robię od lat, używam zawsze butelek po coca-coli zrobiłem tego w życiu kilkaset, ojciec za komuny robił w szklanych po ptysiu i szklanych butelkach zwrotnych też coca-coli nie było problemu co najwyżej nakrętki nie trzymały i gaz uciekał.
Słyszałem o problemach gdy z braku odpowiednich, użyto butelek po wodzie żywcu nie gazowanym, rozdymało je jak balony. Lub 5 litrowych butelkach po wodzie i fajerwerkach gdy pękały.
Dobrze tu pasuje te powiedzenie „Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana”.

podawałem 0.5g cukru lub glukozy na 0.5 litra

, chyba 5 g

Kòpôcz pisze:Rozczaruję Cię - w tym "bezalkoholowym" masz przynajmniej 3-4% alkoholu z samego cukru. Robi się wytrawny, bo drożdże zjadają cukier, pierdzą dwutlenkiem węgla i śr...ją alkoholem. Odkręcając wypuszczasz drożdżowe bąki, ale już ich stolec rozpuszczony w cieczy pozostaje

Tu za wiele dodać się nie da.
Wszystko zostało powiedziane.

Mimo wszystko zostanę przy szkle, ale ryzykował nie będe i szampana nie pije. Nie mam zamiaru granatów robic:-):-)

Robie pierwszy podpiwek i chyba coś źle zrobiłem. Jak zagotowałem cukier razem z kawą to już fermentacja nie ruszy? Drożdże piwowarskie się nadają czy robić na piekarniczych?

Wszystko OK, o ile nie zagotowałeś też drożdży .
Ruszą i takie i takie, ale moim zdaniem do prostego podpiwku szkoda piwowarskich.

Nie, drożdże dałem dzień później jak wszystko ostygło. Po 1 dniu dalej nic nie ruszyło.

Napowietrzyłeś?

Nie za bardzo

To pobujaj fermentorem.

Na drożdżach piwnych nie chciało ruszyć. Teraz ruszyło na drożdżach piekarniczych od razu, jest piana.

Podpiwek staropolski Gozdawa chcę zrobić tradycyjnie jak podpiwek Kujawski czyli zagotować, przecedzić, dodać cukier, drożdże i rozlać do butelek. Ile mam dodać drożdży bo na opakowaniu nie ma nic o tym wspomniane? Mam drożdże w kostce i do cydru.

Testowałem różne i najmniej mi smakował właśnie ten z gozdawy a najbardziej browinu z łódki się nazywa, ale wiadomo każdy ma inny gust, na dodatek udało mi się tym z gozdawy zrobić granaty, ale to akurat moja wina i mam kotłownie do odmalowania

Podpiwek kujawski kojarzy mi się z takim najbardziej tradycyjnym smakiem, jaki rodzice czasem robili, natomiast ten "Z Łódki" kiedyś był Łódzki jest bardziej nachmielony i wg. mnie ciekawszy w smaku, chociaż na zimno, do grilla oba wchodzą tak samo dobrze.