Strona 1 z 1

Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: sobota, 5 wrz 2015, 21:55
autor: freebird
Cześć, po raz pierwszy, raczej nie ostatni :)

Podobno kto pyta (a już swoje przeczytał), nie błądzi - więc pytam i proszę - zerknijcie na moje plany - dla doświadczonego oka to standard zapewne, a dla mnie niewiadoma i niepewność.

Sprzęt taki: Obrazek - od plipka

Keg 50l, beczka 120l - chcę zrobić od razu na 2 nastawy.

Myślę o takich proporcjach: 90l wody, 25kg cukru, 2 paczki drożdży T3 niebieskich. Temperatura otoczenia pokojowa - 22-24 stopnie. Nie spieszy mi się, nastawiam się na 10-14 dni do sklarowania.

Co o tym myślicie?

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: sobota, 5 wrz 2015, 23:25
autor: Lootzek
Sprzęt ok, klasyczny LM/VM z pionowym skraplaczem. Szkoda że odejście VM nie jest obniżone, bo takie na wysokości zaworka to jeden kroczek w tył jeśli chodzi o obecny stan wiedzy psotniczej, ale nie znaczy to że sprzęt jest zły :) Ocieplony, podzielony jak należy, port termometru jeśli dobrze widzę, też na swoim miejscu. Jak rozumiem jeśli sprzęt od plipka to i jego sprężyny siedzą w rurze? :)

Proporcje i założenia dla nastawu właściwe, więc jeśli uczciwie poczytałeś forum, to po pierwszym brykaniu krzykniesz: Wow! Jakie to proste :D Powodzenia!

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 01:22
autor: rozrywek
Jak najbardziej poprawnie :) Sprzęt będzie ci służyć latami. Nie przejmuj się niedoskonałościami, to jak z autem...są Mercedesy i są również Audi. Dla porównania..masz audi a ja sprzętowe stare Volvo :D
Mam nadzieję że emocje opadną podczas pierwszego pędzenia, a dokładnie po pierwszym pędzeniu. Przygotuj się do tego porządnie, nie śpiesz się, sklaruj nastaw jak należy, poza tym że operowanie tym sprzęciorem jest naprawdę dziecinnie proste, to i tak nie raz cię z pewnością zaskoczy. Dobry masz start to i dobrze finiszujesz. Pozdrawiam serdecznie.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 01:29
autor: Szlumf
Tylko porządnie przepłucz wypełnienie. Postaraj się usunąć jak najwięcej ścinków. Niestety, sądząc po relacjach kolegów, Plipek robi najlepsze sprężynki ale zostawia w nich sporo ścinków które po paru rektyfikacjach mogą Ciebie nieprzyjemnie zaskoczyć.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 08:39
autor: KS2507
Sprzęt jak najbardziej ok, a jeśli będziesz chciał w przyszłości zrobić OVM to wystarczy wspawać w kolumnie nypel.
Co do nastawu to zrób takie proporcje.

75Lwody
24 kg cukru
dwie paczki T-48
I masz nastaw 90L czyli na dwa procesy po 45L :)

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 09:12
autor: wojs40
Czy ten sprzęt jest tak całkiem ok? Nie jestem pewien. Nie za bardzo wiem jaki jest sens montowania bocznego odejścia na wysokości zaworka precyzyjnego? Dodatkowo nie widzę termometru w kegu i na wysokości 10 półki. Keg oczywiście do ocieplenia.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 10:13
autor: HomoChemicus
Jeżeli dobrze kojarzę, to termometr jest 40cm poniżej GÓRNEJ granicy wypełnienia, a to bardzo niedobrze. Powinien być 30cm od dolnej granicy wypełnienia.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 10:51
autor: Lootzek
A port termometru to czasem nie ten pypek który widać w połowie fragmentu rury mocowanej do katalizatora?

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 11:39
autor: freebird
O, dzięki - bardzo miło poczytać tyle odpowiedzi :) Co do kolumny - to Lootzek dobrze patrzy - port termometru jest 25cm nad dolną granicą wypełnienia. Termometr w kegu oczywiście jest. Wypełnienie też od plipka, a kolumna już była ponoć ze 2,3x użyta, więc powinno być już przepłukane - ale gdybym chciał to na wszelki wypadek zrobić, to jak najlepiej?

Co do nastawu - to KS2507 pisze o innej proporcji. To z powodu innych drożdży? Jeśli taka ma dać 90l nastawu, to oznaczałoby, że 24kg cukru to ok. 15l objętości? Jeśli tak, to w mojej proporcji (jeśli te T3 niebieskie nie są złe, to chciałbym je wykorzystać) wyszłoby ok. 115 l - a to już chyba trochę za dużo by było na beczkę 120l. Jak to jest?

I przy okazji mam pytanie o napowietrzanie - zamieszać porządnie nastaw przed sklarowaniem?

[edit] Dorzucę jeszcze taką zagwozdkę: mam beczkę po ogórkach kiszonych. Leciutko je jeszcze czuć. Zostawić tak, czy próbować się jakoś pozbyć tego zapachu? Jest w ogóle jakiś skuteczny sposób na to?

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 13:11
autor: HomoChemicus
To jeszcze ociepl zbiornik, bo aktualnie masz fajny grzejnik w domu. Mocno ograniczy to koszty eksploatacji i na dodatek nie poparzysz się o kega ;-)

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 6 wrz 2015, 19:51
autor: piotricz
Polecam programik Bimbrownica v1.2a
A jeżeli chodzi o drożdże to one chyba się różnią tylko wagą.
Beczki nie czyść bo teraz będzie miała i tak inny zapach :)

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: wtorek, 8 wrz 2015, 14:11
autor: Dave
Bzdury!!!
Każdy szczep drożdży jest inny i daje odmienne rezultaty, nie wspominając o drożdżach piwnych, które to właśnie nadają piwom specyficzny aromat i smak.
Beczkę mimo wszystko warto umyć choćby ze względu na możliwość zakażenia nastawu i późniejszego smaku trunku a sposobów jest naprawdę sporo począwszy od wrzątku a skończywszy na sodzie kaustycznej.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: poniedziałek, 28 wrz 2015, 15:30
autor: freebird
Pierwsze boje, pierwsze problemy - poproszę Was o kolejne zerknięcie.

Miałem sporo problemów ze stabilizacja kolumny, wyszło bardzo mało
produktu, zostało dużo nastawu w kegu. Gdyby się komuś chciało poczytać o
perypetiach i podzielić się uwagami, to będe bardzo wdzięczny.

Wczoraj miałem dzień (i noc) pod wezwaniem Kolumny :) Nie było to takie
proste i ewidentne, jak w instrukcji, która dostałem od plipka.

Nastaw (70l wody, 20kg cukru, 2xT3 niebieskie) wyszedł bardzo słaby - po
odgazowaniu i sklarowaniu alkoholomierz pokazał 10%. Chciałem koło 12-13%,
bo przeczytałem, ze taki długi i slaby nastaw daje najlepsze efekty
smakowe. Nastaw w fazie burzliwej fermentacji miał bardzo intensywny
bananowy zapach, na końcu to już takie przefermentowane banany :) Nastaw
porządnie odgazowany i sklarowany (Turbo Klarem). Końcowe Blg to ok. -3.

Wlałem 40l nastawu do kega i odpaliłem grzałki na 100%. Jak się TZ (temp.
zbiornika) zbliżała do 88 st., a TK (temp. kolumny) stała wciąż na 20 st.,
to się zaczęliśmy z kumplem niepokoić. Ale po konsultacjach u producentach dowiedziałem się, że jeśli nastaw słaby, to tak może być. No i faktycznie, prawie
przy TZ 90 st. nagle kolumna się jakby 'przetkała', bo gwałtownie TK
podskoczyło do 88st, żeby potem cały czas spadać. Straaasznie długo
czekaliśmy, aż poziom płynu podniesie się do wizjera. Trwało to chyba ze
40min - i w tym czasie TK cały czas spadała, żeby stanąć na ok. 79st, przy
TZ 93. Potem bardzo trudno było trafić z mocą grzania tak, żeby ten poziom
się utrzymał w wizjerze - albo był za wysoko, i wszystko wrzało, albo
spadało poniżej, tak że nie było widać gdzie ten poziom. Na dodatek, jak
było widać w wizjerze, to nie był to stabilny poziom, tylko co chwilę
podskakiwał tak gdzieś o 2cm, a potem znowu o 2, po czym opadał, pobulgotał
chwilę i znowu podskakiwał. W końcu, na czuja, ustaliliśmy poziom mocy na
65% i zmniejszyli o 15% (bo był pod poziomem wizjera, niewidoczny), do 55%
- tak postało ok. poł godziny i ustabilizowało się na TK 78,8 i TZ 93 st.

Odebrałem 400ml przedgonów i temp. zmieniła się na 78,3-78,4 i TZ 92,1.

Otworzyłem odbiór VM na dwa obroty, potem zawór kulowy na full. Jak
zaczęło ciurkać równo, to przymknąłem kulowy do polowy (wg instrukcji) i
zacząłem się bawić w regulowanie odbioru na 1,0-1,2 l/h - niełatwa sprawa.

Zdążyłem odebrać ok 2,5 l. zanim TZ zmienił się na 78,5-78,6. Po tym zmieniłem
naczynie i odebrałem kolejne ok. 2 l., zanim TK nie wzrosła do 78,8, a TZ
do 98,5 st. - ale to chyba już należy potraktować jako pogon, tak mi się wydaje, ale prosiłbym o potwierdzenie. Wtedy skończyłem odbiór (było przed 4 w nocy :) )

Rano okazało się, ze w kegu jest jeszcze 22cm (od dna) nastawu, czyli
więcej niż polowa.

To co odebrałem pokazuje 97% i trochę czuć to drożdżami - mocniej, niż się
spodziewałem. Nie zamierzałem tego puszczać jeszcze raz, ale się waham.
Póki co musze przepuścić drugą część nastawu. Ale na razie nie wiem co
zrobić z tym nastawem pozostałym (wali z niego niemiłosiernie), no i czy to nie
miało się całkiem wygotować?

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: środa, 30 wrz 2015, 17:49
autor: cviat
Na spokojnie musisz do tego podchodzić i na logikę.
Jeśli alkoholomierz Ci pokazuje 10% i tyle faktycznie jest (co nie jest oczywiste) to interesuje Cię wygotowanie z kotła właśnie tych 10%.
Druga kalkulacja - w idealnych warunkach uzyskasz 0,6l z kilograma cukru, z 20kg 12 litrów ale to utopia, więc uzyskane przez Ciebie 5 litrów brzmi realnie i jeśli ma 97% to możesz sobie pogratulować.
Z 40 litrów odparowałeś 5 litrów spirytusu więc w przybliżeniu mocnym odparowałeś wszystko.
Teraz jeśli spirytus brzydko pachnie to zły podział frakcji. Rozcieńcz sposobami podanymi na forum i puść jeszcze raz.
Ja proponuje żebyś przegonił resztę nastawu - rozumiem, że masz tam 30 litrów, to 3-4 litry wyjdzie.
Urobek z obu gotowań rozcieńcz z wodą: jeśli będzie tego 7 litrów daj 26l wody, jeśli 8 to dolewasz 30 litrów.
Uzyskujesz wsad akurat na drugie gotowanie, który ma 20%. Jak to przepuścisz zgodnie ze sztuką (czytaj forum) to musi wyjść dobre.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: środa, 30 wrz 2015, 18:18
autor: scorpio33
@freebird, weź kolego poczytaj jeszcze forum, bo wygląda na to że masz straszne braki. Po pierwsze, mocy nastawu nie zmierzysz alkoholomierzem. Po drugie, nie utrzymujesz zalanej kolumny! W żadnym stopniu, gdzie ci to do głowy przyszło? Po zalaniu wyłączasz grzanie, czekasz aż alkohol spłynie do kotła, włączasz grzanie i nie ma już nic zalewać! Jaka to średnica rury, 60? To ustaw moc na 2.5kW i nie powinno nic zalewać, odbiór ok 30 ml/min i powinno być stabilnie. Reszty twojego tekstu nie ma sensu analizować, skoro na zalanej kolumnie próbujesz rektyfikować.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: środa, 30 wrz 2015, 21:00
autor: HomoChemicus
Musisz dużo czytać, bo prawdopodobnie pracowałeś na zalanej kolumnie. Poczytaj to: http://alkohole-domowe.com/forum/topic9284.html
A co do: " 0,6l z kilograma cukru, z 20kg 12 litrów ale to utopia" to owszem 0,6l/kg to utopia, ale 0,5-0,55l/kg to norma dla prawidłowo skonstruowanej i obsługiwanej kolumny.
A alkoholomierzem nie mierzymy zawartości alkoholu w nastawie, tylko w mieszaninie etanol-woda. Równie dobrze mógłbyś wróżyć ze szklanej kuli.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: środa, 30 wrz 2015, 22:48
autor: freebird
Dzięki za spokojne rady. Jestem już po drugim gonie - drugiej części nastawu i sporej ilości rad od producenta. Były pewne poprawki - najważniejsza to niższa temp. pod progiem zalania - ostatnio było 55% mocy drugiej grzałki, teraz 40%. TK po przedgonach (450ml) ustaliła się na 78,5 i ani drgnęła aż do TZ 98.5. Zmniejszyłem wtedy z 1.0-1.2l/h do 0.6-0.7l/h i dalej 78.5 utrzymało się aż do TZ99.5. Spadek jakości nieznaczny. Odebrałem w sumie 4,5l, moc 97%.
Teraz połączę obydwa odbiory - w sumie 7l , dodam wode i przegonię raz jeszcze. Myślę, że moc jeszcze mniejsza, ok. 35% - ze wzgl. na wyższe procenty.

Skłoniliście mnie do zastanowienia się i doczytywania co do dwóch rzeczy. Ale w sumie to dalej nie jestem pewny:

- ile tej wody dodać - tzn. jaki % powtórnego wsadu będzie najlepszy. Najniższy jaki mogę to 16% - przy 42l wsadu. Z tego co czytam, to niski procent jest lepszy - ale nie wiem czy dotyczy to tylko nastawu cukrowego, czy też 2 wsadu. Żeby robić metodą 2.5 mam za mało spirytusu (bo 5,5l wody nie zaleje grzałek)

- ile grzać , czyli jaki poziom zalania utrzymywać. Trochę jestem skonfundowany tym co przeczytałem tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/prog-z ... 01-10.html Nie udało mi się ustabilizować poziomu cieczy w wizjerze, dlatego poziom mocy ustawiłem szacunkowo, zaniżając go dodatkowo. Za pierwszym razem było to 55%, za drugim 40%, co prawdopodobnie mocno osłabiło ten chemiczno-landrynkowy zapach produktu. Zastanawiam się o ile jeszcze można zejść z mocą..

I tak na koniec - to jak w takim razie oszacować moc nastawu?

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: czwartek, 1 paź 2015, 07:31
autor: radius
freebird pisze: ile grzać , czyli jaki poziom zalania utrzymywać. Trochę jestem skonfundowany tym co przeczytałem tutaj: prog-zalania-co-wlasciwie-to-znaczy-t9601-10.html Nie udało mi się ustabilizować poziomu cieczy w wizjerze
Oj, kolego. Widać, że nie czytasz ze zrozumieniem. Już kol. scorpio33 napisał jaki błąd popełniasz a ty dalej brniesz w niego. Jeżeli w wizjerze widzisz płyn, to znaczy, że kolumna jest zalana i nie pracuje wtedy prawidłowo. Zmniejsz moc grzania tak, aby tego płynu w wizjerze nie było a temperatury były stabilne i wtedy kolumna będzie pracowała najefektywniej i destylat będzie bezzapachowy.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: czwartek, 1 paź 2015, 17:26
autor: freebird
Widać niewystarczająco wyraźnie przeczytałeś, że po zalaniu kolumny (płyn w wizjerze) zmniejszyłem istotnie poziom mocy i w fazie stabilizacji wizjera nigdy nie zalewało. Zastanawiam się jednak cały czas jak zbadać minimalny/optymalny poziom mocy i tu liczę na Waszą pomoc.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: czwartek, 1 paź 2015, 18:26
autor: radius
Przeczytałem wystarczająco "wyraźnie", ale skoro piszesz;
freebird pisze:Nie udało mi się ustabilizować poziomu cieczy w wizjerze
to znaczy, że nie bardzo rozumiesz istoty zalania i pracy z mocą pod progiem zalania :o

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: czwartek, 1 paź 2015, 20:06
autor: freebird
Wg producenta kolumny (plipek), po ustawieniu poziomu cieczy na dole wizjera (to dzisiaj ok. 55-60% mocy = ok. 2800W), należy zmniejszyć moc o dalsze 20%, czyli do 44-48% = ok. 2650W). Teraz zmniejszyłem jednak więcej, aż do 30%, czyli do 2450W. Jeśli to z jakiegoś powodu jest niewłaściwy sposób to sprowadźcie mnie z błędnej drogi :)

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: czwartek, 1 paź 2015, 21:53
autor: lesgo58
Proponuję Ci zacząć inaczej. Musisz na to poświęcić jedną destylację.
Zakładam, że masz dobrze ułożone wypełnienie i ocieplenie sprzętu. Po zalaniu odłącz jedna grzałkę i grzej tylko mocą 2000W. Jak kolumna się ustabilizuje (po ok. 30 minutach) to zwiększ grzanie dokładając 100W z drugiej grzałki. i czekaj 10-15 minut. Jeśli nic się nie będzie działo to znowuż dołóż następne 100W. I dalej obserwuj kolumnę i termometry. I tak aż do momentu gdy pokaże się zalanie. Bądź termometry zaczną się anormalnie zachowywać. Albo jedno i drugie razem. Wtedy zmniejsz moc o 10 % (np. będzie zalewać przy 2600W to moc o którą masz zmniejszyć będzie wynosić 260W). Tak że Twoją mocą roboczą będzie 2340W. Od tego momentu zapoznaj się z wydajnością kolumny. Jak już poznasz wydajność to będziesz mógł wyliczyć RR itd. Dopiero wtedy możesz zabrać się za rektyfikację.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: piątek, 2 paź 2015, 12:43
autor: freebird
Świetnie, dziekuję bardzo, o taką instrukcję mi chodziło.

Wczoraj zrobiłem to tak: gdy ciecz pokazała się w wizjerze, zredukowałem moc do 80% i pozwoliłem się jej powoli podnieść do samej góry wypełnienia. Potem zredukowałem do 65% i poziom opadł i w miarę precyzyjnie zatrzymał się na dole wizjera. Czy tę wartość można uznać za próg zalania? Ten sposób jest wg mnie podobny do opisanego przez Ciebie, tyle że zrobiłem to 'od tyłu' - czy to może jednak robi różnicę?

Już wcześniej myślałem o kalibracji kolumny na potrzeby RR, ale od producenta sie dowiedzialem (przynajmniej tak zrozumiałem), że przy VM kalibracja na zasadzie sprawdzenia max. odbioru na minutę nie ma sensu, że to tylko przy LM.

Nie bardzo rozumiem ten fragment: "Od tego momentu zapoznaj się z wydajnością kolumny. Jak już poznasz wydajność to będziesz mógł wyliczyć RR itd." - chodziło Ci o to, że od tego momentu już wiem jaka jest wydajność kolumny? A nie, że dopiero od tego momentu mam jakoś dalej to poznawać?

Proces skończyłem odebrawszy 5.8 l serca, 400ml przed i 280ml pogonow (do momentu szybkiego wzrostu TK, przy TZ 99.2). Czy normalnymi są wahania szybkości odbioru? Żeby utrzymać poziom 1-1,2 l/h musiałem dość często dokonywać korekcji. Wsadu było 7l 97% + 28 l wody (ok. 18%).

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: piątek, 2 paź 2015, 16:42
autor: Zygmunt
Jescze raz- próg zalania to próg mocy, przy której dochodzi do zalania- czyli do pojawienia się gotującej cieczy w wizjerze (lub w innej części kolumny, na razie pomińmy). Moc masz obniżyć tak, żeby cieczy gotującej nie było. Podłącz jedną grzałkę przez regulator (albo odłącz drugą po rozgrzaniu) i prowadź proces na jednej. Zobaczysz różnicę.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: piątek, 2 paź 2015, 16:55
autor: scorpio33
@freebird, ależ ty jesteś oporny na tłumaczenie! Ilu ci kolegów jeszcze ma napisać, że kolumna NIE MA BYĆ ZALANA ? I prędkość odbiory przy VM ma takie same znaczenie jak przy odbiorze LM.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: piątek, 2 paź 2015, 17:23
autor: lesgo58
@freebirb
Zrób tak jak napisał Zygmunt. Po zalaniu pozostaw tylko jedną czynną grzałkę. Najlepiej tę 2000W. Zapomnij o szukaniu progu zalania. Z czasem jak zakumasz o co w tym wszystkim chodzi to sam ten próg znajdziesz bez niczyjej pomocy. Na chwilę obecną ta wiedza nie jest Ci do niczego potrzebna.
Od tego momentu zaczyna się stabilizacja kolumny. Stabilizuj minimum 30 minut. A nawet 60 min. nie będzie źle. Odbierz przedgony LM'em z głowicy. Po czym przejdź do odbioru serca z ujścia VM. Zacznij odbiór z szybkością 25ml/min. Reszta to kontrola termometru w dole kolumny. Resztę chyba znasz.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: poniedziałek, 26 paź 2015, 17:50
autor: gollukas
Hejka!
Mam taki sam sprzęt jak kol. freebird (wcześniej działałem na aabratku). Opiszę swój proces na tym sprzęcie, proszę o ew. uwagi.
Zacier 13kg cukru, 38l wody i 1 op. drożdży ALCOTEC 48 TURBO PURE, wyklarowane turboclarem.
1. 7:30 zalanie zbiornika (temp wsadu 16,5*C)
2. 8:25 skok na kolumnie na 82*C
3. 8:40 zalanie kolumny, utrzymanie zalania przy 47% mocy, zmniejszyłem na 40%, stabilizacja przy temp. 78.2*C
4. 9:25 odbiór przedgonu 420ml
5. 10:30 rozpoczęcie odbioru gonu (20ml/min)
6. 16:00 skok temp. K na 78,3*C, temp Zb. 98,1 nadal odbieram serce
7. 16:10 skok temp. K na 78.4*C zatrzymuje odbiór, stabilizuje
8. 16:15 spadek temp. K 78.2*C zwalniam odbiór serca do 10ml/min, temp. Zb. 98.5
9. 16:25 odbiór pogonu temp. K 78,3*C temp. Zb. 98,7
10. 16:30 zakończenie procesu temp. K 78,7* temp. Zb. 99.0

Podsumowanie: czas 9h, zużycie wody ok 300l, energia elektryczna 25 kW.
Uzyskano: Przedgon 420ml, GON 6l, pogon 200ml
Pozdrawiam.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 15 lis 2015, 23:19
autor: zielonka
Szlumf pisze:Tylko porządnie przepłucz wypełnienie. Postaraj się usunąć jak najwięcej ścinków. Niestety, sądząc po relacjach kolegów, Plipek robi najlepsze sprężynki ale zostawia w nich sporo ścinków które po paru rektyfikacjach mogą Ciebie nieprzyjemnie zaskoczyć.
A dokładnie to w czym rzecz z tymi ścinkami ? bo właśnie zamówiłem u nich litr na próbę.
co to znaczy nieprzyjemnie zaskoczyć ?
Mam też litr z destylandii i jest czyściutki.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: niedziela, 15 lis 2015, 23:27
autor: Szlumf
Po kilku czy kilkunastu rektyfikacjach ścinki drutu z cięcia sprężynek zbijały się w kolumnie i powodowały zator. Może będziesz miał szczęście i Twoja partia będzie z wierzchu beczki :D .

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: poniedziałek, 16 lis 2015, 14:41
autor: zielonka
Zobaczymy jak nadejdą , tylko jak się pozbyć w razie czego tych ścinków?

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: poniedziałek, 16 lis 2015, 17:25
autor: radius
Wsypuj sprężynki partiami na kuchenne sito i potrząsaj kilkadziesiąt sekund. Ja w ten sposób "odcedziłem" z 2 litrów, prawie 20 ml ścinków :(

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: wtorek, 17 lis 2015, 17:10
autor: michal278
Ja proponuję zakupić na allegro przetak. U mnie było z 3 litrów koło szklanki tego badziewa.

Re: Emocje pierwszego razu... ;) Zerknijcie proszę krytycznym okiem

: wtorek, 17 lis 2015, 20:13
autor: zielonka
No i fakt , dziś miałem dostawę sprężynek , gołymi (mokrymi) rękami z litra odcedziłem około 70g i jeszcze sporo wytrząsnąłem na sicie.
Dzięki radius za ostrzeżenie to co zebrałem byłoby w stanie faktycznie zrobić korek. Szkoda że mnie sprzedawca nie poinformował .