Strona 1 z 1

Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 08:26
autor: pietr
Witam wszystkich.
Zamierzam zrobić nastaw ze starych kompotów - proszę o poradę czy dobrze robię ?

1.sprzęt Aabratek na kegu 50
2.beczka ok.70L
3.kompoty do beczki(wszystkie posmakuję aby były dobre)
4.rozcieńczę wodą z kranu(mam wodę ze studni) i tu pytanie czy może być surowa,czy trzeba gotować ?
5.cukier do wartości 20Blg(resztę cukru myślę iż oddają owoce)
6.drożdże bayanus g995 i pożywka (zależy mi na jakości smaku,a nie na czasie)-co dać pierwsze-pożywkę,czy drożdże ?
7.przykryć gazą bez rurki fermentacyjnej(a może jest potrzebna ?)
8.obserwować Blg-jak spadnie do 0 lub - to klarowanie(teraz czekać na grawitację czy użyć klaru ?
9.odebranie klaru i destylacja-i teraz pytanie czy na LM czy VM czy OVM ?
Dzięki pozdro :)

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 10:49
autor: użytkownik usunięty
Serwus
1.Ok. Do destylacji prostej, głowicę dokręć bezpośrednio do katalizatora.
2. Czysta i wysterylizowana.
3. Kompoty muszą być zdrowe, bez śladów pleśń lub innej patologii. Gotowałem kiedyś 10 letnie ale zdrowe i było wporzo.
4. Wodą może być surowa ale o odpowiedniej temperaturze. Nie trzeba gotować.
5. Zmierz blg kompotów. Może się okazać, że po wymieszaniu wszystkich składników, blg wyniesie 30.
6. Wsypać pożywkę bezpośrednio do fermentora. Napowietrzyć poprzez energiczne, dłuższe wymieszanie. Następnie zadać uwodnione wcześniej bayanusy.
7. Gdy ferment ruszy, grubsza zawartość beczki znajdzie się pod deklem. Dlatego też uważaj na poziom nastawu w beczce. Rurka konieczna nie jest ale gazą lub innym materiałem musowo okryć musisz. Muszki uwielbiają takie kompoty. Raz dziennie, zatapiaj czapę owocową w beczce.
8. Co jakiś czas, pobieraj próbkę pipetką, mierz blg. Gdy ferment ustanie, odciśnij pulpę od wina. W tych "wytłokach" potężna drzemie moc. Nie lekceważ jej. Odstaw na kilka dni, żeby drożdże dojadly resztkowy cukier.
9. Nastawu owocowego klarować nie trzeba. Głowicę Aa dokręć bezpośrednio do katalizatora i zrób odpęd poprzez lm otwierając go na max. Wygotuj całe dobro z kotła łącznie z przedgonami i pogonami. Drugie tloczenie z cięciem frakcji. Odbieraj między 80% w papudze do 94.8 w kegu. Resztę, po z ponownym zmontowaniu kolumny, możesz przeznaczyć na koncentrat 96%. Tam jest sporo tego jeszcze. Będzie Ci potrzebna papuga, alkohomierz, dobry termometr w kegu i sporo cierpliwości.
Pozdrawiam

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 10:53
autor: rozrywek
Defacto wzorcowa porada. Pietr:
Z jakich owoców te kompoty?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 11:51
autor: pietr
Ale szybkie odpowiedzi. Cieszę się, że tu trafiłem.
Kompoty większość z wiśni, są też śliwki węgierki trochę truskawki i trochę dżemów wieloowocowych (wszystko eko robiła moja żonka)

"defacto" co to znaczy "uwodnione wcześniej bayanusy"-przepraszam ale to moje pierwsze kroki w temacie.
No i myślę nad Twoją odpowiedzią ad 9 tzn mam wszystko odebrać na krótkiej głowicy (przedgonów nie odbierać,przecież to trutka)a później druga destylacja na pełnym zestawie ? czy drugi raz to samo bez kolumny ?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 16:06
autor: użytkownik usunięty
"Uwodnione wcześniej bayanusy" :D
Miałem na myśli to, że przed dodaniem ich do nastawu, drożdże należy wsypać do 100ml ciepłej i osłodzonej lekko wody i wymieszać. Po 20 minutach, bestie te, ze szklanki chcą wypłynąć. Wtedy są gotowe, choć słyszałem, że podejmują pracę w nastawie, bez ich wcześniejszego uwadniania. Nie ryzykowałbym. Należy też pamiętać aby temperatura uwadniania była m-w taka sama jak temperatura nastawu. Oczywiście, jeżeli będzie to różnica nieznaczna (3-4st*C) nic się nie dzieje. Chodzi o to, żeby drożdże nie doznały szoku.
W pkt. 9 chodzi o to, że pierwszy, szybki odpęd, robisz na krótkiej kolumnie-głowicę montujesz bezpośrednio na katalizator i grzejesz odbierając caly alkohol z kotła, nie zwracając uwagi na temperatury czy frakcje. Cały przedgon i cały pogon- do 100st w kegu. Drugi pęd również na krótkiej kolumnie z cięciem frakcji (pisałem wyżej) i radykalnie zmniejszoną mocą grzania (zapomniałem o tym :D)
Im wolniejszy proces, tym zadowolenie później wieksze :ok:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 16:23
autor: pietr
Dzięki za wyczerpujące info-a powiedz jeszcze co z tymi wytłokami-zrobić ponowny nastaw z drożdżami i do kolumny ? - czy jak ?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 16:54
autor: rozrywek
Jak wyżej odnośnie uwodnienia.
Uwodnienie czyli aktywacja i namnożenie.
Najlepsze jest namnożyć z odrobiną nastawu do którego będą zadane. Ale ciepła woda i łyżeczka cukru też jest ok.

Musisz to na własne oczy zobaczyć. Szklanka ciepłej wody, łyżeczka cukru i 1/10 z kostki babuni. Nauka prawie za darmo bo kostka kosztuje grosze. I będzie jak z mlekiem które się gotuje. Włałeś tylko trochę do garnka i masz kuchenkę do mycia.
Zrób tak jak doradzam. Najlepsza nauka to na własne oczy zobaczyć jak ci w pół godziny wyjdą ze szklanki. Tak się matkę drożdżową robi właśnie.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 19:35
autor: użytkownik usunięty
pietr pisze:-a powiedz jeszcze co z tymi wytłokami
Po zakończonej fermentacji, godziwie je wyciśnij bo raczej nie będą Ci one do niczego potrzebne no chyba że masz kurki, czy świnki etc :D

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 9 lip 2020, 22:08
autor: rozrywek
Defacto ty przewrotniku. Najchętniej byś zobaczył na you tube jak nieloty kury latają po takiej karmie. :lol: Albo świnki śpiewają rezerwę. :haha:
Raz upiłem niechcący psa. Przez przypadek. Wywalił słoik i wylizał z podłogi. Ale miał kaca potem.
Pitr. Teraz poważnie bo o czymś zapomniałem czy przeoczyłem:
Jeśli masz zdecydowaną ilość wiśni to może warto zrobić tylko z nich. A z reszty jakiś inny nastawik miksowo wielowocowy .

Piszesz że masz dżemy wieloowocowe, rozumiem że własnej roboty i bez chemii, to jest dobra koncepcja.
Beczka nie musi być pełna. Nastaw inny dziabnij, mniejszy. Winko się nie zepsuje, a przedestylować zawsze zdążysz.
Żonka i tak zaraz coś narobi nowego, to będziesz następną bazę do popisu.

Ps: a z tymi kurami to naprawdę przednia zabawa. Nakarm wytłokami z nastawu i zobaczysz jak gdaczą po łacinie :D

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: piątek, 10 lip 2020, 22:19
autor: pietr
No już zalałem do beczki - w większości wiśnie, ale też trochę innych a na następny raz mam same truskawkowe. Mam ok 50 litrów, blg startowe 21, 2 paczki bayanusów+pożywka i nakryte gazą zobaczymy czy ruszy.

Ps: a kurki mam oczywiście i podzielę się z nimi. A kompociki to czyste eko - bez chemii.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: piątek, 10 lip 2020, 23:58
autor: użytkownik usunięty
pietr pisze:zobaczymy czy ruszy.
Ps: a kurki mam oczywiście i podzielę się z nimi. A kompociki to czyste eko - bez chemii.
Nie żałuj kurakom eko przetworu. Łoooo pieruna, jojka jak kartoffeln będziesz mioł :D
Ruszy. Godom Ci chopie, że ruszy.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: sobota, 11 lip 2020, 00:06
autor: rozrywek
Blg w porządku. Szczelnie zakryte bo ci muszki naniosą bajzlu. Jak to porządnie ruszy to zadbaj o jakąś rurkę fermentacyjną aby nie zaoctowało.
I wcale nie jest powiedziane że puścisz to na rurki jak się okaże że dobre winko ci wyszło.

Przedestylować zawsze możesz te inne miksy.
Wisienki to wdzięczne i smaczne owocki.
Jak wyjdzie takie sobie to wtedy przedestylujesz.
Jak ci spadnie blg do 10 to je lekko podkarm cukrem i obserwuj czy fermentacja się wznowiła.
Przy takim nastawie kilo cukru to nie majątek. Albo i dwa nawet. Najwyżej nie zjedzą.
A te wieloowocowe to osobno zrób. Z takich winko wychodzi dziwne, a na rurki jak najbardziej. :punk:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: niedziela, 12 lip 2020, 08:05
autor: pietr
Właśnie zrobiłem wieloowocowe - trochę się pospieszyłem, ale zrobię na spir... żonka będzie miała do nalewek :D
A z tą rurką to mus, bo nie mam jak zamontować-beczka 100L jest bez nakrętki i mam przykryte gazą i tacką - nie zrobi mi się ocet ? :(

PS: a mam ok.100 słoików kompotów truskawkowych - też je dać na nastaw i na spirytus ?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 13 lip 2020, 19:17
autor: użytkownik usunięty
pietr pisze:
PS: a mam ok.100 słoików kompotów truskawkowych - też je dać na nastaw i na spirytus ?
Nastaw truskawkowy owszem ale nigdy na koncentrat. Z tych kompotów, zacny destylat uzyskasz.
pietr pisze: A z tą rurką to mus, bo nie mam jak zamontować-beczka 100L jest bez nakrętki i mam przykryte gazą i tacką - nie zrobi mi się ocet ? :(
Rurka nie jest obowiązkowa. Tak zabezpiecz fermentor, żeby żadna muszka nie miała prawa tam się przedostać. Chodzi o to, żeby jak najszybciej drożdże zaczęły pracować. Zafermentowanie jest rzeczą kluczową. Szybszy start to mniejsza szansa na patologię w nastawie. Nasycą nastaw CO2
przez co stworzą szczelną barierę między powierzchnią nastawu a deklem zabezpieczając nastaw przed chorobami. Do zatapiania czapy, stosuj czyste i wyparzone przedmioty.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: wtorek, 14 lip 2020, 22:36
autor: pietr
defacto pisze: Nastaw truskawkowy owszem ale nigdy na koncentrat. Z tych kompotów, zacny destylat uzyskasz.
Tzn. na czysty spir ? z OVM
Dzięki

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: środa, 15 lip 2020, 10:03
autor: użytkownik usunięty
Nie kolego.
Miałem na myśli destylacje prostą, LM odkręcony na max- pierwszy, szybki odpęd.
Odbierz owocową surówkę z gotowego nastawu, bez podziału na frakcje i temperatury na mocy roboczej--do 100st*C w keg. Do drugiego razu przyłożyć się musisz. Więc wlej całą surówkę do kotła, uzupełnij wodą do odpowiedniego poziomu i gotuj ponownie. Tnij skrajnosci a fajny rezultat uzyskasz.
Oczywiście, możesz rektyfikować ten nastaw, dobry koncentrat uzyskując. Wybrałbym aromat i smak. Zrobisz po swojemu :ok:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: środa, 15 lip 2020, 10:38
autor: rozrywek
Szkoda z owocówki tracić smak. Może wyjść ciekawy destylacik..
Żadne ovm. Odpada kategorycznie.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: środa, 15 lip 2020, 10:52
autor: prolog1975
Napiszę tylko że raz destylowalem kompoty i temu podobne dżemiki. Destylowałem na raz z podziałem na frakcje. Wyszedł bardzo fajny trunek praktycznie do picia na już o bogatym aromacie. Kolumna 40 cm głowica LM.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 16 lip 2020, 14:54
autor: pietr
OK "defacto"-już kaman o co chodzi ;) -tak zrobię
Ps: po 6 dniach blg spadło z 21 na 1 :shock: i w smaku kwaśne-nic nie robić ?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 16 lip 2020, 16:49
autor: użytkownik usunięty
pietr pisze: Ps: po 6 dniach blg spadło z 21 na 1 :shock: i w smaku kwaśne-nic nie robić ?
Jak przestanie pracować, odciśnij pulpę od wina i zostaw na parę dni jeszcze. Nic nie dosypuj. Jest :ok: Niech drożdże dokończą resztkowy cukier. Następnie bez klarowania na rurki z tym.
Jak w smaku kwaśne to dobrze. Ma być kwaśne i wytrawne :D

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 16 lip 2020, 18:29
autor: rozrywek
Że ci to nie zaoctowało to masz fuksa. Zwyczajnie nie zdążyło.
W 6 dni ci tyle blg spadło. Nieźle.
I że owocówek(muszek) nie dostałeś to też szok. Przy tak nieszczelnym nastawie i praktycznie otwartej beczce. To ustrojstwo wszędzie włazi.
Kamikadze cholerne. Do rurki fermentacyjnej wlezie i się utopi aby się do środka dostać.
Dlatego u mnie rurka zakryta jest zawsze. Gazą, watą nawet o tamponem rozerwanym od mojej starej (nowym nieużywanym) ☺ najlepszy to bandaż, łatwo zawiązać i uzupełnić płyn w razie potrzeby. Elastyczny.
Inwestycja w dobre ze dwa fermentatory gdzie będziesz mógł założyć rurkę fermentacyjną cię nie ominie i tak.
Teraz ci się udało ale puszczaj to na rureczkę szybko bo to jest najlepszy okres aby uzyskać 30L octu wielowiśniowoowocowego.

Końcówka burzliwej jest naprawdę najgorsza. Naprawdę może się zakazić i dostać wszystkiego. Tu trzeba działać bo wyjdzie źle.
I ważne. Podgrzej w destylatorze dobrze i zostaw. Nawet jeśli będziesz to musiał na drugi dzień puścić. Niech się odgazuje i odpocznie.

I następną razą to masz zrobić normalne porządne winko. Z całym ekwipunkiem. Bo cię walnę w nerkę, a to boli. Żart.
Burzliwa, cicha, sklarowanie. I albo na rurki albo do kieliszka.
Truskawkowo, wyborowo i do przodu. A co.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: czwartek, 16 lip 2020, 21:12
autor: pietr
Dzięki chłopaki.
rozrywek pisze:...Truskawkowo, wyborowo i do przodu. A co.
Niedługo zrobię nastaw z samych truskawek(musiałem beczkę dokupić :(

Mod.
Nie cytuj całych postów poprzednika.


odp.nie bardzo umiem odpowiadać z cytatem,postaram się to zgłębić.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: piątek, 17 lip 2020, 20:42
autor: rozrywek
Klikasz na cytat. Wyświetla ci się cały post. Zostawiasz autora tematu razem z nawiasami kwadratowymi, kasujesz co niepotrzebne i na końcu tylko [quote]
Te quote to kopiuj z posta jeśli chcesz zakończyć cytat. Z nawiasami.

Niżej masz białą ikonkę pełny edytor i podgląd. Kliknij na to i będziesz miał obraz tego co napisałeś. I czy czytelne i estetyczne.
Moderatorzy są dosyć cierpliwi i edytują posty nieraz. Pomagają. Chwała im za to.

Coś napisz i wtedy kliknij podgląd. Źle jest widziane cytowanie całego posta który jest powyżej. Mały wycinek jeszcze przejdzie ale następna lawina powoduje że robi się słowotok i zaśmiecenie tematu.

Ja właśnie edytuję swój post dodając treść. Na telefonie.
Z poziomu telefonu może człowieka szlag trafić jak ma wkleić cytat albo parę cytatów co czasem się zdarza. Na kompie robisz tak:

Otwierasz stronę ad z postem. Dajesz od razu pełny edytor i podgląd. Otwierasz następnie drugą kartę z następną stroną ad i stamtąd kopiujesz całą treść posta rozpoczęty kwadratowym nawiasem i tym samym zakończony.
Od nawiasu do nawiasu. I masz początek cytatu. Kasujesz niepotrzebną treść i zostawiasz tylko na końcu z nawiasami [quote]
I już masz ogarnięty temat.
Do mod: ten przycisk [quote] nie działa jakoś. Jak skopiuję ten sam z posta to w pełnym edytorze mi go ukazuje. A przecież to te same znaki. Sprawdzałem. Po podglądzie jak
Poza tym często przy jednym kliknięciu wskakuje mi tych quote 2 3 5. Nie rozumiem nic.

Pietrek zaczynaj posta od kliknięcia pełnego edytora i podglądu.
Potem coś napiszesz i klikniesz podgląd. I będziesz widział ja to wygląda. Dopiszę coś zaraz ale muszę mykać.
Skopiuj pietrek sobie ten post i zgłoś do usunięcia aby nie zaśmiecać bo tu o
truskawkowaniu nie zaśmiecaniu mowa. :punk:
Mnie taki jeden ochszania za kropki i entery. Ale to zwyczajnie lepiej się czyta. Nie jak nalane do kielonka na full słowotokiem ale z miejscem na oddech.

To tylko drobne techniczne pierdółki z którymi sobie poradzimy. Jakby co to wal w pw śmiało. Rozrywkowy Gierek odpowie na pytanie pomożecie? Pomożemy. :ok:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: niedziela, 19 lip 2020, 18:39
autor: pietr
Bardzo ci dziękuję za porady. :respect:

Oddzieliłem nastaw od owoców i pokazuje 0 blg i 0% alko... tak ma być ?
Dziwi mnie,że nie ma alkoholu po przepracowaniu cukru,i jest kwaśne ale nie ocet,smak jak by wino wytrawne :( - ile jeszcze czekać ?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: niedziela, 19 lip 2020, 22:26
autor: rozrywek
Nie ma alkoholu bo nie sprawdzisz ze względu na zawarty tam cukier którego jeszcze trochę jest.
Tam jest alko.
Odzieliłeś od owocków to odlej trochę dodaj cukru wlej z powrotem i zostaw na cichej fermentacji. Tylko aby powietrza nie dostało bo będzie lipa.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 06:00
autor: użytkownik usunięty
pietr pisze: Oddzieliłem nastaw od owoców i pokazuje 0 blg i 0% alko... tak ma być ?
Zawartosc alkoholu w winie określa się ilością zjedzonego przez drożdże cukru w nastawie. Jeśli po zakończonej fermentacji, cukromierz wskazuje 0blg (startowe miałeś 21blg ) wino jest kwaśne i wytrawne, zaręczam Ci, że jest tam kilkanaście %, którego nie mierzy się alkoholomierzem tylko cukromierzem. Jeśli mierzyłeś blg podczas fermentacji, musiałeś zapewne dostrzec, że maleje. A jeśli tak jest, oznacza to, że drożdże dobrze pracują, przerabiając cukier na alkohol i CO2.
Ps. Nie dodawałbym już cukru. Nastaw jest gotowy do następnej fazy.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 09:15
autor: rozrywek
Defacto. Zacytuję bardzo mądre słowa jednego z ważniejszych osób tutaj:
"Traktuj nastaw jak wino"
Zgadnij czyje to słowa.

Ja tam bym jeszcze cukru odrobinę dał. I poczekał aż się ładnie wyklaruje.
Suma sumarum to przecież Pietrek zrobił wino.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 11:11
autor: użytkownik usunięty
Wiem czyje to słowa, znam ich znaczenie. Dlatego też, co najwyżej, odstawilbym to winko do chłodnego na kilka dni, żeby drożdże dojadły resztkowy cukier- jeśli tam jest i do sklarowania. Niemniej jednak nie dodawałbym ani grama cukru. Myślę, że @pietr powinien musowo poznać autora tego cytatu. :ok:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 16:20
autor: Góral bagienny
@Rozrywek To nie wino ,to był nastaw z kompotów tam już dość dużo cukru było ;)
Jeżeli idzie to na spiryt to ok jak na smakową to zero cukru już :)

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 18:49
autor: rozrywek
Nie mieszajmy chłopakowi bo się zgubi.
Pójdź Pietrze na mały kompromis. Ja bym sypnął trochę jeszcze i poczekał.
Koledzy co wyżej doradzają też się na tym znają☺. I wiem że wyliczyli ci procent z danych jakie podałeś.
Ważne aby się to sklarowało porządnie jeśli chcesz to na rurki wrzucić szybko to nie dawaj cukru jak wyżej. A jeśli chcesz to na dłużej zostawić niech postoi jeszcze.
Ani jedna droga ani druga nie jest zła.

Kolegów droga jest prostrza i mniej skomplikowana. Zjadły co zjeść miały, obliczone przefermentowane. Koniec.
Ja lubię deser. Czyli jeszcze malutkie ciasteczko po obiedzie. Tak w przenośni.
Rymując:
Jak chcesz szybko to gotować to klarować i bez cukru to warować.
A jak chcesz chwilę poczekać to też warto chwilę zwlekać. Jedno prawo nawet dwa: zawsze dbaj o co2.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 22:35
autor: pietr
defacto pisze:Myślę, że @pietr powinien musowo poznać autora tego cytatu. :ok:
No ciekaw jestem.

A cukru już dodałem- :scratch: ale chyba dobrze,bo mi się nie spieszy.
Wlałem "wino" do butla-ok.40 litrów,dałem rurkę,dodałem 1 kg. cukru i robi jak zwariowane-zrobił się taki kożuszek bąbelkowy :shock:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 22:58
autor: Góral bagienny
I tym sposobem rozrzedziłeś aromaty które miałeś w kompotach ;)

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 20 lip 2020, 23:54
autor: użytkownik usunięty
I tym sposobem pogorszyłeś jakość swojego wyrobu. :hmm:

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: wtorek, 21 lip 2020, 13:32
autor: rozrywek
Panowie nie zniechęcajcie chłopaka. Robi coś pierwszy raz jest podekscytowany ale zapalony.
Przybył ładnie się przywitał i najważniejsze zadaje pytania zanim coś zrobi.
Ja zawsze na cichą dodaję cukru. A kilogram na ok 30L wina to nie tak dużo. Dokładnie tyle ile bym dał sam.
Minusem jest otwieranie fermentatora czy balonu i utrata poduszki ochronnej z dwutlenku.

Znalazłem i na to patent. Zaworek. Oczywiście do zastosowania tylko w plastikowych fermentatorach. Ze szkłem się tak nie da niestety. Na to mam inne patenty. Zgadnijcie jak dolać cukru bez otwierania balona?

Ps: a dla twojego info autorem cytatu który przytoczyłem jest lesqo58.

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: wtorek, 21 lip 2020, 14:59
autor: użytkownik usunięty
My nie zniechęcamy. Doradzamy i odradzamy.
Młodego adepta sztuki pędniczej, należałoby kierować w stronę zasady, że cukier dosypywany jest be. Przynajmniej od pewnego poziomu, gdyż zależy nam na jak najlepszej jakości, tak? Dlatego raz jeszcze podkreślę, że @pietr nie robi miodu pitnego tylko stworzył nastaw owocowy o bardzo ładnym blg i dalsze wzmacnianie go cukrem, jedynie pogarsza mu sprawę. Wydaje mi się, że 21blg to kompromis między jakością a ilością końcowego towaru.
rozrywek pisze: Zgadnijcie jak dolać cukru bez otwierania balona?
Oświecisz nas? :D

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: wtorek, 21 lip 2020, 18:15
autor: rozrywek
Kompromis to blg pomiędzy twoim 21 a moim 22. :ok:
Napisałem. Deser. Nie pełna micha po sutym obiedzie, jedynie malutkie ciasteczko i kawa.
No i drink oczywiście. :D
Oświecam zatem. Kranik to fajna rzecz. Można odlać trochę płynu i zagotować z cukrem na ulepek. Gęsty. Wcisnąć do środka bez ingerencji w winko.
Ze szkłem inaczej.
Próbowałem grawitacyjnie, niestety nastaw nie chciał przyjmować płynu. Fizyka nie pozwalała różnicy ciśnień na przedostanie się syropu do nastawu.

Pierdyknę chyba schemat bo to jest bardzo skomplikowana aparatura i wymaga opisu, dokumentacji. Obliczeń. Tu wchodzą kwanty i inne zagadnienia z dziedzin nie do końca poznanych we wszechświecie.
DYNAMIKA PĘDU. Nowa gałąź fizyki bimbrologistycznej.

Butelka po kubusiu ( ta z dziubkiem 0,5L) kawałek wężyka od kroplówki ( dwa zł w aptece)
Inżynierowie z NASA głowili się jak to rozwiązać razem ponieważ alkograwitacja nie pozwalała przeskoczyć z wymiaru ciśnień mniejszych.


Należało dmuchnąć w rurkę, poczekać na psyk wetknąć szybko wężyk w i nacisnąć butelkę do przalania syropu prosto do balonu. I potem rurkę fermentacyjną z powrotem uzupełnić wodą.

Ps: Ja się świetnie bawię. :D

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: wtorek, 21 lip 2020, 19:18
autor: pietr
No już dałem kilogram - pospieszyłem się, ale do następnego nie dam - a już kompociki czekają :D
A nastaw już zwolnił - klupnie raz na parę minut i kożuch już zniknął ;)

Ps: cytat od poważanego forumowicza - czytałem Jego posty :respect: dużo wiedzy wnoszą - dziękuję.
PS: idę zaraz papierówki kroić :ok:

Ad:blg pokazuje(a właściwie nie pokazuje)ok.-4 :o czekać na sklarowanie ? czy dodać klar ? czy zlewać i na rurki ?

Re: Pierwszy nastaw z kompotów-dobrze robię ?

: poniedziałek, 3 sie 2020, 21:53
autor: pietr
Dzisiaj poszły kompoty na rurki. Zrobiłem wg Twojego zalecenia "defacto".
Nakapało 5L psotki o śr.mocy 69% i zapachu i smaku owocówki - jestem zadowolony :ok:

Ps. nie bardzo wiedziałem, czy flegma ma wracać czy nie, ale chyba dobrze mi wyszło ;)