Strona 3 z 42

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 1 sty 2009, 06:00
autor: Juliusz
NO już mam krzynkę czasu.

Czas pracy zacieru załeż mocno od temperatury. Jeśli jest niska np 15C to czas może się przełużyć... Myślę, że jednak najlepiej jest mierzyć albo cukromierzem ale jeszcze lepiej winomierzem. Jeszcze nie wiem ale chyba nie można przetrzymywać fermentacji zbyt długo.

Sprawa z kukurydzą jest dla nas ciągle nowa i dlatego wymaga pracy i dzielenia się doświadzczeniami.

MOJA SPRAWA. Wczoraj skończyłem drugi ciąg zebrany z trzech destylacji. hm... Jak pisałem 'ratowalem' zakwas i dałem 6kg c + turbo (BŁĄD). No i wyszło co miało wyjść. destylat (drugi) pomimo mocy jechał drożdżami jak marny bimber ale miał też te pyszne smaczki i zapachy.

Dziś zdecydowałem go refluksować na powiedzmy 75% refluksu. Ustalilem wyższą temperaturę 78.5C zamiast 78.2-3C. Leci spirytus ale ma piękny wręcz smak i aromat. Jest wyrażny słodki smak i ma taki oleisty posmaczek - to chyba urataowana kukurydza. Jest niestety ciepły i alko. wskazuje mi 98% :lol: . Poczekam aż się schłodzi.

Rozcieńczałem z wodą zgrubnie i smakowałem i myślę,że wszystko jest uratowane. Wczoraj zadałem też nowy nastaw ale będę już zmniejszał (nie dodaję kukurydzy i dałem jeszcze 6kg c ale następnym razem dam już 5.5kg) - poto aby zakończyć tą serię - ale jeszcze pomyślę.

Będę wiedział więcej jak skończę ten bieg. Wydaność cukier/alkohol jest dobra - jest troszkę więcej alko. czyli kukurydza troszkę dodaje.

CDN

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 1 sty 2009, 08:07
autor: Juliusz
Czas fermentacji jest (jak już wiemy) ściśle związany z temperaturą zacieru. Im chłodniej tym wolniej fermentuje (i oczywiście tym lepiej). Myślę, że te 3-4-5 dni to jakaś średnia wypracowana przez ludzi, którzy robią zakwaszanie dłużej i w ich środowisku 4-5 dni to jakiś wydajniejszy okres. U mnie jest bardzo ciepło i kwaszenie trwa niby 2 dzień ale zwolniło... Sprawdzę cukier.

Jeśli jest chłodno no to kukurydza pewnie móżę i postać 6 dni. Postaram się coś znaleźć na homedistiller.

Znakiem, że pierwsza kwasowa fermentacja skończyła się jest znaczne spowolnienie bulgotania i zawartość cukru (z tym zacierze mierzenie jest przybliżone bo jest tam sporo mąki kukurydzianej) można sprawdzać na smak...

MOJA KUKURYDZA.

Wczoraj skończyłem na kociołku drugie gotowanie z trzech zbiorów. Ostatni to to ten, który zadałem turbo - ten 'ratowany'. NO wyszło coś ale daleko od whiskey - głównie miałem drożdże jak w marnym bimbrze... Jest jakiś ślad miłego aromatu i smaku ale do picia się nie nadawało więc dziś zacząłem refluksować wszystko na niepełnym refluksie (powiedzmy 85% powrotu). Nie mogę jeszcze zmierzyć bo destylat jest ciepły ale myślę, że odbieram jakieś 92%-93% alkoholu w temp. 78.4C - 78.5C. Jest to bardzo smaczne rozcieńczone do ~40%. Będzie tego z dobre 6L

Na whiskey będzie chyba tylko początek (około 3L) bo resztę, widzę, (smak/zapach) że muszę mocniej refluksować na czysty spirytus. Sprawdzę za godzinę.


Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: sobota, 3 sty 2009, 06:42
autor: Juliusz
Kończę 'naprawianie' ostatniej kukurydzianki. Wczoraj była przerwa, dziś zacząłem znów refluksowanie tego zbioru z drożdżami ale ponieważ piąty nastaw już w zasadzie kończy ferment, resztę (odebrałem 4L spirytusu przed przerwą) zacząłem bez rfluksu. Myślę, że właśnie trafiłem na główny gon (te serca). Destylat jest wręcz piękny. Zacząłem odbierać około 78%, teraz jest 73% i ciągle leci to takie cudeńko. Dodam, że to jest przecież płyn bez leżakowania a smak i aromat jest WYJĄTKOWY.

Teraz wyraźnie widać, że destylację trzeba koniecznie dzielić aby trafić w to 'serce'. Jest wyjątkowe i przeszło moje wszelkie oczekiwania.

Zastanawiam się czy nie skoncentrować się tylko na tej kukurydziance i spiritusie z cukru, poważnie się zastanawiam.

Proces jest bardziej może skomplikwoany niż brandy czy sliwowica ale dla smakosza whiskey jakim jestem ja jest to warte.

Powodzenia. Koniecznie dzielcie drugi destylat na: śmiecie, przedgon (powyżej 85% i około), głowny destylat 'serca' 80% w dół do 70%-65%, i resztę jako ogony do następnego gotowania kolejnego nastawu. Głównym kryterium dzielenie powinien być jednak smak i zapach - po dwóch gotowaniach będziecie wiedzieli co mam na myśli.

Pycha.

Juliusz.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: sobota, 3 sty 2009, 10:16
autor: mima
No widzisz Julek!! :freak:

Cieszy mnie, że wyszło jednak Ci, z tych eksperymentów
coś, co przyniosło Ci uśmiech, tak przecież ważny w naszym życiu,
prawda? :D :lol: :)

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: sobota, 3 sty 2009, 14:48
autor: Juliusz
Mam gotowy piąty nastaw, przyżądziłem go 'klasycznie' - tylko cukier, dunder, kukurydza, woda. Będę gotował jutro z rana. Teraz nie będę już opisywał wszystkich kroków i wrażeń, napiszę tylko na koniec co wyszło.

Pozdrowienia.

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 4 sty 2009, 16:00
autor: smoltrix
Witam koledzy.

No muszę się przyznać ze o mało nie spie....yłem mojej kukurydzianki, a mianowicie zacier pracował 11 dni. Sami wiecie wkradł się sylwester a witanie nowego roku przedłożyło się do
piątku :lol: .

Więc wczoraj z niepewnością otworzyłem beczkę powąchałem spróbowałem na szczęście chyba było ok. Zapach agresywny a zacier mocny( w smaku ).Więc do kotła, poszło na prawdę nieźle wyszło 5.5 l ponad 50% psoty. Bardzo intensywny zapach.

Wlałem już dziś dunder z cukrem jak na razie stoi mam nadzieje ze do jutra zacznie pracować... szkoda by było zmarnować tyle pracy.Pozdrawiam

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 4 sty 2009, 16:33
autor: Juliusz
Dla czytających ale jeszcze nie praktukyjących mam komentarz: poczekajcie do momentu aż sprawdzimy jak solidny jest ten nastaw. Ja i Ci co starają się coś wyprodukować popełniamy błędy i eksperymentujemy... Jest zbyt wcześnie aby stwierdzić, że nastaw na kwaśniej kukurydzy jest na tylko mocny, że można coś pominąć lub zaniedbać.

Jest recepta i z początku trzeba się jej trzymać jak najbliżej bo szkoda aby się coś zmarnowało i producenci stracili nadzieję.

Piszę to bo mam problem z innym zakwasem - żytnim na chleb. Nie pamiętam kto wspominał, że robi chleb i rozmnaża zakwas periodycznie. U mnie nie jest to takie proste. Ten istniejący zakwas (klasyczny: mąka żytnia, woda) nie chce się utrzymać i gorzknieje. Aby spowolnić kwaszenie wkładam go do lodówki ale nic to nie pomaga. Ostatni chleb wyszedł gorzki pomimo, że smak i aromat były niby dobre.

Proszę o PM jeśli ktoś wie coś na ten temat.

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 4 sty 2009, 17:40
autor: mima
Dla czytających ale jeszcze nie praktukyjących
O to coś o mnie!! ;)
Bo ja ciągle tylko czytam, czytam,- od czasu do czasu coś napiszę.
A tu do roboty, chyba czas,- i trzeba by było się już wziąść.
Dobra, namówiłeś mnie, przyżekam że w tym tygodniu wstawię jakiś zacier, chociaż jakieś 12 litrów. :D ;)

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 4 sty 2009, 20:20
autor: smoltrix
Czekamy na pierwsze recenzje z Twojej strony Mima.......


A mój zacier ruszył powoli zaczyna pracowac!!!! :D
Więc mam nadzieje ze ten przestój mu nie zaszkodzi
Pozdrawiam.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 4 sty 2009, 21:43
autor: mima
Obiecuję coś wstawić w tym tygodniu, ale coś czuje że ręce będą mi sie trzęsły.
No tak wstawić, ale może byście koledzy mi poradzili,- co wstawić?? :D

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 5 sty 2009, 13:11
autor: Juliusz
@Mina
A może lekko 'wstaw się' i wtedy to wstawienie pomoże Ci wiedzieć co wstawić? :) No ale do wstawienia się potrzebujesz coś co wstawia... no widzisz? Wpędziłeś się w błędne koło...

Dziś kończyłem pierwsze gotowanie piątego nastawu. Już tak nie pieję i nawet nie sprawdzalem zbytnio co wychodzi, znaczy troszkę sprawdzałem ale robię filtr węglowy do wody i trochę mam mało czasu na psotki. ALE 6-ty nastaw 'wstawiony'. Biorę jak w przepisie około 1/4 dundru aby utrzymać kwasowość nastawu.
W tej chwili biorę 6kg cukru, 6kg kuku i razem mam 45L.

Myślę, że wszystko powróciło do normy. Za 4-5 dni będzie nowy płyn do gotowania i wtedy przejadę dwa destylatu drugi raz, wolno i mam nadzieję, że wyjdzie co trzeba.

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 5 sty 2009, 18:17
autor: mima
Już tak nie pieję i nawet nie sprawdzalem zbytnio co wychodzi,
Julku no widzisz sam że jak się nie pije ;) to i tak nie zawsze wiadomo o co chodzi :D
A wstawić się trzeba przynajmniej od czasu do czasu, bo tak to co z nas by byli za alkoholicy. Hahahahaha ;) :D

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: piątek, 9 sty 2009, 10:14
autor: smoltrix
No popatrz drogi Juliuszu jacy osamotnieni jesteśmy na placu kukurydzianego boju.

Hej Mima wstawiasz czy nie, czekamy z niecierpliwością.....

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: piątek, 9 sty 2009, 18:21
autor: mima
Wstawiam- pojutrze, ale na razie zwykły nastaw, dlatego że nie mam kukurydzy. Dzisiaj byłem na rynku, lukałem, ale nie wiem dlaczego, niestety nie widziałem nigdzie śruty kukurydzianej. Może źle patrzałem, ale tak piździło wiatrzycho,że zmyłem się z niego szybko. Może na nastepny tydzień kupię gdzieś indziej. :D

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: sobota, 10 sty 2009, 00:10
autor: Calyx
Ja wstawie w wakacje, tylko na wakacjonie mam mozliwosc zrobienia takiej psoty.
Tym nie mniej ciekawka mnie popycha zrowno do sledzenia watku
jak i do zrobienia psoty na kukurydzy.
Zrobie rowniez probe na kielkowanym ziarnie kukurydzy i napisze o efektach

Pozdr. Calyx

P.S.

Nie jestescie osamotnieni w poczynaniach.
Kibicuje Wam od pocztku

C.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: sobota, 10 sty 2009, 13:51
autor: smoltrix
No i drodzy Panowie u mnie tez problemy......
Dziś otworzyłem beczkę po 6 dniach pracy zacier jest ewidentnie słodki :(
nie mam co prawda jeszcze cukromierza ( już jest zamówiony- w drodze).
Stwierdziłem ze nie warto gotować bo to jednak jest sporo roboty,
i jak by nie było szkoda cukru.
Dodałem więc odrobinę drożdży (połowę zalecanej dawki, drożdże gorzelniane NIE TURBO) zamknąłem wszystko niech porobi jeszcze ze dwa dni i wtedy sprawdzę i raczej na pewno przegotuje.

MORAŁ..... NIEZBĘDNY JEST CUKROMIERZ I WNIKLIWE BADANIE ZAWARTOŚCI CUKRU W ZACIERZE ( NP PO 5 DNIU FERMENTACJI )ABY JAK PISAŁEM NIE POZOSTAWIAĆ NASZYCH DROŻDŻY BEZ POZYWIENIA (CUKRU) W ALKOHOLOWYM ŚRODOWISKU jak zrobiłem to z ostatnim zacierem ( pracował 11dni).

Nie będę ukrywał że jestem zły ze musiałem dodać odrobinę drożdży gdyż to niewątpliwie wpłynie na smak mojej psoty ale trudno....

Pozdrawiam SmoltriX

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: sobota, 10 sty 2009, 22:26
autor: Calyx
smoltrix pisze:No i drodzy Panowie u mnie tez problemy...
Doswiadczenia Juliusza i Smoltrixa nie zachecaja do masowych kombinacji
z "latwym zacierem" :) Tym nie mniej w w okresie wakacyjnym i tak chce popelnic
to doswiadczenie, choc widze, ze "latwosc" to ojecie wzgledne.

Pozdr. Calyx

Edit

Popelnie ale na pewno zmodyfikuje.
Dzis wczytywalem sie w przepis i kombinowalem co moze byc nie tak,
ze jakies kuchy sie przydarzaja.

Wg mnie powinno sie chyba jednak dodac drozdzakow przy kolejnych etapach.
Gestwa drozdzowa pozostajaca po pierwszej fermentacji i owszem
moze zawierac jakas ilosc gotowych do boju chlopakow.
Moze to jednak byc tylko ich cmentarz po wielkim zarciu cukru.
Jesli zdechlaki pozostawimy, to i owszem bedzie z nich niezla pozywka,
natomiast zmrtwychwstanie moze sie nie udac.
Gdyby jednak kazda kolejna dolewke do kukurydzy zasilic
nowa ekipa zdrowych i mocnych wpierdzielaczy cukrowych,
to smak z kukurydzy zakwaszonej dundrem pozostanie
ale zmniejszymy ryzyko zwyciestwa jakichs syfakow octowych
nad naszymi drogimi zercami cukrowymi czyli przed spituleniem nastawu.
Przed wpuszczeniem w rurki polecam cukromierz.
Mysle, ze dolewka swierzej matuli drozdzowej nie zaszkodzi smakowi
a pozwoli przerobic wszystko na smak whisky - whiskey :)
Tak wiec ziarno = posmaki
Dunder = zakwaszenie
Drozdze = przerobienie cukrow
Psocenie = smakota :)

Nie namawiam do takich eksperymentow,
sam jednak (po przebojach kolegow) wzbogace nastaw o wlasne pomysly.

Pozdr. Calyx

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 12 sty 2009, 10:07
autor: smoltrix
Przyjacielu Calyx

Jeśli chodzi o zawartość drożdzaków w resztkach zacieru to moim zdaniem jest ona wystarczająca bo przy wcześniejszym nastawie ledwo po dodaniu dundru z cukrem
jak juz pisałem aż zaczęło trząść beczką. I na pewno są to najlepsze z możliwych do tego zacieru bo w nim wyhodowane. Jednak ja teraz dodałem drożdży i będę widział co z tego wyjdzie.

Patrząc z drugiej strony jednak, stwierdzam ze jeśli by dawać powiedzmy pół zalecanej dawki ( albo i mniej to na pewno by to nie zaszkodziło )

Dzis przegotuje moją "zupe" i zobacze co wyjdzie.....

POZDRO SmoltriX

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: środa, 14 sty 2009, 16:07
autor: smoltrix
Dodatek odrobiny drożdży nie popsuł nastawu,
wydatek psoty z 5.5kg cukru dobry ( 5l 45 % )


Koledzy mam takie pytanie....

Mianowicie dziś zbadałem mój nastaw kukurydziany (dziś wstawiony) za pomocą mojego nowego hydrometru
wyszło mi 18 blg. czy to trochę nie za mało????

Daje tam 5.5kg cukru na 30 l nastawu.
Odzyskuje z tego właściwą ilość alkoholu

Odczyt był dokonywany we właściwej temperaturze.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 15 sty 2009, 09:59
autor: smoltrix
czy ktoś odpowiedział a ja tego nie widzę
????

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 15 sty 2009, 12:52
autor: Calyx
smoltrix pisze:...
wyszło mi 18 blg. czy to trochę nie za mało????...[...]...5.5kg cukru na 30 l nastawu.
Odczyt był dokonywany we właściwej temperaturze.
Przy takich proporcjach to niezly wynik.
Mnie wychodzi, ze przy takiej ilosci wody i cukru to blg powinno byc ok 16.

Pozdr. Calyx

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 15 sty 2009, 17:10
autor: smoltrix
Czyli ze spokojną głową mogę dawać np 6kg cukru ???

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 15 sty 2009, 17:11
autor: smoltrix
Chodziło mi o to czy nie powinienem dodać trochę więcej cukru???



Ps. Przepraszam ale jak patrzyłem to nie wczytało posta i myslałem ze go nie wczyta dlatego zdublowałem

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: wtorek, 20 sty 2009, 10:47
autor: mima
A mi wyhodzi to jeszcze inaczej, ale cóż tam gdie trzech polaków tam trzy zdania.
Policzmy więc razem.
Jeden kilogram cukru na 100 litrów wody to 1 blg.
Jeden kilogram cukru to 0.6 litra płynu, a więc w tym przypadku
3.6 litra minus od 30l. to daje 26.4 ,,wody". To ile to będzie blg.

Można to policzyć inaczej powiedzmy wszystko x 4 ,-to będzie

105.4 litry płynu i 24 kg. cukru, ile to będzie blg? :odlot:

Mi wychodzi ok. 23, a wam? ;) :D

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: wtorek, 20 sty 2009, 13:28
autor: smoltrix
Mi pokazało 18 blg na cukromierzu. Poza tym liczyłem 30 litrów płynu + cukier. Więc wszystkiego wyszło powiedzmy 33.6.

No i dawałem 5.5 kg cukru na 30 litrów "wody" ( w tą wodę wlicza się 2 litry starego zacieru z ziarnem, 20 litrów świeżej wody, i 8 litrów dundru )

więc mnożenie sie nie sprawdzi chyba ze razy 20 ( aby uzyskać pełną liczbe wody )co da:

600 l wody i 110 kg cukru i podzielić przez 6 co da:

18,3 kg cukru na 100l wody

czyli 18,3 blg.

trochę zamotałem :smiech: ale co tam :piwo:

pozdrowionka dla wszystkich.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: wtorek, 20 sty 2009, 15:27
autor: Calyx
Moze taki plik sie przyda?

Pozdr. Calyx

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: wtorek, 20 sty 2009, 19:23
autor: mima
Taki plik, napewno nam się przyda.

Dzięki kolego Calyx!!

:poklon; :klaszcze: :poklon; :D

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: środa, 21 sty 2009, 10:39
autor: Juliusz
@Smaltrix

Ja podwoiłem nastaw. Daję 6kg cukru i z dundrem, pozostałym zacierem i wodą dopełniam do 45L. Początkowy zacier nie jest maksymalnie słodki ale nie wiem jeszcze jak te 'stworzone' dla kukurydzy drożdże przerabiają cukier.

Ja operuję w skali gęstości właściwej (to te 1000= woda itp). Gdzieś posłałem tabelę zamiany.

'Specjaliści' na homedistiller piszą, że wyciągają nawet 16% i mnie to trochę zadziwia bo sugeruje, że środowisko z kukurydzą pozwala na bardzo wydajną fermentację... prawie jak turbo?

Myślę, że jeśli dodany cukier jest przerobiony całkowicie to ilość nie ma większego znaczenia.

Mój proceder z kukurydzą jakby zwolnił. O ile pierwsze nadzieje były bardzo obiecujące to to kontynuacja jakoś mi te nadzieje zmniejsza.

Jakość nie jest już taka jakbym sobie życzył. Być może nie umiem dzielić gonów na odpowiednie części. Mam teraz kolejny nastaw na 40L + 6cukier + 6kuku, zkończy jutro+. Pojawił się jednak poważny problem: moja aparatura dała ciała w 3/4 biegu spirytusowego. Wszystko czeka na naprawę. Może nie ma tego złego bo muszę teraz zrobić nową głowicę i poprawne mocowanie termometrów.

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: środa, 21 sty 2009, 13:29
autor: smoltrix
U mnie problem jest taki ze wszystko strasznie wolno robi, znów dodałem odrobinke drożdży (około 1/3 zalecanej dawki gorzelnianych nie turbo )

Mam już 10 l psoty raz gotowanej z 3 i 4 nastawu teraz dojdzie mi około 5 litrów z 6 nastawu to wszystko razem ( 15 l )przegotuje drugi raz ( Pierwsze 4 -5 litrów w balonik 5 litów do tego dąb niepalony lub leciutko podpalany) i na jakieś 3 miesiące nich leżyi resze w butelki i do picia na razie chyba muszę przerwać bo wyjeżdżam w delegacje i jak będe przyjeżdżał to będę miał ważniejsze sprawy niż gotowanie zupy. Najwyżej nastawie coś co wymaga mniej zainteresowania jakieś ziemniaczki albo coś w tym stylu.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 22 sty 2009, 05:00
autor: Juliusz
W tym podanym przepisie mówią o 3-5 dniach. Jeśłi wszystko idzie wolno to być móże chodzi tu o temperaturę. W jakiej temperaturze stoi zacier? Powinien mieć w granicach 25C, może wyżej i taka temperatura powinna być w otoczeniu. Jeśli jest chłodniej może fermentor okryj kocem aby zatrzymywał ciepło.

Napisz jaka jest sytuacja.

U nas jest lato jest dość ciepło i nie mam problemu z fermentem. Kończy się w określonym czasie. Jak pisałem problem mam z dzieleniem gonu bo nie jest taki jak oczekiwałem ale chyba coś pieprzę z tym dzieleniem. Nie szukałem ostatnio detali ale być może odbieram za dużo 'serc'.

Powodzenia.

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 22 sty 2009, 12:03
autor: smoltrix
Jeśli chodzi o temperature to zacier ogrzewany jest grzałką z termostatem ( akwarystyczna 100 w temperatura ok 28 stopni C ) a beczka jest dobrze inzolowana kocel i styropianem.
Zacier po dodaniu drożdży pracuje dużo ładniej.

Co do gotowania to te 10 l które mam gotuje dziś drugi raz po z powodu rodzinnej imprezy ( zgłoszono pilne zapotrzebowanie ) a dopiero jak teraz przegotuje ten zacier który robi to
razem wszystko jeszcze raz.

Chociaż powiem szczerze ze nie będę dokonywał zbyt precyzyjnych cięć bo brak mi wprawy.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: czwartek, 22 sty 2009, 13:13
autor: Juliusz
Cięcia.

Jak wiesz już mniej więcej ile masz alkoholu na drugie gotowanie to tadzą aby cięcia robić w mniejsze naczynia od początku do końca np. 0.7L. Wymaga to uwagi ale zrobisz raz i smakiem/zapachem sam dojdziesz gdzie następują najważniejsze zmiany i podzielisz i takie proporcje zostaną zawsze. One są takie same.

Słaba praca przed dodatkiem drożdży ciągle mnie niepokoi bo mój nastaw pracuje odpowiednio. Chyba, że mamy inne pojęcie o normalnym fermentowaniu.

Mój jak zacznie już (po 1/2 dnia od dania cukru) to mocno szumi, pojawiają się maleńkie bąbelki, nie ma w beczce jakiejś rewolucji - pracuje solidnie ale nie bulgoce. Pracuje jak mocna rozpuszczalna aspiryna (znaczy jak spora tableta 1kg wrzycona do wody).

Może cukier z dundrem był zbyt gorący? No tak pytam. może coś się wyjaśni.

Ciao
J

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 25 sty 2009, 10:17
autor: smoltrix
Ja narazie wyjeżdżam w delegacje i chyba szybko sie nie odezwę.
Chyba ze bedzie tam internet to wtedy napewno bede spędzał sporo czasu na forum.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 25 sty 2009, 13:14
autor: Juliusz
Smaltriź

Większość z nas 'wie' na czym polega delegacja. Ja rozumiem,że masz jedną małą walizkę i conajmniej dwie spore butle czegoś co nie da się rozpoznać w oka mgnieniu :D :) ;) .

Jak znajdziesz tam czas i połączenie to będziesz tak samo mile widziany jak w 'domu'.

Pozostaje życzyć Ci miłej delegacji (znaczy takiej abyś nie musiał czytać jak walczyć z kacem :D ).

Szacuneczek

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: niedziela, 1 lut 2009, 21:00
autor: smoltrix
Witam wszystkich psotników.

No niestety nie mam połączenia z siecią tam gdzie teraz mieszkam wiec nie moge sledzić ego co dzieje sie na forum. Bardzo nad tym ubolewam.

Co do kwaśnego zacieru to na razie koniec. Tzn za to co miałem wzioł sie mój Ojciec ale on wszystko robi po swojemu więc z whiskey nie ma to już wiele wspólnego.

Jak tylko na stałe zjadę z delegacji to na pewno wezmę się jeszcze raz za zacier wujka Jessego

Pozdrawiam gorąco wszystkich psotników.

$moltrix

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: środa, 4 lut 2009, 13:39
autor: Juliusz
Moje postępy nie są zadowalające. Mam już 7-8 nastaw. Mam problem z dzieleniem gonów. Teraz będę dzielił (znaczy ten drugi szlachetniejszy) na części po np 0.5L - wszystko jak leci. Potem będę się bawił z dobieraniem.

@Smaltrix

Będę miał przerwę i zazdroszczę Ci, żę Tata może przejąć opiekę nad produktem. Ja będę musiał proces zmniejszyć do zera.

Juliusz

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 16 mar 2009, 14:28
autor: karolb
tak sobie myslalem,a gdyby kukurudze przed jej rozdrobnieniem (srutowaniem) poddac słodowaniu?wiem ze to wiecej roboty ale moze warte zachodu dla wielbicieli burbona?

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 16 mar 2009, 14:52
autor: karolb
jeszcze jedno pytanie odnosnie sprzetu.
posuadam raczej prosty sprzet---tylko kociol i chlodnica.
wiem ze jest wymagane by wszelkie "smaki"specyficzne dla whisky pozostaly na miejscu--tzn w otrzymanym alkoholu,ale jak widze niektorzy tu maja nawet kolumny rektyfikacyjne, wypelnione na wzor deflegmatora.
czy aby otrzymac niezlego burbona musze zastosowc deflegmator?a moze odstojnik przed chlodnica?
pozdrawiam

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 16 mar 2009, 15:45
autor: mima
Burbona , Whiski, brendy - robi się
metodą, właśnie kociołkową. Deflegmator,
czy odstojnik, można oczywiście dodać.
Kolumna służy do produkowania alkoholu,
96%, a po rozcięczeniu tegoż, różnych wódek.
Ale nie wódek smakowych.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: wtorek, 17 mar 2009, 00:10
autor: Juliusz
Przepis na whiskey tu, nie zakłada słodowana - dlatego daję tu sporo cukru. Gdy mamy możliwość słodowania, wtedy cały proces jest inny i tu (o ile wiem) na tym forum jeszcze takiego przepisu nie ma.

Wspomimasz tu inny proces a ja go nie znam.

Juliusz