Zrobiłem. Przeróżnymi sposobami próbowałem (duża ilość owoców, lenistwo...). Dla potomności rozpiszę efekty:
1) Porzeczki wrzucone razem z szypułkami do beczki hdpe, pół beczki było, pougniatałem trochę mieszadłem na wiertarce, dolałem wody i wrzuciłem matkę drożdżową
2) Porzeczki razen z szypułkami znalazły się w pojemniku fermentacyjnym, ugniecione tłuczkiem do ziemniaków, woda, drożdże
3) Porzeczki przeciśnięte przez prasę do owoców za ~300zł z allegro, typu jak na zdjęciu poniżej (niestety wcześniej jej nie miałem). Rozlane na 2 małe balony, w jednym z cukrem, w drugim bez.
Efekty:
1) Nie szło tego sensownie wymieszać. Skisiło się, jakiś kożuch, syf generalnie. Poszło na kompost.
2) Było tego mniej, częściej mieszałem, wyszło trochę lepiej. Ale przez gazę nie szło tego odcisnąć, wino jakieś dziwne było... Może to kwestia szypułek? Nie chciało mi się męczyć z odciskaniem owoców, poszło na kompost
3) Gdzieś widziałem, że wino porzeczkowe się niezbyt nadaje do picia... Mi wyszły z tego 2 wina. Jedno mocno wytrawne, drugie takie pół słodkie. Proporcji ani drożdży niestety nie pamiętam (gdzieś to spisałem, może znajdę przed sezonem
), ale oba wina wyszły po prostu świetne! Potwierdzone przez licznych degustatorów
W tym roku mam prasę, owoców chyba znowu będę miał za darmo po korek... Przez prasę to idzie szybko, więc nastawię te 200L wina... komu?
Poniżej zbierane w 4 osoby owoce. Zajęło to godzinę, max półtorej... A w Biedrze pudełeczko 200g za 10zł...
20200803_154641.jpg
20200803_154652.jpg