Strona 4 z 5

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 19:13
autor: lesgo58
W uzupełnieniu postów @kwik44.
Kolega opisał ABC destylacji prostej. jednak to jest tylko podstawa. Resztę każdy powinien osiągnąć wieloletnimi próbami i eksperymentami.
Jak rozpoznać czy destylat nam się udał?
Kiedyś tam piłem owocówkę. Kieliszek pozostał nie umyty do następnego dnia. Jakie było moje zdziwienie - kiedy następnego dnia powąchałem tenże kieliszek, to w nozdrza uderzył zapach surowca z jakiego był zrobiony ów destylat. Jest jeszcze jedna cecha charakterystyczna dla dobrze zrobionego destylatu. Swego rodzaju oleistość/lepkość. Ale ta cecha ujawnia się dopiero po pewnym czasie. U mnie po roku. Później jest już tylko lepiej. Od tego czasu za udany destylat uważam taki który posiada te cechy. Bo one uwidaczniają, że po drodze nie zgubiliśmy tego czegoś na czym nam najbardziej zależy. Mnie się udaje ta sztuka gdy destyluję na alembiku. Oczywiście raz destylat jest lepszy raz gorszy. Bo zależy to dużo od surowcach. Jednak jeśli obok występują te dwie wymienione wyżej cechy - uważam, że zrobiłem wszystko co można było zrobić.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 20:01
autor: kwik44
Taki kieliszek potrafi pachnieć parę dni. W odróżnieniu od zaprawki, gdzie znika po pół godzinie...

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 20:15
autor: Góral bagienny
Koledzy zwolnijcie :) Oleistość i lepkość to uzyskamy na alembiku ;)
Na zwykłym PS nie ma szans. A porównanie zaprawek do tego to :scratch: (brak słów :D )
@lesgo58 Wiem że napisałeś że uzyskałeś taki rezultat na alembiku ale nie wszyscy czytają do końca z zrozumieniem ;) :ok:
Staram się coś takiego uzyskać i tak jak piszesz raz jest lepiej raz gorzej :scratch: :ok:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 21:37
autor: ziemba12345
Chwila chwila Pany. A co ma oleistosc do alembika? :scratch: Przecież ten efekt powstaje chyba na skutek polaczenia z dębiną? Bynajmniej u mnie tak to wyglada. Po wylaniu z beczki destylat jest jakby oleisty. Nie jak woda.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 21:45
autor: Góral bagienny
Ja taki mam po destylacji na alembiku ;) Ale nie za każdym razem :scratch:
Owoce niby te same fermentacja ta sam a a coś nie tak :scratch:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 21:57
autor: dynio
Oleistość zaraz po destylacji???

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 1 lis 2020, 08:50
autor: kwik44
Góral, a czym się aż tak bardzo różni alembik od "zwykłego" pot stila? Nie dorabiajmy ideologii. Mój "alembik" to 2 kawałki rury miedzianej, 76(15cm) i 54(50cm), a do tego 2 kołpaki miedziane zlutowane/zespawane razem. Mogą być też 2 miski miedziane. Kocioł mam z ko, tylko do środka wkładam miedź. Tyle, że hmm, mnie wydaje się, że rozumiem z grubsza co się dzieje podczas destylacji i to właściwie tyle. To samo można moim zdaniem zrobić na praktycznie dowolnym sprzęcie...

Ja wróciłem do pot stila bo tak chcę. Podobne bajki jak o alembikach można opowiadać o kolumnach półkowych. To jest tak, jak koleżanka oglądając kiedyś zdjęcia mojej żony rzuciła "pewnie musi mieć super aparat". Zadałem jej proste pytanie: "czy dobrze/smacznie gotujesz?" Odpowiedziała że tak. Więc stwierdziłem "pewnie masz komplet garnków za 20kzł". Zrozumiała.

Trzymając się podstawowych zasad, co do których sensowności i/lub nie bijemy tę pianę bardzo dobry destylat zrobimy na każdym sprzęcie. Ale jak operator do niczego, albo oporny na wiedzę - no nic nie pomoże.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 16:05
autor: Góral bagienny
kwik44 pisze:Góral, a czym się aż tak bardzo różni alembik od "zwykłego" pot stila? Nie dorabiajmy ideologii.
:scratch: Ideologie to raczej Ty tutaj dorabiasz ;) Mam pot-stilla mam alembik i mam też półkową.
Nigdy nie zrezygnowałem z PS to jest mój podstawowy sprzęt bo tak chcę :)
Dla mnie cukier i kolumna jest bee nie smakują mi takie destylaty.
Twierdzisz że zwykły PS nie różni się od alembika :scratch: nie zgadzam się z tym twierdzeniem :)
Na alembiku destylat wychodzi "gęściejszy" niż na PS. a po dodaniu dębu to już olej się robi.
Oporny na wiedzę raczej nie jestem i przez te kilkadziesiąt lat gotowania wydaje mi się że coś wiem :scratch:
Pozdrawiam Góral

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 17:39
autor: rozrywek
Wychodzi na to że destylacja prosta....WCALE TAKA PROSTA NIE JEST.

Góralu. Mi też wydaje się że coś wiem.
Z naciskiem na wydaje. I tu z tobą kielich słuszłego trunku (pomimo że nie powinienem) wznoszę.

Sam wiesz że dobry kierowca wie na co stać jego cudo. Nie wyprzedzę bo nie dam rady....

Sztuka oceny sprzętu, nastawu. Wielu zmiennych jest tak wielka że poumieramy zanim się dowiemy.
A niby wszystko ładnie a tu ci wyskoczy na trasie wóz z sianem.

Ale dowiedzmy się jak najwięcej po to przecież to robimy. Potstilowcy zawsze razem. Tak?

Ps: rozwiń tę oleistość bo tutaj mam pytań mnóstwo.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 17:59
autor: Góral bagienny
rozrywek pisze:Wychodzi na to że destylacja prosta....WCALE TAKA PROSTA NIE JEST.
Ps: rozwiń tę oleistość bo tutaj mam pytań mnóstwo.
:klaszcze: Zgadzam się z Tobą w 100% wcale taka prosta nie jest :ok:
Oczywiście że jeżeli ktoś chce dobry destylat to go zrobi i na PS. ale mnie to nie zadowala ;)
Ja chcę mieć bardzo dobry destylat.
Co do oleistości zadębiłem śliwowice z alembika i PS. poszło tak po 2gr na litr i do tego malutka szczapka śliwki z środka drzewa koloru czerwonego. Chciałem kolorek uzyskać fajny :).
Po 2 tygodniach śliwka z alembika była jak olej z PS normalna.
W damie fajnie wyglądało kolor super, bordowy w butelce już trochu mniej bo wychodził brązowy :scratch:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 18:05
autor: dynio
To jeszcze @Góralu jak możesz to zapodaj zdjęcie swojego alembika

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 18:10
autor: Góral bagienny

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 20 gru 2020, 23:12
autor: MASaKrA_Domingo
kwik44 pisze:Moim zdaniem całe niezrozumienie wynika ze stosowania podejścia znanego z rektyfikacji spirytusu do owocówek. A to są zupełnie inne bestie. Pogon w spirytusie jest nieakceptowalny, natomiast w owocówkach buduje znaczną część destylatu. Wylanie z kotła nastawu z 2% spirytusu w cukrówce nie jest jakimś problemem, natomiast w przypadku owocówek to może być i 30% całego destylatu. Nie chodzi oczywiście nawet o ten spirytus, ale jemu towarzyszy smak i aromat, który tak w owocach lubimy. Musicie wziąć też pod uwagę, że te aromaty owocowe są słabe, często te estry się z czasem rozpadają. Im więcej ich zagęścimy w destylacie tym większa szansa, że zostaną na dłużej. Podobnie przedgon - w spirytusie jest nieakceptowalny. Przy owocówkach ta granica nie jest już tak jasna. Wczesny przedgon zwykle śmierdzi, ale późny często dodajemy już do serca jako wnoszący odpowiednie aromaty. Inaczej też się postępuje z przedgonem i pogonem przy spirytusie. Tego z cukrówki wręcz nie zaleca się dodawać do kolejnych partii cukrówek. Natomiast przy owocach jest odwrotnie. Recylkulujemy przedgon i pogon pokąd się da. Wzmacniamy wtedy destylat aromatem i smakiem. 2 lata temu destylowałem 0.5 tony śliwki. Z całej partii śliwek miałem finalnie chyba 300ml przedgonu, który wylałem po ostatniej destylacji. We wszystkich poprzednich był recylkulowany. Podobnie pogon. Ścisnąłem go aż do 99 stopni na półkowej w ostatniej destylacji. Więc finalnie straty były ograniczone do minimum.

Mało kto patrzy na owocówki w ten sposób. Wynika to, jak zakładam, z braku zrozumienia co się z czego bierze. Dlatego często piszę, że ważniejsze jest zrobienie nastawu czy dojrzewanie niż sama destylacja. Dlatego się upieram, żeby destylować nawet wodę jeśli jeszcze pachnie owocami. Wszystko to wydaje się bezsensowne, niepotrzebne, kosztuje czas i pieniądze. Ale odpłaca jak już mamy destylat.
Zdecydowanie się zgadzam z destylowaniem końcówki już z samej wody!
Co prawda moja "przygoda" dotyczy czego innego, ale:
W tym roku robiłem ok 50l nalewki z czarnej porzeczki, czyli ulubionej mojej żony. Miałem dużo owoców po niej i chciałem po prostu odzyskać spiryt z nich. Odcisnąłem, do drugiego słoja, zalałem wodą i destylowałem normalnie w kegu bez płaszcza. Na niskiej mocy nic się nie przypaliło.
Spiryt to był cukrowy, po dwukrotnej rektyfikacji. Naprawdę czysty.

W pewnym momencie się zagapiłem i na głowicy miałem 97st C. Myślałem, że wszystko w piach ( nie zmieniłem naczynia wcześniej ), ale po sprawdzeniu smaku - szok! Leciała już praktycznie woda, ale tak owocowa, jakby to sok był. Oczywiście pogonów nie było, bo i skąd? Spiryt był dobrze odcięty i podobnie jak Ty, nie akceptuję żadnych dodatkowych składników w spirycie.
Tak więc pociągnąłem ile tylko się dało, a "porzeczkowica" wyszła tak mocno owocowa, że to po prostu szok. W przyszłym roku zamierzam porobić testy z zalewaniem czystym spirytem owoców na pseudonalewki, a potem destylacji ich ( owoce razem ze spirytem ) i uzyskiwaniu "owocówek". W razie czego po prostu znowu będę mieć spiryt na nalewki. Nic nie ryzykuję.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 12:15
autor: kwik44
97°C w kegu to nie woda. To ciężkie i pyszne frakcje. Woda to w 100°C i nawet tę warto ciągnąć czasem. Macie za dużo przyzwyczajeń z rektyfikacji spirytusu... ;P

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 12:27
autor: MASaKrA_Domingo
Nie o to chodzi. 97st w kegu podczas odzyskiwania czystego spirytusu, to nadal czysty spirytus i woda plus niewielkie ilości owocowych dodatków. Zauważ, że nalewka nie fermentuje, więc tam nie ma pogonow. Nie chce mi się szukać rybki, ale to pewno będzie jeszcze ok 3proc alkoholu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 13:46
autor: kwik44
Przecież o tym właśnie piszę wyżej ;) 3% w kegu to ok. połowa destylatu. Nastaw, czy owoce ponalewkowe - podejście jest to samo. To jest ten zakres gdzie idzie najwięcej owocu w owocu. W przypadku ponalewkowych możesz to odebrać w jednej destylacji. Przy owocówce robionej klasycznie odzyskujesz ten aromat w destylacji drugiej.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 13:52
autor: MASaKrA_Domingo
Ok, czyli się zgadzamy :) po prostu myślałem, że chodziło Ci o pogony, których tam siłą rzeczy być nie może.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 24 gru 2020, 08:23
autor: ziemba12345
Masakra Domingo, pozeczka ma to do siebie, ze jest bardzo aromatyczna. Z innych owocow nie uzyskasz tak aromatycznego destylatu jak z pozeczk. Rzekl bym, ze jest conajmniej 2x bardziej aromaryczna niz sliwka.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 28 gru 2020, 13:22
autor: Carl
.Gacek pisze:jestem zdania, że OLM bardzo kastruje destylat. Odbieram tylko z głowicy.
Zastanawiam się, czy odbiór z głowicy nie działa trochę tak, jak działają odstojniki. Mianowicie chodzi mi o to, co było wielokrotnie powtarzane na forum, że odstojniki zasmradzają urobek i utrudniają wyłapanie właściwej chwili dla odcięcia przedgonów. Czy z głowicą, w której jest kilka metrów karbowanki nie jest podobnie?

Jeśli tak może być, to co sądzicie na temat ustawienia długiej, pustej rury (ewentualnie z 20 cm katalizatorem miedzianym), a na niej moduł OLM zasypany sprężynkami, aby oddzielić lżejsze przedgonowe frakcje i w takiej konfiguracji odbierać serce tylko z OLMa?

Odbiór z OLMa ma taką przewagę nad odbiorem z LM z UFO, że umożliwia ciągłą kontrolę temperatury - oczywiście, jeśli na wysokości OLMa ma ktoś zamontowana sondę termometru.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 28 gru 2020, 14:09
autor: psotamt
ziemba12345 pisze:Z innych owocow nie uzyskasz tak aromatycznego destylatu jak z pozeczk.
Uzyskasz. Z czeremchy.
Niedawno destylowałem ok. 14 kg czeremchy po robieniu z niej nalewki, do tego doszło jakieś 8 kg owoców po ratafii. Destylacja na 4 półkach, odbiór całego alkoholu bez dzielenia na frakcje. Celem jest późniejsza rektyfikacja na spirytus, a ten z kolei ma stać się wódką czystą. Nakapało prawie 4 litry mocno pachnącego czeremchą odpędu, w przeliczeniu na czysty spirytus daje to 2,1 litra. Jestem pewien, że taki alkohol po rektyfikacji zachowa dużą ilość substancji aromatycznych nawet w spirytusie. Nie wiem nawet czy nie za wiele.
Na szczęście będę miał jeszcze jakieś 6 litrów przeliczeniowych spirytusu z innych owoców ponalewkowych, więc czeremcha zanadto nie powinna zdominować finalnego produktu, ale bez wątpienia będzie nutą przewodnią.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 13:35
autor: maniek2939
Takie szybkie pytanko czy jest jakaś różnica w odpędzie na 1kw a np 3kw poza szybkością ? Kilka wątków przewertowałem ale odpowiedzi nie znalazłem czy są jakieś przeciwwskazania do odpędu na 3-4-5kw

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 13:39
autor: lesgo58
Tak.
Wszystko zależy od wielkości wsadu i rodzaju oraz wielkości sprzętu.
To tak ogólnie. Ty nie podałeś żadnych danych - więc trudno odpowiedzieć - jak to będzie w \twoim przypadku.

Re: RE: Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 13:48
autor: maniek2939
Wsadu 40l sklarowanego soku jabłkowego około 13%, sprzęt to keg 50l, aarabtek i rura 60,3 zasypana w 35cm sprężynkami CU. Grzałki 3x2kw z regulatorem.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 15:19
autor: lesgo58
Mając te dwie opcje które podałeś to lepiej grzać tylko mocą 1 kW. Odbierając bez refluksu i tak spędzisz przy odbiorze maksymalnie 2 godziny. Zbyt mocnie grzanie spowoduje zbytnie mieszanie sie frakcji. I ich chaotyczne odparowywanie.

Re: RE: Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 15:40
autor: maniek2939
lesgo58 pisze:Mając te dwie opcje które podałeś to lepiej grzać tylko mocą 1 kW. Odbierając bez refluksu i tak spędzisz przy odbiorze maksymalnie 2 godziny.
Odpęd 40l przy 1kw maksymalnie 2h ? Przy 2,5kw spędzam 3,5h razem z rozgrzaniem na 6kw, żeby wyciągnąć w okolice 0% wszystko z nastawu


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Obrazek

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 7 mar 2022, 21:54
autor: Psotnik84
Witam. Że tak zapytam po czasie. A jaki ustawiacie przepływ wody na głowicy aAbratek?
Nigdzie nie mogę się tego doczytać. Wiem już jak mam przepędzić moją owocówkę, ale dalej nie wiem co z tą wodą :bezradny:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 7 mar 2022, 23:04
autor: jakis1234
Tak, żeby temperatura wody wypływającej miała około 60 stopni.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 7 mar 2022, 23:11
autor: Doody
Przy destylacji smakówek temperatura wody chłodzącej nie ma większego znaczenia. Przy rektyfikacji powinna być tylko kilka stopni niższa niż temperatura na głowicy ponieważ chcemy aby powracający refluks miał jak najwyższą temperaturę. Przy destylacjach woda ma po prostu skroplić pary i nic więcej. Dla ekonomii, aby nie zużywać zbyt wiele wody można ustawić temperaturę powracającej wody np. Na 50-60 stopni. Jest to bezpieczne i w miarę ekonomiczne.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 8 mar 2022, 00:54
autor: Psotnik84
Super. Dziękuję chłopaki za tak szybką odpowiedź
:respect:
Szkoda ze post z przepisem Kucyka na Calvadosa nie zacząłem czytać od końca, bo przynajmniej bym nie dowalił tyle cukru :scratch: :hammer:. Przynajmniej będę miał porównanie.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 28 cze 2022, 15:31
autor: FRUTTI
No to po sezonie zimowo wiosennym zakończyłem bawić się zbożem i czas na owoce na początek poszło około 250 winogrona pozyskanego od kolegi. Wyszło 100 l przefermentowanego Winka na G995 bez dodatku cukru. Po pierwszej destylacji wyszło 20l 40% destylatu. Teraz czekam na wolne żeby puścić 2raz . A w beczce woda cukier i pozostałości po fermentacji nastaw na grappa. Po następnym psoceniu opisze efekty. Pozdrawiam

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 13 lis 2023, 22:37
autor: stuf
Odkopię skamienielinę ;)

Czytając tutejsze tęgie głowy nachodzą mnie jednak mieszane uczucia aczkolwiek mam już pewien zarys postępowania.
Póki co chcę zrobić jeden przelot bo zawsze takowy mi najbardziej smakował
Po odseparowaniu przedgonów, zbieramy serducho. Następnie @gr000by wspominał że ciągnie serce nawet do 95 st na głowicy co dla mnie jest wręcz szokujące - zatem (proszę poprawcie mnie), kierując się innym wspomnianym wyżej pomysłem i łącząc obie techniki , wymyśliłem aby ciągnąć (oczywiście sprawdzając organoleptycznie) serce do 96 kocioł / 83 - 85 głowica, następnie wyrzucić w zlew pogony, czekać wręcz na wodę która faktycznie powinna zawierać sporo aromatów a być pozbawiona pogonów.
Czy to ma w ogóle sens ?
Za dawnych lat gdy grałem na Air Stillu utrzymywałem temperature max 84 na głowicy..
Co szanowne gremium na to ?
Pozdrawiam A.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 13:41
autor: tanczacy-z-drozdzami
Wydaje mi się, że te aromaty łączą się i ulatują z alkoholami i na końcu albo ich nie będzie albo będą przykryte czymś śmierdzącym. Ale to musisz sam sprawdzić bo jeden eksperyment bije na głowę 100 lat teorii :).

Dobry patent jaki widziałem u gościa "Still It" na youtube to zbieranie wszystkiego (poza pierwszymi przedgonami) do słoiczków 250 ml (lub więcej/mniej w zależności od wielkości wsadu). Na koniec wychodzi mu tych słoiczków 8-10 (numerować trzeba!!) - każdy z nich sobie na spokojnie wącha smakuje i sprawdza które odrzucić a które zostawić i zmieszać. Czasem nawet coś co normalnie byłoby do wyrzucenia po dolaniu w małej ilości do serca daje interesujące smaki (zmiana stężenia alkoholu czyni cuda z zapachami - na lepiej lub gorzej).

Zastanów się czy warto wylewać do zlewu czy może trzymać w jakimś baniaku i kiedyś będzie w sam raz na rektyfikację.

Jeszcze odkopując zagadnienie mocnego/silnego grzania - przy b. silnym grzaniu podrywa z kotła martwe drożdże. Jak trochę postoi to potem robią się różne dziwne zółte/pomarańczowe osady albo zabarwienia w butelce.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 19:14
autor: Szlumf
tanczacy-z-drozdzami pisze: wtorek, 14 lis 2023, 13:41 ................................................
Dobry patent jaki widziałem u gościa "Still It" na youtube to zbieranie wszystkiego (poza pierwszymi przedgonami) do słoiczków 250 ml (lub więcej/mniej w zależności od wielkości wsadu). Na koniec wychodzi mu tych słoiczków 8-10 (numerować trzeba!!) - każdy z nich sobie na spokojnie wącha smakuje i sprawdza które odrzucić a które zostawić i zmieszać. Czasem nawet coś co normalnie byłoby do wyrzucenia po dolaniu w małej ilości do serca daje interesujące smaki (zmiana stężenia alkoholu czyni cuda z zapachami - na lepiej lub gorzej).
.................................................
Warto na słoiczku napisać w jakim zakresie temperatur został odebrany i poczekać minimum 24h a najlepiej dłużej. Temperatury przydadzą się przy destylacji wsadu z tego samego surowca.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 19:56
autor: zask
Szlumf pisze: wtorek, 14 lis 2023, 19:14 ... Temperatury przydadzą się przy destylacji wsadu z tego samego surowca.
Po co?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 19:58
autor: stuf
kwik44 pisze: piątek, 30 paź 2020, 08:03 ...Wydawało mi się, że destylat jest super dopóki nie wylałem z kotła resztek. Było mi normalnie strasznie żal tego zapachu i aromatu, który poszedł na kompostownik. Odtąd staram się wszystko destylować 2x i ciągnę ten odpęd aż leci woda, często nawet destyluję jeszcze tę wodę bo leci pachnąca. Wszystko to w drugiej destylacji przejdzie do destylatu bo zmienią się wzajemne równowagi i destylat będzie bogatszy. ...
No i właśnie tu jest pies pogrzebany..
Coś mi się kołacze (na prawdę miałem chyba z 9 lat przerwy w psoceniu i bardzo dużo zapomniałem) że faktycznie te zapachy były wyczuwalne.. bodajże jak ciągnąłem do 20%.

Wiadomo że testy wszystko wyjaśnią, ale nie chce się i kogoś potruć pogonami, stąd ten pomysł na wyrzucenie pogonów. I tu rodzi się pytanie dokąd te pogony będą w kotle ?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 20:33
autor: zask
Pogon jak już się zacznie to na początku zamaskowany jest destylatem. Odbiór jego jest praktycznie do końca aż zaczynają lecieć same olejki eteryczne. Odbieram pogon do końca aż w damie jest "mleko". Wlewam to do całości a wszystko nabiera klarowności ponieważ olejki eteryczne rozpuszczają się w mocnym alkoholu. Dlatego jestem zwolennikiem odbierania destylatu do końca a następnie drugie gotowanie z podziałem już na frakcję. Przy drugim gotowaniu trzeba uważać aby nie złapać z końcem serca (za dużo) pogonu. Może to być koniec przy 60% a są tacy co lubią i odbierają niżej 45%. Ja odcinam wyżej bo nie lubię tego smaku a to też zależy od samego wsadu i to co powtarza się często w postach aby próbować próbki na chłodno po paru dniach. Nie potrujesz nikogo bardziej jak "dobrą" :womit: whiskey za 30zł :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 21:17
autor: Szlumf
@zask
By wiedzieć kiedy można spodziewać się rozpoczęcia i zakończenia odbioru serca do dużej butli. Ja raz destyluję i dla mnie jest to przydatna informacja bo zwykle mam 2 nastawy z tej samej beczki. Oczywiście odbiór całości do małych naczyń bez zapisywania temperatur i późniejsza ocena jest OK tylko trzeba mieć dużo tych naczyń i miejsce do ich ustawienia gdy destyluje się 3 lub więcej nastawów pod rząd.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 21:23
autor: Pako23
Stuf być może grooby pod końcem procesu dawał reflux , sam zauważyłem że większe znaczenie ma temp w kotle niż w głowicy , sam ostatnio robiłem jabłko które przeciąglem do grubo poniżej 40% ( nie pamiętam dokładnie temp na głowicy ) , tylko w kegu miałem 96 , ale gdy na głowicy miałem te poniżej 40%, a w kegu było 98st to już się to nie nadawało do picia . O efekt mojego końcowego produktu możesz zapytać Radiusa lub Górala bagiennego.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:04
autor: stuf
Pako23 pisze: wtorek, 14 lis 2023, 21:23 Stuf być może grooby pod końcem procesu dawał reflux , sam zauważyłem że większe znaczenie ma temp w kotle niż w głowicy ..
I to mnie właśnie najbardziej dziwi.. moja makówa nie jest w stanie tego pojąć bo gdy serce przestaje lecieć to temp na głowicy powinna rosnąć stosunkowo szybko..
Pako23 pisze: wtorek, 14 lis 2023, 21:23 ..ale gdy na głowicy miałem te poniżej 40%, ..
Jak na głowicy odczytujesz zawartość alko ?🤯

Przepraszam za cytat bezpośrednio pod postem 😉

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:07
autor: zask
Nie jedna droga prowadzi do sukcesu. Szlumf Twoje wyjaśnienie jest ok choć kłóci mi się jak destylujesz tylko na raz i z beczki masz dwie gonitwy aby na podstawie tego ustalić schemat. Przy większej ilości miało by to sens ale może tylko dla mnie mimo że inaczej to robimy :)

Gr000by z tego co pamiętam faktycznie wykorzystywał reflux aby opóźnić pogon i do owoców wykorzystywał zimne palce. Próbowałem jego brandy wieloowocowej i pamiętam że mi smakowała. Ale to były czasy kiedy uczyłem się pracy na cukrówce i nie myślałem jeszcze nad owocem aby dopytać o szczegóły.

Do oszacowania stężenia przydaje się schemat "rybka".