Strona 1 z 1
Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 13:02
autor: Rafal12336
Witam, właśnie zrobiłem pyszną wodeczke z jabłek, ale ze apetyt nadal rośnie, a świeżych jabłek brak wpadłem na pomysł zrobienia wódki z suszonych jabłek. I moje pytanie brzmi: robił ktoś coś takiego? Jeśli tak to w jakich proporcjach, z jakim rezultatem itd? Myślałem żeby suszone jabłka zalać gorącą wodą z cukrem, dodać drożdże i zostawić do fermentacji. Myślicie że wyszło by coś z tego aromatycznego? Pozdrawiam
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 14:45
autor: spawacz
Cześć. Ja osobiście suszonych jabłek używam do aromatyzacji jako wsad do koszyka aromatyzującego lub zalewam destylatem o odpowiednim %. Na święta prze świętami zrobiłem bimber zalałem nim susz jabłkowo gruszkowy w ilości 2 garście na 5 l. Postało to trochę około 4 tygodni. Susz pięknie oddał kolor i aromaty a 5 l starczyło tylko na święta
... Co do twojego pytania, uważam że szkoda materiału na fermentację i destylacje. Wg mnie lepiej zrobić smaczne cokolwiek i zalać susz. Ale co kto lubi
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 15:18
autor: Kamal
Możesz zalać czystym alkoholem susz, a później go destylować. I będzie wódeczka smakowa.
Albo wódeczkę na suszu jak spawacz radzi.
Do fermentacji jak chcesz kombinuj i zobaczysz efekt. Napewno będzie inny , niż wyżej podałem sposoby.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 16:08
autor: drgranatt
Poddaliście mi fajną myśl na zrobienie naleweczki na suszu jabłkowym. Już zabieram się za jego przygotowanie. Waszym zdaniem ile czasu odczekać do momentu zlania?
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 16:15
autor: spawacz
Ja trzymałem 4 tygodnie. Była dobra ale nie na spirytusie. Myśle sobie że trzeba by obserwować jak oddaje kolor i smakować tak codzień by nie przedobrzyć. Leczniczo poznawczo codziennie po naparstku.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 16:36
autor: masterpaw2
Nie wiem jak się sprawa ma z suszonymi jabłkami(jeszcze nie wiem ale spróbuję), jeśli chodzi o suszone śliwki to 250g zalewam 1,5/1,7l 45% destylatu, maceruje minimum miesiąc, dłużej też nie zaszkodzi. Napitek wychodzi bardzo aromatyczny i smaczny.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 17:35
autor: drgranatt
masterpaw2 pisze: Napitek wychodzi bardzo aromatyczny i smaczny.
Ale chyba dość słodki z taką ilością śliwek!
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 18:35
autor: Rafal12336
Właśnie myślałem o zalaniu suszu bimbren, myślicie że zwykła cukrówka zrobiona na drożdżach Turbo nadawała by się do tego? A jakby też przy destylowaniu bimbru (np właśnie cukrowki) dodać do kociołka suszu i gotować razem..? Co myślicie o takich pomysłach?
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 18:51
autor: masterpaw2
Robiłem w ten sposób na dwóch różnych rodzajach śliwek, tzn suszonych kupnych i suszonych własnoręcznie. Ten z kupnych faktycznie był nieco słodszy, ale czy przesadnie słodki bym raczej nie powiedział (zawsze można nieco rozcieńczyć), natomiast z samodzielnie suszonych - raczej wytrawny. Osobiście nie lubię zbyt słodkich. Zawsze można dać mniej suszu i np po miesiącu spróbować, jeśli będzie
to zostawić, jeśli nie to dodać więcej owoców.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 19:25
autor: freek
Panowie jeśli idzie o suszone jabłka czy gruszki to piszecie o zakupionych czy "własnoręcznie" robionych/suszonych? Nie robiłem jeszcze ale wyobraźnia podpowiada ze powinno wyjść jak spawacz pisze - szybko zniknie, swoją drogą jakby kapkę cynamonu dorzucił to taka świąteczna szarlotka może wyjść
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 19:37
autor: Szlumf
drgranatt pisze:Waszym zdaniem ile czasu odczekać do momentu zlania?
To zależy od suszu którym dysponujesz. Susz kosztelowo-antonówkowy własnego suszenia po 7 dniach dał dla mnie doskonałą nalewkę. Później robiła się za słodka (dla mnie) choć nadal b. dobra.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 20:27
autor: DoktorPio
Suszone jabłka z własnego ogrodu które były wcześniej w pełni dojrzałe zalałem destylatem prima sort 40% i trzymałem około 1-mc mieszając czasem. Efekt końcowy hmm no cóż ciekawa wódeczka, ale na kolana nie powalało
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 21:14
autor: klepa
Szlumf- więcej, szerzej coś?
Doktorze- ogród własny, ale jakie te jabłuszka niekolankowe, bo rozumiem, że to nie antonówka z kosztelą?
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 21:29
autor: Szlumf
Klepa.
Mniej więcej 1/3 antonówki i 2/3 koszteli pokrojone w "16". Suszone na siatkach w wędzarni, bez dymu oczywiście, w temperaturze ~45C - grzałka 2kW + Pamel. Słój 4,5l wypełniony jabłkami bez ubijania do 2/3 wysokości i zalany do pełna czystą 42%.
Identycznie suszę wydrylowane węgierki. Nalewka też niezła ale gorsza od jabłek. Za to do przegryzania luzem super.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: wtorek, 31 paź 2017, 23:49
autor: klepa
Szlumf-- właśnie wtargnąłeś do grona moich faworytów - Zygmunt, Lesgo, i Pan Radius!
Ty twierdzisz, że antonówka z kosztelą... Antonówka daje kwas, kosztela daje fruktozę,, twierdzę że, koksa pomarańczowa da resztę smaków. Koledzy - zabijcie mnie pozytywną negacją. Dobry calvados to, hkhm, niespieszony na wstępie calvados!
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: środa, 1 lis 2017, 18:39
autor: drgranatt
Ja na litr destylatu 40% daję 5 suszonych śliwek kalifornijskich takich w najlepszym gatunku. Wychodzi super wytrawna wódeczka o lekkim posmaku śliwki.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: czwartek, 2 lis 2017, 00:17
autor: Rafal12336
A więc polecilibyście zalanie suszu cukrówką, albo destylowanie cukrówki razem z suszem? Bo kurcze różne pomysły mi po głowie chodzą i ciekawy jestem też waszej opinii
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: czwartek, 2 lis 2017, 01:10
autor: masterpaw2
Rafi, suszu cukrówką raczej nie zalewaj
już prędzej, tym co z niej uzyskasz.
Jesli chodzi o sposoby uzyskania dobrego napitku, to nie musisz się kurczowo trzymać podawanych przepisów (każdy z nas ma inny smak i każdemu z nas co innego smakuje) po prostu eksperymentuj, i szukaj własnego smaku. Przepisy są po to by je łamać
Owocnego szukania
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: czwartek, 2 lis 2017, 09:36
autor: ogurek
klepa pisze:
Ty twierdzisz, że antonówka z kosztelą... Antonówka daje kwas ...
Wg mnie daję aromat, intensywny, w czasie destylacji aż dający po nosie
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: czwartek, 2 lis 2017, 14:20
autor: Rafal12336
Masterpaw2 mówiąc "już prędzej tym co z niej uzyskasz" masz na myśli już wódkę z cukru? Bo ja mówiąc "cukrówka" mam na myśli właśnie bimber zrobiony z cukru i drozdzy, także mogliśmy się nie zrozumieć
także prosiłbym o jakieś łopatologiczne wytlumaczenie ^^
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: niedziela, 14 sty 2018, 14:31
autor: użytkownik usunięty
Witam.
Z 3 kg suszu owocowego, ugotowałem kompot. W skład tej mieszanki weszły suszone:
- jabłka, gruszki, śliwki, morele i troszkę rodzynek. Iście świąteczny nastaw. Mocno rozgotowane dodatkowo rozciapałem, dolałem wody do 25l i dosłodziłem do ok.22Blg. Przy 25st dodałem turbo fruity. Po trzech tygodniach nastaw zatrzymał się wskazując na odgazowanej próbce "0"Blg. Odcedziłem i wycisnąłem gęste, nastaw napowietrzyłem i odstawiłem do grawitacyjnego.
Ogromnie się zdziwiłem, gdy nazajutrz usłyszałem bulgot z rurki.
O co tu kaman ?
Zlałem praktycznie od 2dni nie pracujący nastaw a po zgrubnym przefiltrowaniu przez gęste sito i napowietrzeniu drożdże "ożyły" i chyba teraz dopiero kończą robotę. Smakuje jak wigilijny kompot z suszu tylko, że ma ze 12%.
Myślę, co by potstilowo dzieła dokończyć, czyli odebrać wszystko od ok.78-55% a resztę co zostało, ustabilizować temperaturowo i rektofikować. Jeśli choć odrobinę smak i zapach przejdą do psotu, to moim zdaniem będzie to strzał w dychę.
Pozdrowa
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: niedziela, 14 sty 2018, 20:59
autor: Mafiej
Jestem ciekawy co Ci wyjdzie, mam 50 kg suszonych moreli i zastanawiałem się co z nimi zrobić.... Daj znać o efektach.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: niedziela, 14 sty 2018, 21:16
autor: Kamal
A skąd takie ilości, posiadasz suszu z moreli?
Sam swego czasu, szukałem dużych ilości ale cena mnie odstraszyła. I zostałem co jakiś czas przy małych paczuszkach.
K.
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: niedziela, 14 sty 2018, 21:30
autor: wawaldek11
Mam kilka propzycji:
1. Rozdrobnić, zalać ciepłą wodą w takiej ilości, aby uzyskać ok. 20°Blg, ewentualnie dosłodzić, dodać drożdże, po fermentacji przedestylować.
2. Zalać rozdrobnione morele wódeczką ok 40%, po kilku tygodniach destylować. Może być destylat z pierwszego punktu.
3. Zrobić nalewkę na dobrej wódeczce. Może być destylat z pierwszego punktu.
4. Próbki zachować do sierpnia
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: poniedziałek, 15 sty 2018, 00:43
autor: Mafiej
Kamal pisze:A skąd takie ilości, posiadasz suszu z moreli?
U mnie w sklepach można kupić na kilogramy. Kolega pracuje w sklepie i zamiast wyrzucić, bo skończył się termin do spożycia, to oddał mi
wawaldek11 pisze:
4. Próbki zachować do sierpnia
Będę kombinować aby do sierpnia wyszło coś z tego
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: sobota, 27 sty 2018, 08:43
autor: użytkownik usunięty
Mafiej pisze:Jestem ciekawy co Ci wyjdzie,.... Daj znać o efektach.
Załatwione, ale ten nastaw ciągle pracuje
. Dolałem kilo cukru, na trzeci dzień po zlaniu, gdyż szkoda mi było "chłopaków". Rozbudziłem to towarzystwo i na razie jest 1blg a dokładnie spławik pokazuje bordo pole na szczycie cukromierza. Jest półwytrawne w smaku, zajebiście nasycone CO2. Wyraźnie czuć owocowy susz, charakterystyczną wędzoność śliwki no i zdecydowanie grzeje w przełyk.
Niestety, czuć również turbo fruity.
Pozdro
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: niedziela, 4 lut 2018, 19:48
autor: użytkownik usunięty
Witam.
Mam szczyptę info na temat popełnionego nastawu z suszonych owoców. Z takiego suszu, z reguły na święta w grudniu, robi się kompot na wigilijny stół
Ostatecznie drożdże zakończyły pracę na "0". Po 33 dniach pracy, czyściutki nastawik, poszedł na instrument.
Oczywiście, pierwsza godzinka współpracy, jak podczas standardowej psotyfikacji. Rozgrzanie, zalanie, stabilizacja 45min i odbiór 200ml śmierdziucha. Następnie zredukowanie mocy grzania do 1KW i odbiór z LM odkręconego na max od 78% w papudze(pomiar przy 20st), do 94.7st w kotle. Wyłapany wcześniej przedgon, pozostawiłem jednak po namyśle. Może coś się da z niego wydeptać. Złoże nie zostało wysypane. Odbiór serca zaczęto odbierać stosunkowo późno, gdyż gorąca psota znacznie przekłamywała pomiar. Podczas pomiaru wskazywał 83%, a po ostudzeniu próbki okazało się że w rzeczywistości jest 78% i od tego momentu odbierano serce.
Ostatecznie udeptano 1.62l-72% i 0,75l-96% pachnącego landrynkami materiału. Pomiar mocy psoty po ostudzeniu.
Oba materiały, nie mętnieją po rozmajeniu do 40. W naczyniu unosi się delikatny zapach landrynek, takich wiecie- z peerelu
.
Smakuje znakomicie, jest raczej gładka, delikatna, choć w końcówce, ma taki ostry pazur. No i te landrynki
. Po pierwszym razie taki materiał ?
Polecam.
Ps. Co wniesie leżakowanie z dębem średnio opiekanym jakiś czas? Może ktoś popełniał i ma już ma wiedzę?
Pozdro
Re: Wódka z suszonych jabłek. Ktoś robił?
: niedziela, 4 lut 2018, 20:08
autor: drgranatt
defacto pisze:Ps. Co wniesie leżakowanie z dębem średnio opiekanym jakiś czas? Może ktoś popełniał i ma już ma wiedzę? Pozdro
Wniesie i to dużo. Ja zalałem suszone jabłka destylatem na 7 dni. Po tym czasie zlałem i zadębiłem chipsami dębowymi mocno prażonymi. Już po miesiącu leżakowania było bardzo dobre
. Teraz zrobiłem drugą partię i wyniosłem do piwnicy aby nie kusiło.