Strona 16 z 23

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: sobota, 12 lut 2022, 20:00
autor: Doody
Skir pisze:Śrutę dodaje się w proporcjach 1:3 a nie 1:4 jak przy cukrze.
Tu akurat bywa różnie. Ja osobiście daje okolice 1:3,5 albo 1:3,6, zwłaszcza, ze później filtruję młóto.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 00:22
autor: Pawlik67
Coś poszło nie tak. blg jest 8. \nie wiem, czy to te przeterminowane enzymy, czy coś źle zrobiłem. Nic to dodałem drożdże Cobra whiski i zobaczę co bedzie

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 01:14
autor: Góral bagienny
Mam taki sam przypadek z żytem :scratch:
Ale to chyba ewidentnie wina przeterminowanych enzymów :(

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 01:45
autor: Doody
Pawlik zacznij od słodu. Mieszanki zbóż a szczególnie te z kukurydzą zostaw na później. Najfajniej uczy się człowiek zacierania od słodów. Nie potrzebują enzymów, są "niskotemperaturowe" bo tylko 65 stopni wystarczy do ich zatarcia, zwykle zaciery pięknie pachną w odróżnieniu do zacierów z niesłodowanego zboża a szczególnie z żyta). Przerobiłem już wg moich szacunków około 3 ton zbóż, ale cały czas mam słabość do słodów. Kukurydzę w ogóle wyeliminowałem z kręgu moich zainteresowań, z powodu niskiej wydajności, i nieciekawego smaku destylatu (jak dla mnie) Bliżej mi do Szkocji niż Ameryki ;)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 09:47
autor: kwik44
Oj tam Doody, dobry burbon nie jest zły bo jest smaczny i dobry. Piłem kiedyś taki, którego nawet wytrawni znawcy szkockiej nie rozpoznali. Beczka jest słowem klucz. Drugie to czas. A mało który burbon jest dojrzewany tyle co szkocka bo nowe beczki mają swoje prawa. A na użycie innych ichniejsze prawo nie pozwala bo tak lobby drzewne sobie wywalczyło. Ale masz rację. Trzeba do kukurydzy innych zbóż domieszać.
Nie przejmujcie się aż tak bardzo wydajnością. Można dodać dobrego enzymu scukrzającego. Coś tam jeszcze dotnie tylko trzeba zostawić na dłużej. A mogły się trafić po prostu gorsze zboża.
Moje ostatnie zacieranie na lenia to żytnia mąka. Zagotowałem 80l wody i przelałem do beczki. Dodałem enzym upłynniający i połowę mąki. Chyba po pół godziny jak grzałem drugie 80l wody doszedłem do wniosku że jestem normalny inaczej i dodałem resztę enzymu i resztę mąki. No i kwas, żeby obniżyć pH. Woda w kegu się zagotowała to dolałem kolejne 80l gorącej. Na drugi dzień, bo chłodziło się wolno dodałem słód i enzym scukrzający. A ponieważ miałem wyjazd i nie chciało mi się czekać aż ostygnie do 35 stopni to wieczorem dodałem zimnej wody na wierzch i wrzuciłem drożdże. Zacier miał jeszcze ponad 50 stopni. Ma być na lenia Pany…

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 11:00
autor: michal278
Dobrze, zrobiony nastaw/zacier nigdy nie pachnie brzydko. Kukurydza ma największą wydajność z zbóż. Zacier to dobre zboże to podstawa, a kukurydza w Polsce sadzona to głownie wysokobiałkowa niestety.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 13:19
autor: Pawlik67
Powiem wam ze ponownie zrobiłem próbę jodową, wziąłem próbkę z góry wiadra bez mieszania i i wynik wyszedł negatywny. Niestety BLG bez zmian 8' .Na razie jeszcze od wczoraj drożdże nie ruszyły. moze za bardzo schłodziłem zacier przed ich dodaniem. Postawie wiadro przy piecu i zobaczę. Co do słodów to myślę następna partie zrobić . dzis zamówię 6kg . Powinno dotrzeć do weekendu. Z drugiej strony jak raz robiłem dwa lata temu , to zostawiłem na całą noc do ostygnięcia i rano pracowały już jakieś dzikusy. mimo dodania potem drożdży cały zacier, a potem i destylat wyszedł tak śmierdzący że nawet nie nadawał sie do dezynfekcji rąk. Zobaczę co bedzie tym razem.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 14:03
autor: Doody
Mój ostatni zacier słodowy który właśnie dochodzi, to rekordzista zejścia z Blg. W 30 godzin od dodania drożdży (Safspirit M1) zszedł z 18,5 Blg na +2. Ale w beczce się gotowało. Temperatura z 35 po 8 godzinach skoczyła do 38,2. Byłem się że grzybki się ugotują ale otworzyłem okno i już temperatura nie wzrosła.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 14:37
autor: donald1209
Czy ktoś z Kolegów robił tak? Po przefermentowaniu zacieru żytnio- jęczmiennego na enzymach i safspiryt M1 chcę nastawić drugą taką samą porcję na pozostałej gęstwie drożdżowej jak w ŁKZWJ. Ma to sens czy użyć nowych drożdży? Oczywiście zacieranie na nowych enzymach.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 16:27
autor: Skir
@donald1209 możesz. Nigdy tak nie robiłem. za dużo przelewania. No i zwiększone ryzyko zakażenia.
Śrutę zawsze biorę od kolegi, bo zostawia dla mnie z pola "dla siebie" .
Kukurydza jest najbardziej wydajna. Początkowo (można celowo przypalić grzałki przy odpędzie heheh wtedy lekki zapach popcornu) zapach kukurydzy z puszki, niestety z czasem zanika i pozostaje lekka słodycz, ale kukurydza robi się "bezbarwna". Dlatego dodaję jęczmień. Teraz kombinuję 40% kukurydzy 30% jęczmienia i 30% kukurydzy.
Jak już wspomniał @kwik44 najważniejsza w tych produktach jest beczka.
Mam 30l czystej qq w starej beczce i dopiero teraz, po 10 miesiącach zaczęła nabierać odpowiedniego aromatu. Jeszcze przed nią co najmniej 3 lata, żeby osiągnąć to co oczekuję. Wiem, że bourbon to do nowej beczki, i nie sama qq, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. :)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 18:59
autor: donald1209
Nie ma przelewania. Mam dwie beczki 150 l. W jednej aktualnie pracuje zacier 30 kg śruty żyto plus jęczmień z 100 l wody. Po destylacji chcę w drugiej beczce zatrzeć taką samą ilość ziarna a po spadku temperatury do tych 30 stopni zaszczepić tym co zostało na dnie w pierwszej beczce. Nie mam aktualnie safspiryt M1. Te drożdze mają chyba jakieś enzymy albo pożywkę. Nie wiem czy dodawać pożywkę do drugiej parti. Będę ją zacierał z dodatkiem dundru z pierwszego pędzenia.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 19:15
autor: Doody
Safspirit M1 nie mają żadnych enzymów ani pożywki. Możesz spróbować zaszczepić zacier gęstwą (tak robi się przy piwach). Ja osobiście doradzałbym dodać nowe drożdże.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 20:31
autor: ogurek
Raz mi się zdarzyło użyć gęstwy drożdżowej Safspirit, ale fermentowane rzadkie po filtracji, bez oznak infekcji. Przerobiły bez problemów.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 13 lut 2022, 20:42
autor: Doody
No właśnie, czyli klasyczna piwna fermentacja brzeczki.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 16 lut 2022, 23:08
autor: Skir
Puszczam odpęd żyta. Ta beczka, która uciekła i trochę z niej waliło żygowinami też. Zapach normalny. Choć szału nie ma. Ale pojawiło mi się dziwne zjawisko. Pierwszy odpęd zaczął się normalnie ale w pewnym momencie leci żółtanol. I śmierdzi jakoś dziwnie. A potem już normalnie. Myślę sobie, nie było mnie jak poszła piana i może od tego. Ale dziś przy drugim rzucie znowu w pewnej chwili zaczęło lecieć takie coś. Co ciekawe sprężynki miedziane zrobiły się nie czarne a srebrne. Jutro kolejny odpęd , sprężynki się czyszczą, zajmę się też głowicą. Może grzałki się przypaliły mimo że grzeję 25% ale co by to miało do koloru? Ciekawe...
Sprężynki w słoiku z kwaskiem cytrynowym wzmocnionym wodą utlenioną a na powierzchni takie srebrne plamy... dziwne. Jutro wrzucę zdjęcie.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 00:07
autor: Doody
To się często zdarza. Piana z zacieru dostała się do miedzi. Po drugiej destylacji będziesz wiedział czy masz dobry destylat czy konieczna będzie rektyfikacja. Dałeś antypiany do odpędu? Właśnie dlatego ja zawszę daję i siedzę przy sprzęcie jak zbliża się porą wrzenia. Wtedy zmniejszam moc, aby moment pójścia par przeszedl jak najłagodniej.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 00:37
autor: Czach
Nie widzę związku między srebrnym nalotem na miedzi a pianą. Widziałem srebrny nalot na miedzi nawet w sytuacji, gdzie opary znad zimnego odpędu z żyta o mocy około 25% przez kilkanaście godzin miały kontakt z miedzią.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 10:13
autor: Skir
Trochę się wyjaśniło. Przypalone, że aż dym leciał. Zlałem i wykręciłem. Grzałki szlag trafił, jakieś zwarcie. Jedna grzała na podwójnie i drugą szlag trafił całkowicie. Próbowałem reanimowac grzałkę, ale nic z tego. Qrwa trzeba będzie zamówić nową.
Ale nadal ciekawe co się wytrąca na miedzi. W słoiku to widać trochę
20220216_231832.jpg

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 10:15
autor: Doody
Jak przypaliłeś na grzałkach to nawet rektyfikat będzie lekko czuć spalenizną. Kiedyś tak przypaliłem kukurydzę.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 10:34
autor: michal278
Z miedzią u mnie tak samo wygląda sprawa. Ja już dałem sobie spokój z myśleniem co to jest. Po prostu oczyszczam ją. Nawet w nastawie z cukru mamy związki pierścieniowe, estry, alkohole wyższe więc ma prawo reagować. U mnie nastaw z czasem nawet żre silikonową uszczelkę pod buforem.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 11:38
autor: Skir
Tym razem dostałem śrutę żytnią "dla piekarni", a nie z pola "dla siebie". Może to jakaś chemia wyłazi? A może z uszkodzonej grzałki? Żóltanol ma jakiś chemiczny zapach. Taki sam zapach ze sprężynek.
Dziś rozmawiałem z @góral bagienny, miał podobny nalot srebrny na alembiku jak robił kupne jabłka. Czyli raczej pasowałaby tu chemia.
Pewnie, że się tego nie wyleje, tylko pójdzie na rekty, ale ja ciekawy człowiek jestem :)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 12:31
autor: lesgo58
O problemie ze srebrnym nalotem było już w tym temacie...
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p120001

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 13:06
autor: Doody
Tej "srebrzanki" jest zawsze trochę przy odpędzie zbóż. Im bardziej zacier śmierdzi żygowinami, mam wrażenie, że jest go więcej. Pływa na powierzchni zielonego płynu przy czyszczeniu sprężynek. O ile nie niszczy destylatu można z tym żyć ;)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 13:14
autor: Skir
lesgo58 pisze:O problemie ze srebrnym nalotem było już w tym temacie...
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p120001
dzięki Leszku, jakos mi ten temat umknął. Faktem jest, że nadal nie rozwiązany. No i smierdzi mocno.
@doody: "srebrol" pojawił się bardziej przy odpędzie z beczki nieskażonej, przy drugiej o lekki żygowinowym "aromacie" też był..
Admin: Proszę o przeniesienie postów dotyczących "srebrolu' do tematu wskazanego przez Leszka, co by nie zasmiecać

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 17 lut 2022, 16:53
autor: nocnymarek
Przypalony zacier i żółtanol- zdarzyło mi się 2 razy. Uratowałem rozcieńczajac do 20% i puszczając przez węgiel ( rura 40mm wysokość 100cm), a potem rektyfikacja na kolumnie 63mm z 20 cm katalizator z miedzi i 140cm sprężynek. Ale dama po żółtanolu waliła przez pół roku.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 18 lut 2022, 18:42
autor: kwik44
U mnie były to przypalenia przyściankowe. Mimo płaszcza. Pisałem o tym. Tydzień na świetle i otwarte rozłożyło barwnik. Wlałem do beczki - destylat dobry był ;)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 18 lut 2022, 20:22
autor: Skir
Puściłem dwa razy na węgiel i nie śmierdzi. Osad tłusty i brązowy na szkle. Damy musiałem myć gorącą wodą z płynem do zmywania. Sama gorąca woda nie dawała rady. Zdecydowanie nie "żółtanol" a dym z grzałki.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 18 lut 2022, 21:16
autor: Doody
Właśnie odpędzam zacier ze słodu monachijski + wędzony 50/50. Wędzony z akcji na białym bardzo słaby tym razem, chyba więcej nie kupię. Ale najważniejsze usprawnienie to kamerka IP :D Siedzę sobie przed telewizorem i oglądam na telefonie jak leci. Widzę termometr w kotle i damę. Wreszcie nie muszę łazić :ok:

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 18 lut 2022, 21:53
autor: michal278
Doody ja o podobnie to wymyśliłem w te wakacje :) świetna sprawa.
Mam jeszcze pytanie: 1kg jęczmienia słodowanego ile zatrze
-jęczmienia niesłodowanego
- kukurydzy
- żyta
- pszenicy
- ziemniaków?

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 18:12
autor: Pawlik67
Witam
Kupiłem słód Słód Whisky 35ppm Castle Malting i mam zamiar zatrzeć 6-7kg na lenia jak doradzaliście. Pierwsze pytanie to jakie drożdże użyć? Myślałem whisky cobra, ale u mnie w sklepie sie skończyły, wiec bede brał z Internetu, a tu duży wybór. Drogie pytanie to do jakiej temperatury mam podgrzać wodę do zalania słodu żeby enzymy sie zatarły, ale żebym ich nie zagotował? Te 6 mam wsypywać na 2-3raty czy może za jednym zamachem i cała wodę od razu. Pamiętam że jak raz próbowałem tak zatrzeć słód to cos poszło nie tak . Czymś go zakaziłem, mimo ze płucze fermentator pirosiarczanem.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 18:46
autor: jakis1234
7 kg słodu + około 21-25 l wody, jeżeli masz taki garnek to zacierasz na raz, wsypujesz śrutę powoli i mieszasz, żeby nie było grudek.
Temperatura około 67 stopni przed wsypaniem słodu, jak wsypiesz to powinna spaść do tych 62-63 stopni.
Drożdże do whisky jakie chcesz, oby nie turbo. Użyłem PROFESSIONAL WHISKY YEAST.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 18:53
autor: Pawlik67
Garnka nie mam, ale będę to robił w 30 litrowym wiadrze fermentacyjnym

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 19:21
autor: Doody
Poczekaj na temperaturę wody 65 stopni i dopiero wsyp słód. Przy tak małej ilości zacieru możesz owinąć wiadro np. śpiworem na czas zacierania czyli na około 45min. do godziny. Po około pół godziny możesz zakwasić zacier czubatą lyżką kwasku cytrynowego. Musisz tylko pamiętać, że z takiej ilości uzysk alkoholu nie będzie duży.
Polecam drożdże Safspirit M1, chyba najlepsze w swojej klasie.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 21:37
autor: jakis1234
Pawlik67 pisze:Garnka nie mam, ale będę to robił w 30 litrowym wiadrze fermentacyjnym
To faktycznie musisz dobrze zaizolować fermentor, żeby zacier za szybko nie wystygł. Ewentualnie możesz dolać trochę gorącej wody.
Zacieram w garnku 30 litrowym i w razie czego włączam na chwilę grzanie, ale Ty tego z fermentorem nie zrobisz.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 22:03
autor: kiwitom23
jakis1234 pisze:Zacieram w garnku 30 litrowym i w razie czego włączam na chwilę grzanie
A co mi radzisz przy beczce 60 litrowej? Czy mogę w początkowej fazie zacierania zaburzyć stosunek wody do słodu, tak żeby móc później dolać wrzątku dla podniesienia temperatury?
Mam ten kociołek do piwa, ale ma on niestety max 40 litrów, a do tego chcę koniecznie fermentować i gotować ze słodem, bo ponoć i smak i aromat dużo lepszy. A jak wyciągnę z kociołka fałszywe dno i będę miał w nim wodę razem ze słodem, to zatkam z pewnością spust (tylko 1/2"), więc musiałbym przelewać górą, a to strasznie ciężkie i upierdliwe. Na przyszłość chyba rozwiercę w kociołku dziurę i dam szerszy spust, piwu to nie zaszkodzi, a do whisky będzie jak znalazł.
No chyba, że zrobię zacieranie na 2 razy po 25 litrów... :scratch:

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 22:20
autor: jakis1234
Zacieram partiami po 30 litrów i przelewam do beczki razem z młótem. Trwa to dosyć długo, ale innej możliwości nie mam.
Jeżeli chcesz zacierać od razu w beczce, to zacznij od 3 litrów na kilogram śruty i potem możesz dolewać gorącej wody.
Stosunek 3l na kg to minimum, nic się nie stanie jeżeli będzie więcej. Będziesz miał słabszy zacier i tyle.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 22:24
autor: Góral bagienny
@kiwitom23 A dlaczego nie zacierasz w kociołku z płaszczem :scratch:

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 22:35
autor: kiwitom23
Góral bagienny pisze:@kiwitom23 A dlaczego nie zacierasz w kociołku z płaszczem :scratch:
Bo kocioł ma 60 litrów i spust przy samej podłodze, nie mam tego jak spuścić do beczki, chyba żebym podkładał jakąś bardzo płaską miednicę. To byłoby mega upierdliwe. Do dundru mam specjalny wąż strażacki i pompę, która to wypompowuje.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 22:39
autor: michal278
Jaką kolega ma pompę?

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 21 lut 2022, 22:39
autor: Góral bagienny
Ja do zacierania mam specjalny stolik na którym stawiam kociołek.
Stolik sam zrobiłem żeby wiadro weszło pod spust.