Alkohole-Domowe.com

WÓDKA CHILI

SKŁADNIKI.

- 3 strąki czerwonej papryczki chili
- 1 łyżeczka białego cukru kandyzowanego
- kilka kryształków soli morskiej
700 ml wódki np.czystej

PRZYRZĄDZENIE:

1.Strąki papryczki chili dokładnie umyć , ostrym nożem podzielić wzdłuż na pół,
usunąć gniazda nasienne. Do czynności tej należy koniecznie założyć rękawiczki lub po wykonaniu bardzo dokładnie umyć ręce. Sok z chili wpływa bowiem drażniąco na błonę śluzową(oczy , usta , nos itd.)

2.Połówki strączków chili przełożyć do szczelnie zamykanego szklanego naczynia. Dodać cukier kandyzowany i kryształki soli morskiej. Całość dopełnić wódką.

3.Odstawić na około osiem tygodni w ciemne miejsce , od czasu do czasu kilkakrotnie energicznie wstrząsnąć z alkoholem. Z podanej ilości składników otrzymamy 700 ml gotowej wódki chili 40 %.

KGB - pasjonat pisze:WÓDKA CHILI...

Dziadku Romku, znam przepis :0)
Malo tego, kedys go spsocilem.
Jeden z moich znajomych, co go probowal, wykrztusil tylko....

Hu... hu... hu... hurWA,,, WIECEJ MI NIE NALEWAJ!!!

tyle, nie polecam cieniasom
Calyx

Tia, taki posty mnie zaskakuja, inne mnie nastawiaja "jezowato"
wiec zapytam jeszcze sie zastanawiajac, so je hurwa????
C.

Wydaje mi się, że przepis przydałoby się lekko zmodyfikować tak, by połączyć ogień chilli i nutkę słodkiego posmaku. Może wyjść ciekawe połączenie szczególnie dla osób lubiących wynalazki typu wściekły pies lub kuchnię dalekowschodnią, gdzie smaki są często łączone. Wydaje mi się, że łyżeczka cukru nie załatwi tutaj sprawy. Ciężko mi też coś wymyśleć, może mi coś podpowiecie, bo mam ochotę na mały test przepisu.

Chili i Tobasco, to dla mnie tylko krwawa merry, inaczej mi to hu hu hu rwa nie wchodzi.

Temat wymaga odświeżenia, ponieważ w końcu nie wytrzymałem i wódeczka poszła w przewody pokarmowe. Efekt jak dla mnie wyśmienity, ale tylko dla osób, które lubią pikantny smak.

Do litrowej butelki wypełnionej cukrówką ok. 50% wrzuciłem papryczkę chilli wielkości może 8-10 cm. W małej naczyniu rozpuściłem półtorej łyżeczki cukru i dolałem do butelki. Poleżało tak to wszystko sobie spokojnie i w końcu zabrakło nerwów, przyszli znajomi, wiecie jak jest.

Smak jak dla mnie bardzo fajny - na początku spokojnie, czuć lekką slodycz, potem zaczyna pokazywać mały ogień w ustach (ale przyjemny, na pewno nie drażniący) i rozgrzewać od wewnątrz.

Jeśli ktoś lubi takie smaki, warto spróbować. Efekt naprawdę ciekawy.

Piłam coś podobnego. Zastanawiałam się, czy bardziej pali ta papryka czy sama wóda
Ogólnie efekt spoko.

Podepnę się pod temat. Ostatnio szukając sobie hobby zająłem się trunkami i też tak tutaj trafiłem. 3 tyg. temu do 0.5l Absoluta 40% włożyłem 7 (żywych - świeżych) papryczek Piri Piri tak ok 4-6 cm każda kupionych w Auch.n. W ciągu 3 tygodni wódeczka zmieniła kolor z przeźroczystego na lekko żółtawy. Próbując na palec - hmm, cóż będzie ostra na wlocie i mega ostra następnego dnia na wylocie mimo iż lubię jeść pikantnie i jestem do kapsaicyny w miarę przyzwyczajony, buteleczkę będzie trzeba jednak potraktować jako koncentrat i rozcieńczyć w alkoholu do spożycia w towarzystwie

Standardowa rosyjska "pierecowka" ma zwykle jedną czerwoną papryczkę chili na litr wódki.
Taki trunek jest ostry ale jednocześnie tolerowany przez większość przeciętnych "spożywaczy". Pracowałem rok w Moskwie i trochę tych wynalazków wypiłem

Jak już coś z papryczkami to tu masz super przepis kolegi gr000by:

post184532.html?hilit=szybkie%20%C5%82a ... nki#p91504

robiłem i polecam wychodzi super. Identyczna jak Nemiroff paprykowo-miodowy. Potem do każdej butelki możesz dla wyglądu dodać 1 papryczkę i będzie git.

Box

Odgrzeję temat ponieważ moja mikstura Piri Piri okazała się hitem imprezy

Dla przypomnienia:
0,5l Absoluta
7 szt. żywych, świeżych papryczek Piri Piri (4-6 cm każda) były nakłute
Czas macerowania finalnie to: 173 dni
Papryczki wyblakły w wódeczce, po odkręceniu nie było czuć alkoholu, a jedynie skoncentrowany zapach palący w nozdrza od ostrości.
Osobiście nie miałem odwagi jej nawet spróbować mimo iż lubię mocno ostre potrawy. Pochwaliłem się znajomym, jeden powiedział nalej, wypił i nawet się nie skrzywił. Potem już wszyscy degustowaliśmy i jak smakowała:
Nie taki diabeł straszny
Na początku paląca, potem smakowa, potem był kolejny kieliszek
Wchodziła ładnie i mimo tylu papryczek ostrość na wargach i języku szybko ustępowała. Brak posmaku alkoholu - jego nie było czuć wcale, nawet kobiety wypiły bez popitki
Na sam koniec dodam, że na drugi dzień nie była paląca na wylocie

A jak to się ma do Nemiroff Honey & Pepper? Ciekawa wódka kiedyś piłem, ostrść papryczki łagodzona miodem. Jak już macie macerat paprykowy, dodać miodu na smak i podzielić sie wrażeniami.